Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Deklaracje i autorytatywne stwierdzanie swego w dyskusji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:19, 13 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Rozwiałem wątpliwości, a że ty masz je nadal i dopytujesz o coś, na co ci odpowiedziano, to już jest jakby twój problem.

Ja mogę odwrócić tę uwagę na własny sposób: ja nie zrozumiałem tego, co mi wyjaśniałeś, więc uznałem iż nie wywiązałeś się z zadania przekazania swojego obrazu spraw, a więc to jest Twój problem, że nie osiągnąłeś celu przekazania swoich myśli.

Symetrycznie rzecz stawiając: wcale nie jest z góry powiedziane, kto z nas dwóch ma "ten prawdziwy" problem:
- czy ja, bo nie zrozumiałem (a może powinienem zrozumieć)
- czy Ty, bo nie przekazałeś klarownie swojego stanowiska (a powinieneś ten cel osiągnąć, czyli stworzyć taki przekaz, który dałby się skutecznie przez odbiorców dekodować do spójnych znaczeń).
Cel - dogadanie się, skuteczny przekaz idei - nie został osiągnięty. I to jest chyba niepodważalny fakt. Ale po czyjej stronie jest wina?...

Oczywiście, bazując na strategii arbitralności we wpieraniu, możemy tu obaj się bawić w deklarowanie w stylu "moje bardziej", albo też w bardziej rozwiniętej wersji "moje bardziej bo..." (w kropki wstawiamy dowolny pretekst). Z góry zastrzegam, ze ową strategię traktuję jako bardziej brak dojrzałości intelektualnej rozmówcy, niż jako coś, co wspiera stanowisko wpierającego. Ale nie zdziwię się, jeśli tej strategii użyjesz, bo wiele Twoich wypowiedzi wskazuje, jakbyś miał ją jako bezrefleksyjnie zawartą w reakcjach mentalnych.

Irbisol napisał:
Od tego miejsca proponuję:
A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Tak, ogłosiłem (tu nasze postrzeganie jest zbieżne). I co ci się tu nie zgadza?

Czyli jaką tezę właściwie tu głosisz?


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 12:21, 13 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 12:28, 13 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Rozwiałem wątpliwości, a że ty masz je nadal i dopytujesz o coś, na co ci odpowiedziano, to już jest jakby twój problem.

Ja mogę odwrócić tę uwagę na własny sposób: ja nie zrozumiałem tego, co mi wyjaśniałeś, więc uznałem iż nie wywiązałeś się z zadania przekazania swojego obrazu spraw, a więc to jest Twój problem, że nie osiągnąłeś celu przekazania swoich myśli.
Symetrycznie rzecz stawiając: wcale nie jest z góry powiedziane, kto z nas dwóch ma "ten prawdziwy" problem:
- czy ja, bo nie zrozumiałem (a może powinienem zrozumieć)
- czy Ty, bo nie przekazałeś klarownie swojego stanowiska

Więc wyjaśniamy to niżej.

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Od tego miejsca proponuję:
A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Tak, ogłosiłem (tu nasze postrzeganie jest zbieżne). I co ci się tu nie zgadza?

Czyli jaką tezę właściwie tu głosisz?

Ustosunkowałeś się - zatem uznałeś iż wiesz, jaką tezę głoszę. Teraz odpowiedz, co ci się tu nie zgadza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:37, 13 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Rozwiałem wątpliwości, a że ty masz je nadal i dopytujesz o coś, na co ci odpowiedziano, to już jest jakby twój problem.

Ja mogę odwrócić tę uwagę na własny sposób: ja nie zrozumiałem tego, co mi wyjaśniałeś, więc uznałem iż nie wywiązałeś się z zadania przekazania swojego obrazu spraw, a więc to jest Twój problem, że nie osiągnąłeś celu przekazania swoich myśli.
Symetrycznie rzecz stawiając: wcale nie jest z góry powiedziane, kto z nas dwóch ma "ten prawdziwy" problem:
- czy ja, bo nie zrozumiałem (a może powinienem zrozumieć)
- czy Ty, bo nie przekazałeś klarownie swojego stanowiska

Więc wyjaśniamy to niżej.

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Od tego miejsca proponuję:
A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Tak, ogłosiłem (tu nasze postrzeganie jest zbieżne). I co ci się tu nie zgadza?

Czyli jaką tezę właściwie tu głosisz?

Ustosunkowałeś się - zatem uznałeś iż wiesz, jaką tezę głoszę. Teraz odpowiedz, co ci się tu nie zgadza.

Ustosunkowałem się w sposób, który zaprzeczył mojej rzekomej "wiedzy" o tezie (nie został wg mnie wypełniony standard, jakiego ja oczekuję od idei "mieć wiedzę").

Ale muszę przyznać, że zaprezentowałeś interesujący przykład manipulacji typu odwracanie kota ogonem. :brawo:
Oto moją deklarację "nie wiem, nie rozumiem", Ty podmieniasz na "skoro się ustosunkowałeś, odpowiedziałeś, to znaczy, że wiesz, rozumiesz". Zabawne... :rotfl:

Jeślibym miał podać jakiś maksymalnie wyrazisty przykład (wręcz dowód) tego, że Twoje dyskutowanie polega na manipulacji, to tu mielibyśmy chyba fajny PRZYKŁAD MANIPULACJI W STANIE CZYSTYM. Aż się prosi, żeby to gdzieś zapisać, jako (dość zabawny) przypadek jawnie manipulacyjnego podejścia. :)


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 12:38, 13 Lip 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:43, 13 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Rozwiałem wątpliwości, a że ty masz je nadal i dopytujesz o coś, na co ci odpowiedziano, to już jest jakby twój problem.

Ja mogę odwrócić tę uwagę na własny sposób: ja nie zrozumiałem tego, co mi wyjaśniałeś, więc uznałem iż nie wywiązałeś się z zadania przekazania swojego obrazu spraw, a więc to jest Twój problem, że nie osiągnąłeś celu przekazania swoich myśli.
Symetrycznie rzecz stawiając: wcale nie jest z góry powiedziane, kto z nas dwóch ma "ten prawdziwy" problem:
- czy ja, bo nie zrozumiałem (a może powinienem zrozumieć)
- czy Ty, bo nie przekazałeś klarownie swojego stanowiska

Więc wyjaśniamy to niżej.

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Od tego miejsca proponuję:
A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Tak, ogłosiłem (tu nasze postrzeganie jest zbieżne). I co ci się tu nie zgadza?

Czyli jaką tezę właściwie tu głosisz?

Ustosunkowałeś się - zatem uznałeś iż wiesz, jaką tezę głoszę. Teraz odpowiedz, co ci się tu nie zgadza.


Czemu od tylu lat już łżesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 12:54, 13 Lip 2023    Temat postu:

Wg mnie przynajmniej wydawało ci się, że wiesz jaka to teza - inaczej byś nie napisał tego, co napisałeś. Zatem to nie ja manipuluję, lecz raczej ty.
Ale OK - załóżmy, że nie wiesz a nawet nie wiedziałeś i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Zgadza się, tak ogłosiłem.
W jakim celu napisałeś, że tak ogłosiłem, skoro nie masz pojęcia, co określiłem jako "fakty"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:13, 13 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Wg mnie przynajmniej wydawało ci się, że wiesz jaka to teza - inaczej byś nie napisał tego, co napisałeś. Zatem to nie ja manipuluję, lecz raczej ty.
Ale OK - załóżmy, że nie wiesz a nawet nie wiedziałeś i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Zgadza się, tak ogłosiłem.
W jakim celu napisałeś, że tak ogłosiłem, skoro nie masz pojęcia, co określiłem jako "fakty"?


Czemu non stop manipulujesz w dyskusjach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:44, 13 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Wg mnie przynajmniej wydawało ci się, że wiesz jaka to teza - inaczej byś nie napisał tego, co napisałeś. Zatem to nie ja manipuluję, lecz raczej ty.
Ale OK - załóżmy, że nie wiesz a nawet nie wiedziałeś i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Zgadza się, tak ogłosiłem.
W jakim celu napisałeś, że tak ogłosiłem, skoro nie masz pojęcia, co określiłem jako "fakty"?

Pisałem już o tym celu - liczyłem na to, ze zagadnięty o sprawę, wyklarujesz sprzeczność, jaka wyłoniła się w tym obrazie. Ale nie podjąłeś tematu wyjaśniania sprawy, tylko od razu przeszedłeś do próby przerabiania jej na jakieś moje rzekome błędy, czy winy.
I to postrzegam właśnie jako tę Twoją METODĘ - że sama sprawa dla Ciebie jest raczej pretekstem do zupełnie innego celu, niż ten deklarowany jako wątek, czy jako pytanie główne w dyskusji. Zasadniczym celem, do którego zdajesz się dążyć, jest PRZYCISKANIE OPONENTA O JAKIŚ BŁĄD, WINĘ, wykazywanie mu uchybień. Wyjaśnienie samego głównego zagadnienia "średnio" Cię interesuje, albo nie poświęcasz mu uwagi, albo nawet jakbyś specjalnie je gmatwał, aby zyskać pretekst do wskazania uchybienia u oponenta.
W "Uchu prezesa" był taki fajny motyw, gdy Kaczyńskiemu przypisane zostało "zarządzanie przez konflikt". W moim przekonaniu Twoje funkcjonowanie w dyskusji jest odmianą tej strategii zarządzania przez konflikt, ale przeniesione na platformę dyskusji. Tak samo jak polityk zarządzający przez konflikty specjalnie będzie inicjował konfliktowe okoliczności, aby potem wykazywać się w ich rozgrywaniu na swoją stronę, tak samo i Ty - tworząc niejasne deklaracje, sformułowania, zarzuty - potem próbujesz na oponenta przerzucać winą z tytułu właśnie owej niejasności, niespójności.
To jest chyba dość powszechna strategia ludzi, którzy właśnie tak konfliktami pogrywają (nie tylko w dyskusjach internetowych, ale ogólnie w życiu). Istotą owej strategii jest ustawienie swojej arbitralności jako domyślnie uznanej (jeśli to się uda, to od tej pory nie kwestionuje się tego, że to manipulujący arbitralnie ogłasza co i jak jest, że to jego oceny są tymi właściwymi), a potem - już korzystając z tego swojego wyróżnionego prawa do ocen - manipulujący konfliktowe sytuacje rozstrzyga na swoją korzyść (przynajmniej rozstrzyga na sposób, w który ON ROZUMIE KORZYŚĆ JAKO "SWOJĄ").
To, że próbujesz tu narzucić interpretację na stronę mojej winy z tytułu tego, że nie widać porozumienia między nami w sprawie owych faktów, ja traktuję jako po prostu Twoją próbę zagrania taką właśnie kartą manipulacji dyskusyjnej. I właściwie tu z Twojej strony nic poza ową manipulację nie dostrzegam. :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 15:06, 13 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Wg mnie przynajmniej wydawało ci się, że wiesz jaka to teza - inaczej byś nie napisał tego, co napisałeś. Zatem to nie ja manipuluję, lecz raczej ty.
Ale OK - załóżmy, że nie wiesz a nawet nie wiedziałeś i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Zgadza się, tak ogłosiłem.
W jakim celu napisałeś, że tak ogłosiłem, skoro nie masz pojęcia, co określiłem jako "fakty"?

Pisałem już o tym celu - liczyłem na to, ze zagadnięty o sprawę, wyklarujesz sprzeczność, jaka wyłoniła się w tym obrazie.

Żebym wiedział, o jakiej sprzeczności piszesz, musiałbyś mi wyjawić, co zrozumiałeś poprzez "to" w zdaniu A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty".
Tak - ogłosiłem, że są to fakty i nie widzę w tym "ogłoszeniu" żadnej sprzeczności. Ty masz na ten temat informacje, więc się nimi podziel.

Michał Dyszyński napisał:
Zasadniczym celem, do którego zdajesz się dążyć, jest PRZYCISKANIE OPONENTA O JAKIŚ BŁĄD, WINĘ, wykazywanie mu uchybień. Wyjaśnienie samego głównego zagadnienia "średnio" Cię interesuje, albo nie poświęcasz mu uwagi, albo nawet jakbyś specjalnie je gmatwał, aby zyskać pretekst do wskazania uchybienia u oponenta.

Nic nie wiem o żadnych uchybieniach u ciebie - to ty wręcz twierdzisz, że jest jakaś sprzeczność w tym, co ja napisałem. Tylko że nie chcesz jej wskazać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:29, 13 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Wg mnie przynajmniej wydawało ci się, że wiesz jaka to teza - inaczej byś nie napisał tego, co napisałeś. Zatem to nie ja manipuluję, lecz raczej ty.
Ale OK - załóżmy, że nie wiesz a nawet nie wiedziałeś i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Zgadza się, tak ogłosiłem.
W jakim celu napisałeś, że tak ogłosiłem, skoro nie masz pojęcia, co określiłem jako "fakty"?

Pisałem już o tym celu - liczyłem na to, ze zagadnięty o sprawę, wyklarujesz sprzeczność, jaka wyłoniła się w tym obrazie.

Żebym wiedział, o jakiej sprzeczności piszesz, musiałbyś mi wyjawić, co zrozumiałeś poprzez "to"


Co to jest "to". Witajcie w ateizmie

Irbisol napisał:
Tak - ogłosiłem, że są to fakty i nie widzę w tym "ogłoszeniu" żadnej sprzeczności


Ty nie masz dostępu do żadnych "faktów" bo po prostu nic nie wiesz i to jest właśnie ta permanentna SPRZECZNOŚĆ u ciebie:

"nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851

"absolutnie nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491

"Chodzi o niemożliwość jakiejkolwiek wiedzy"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/myslimy-o-tezie-probami-sfalsyfikowania-jej,21539-100.html#674917

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Zasadniczym celem, do którego zdajesz się dążyć, jest PRZYCISKANIE OPONENTA O JAKIŚ BŁĄD, WINĘ, wykazywanie mu uchybień. Wyjaśnienie samego głównego zagadnienia "średnio" Cię interesuje, albo nie poświęcasz mu uwagi, albo nawet jakbyś specjalnie je gmatwał, aby zyskać pretekst do wskazania uchybienia u oponenta.

Nic nie wiem o żadnych uchybieniach u ciebie - to ty wręcz twierdzisz, że jest jakaś sprzeczność w tym, co ja napisałem. Tylko że nie chcesz jej wskazać.


Ja już wyżej wskazałem SPRZECZNOŚĆ w twoim ateistycznym bełkocie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:13, 13 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Wg mnie przynajmniej wydawało ci się, że wiesz jaka to teza - inaczej byś nie napisał tego, co napisałeś. Zatem to nie ja manipuluję, lecz raczej ty.
Ale OK - załóżmy, że nie wiesz a nawet nie wiedziałeś i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Zgadza się, tak ogłosiłem.
W jakim celu napisałeś, że tak ogłosiłem, skoro nie masz pojęcia, co określiłem jako "fakty"?

Pisałem już o tym celu - liczyłem na to, ze zagadnięty o sprawę, wyklarujesz sprzeczność, jaka wyłoniła się w tym obrazie.

Żebym wiedział, o jakiej sprzeczności piszesz, musiałbyś mi wyjawić, co zrozumiałeś poprzez "to" w zdaniu A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty".
Tak - ogłosiłem, że są to fakty i nie widzę w tym "ogłoszeniu" żadnej sprzeczności. Ty masz na ten temat informacje, więc się nimi podziel.

Michał Dyszyński napisał:
Zasadniczym celem, do którego zdajesz się dążyć, jest PRZYCISKANIE OPONENTA O JAKIŚ BŁĄD, WINĘ, wykazywanie mu uchybień. Wyjaśnienie samego głównego zagadnienia "średnio" Cię interesuje, albo nie poświęcasz mu uwagi, albo nawet jakbyś specjalnie je gmatwał, aby zyskać pretekst do wskazania uchybienia u oponenta.

Nic nie wiem o żadnych uchybieniach u ciebie - to ty wręcz twierdzisz, że jest jakaś sprzeczność w tym, co ja napisałem. Tylko że nie chcesz jej wskazać.

Wskazywałem wielokrotnie - chodzi o sprzeczność pomiędzy potraktowaniem jakiejś okoliczności raz jako "fakt", a potem jako "możliwość". Dla mnie te idee są wzajemnie sprzeczne, bo fakt jest czymś zaistniałym, podczas gdy możliwość jest potencjalna. Nie może być to samo jednocześnie potencjalnym i zaistniałym.
Przy czym tak naprawdę...
to wcale właściwie nie o to mi chodzi, abyś teraz znowu mi wcisnął jakieś tam "wyjaśnienie" w tym Twoim stylu, że może fakt pod jakimś pretekstem uczynisz zgodnym z ideą możliwości. Bo tyle razu już z takich problemów wybrnąłeś po swojemu (!), że nie mam złudzeń, iż coś tam mi odpiszesz, wciśniesz mi jakiś tam swój arbitralny komentarz, że to się zgadza, a tylko ja się czepiam. Nie będę też tu nikogo czarował - tak naprawdę to ostatecznie "gdzieś" mam problem, jak wykombinować połączenie pierwotnej Twojej buńczucznej deklaracji o rzekomych "faktach", z późniejszym, gdy zacząłem się dopytywać, jakie to rzeczywiście fakt (coś zaistniałego) miałeś na myśli, przeformułowaniem jej jako "możliwość". Tu też nie o to chodzi, bo skoro nie podchwyciłeś głównej myśli tamtej pierwotnej mojej uwagi (iż nieprawidłowe jest kolejne odwracanie kota ogonem, polegające na zmianie klasyfikacji Twojej prywatnej oceny na "fakt"), nie przyznałeś, iż nie miałeś prawa do takiej interpretacji, to już tego nie przyznasz. To by było z resztą nie w Twoim stylu przyznawać, że zrobiłeś bardziej manipulację słowną, niż zaprezentowałeś argument. A mi też nie chodzi zupełnie o to, abyś się tu jakoś kajał z powodu tamtej (w końcu chyba bardzo naturalnej dla Twojego stylu) manipulacji nazwami. A już szczególnie nie chodzi mi o procedowanie dalej na ten temat dyskusji. Więc chyba nawet mi na to nie odpowiadaj, bo to i tak nie ma sensu, do niczego wartościowego (poza przekomarzaniem się) to nie prowadzi.

Bo tak naprawdę to głównym moim i zarzutem wobec Ciebie, i celem wyjaśnień jest refleksja nad tym, czy jest sens się przekomarzać, zamiast dyskutować o ciekawych filozoficznie zagadnieniach. A także oczywiście chodzi o zastanowienie CZYM SIĘ RÓŻNI przekomarzanka od dyskusji na poziomie.
Tu wracamy do mojego wcześniejszego zarzutu - sprowadzania przez Ciebie dyskusji do rozmów o pierdołach. To procedowanie w dyskusji pierdół zamiast wyświetlania ZNACZEŃ dla pojęć i ustalania relacji między tymi znaczeniami odróżnia przekomarzanie się od twórczej postaci dyskusji.

Mam zatem taki problem, że po prostu nie jestem w stanie z Tobą dyskutować w sposób, który uważam za wartościowy - dyskutować o znaczeniach, czyli w skrócie ustalać jaka konfiguracja założeń opisowych i przebieg argumentacji jest najbardziej adekwatna do omawianego zagadnienia. Bo da się z Tobą jedynie przekomarzać - dyskutować o pierdołach, szczególnie z celem, że może ktoś popełnił jakiś pomniejszy błąd, niezręczność, albo czy da się jakąś okoliczność promować na siłę uporem i arbitralnością stwierdzania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 8:35, 14 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Wg mnie przynajmniej wydawało ci się, że wiesz jaka to teza - inaczej byś nie napisał tego, co napisałeś. Zatem to nie ja manipuluję, lecz raczej ty.
Ale OK - załóżmy, że nie wiesz a nawet nie wiedziałeś i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Zgadza się, tak ogłosiłem.
W jakim celu napisałeś, że tak ogłosiłem, skoro nie masz pojęcia, co określiłem jako "fakty"?

Pisałem już o tym celu - liczyłem na to, ze zagadnięty o sprawę, wyklarujesz sprzeczność, jaka wyłoniła się w tym obrazie.

Żebym wiedział, o jakiej sprzeczności piszesz, musiałbyś mi wyjawić, co zrozumiałeś poprzez "to" w zdaniu A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty".
Tak - ogłosiłem, że są to fakty i nie widzę w tym "ogłoszeniu" żadnej sprzeczności. Ty masz na ten temat informacje, więc się nimi podziel.

Michał Dyszyński napisał:
Zasadniczym celem, do którego zdajesz się dążyć, jest PRZYCISKANIE OPONENTA O JAKIŚ BŁĄD, WINĘ, wykazywanie mu uchybień. Wyjaśnienie samego głównego zagadnienia "średnio" Cię interesuje, albo nie poświęcasz mu uwagi, albo nawet jakbyś specjalnie je gmatwał, aby zyskać pretekst do wskazania uchybienia u oponenta.

Nic nie wiem o żadnych uchybieniach u ciebie - to ty wręcz twierdzisz, że jest jakaś sprzeczność w tym, co ja napisałem. Tylko że nie chcesz jej wskazać.

Wskazywałem wielokrotnie - chodzi o sprzeczność pomiędzy potraktowaniem jakiejś okoliczności raz jako "fakt", a potem jako "możliwość". Dla mnie te idee są wzajemnie sprzeczne, bo fakt jest czymś zaistniałym, podczas gdy możliwość jest potencjalna. Nie może być to samo jednocześnie potencjalnym i zaistniałym.

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/deklaracje-i-autorytatywne-stwierdzanie-swego-w-dyskusji,23107.html#729921
Ale po co czytać, jak można wymyślać i z tym dyskutować?

Michał Dyszyński napisał:
Bo tak naprawdę to głównym moim i zarzutem wobec Ciebie, i celem wyjaśnień jest refleksja nad tym, czy jest sens się przekomarzać, zamiast dyskutować o ciekawych filozoficznie zagadnieniach.

Jeżeli byś dyskutował ze mną, a nie ze swoimi wymysłami, to ten twój zarzut byłby słuszny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:52, 14 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Wg mnie przynajmniej wydawało ci się, że wiesz jaka to teza - inaczej byś nie napisał tego, co napisałeś. Zatem to nie ja manipuluję, lecz raczej ty.
Ale OK - załóżmy, że nie wiesz a nawet nie wiedziałeś i zobaczymy, co z tego wyjdzie.
A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty"
Zgadza się, tak ogłosiłem.
W jakim celu napisałeś, że tak ogłosiłem, skoro nie masz pojęcia, co określiłem jako "fakty"?

Pisałem już o tym celu - liczyłem na to, ze zagadnięty o sprawę, wyklarujesz sprzeczność, jaka wyłoniła się w tym obrazie.

Żebym wiedział, o jakiej sprzeczności piszesz, musiałbyś mi wyjawić, co zrozumiałeś poprzez "to" w zdaniu A za chwilę ogłosiłeś, że są to "fakty".
Tak - ogłosiłem, że są to fakty i nie widzę w tym "ogłoszeniu" żadnej sprzeczności. Ty masz na ten temat informacje, więc się nimi podziel.

Michał Dyszyński napisał:
Zasadniczym celem, do którego zdajesz się dążyć, jest PRZYCISKANIE OPONENTA O JAKIŚ BŁĄD, WINĘ, wykazywanie mu uchybień. Wyjaśnienie samego głównego zagadnienia "średnio" Cię interesuje, albo nie poświęcasz mu uwagi, albo nawet jakbyś specjalnie je gmatwał, aby zyskać pretekst do wskazania uchybienia u oponenta.

Nic nie wiem o żadnych uchybieniach u ciebie - to ty wręcz twierdzisz, że jest jakaś sprzeczność w tym, co ja napisałem. Tylko że nie chcesz jej wskazać.

Wskazywałem wielokrotnie - chodzi o sprzeczność pomiędzy potraktowaniem jakiejś okoliczności raz jako "fakt", a potem jako "możliwość". Dla mnie te idee są wzajemnie sprzeczne, bo fakt jest czymś zaistniałym, podczas gdy możliwość jest potencjalna. Nie może być to samo jednocześnie potencjalnym i zaistniałym.

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/deklaracje-i-autorytatywne-stwierdzanie-swego-w-dyskusji,23107.html#729921
Ale po co czytać, jak można wymyślać i z tym dyskutować?

Michał Dyszyński napisał:
Bo tak naprawdę to głównym moim i zarzutem wobec Ciebie, i celem wyjaśnień jest refleksja nad tym, czy jest sens się przekomarzać, zamiast dyskutować o ciekawych filozoficznie zagadnieniach.

Jeżeli byś dyskutował ze mną, a nie ze swoimi wymysłami, to ten twój zarzut byłby słuszny.


Jak myślisz, jaki miałbyś wynik na wykrywaczu kłamstw?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:53, 14 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Bo tak naprawdę to głównym moim i zarzutem wobec Ciebie, i celem wyjaśnień jest refleksja nad tym, czy jest sens się przekomarzać, zamiast dyskutować o ciekawych filozoficznie zagadnieniach.

Jeżeli byś dyskutował ze mną, a nie ze swoimi wymysłami, to ten twój zarzut byłby słuszny.

Jest taki poziom komunikacji, który pozostaje poza dowodliwością, czy inną formą możliwości wykazania czegoś w sposób zbliżający się do obiektywizmu. To poziom OSOBISTEGO ROZPOZNANIA. Jeśli nie rozpoznajesz ZNACZEŃ, o których piszę, to ja nie wiem, jak można by to rozpoznawanie - na sposób podobny do mojego - u Ciebie uruchomić. W moim rozpoznaniu zarzut jest słuszny - nie widzę, u Ciebie starań w stronę penetracji umysłem znaczeń filozoficznych dyskusji. Ale ja też mogę się mylić. Może gdzieś interesuje Cię coś poza stawianiem zarzutów i pierdoły, tylko że to może ja jestem taki gapa, albo to Twoje zainteresowanie znaczeniami filozoficznym jest jakoś baaaardzo głęboko ukryte. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 12:19, 14 Lip 2023    Temat postu:

W moim poście wyżej masz obiektywny link odnoszący się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Jak widac - nie za bardzo ci podpasował do tego, co sobie WYOBRAZIŁEŚ że powinienem odpowiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:29, 14 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
W moim poście wyżej masz obiektywny link odnoszący się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Jak widac - nie za bardzo ci podpasował do tego, co sobie WYOBRAZIŁEŚ że powinienem odpowiedzieć.

To, że nazwiesz link "obiektywnym" to deklaracja. Nie uczyni ona zawartości linkiem wskazanej ani trochę bardziej "obiektywną" niż dowolna bzdura. Ale deklarować zawsze możesz... :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:34, 14 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
W moim poście wyżej masz obiektywny link odnoszący się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Jak widac - nie za bardzo ci podpasował do tego, co sobie WYOBRAZIŁEŚ że powinienem odpowiedzieć.


Po kim masz to bycie permanentnym łgarzem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 12:37, 14 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
W moim poście wyżej masz obiektywny link odnoszący się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Jak widac - nie za bardzo ci podpasował do tego, co sobie WYOBRAZIŁEŚ że powinienem odpowiedzieć.

To, że nazwiesz link "obiektywnym" to deklaracja. Nie uczyni ona zawartości linkiem wskazanej ani trochę bardziej "obiektywną" niż dowolna bzdura. Ale deklarować zawsze możesz... :)

Czyli - jak napisałem wcześniej - link jest NIEWŁAŚCIWY. Mimo że odnosi się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Treść z linka i sedno sprawy oczywiście zignorowałeś, skupiając się na stopniu "obiektywności" linka. I to zaraz po twoich deklaracjach, jak bardzo razi cię dyskutowanie o pierdołach i uciekanie od tematu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:47, 14 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
W moim poście wyżej masz obiektywny link odnoszący się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Jak widac - nie za bardzo ci podpasował do tego, co sobie WYOBRAZIŁEŚ że powinienem odpowiedzieć.

To, że nazwiesz link "obiektywnym" to deklaracja. Nie uczyni ona zawartości linkiem wskazanej ani trochę bardziej "obiektywną" niż dowolna bzdura. Ale deklarować zawsze możesz... :)

Czyli - jak napisałem wcześniej - link jest NIEWŁAŚCIWY. Mimo że odnosi się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Treść z linka i sedno sprawy oczywiście zignorowałeś, skupiając się na stopniu "obiektywności" linka. I to zaraz po twoich deklaracjach, jak bardzo razi cię dyskutowanie o pierdołach i uciekanie od tematu.


Kto cię nauczył tak łgać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:31, 14 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
W moim poście wyżej masz obiektywny link odnoszący się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Jak widac - nie za bardzo ci podpasował do tego, co sobie WYOBRAZIŁEŚ że powinienem odpowiedzieć.

To, że nazwiesz link "obiektywnym" to deklaracja. Nie uczyni ona zawartości linkiem wskazanej ani trochę bardziej "obiektywną" niż dowolna bzdura. Ale deklarować zawsze możesz... :)

Czyli - jak napisałem wcześniej - link jest NIEWŁAŚCIWY. Mimo że odnosi się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Treść z linka i sedno sprawy oczywiście zignorowałeś, skupiając się na stopniu "obiektywności" linka. I to zaraz po twoich deklaracjach, jak bardzo razi cię dyskutowanie o pierdołach i uciekanie od tematu.

"Odnosić się do sprzeczności" można na różne sposoby. Napisanie na przykład "sprzeczność wygląda na niepoprawną", czyli zanegowanie po prostu tezy oponenta byłoby też formalnie "odniesieniem się". Nie mogę Ci zarzucić, że się zupełnie nie odnosisz, bo CZYSTO FORMALNIE to nawet nieraz się odnosisz. Problem w tym, że napisanie COŚ w takich odniesieniu, jeśli ma BLISKĄ ZERU MOC ARGUMENTACYJNĄ, może być odczytane jedynie jako intencja: widzisz, odniosłem się, więc teraz możesz się jedynie odprdl...ć...
W mojej ocenie Twoje "odniesienie się" nie zaoferowało żadnej nowej intelektualnej wartości w dyskusji, więc W SENSIE ZNACZEŃ można by je uznać z niebyłe. Choć formalnie oczywiście ono jest.
Kiedy by odniesienie oferowało coś intelektualnie wartościowego, wnoszącego do sprawy?...
Cóż, na uczciwą dyskusję na ten temat od lat nigdy nie udało mi się Ciebie namówić. :nie: :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 19:51, 14 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
W moim poście wyżej masz obiektywny link odnoszący się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Jak widac - nie za bardzo ci podpasował do tego, co sobie WYOBRAZIŁEŚ że powinienem odpowiedzieć.

To, że nazwiesz link "obiektywnym" to deklaracja. Nie uczyni ona zawartości linkiem wskazanej ani trochę bardziej "obiektywną" niż dowolna bzdura. Ale deklarować zawsze możesz... :)

Czyli - jak napisałem wcześniej - link jest NIEWŁAŚCIWY. Mimo że odnosi się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Treść z linka i sedno sprawy oczywiście zignorowałeś, skupiając się na stopniu "obiektywności" linka. I to zaraz po twoich deklaracjach, jak bardzo razi cię dyskutowanie o pierdołach i uciekanie od tematu.

"Odnosić się do sprzeczności" można na różne sposoby. Napisanie na przykład "sprzeczność wygląda na niepoprawną", czyli zanegowanie po prostu tezy oponenta byłoby też formalnie "odniesieniem się". Nie mogę Ci zarzucić, że się zupełnie nie odnosisz, bo CZYSTO FORMALNIE to nawet nieraz się odnosisz. Problem w tym, że napisanie COŚ w takich odniesieniu, jeśli ma BLISKĄ ZERU MOC ARGUMENTACYJNĄ, może być odczytane jedynie jako intencja: widzisz, odniosłem się, więc teraz możesz się jedynie odprdl...ć...
W mojej ocenie Twoje "odniesienie się" nie zaoferowało żadnej nowej intelektualnej wartości w dyskusji, więc W SENSIE ZNACZEŃ można by je uznać z niebyłe. Choć formalnie oczywiście ono jest.
Kiedy by odniesienie oferowało coś intelektualnie wartościowego, wnoszącego do sprawy?...
Cóż, na uczciwą dyskusję na ten temat od lat nigdy nie udało mi się Ciebie namówić. :nie: :(


Twój zarzut:
chodzi o sprzeczność pomiędzy potraktowaniem jakiejś okoliczności raz jako "fakt", a potem jako "możliwość".

Moja odpowiedź:
Faktem jest, że są takie możliwości.

Wg ciebie to jest zero odniesienia się w sensie znaczeń?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:17, 14 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
W moim poście wyżej masz obiektywny link odnoszący się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Jak widac - nie za bardzo ci podpasował do tego, co sobie WYOBRAZIŁEŚ że powinienem odpowiedzieć.

To, że nazwiesz link "obiektywnym" to deklaracja. Nie uczyni ona zawartości linkiem wskazanej ani trochę bardziej "obiektywną" niż dowolna bzdura. Ale deklarować zawsze możesz... :)

Czyli - jak napisałem wcześniej - link jest NIEWŁAŚCIWY. Mimo że odnosi się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Treść z linka i sedno sprawy oczywiście zignorowałeś, skupiając się na stopniu "obiektywności" linka. I to zaraz po twoich deklaracjach, jak bardzo razi cię dyskutowanie o pierdołach i uciekanie od tematu.

"Odnosić się do sprzeczności" można na różne sposoby. Napisanie na przykład "sprzeczność wygląda na niepoprawną", czyli zanegowanie po prostu tezy oponenta byłoby też formalnie "odniesieniem się". Nie mogę Ci zarzucić, że się zupełnie nie odnosisz, bo CZYSTO FORMALNIE to nawet nieraz się odnosisz. Problem w tym, że napisanie COŚ w takich odniesieniu, jeśli ma BLISKĄ ZERU MOC ARGUMENTACYJNĄ, może być odczytane jedynie jako intencja: widzisz, odniosłem się, więc teraz możesz się jedynie odprdl...ć...
W mojej ocenie Twoje "odniesienie się" nie zaoferowało żadnej nowej intelektualnej wartości w dyskusji, więc W SENSIE ZNACZEŃ można by je uznać z niebyłe. Choć formalnie oczywiście ono jest.
Kiedy by odniesienie oferowało coś intelektualnie wartościowego, wnoszącego do sprawy?...
Cóż, na uczciwą dyskusję na ten temat od lat nigdy nie udało mi się Ciebie namówić. :nie: :(


Twój zarzut:
chodzi o sprzeczność pomiędzy potraktowaniem jakiejś okoliczności raz jako "fakt", a potem jako "możliwość".

Moja odpowiedź:
Faktem jest, że są takie możliwości.

Wg ciebie to jest zero odniesienia się w sensie znaczeń?


Kto cię nauczył tak łgać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:42, 14 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
W moim poście wyżej masz obiektywny link odnoszący się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Jak widac - nie za bardzo ci podpasował do tego, co sobie WYOBRAZIŁEŚ że powinienem odpowiedzieć.

To, że nazwiesz link "obiektywnym" to deklaracja. Nie uczyni ona zawartości linkiem wskazanej ani trochę bardziej "obiektywną" niż dowolna bzdura. Ale deklarować zawsze możesz... :)

Czyli - jak napisałem wcześniej - link jest NIEWŁAŚCIWY. Mimo że odnosi się do wykrytych przez ciebie "sprzeczności".
Treść z linka i sedno sprawy oczywiście zignorowałeś, skupiając się na stopniu "obiektywności" linka. I to zaraz po twoich deklaracjach, jak bardzo razi cię dyskutowanie o pierdołach i uciekanie od tematu.

"Odnosić się do sprzeczności" można na różne sposoby. Napisanie na przykład "sprzeczność wygląda na niepoprawną", czyli zanegowanie po prostu tezy oponenta byłoby też formalnie "odniesieniem się". Nie mogę Ci zarzucić, że się zupełnie nie odnosisz, bo CZYSTO FORMALNIE to nawet nieraz się odnosisz. Problem w tym, że napisanie COŚ w takich odniesieniu, jeśli ma BLISKĄ ZERU MOC ARGUMENTACYJNĄ, może być odczytane jedynie jako intencja: widzisz, odniosłem się, więc teraz możesz się jedynie odprdl...ć...
W mojej ocenie Twoje "odniesienie się" nie zaoferowało żadnej nowej intelektualnej wartości w dyskusji, więc W SENSIE ZNACZEŃ można by je uznać z niebyłe. Choć formalnie oczywiście ono jest.
Kiedy by odniesienie oferowało coś intelektualnie wartościowego, wnoszącego do sprawy?...
Cóż, na uczciwą dyskusję na ten temat od lat nigdy nie udało mi się Ciebie namówić. :nie: :(


Twój zarzut:
chodzi o sprzeczność pomiędzy potraktowaniem jakiejś okoliczności raz jako "fakt", a potem jako "możliwość".

Moja odpowiedź:
Faktem jest, że są takie możliwości.

Wg ciebie to jest zero odniesienia się w sensie znaczeń?

To jest właśnie przykład tego, jak traktujesz dyskusję - jako nie docieranie do żadnych znaczeń w temacie, tylko luźną grę skojarzeń i nieograniczone pływanie po kolejno pojawiających się sformułowaniach. Owszem można sobie tak pisać, jak to zrobiłeś, że faktem są możliwości. Mogłeś też tu odwrotnie wybrnąć - np. frazą przecież "możliwe jest zajście faktu". Można jeszcze bardziej się pobawić w tworzenie różnych konstrukcji tego typu, gdzie "fakt" i "możliwość" jakoś sobie wystąpią w sformułowaniu, więc mamy wybrnięcie z zarzutu, że tu była argumentacja od czapy. Można, da się...
Tylko po co?
Tylko po to, żeby się tak przekomarzać?... :shock:
Przecież to tylko zabawa w słowa. Tu nie ma głębszych myśli, nie ma rozwoju idei. :nie:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 1:15, 15 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Nie 13:40, 16 Lip 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twój zarzut:
chodzi o sprzeczność pomiędzy potraktowaniem jakiejś okoliczności raz jako "fakt", a potem jako "możliwość".

Moja odpowiedź:
Faktem jest, że są takie możliwości.

Wg ciebie to jest zero odniesienia się w sensie znaczeń?

To jest właśnie przykład tego, jak traktujesz dyskusję - jako nie docieranie do żadnych znaczeń w temacie, tylko luźną grę skojarzeń i nieograniczone pływanie po kolejno pojawiających się sformułowaniach. Owszem można sobie tak pisać, jak to zrobiłeś, że faktem są możliwości. Mogłeś też tu odwrotnie wybrnąć - np. frazą przecież "możliwe jest zajście faktu". Można jeszcze bardziej się pobawić w tworzenie różnych konstrukcji tego typu, gdzie "fakt" i "możliwość" jakoś sobie wystąpią w sformułowaniu, więc mamy wybrnięcie z zarzutu, że tu była argumentacja od czapy. Można, da się...
Tylko po co?

Bo masz odwieczny problem i czegoś nie rozumiesz, w wyniku czego się czepiasz?

Podsumowując.
Wg ciebie "moja odpowiedź" wyżej to tylko luźna gra skojarzeń i wcale nie chodziło o to, iż faktem jest że są możliwości? Wg ciebie po prostu jedynie użyłem tych dwóch słów obok siebie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:33, 16 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twój zarzut:
chodzi o sprzeczność pomiędzy potraktowaniem jakiejś okoliczności raz jako "fakt", a potem jako "możliwość".

Moja odpowiedź:
Faktem jest, że są takie możliwości.

Wg ciebie to jest zero odniesienia się w sensie znaczeń?

To jest właśnie przykład tego, jak traktujesz dyskusję - jako nie docieranie do żadnych znaczeń w temacie, tylko luźną grę skojarzeń i nieograniczone pływanie po kolejno pojawiających się sformułowaniach. Owszem można sobie tak pisać, jak to zrobiłeś, że faktem są możliwości. Mogłeś też tu odwrotnie wybrnąć - np. frazą przecież "możliwe jest zajście faktu". Można jeszcze bardziej się pobawić w tworzenie różnych konstrukcji tego typu, gdzie "fakt" i "możliwość" jakoś sobie wystąpią w sformułowaniu, więc mamy wybrnięcie z zarzutu, że tu była argumentacja od czapy. Można, da się...
Tylko po co?

Bo masz odwieczny problem i czegoś nie rozumiesz, w wyniku czego się czepiasz?

Podsumowując.
Wg ciebie "moja odpowiedź" wyżej to tylko luźna gra skojarzeń i wcale nie chodziło o to, iż faktem jest że są możliwości? Wg ciebie po prostu jedynie użyłem tych dwóch słów obok siebie?


Kto nauczył cię tak łgać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:09, 16 Lip 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Twój zarzut:
chodzi o sprzeczność pomiędzy potraktowaniem jakiejś okoliczności raz jako "fakt", a potem jako "możliwość".

Moja odpowiedź:
Faktem jest, że są takie możliwości.

Wg ciebie to jest zero odniesienia się w sensie znaczeń?

To jest właśnie przykład tego, jak traktujesz dyskusję - jako nie docieranie do żadnych znaczeń w temacie, tylko luźną grę skojarzeń i nieograniczone pływanie po kolejno pojawiających się sformułowaniach. Owszem można sobie tak pisać, jak to zrobiłeś, że faktem są możliwości. Mogłeś też tu odwrotnie wybrnąć - np. frazą przecież "możliwe jest zajście faktu". Można jeszcze bardziej się pobawić w tworzenie różnych konstrukcji tego typu, gdzie "fakt" i "możliwość" jakoś sobie wystąpią w sformułowaniu, więc mamy wybrnięcie z zarzutu, że tu była argumentacja od czapy. Można, da się...
Tylko po co?

Bo masz odwieczny problem i czegoś nie rozumiesz, w wyniku czego się czepiasz?

Podsumowując.
Wg ciebie "moja odpowiedź" wyżej to tylko luźna gra skojarzeń i wcale nie chodziło o to, iż faktem jest że są możliwości? Wg ciebie po prostu jedynie użyłem tych dwóch słów obok siebie?

Nie będę wskazywał wyłącznie, albo przede wszystkim na tę ostatnią wypowiedź. Poza tym nic nie jest całkowicie czarno - białe. Pewnie jakichś tam śladów sensu da się doszukać w Twoich wypowiedziach.
Piszę o pewnej średniej typowej tendencji w sposobie podejścia do dyskusji przez Ciebie. Polega ona na UNIKANIU DOCIEKANIA ZNACZEŃ, analizowania modeli zależności tworzących idee, a skupianiu się na samych słowach jako takich. Nie jest to jednak tak, że "jedynie" albo "tylko" są to te słowa, bo przecież jakieś preteksty w tym siedzą, w końcu odnoszą się jakoś do słów z moich wypowiedzi, w końcu czysto formalnie to można by rzec, że ciągną ten wątek.
Kto widzi, że skupiasz się na tym co zewnętrzne i jałowe, a nie na tym, co tworzy znaczenia, ten wie, o czym piszę. Widzi ten, kto - tak jak ja - szuka modeli i znaczeń, a służebnie traktuje kwestie formalne. Niektórzy pewnie nawet nie będą w stanie załapać, o co mi tu chodzi. :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 4 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin