Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nauka, a religia. Postawa człowieka wiary.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33810
Przeczytał: 58 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:20, 11 Cze 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
Ty jako scjentysta uwazasz zyczeniowo ze po smierci nic nie ma.

Kłamiesz.

Cytat:
Życzeniowa teza scjentyzmu: ograniczenie się do zagadnień, które ustala nauka, jest wystarczające do skonstruowania sobie poprawnego światopoglądu.

J.w. - poproszę źródło.

[link widoczny dla zalogowanych]
Tamże:
Autor hasła scjentyzm w Wikipedii napisał:
Scjentyzm (od łac. scientia – wiedza) – zespół poglądów filozoficznych głoszących, że prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze[1].

Jest to sformułowanie nieco innymi słowami tej tezy, którą wcześniej zapisałem.

A co owo stwierdzenie ma wspólnego ze światopoglądem, który wg ciebie jest oparty na widzimisię?

Poczytaj co napisano, zastanów się...
Wierzę w Ciebie, że w końcu załapiesz. :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15761
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Sob 8:01, 11 Cze 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Cytat:

Sam doszedłeś do tego, jak coś może istnieć, mimo że tego nie widać.


Zacytuj gdzie tak napisałem.

Tu sam doszedłeś do tego, o czym mowa:
Jak może "dawać efekty" coś co nie istnieje?
http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/nauka-a-religia-postawa-czlowieka-wiary,21265-25.html#664835

Tu pytałeś, jak może istnieć coś, czego nie widać:
Udowodnij, że istnieje grawitacja.
Widział ją ktoś?

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/nauka-a-religia-postawa-czlowieka-wiary,21265.html#661867

Cytat:
Cytat:

Jak bym ci tłumaczył, to byś robił wszystko by to wyprzeć.

To po co ze mną rozmawiasz "proroku"?

Aż tak trudno się domyśleć? Żebyś sam doszedł do tego, co trzeba.

Cytat:
Cytat:

Jest to udowadniane non-stop.

Przedstawisz dowód?

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Cytat:

I właśnie dlatego, że jest to opisywalne i przewidywalne, nie ma to nic wspólnego z Bogiem.

Dowód?

Bóg jest „niepojęty” — jak głosi Vaticanum I. Umysł ludzki — chociaż posiada pewne pojęcie Boga, chociaż pojęcie to na drodze objawienia Starego i Nowego Przymierza uległo znacznej sublimacji, prowadząc do bardziej kompletnego i dogłębnego poznania Jego tajemnicy — nigdy nie może w sposób właściwy i współmierny objąć Boga. Pozostaje On dla stworzonego umysłu nieogarniony i niezgłębiony.
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Cytat:

To jest odpowiedź na pytanie, które dopiero co zadałeś.
Naucz się w końcu czytać i rozumieć kilka zdań na raz - bo jeżeli będziesz je rozumiał osobno, bez kontekstu, to wiecznie będziesz zadawał tego typu niewydarzone pytania.

Jeżeli będziesz do mnie takie rzeczy pisał mogę bardzo szybko zaprzestać odpisywania Tobie.

Otóż będę do ciebie takie rzeczy pisał, bo piszesz jak nieogarnięte dziecko, które zadaje pytanie o coś, co miało w przedostatnim zdaniu.
A mnie dyskusja z kimś miernym intelektualnie specjalnie nie fascynuje, zatem twoje groźby zaprzestania odpisywania mi zupełnie mnie nie ruszają.

Cytat:
Cytat:

Przewidywalność, stabilność i brak zachcianek ma w sobie więcej prawdy niż nieprzewidywalność, niestabilność i zachcianki.

Dowód?

Znowu nie ogarnąłeś kontekstu i przeczytałeś jedno zdanie na raz.

Cytat:
Cytat:

Innymi słowy - na co komu prawda, która do niczego jest nieprzydatna?

Prawda jest nieprzydatna?
Uważasz, że jeżeli Bóg istnieje i wiara Katolicka mówi prawdę to jest to bez znaczenia?

Jest to nieprzydatne. Niczego o świecie się nie dowiesz z Biblii.

Cytat:
Cytat:

Już ci pisałem - zapytaj, co na to twój Bóg. Może jest "wierzący"?

Jaki cel w tej rozmowie ma to co piszesz?

Uświadomienie ci, że to pytanie zwraca się przeciwko tobie. I to ze zwielokrotnioną mocą.

-------------


Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
Ty jako scjentysta uwazasz zyczeniowo ze po smierci nic nie ma.

Kłamiesz.

Cytat:
Życzeniowa teza scjentyzmu: ograniczenie się do zagadnień, które ustala nauka, jest wystarczające do skonstruowania sobie poprawnego światopoglądu.

J.w. - poproszę źródło.

[link widoczny dla zalogowanych]
Tamże:
Autor hasła scjentyzm w Wikipedii napisał:
Scjentyzm (od łac. scientia – wiedza) – zespół poglądów filozoficznych głoszących, że prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze[1].

Jest to sformułowanie nieco innymi słowami tej tezy, którą wcześniej zapisałem.

A co owo stwierdzenie ma wspólnego ze światopoglądem, który wg ciebie jest oparty na widzimisię?

Poczytaj co napisano, zastanów się...
Wierzę w Ciebie, że w końcu załapiesz. :brawo:

Twoja odpowiedź jest merytorycznie pusta. Uciekasz od pytania.


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Sob 8:02, 11 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 53 tematy


PostWysłany: Sob 8:18, 11 Cze 2022    Temat postu:

Cytat:
Tu sam doszedłeś do tego, o czym mowa:
Jak może "dawać efekty" coś co nie istnieje?


to ile geniuszu waży grawitacja?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:45, 11 Cze 2022    Temat postu:

Irbisol,

Cytat:

Otóż będę do ciebie takie rzeczy pisał, bo piszesz jak nieogarnięte dziecko, które zadaje pytanie o coś, co miało w przedostatnim zdaniu.
A mnie dyskusja z kimś miernym intelektualnie specjalnie nie fascynuje, zatem twoje groźby zaprzestania odpisywania mi zupełnie mnie nie ruszają.


Ponieważ nie jesteś skłonny zachowywać się "kulturalnie", rozmowa z Tobą jest zakończona.

Powodzenia w poszukiwaniu "godnych rozmówców"
k-Irbi
https://youtu.be/kaJL8tEpKKI

Kirby Sol
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33810
Przeczytał: 58 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:17, 11 Cze 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
Ty jako scjentysta uwazasz zyczeniowo ze po smierci nic nie ma.

Kłamiesz.

Cytat:
Życzeniowa teza scjentyzmu: ograniczenie się do zagadnień, które ustala nauka, jest wystarczające do skonstruowania sobie poprawnego światopoglądu.

J.w. - poproszę źródło.

[link widoczny dla zalogowanych]
Tamże:
Autor hasła scjentyzm w Wikipedii napisał:
Scjentyzm (od łac. scientia – wiedza) – zespół poglądów filozoficznych głoszących, że prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze[1].

Jest to sformułowanie nieco innymi słowami tej tezy, którą wcześniej zapisałem.

A co owo stwierdzenie ma wspólnego ze światopoglądem, który wg ciebie jest oparty na widzimisię?

Poczytaj co napisano, zastanów się...
Wierzę w Ciebie, że w końcu załapiesz. :brawo:

Twoja odpowiedź jest merytorycznie pusta. Uciekasz od pytania.

Albo Ty dyskutujesz nieuczciwie - stawiając wymagania wyłącznie innym, a nie sobie. Ja obstawiam tę ostatnią opcję.
Zdaję sobie sprawę, że tak się da - wciąż się domagać, domagać i domagać od oponentów, a samemu nawet nie oferując przeczytania tego, co odpowiedzieli, tylko być programowo niezadowolonym z każdej ich odpowiedzi. Tak się da i z - z "powodzeniem" - czynisz. Czyni to dyskusję bezużyteczną poznawczo.
A sam oponent w końcu się zorientuje w tej strategii, a wtedy zostaniesz zaklasyfikowany jak ten, który sprowadza dyskutowanie do schematu: postawić żądanie i skrytykować odpowiedź, postawić nowe żądanie i znowu skrytykować... i tak w kółko. W końcu oponent się orientuje, że nie oferujesz w dyskusji percepcji tego, co Ci się pisze. Funkcjonujesz w niej na zasadach podobnych do bota, który realizuje program, ale nie rozumie. Ty też niczego "nie musisz" przecież rozumieć, skoro możesz znowu postawić jakieś wymagania, a potem odpowiedź skrytykować i postawić kolejne żądanie. W ten sposób czujesz się wygranym.
Ale akurat dla mnie takie wygrane, choćbyś milion razy je zadeklarował, są tylko Twoją pustą grą z samym sobą o nic nie znaczący atrybut "nie wymiękłem, tylko dalej się upieram przy swoim". Bo w sensie merytorycznym dyskusję dawno porzuciłeś i zostało Ci tylko puste upieranie się. Choć wierzę, że tu nie odpuścisz i Twoja zdarta płyta będzie się kręciła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15761
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Nie 7:53, 12 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Andy72 napisał:
Ty jako scjentysta uwazasz zyczeniowo ze po smierci nic nie ma.

Kłamiesz.

Cytat:
Życzeniowa teza scjentyzmu: ograniczenie się do zagadnień, które ustala nauka, jest wystarczające do skonstruowania sobie poprawnego światopoglądu.

J.w. - poproszę źródło.

[link widoczny dla zalogowanych]
Tamże:
Autor hasła scjentyzm w Wikipedii napisał:
Scjentyzm (od łac. scientia – wiedza) – zespół poglądów filozoficznych głoszących, że prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze[1].

Jest to sformułowanie nieco innymi słowami tej tezy, którą wcześniej zapisałem.

A co owo stwierdzenie ma wspólnego ze światopoglądem, który wg ciebie jest oparty na widzimisię?

Poczytaj co napisano, zastanów się...
Wierzę w Ciebie, że w końcu załapiesz. :brawo:

Twoja odpowiedź jest merytorycznie pusta. Uciekasz od pytania.

Albo Ty dyskutujesz nieuczciwie - stawiając wymagania wyłącznie innym, a nie sobie.

Skoro to ty miałeś znaleźć cytat uzasadniający twoją tezę odnośnie rzekomej tezy scjentyzmu, to chyba oczywiste, że po podaniu cytatu, gdy mam wątpliwości, to ja zadaję odnośnie tych wątpliwości pytania, a ty odpowiadasz, a nie na odwrót. Czy tu też chcesz uzasadnienia?

Podałeś rzekomą tezę scjentyzmu: ograniczenie się do zagadnień, które ustala nauka, jest wystarczające do skonstruowania sobie poprawnego światopoglądu.
Po wezwaniu cię do zacytowania tego z "wypowiedzi scjentyzmu" podałeś: zespół poglądów filozoficznych głoszących, że prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze[1].
Wg mnie jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ponieważ "konstruowanie sobie światopoglądu" oraz "wiedza o rzeczywistości" to osobne kwestie. Stąd moje pytanie, co tam widzisz wspólnego.
Od tego pytania uciekasz.

----------

lucek napisał:
Cytat:
Tu sam doszedłeś do tego, o czym mowa:
Jak może "dawać efekty" coś co nie istnieje?


to ile geniuszu waży grawitacja?

Nie wiem. I co chciałeś uzyskać tym pytaniem oraz moim ew. brakiem wiedzy na ten temat?

----------

TS7 napisał:
Cytat:

Otóż będę do ciebie takie rzeczy pisał, bo piszesz jak nieogarnięte dziecko, które zadaje pytanie o coś, co miało w przedostatnim zdaniu.
A mnie dyskusja z kimś miernym intelektualnie specjalnie nie fascynuje, zatem twoje groźby zaprzestania odpisywania mi zupełnie mnie nie ruszają.


Ponieważ nie jesteś skłonny zachowywać się "kulturalnie", rozmowa z Tobą jest zakończona.

Rozmowę ze mną zakończyłeś wcześniej - gdy rozumiałeś co najwyżej jedno zdanie na raz z tego, co do ciebie pisałem. Teraz jedynie to zauważyłeś (chociaż prawdziwego powodu nadal nie widzisz).


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Nie 7:59, 12 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 53 tematy


PostWysłany: Nie 8:31, 12 Cze 2022    Temat postu:

Cytat:
Nie wiem. I co chciałeś uzyskać tym pytaniem oraz moim ew. brakiem wiedzy na ten temat?


chciałem ci uśwadomić, że pytania jakie zdajesz odnośnie Boga są równie sensowne jak pytanie ile waży grawitacja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23220
Przeczytał: 55 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:22, 12 Cze 2022    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
Nie wiem. I co chciałeś uzyskać tym pytaniem oraz moim ew. brakiem wiedzy na ten temat?


chciałem ci uśwadomić, że pytania jakie zdajesz odnośnie Boga są równie sensowne jak pytanie ile waży grawitacja.


Tak lucku.

Ale jeśli można nie wierzyć w grawitację też chyba można nie wierzyc w Boga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15761
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Pon 7:39, 13 Cze 2022    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
Nie wiem. I co chciałeś uzyskać tym pytaniem oraz moim ew. brakiem wiedzy na ten temat?


chciałem ci uśwadomić, że pytania jakie zdajesz odnośnie Boga są równie sensowne jak pytanie ile waży grawitacja.

Więc nie uświadomiłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33810
Przeczytał: 58 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:46, 13 Cze 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Podałeś rzekomą tezę scjentyzmu: ograniczenie się do zagadnień, które ustala nauka, jest wystarczające do skonstruowania sobie poprawnego światopoglądu.
Po wezwaniu cię do zacytowania tego z "wypowiedzi scjentyzmu" podałeś: zespół poglądów filozoficznych głoszących, że prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze[1].
Wg mnie jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ponieważ "konstruowanie sobie światopoglądu" oraz "wiedza o rzeczywistości" to osobne kwestie. Stąd moje pytanie, co tam widzisz wspólnego.
Od tego pytania uciekasz.

W mojej ocenie to nie są osobne kwestie, bo w istocie chodzi o to samo, jako że to światopogląd określa nam co traktujemy jako wiedzę o rzeczywistości. Czyli w sformułowaniu w Wikipedii, choć nie użyto wprost nazwy "światopogląd", to właśnie o to chodziło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 53 tematy


PostWysłany: Pon 8:04, 13 Cze 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
lucek napisał:
Cytat:
Nie wiem. I co chciałeś uzyskać tym pytaniem oraz moim ew. brakiem wiedzy na ten temat?


chciałem ci uśwadomić, że pytania jakie zdajesz odnośnie Boga są równie sensowne jak pytanie ile waży grawitacja.

Więc nie uświadomiłeś.


tym gorzej dla ciebie (o ile dyskusja z debilem w swojej głowie jest zła wg ciebie i o ile tego nie wiesz)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15761
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Pon 10:23, 13 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Podałeś rzekomą tezę scjentyzmu: ograniczenie się do zagadnień, które ustala nauka, jest wystarczające do skonstruowania sobie poprawnego światopoglądu.Po wezwaniu cię do zacytowania tego z "wypowiedzi scjentyzmu" podałeś: zespół poglądów filozoficznych głoszących, że prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze[1].Wg mnie jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ponieważ "konstruowanie sobie światopoglądu" oraz "wiedza o rzeczywistości" to osobne kwestie. Stąd moje pytanie, co tam widzisz wspólnego.Od tego pytania uciekasz.

W mojej ocenie to nie są osobne kwestie, bo w istocie chodzi o to samo, jako że to światopogląd określa nam co traktujemy jako wiedzę o rzeczywistości.

Zatem nie widzisz różnicy pomiędzy "co traktujemy jako wiedzę" i "w pełni uzasadnionej wiedzy".
Wystarczy sobie "potraktować" i już mamy "uzasadnienie"?

-----------

Cytat:
[quote="lucek"]
Irbisol napisał:
lucek napisał:
Cytat:
Ni
e wiem. I co chciałeś uzyskać tym pytaniem oraz moim ew. brakiem wiedzy na ten temat?

chciałem ci uśwadomić, że pytania jakie zdajesz odnośnie Boga są równie sensowne jak pytanie ile waży grawitacja.
Więc nie uświadomiłeś.

tym gorzej dla ciebie (o ile dyskusja z debilem w swojej głowie jest zła wg ciebie i o ile tego nie wiesz)

O tyle gorzej dla mnie, o ile jesteś w stanie wskazać analogię.
Bo może czegoś nie zrozumiałem i to mój błąd, a może to ty sam nie rozumiesz, co piszesz. To kwestia do sprawdzenia, ale - jak pokazuje doświadczenie - przy tego typu "sprawdzam" następuje ucieczka drugiej strony. Ciekawe, jak będzie teraz.

Na początek zastanów się, co ma wspólnego sensowność pytania z wiedzą tego, któremu to pytanie zostało zadane. Może trochę się wybijasz intelektualnie ponad resztę i faktycznie coś sensownego potrafisz napisać. A może tylko sprawiasz takie wrażenie - zobaczymy. Osobiście nie liczę na zaskoczenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 53 tematy


PostWysłany: Pon 10:56, 13 Cze 2022    Temat postu:

@Irbisol

nie zauważyłem ucieczki z mojej strony, zauważyłem twoje dyskusję z debilem w swojej głowie i tłumaczenia, "że tak napisałem" a rozliczanie mnie z tego jak zrozumiałeś....

a co do meritum to "grawitacja" jest nazwą - pojęciem określającym interesujące cię aspekty pewnych zjawisk, za które i którym stoi prawidłowość, którą tak nazywasz.

podobnie jest z pojęciem "Bóg" ono podobnie, określa pewne, akurat zasadnicze aspekty rzeczywistości... które zazwyczaj ateiści wywodzą np. z TE, która faktycznie ich do tego nie upoważnia, bo wyprowadzane z niej wnioski, leżą u podstaw założeń (metodologii poznania) a nie jej konsekwencją.

stąd ateistą wychodzą sprzeczności, że ewolucja jest procesem bez celowym i losowym z jednej strony z drugiej deterministycznym i celowy (korzystność ewolucyjna)

samo powoływanie się na TE w kwestiach światopoglądowych świadczy o niedorozwoju intelektualnym :)

pojęciem, tu użytecznym jest pojęcie Bóg ono reprezentuje naturę praw rządzących światem i ich poznanie oraz cel tego poznania, a nie TE czy teoria względności - same w sobie, które są elementami poznania ....

pytanie o istnienie Boga jest absurdalne, nawet gdy ciebie nie interesuje - choć pamiętam twoje wypowiedzi tych aspektów dotyczące - więc interesuje; sporna jest jedynie natura Boga, a dochodzi kwestia rozumienia samego pojęcia - co sobą reprezentuje, w rozmowach ze mną udowadniałeś tylko, że chochoła w swojej głowie.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pon 10:57, 13 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33810
Przeczytał: 58 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:00, 13 Cze 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Podałeś rzekomą tezę scjentyzmu: ograniczenie się do zagadnień, które ustala nauka, jest wystarczające do skonstruowania sobie poprawnego światopoglądu.Po wezwaniu cię do zacytowania tego z "wypowiedzi scjentyzmu" podałeś: zespół poglądów filozoficznych głoszących, że prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze[1].Wg mnie jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ponieważ "konstruowanie sobie światopoglądu" oraz "wiedza o rzeczywistości" to osobne kwestie. Stąd moje pytanie, co tam widzisz wspólnego.Od tego pytania uciekasz.

W mojej ocenie to nie są osobne kwestie, bo w istocie chodzi o to samo, jako że to światopogląd określa nam co traktujemy jako wiedzę o rzeczywistości.

Zatem nie widzisz różnicy pomiędzy "co traktujemy jako wiedzę" i "w pełni uzasadnionej wiedzy".
Wystarczy sobie "potraktować" i już mamy "uzasadnienie"?

