|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:47, 01 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Fajnie..tu z kolei dydaktyka i pedagogika :-) :-)
Podyskutujmy o obrazie Boga. Jest to jednak forum światopoglądowe a nie motywacyjne..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:47, 01 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Fajnie..tu z kolei dydaktyka i pedagogika :-) :-)
Podyskutujmy o obrazie Boga. Jest to jednak forum światopoglądowe a nie motywacyjne.. | Dydaktyka z greckiego to nauczanie, a ja nie nauczam tylko wskazuje kierunek i inspiruje/unosze/dodaje skrzydel.
Pedagogika to wychowanie i ksztalcenie. U nas przydatna do mniej wiecej szkoly elementarnej czyli zerowka - 5 klasy.
Potem "kroluje" andragogika czyli wiesz juz jak to "zrob to sam" a jak nie jestes pewny(a) czy wiesz to sie zapytaj. Dlatego u nas inwestuje sie w uksztaltowanie mlodego czlowiek do wieku nastoletniego aby byl andragogicznie przystosowany czyli:
1. Chcia(a) sie uczyc cale zycie na zasadzie potrzeby wiedzy (a nie jak glosza niektorzy "prorocy" z Polski zaprzestal w wieku 40 lat );
2. wiedzial(a) kim jest i mial(a) zaufanie do siebie;
3. Uzywal(a) ramy referencji doswiadczen zyciowych;
4. Byl(a) gotowy(a) sie uczyc;
5. Byl(a) skierowany(a) na nauke;
6. byl(a) zmotywowany(a).
Czyli edukacja w USA w wieku 13 lat do smierci okreslana jest mianem edukacji doroslych i ma szeroki kontekst.
Temat Boga (nie naswietlilas ktorego a tylu ich jest w percepcjach ludzkich) nie interesuje mnie wystarczajaco jako fenomen aby sie w trakcie badania zestarzec
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 11:52, 01 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:57, 01 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
[quote="Dyskurs"] Semele napisał: | Fajnie..tu z kolei dydaktyka i pedagogika :-) :-)
zycie na l: | Jezus był w sile wieku u nich. Wysoka umieralności.
Byłaś nauczycielką w USA??
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 12:00, 01 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2712
Przeczytał: 87 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:33, 01 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Ciekawa dyskusja (pomijając wątek pewnych spamerek). Próba podsumowania: Czyli według ateistów ateizm oznacza brak wiary w Boga. Aby być ateistą wystarczy uważać, ze nie ma dobrych powodów, aby utrzymywać przekonanie, ze Bóg istnieje. I pogląd ten może być prawdziwy nawet jeżeli Bóg istnieje, podobnie jak może nie być dobrych powodów, aby wierzyć w istnienie zycia pozaziemskiego nawet jeśli ono istnieje. Innymi słowy - ateista może mieć rację nawet jeżeli Bóg istnieje. I według ateistów odrzucenie wiary przez brak wystarczających dowodów/powodów jest uczciwością intelektualną w przeciwieństwie do postawy krytykowanej czyli teizmu. Dodatkowo na ogół przyjmuje się, że onus probandi spoczywa na głosicielu twierdzenia pozytywnie egzystencjalnego. Jest to m.in powiązane z zasadą prostoty Brzytwy Ockhama - ten, który dodaje do uniwersum bytów nowy byt X musi pokazać, dlaczego warto go dodać.
Ja mam takie pytanie w związku z powyższym. Czy tak samo wierzący może mieć rację, nawet jeśli Bóg nie istnieje, dlatego tylko, że ma dobre powody aby wierzyć?
Czy nie, nie może, bo jeżeli Bóg nie istnieje to nie może być dobrych powodów, gdyż to czy są dobre zależy od tego czy faktycznie wskazują naprawdę?
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Nie 20:33, 01 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:43, 01 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Semele napisał: | Fajnie..tu z kolei dydaktyka i pedagogika :-) :-) zycie na l: | Jezus był w sile wieku u nich. Wysoka umieralności. Byłaś nauczycielką w USA?? | Jezus z Nazaretu nie wiadomo czy istniał. Dlatego nie można szacować wieku. Nie jestem nauczycielką. Jestem kandydatką na Doktora Filozofii (najwyższy tytuł naukowy w USA) czyli w dysertacji z przewodnictwa organizacyjnego (1 człowiek myślący to już organizacja), ludzi i kultury - dawniej znane jako zasoby ludzkie, ale teraz już "politycznie niepoprawne". Czego uczy program doktorski w USA to zadawać kwestie i kwestinowac odpowiedzi. Nauczycielką czy wykładowcą nie będę po obronie dysertacji. Będę jak Brene Brown, Ph. D. interpretować wiedzę akademicka osobom które nie posiadają dostępu do wiedzy w systemie wyższym z powodu braku dostępu do edukacji wyższej, która u nas jest płatna. Nigdy nie było moim założeniem aby otrzymać najwyższy tytuł naukowy w USA po to żeby "głaskać" swoje ego. U nas takie działanie w celu interpretacji wiedzy akademickiej na wiedzę ogólną nazywa się pomostem pomiędzy publikacjami akademickimi i publikacjami popularnymi. Mam świetna i fenomenalnie dobrze platna pracę w moim zawodzie w korporacji do której wymagany jest tytuł naukowy MBA, który posiadam z uczelni świeckiej. Ph. D. z uczelnii protestanckiej będzie "wisienką na torcie". Nie będę jedyną osobą z Ph. D. w pracy w korporacji
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 21:46, 01 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:51, 01 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
katolikus napisał: | Ciekawa dyskusja (pomijając wątek pewnych spamerek) ... | U nas przyjęte jest kulturowo, że jak się nie ma nic kulturalnego do powieddzenia to nie mówi się nic.
Co, jako naukowca, fascynuje mnie to związek czynnika który określamy jako terytorialnosc z osobowością toksyczną i konieczność nie tylko zatruwania siebie, bo tego w dobie zrozumienia i odczucia fizjologii komórkowej nie da się uniknąć, ale informowania całego gremium o swojej niedyspozycji. To jak wejście w miejsce publiczne i puszczanie głośno gazów.
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 22:26, 01 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:14, 01 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | ....na ogół przyjmuje się, że onus probandi spoczywa na głosicielu twierdzenia pozytywnie egzystencjalnego. |
Czym jest jednak twierdzenie "pozytywne egzystencjalnie". Czy żyjąc długo wyłącznie wśród ludzi, gdzie wszystko jest osobowe, gdzie naturą wszystkiego jest bycie z innymi istotami czymś pozytywnym (choć raczej wolałbym tu użyć nazwę "postulującym") jest stwierdzenie "istnieją ludzie" (oczywistość...), czy "istnieje pustka osobowa" (coś nie znanego osobie, żyjącej zawsze wśród osób)?...
Jeśli zawsze żyję ze sobą (osoba), jeśli moje myśli i pragnienia odnoszą się do osób (inni ludzie, a także ja), jeśli to co dla mnie naprawdę ważne jest osobowe, to czy naturalniejsze jest stwierdzenie:
- udowodnij, że osobowy charakter rzeczywistości jest naturą i normą
czy może
- udowodnij, że to co nieosobowe jest naturą i normą (poziomem wyjściowym, który dowodu nie wymaga)?...
Dla kogoś, kto żyje jako osoba, komunikuje się z osobami, to co nie osobowe jest bowiem w istocie konstrukcją - bytem wydedukowanym z tego co naturalne. Rozumiemy instynktownie co znaczy pragnąć, wierzyć w coś, odczuwać, wybierać, mieć cel dlatego byt nieodczuwający (np. elementarna cząstka materii - elektron) nie jest czymś natywnym dla myśli, lecz konstrukcją zrodzoną z redukcji. Jest takim bytem, który rozumiemy jakoś składając sobie ów koncept z tego, co poznaliśmy jako mechaniczne, bez woli osobowej, ograbione z atrybutów pragnień, myśli - takie coś, co się tylko przestawia, ma swoje miejsce, ale nie potrafi samodzielnie reagować. Tak na podobieństwo nas mechanicznych, poddanych przymusowi, bezwolnych, o totalnie zredukowanym odczuwaniu (do zera), bez szansy na własne wybory.
Gdy ktoś mówi OSOBIE "naturalne jest to co bezosobowe", zaś to co osobowe dopiero trzeba udowodnić, niejako chyba mija się z realiami tej sytuacji. Bo osoba już jest - dowodzić jej nie trzeba, ona słucha i próbuje zrozumieć słowa mówiącego.
Nie - udowodnić trzeba nie to, że istnieją byty osobowe, ale odwrotnie - to, że to co jest bezosobowe, może jakoś zorganizować się w poprawną świadomość. Startujemy zatem z innego poziomu bazowego, niż to chcieliby mieć materialiści.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:33, 01 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
MD napisał: | Jeśli zawsze żyję ze sobą (osoba), jeśli moje myśli i pragnienia odnoszą się do osób (inni ludzie, a także ja), jeśli to co dla mnie naprawdę ważne jest osobowe, to czy naturalniejsze jest stwierdzenie:
- udowodnij, że osobowy charakter rzeczywistości jest naturą i normą
czy może
- udowodnij, że to co nieosobowe jest naturą i normą (poziomem wyjściowym, który dowodu nie wymaga)?... | They are one and the same, because without a human, there would be no perception and a story to share. If you are looking for a ghost in the atom, it will be your imagined ghost still. You will not be able to touch it, smell it, taste it, hear it, or see it. But, if you believe that there is a ghost in the atom, for all purposes, that is the reality you create and you are that reality. - Są jednym i tym samym, ponieważ bez człowieka nie byłoby percepcji i historii do dzielenia się. Jeśli szukasz ducha w atomie, to będzie to twój wymyślony duch. Nie będziesz w stanie go dotknąć, powąchać, posmakować, usłyszeć lub zobaczyć. Ale jeśli wierzysz, że w atomie jest duch, dla wszystkich celów, to jest rzeczywistość, którą tworzysz i jesteś tą rzeczywistością.
MD napisał: | Bo osoba już jest - dowodzić jej nie trzeba, ... | A person is a conglomerate of electrons "bouncing" off each other. Once they stop bouncing within the constraints (working term) of the human body, the decay process sets in quickly. So, once again, you are trying to reduce the irreducible. The only way to stop the natural process of energy permeating the human body in an intelligent way (working definition) is to die. Please do not rush with that. - Osoba jest konglomeratem elektronów "odbijających" się od siebie. Kiedy przestają "podskakiwać" w ramach ograniczeń (termin roboczy) ludzkiego ciała, proces rozkładu galopuje. Więc znowu próbujesz redukowac nieredukowalne. Jedynym sposobem na zatrzymanie naturalnego procesu przenikania energii ludzkiego ciała w inteligentny sposób (definicja robocza) jest umrzeć. Proszę, nie spiesz się z tym.
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 23:44, 01 Lip 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 3:32, 03 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Ciekawa dyskusja (pomijając wątek pewnych spamerek). Próba podsumowania: Czyli według ateistów ateizm oznacza brak wiary w Boga.? |
Ateiści nie wierzą, ze Bóg istnieje i stworzył świat.
To nie jest brak czegoś.
Każdy z nas coś ma!!! :-)
Ty masz wiarę a ja mam niewiare.
Ani ja ani Ty nie jesteśmy przez to gorsi ani lepsi.
Licza się najbardziej nasze czyny. To co robimy stykajac się z innymi ludźmi.
Na przyklad Ty nazywasz kogoś spamerem bez dania racji. To jest wysoce niechrześcijańskie (teraz ja uprawiam pedagogike)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:57, 03 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Dla mnie obecnie mój ateizm to zaprzeczenie teizmu, bo jednak uważam że mój ateizm nieco się różni od ateizmu skarpetki która też w Boga nie wierzy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 98 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:08, 03 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Dla mnie obecnie mój ateizm to zaprzeczenie teizmu |
Odrobina szczerości, w odróżnieniu od tego całego kręcenia i wypierania się wszystkiego przez tutejszych ateistycznych trolli. Dałem lajka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:24, 03 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Fedor - ja uważam że zarówno teizm jak i ateizm obejmują szerokie spektrum od teizmu i ateizmu totalnie naiwnego do tego którzy reprezentują ludzie coraz bardziej świadomi swojego wyboru, którzy autentycznie wiedzą dlaczego wybrali to co wybrali oraz dlaczego odrzucili to co odrzucili. Problem w tym że o pełnej świadomości nie ma mowy, bo przecież w pełni niczego poznać się nie da, mogę jedynie pogłębiać wiedzę o różnorodnych wiarach i ich zaprzeczeniach i być gotowa do weryfikacji wszelkich moich poglądów, bo mam już świadomość że wszystko co wiem opiera się na nieudowadnialnych założeniach i sądzę że tej wiedzy brakuje i jednej i drugiej stronie, choć ateiści w tym przodują, bo jednak przeciętny teista chociaż ma świadomość że Boga nie da się udowodnić, a nie jeden ateista w szczególności jeszcze na dodatek materialista nie ma świadomości że obiektywnego istnienia materii też nie udowodni.
Np moje dzieciaki uważam za ateistów naiwnych, bo nie wierzą w Boga dlatego że urodzili się w takiej a nie innej rodzinie oraz trafili na katechetów którzy skutecznie ich zniechęcili do katolicyzmu, oraz mimo że pewne pojęcie o różnych religiach mają to ich wiedza i umiejętności są za małe aby uznać że wybrali to świadomie. Ich ateizm nawet nie jest jeszcze odrzuceniem teizmu ,bo nie mogą świadomie odrzucić czegoś czego praktycznie nie znają. Mam nadzieję że z czasem będą zdolni dokonać świadomego wyboru i mi osobiście w sumie nie zależy na tym co wybiorą, ale na tym aby był to ich własny świadomy wybór i aby potrafili go uzasadnić oraz aby zachowali otwarty umysł i mieli świadomość tego że mogą się mylić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:45, 03 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Dla mnie obecnie mój ateizm to zaprzeczenie teizmu |
Masło maślane. Ateizm z definicji jest zaprzeczeniem teizmu, i vice versa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:59, 03 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Nie masło maślane a właśnie ta definicja która dobrze opisuje moje stanowisko, bo jeszcze często się definiuje ateizm jako nie wiarę w Boga/bogów lub wręcz jako wiarę że Bóg nie istnieje, ale ani to ani to nie odpowiada mojemu stanowisku, a zaprzeczenie teizmu i owszem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:11, 03 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Nie masło maślane a właśnie ta definicja która dobrze opisuje moje stanowisko, bo jeszcze często się definiuje ateizm jako nie wiarę w Boga/bogów lub wręcz jako wiarę że Bóg nie istnieje, ale ani to ani to nie odpowiada mojemu stanowisku, a zaprzeczenie teizmu i owszem. |
Czym się różni niewiara w bogów od zaprzeczenia teizmu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:54, 03 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Tym że sama niewiara w Boga/bogów to jednak jeszcze nie ateizm, przynajmniej moim zdaniem, bo uważam że jednak moja postawa to coś więcej niż fakt że skarpetka nie wierzy w Boga - różnica jest prosta ona nie wierzy bo nie może, podobnie małe dziecko nie wierzy bo nic o tym nie wie, ja zaś tak wybrałam bo świadomie uznałam teizm za wybitnie mało prawdopodobny, do tego moja postawa wobec Bogów nie mieszczących się w definicji teizmu jest obecnie na poziomie - muszę to jeszcze raz przemyśleć. Tak więc mój ateizm jest zaprzeczeniem teizmu, nie wierzę w wizję przedstawianą przez teizm.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 4:42, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Fedor - ja uważam że zarówno teizm jak i ateizm obejmują szerokie spektrum od teizmu i ateizmu totalnie naiwnego do tego którzy reprezentują ludzie coraz bardziej świadomi swojego wyboru, którzy
Np moje dzieciaki uważam za ateistów naiwnych, bo nie wierzą w Boga dlatego że urodzili się w takiej a nie innej rodzinie oraz trafili na katechetów którzy skutecznie ich zniechęcili do katolicyzmu, oraz mimo że pewne pojęcie o różnych religiach mają to ich wiedza i umiejętności są za małe aby uznać że wybrali to świadomie. Ich ateizm nawet nie jest jeszcze odrzuceniem teizmu ,bo nie mogą świadomie odrzucić czegoś czego praktycznie nie znają. Mam nadzieję że z czasem będą zdolni dokonać świadomego wyboru i mi osobiście w sumie nie zależy na tym co wybiorą, ale na tym aby był to ich własny świadomy wybór i aby potrafili go uzasadnić oraz aby zachowali otwarty umysł i mieli świadomość tego że mogą się mylić... |
Ten rodzaj wychowania ma pewne wady. Zwłaszcza w Polsce. U nas najbardziej szczęśliwymi będą wybierając albo wychowujac się w katolicyzmie. Potem będą miec problem z mariażem, trzeba będzie szybko się ochrzcic komunikować i bierzmowac.
:-) ludzie nawet nie próbują zrozumieć ateistów. W pracy ostatnia wypowiedź mojego szefa: będziemy się modlić.przynajmniej wierzący a co beda robic niewierzacy to ja naprawdę nie wiem. Nie wiem co można robić...oczywiście wypowiedziane to było odpowiednio pogardliwym tonem..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ircia
Dołączył: 04 Lut 2018
Posty: 1031
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z wyśnionej krainy abstrakcji Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:51, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Wszystko ma swoje plusy i minusy - wolny wybór wymaga ich znajomości i przynajmniej tolerancji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:12, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
MAM WIARĘ W CZŁOWIEKA.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 9:49, 05 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:14, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Wszystko ma swoje plusy i minusy - wolny wybór wymaga ich znajomości i przynajmniej tolerancji. |
W Polsce jest tolerancja. Pewnie dzieciaki masz ochczone i skomunikowane na wszelki wypadek.
Odpowiedz szczerze!!! :-) :-)
Ircia napisał: | Wszystko ma swoje plusy i minusy - wolny wybór wymaga ich znajomości i przynajmniej tolerancji. |
W Polsce jest tolerancja. Pewnie dzieciaki masz ochrzczone i skomunikowane na wszelki wypadek. Bierzmowanko będzie 100 procent..
Odpowiedz szczerze!!! :-) :-)
Narkotyki zazywasz aby się nie nudzić.:-) :-)
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 15:17, 04 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:16, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Ircia napisał: | Dla mnie obecnie mój ateizm to zaprzeczenie teizmu |
Odrobina szczerości, w odróżnieniu od tego całego kręcenia i wypierania się wszystkiego przez tutejszych ateistycznych trolli. Dałem lajka | Ta szczypta szczerosci to jest specyficzny akt łaski warunkowej fedora Lewandowskiego. Przyjmij jak chcesz ale się nie "upij", bo za chwilę "łaska pańska na pstrym koniu jeździ" zmieni się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:20, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | fedor napisał: | Ircia napisał: | Dla mnie obecnie mój ateizm to zaprzeczenie teizmu |
Odrobina szczerości, w odróżnieniu od tego całego kręcenia i wypierania się wszystkiego przez tutejszych ateistycznych trolli. Dałem lajka | Ta szczypta szczerosci to jest specyficzny akt łaski warunkowej fedora Lewandowskiego. Przyjmij jak chcesz ale się nie "upij", bo za chwilę "łaska pańska na pstrym koniu jeździ" zmieni się |
Myślałam, ze Jarek Dąbrowski jest bardziej zdystansowany do tego gościa. Okazuje się, ze dmuchaja w tę sama trąbke i graja na tych samych gitarach. To forum jest ukierunkowane.
Ty dyskurs to wspierasz. Robisz tylko pozory. Jesteś cicia wuja zbuja :-) :-) :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23138
Przeczytał: 99 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:22, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Przeginam trochę:-) :-)
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 9:51, 05 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:23, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
Ircia napisał: | Fedor - ja uważam że zarówno teizm jak i ateizm obejmują szerokie spektrum od teizmu i ateizmu totalnie naiwnego do tego którzy reprezentują ludzie coraz bardziej świadomi swojego wyboru, którzy autentycznie wiedzą dlaczego wybrali to co wybrali oraz dlaczego odrzucili to co odrzucili. Problem w tym że o pełnej świadomości nie ma mowy, bo przecież w pełni niczego poznać się nie da, mogę jedynie pogłębiać wiedzę o różnorodnych wiarach i ich zaprzeczeniach i być gotowa do weryfikacji wszelkich moich poglądów, bo mam już świadomość że wszystko co wiem opiera się na nieudowadnialnych założeniach i sądzę że tej wiedzy brakuje i jednej i drugiej stronie, choć ateiści w tym przodują, bo jednak przeciętny teista chociaż ma świadomość że Boga nie da się udowodnić, a nie jeden ateista w szczególności jeszcze na dodatek materialista nie ma świadomości że obiektywnego istnienia materii też nie udowodni.
Np moje dzieciaki uważam za ateistów naiwnych, bo nie wierzą w Boga dlatego że urodzili się w takiej a nie innej rodzinie oraz trafili na katechetów którzy skutecznie ich zniechęcili do katolicyzmu, oraz mimo że pewne pojęcie o różnych religiach mają to ich wiedza i umiejętności są za małe aby uznać że wybrali to świadomie. Ich ateizm nawet nie jest jeszcze odrzuceniem teizmu ,bo nie mogą świadomie odrzucić czegoś czego praktycznie nie znają. Mam nadzieję że z czasem będą zdolni dokonać świadomego wyboru i mi osobiście w sumie nie zależy na tym co wybiorą, ale na tym aby był to ich własny świadomy wybór i aby potrafili go uzasadnić oraz aby zachowali otwarty umysł i mieli świadomość tego że mogą się mylić... | Świadomość nie równa się wiedza.
W holizmie nie trzeba tracić energii aby niczego odrzucać, bo wszystko jest Jednością. Wystarczy mądrze (mądrością życiową) kierować uwagę a energia mózgu podąży za jej obiektem, pamiętając starą zasadę GIGO czyli wsad śmieci i wysad śmieci i nie skupiać uwagi w życiu na aspektach nieistotnych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:25, 04 Lip 2018 Temat postu: |
|
|
mat napisał: | Ircia napisał: | Nie masło maślane a właśnie ta definicja która dobrze opisuje moje stanowisko, bo jeszcze często się definiuje ateizm jako nie wiarę w Boga/bogów lub wręcz jako wiarę że Bóg nie istnieje, ale ani to ani to nie odpowiada mojemu stanowisku, a zaprzeczenie teizmu i owszem. |
Czym się różni niewiara w bogów od zaprzeczenia teizmu? | Zależy od kontekstu ale z lotu ptaka (ogólnie) to wkładem energii mózgu i poziomem kortyzolu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|