|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2666
Przeczytał: 76 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:58, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Antyreprezentacjonizm - polegający na odrzuceniu powszechnie przyjmowanej teorii poznania opierającej się na relacji: poznający podmiot poznaje prawdziwie i kompetentnie otaczającą go, i odbijającą się w jego umyśle, taką jaka jest, rzeczywistość. Postmoderniści odrzucają tę teorię, uważając, że umysł ludzki nie jest zbiornikiem obiektywnych pojęć, idei i myśli, a ludzkie poznanie bynajmniej nie odbija w umyśle poznającego człowieka otaczającej go rzeczywistości.
Antyobiektywizm - polegający na odrzuceniu wiary w istnienie autonomicznego, niezależnego podmiotu poznania i obiektywnego świata, który jako taki może być przez ten podmiot obiektywnie poznany. Według postmodernistów to, co poznajemy, nie jest i nigdy nie będzie prawdą obiektywną, lecz jedynie idealizującą, subiektywną interpretacją i twórczą grą językową. Nie ma zatem prawdy obiektywnej.
Antyfundamentalizm - polegający na odrzuceniu możliwości osiągnięcia tez i prawd pewnych, niepodważalnych, nieobalalnych i niekwestionowalnych, które mogłyby być punktem wyjścia dla innych twierdzeń. Postmodernizm odrzuca więc klasycznie definiowaną prawdę. Idąc za Gadamerem postmoderniści twierdzą, że człowiek nie jest w stanie osiągnąć jakiejkolwiek wiedzy ostatecznej. Wszystko, co wie, może być zakwestionowane.
Sformułowane wyżej hasłowo elementy tego, co można by nazwać swoistym postmodernistycznym światopoglądem, stanowią całkowite zerwanie z fundamentalnymi założeniami kultury euroatlantyckiej. Pod hasłami postmodernizmu dokonuje się desakralizacja i dechrystianizacja świata. |
Wypisz wymaluj - argumentacja fedora właśnie do postmodernizmu sie sprowadzała w dyskusjach ze mną. Nie wiedziałem, że to jest postmodernizm. A gość śmiał mi wciskać, że to ja robię szopkę z wiary. To on jest niezgodny z tym, co naucza Kościół.
Tak się zastanawiam teraz po przeczytaniu dużej ilości tematów, czy na tym forum był kiedykolwiek jakiś katolik? xD
Nie no, chyba O.K. ale on rzadko się udziela.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33287
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:21, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
mat napisał: | Michał Dyszyński napisał: | mat napisał: | tutejsi apologeci to postmodernistyczny hardcore, choć sam katolicyzm stoi w sprzeczności z postmodernizmem. Ale przynajmniej jest wesoło. |
Niby dlaczego katolicyzm miałby być w sprzeczności z postmodernizmem?. |
Antyreprezentacjonizm - polegający na odrzuceniu powszechnie przyjmowanej teorii poznania opierającej się na relacji: poznający podmiot poznaje prawdziwie i kompetentnie otaczającą go, i odbijającą się w jego umyśle, taką jaka jest, rzeczywistość. Postmoderniści odrzucają tę teorię, uważając, że umysł ludzki nie jest zbiornikiem obiektywnych pojęć, idei i myśli, a ludzkie poznanie bynajmniej nie odbija w umyśle poznającego człowieka otaczającej go rzeczywistości.
Antyobiektywizm - polegający na odrzuceniu wiary w istnienie autonomicznego, niezależnego podmiotu poznania i obiektywnego świata, który jako taki może być przez ten podmiot obiektywnie poznany. Według postmodernistów to, co poznajemy, nie jest i nigdy nie będzie prawdą obiektywną, lecz jedynie idealizującą, subiektywną interpretacją i twórczą grą językową. Nie ma zatem prawdy obiektywnej.
Antyfundamentalizm - polegający na odrzuceniu możliwości osiągnięcia tez i prawd pewnych, niepodważalnych, nieobalalnych i niekwestionowalnych, które mogłyby być punktem wyjścia dla innych twierdzeń. Postmodernizm odrzuca więc klasycznie definiowaną prawdę. Idąc za Gadamerem postmoderniści twierdzą, że człowiek nie jest w stanie osiągnąć jakiejkolwiek wiedzy ostatecznej. Wszystko, co wie, może być zakwestionowane.
Sformułowane wyżej hasłowo elementy tego, co można by nazwać swoistym postmodernistycznym światopoglądem, stanowią całkowite zerwanie z fundamentalnymi założeniami kultury euroatlantyckiej. Pod hasłami postmodernizmu dokonuje się desakralizacja i dechrystianizacja świata.
[link widoczny dla zalogowanych]
Filozofia katolicka, jeśli można użyć takiego pojęcia, de facto prezentuje podobną do leninowskiej teorie odbicia, stąd postmodernizm stoi w opozycji do katolicyzmu. |
Ok. Może w skrajnej postaci postmodernizm należy odczytać jako wywrócenie dotychczasowych poglądów uznanych w katolicyzmie, czyli tych opartych na tomizmie. Ale w katolicyzmie mamy nie tylko nurt tomistyczny (choć ten niewątpliwie dominuje i ma swoiste namaszczenie zwierzchności). Nurt powiązany z filozofią św. Augustyna jest jednak też dość szeroko reprezentowany, a jest on już znacznie bliższy postmodernizmowi. Poza tym sam postmodernizm też ewoluuje,
Warto dodać, że podlinkowany artykuł jest mocno tendencyjny. Autor zwala na postmodernizm niejako prawie wszystko co złe w filozofii. W moim przekonaniu po prostu nie zrozumiał pewnych idei.
Ja choć nie podzielam wszystkich postmodernistycznych idei, to w sporej części widzę po prostu zwykłe wyjście poza naiwny obraz świata. Np. autor artykułu widzi w odrzuceniu dwuwartościowej logiki jakąś zagładę rozumowania, drogę w przepaść i nihilizm. Tymczasem logika w ujęciu matematycznym nie jest żadną niepodważalna superzasadą rzeczywistości, a protokołem formułowania stwierdzeń. I zasadne jest dyskutowanie, czy ma być ona tak, czy inna, nawet niekoniecznie dwuwartościowa. Odchodząc od logiki dwuwartościowej można uzyskiwać jak najbardziej spójne, sensowne rozumowanie (z resztą da się je najczęściej sprowadzić też do logiki dwuwartościowej).
Owa krytyka idei, które autor artykułu powiązał z postmodernizmem jest z resztą wewnętrznie sprzeczna. Bo z jednej strony krytykuje jego antyscjentyzm, a z drugiej przecież tenże naukowy obraz świata od dawna podważa (przynajmniej w pewnych sytuacjach - fizyka mikroświata) istnienie autonomicznego, niezależnego podmiotu poznania i obiektywnego świata.
Z mojego punktu widzenia, da się połączyć liczne idee postmodernistyczne z chrześcijaństwem, a także doktryną katolicką. Może nie całość postmodernizmu da się tak połączyć, ale całkiem spora część. Uważam, że wiele z owych idei postmodernistycznych wyrasta po prostu Z DUCHA POKORY INTELEKTUALNEJ, z przekonania, że jeśli chcemy pojęcia naprawdę poprawnie konstruować, to trzeba postawić rygorystyczne warunki ich definicjom. A jeśli definicja tylko zamienia jedne słowa na inne słowa, nie oferując twardych powiązań z niesprzecznymi znaczeniami, to owe pojęcia można albo odrzucić, albo przynajmniej poddać w wątpliwość.
Jeśli bowiem współczesną fizykę traktujemy jako racjonalną, to nie można za chwilę ustaleń tejże fizyki w zakresie opisu kwantowego świata, negować. Myślę, że autor artykułu był humanistą, nie mającym zielonego pojęcia o fizyce i dlatego broni idei, które po prostu nauka odrzuciła, choć jednocześnie uważa się za tego, który naukowego obrazu świata broni.
Podsumowując: ja wiele idei postmodernistycznych, dopóki nie zostaną jakoś skrajnie zinterpretowane uważam za zwykle stwierdzenie faktów na temat poznania. Udawanie, ze tych faktów nie ma, bo komuś z nimi świat się nie chce układać w głowie, nie jest racjonalne. Oczywiście nie cały postmodernizm byłby do zaakceptowania, ale chyba żaden większy kierunek w filozofii nie jest w całości przyjmowany przez wszystkich jego wyznawców.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
O.K.
Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:02, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Cytat: | Antyreprezentacjonizm - polegający na odrzuceniu powszechnie przyjmowanej teorii poznania opierającej się na relacji: poznający podmiot poznaje prawdziwie i kompetentnie otaczającą go, i odbijającą się w jego umyśle, taką jaka jest, rzeczywistość. Postmoderniści odrzucają tę teorię, uważając, że umysł ludzki nie jest zbiornikiem obiektywnych pojęć, idei i myśli, a ludzkie poznanie bynajmniej nie odbija w umyśle poznającego człowieka otaczającej go rzeczywistości.
Antyobiektywizm - polegający na odrzuceniu wiary w istnienie autonomicznego, niezależnego podmiotu poznania i obiektywnego świata, który jako taki może być przez ten podmiot obiektywnie poznany. Według postmodernistów to, co poznajemy, nie jest i nigdy nie będzie prawdą obiektywną, lecz jedynie idealizującą, subiektywną interpretacją i twórczą grą językową. Nie ma zatem prawdy obiektywnej.
Antyfundamentalizm - polegający na odrzuceniu możliwości osiągnięcia tez i prawd pewnych, niepodważalnych, nieobalalnych i niekwestionowalnych, które mogłyby być punktem wyjścia dla innych twierdzeń. Postmodernizm odrzuca więc klasycznie definiowaną prawdę. Idąc za Gadamerem postmoderniści twierdzą, że człowiek nie jest w stanie osiągnąć jakiejkolwiek wiedzy ostatecznej. Wszystko, co wie, może być zakwestionowane.
Sformułowane wyżej hasłowo elementy tego, co można by nazwać swoistym postmodernistycznym światopoglądem, stanowią całkowite zerwanie z fundamentalnymi założeniami kultury euroatlantyckiej. Pod hasłami postmodernizmu dokonuje się desakralizacja i dechrystianizacja świata. |
Wypisz wymaluj - argumentacja fedora właśnie do postmodernizmu sie sprowadzała w dyskusjach ze mną. Nie wiedziałem, że to jest postmodernizm. A gość śmiał mi wciskać, że to ja robię szopkę z wiary. To on jest niezgodny z tym, co naucza Kościół.
Tak się zastanawiam teraz po przeczytaniu dużej ilości tematów, czy na tym forum był kiedykolwiek jakiś katolik? xD
Nie no, chyba O.K. ale on rzadko się udziela. |
Postmodernizm to na tyle szerokie (i kiepsko zdefiniowane) pojęcie, że do tego worka można w zasadzie wsadzić wszystko i wszystkich, czy się z ta etykietką ludzie zgadzają i identyfikuja, czy nie.
Argumentacja fedora owszem ma mocne cechy postmodernizmu, i ktoś mógłby fedora za postmodernistę zakwalifikować -niezależnie od tego co on sam o tym myśli. Tyle tylko że sprawa jest bardziej złożona i ma drugie dno.
Postmodernizm, jak sama nazwa wskazuje, jest zjawiskiem po modernizmie, reakcja na prądy modernizmu i zanegowaniem jego tez. Ze względu na widoczne porażki modernizmu i jego filozofii, która obiecywała złote góry, pewne ścieżki, dostęp do wymarzonych skarbów, a skończyło się "jak zwykle". Pewna, weryfikowalna wiedza, nieograniczony rozwój, idealny system społeczny -obiecanki którymi karmiono się od czasów Oświecenia, kiedy zakwestionowano tradycyjny, sięgający antyku i średniowiecza system wartości, poprzez pozytywizm, który próbował zbudować fundament ludzkiego poznania oparty na pozytywnie zweyfikowanej wiedzy. Skończyło się na twierdzeniach, że pewna całkowicie weryfikowalna wiedza nie jest możliwa, nauka pokazała że ma ograniczenia, a próby znalezienia idealnych systemów społecznych skończyły się XX-wiecznymi totalitaryzmami i morzem trupów. Ot porażki modernizmu, na których reakcją był postmodernizm.
Z grubsza można go określić jako przyjęcie że "wszystko już było", więc może same koncepcje pewnych rzeczy, do których szukaliśmy pewnych ścieżek, są wadliwe. No i pewni myśliciele za tym poszli, kwestionując wszelkie dotychczasowe koncepcje i przyjmowane prawdy.
Teraz co to ma do fedora i dyskusji z ateistami. Moja interpretacja jest taka, że pachnące postmodernizmem i skrajnym sceptycyzmem twierdzenia fedora, sa właśnie takja reakcją, taką kontrą na wciąz pokutujące przekonania wojujących ateistów, którzy wciąz się łudża że mają "wiedzę" i brzydza się w ich odczuciu naiwną "wiarą". Stąd taki fedor usiłuje ich na podstawie doświadczeń modernistów i postmodernistów sprowadzić na powrót do parteru. Co nie znaczy, że prywatnie musi wszystkie koncepcje i w ogóle wszystko kwestionować.
Generalnie, ze swoim sceptycyzmem i ironia, postmodernizm stoi w opozycji tak do religii, jak i do scjentystycznego ateizmu. Mozna by nawet powiedziec że nie tylko stoi w opozycji , ale i w postawie ortogonalnej do nich, patrząc w zupełnie innym kierunku, dla niego koncepcje tak religijne, jak i materialistyczne są tak samo bez znaczenia. On nie jest ani zimny ani goracy, jest po prostu "letni". Chrześcijaństwo rzecz jasna odrzuca "letniość", wierzacy chrześcijanin w końcu musi się za pewna opcja opowiedzieć, odrzucając śmielsze szaleństwa postmodernizmu.
Tyle że ta decyzja nie jest oparta na żadnych tam określonych filozoficznych kryteriach, co po prostu na tej tak przez modernizm pogardzanej (a dla postmodernistów nie mającej znaczenia) wierze, tak uznaję że jest coś, jakiś fundament na którym świat stoi, i tym fundamentem jest Bóg. Bóg, który nadaje sens wszelkiemu istnieniu, i na wierze w Niego można zbudować konkretny system wartości i poznania, oraz prowadzić życie według niego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2666
Przeczytał: 76 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:58, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Teraz co to ma do fedora i dyskusji z ateistami. Moja interpretacja jest taka, że pachnące postmodernizmem i skrajnym sceptycyzmem twierdzenia fedora, sa właśnie takja reakcją, taką kontrą na wciąz pokutujące przekonania wojujących ateistów, którzy wciąz się łudża że mają "wiedzę" i brzydza się w ich odczuciu naiwną "wiarą". |
Gdyby się to do tego tylko sprowadzało to w sumie ok. Ale jego wypowiedzi (moim zdaniem) bardziej świadczą, że on naprawdę głęboko podziela te przekonania, które zacytował mat. Jak to przeczytałem to pierwsze co, mi się skojarzyło to bardzo podobna argumentacja u fedora. Nie jestem pewny jak w Kościele na ten cały postmodernizm się patrzy, muszę to przeanalizować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33287
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:18, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
O.K. napisał: | Generalnie, ze swoim sceptycyzmem i ironia, postmodernizm stoi w opozycji tak do religii, jak i do scjentystycznego ateizmu. Mozna by nawet powiedziec że nie tylko stoi w opozycji , ale i w postawie ortogonalnej do nich, patrząc w zupełnie innym kierunku, dla niego koncepcje tak religijne, jak i materialistyczne są tak samo bez znaczenia. On nie jest ani zimny ani goracy, jest po prostu "letni". Chrześcijaństwo rzecz jasna odrzuca "letniość", wierzacy chrześcijanin w końcu musi się za pewna opcja opowiedzieć, odrzucając śmielsze szaleństwa postmodernizmu.
Tyle że ta decyzja nie jest oparta na żadnych tam określonych filozoficznych kryteriach, co po prostu na tej tak przez modernizm pogardzanej (a dla postmodernistów nie mającej znaczenia) wierze, tak uznaję że jest coś, jakiś fundament na którym świat stoi, i tym fundamentem jest Bóg. Bóg, który nadaje sens wszelkiemu istnieniu, i na wierze w Niego można zbudować konkretny system wartości i poznania, oraz prowadzić życie według niego. |
Ja przyznam, że jest mi dość blisko do wielu postmodernistycznych ujęć. Ale nie widzę w nich "letniości", lecz pokorę intelektualną. Oczywiście nie popisałbym się od całości kierunków postmodernizmu (np. marksizm odstawiam w tej układance na bok, a feminizm bardziej mnie raczej śmieszy, niż budzi szacunek swoją intelektualnością), ale chociażby oczywistość podziału świata/poznania na podmiot i przedmiot, ogólnie - na różnych poziomach objawiającą się - obiektowość ujęć, uważam po prostu za słabość ludzkiego umysłu, który nie potrafi inaczej pojmować świata, jak tworząc mu jakieś sztywne granice. Te granice ów człowiek i tak za chwilę będzie musiał zmieniać, bo rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana, niż sobie założył, ale jednocześnie upiera się przy tym, że owe granice są pewne i trwałe. To samo z resztą właściwie wskazywał znacznie wcześniej Kant i Hegel. Ja się po prostu pogodziłem z tym, że to wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane, niż można by sądzić ekstrapolując mechanizmy myśli ze świata obiektów bezpośrednio dostępnych człowiekowi na Ziemi. Jednak fizyka kwantowa "ukręciła łeb" tego rodzaju naiwnemu spojrzeniu, to się po prostu nie da utrzymać. Ale w tym moim podejściu nie ma żadnego pierwiastka "lletniości". Wręcz przeciwnie - jest wyzwanie, nowy sens, problem do rozwiązania. Rezygnacja z naiwnego spojrzenia zawsze jest jakoś bolesna. Jest tak właściwie w każdym obszarze naszego życia. Dziecięctwo emocji i myśli każdy w końcu musi zostawić za sobą. Zaczyna się od uświadomienia sobie, że nie ma świętego Mikołaja, a rodzice nie są wszechmocni. Potem przekonujemy się, że to, czego uczono nas w szkole, nie jest żadną absolutną prawdą, lecz jednym z możliwych ujęć. Jak ktoś dalej pójdzie z demaskowaniem iluzji, to dojdzie do tego, że nauka też nie odkrywa absolutnych prawd, lecz buduje WZORCE UJĘĆ, do zarządzania światem, a wzorce te nie są jedyne możliwe (choć oczywiście najczęściej przekonywujące, zgrabnie i skuteczne skonstruowane). Fizyka kwantowa najmocniej chyba miesza w naiwnym obrazie świata.
Ale jak się te naiwności odstawi na bok, jak się zacznie pracować z nowym obrazem świata, to okaże się, że żadna straszna rzecz się nie stała, nie ma tragedii, nie ma problemu, że oto zniknęła nam wszelka stałość bytu. Owa stałość zniknęła w jednym, a pojawiła się w innym - dojrzalszym, bardziej spójnym intelektualnie i mentalnie - sensie.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 9:18, 15 Wrz 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:45, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Nie jestem pewny jak w Kościele na ten cały postmodernizm się patrzy, muszę to przeanalizować. |
Odcina się od niego. Zresztą nie ma w tym żadnej zagadki. Skoro Bóg stworzył człowieka, to nie po to wyposażył go w zmysły i rozum, aby miały go oszukiwać. Nasi apologeci zwyczajnie lżą Bogu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33287
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:34, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
mat napisał: | Skoro Bóg stworzył człowieka, to nie po to wyposażył go w zmysły i rozum, aby miały go oszukiwać. |
Takie stwierdzenie ewidentnie promuje naiwny obraz świata. Nasze zmysły nic nie mówią człowiekowi o atomach, kwarkach, neutrinach. Większość interpretacji naukowych jest WYINTERPRETOWANA. Należy zatem uznać, że Bóg dał człowiekowi z tym światem FASCYNUJĄCĄ ZAGADKĘ do rozwiązania. I za to można Bogu być wdzięcznym. Przynajmniej człowiek na świecie nie bedzie się nudził, będzie miał powód do rozwoju.
To, że nie dowiadujemy się od razu zmysłami wszystkiego o świecie jest oczywiste. Nasze oczy maja określony zasięg, za górą, którą widzimy jest nieznany obszar. Można oczywiście twierdzić, że Bóg "nas oszukuje", bo nie wiemy co się dzieje za ścianą, pod ziemią, w innym kraju, na planetach innych układów gwiazdowych. Ale to, że nie mamy pełnej, kompletnej wiedzy nie jest żadnym oszustwem (Boga), tylko zwyczajną koleją rzeczy - efektem hierarchicznej struktury poznania, zaczynającej owo poznania od rzeczy i spraw najbliższych człowiekowi, a rozszerzających owo poznanie sukcesywnie w ramach ekspansji intelektualnej i mentalnej.
To zatem nie Bóg nas oszukuje, ale my się oszukujemy, jeśli chcemy brać świat powierzchowni. Podobnie jak ze zmysłami ma się rzecz ze światem myśli - też mamy tu rozszerzanie naszego rozumienia od poglądów naiwnych, biorących tylko wierzchnią warstwę rozpoznań, poprzez coraz bardziej zaawansowane interpretacje, aż do abstrakcyjnych modeli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:55, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Takie stwierdzenie ewidentnie promuje naiwny obraz świata. Nasze zmysły nic nie mówią człowiekowi o atomach, kwarkach, neutrinach. |
Wiedzę o atomach daje rozum. A nawet można już zobaczyć pojedyncze atomy pod mikroskopem.
Natomiast postmodernizm to nie żadna nauka tylko ideologia. Obrzydliwy neomarksizm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2666
Przeczytał: 76 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:04, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jednak fizyka kwantowa "ukręciła łeb" tego rodzaju naiwnemu spojrzeniu, to się po prostu nie da utrzymać. |
Michał, fizyka kwantowa ukręciła łeb konkretnie jakiemu naiwnemu rodzajowi myślenia? Czego nie da się utrzymać? Możesz wyjaśnić, co masz namyśli albo zalinkować, jeśli, gdzieś na forum o tym miałeś temat?
Cytat: | Wiedzę o atomach daje rozum. A nawet można już zobaczyć pojedyncze atomy pod mikroskopem.
Natomiast postmodernizm to nie żadna nauka tylko ideologia. Obrzydliwy neomarksizm. |
Andy72, Dlaczego twoim zdaniem postmodernizm jest w opozycji do światopoglądu chrześcijańskiego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33287
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:32, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Cytat: | Jednak fizyka kwantowa "ukręciła łeb" tego rodzaju naiwnemu spojrzeniu, to się po prostu nie da utrzymać. |
Michał, fizyka kwantowa ukręciła łeb konkretnie jakiemu naiwnemu rodzajowi myślenia? Czego nie da się utrzymać? Możesz wyjaśnić, co masz namyśli albo zalinkować, jeśli, gdzieś na forum o tym miałeś temat?
|
Fizyka kwantowa jasno określa, że podział na podmiot poznający i przedmiot poznania ma swoje ograniczenia. Naiwny obraz jest taki, że oto jest sobie stały i niezależny przedmiot (który jest trwa, będąc jasno określony i niezmienny), a także podmiot poznający, który sobie ogląda, jaki ten przedmiot jest, a to oglądanie niczego nie zmienia.
Fizyka kwantowa (poczytaj w tym kontekście na początek o zasadzie nieoznaczoności Heisenberga) pokazuje, że od pewnego poziomu dokładności pobranie informacje o układzie kwantowym musi zaburzyć sam ten układ. Bo wymiana energii, która zawsze towarzyszy pobraniu informacji stanowi ingerencję ten układ, który po pobraniu informacji zmienia się w sposób nieprzewidywalny. Do tego fizyka kwantowa wprowadziła pojęcie stanu podstawowego - takiego stanu układu, w którym ma on najniższą energię. Aby poznać taki układ trzeba go wyprowadzić z owego stanu, sondując jakąś energią. Ale to też oznacza, ze nigdy nie poznamy stanu podstawowego jako takiego, tylko zawsze poznajemy ten (zaburzony) stan, jaki się utworzył podczas próby "skomunikowania się" z układem.
Ja rozszerzam ten opis kwantowy na poznanie w ogóle. Uważam, że rozdział podmiot - przedmiot jest uproszczeniem, albo i wręcz zafałszowaniem obrazu.
To dziala z resztą nie tylko na poziomie kwantowym. Mierząc temperaturę termometrem, musimy pobrać część energii cieplnej z układu. Dlatego tak trudno mierzy się temperaturę bardzo małych okruchów materii - tam sam kontakt z termometrem powoduje trudną do oszacowania zmianę stanu układu.
Ale działa to też na poziomie kontaktów międzyludzkich. Wyobraź sobie, że masz dziewczynę, na której Ci zależy. Jak chcesz od niej wydobyć informację: kochasz mnie?... - to zaburzasz układ. Słysząc owo "ponaglenie" do deklaracji o miłości, dziewczyna może różnie zareagować. Może się spłoszy?... Bo może jeszcze nie była gotowa na takie wyznanie, a teraz odpowie ci tylko na odczepnego. Gdyby sama, spontanicznie, wyznała miłość, to sytuacja byłaby jakoś lepsza. Ale ponaglając ten stan związku z do określenia się, tworzymy nowy stan w tym związku - stan, w którym padło pytanie ze strony jednego zaangażowanej osoby, została zakłócona spontaniczność, pojawił się element jakiegoś przymusu.
Ja powiedziałbym wręcz, że przekonanie o niezależności naszego poznawania od przedmiotu, przekonanie, że ten podział jest zawsze ścisły, dający się zawsze przeprowadzić jest nieuprawnionym założeniem, a także formą pychy umysłu, który chciałby, aby jego uproszczone pojmowanie świata stało się prawem narzuconym temu światu.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 11:37, 15 Wrz 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15334
Przeczytał: 28 tematów
|
Wysłany: Sob 11:47, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Dlaczego ignorujesz te pozostałe? |
Nie ignoruję. Jak najbardziej je rozpatruję. |
I wynik subiektywny uznajesz za słuszny w obiektywnej rzeczywistości.
A teraz będzie wykład o tym, że nie da się niczego stwierdzić na 100% obiektywnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:59, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Andy72, Dlaczego twoim zdaniem postmodernizm jest w opozycji do światopoglądu chrześcijańskiego? |
Skoro walczy z wiarą i wszystkim co dobre.
Już był link:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33287
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:51, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Katolikus napisał: | Andy72, Dlaczego twoim zdaniem postmodernizm jest w opozycji do światopoglądu chrześcijańskiego? |
Skoro walczy z wiarą i wszystkim co dobre.
Już był link:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Postmodernizm to nie człowiek, nie myśląca jednostka, a kierunek w filozofii. Do tego jest to kierunek mocno rozmyty, gromadzący całe spektrum ujęć.
To że jakiś jeden (albo i drugi) publicysta odczytał ten kierunek jako negatywnie nastawiany względem wiary, to jeszcze nie przesądza sprawy.
Ja też nie zamierzam tu propagować postmodernizmu jako całości. Jednak muszę stwierdzić, że spora część z owego spektrum poglądów wynika z podsumowań zwykłego rozwoju wiedzy i myśli ludzi. I nie ma ona nic wspólnego z walką z religią. Właściwie to uważam, że sporo z postmodernizmu właśnie wspiera religię, dając prymat ujęciu zbliżającemu się do duchowości. Postmodernizm w moim przekonaniu bardziej walczy z materializmem, niż z religią. Tę ostatnią wspiera, a nie przeczy jej. Przeczy co najwyżej pewnym przekonaniom, które z religią mają związek względnie luźny, a już na pewno nie wynikają z ewangelii.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 12:53, 15 Wrz 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:59, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Do tego jest to kierunek mocno rozmyty |
Tak, jest rozmyty i czego się nie dotknie zamienia to w jednolitą kupę kału.
Cytat: | Postmodernizm w moim przekonaniu bardziej walczy z materializmem, niż z religią |
Co nazywasz materializmem? Czy ktokolwiek wierzy już w ten wulgarny engelsowski materializm? Ale nawet tamte materializm nie jest tak destrukcyjny co ten niby "uduchowiony" postmodenizm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33287
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:04, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Cytat: | Do tego jest to kierunek mocno rozmyty |
Tak, jest rozmyty i czego się nie dotknie zamienia to w jednolitą kupę kału.
Cytat: | Postmodernizm w moim przekonaniu bardziej walczy z materializmem, niż z religią |
Co nazywasz materializmem? Czy ktokolwiek wierzy już w ten wulgarny engelsowski materializm? Ale nawet tamte materializm nie jest tak destrukcyjny co ten niby "uduchowiony" postmodenizm. |
To pustosłowie, narzekanie bez konkretów. Arbitralnie stwierdzasz jak to postmodernizm jest taki strasznie zły, ale właściwie nie jesteś wskazać powodu, dla którego coś złego miałoby z niego wynikać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:11, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Podałem link.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33287
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:59, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Podałem link. |
Ten link też zawiera arbitralne stwierdzenia bez określenia jasnych powodów, dla których postmodernizm miałby być jakoś zły.
Zadajmy sobie proste pytanie: w czym konkretnie jakieś postmodernistyczne stwierdzenia mogłyby człowiekowi zaszkodzić?
- Miałby może stracić wiarą w Boga?... - nie widzę takiego wynikania, czy związku z twierdzeniami postmodernizmu. Ja nie tracę wiary (a nawet ją sobie potwierdzam), gdy neguję tradycyjne podejście podmiotowo - przedmiotowe.
- może miałby kogoś zacząć traktować źle, stracić szacunek dla kogoś? - nie znam takiego stwierdzenia postmodernistycznego, które by jakoś taką postawę wspierało.
- może miałby kogoś uczynić egoistą? - ja nie znam takiego stwierdzenia postmodernistycznego, które by jakoś taką postawę wspierało.
- może miałby spowodować czyjeś nałogi, przystąpienie do gangu - nie znam takiego stwierdzenia postmodernistycznego, które by jakoś taką postawę wspierało.
To czym konkretnie ten postmodernizm miałby komuś szkodzić?...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 15:19, 15 Wrz 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 87 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 7:03, 16 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: |
To, co jedynie łączy wszystkich ateistów, to przekonanie, że teizm jest poglądem, który nie udźwignął ciężaru swojego uzasadnienia |
I po dziecinnie prostym zapytaniu co to zdanie oznacza zaczynacie majaczyć o "nauce", "logice" (lub raczej waszej ateistycznej gówno-logice) i od razu zaczynacie wstawiać mnóstwo asymetrycznych twierdzeń względem twierdzeń teisty. Po czym dalej bezczelnie kłamiecie w swej schizofrenii, że wy "nic nie twierdzicie" i żadnej asymetrii tu nie ma, co sam nawet zrobiłeś. W waszym zrąbanym od samych podstaw ateistycznym światopoglądzie nie jesteście w stanie uzasadnić nawet czegoś tak elementarnego jak to czemu ktoś w ogóle ma coś "uzasadnić" i w swej schizofrenii nie ogarniacie również tego, że skoro twierdzicie cokolwiek o ciężarze dowodu u teisty to wasze twierdzenie samo ściąga na siebie ciężar dowodu. Wywalacie się co chwila jak krowa na lodzie z waszym spartolonym od podstaw ateistycznym światopoglądem i jeszcze zabawniejsze jest to, że w swoim infantylizmie wierzycie, iż coś tam komuś niby gdzieś "wykazaliście". A tymczasem nie jesteście w stanie wykazać sensowności ani jednego waszego sądu. Jedyne co macie to deklaracje wiary lub błędne kółka, które robicie dosłownie co chwila. Jesteście zakłamanym wrzodem pełnym niekonsekwencji oraz hipokryzji. I niczym więcej - świadomy teista dokładnie tak was postrzega
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 9:50, 24 Wrz 2018, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:32, 16 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Postmodernizm to marksizm walczący z Prawdą |
Bzdura...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:30, 16 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Andy72 napisał: | Postmodernizm to marksizm walczący z Prawdą |
Bzdura... |
Dlaczego "bzdura"? wystarczy poznać nazwiska tych panów, którzy nam fundują neomarksistowski postmodernizm.
Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Nie 12:32, 16 Wrz 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:06, 16 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Jakich panów??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:09, 16 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nas interesuje filozoficzne rozumienie tego słowa. W zakresie filozofii zaczęto go używać na przełomie lat 70/80. Punktem wyjścia było dzieło J. F. Lyotarda pt. La condition postmoderne (1979). Potem przyszły inne dzieła tego autora oraz publikacje takich filozofów jak: J. Derrida, G. Deleuze, R. Rorty, W. Welsch. G. Vattino, J. Habermas, K. Apel i inni.
Sama geneza postmodernizmu nie jest jasna. Prekursorów tego nurtu niektórzy badacze dostrzegają w takich myślicielach jak: Kirkegaard, Marks, Nietzsche, Spengler, Freud, Husserl i Pirce. Wskazuje się też na bardzo ścisłe związki postmodernizmu z tzw. szkołą frankfurcką reprezentowaną zwłaszcza przez trzech filozofów, tj. Horkheimera, Adorno i Pollocka. |
Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Nie 13:09, 16 Wrz 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:22, 16 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Z marksistow kulturowych znam tylko Fromma. Ma ciekawe przemyślenia.
Derrida dla mnie to kompletny odjazd...podobnie Deluze. Francuzi..
Ksiadz Guz. Kolektywizm, popkultura.
Jak się bliżej zapoznam napiszę..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:40, 16 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Co ciekawego u Fromma?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15334
Przeczytał: 28 tematów
|
Wysłany: Nie 16:52, 16 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Po czym dalej bezczelnie kłamiecie w swej schizofrenii, że wy "nic nie twierdzicie" |
Bo nie twierdzimy.
Cytat: | nie jesteście w stanie uzasadnić nawet czegoś tak elementarnego jak to czemu ktoś w ogóle ma coś "uzasadnić" |
Wielokrotnie to robiliśmy i nawet inni teiści nie mieli z tym problemu. Jak zwykle jesteś zacofany w dyskusji.
Cytat: | skoro twierdzicie cokolwiek o ciężarze dowodu u teisty to wasze twierdzenie samo ściąga na siebie ciężar dowodu. |
Więc udowodniliśmy. Co ciekawe, sam dostarczyłeś dowodu na nieistnienie Boga - patrz słoikowość. Nie było to nic nowego, ale to zabawne obserwować, jak ktoś taki jak ty sam się kopie po jajach. Co w sumie też nie jest niczym nowym.
I tyle zostało z twojej pisaniny, gdy się wytnie frustrację niedojrzałej emocjonalnie pierdoły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|