Jak się czyta ze zrozumieniem, to ma się podstawy aby coś potraktować. Ale jak się szuka tylko pretekstów do obstrukcji dyskusji, to się udaje, że co chwila się pojawia jakaś rzekoma różnica, na której tę obstrukcję da się oprzeć.
Nie przeskoczę Twojej niechęci do rozumienia znaczeń Ci przekazywanych, za to wielkiej chęci do wymuszania na współdyskutancie spełniania wymyślonych przez Ciebie problemów formalnych gdzie, co jest napisane, wykazywania, że słowa znaczą to co znaczą, są tam gdzie są.
Stałeś się bardzo zniechęcającym do dyskusji dyskutantem. Ja nie dyskutuję po to, aby się w dyskusji umęczyć, nie jestem masochistą. Dyskutuję w jakimś stopniu też dla PRZYJEMNOŚCI. Oczekuję z drugiej strony PARTNERA, KTÓRY CHCE COŚ ROZUMIEĆ, CZEGOŚ DOCIEKAĆ, będzie miał ciekawe spostrzeżenia, jeśli coś mi wytknie w mojej argumentacji, to będzie w tym odniesienie do interesującej idei, wskazaniem na istotny filozoficznie aspekt sprawy.
Jednak w Twoim przypadku znajduję jedynie partnera, który CHCE WYKAZAĆ, ŻE NIE SPEŁNIONO JAKIEJŚ TAM WYMYŚLONEJ PRZEZ NIEGO PIERDOŁY FORMALNEJ. Wygląda na to, że jedyne co Ci zostało, to czepianie się byle czego, aby potem ogłosić "widzisz, tu się pomyliłeś!".
Ja nie uważam się za nieomylnego, więc nawet wykazanie mi, że czegoś tam nie dopatrzyłem, nie specjalnie mnie zaboli - jeśli tak rzeczywiście będzie, to chętnie przyznam rację wskazującemu mój błąd, aby potem go ewentualnie skorygować, ale przede wszystkim ZAJĄĆ SIĘ GŁÓWNĄ MYŚLĄ dyskusji.
Z Tobą już nie da się dyskutować o głównej myśli!
W dyskusji z Tobą kwestie interesujące filozoficznie zanikają, przytłoczone nawałą roszczeń o wykazywanie pierdół formalnych!
Stoczyłeś na pozycję dyskusyjnego upierdliwca, który zniechęca partnerów do kontaktu z Tobą, bo WIADOMO, ŻE NIC CIEKAWEGO nie zaoferujesz w dyskusji, że masz do zaoferowania jedynie te swoje roszczenia i zupełnie nieinteresujące intelektualnie zadania do wykonania.
Stałeś się upierdliwcem w 99%. I nie pytaj dalej "w którym konkretnie miejscu" tym upierdliwcem się stałeś, ani o dowód tego, że stałeś się upierdliwcem, bo wszystko to głoszę w trybie MOJEGO SUBIEKTYWNEGO ODCZUCIA. Nie wskażę Ci "gdzie konkretnie" jesteś upierdliwcem, bo jesteś w nim w każdym swoim poście po trochu - nie w konkretnym jednym sformułowaniu, ale W OGÓLNEJ POSTAWIE, w SPOSOBIE W JAKI TRAKTUJESZ INNYCH DYSKUTANTÓW.
Nie ukrywam, że mam ochotę sobie poczynić solenne postanowienie, aby już nie tracić czasu na te jałowe przekomarzanie się z Tobą o pierdoły, czyli po prostu przestać czytać Twoje posty, a już na pewno na nie nie odpowiedzieć nawet jednym słowem (ogłoś sobie wtedy, że ja spierdoliłem z Twojej dyskusji; dla mnie no problem, bo właśnie rzeczywiście z niej spierdolę). Bo szanuję swój czas, co oznacza, że nie chcę go przeznaczać aktywność, która nie ma szansy dać pozytywnego efektu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 20:45, 13 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15761
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Pon 11:53, 13 Cze 2022    Temat postu:

lucek napisał:
@Irbisol
nie zauważyłem ucieczki z mojej strony, zauważyłem twoje dyskusję z debilem w swojej głowie i tłumaczenia, "że tak napisałem" a rozliczanie mnie z tego jak zrozumiałeś....

Piszę ogólnie o ucieczkach - nie o twoim przypadku. Tu było przypuszczenie, że postąpisz podobnie.
Co do "tak napisałeś" to póki co niczego takiego nie sugerowałem. Zadałeś pytanie, odpowiedziałem że nie wiem i okazało się, że uznałeś to za argument na swoją korzyść, bo moja niewiedza powinna mi uświadomić coś nt. innego pytania.
Nadal nie wskazałeś, dlaczego miałaby to uświadamiać.

Cytat:
co do meritum to "grawitacja" jest nazwą - pojęciem określającym interesujące cię aspekty pewnych zjawisk, za które i którym stoi prawidłowość, którą tak nazywasz.
podobnie jest z pojęciem "Bóg" ono podobnie, określa pewne, akurat zasadnicze aspekty rzeczywistości

Tu wchodzisz w panteizm - a jak pisząc "Bóg" mam na myśli (i inni domyślnie też) Boga osobowego, byt istniejący i świadomy, zgodny z opisem religijnym - a nie cechy rzeczywistości.
Bo to że rzeczywistość jest JAKAŚ, to każdy wie.

Cytat:
które zazwyczaj ateiści wywodzą np. z TE, która faktycznie ich do tego nie upoważnia, bo wyprowadzane z niej wnioski, leżą u podstaw założeń (metodologii poznania) a nie jej konsekwencją.
stąd ateistą wychodzą sprzeczności, że ewolucja jest procesem bez celowym i losowym z jednej strony z drugiej deterministycznym i celowy (korzystność ewolucyjna)

Widzę, że to zagadnienie cię przerasta. Typowy teista ma zawsze problem z TE jak to jest, że jest losowa, a mimo to celowa. Ja korepetycji w tym zakresie nie udzielam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15761
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Pon 11:56, 13 Cze 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Podałeś rzekomą tezę scjentyzmu: ograniczenie się do zagadnień, które ustala nauka, jest wystarczające do skonstruowania sobie poprawnego światopoglądu.Po wezwaniu cię do zacytowania tego z "wypowiedzi scjentyzmu" podałeś: zespół poglądów filozoficznych głoszących, że prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze[1].Wg mnie jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ponieważ "konstruowanie sobie światopoglądu" oraz "wiedza o rzeczywistości" to osobne kwestie. Stąd moje pytanie, co tam widzisz wspólnego.Od tego pytania uciekasz.

W mojej ocenie to nie są osobne kwestie, bo w istocie chodzi o to samo, jako że to światopogląd określa nam co traktujemy jako wiedzę o rzeczywistości.

Zatem nie widzisz różnicy pomiędzy "co traktujemy jako wiedzę" i "w pełni uzasadnionej wiedzy".
Wystarczy sobie "potraktować" i już mamy "uzasadnienie"?

Jak się czyta ze zrozumieniem, to ma się podstawy aby coś potraktować. Ale jak się szuka tylko pretekstów do obstrukcji dyskusji, to się udaje, że co chwila się pojawia jakaś rzekoma różnica, na której tę obstrukcję da się oprzeć.
Nie przeskoczę Twojej niechęci do rozumienia znaczeń Ci przekazywanych, za to wielkiej chęci do wymuszania na współprojektancie spełniania wymyślonych przez Ciebie problemów formalnych gdzie, co jest napisane, wykazywania, że słowa znaczą to co znaczą, są tam gdzie są.
Stałeś się bardzo zniechęcającym do dyskusji dyskutantem. Ja nie dyskutuję po to, aby się w dyskusji umęczyć, nie jestem masochistą. Dyskutuję w jakimś stopniu też dla PRZYJEMNOŚCI. Oczekuję z drugiej strony PARTNERA, KTÓRY CHCE COŚ ROZUMIEĆ, CZEGOŚ DOCIEKAĆ, będzie miał ciekawe spostrzeżenia, jeśli coś mi wytknie w mojej argumentacji, to będzie w tym odniesienie do interesującej idei, wskazaniem na istotny filozoficznie aspekt sprawy.
Jednak w Twoim przypadku znajduję jedynie partnera, który CHCE WYKAZAĆ, ŻE NIE SPEŁNIONO JAKIEJŚ TAM WYMYŚLONEJ PRZEZ NIEGO PIERDOŁY FORMALNEJ. Wygląda na to, że jedyne co Ci zostało, to czepianie się byle czego, aby potem ogłosić "widzisz, tu się pomyliłeś!".
Ja nie uważam się za nieomylnego, więc nawet wykazanie mi, że czegoś tam nie dopatrzyłem, nie specjalnie mnie zaboli - jeśli tak rzeczywiście będzie, to chętnie przyznam rację wskazującemu mój błąd, aby potem go ewentualnie skorygować, ale przede wszystkim ZAJĄĆ SIĘ GŁÓWNĄ MYŚLĄ dyskusji.
Z Tobą już nie da się dyskutować o głównej myśli!
W dyskusji z Tobą kwestie interesujące filozoficznie zanikają, przytłoczone nawałą roszczeń o wykazywanie pierdół formalnych!
Stoczyłeś na pozycję dyskusyjnego upierdliwca, który zniechęca partnerów do kontaktu z Tobą, bo WIADOMO, ŻE NIC CIEKAWEGO nie zaoferujesz w dyskusji, że masz do zaoferowania jedynie te swoje roszczenia i zupełnie nieinteresujące intelektualnie zadania do wykonania.
Stałeś się upierdliwcem w 99%. I nie pytaj dalej "w którym konkretnie miejscu" tym upierdliwcem się stałeś, ani o dowód tego, że stałeś się upierdliwcem, bo wszystko to głoszę w trybie MOJEGO SUBIEKTYWNEGO ODCZUCIA. Nie wskażę Ci "gdzie konkretnie" jesteś upierdliwcem, bo jesteś w nim w każdym swoim poście po trochu - nie w konkretnym jednym sformułowaniu, ale W OGÓLNEJ POSTAWIE, w SPOSOBIE W JAKI TRAKTUJESZ INNYCH DYSKUTANTÓW.
Nie ukrywam, że mam ochotę sobie poczynić solenne postanowienie, aby już nie tracić czasu na te jałowe przekomarzanie się z Tobą o pierdoły, czyli po prostu przestać czytać Twoje posty, a już na pewno na nie nie odpowiedzieć nawet jednym słowem (ogłoś sobie wtedy, że ja spierdoliłem z Twojej dyskusji; dla mnie no problem, bo właśnie rzeczywiście z niej spierdolę). Bo szanuję swój czas, co oznacza, że nie chcę go przeznaczać aktywność, która nie ma szansy dać pozytywnego efektu.

Gorzej niż baba ...
Cokolwiek w temacie masz do napisania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 53 tematy


PostWysłany: Pon 12:31, 13 Cze 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Piszę ogólnie o ucieczkach - nie o twoim przypadku. Tu było przypuszczenie, że postąpisz podobnie.
Co do "tak napisałeś" to póki co niczego takiego nie sugerowałem. Zadałeś pytanie, odpowiedziałem że nie wiem i okazało się, że uznałeś to za argument na swoją korzyść, bo moja niewiedza powinna mi uświadomić coś nt. innego pytania.
Nadal nie wskazałeś, dlaczego miałaby to uświadamiać.

miałem na myśli wcześniejsze dyskusje z tobą.

Cytat:
Tu wchodzisz w panteizm - a jak pisząc "Bóg" mam na myśli (i inni domyślnie też) Boga osobowego, byt istniejący i świadomy, zgodny z opisem religijnym - a nie cechy rzeczywistości.
Bo to że rzeczywistość jest JAKAŚ, to każdy wie.


alternatywą byłby panpsychizm ewentualnie, bo mam na myśli całokształ tego, czego człowiek doświadcza, panteizm ogranicza się do praw fizykalnych natury raczej ... co do boga osobowego, to jest to logiczne, jeśli zauważysz, że świadomości, odczuć, innych nie doświadczasz, a jedynie projektujesz własne na postrzegane przejawy domniemanego jej istnienia ... a że sam jesteś wytworem "świata" to wszystko co w tobie, z tego świata pochodzi, tak ciało jaki duch, mentalność... a co do osoby, to prawa rządzące światem są osobne w stosunku do ciebie, mają własną "wolę"... w tym nie ma nic nie logicznego, poza zastanawianiem się nad, niepoznaną, nieskończoną z definicji naturą Boga - celu i sensu stworzenia...

nie takie jest zasadnicze, pragmatyczne znaczenie tego pojęcia...


Cytat:
Widzę, że to zagadnienie cię przerasta. Typowy teista ma zawsze problem z TE jak to jest, że jest losowa, a mimo to celowa. Ja korepetycji w tym zakresie nie udzielam.


chyba ciebie, bo losowość jako sprzeczność zestawiłem z determinizmem, a niecelowość z "korzyścią ewolucyjną"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15761
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Pon 20:07, 13 Cze 2022    Temat postu:

lucek napisał:
Irbisol napisał:
Piszę ogólnie o ucieczkach - nie o twoim przypadku. Tu było przypuszczenie, że postąpisz podobnie.
Co do "tak napisałeś" to póki co niczego takiego nie sugerowałem. Zadałeś pytanie, odpowiedziałem że nie wiem i okazało się, że uznałeś to za argument na swoją korzyść, bo moja niewiedza powinna mi uświadomić coś nt. innego pytania.
Nadal nie wskazałeś, dlaczego miałaby to uświadamiać.

miałem na myśli wcześniejsze dyskusje z tobą.

Czyli zadałeś pytanie w związku z wcześniejszymi dyskusjami, czy później komentowałeś w związku z wcześniejszymi dyskusjami?

Cytat:
co do boga osobowego, to jest to logiczne, jeśli zauważysz, że świadomości, odczuć, innych nie doświadczasz, a jedynie projektujesz własne na postrzegane przejawy domniemanego jej istnienia ... a że sam jesteś wytworem "świata" to wszystko co w tobie, z tego świata pochodzi, tak ciało jaki duch, mentalność... a co do osoby, to prawa rządzące światem są osobne w stosunku do ciebie, mają własną "wolę"... w tym nie ma nic nie logicznego, poza zastanawianiem się nad, niepoznaną, nieskończoną z definicji naturą Boga - celu i sensu stworzenia...

To już jest niezłe - tylko że ten Bóg biblijny to zwykły morderca o niedojrzałości dziecka.
W szczególności to zwykły bożek prymitywnego ludu - jakich wiele w dżungli afrykańskiej np.
Gdzie kult takiego czegoś a gdzie rozmyślania nad duchem i materią?

Cytat:
Cytat:
Widzę, że to zagadnienie cię przerasta. Typowy teista ma zawsze problem z TE jak to jest, że jest losowa, a mimo to celowa. Ja korepetycji w tym zakresie nie udzielam.


chyba ciebie, bo losowość jako sprzeczność zestawiłem z determinizmem, a niecelowość z "korzyścią ewolucyjną"

Więc to twój problem, jak to sobie pozestawiałeś. W TE niczego sprzecznego nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 53 tematy


PostWysłany: Pon 20:54, 13 Cze 2022    Temat postu:

Cytat:
Czyli zadałeś pytanie w związku z wcześniejszymi dyskusjami, czy później komentowałeś w związku z wcześniejszymi dyskusjami?

nie pajacuj, to mnie nie interesuje

Cytat:
To już jest niezłe - tylko że ten Bóg biblijny to zwykły morderca o niedojrzałości dziecka.
W szczególności to zwykły bożek prymitywnego ludu - jakich wiele w dżungli afrykańskiej np.
Gdzie kult takiego czegoś a gdzie rozmyślania nad duchem i materią?

teizm to kult, podstawy zachodniej nauku stworzyła teologia, a nie nierozgarnięci ateiści, jak wspólcześnie fałszyje historię lewactwo

Cytat:
Więc to twój problem, jak to sobie pozestawiałeś. W TE niczego sprzecznego nie ma.


gdzie pajacu napisałem, że jest w TE? jest w niedorzecznym pierdzieleniu ateistów powołujących się na TE, w kwestiach, o których ta nic nie mówi ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15761
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Wto 7:36, 14 Cze 2022    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
Czyli zadałeś pytanie w związku z wcześniejszymi dyskusjami, czy później komentowałeś w związku z wcześniejszymi dyskusjami?

nie pajacuj, to mnie nie interesuje

Sam zacząłeś, to teraz dokończ. Czy może standardowa teistyczna ucieczka?

Cytat:
Cytat:
To już jest niezłe - tylko że ten Bóg biblijny to zwykły morderca o niedojrzałości dziecka.
W szczególności to zwykły bożek prymitywnego ludu - jakich wiele w dżungli afrykańskiej np.
Gdzie kult takiego czegoś a gdzie rozmyślania nad duchem i materią?

teizm to kult, podstawy zachodniej nauku stworzyła teologia, a nie nierozgarnięci ateiści, jak wspólcześnie fałszyje historię lewactwo

Nie bardzo widzę, co to ma wspólnego z tym, co napisałem wyżej, ale jeżeli już o nauce mowa, to nie jest to zasługa teizmu jako takiego. Oczywiście wszelacy mnisi zajmowali się różnymi zagadnieniami paranaukowymi, ale to dlatego, że nie mieli konkurencji. A do braku konkurencji sami się też przyczyniali, więc orderów za rozwój nauki nie będzie.

Cytat:
gdzie pajacu napisałem, że jest w TE? jest w niedorzecznym pierdzieleniu ateistów powołujących się na TE, w kwestiach, o których ta nic nie mówi ...

stąd ateistą wychodzą sprzeczności, że ewolucja jest procesem bez celowym i losowym z jednej strony z drugiej deterministycznym i celowy (korzystność ewolucyjna)

Pomijając sebixową odmianę przez przypadki - wykryłeś gdzieś u ateistów że im wychodzi sprzeczność. Pewnie bidulki nawet o tym nie wiedzą. Dobrze mieć w zanadrzu takiego czujnego strażnika logiki, jak ciebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 53 tematy


PostWysłany: Wto 9:35, 14 Cze 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Sam zacząłeś, to teraz dokończ. Czy może standardowa teistyczna ucieczka?

nie, to twoja ucieczka w personalną pyskówkę.


Irbisol napisał:
Nie bardzo widzę, co to ma wspólnego z tym, co napisałem wyżej, ale jeżeli już o nauce mowa, to nie jest to zasługa teizmu jako takiego. Oczywiście wszelacy mnisi zajmowali się różnymi zagadnieniami paranaukowymi, ale to dlatego, że nie mieli konkurencji. A do braku konkurencji sami się też przyczyniali, więc orderów za rozwój nauki nie będzie.


sory, w "teizm to kult" zjadłem "nie", miało być "teizm to nie kult"

nauki szczegółowe nie są przypisane ani do teizmu, ani do ateizmu, a teologia jest jedną nauk, w przeciwieństwie do ateizmu, populistycznego lewactwa, który jako takiej podstawy nie ma, a pasożytuje jedynie na negowaniu teizmu, utożsamiając swoją demagogię z "naukowością" - co już samo w sobie jest absurdem.

pamiętam twoją dyskusję z wujem, odnosie zdania "tylko nauka dostarcza prawdziwej wiedzy o świecie" (coś w tym stylu) - wuj twierdził, że to zdanie jest metanaukowe i miał rację, ty twierdziłes, że to zdanie jest nadal "logiczne" (racjonalne) i też miałeś rację, ale na pewno nie jest to zdanie "naukowe" w rozumieniu "nauki" z tego zdania.

więc to zdanie jest wewnętrznie sprzeczne, przy rozumieniu naukowości w ten sposób, ale nie jest sprzeczne, choć jest tautologią, w nie lewackim rozumieniu nauki, ponieważ metanauka w stosunku do nauki, jest nadal nauką - i oznacza tyle co racjonalne poznawanie i przekazywanie tej wiedzy.

Irbiso napisał:
Pomijając sebixową odmianę przez przypadki - wykryłeś gdzieś u ateistów że im wychodzi sprzeczność. Pewnie bidulki nawet o tym nie wiedzą. Dobrze mieć w zanadrzu takiego czujnego strażnika logiki, jak ciebie.


ano dobrze mieć strażnika logiki - nauka szczegółowa, czy jej teoria, ma się nijak do teologii, czy ateistycznej ideologii, bo dotyczą zupełnie innego przedmiotu - znaczenia tego, co poznają nauki szczegółowe - a tylko lewacki populizm twierdzi, że nauki szczegółowe mogą mu takiej wiedzy dostarczyć ... i wśród obecnie istniejących nauk, w "nauce" tworzą się kierunki, mianujące się "nauką", a faktycznie w swojej aksjomatyce mojące czysto teologiczne - ideologiczne, podstawy ... czyli w znaczeniu "nauki", "nauką" nie są, są ideologią .... mogły bybić jednymi z nauk, gdyby zostały zdefiniowane, a tak są jedynie populizmem, oszustwem i demagogią (zakładając świadome działanie bo jeśl nie, to po prostu niedorozwój).


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Wto 9:40, 14 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15761
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Śro 17:28, 15 Cze 2022    Temat postu:

lucek napisał:
Irbisol napisał:
Sam zacząłeś, to teraz dokończ. Czy może standardowa teistyczna ucieczka?

nie, to twoja ucieczka w personalną pyskówkę.

Ucieczka jest przed czymś. Często widzę takie coś na tym forum, że ktoś ucieka przed konkretnym tematem.
Przed czym ja tu niby miałbym uciekać? Coś pomijam?

Wiem, że to jeden z tych przypadków, gdzie coś chlapnąłeś, brniesz w to, a ja po prostu trzymam kontekst.
Trudno spotkać kogoś, kto zachowa się w takiej sytuacji inaczej niż Putin.

Cytat:
Irbisol napisał:
Nie bardzo widzę, co to ma wspólnego z tym, co napisałem wyżej, ale jeżeli już o nauce mowa, to nie jest to zasługa teizmu jako takiego. Oczywiście wszelacy mnisi zajmowali się różnymi zagadnieniami paranaukowymi, ale to dlatego, że nie mieli konkurencji. A do braku konkurencji sami się też przyczyniali, więc orderów za rozwój nauki nie będzie.


sory, w "teizm to kult" zjadłem "nie", miało być "teizm to nie kult"

nauki szczegółowe nie są przypisane ani do teizmu, ani do ateizmu, a teologia jest jedną nauk, w przeciwieństwie do ateizmu, populistycznego lewactwa, który jako takiej podstawy nie ma, a pasożytuje jedynie na negowaniu teizmu, utożsamiając swoją demagogię z "naukowością" - co już samo w sobie jest absurdem.

Tyle bzdur w tak krótkim zdaniu - to już niezły wyczyn.
Po pierwsze - znowu zmieniłeś temat.
Ateizm nigdy nie aspirował do miana nauki - to jest BRAK teizmu.
... z czego z kolei wynika, że nie zajmuje się "jedynie negowaniem teizmu".
Ateizm w czystej postaci w ogóle niczego nie stwierdza, więc trudno tu mówić o jakiejkolwiek "demagogii".

Cytat:
pamiętam twoją dyskusję z wujem, odnosie zdania "tylko nauka dostarcza prawdziwej wiedzy o świecie" (coś w tym stylu) - wuj twierdził, że to zdanie jest metanaukowe i miał rację, ty twierdziłes, że to zdanie jest nadal "logiczne" (racjonalne) i też miałeś rację, ale na pewno nie jest to zdanie "naukowe" w rozumieniu "nauki" z tego zdania.[/qoute]
Można porównać, jakiej wiedzy dostarcza nauka a jakiej religia. Sprawdzić doświadczeniem np. Ciekawe, jaką sprzeczność byś tu znalazł.

Cytat:
[quote="Irbiso"]Pomijając sebixową odmianę przez przypadki - wykryłeś gdzieś u ateistów że im wychodzi sprzeczność. Pewnie bidulki nawet o tym nie wiedzą. Dobrze mieć w zanadrzu takiego czujnego strażnika logiki, jak ciebie.


ano dobrze mieć strażnika logiki - nauka szczegółowa, czy jej teoria, ma się nijak do teologii, czy ateistycznej ideologii, bo dotyczą zupełnie innego przedmiotu - znaczenia tego, co poznają nauki szczegółowe - a tylko lewacki populizm twierdzi, że nauki szczegółowe mogą mu takiej wiedzy dostarczyć ... i wśród obecnie istniejących nauk, w "nauce" tworzą się kierunki, mianujące się "nauką", a faktycznie w swojej aksjomatyce mojące czysto teologiczne - ideologiczne, podstawy ... czyli w znaczeniu "nauki", "nauką" nie są, są ideologią .... mogły bybić jednymi z nauk, gdyby zostały zdefiniowane, a tak są jedynie populizmem, oszustwem i demagogią (zakładając świadome działanie bo jeśl nie, to po prostu niedorozwój).

Niewątpliwie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 53 tematy


PostWysłany: Śro 17:52, 15 Cze 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ucieczka jest przed czymś. Często widzę takie coś na tym forum, że ktoś ucieka przed konkretnym tematem.
Przed czym ja tu niby miałbym uciekać? Coś pomijam?

Wiem, że to jeden z tych przypadków, gdzie coś chlapnąłeś, brniesz w to, a ja po prostu trzymam kontekst.
Trudno spotkać kogoś, kto zachowa się w takiej sytuacji inaczej niż Putin.


pieprzysz, napisz jakiego swojego chochoła masz na myśli to ci odpowiem, rozpocząłem pytaniem: "ile waży grawitacja", potem wyjaśniłem ci, że nie mam na mysli, niczego z tego co tu z innymi pisałeś ... a ewentualnie w dyskusja ze mną ... temat "ile waży grawitacja" kontynułuje dalej poniżej:

Cytat:
Tyle bzdur w tak krótkim zdaniu - to już niezły wyczyn.
Po pierwsze - znowu zmieniłeś temat.
Ateizm nigdy nie aspirował do miana nauki - to jest BRAK teizmu.
... z czego z kolei wynika, że nie zajmuje się "jedynie negowaniem teizmu".
Ateizm w czystej postaci w ogóle niczego nie stwierdza, więc trudno tu mówić o jakiejkolwiek "demagogii".


bzdury to ty piszesz, nie rozumiejąc problemu - deklarując się ateistą albo moralność przyjmujesz z teizmu, albo nie masz do niej podstaw .... lub tylko nie zdajesz sobie sprawy, że przyjmujesz, jak wuj to nazywa "aboga", dla mnie poprostu boga, którego tylko tak nie nazywasz .... chyba, że masz na myśli religię - przynależność do wyznania ... identyfikowanie się z jakąś grupą, kultem, obrzędowością .... to mam na myśli co innego pisząc o teizmie.

Cytat:
Niewątpliwie.

cieszę się :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15761
Przeczytał: 43 tematy


PostWysłany: Czw 7:47, 16 Cze 2022    Temat postu:

lucek napisał:
Irbisol napisał:
Ucieczka jest przed czymś. Często widzę takie coś na tym forum, że ktoś ucieka przed konkretnym tematem.
Przed czym ja tu niby miałbym uciekać? Coś pomijam?

Wiem, że to jeden z tych przypadków, gdzie coś chlapnąłeś, brniesz w to, a ja po prostu trzymam kontekst.
Trudno spotkać kogoś, kto zachowa się w takiej sytuacji inaczej niż Putin.


pieprzysz, napisz jakiego swojego chochoła masz na myśli to ci odpowiem

Na razie widzę twojego chochoła, że niby uciekam. Przed czym? Co pomijam?

Podpowiem, że Dyszyński nauczył się już unikać tego typu niewygodnych pytań, uznając iż "stawiam mu zadania" i jestem roszczeniowy, a on to przejrzał i w to nie wchodzi.
Już głupszej wymówki nie mógł znaleźć, ale kurczowo się tego trzyma od wielu tygodni.

Cytat:
Cytat:
Tyle bzdur w tak krótkim zdaniu - to już niezły wyczyn.
Po pierwsze - znowu zmieniłeś temat.
Ateizm nigdy nie aspirował do miana nauki - to jest BRAK teizmu.
... z czego z kolei wynika, że nie zajmuje się "jedynie negowaniem teizmu".
Ateizm w czystej postaci w ogóle niczego nie stwierdza, więc trudno tu mówić o jakiejkolwiek "demagogii".


bzdury to ty piszesz, nie rozumiejąc problemu - deklarując się ateistą albo moralność przyjmujesz z teizmu, albo nie masz do niej podstaw .... lub tylko nie zdajesz sobie sprawy, że przyjmujesz, jak wuj to nazywa "aboga", dla mnie poprostu boga, którego tylko tak nie nazywasz ....


Kolejne idiotyzmy - teizm nie ma monopolu na moralność, mogę sobie ją przyjmować, skąd chcę. Zresztą moralność jest wytworem ewolucji i na ten temat prowadzi się badania.

A ten "abóg" wujowy to już w ogóle jest gówno, z którego wszyscy się napierdzielają.
Ateizm to brak wiary w bóstwa, a nie wiara w brak bóstw (jest tu niesymetryczność z teizmem). Tymczasem zwrot "przyjmujesz aboga, a więc TAK SAMO robisz to, co teiści, tylko do funkcji inny argument podstawiasz" jest zasugerowaniem symetryczności. Najdurniejszy błąd teistów - i jeszcze nie znalazłem żadnego, który by go zrozumiał.
Jak z płaskoziemcami dosłownie - nie pojmują bidulki np. dlaczego na wiatr włosów ze łba nie wyrywa, skoro pędzimy (w zależności od szerokości geograficznej) do ponad 1500 km/h. To z grubsza ten sam poziom pojmowania treści.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 53 tematy


PostWysłany: Czw 8:16, 16 Cze 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Na razie widzę twojego chochoła, że niby uciekam. Przed czym? Co pomijam?
Podpowiem, że Dyszyński nauczył się już unikać tego typu niewygodnych pytań, uznając iż "stawiam mu zadania" i jestem roszczeniowy, a on to przejrzał i w to nie wchodzi.
Już głupszej wymówki nie mógł znaleźć, ale kurczowo się tego trzyma od wielu tygodni.



nie mam pojęcia "co pomijasz?" i dla tego napisałem, że "uciekasz" w pyskówkę, której przedmiotu ja nawet nie widzę, więc nazywam jej przedmiot chochołem.

Jeśli chodzi o twoje dyskusjie z MD to tobie przyznaję rację tj. mi też trudno z nim się dogadać w dowolnej kwesti.

Cytat:
Kolejne idiotyzmy - teizm nie ma monopolu na moralność, mogę sobie ją przyjmować, skąd chcę. Zresztą moralność jest wytworem ewolucji i na ten temat prowadzi się badania.


więc pytanie skąd ją przyjmujesz? i teizm ma monopol bo źródłem moralności czy nawet wzglendem tej moralności np. KRK, amoralności jest zawsze jakieś przekonanie o zasadach rządzących w świecie, którymi się kierujesz, a to z definicji jest Bóg (u wuja abóg)

Cytat:
A ten "abóg" wujowy to już w ogóle jest gówno, z którego wszyscy się napierdzielają.
Ateizm to brak wiary w bóstwa, a nie wiara w brak bóstw (jest tu niesymetryczność z teizmem). Tymczasem zwrot "przyjmujesz aboga, a więc TAK SAMO robisz to, co teiści, tylko do funkcji inny argument podstawiasz" jest zasugerowaniem symetryczności. Najdurniejszy błąd teistów - i jeszcze nie znalazłem żadnego, który by go zrozumiał.
Jak z płaskoziemcami dosłownie - nie pojmują bidulki np. dlaczego na wiatr włosów ze łba nie wyrywa, skoro pędzimy (w zależności od szerokości geograficznej) do ponad 1500 km/h. To z grubsza ten sam poziom pojmowania treści.


problem w tym, że podobnie jak wielu "wierzących" nadajesz Bogu fantastyczne znaczenia - nawet bóstwo, odwołując się do politeizmu greckiego, reprezentuje poprzez antromorficzną mitologię jakąś siłę natury lub mentalne reguły rzadzące człowekiem ... monoteizmie zastąpione naukami szczegółowymi, przyrodniczymi ... to, że są ludzie wierzący i rózne obrzędy wobec tworzą i praktykują - to inna sprawa, do tego się nie odnoszę. Przez teizm rozumiem filozofię, nie religię (ideologię łączącą ludzi), nie kult, obrzędowość poprzez które, tę swoją religijność manifestują.

podsumowując, twoje rozumienie pojęcia "Bóg", czy "bóstwo" w stosunku do mnie jest chcochołem, jakimś fantastycznym twoim (wielu wierzacych również) wyobrażeniem, dla mnie jest reprezentacją realnie istniejących sił - zasad rządzących światem, które bardziej lub mniej świadomie każdy poznaje, bo one decydują o jego relacjach ze światem i stosunkiem do innych ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin