Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dogmat zmiany
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:24, 23 Maj 2020    Temat postu:

lucek napisał:

Wspólnota nie ma rozumu.
Rządzą nią konceptualne prawa kreowane przez jednostki.
Bóg to niekonceptualne rzeczywiste prawa (Natura), jakimi będzie rządzić się społeczeństwo, w zależności od konceptualnych praw "wspólnoty".

Bzdury opowiadasz.
Jednostki żadnych praw nie kreują, bo ich nie potrzebują. Jednostka pozostawiona sama sobie może sobie robić co jej się żywnie podoba. Źródłem prawa (zasad, granic) jest Wspólnota, bo to ze względu na dobro wspólne jednostki muszą kierować się prawami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:35, 23 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Bzdury opowiadasz.
Jednostki żadnych praw nie kreują, bo ich nie potrzebują. Jednostka pozostawiona sama sobie może sobie robić co jej się żywnie podoba. Źródłem prawa (zasad, granic) jest Wspólnota, bo to ze względu na dobro wspólne jednostki muszą kierować się prawami.

Bzdury opowiadasz.
Wspólnota jest jedynie środowiskiem do którego przystosowuje się jednostka, tak samo jak pozostawiona sama sobie. Tylko jednostka ma rozum, jedne jednostki wymyślają konceptualne prawa, a drugie tym prawom muszą się podporządkować.
Wspólnota jako taka, żadnych zasad konceptualnych nie wytwarza, chyba, że w sensie metaforycznym. Wszystkie, metaforycznie rozumiejąc prawa Wspólnoty, istnieją jedynie w głowach członków tej wspólnoty, w indywidualnie rozumiany sposób wraz z indywidualnym stosunkiem do tych "praw wspólnoty" ... Zacznij Pelikanko myśleć empirycznie ...

...

PS
Zrozum też, że "wspólnota" jest bytem konceptualnym, a nie "jednostaka". Upraszczasz wszystko do absurdów, gdy spojrzysz na rzeczywistość empirycznie.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Sob 12:46, 23 Maj 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:55, 23 Maj 2020    Temat postu:

lucek napisał:

Bzdury opowiadasz.
Wspólnota jest jedynie środowiskiem do którego przystosowuje się jednostka, tak samo jak pozostawiona sama sobie. Tylko jednostka ma rozum, jedne jednostki wymyślają konceptualne prawa, a drugie tym prawom muszą się podporządkować.
Wspólnota jako taka, żadnych zasad konceptualnych nie wytwarza, chyba, że w sensie metaforycznym. Wszystkie, metaforycznie rozumiejąc prawa Wspólnoty, istnieją jedynie w głowach członków tej wspólnoty, w indywidualnie rozumiany sposób wraz z indywidualnym stosunkiem do tych "praw wspólnoty" ... Zacznij Pelikanko myśleć empirycznie ...

Nie rozumiesz.

Wspólnota jest źródłem Prawa, a nie jego fizycznym nośnikiem. Bóg (wspólnota) natchnął ludzi do tego, by to prawo odkryli i spisali.

Biblijna scena, kiedy Mojżesz otrzymuje od Boga 10 przykazań to metafora, jak Mojżesz obserwując to, w jaki sposób funkcjonuje społeczność, co jej służy, a co nie, w drodze mistycznego uniesienia dochodzi do 10 zasad i przekazuje je pozostałym członkom społeczności.

Mojżesz (jednostka) nie wymyślił sobie 10 przykazań, lecz zasięgnął wiedzy u źródła (wspólnoty).


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Sob 12:56, 23 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:04, 23 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
lucek napisał:

Bzdury opowiadasz.
Wspólnota jest jedynie środowiskiem do którego przystosowuje się jednostka, tak samo jak pozostawiona sama sobie. Tylko jednostka ma rozum, jedne jednostki wymyślają konceptualne prawa, a drugie tym prawom muszą się podporządkować.
Wspólnota jako taka, żadnych zasad konceptualnych nie wytwarza, chyba, że w sensie metaforycznym. Wszystkie, metaforycznie rozumiejąc prawa Wspólnoty, istnieją jedynie w głowach członków tej wspólnoty, w indywidualnie rozumiany sposób wraz z indywidualnym stosunkiem do tych "praw wspólnoty" ... Zacznij Pelikanko myśleć empirycznie ...

Nie rozumiesz.

Wspólnota jest źródłem Prawa, a nie jego nośnikiem. Bóg (wspólnota) natchnął ludzi do tego, by to prawo odkryli i spisali.

Biblijna scena, kiedy Mojżesz otrzymuje od Boga 10 przykazań to metafora, jak Mojżesz obserwując to, w jaki sposób funkcjonuje społeczność, co jej służy, a co nie, w drodze mistycznego uniesienia dochodzi do 10 zasad i przekazuje je pozostałym członkom społeczności.

Mojżesz (jednostka) nie wymyślił sobie 10 przykazań, lecz zasięgnął wiedzy u źródła (wspólnoty).

Czyli, już wiesz jak bredzisz :) cieszę się, ale przede mną nie udawaj, że idiotką nie byłaś :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:12, 23 Maj 2020    Temat postu:

lucek napisał:

Czyli, już wiesz jak bredzisz :) cieszę się, ale przede mną nie udawaj, że idiotką nie byłaś :wink:

Uuu, już lecimy w ad personam? Szybko wymiękłeś. Dostałeś bęcki, chłopcze, więc na drugi raz nie podskakuj.

Z panem już skończyłam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:18, 23 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
lucek napisał:

Czyli, już wiesz jak bredzisz :) cieszę się, ale przede mną nie udawaj, że idiotką nie byłaś :wink:

Uuu, już lecimy w ad personam? Szybko wymiękłeś. Dostałeś bęcki, chłopcze, więc na drugi raz nie podskakuj.

Z panem już skończyłam.


:serce: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:43, 23 Maj 2020    Temat postu:

lucek ma słabą psychikę, bądźcie wyrozumiali dla niego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:45, 23 Maj 2020    Temat postu:

Następny gimbus-intelektualista :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:51, 23 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:

Mojżesz (jednostka) nie wymyślił sobie 10 przykazań, lecz zasięgnął wiedzy u źródła (wspólnoty).

Wprost przeciwnie, Bóg dał Mojżeszowi prawa, które się wspólnocie nie podobały.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:00, 23 Maj 2020    Temat postu:

Andy72 napisał:
Wprost przeciwnie, Bóg dał Mojżeszowi prawa, które się wspólnocie nie podobały.

... a jak się czyta te dziesięcioro przykazań, to aż się czuje, jak ten je w kamieniu dłubał i coraz bardziej miał dosyć, więc się streszczał :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:03, 23 Maj 2020    Temat postu:

Andy72 napisał:

Wprost przeciwnie, Bóg dał Mojżeszowi prawa, które się wspólnocie nie podobały.

Mówisz o członkach wspólnoty, czyli wspólnocie rozumianej jako zbiór jednostek.

A ja mówię o wspólnocie jako międzyludzkiej więzi. To ona dała ludziom prawo.

A czym jest międzyludzka więź, jeśli nie MIŁOŚCIA? A kim jest chrześcijański Bóg, jeśli nie MIŁOŚCIĄ?

I czemu Chrystus w miejsce Dekalogu postawił przykazanie miłości? Jeśli nie dlatego, ze PRAWO jest wtórne wobec MIŁOŚCI.

MIŁOŚĆ jest źródłem PRAWA.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Sob 14:12, 23 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:18, 27 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
MIŁOŚĆ jest źródłem PRAWA.


MIŁOŚĆ to działanie - chęć, pragnienie (emocje)
i
MIŁOŚĆ to cel - dobro, spełnienie (uczucia)

Andy72 napisał:
Wprost przeciwnie, Bóg dał Mojżeszowi prawa, które się wspólnocie nie podobały.


towarzyski.pelikan napisał:
A ja mówię o wspólnocie jako międzyludzkiej więzi. To ona dała ludziom prawo.


"Bóg dał Mojżeszowi prawa" ... więc raczej ROZUM Mojżesza poprzez jego CHĘCI (MIŁOŚĆ) dała PRAWA, dzięki której powstała "więź wspólnotowa" - mojżeszowa, a nie odwrotnie, choć nadal

Cytat:
MIŁOŚĆ jest źródłem PRAWA.

nie wspólnotowa, a indywidualna ... tak z empirii :wink:


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 15:23, 27 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:55, 27 Maj 2020    Temat postu:

Andy72 napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

A co do powiedzenia miał pierwszy komunista Jezus Chrystus?

Jaki komunista?? komunizm to satanizm,


Szatan może jest sympatyczniejszy. :-) żartuję Andy. Wolę kogoś kto mowi prawdę niż sentymentaliste.
Mam w głowie portret szatana z łezką w oku.

Michał:
Cytat:
Takiego "małżeństwa" po prostu nie potrzebuje zdrowe społeczeństwo.


Zdrowe społeczeństwo :mrgreen: :* :think:

Cytat:
"Bóg dał Mojżeszowi prawa" ... więc raczej ROZUM Mojżesza poprzez jego CHĘCI (MIŁOŚĆ) dała PRAWA, dzięki której powstała "więź wspólnotowa" - mojżeszowa, a nie odwrotnie, choć nada


Ale się w końcu spodobały. Ucywilizowal swój lud. To jego zasługa. Czy mityczna czy fakt nie wiemy.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 15:58, 27 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 16:04, 27 Maj 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Ale się w końcu spodobały. Ucywilizowal swój lud. To jego zasługa. Czy mityczna czy fakt nie wiemy.


Fajnie, że się że mną zgadzasz, wyjaśnię więc, że chodziło o to czy to "wspólnota" daje coś człowiekowi, czy jednostka swoją, chęcią, wolą ... tworzy wspólnotę.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 16:07, 27 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:40, 02 Cze 2020    Temat postu: Re: Dogmat zmiany

Andy72 napisał:
Konieczność zmiany, jakakolwiek by nie była, uważa się często za oczywistość.
Jak do tej pory małżeństwo było związkiem mężczynzy i kobiety, to teraz związkiem dwóch chlopów albo bab. Byle była ZMIANA.
Jak dotąd ludzie rozmanażali się naturlanie, to postępowe będzie in-vitro
Co dalej? transhumanizm?
Zacząłem właśnie czytać ebooka "Epoka Anychrysta" Lisickiego.


Ja zainteresowana sztuka sakralna znalazłam bardzo ciekawy tekst:
Michał Strachowski: Ciemne mitologie. Pytania o Jerzego Nowosielskiego
AKTUALNOŚCI2018-01-15Michał StrachowskiUdostępnij
Drukuj
Michał Strachowski: Ciemne mitologie. Pytania o Jerzego Nowosielskiego
Twórczość Nowosielskiego to zapis klęski projektu ideowego awangardy, ale również prób ożywienia języka teologii poprzez otwarcie na obce jej formy myślenia. Zbyt pochopne byłoby jednak odrzucenie tej twórczości czy całkowite jej potępienia – pisze Michał Strachowski w „Teologii Politycznej Co Tydzień”: Nowosielski. Metafizyka stosowana

Spojrzyj na niebo! Popatrz! Oglądaj obłoki wysoko!
Gdy zgrzeszysz, co ty Mu zrobisz? Czy zaszkodzisz Mu mnóstwem grzechów?
Czy dajesz Mu co, gdyś jest prawy? Czy otrzyma coś z twojej ręki?
Podobnych do ciebie złość twa dosięga a twoja prawość ludziom pomaga.

Hi 35, 5-8

Wszystkiego na świecie się boję, nie boję się tylko Chrystusa. Bo jest moim osobistym Zbawcą.

Jerzy Nowosielski

O Nowosielskim nie wypada mówić inaczej niż pochlebnie. W zdumiewający sposób potrafi pogodzić ze sobą zwolenników postępu i orędowników tradycji. Każdy znajdzie coś, co rozpozna jako własne: otwarcie deklarowaną wiarę, z której wypływa przekonanie o duchowym posłannictwie sztuki, ożywienie kategorii piękna, wolność odnalezioną w konwencji, pochwałę sztuki dawnej, ale i fascynację cielesnością przeradzającą się w perwersyjne pożądanie, mroczną metafizykę i myślenie poza „schematami ortodoksji”. Nihilistyczny teolog. Jurodiwy. Nikt lepiej nie uosabiał figury prawosławnego myśliciela. Owa wyobrażona postać doskonale odnajduje się w towarzystwie przedstawicieli tzw. „rosyjskiego srebrnego wieku”: Szestowa, Bierdiajewa, Rozanowa, Chagalla, Malewicza, przewodnikach po myśli prawosławnej. Wreszcie artysta – w całym bogactwie tego słowa wypracowanym przez kulturę zachodnią – czyli ktoś, od kogo wciąż wymagamy wnikania w istotę rzeczy. Te dwa temperamenty – teoretyka i praktyka – uzupełniały się wzajemnie; Nowosielski-malarz nie górował nad Nowosielskim-teoretykiem i odwrotnie. Pictor doctus, postać dobrze znana historykom sztuki nowożytnej, ożywiona w nowoczesności. Czarowi tego wizerunku uległo wielu, wliczając w to licznych komentatorów. W istocie, Nowosielski jest wielkim uwodzicielem; nie w sensie taniego donżuanizmu rzecz jasna, ale magnetycznej osobowości utalentowanego erudyty. Malarz rozkochiwał w sobie tych wszystkich, którzy chcieli zmierzyć się z jego twórczością. Można by z pewną przesadą powiedzieć, że najważniejsze teksty omawiające dorobek Nowosielskiego to swoiste listy miłosne pisane przez dojrzałych wielbicieli. Jak przystało na tę formę epistolarną mało tu łatwych wzruszeń czy bezkrytycznych zachwytów, ale jednocześnie brakuje tu dystansu, zrozumienia dla tych, którzy nie podzielają fascynacji ukochanym.

Dwa temperamenty – teoretyka i praktyka – uzupełniały się wzajemnie; Nowosielski-malarz nie górował nad Nowosielskim-teoretykiem i odwrotnie
Jeszcze do niedawna wydawało się, że ten urok Nowosielskiego nie przeminie. W dyskusjach o sztuce (nie tylko o inspiracjach religijnych) nazwisko malarza pojawiało się zawsze. Nowosielski ucieleśniał postać artysty, podobnie jak Józef Tischner teologa a Leszek Kołakowski filozofa. Wszystkich łączyła, mówiąc potocznie, „niechęć do dogmatu” przejawiająca się unikaniem wszelkiej jednoznaczności i otwarciem na nowe perspektywy myślowe. Kapłani przebierający się za błaznów i vice versa. „Jedynie heretyk jest człowiekiem prawdziwie wierzącym” – wyrokował malarz. Temu podobne kontrowersyjne wypowiedzi artysty były probierzem intelektualnej oryginalności. W oczywisty sposób owo nieszablonowe podejście do ortodoksji skutkowało zmianą w postrzeganiu relacji między twórczością a wiarą oraz reinterpretacji tradycji w duchu nowych form i języka. Nowosielski stanowczo sprzeciwiał się myśli o dydaktycznej funkcji sztuki, którą nazywał „kościelną propagandą”; miała ona wskazywać drogę tam, gdzie nie mogło poprowadzić słowo. Wyrazić niewyrażalne w języku. „Doświadczenie sztuki”, mówi malarz, „to przedostatni próg, przedostatni stopień doświadczenia religijnego człowieka” poprzedzający „mistykę głębi”, „mistykę nocy”. Ta stanowcza deklaracja niewiary w moc intelektu splatała się z bezpośrednią deklaracją ufności Chrystusowi. Ostatecznie to Bóg jest jedynym pewnym punktem odniesienia. Sztuka zaś, dzieląca z religią sakralny charakter, jest jedną z równorzędnych sposobów przejawiania się świętego. Dla Nowosielskiego obraz jest epifanią i emanacją bytu. „Ikona to po prostu dalsze zaawansowanie magii. Malowanie jej jest w założeniu czynnością sakramentalną, konwencjonalną inwokacją. Zastrzeżona tu jest pewna bierność” – stwierdza malarz.

Dla Nowosielskiego obraz jest epifanią i emanacją bytu.
Linka do tekstu podam jutro bo idę spać. Wstalam dzisiaj O 4:00.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 19:43, 02 Cze 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin