ŚFiNiA

Andy72

Sam zaczepiłem się trzykrotnie, choć uważam że te naciski na niezaszczepionych za oburzające, i to wciąż przy powtarzaniu, że szczepienie nie jest obowiązkowe.
Nadużywa się tu rzymskiej maksymy , że „chcącemu nie dzieje się krzywda” i to na dwa sposoby:
po pierwsze, wprowadzając prawa przeciw niezaszczepionym , bo „sami nie chcą się zaszczepić”
oraz przeciwnie, gdy są jakieś komplikacje po szczepieniu, to przecież „sami chcieliście się zaszczepić”.
Przypomina to sytuację, w której bandzior mówi „pieniądze albo życie”, i gdy zabierze pieniądze, to powie, „sam oddał mi pieniądze, chcącemu nie dzieje się krzywda”, albo „sam wybrał że woli mi nie dawać pieniędzy, więc go zabiłem, chcącemu nie dzieje się krzywda”
No dobra, zaszczepiłem się bo jestem dobrym obywatelem i nie uśmiecha mi się przebywanie pod respiratorem.
ALE…
weźmy hipotetyczną sytuację. Za ileś lat, nie chodzi już o szczepienia, ale o przyjęcie znamienia Bestii. Najpierw przyjmą z ochotą ci, dla których to będzie cool i na czasie.
Potem będzie się ograniczało swobody tym złośliwcom, którzy nie będą chcieli przyjąć, i tak dla „świętego spokoju” coraz więcej osób będzie przyjmowało.
Właśnie, czy największe szanse nie przyjęcia nie będą mieli „foliarze” którzy wybiorą życie poza systemem?
A pomyślmy że JESZCZE nie ma wielkiego ucisku, choć ucisk już jest tak ogromny, No,no, no, to jeszcze nie jest dno. Można sobie wyobrazić, że przyjmowanie znamienia „nie będzie obowiązkowe”, tylko że bez tego ani nie będzie można kupić ani sprzedać.

Irbisol

Zamiast znamienia Bestii możesz podstawić chrzest i mieć podobne rozkminy.

towarzyski.pelikan

Mam ambiwalentne odczucia do znaczenia tego zacierania granicy między przymusem a dobrowolnością.

Weźmy taką sytuację:

Człowiek, który ma przyłożną spluwę do skroni i mówi mu się, że ma zabić swojego sąsiada, a jeżeli nie wykona rozkazu to dostanie kulę w łeb.
Z jednej strony ciężko nazwać jego wybór zabicia swojego sąsiada dobrowolnym, skoro podejmował tę decyzję pod tak grożbą utraty życia.
Facet za bardzo nie miał wyjścia.

Ale jednak miał wyjście. Mógł nie zabić, co wiązałoby się z dostaniem kulki w łeb. Ale to by wymgało od niego heroizmu. Poświęcenia własnego życia w imie wyższej wartości "Nie zabijaj".

A wracając do szczepionki, która swoją drogą moim zdaniem już jest "znakiem Bestii", to z jednej strony milardy ludzi zostało i zostanie "przymuszonych" do przyjęcia tego znaku, ale każdy z nich wybrał coś (dobrobyt, pracę, akceptację społeczną, high life, wygodę) ponad Prawdę, łamiąc przykazanie "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".

Każdy kto nawet w warunkach przymuszenia dał się zaczipować, oddał pokłon Bestii.

To co się teraz dzieje, ten tryumf Antychrysta, jest jednocześnie wspaniałym sprawdzianem tego, kto jest przyzwoity. Kto tak naprawdę wierzy w Boga. Kto naprawdę gotowy jest jak Abraham poświęcić nawet własnego syna dla Boga. To jest prawdziwy sprawdzian siły woli.

Bo ostatecznie MOŻESZ się temu oprzeć. Nie jest prawdą, że nie miałeś wyjścia.

Andy72

Teresa Garland 2 czerwca 2021

towarzyski.pelikan

Andy72

Krajskiego lubię, za obecnym papieżem nie przepadam, to nie to co kochany Jan Paweł II czy Benedykt XVI, ale NIE MA INNEGO KOŚCIOŁA poza Piotrowym.
Rozumiem, że pisząc:

towarzyski.pelikan