Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Idealizm, czyli dom bez klamek
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:05, 26 Sie 2020    Temat postu:

Netlis napisał:
1. No cóż utożsamianie się z ciałem nie jest mi obce, to wręcz nawyk. Jednak jak wnikliwie spojrzeć to utożsamianie się z ciałem jest tylko forma doświadczenia.

2. W nielokalnej świadomości.

Utożsamianie się z ciałem jest formą doświadczenia z perspektywy tego doświadczenia. Cały czas nie opuszczasz tej perspektywy. Kurczliwie się jej trzymasz, usprawiedliwiając się przy tym, że jest wnikliwa.

A ja cały czas podkreślam. Wnikliwość to fajna sprawa, to nurkowanie w głąb, zgłębienie, ale jest jeszcze inna metoda poznawania - wszerz, dzięki której możesz zgłębić inne perspektywy. Jednak to wymaga gotowości całkowitego porzucenia tej poprzedniej na czas eksperymentu. Stajesz się kimś zupełnie innym. I to ta nowa perspektywa staje się autorytetem.
Na koniec eksperymentu wracasz do siebie, czyli do nowej perspektywy będącej skutkiem zgłębienia tych dwóch i dającej Ci zrozumienie jednej i drugiej, spojrzenie na nie z dystansu.
Cytat:
3. Knowing to czyste doświadczenie

W rzeczywistości knowing jest zawsze czegoś określonego i z jakiejś, określonej perspektywy.
Cytat:
4. Spójne matematycznie znaczy, że bilans wszystkich form musi wynieść zero.

Czyli świat form jest jedynie spójną matematycznie fikcją?
Cytat:
5. Nie chodzi o to, że współzaleznie powstało, ani jak będzie trwało, tylko o to jak jest.
Współzależność tęczy opiera się na tym, że w żadnym momencie nie jest obiektywna. Realista uważa, że nie wszystkie zjawiska są takie jak tęcza

Cóż, realista ma powody uważać, że nie wszystko istnieje tak jak tęcza. Doświadczenie np. własnego ciała odbiega w diametralny sposób od doświadczenia tęczy. Idealista może sobie tak z góry założyć, że wszystko jest tęczą, ale istotne jest, żeby zdawał sobie sprawę, że ta redukcja jest konsekwencją oderwania się od doświadczenia.
Cytat:
6. Fale nie tworzą wody, kropelka wody czy kostka lodu, obejdzie się bez fal.

Uznałam, ze to metafora i jasne jest, że fala symbolizuje formę. Jak chcesz się tak bawić dalej, to nie ma wody bez kropli albo kostek lodu albo każdej innej formy, którą sobie wymyślisz. Deal with it.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Śro 19:05, 26 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:33, 26 Sie 2020    Temat postu:

1. Formy doświadczenia, perspektywy się zmieniają, niezmienne jest knowing. Piszesz, że patrzysz z dystansu, kto patrzy? To tylko kolejna zmienna perspektywa której światłem jest knowing.
Piszesz, że jakaś nowa perspektywa staje się autorytetem a kto przeszedł z perspektywy wcześniejszej do następnej dla której ta nowa miałaby być autorytetem, nikt, jedynie knowing jest obecne w każdej perspektywie.



2. Knowing nie jest z perspektywy, bo z żadnej nie można go dostrzec, każda perspektywa za to jest known. O, tak bym to ujął.

3. Świat form nie jest fikcją. Formy to oczywiście doświadczenia, czy doświadczenia są fikcją? Samo doświadczenie iluzji, że istnieje świat zewnętrzny, którego doświadczenie jest reprezentacją, nie jest fikcją. Fikcją jest to, że taki świat istnieje ale doświadczenie tej fikcji jest doświadczeniem jak każde inne.


4. Kiedy przyjrzeć się konsekwentnie swojemu doświadczeniu, to są tylko doświadczenia ciała, z różnych perspektyw.
założenie, że istnieje ciało niezależne od jakiegokolwiek doświadczenia, jest czymś dodanym do doświadczenia.

5. Knowing jest bezforemne można to sprawdzić we własnym doświadczeniu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:11, 27 Sie 2020    Temat postu:

Netlis napisał:
1. Formy doświadczenia, perspektywy się zmieniają, niezmienne jest knowing
Piszesz, że jakaś nowa perspektywa staje się autorytetem a kto przeszedł z perspektywy wcześniejszej do następnej dla której ta nowa miałaby być autorytetem, nikt, jedynie knowing jest obecne w każdej perspektywie.

Formy perspektywy, knowingi się zmieniają, niezmienna jest tylko czysta perspektywa [known]. Knowing jest tylko formą perspektywy.
Cytat:
Piszesz, że patrzysz z dystansu, kto patrzy? To tylko kolejna zmienna perspektywa której światłem jest knowing.

To tylko kolejne zmienne knowing, którego światłem jest czysta perspektywa [known]. Knowing jest tylko formą czystej perspektywy [known].
Cytat:
2. Knowing nie jest z perspektywy, bo z żadnej nie można go dostrzec, każda perspektywa za to jest known. O, tak bym to ujął.

Jeśli knowingu nie może dostrzec z żadnej perspektywy, to jak można we własnym doświadczeniu sprawdzić, że knowing jest bezforemne (punkt. 5)?
Cytat:
3. Świat form nie jest fikcją. Formy to oczywiście doświadczenia, czy doświadczenia są fikcją? Samo doświadczenie iluzji, że istnieje świat zewnętrzny, którego doświadczenie jest reprezentacją, nie jest fikcją. Fikcją jest to, że taki świat istnieje ale doświadczenie tej fikcji jest doświadczeniem jak każde inne.

Czyli np. kamień nie jest formą? Czym jest kamień niedoświadczany przez nikogo? Czy może kamień sam siebie doświadcza, tzn. knowing doświadcza siebie jako kamienia? Czy kamień może się o tym przekonać w bezpośrednim doświadczeniu?
Cytat:
4. Kiedy przyjrzeć się konsekwentnie swojemu doświadczeniu, to są tylko doświadczenia ciała, z różnych perspektyw.
założenie, że istnieje ciało niezależne od jakiegokolwiek doświadczenia, jest czymś dodanym do doświadczenia.

Z perspektywy świadomości (knowing) tak to wygląda, z perspektywy ciała nie. Ciało może się zachowywać w jakiś sposób nie będąc w ogóle tego świadomym, przynajmniej w takim sensie jak człowiek jest świadomy tego co robi. Np. śpiąc, wierzgam nogami. Ani ja tego nie wiem, ani nikt inny tego nie wie, ale zostawiłam w nocy włączoną kamerkę i wyszło, że wierzgam. Knowing jest zupełnie zbędne do tego, by moje ciało wierzgało nogami. Knowing jest czymś dodanym do ciała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:28, 27 Sie 2020    Temat postu:

1. Knowing się nie zmienia, na tej zasadzie co wytłumaczył Jackson Peterson na tamtym filmiku, zmieniają się formy w "przestrzeni" tego knowing.
Knowing nie ma formy i nie jest formą, bo knowing jest czystym poznawaniem form.

2. Nie ma czegoś takiego jak czysta perspektywa, perspektywa jest zawsze względna, z definicji.

3. O tym, że knowing jest bezforemne można się przekonać bezpośrednio, tak jak ktoś ciebie spyta czy jesteś swiadoma wiesz to bezpośrednio.
Tak samo zauważasz formy i wiesz, że jest świadomość tych form, ale nie jesteś w stanie przedstawić koloru, rozmiaru, lokalizacji czyli jakichkolwiek właściwości formy w stosunku do świadomości.
Jest tylko obecność świadomości, którą można odnotować bezpośrednio, może dlatego mędrcy określają ją "self-luminous".

4. Kamień nie istnieje, pojawia się tylko doświadczenie kamienia, wątpię by knowing doświadczał się jako kamień.

5. Ciało tak jak kamień jest tylko formą doświadczenia, widok na kamerce też jest formą doświadczenia, nie ma żadnego ciała ani kamerki poza doświadczeniem.

To co się określa jako głęboki sen to knowing w którym nie ma form.

Może dlatego Ramana Maharishi stwierdził:

“That which is not present in deep dreamless sleep is not real.”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Pią 5:28, 28 Sie 2020    Temat postu:

Netlis napisał:
1. Knowing się nie zmienia, na tej zasadzie co wytłumaczył Jackson Peterson na tamtym filmiku, zmieniają się formy w "przestrzeni" tego knowing.
Knowing nie ma formy i nie jest formą, bo knowing jest czystym poznawaniem form.

2. Nie ma czegoś takiego jak czysta perspektywa, perspektywa jest zawsze względna, z definicji.

3. O tym, że knowing jest bezforemne można się przekonać bezpośrednio, tak jak ktoś ciebie spyta czy jesteś swiadoma wiesz to bezpośrednio.
Tak samo zauważasz formy i wiesz, że jest świadomość tych form, ale nie jesteś w stanie przedstawić koloru, rozmiaru, lokalizacji czyli jakichkolwiek właściwości formy w stosunku do świadomości.
Jest tylko obecność świadomości, którą można odnotować bezpośrednio, może dlatego mędrcy określają ją "self-luminous".

4. Kamień nie istnieje, pojawia się tylko doświadczenie kamienia, wątpię by knowing doświadczał się jako kamień.

5. Ciało tak jak kamień jest tylko formą doświadczenia, widok na kamerce też jest formą doświadczenia, nie ma żadnego ciała ani kamerki poza doświadczeniem.

To co się określa jako głęboki sen to knowing w którym nie ma form.

Może dlatego Ramana Maharishi stwierdził:

“That which is not present in deep dreamless sleep is not real.”


ludzie są jednak beznadziejni :D, to pisze gość, który jeszcze niedawno kwestionował sensowność solipsyzmu, tymczasem jego autorytety, nic poza odkrywaniem Ameryki - solipsyzmu w poznaniu, nie robią. Tyle tylko, że są na tyle głupi, że wydaje się im, że są oryginalni :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:55, 28 Sie 2020    Temat postu:

Netlis napisał:
1. Knowing się nie zmienia, na tej zasadzie co wytłumaczył Jackson Peterson na tamtym filmiku, zmieniają się formy w "przestrzeni" tego knowing.
Knowing nie ma formy i nie jest formą, bo knowing jest czystym poznawaniem form.

2. Nie ma czegoś takiego jak czysta perspektywa, perspektywa jest zawsze względna, z definicji.

3. O tym, że knowing jest bezforemne można się przekonać bezpośrednio, tak jak ktoś ciebie spyta czy jesteś swiadoma wiesz to bezpośrednio.
Tak samo zauważasz formy i wiesz, że jest świadomość tych form, ale nie jesteś w stanie przedstawić koloru, rozmiaru, lokalizacji czyli jakichkolwiek właściwości formy w stosunku do świadomości.
Jest tylko obecność świadomości, którą można odnotować bezpośrednio, może dlatego mędrcy określają ją "self-luminous".

4. Kamień nie istnieje, pojawia się tylko doświadczenie kamienia, wątpię by knowing doświadczał się jako kamień.

5. Ciało tak jak kamień jest tylko formą doświadczenia, widok na kamerce też jest formą doświadczenia, nie ma żadnego ciała ani kamerki poza doświadczeniem.

To co się określa jako głęboki sen to knowing w którym nie ma form.

Może dlatego Ramana Maharishi stwierdził:

“That which is not present in deep dreamless sleep is not real.”

Knowing jest zawsze something by someone i w tym sensie ma zawsze jakąś formę, zawsze jest obarczone perspektywą - tak to wygląda w doświadczeniu.

A zakładanie jakiegoś rzekomego ponadperspektywicznego, bezforemnego knowing z pewnością nie wynika z żadnego doświadczenia.

Nawet w tym przykładzie ze snem rzekomo bezforemne knowing ma formę głębokiego snu.

I jeszcze wrócę do tego kamienia:
Cytat:
4. Kamień nie istnieje, pojawia się tylko doświadczenie kamienia, wątpię by knowing doświadczał się jako kamień.

Knowing się w ogóle doświadcza jako ktoś/coś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:10, 29 Sie 2020    Temat postu:

Towarzyski Pelikan


Cytat:

Knowing jest zawsze something by someone i w tym sensie ma zawsze jakąś formę, zawsze jest obarczone perspektywą - tak to wygląda w doświadczeniu


No na pewno nie w moim.
Knowing jest niezależne od perspekty, perspektywy są known w knowing. Przykładowo określone myślenie o czymś (perspektywa) to nie jest knowing. Bezpośrednie wiedzenie, że się o czymś myśli nawet nieuświadomione przez ego, to jest knowing.


A tego "someone" nie sposób znaleźć w doświadczeniu kiedy je się wnikliwie egzaminuje np. według instrukcji z filmiku, który wstawiłem wcześniej.

Cytat:

A zakładanie jakiegoś rzekomego ponadperspektywicznego, bezforemnego knowing z pewnością nie wynika z żadnego doświadczenia.


Oj wynika, sam doznałem tego wglądu, czasem jest on spontaniczny, a czasem trzeba praktyki. To, że nie dla każdego jest to oczywiste wynika z tego, że jest "przysłaniany" przez różne formy umysłu.

Na różnych ludzi działają różne rzeczy są specjalne instrukcje do tego np:


"Place your mind in the natural flow of experience, don’t think about anything at all, and keep attention constant. When you do this, you may experience a dull vague knowing that is ineffective and indifferent.

When no insight at all arises, no knowing of any kind, teachers call this not knowing “ignorance.” They regard it as ineffective because you don’t know how to identify or describe your experience. They also call it “routine indifference” because you have nothing to say about what you are resting in or what you are thinking about.

What’s happening here is that you are resting in the ground of experience1 with ordinary casual attention. Although such methods for placing attention should give rise to non-conceptual timeless awareness, when the timeless awareness of knowing itself does not arise, you aren’t doing the actual practice.

In Ever-present Good’s2 Prayer of Intention, it says:
That vagueness, in which you do not attend to anything,
Is the genesis of confusion and ignorance.

Now, as you experience this vague knowing in which there is no thought or movement, look at what knows that this is happening, look at what is mentally or emotionally inert, and rest there. Then you experience an awareness that is free from thought and movement, has no sense of inside or outside, and is utterly clear and transparent, like space. Experience and experiencing are not separate. Yet you are unshakeable about what you are, thinking, “This is all there is!”
"

[link widoczny dla zalogowanych]

Czyli nawet jak się jest w stanie takiego zobojętnienia umysłu, jest bezpośrednie postrzeganie tego i to jest to knowing.

Mędrcy powiadają, że to jest dla wielu tak trudne do uchwycenia właśnie dlatego, że to jest tak blisko, tak bezpośrednie.


To jest też fajna instrukcja

https://youtu.be/SrdnlTeobfM

Cytat:

Nawet w tym przykładzie ze snem rzekomo bezforemne knowing ma formę głębokiego snu.



Knowing nie ma formy głębokiego snu

Są różne określenia na knowing, w zależności od tradycji, np. w Advaita to jest Turiya w Buddyzmie Tybetańskim clear light.

Ja jogą snu zajmuje się bardzo krótko więc tutaj oddam głos znawcom tematu. W tym 6 minutowym filmiku Robert Thurman wyjaśnia sprawę


https://youtu.be/Y2muaAjWWcA

Wkleje też fragment ze wspaniałej książki "Dream Yoga" której autorem jest Andrew Holecek.


"While lucid dreaming and dream yoga work mostly with levels of the unconscious just below the psyche, sleep yoga works mostly with the deeper levels of the substrate and the clear-light mind.4 This is why in the Tibetan tradition, sleep yoga is referred to as “luminosity yoga”: it’s dealing with the luminous nature of the awakened mind. Almost everywhere you look in Buddhism, you’ll find terms — such as “clear-light mind,” “luminosity,” and “enlightenment” — that suggest the intimate relationship between awakening, light, and mind.5 In Buddhism, “light” is virtually synonymous with “awareness.”6It bears repeating that when we talk about the clear-light mind, we are not talking about physical light. What we are talking about is the light of the mind, which is difficult to describe. It’s not a light that is seen in the usual sense (which would be dualistic), but it’s a light that sees itself, illumination that illuminates itself, awareness that is aware of itself (which is nondualistic). In this case the light is nondual awareness, or reflexively aware wisdom, as described in the Kena Upanishad:
What no speech can express, but what expresses speech . . . What none can comprehend with the mind, but by which, the sages say, the mind is comprehended . . . what none can see with the eyes, but by which one sees . . . what none can hear with the ears, but by which hearing is perceived . . .7During the day we see the things of the world illuminated by the sun. In the darkness of sleep, what illuminates the objects in our dreams? For that matter, what allows us to “see” our thoughts and emotions? The objects of mind are illuminated by the luminosity of the mind itself. Unlike the outer sun, which dualistically shines upon its objects, the inner sun doesn’t shine from somewhere within, casting its light upon mental objects. The inner sun, the clear-light mind, nondualistically takes on the form of mental objects, which means that the contents of mind illuminate themselves.
While the ego (psyche) can experience states of consciousness associated with dream yoga, ego cannot experience the clear-light mind.


Deception cannot experience truth; delusion cannot see reality. For the ego, the “experience” of the clear-light mind is no experience. It’s utter blackness, complete unconsciousness. It’s essentially the experience of the death of ego, and as Trungpa Rinpoche said, “You can’t attend your own funeral.”
The clear-light mind, and therefore sleep yoga, is about realizing nonduality, or wisdom. Ego, or the psyche, is virtually synonymous with duality, or consciousness. Duality cannot experience nonduality; consciousness cannot experience wisdom. We cannot see the clear-light mind as an object. Remember that “consciousness” is a pejorative term in Buddhism because it’s always dualistic. We are always conscious of some thing, which means that consciousness is always based on subject and object. When consciousness dissolves into wisdom as we descend into dreamless sleep, we (ego) descend into darkness and go unconscious. Dzogchen Ponlop Rinpoche says, “The essence of deep sleep is, in fact, great luminosity, the true nature of mind. It is utterly bright and utterly vivid. It is a dense clarity, and because its clarity is so dense, it has a blinding effect on the confused mind.”8We (ego) always identify with forms that arise in awareness, with the thoughts and things of this world. That’s what ego is: exclusive identification with form. We don’t identify with formless awareness itself, which is another term for the clear-light mind. Formless awareness is no-thingness, which from ego’s perspective is experienced as nothingness. How can some thing (ego), indeed the mother of all things, relate to nothing? It can’t. So when no-thingness (formless awareness, egolessness) arises, we black out and fail to recognize dreamless sleep.

This is a bitter irony, because formless awareness is who we really are. It’s only because the identity theft of the psyche has been going on for so long, and the crime is so perfect, that when our true identity is finally pointed out, we don’t recognize ourselves. “That’s not me!” is what we unconsciously cry out when we drop into dreamless sleep. “I’m not nobody! I’m somebody!” Just as thoughts and emotions (mental forms) steal our awareness during the day, and we therefore falsely identify with them, so it is with the images that arise in our dreams at night. What is found then is found now. Or more accurately, what is not found then is not found now. The theft simply continues.
Because there are no thoughts (forms) in dreamless sleep, there’s no sense of “me.”9 When awareness is dislocated onto form and that form is lost as we descend into sleep, our awareness is lost. From a materialistic perspective, we lose it (consciousness, our false identity) when we fall asleep. But from a spiritual perspective, sleep offers an opportunity to find it (wisdom, our true identity). The spiritual path, and the nighttime practices, help us relocate ourselves. We lose consciousness but have the opportunity to gain wisdom. It’s a grand game of lost and found played out in the darkness of the night."

W książce jest też o integracji cieni i o praktykach do przebudzenia nie tylko w nocy, ale i za dnia. Bardzo polecam.

Pytasz czy knowing doświadcza się jako coś czy ktoś, więc ująłbym to tak, że w bezforemnym knowing pojawiają się formy iluzje bycia kimś czy czymś.


Ostatnio zmieniony przez Netlis dnia Sob 23:15, 29 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:00, 30 Sie 2020    Temat postu:

Netlis napisał:
tp napisał:
Knowing jest zawsze something by someone i w tym sensie ma zawsze jakąś formę, zawsze jest obarczone perspektywą - tak to wygląda w doświadczeniu



No na pewno nie w moim.
Knowing jest niezależne od perspekty, perspektywy są known w knowing. Przykładowo określone myślenie o czymś (perspektywa) to nie jest knowing. Bezpośrednie wiedzenie, że się o czymś myśli nawet nieuświadomione przez ego, to jest knowing.


A tego "someone" nie sposób znaleźć w doświadczeniu kiedy je się wnikliwie egzaminuje np. według instrukcji z filmiku, który wstawiłem wcześniej.

Masz rację, tylko że Ty piszesz z perspektywy świadomości, w tych swoich praktykach jesteś świadomością.

A ja pisząc o doświadczeniu, w którym knowing jest zawsze something by someone mam na myśli takie zwykłe ludzkie doświadczenie, w którym nie jestem świadomością, tylko świadomym siebie i tego co się wokół mnie dzieje człowiekiem z krwi i kości.

Patrząc z tej Twojej mistycznej perspektywy zawsze Ci tak wyjdzie jak piszesz.

Tylko ja nie uważam, że to jest cała prawda o mnie, że to doświadczenie daje mi wyczerpującą wiedzę o mnie. Jest we mnie ta "boska" cząstka, w którą mogę wniknąć podczas takich praktyki, ale ja Bogiem nie jestem ;)
Cytat:
Knowing nie ma formy głębokiego snu

Są różne określenia na knowing, w zależności od tradycji, np. w Advaita to jest Turiya w Buddyzmie Tybetańskim clear light.

Ja jogą snu zajmuje się bardzo krótko więc tutaj oddam głos znawcom tematu. W tym 6 minutowym filmiku Robert Thurman wyjaśnia sprawę


To jest ciekawe. Bo właśnie niedawno sobie uświadomiłam, skąd się bierze u idealistów ciągłe nawiązywanie do tego, że rzeczywistość może być snem, matrixem. Ano stąd, że podczas snu jesteśmy tylko świadomością, nie ulegamy tej "iluzji" bycia kimś z krwi i kości. Buddysta na jawie jak we śnie jest/chce być tylko świadomością. Wówczas rzeczywistość się zlewa ze snem :)
Cytat:
Pytasz czy knowing doświadcza się jako coś czy ktoś, więc ująłbym to tak, że w bezforemnym knowing pojawiają się formy iluzje bycia kimś czy czymś.

No właśnie to jest dla mnie niezrozumiałe.

Skoro knowing jest tylko przestrzenią, w której pojawiają się różne formy, doznania, to np. powiedzmy, ze tak ludzko ujmując jestem zdenerwowana.
Można powiedzieć, że utożsamiłam się z psychiką, emocjami, ale przecież skoro jestem przestrzenią, to jak mogę się "utożsamić"? A jeśli to nie przestrzeń się utożsamia, w niej pojawia się tylko denerwowanie się, jakieś emocje, ale czy pojawia się jakaś iluzja bycia kimś? Mnie się wydaje, że w momencie utożsamienia świadomość jako ten obserwator znika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:14, 30 Sie 2020    Temat postu:

Ale właśnie to zwykłe doświadczenie łatwo jest przejrzeć.
Nie trzeba mistycznych stanów wystarczy zaobserwować te strefę z której obserwujemy, Loch Kelly nazywa to "local awareness" a Jackson Peterson "secondary consciousness".

Wtedy też można dostrzec, że jest coś bardziej bezpośredniego co zna to doświadczenie człowieka z krwi i kości.

Jednocześnie, bez przełączania z perspektywy codziennej na mistyczną.

Podczas snu też jest małe self, secondary consciousness czy jak to tam nazwać, tylko, że bardziej elastyczne i może być postrzegane
jako np. 1osobowe i 3osobowe jednocześnie.

Kiedy zostaje samo clear light tam nie ma snu w sensie marzeń sennych.

I nie, nie o to chodzi. Do snu się porównuje dlatego, że to co nazywa się stanem jawy nie różni się zasadniczo od snu, jest tylko bardziej regularne.

Knowing nie znika w momencie utożsamiania się z formą, bo utożsamianie się z formą samo jest formą, współzależną z innymi formami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:20, 01 Wrz 2020    Temat postu:

Netlis napisał:


Kiedy zostaje samo clear light tam nie ma snu w sensie marzeń sennych.

Czyli nie ma knowing, bo knowing jest zawsze czegoś. Nie ma czegoś takiego jak wiedza bez formy, wówczas już nie można jej nazwać knowing. Knowing to obserwacja form.

Wychodziłoby, ze kiedy człowiek śpi bez marzeń sennych to wtedy znika knowing. Człowiek jest samym BYTEM. Po prostu jest.

Paradoksalnie, to nie jest świadomość, to jest właśnie nieświadomość. Włączenie świadomości włącza dualizm (knowing + formy).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:33, 03 Wrz 2020    Temat postu:

No nie, ten podział na knowing i coś jest iluzyjny, spróbuj oddzielić dźwięk który slyszysz od knowing, fale morską od wody.
Knowing jest niezmiennym substratem form, tym zero, które może się manifestować w przeciwieństwach.
Knowing to nie jest to 1 odnośnie known czyli - 1, tzn. ja świadomość jestem 1 a świat zewnętrzny to -1
Knowing to zero i obejmuje obydwa tzn. ja i to.
Kiedy nie ma ja i to, kiedy się zerują, to pozostaje czyste doświadczenie self-luminous, które dla dualistycznego ego jest niewyobrażalne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:00, 06 Wrz 2020    Temat postu: Re: Idealizm, czyli dom bez klamek

towarzyski.pelikan napisał:
Z obserwacji rzeczywistości wynika, że umysł jest wtórny wobec bytu. Zanim człowiek zacznie w ogóle myśleć (uzyska samoświadomość, rozumność), najpierw jest, egzystuje sobie, postrzega zmysłowo rzeczywistość. W świecie zwierząt w ogóle nie obserwujemy umysłowości typu ludzkiego albo ew. jakieś jej zalążki.

Zatem można śmiało stwierdzić, że w doświadczeniu byt wyprzedza umysł (świadomość) i go warunkuje.

Jak wobec tego faktu w ogóle wytłumaczyć absurdalne pytania typu "skąd wiadomo, czy istnieje jakaś rzeczywistość pozaumysłowa?", skoro nic nie wiadomo na ten temat, żeby umysł w ogóle mógł istnieć bez bytu, a więc podawanej w wątpliwość rzeczywistości pozaumysłowej, a chronologicznie byt umysł poprzedza?

Jakim prawem umysł wątpi o bycie, swoim rodzicielu?


Idealizm niekoniecznie zakłada, że jest tylko umysł typu ludzkiego jako rozwinięta samoświadomość. Więc 4 pierwsze fragmenty, na których to oparłaś odpadają.

Cytat:

Zaraz ktoś powie, że gówno prawda, bo to co nazywam rzekomą obserwacją rzeczywistości istnieje tylko w moim umyśle.


Guzik prawda, ale nie dlatego że rzeczywistość istnieje tylko w twoim umyśle (to byłby solipsyzm), tylko dlatego że istnieje w transpersonalnej świadomości zawierającej różne perspektywy umysłowe

Cytat:

Tak samo jak ciało osób umarłych nie znika wraz z ich świadomością, znika tylko w ich umyśle, który przestaje istnieć, natomiast w naszych umysłach, osób żyjących, te ciała cały czas istnieją.


Jak ciało się dezintegruje to umysł się dezintegruje. Wir wodny - zindywidualizowana świadomość zrównuje się z resztą wody.
Cytat:

Już sama wielość umysłów wskazuje na to, że to byt wyprzedza


Inne umysły to tylko różne perspektywy tej samej świadomości tak jak różne wiry wodne są różnymi formami tej samej wody.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:08, 07 Wrz 2020    Temat postu: Re: Idealizm, czyli dom bez klamek

Netlis napisał:

Idealizm niekoniecznie zakłada, że jest tylko umysł typu ludzkiego jako rozwinięta samoświadomość. Więc 4 pierwsze fragmenty, na których to oparłaś odpadają.

Cytat:
Guzik prawda, ale nie dlatego że rzeczywistość istnieje tylko w twoim umyśle (to byłby solipsyzm), tylko dlatego że istnieje w transpersonalnej świadomości zawierającej różne perspektywy umysłowe

Transpersonalna świadomość to też jest solipsyzm, tylko bardziej wyrafinowany. Wszystko jest zbiorem subiektywnych wrażeń jednego podmiotu poznającego - transpersonalnej świadomości.
Cytat:
Jak ciało się dezintegruje to umysł się dezintegruje. Wir wodny - zindywidualizowana świadomość zrównuje się z resztą wody.

Czy ta zindywidualizowana świadomość odrywa się od ciała w chwili śmierci? Co się z nią dzieje, tak technicznie?
Cytat:
Inne umysły to tylko różne perspektywy tej samej świadomości tak jak różne wiry wodne są różnymi formami tej samej wody.

A ja cały czas nie rozumiem, czemu w ogóle w świadomosci są jakieś różne perspektywy, czemu woda wiruje. Kompletnie nie kumam :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Netlis




Dołączył: 18 Maj 2020
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:53, 07 Wrz 2020    Temat postu:

Nie. Wg solipsyzmu uznawałbym, że jesteś zombie i że jest tylko mój strumień doświadczenia.
A transpersonalna świadomość - czysta świadomość, jest niedualna więc nie ma tu wcale podmiotu - nie spełnia założeń solipsyzmu.


Grałaś kiedyś w Counter-Strike?

https://youtu.be/on9vLWHtpyo

Ty na ekranie komputera widzisz pierwszoosobowo, kolege widzisz jako biegającego ludzika po ekranie czyli w 3osobie, a on na swoim monitorze w komputerze widzi pierwszoosobowo i ciebie w 3 osobie.

Ciało to tylko to jak umysł przejawia się "zewnętrznie" w drugim umyśle, a nawet tym samym bo przecież możesz spojrzeć na swoje ciało. Patrząc na swoje ciało patrzysz na swój zindywidualizowany umysł od zewnątrz, oczywiście nie możesz tego zrobić całościowo tak jak odkurzacz nie może się wciągnąć w całości.



A co po śmierci, myślę, że zindywidualizowana świadomość, dezintegruje się i rozpuszcza w większym umyśle albo nawet w transpersonalnej świadomości.




Czemu są wiry? Bo zero ma wiele postaci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin