|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Nie 11:43, 30 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Ja uważam, że niekoniecznie, bo wypowiadając się już w trybie SUBIEKTYWNYM będę skłaniał się ku racji kuloziemców a nie płaskoziemców. |
A ponieważ to tylko subiektywizm, to właściwie płaskoziemcy mogą RÓWNIE DOBRZE mieć rację - prawda? |
Ja nie wyciągam takiego wniosku. |
Cóż za lakoniczna odpowiedź - gdzie te elaboraty nie na temat? Ano tak - zadałem bardzo istotne pytanie ...
Bardzo jestem ciekaw, jak pogodzisz
swoje stanowisko skłaniające się ku subiektywizmowi, które pozwala ci usprawiedliwiać wiarę w Boga
z
jakąś formą użycia obiektywizmu, która pozwala uznać iż płaskoziemcy nie mają racji.
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | A skąd ty możesz wiedzieć, co ja wiem a czego nie? Czy może znowu stosujesz logikę dzieci - że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma? |
Nie głoszę tu jakiejś prawdy obiektywnej o Tobie. Głoszę moje odczucie i interpretację tego co przedstawiłeś w dyskusji. Tak należy rozumieć moją poprzednią uwagę. |
O tym właśnie piszę. Skąd u ciebie takie naiwne "odczucia i interpretacje"? Jak byś znowu oczekiwał, że będziesz za każdym razem z automatu dostawał wszystkie możliwe uzasadnienia i uzasadnienia tych uzasadnień "do dna". |
Pisząc coś, powinieneś się chyba spodziewać, że odbiorca będzie w związku z tym Twoim pisaniem coś sobie myślał o Twoich intencjach, myślach, odczuciach. Chyba po to się pisze, to jest chyba podstawowy cel komunikacji. To czemu się dziwisz, że ktoś odczucia i koncepcje względem Twoich przekonań ma?... |
Nie dziwię się, że ma odczucia i koncepcje. Dziwię się, dlaczego są one tak naiwne.
Mało tego - ty te odczucia traktujesz jako ostateczną instancję wyrokującą, jak jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:46, 30 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Ja uważam, że niekoniecznie, bo wypowiadając się już w trybie SUBIEKTYWNYM będę skłaniał się ku racji kuloziemców a nie płaskoziemców. |
A ponieważ to tylko subiektywizm, to właściwie płaskoziemcy mogą RÓWNIE DOBRZE mieć rację - prawda? |
Ja nie wyciągam takiego wniosku. |
Cóż za lakoniczna odpowiedź - gdzie te elaboraty nie na temat? Ano tak - zadałem bardzo istotne pytanie ...
Bardzo jestem ciekaw, jak pogodzisz
swoje stanowisko skłaniające się ku subiektywizmowi, które pozwala ci usprawiedliwiać wiarę w Boga
z
jakąś formą użycia obiektywizmu, która pozwala uznać iż płaskoziemcy nie mają racji.
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | A skąd ty możesz wiedzieć, co ja wiem a czego nie? Czy może znowu stosujesz logikę dzieci - że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma? |
Nie głoszę tu jakiejś prawdy obiektywnej o Tobie. Głoszę moje odczucie i interpretację tego co przedstawiłeś w dyskusji. Tak należy rozumieć moją poprzednią uwagę. |
O tym właśnie piszę. Skąd u ciebie takie naiwne "odczucia i interpretacje"? Jak byś znowu oczekiwał, że będziesz za każdym razem z automatu dostawał wszystkie możliwe uzasadnienia i uzasadnienia tych uzasadnień "do dna". |
Pisząc coś, powinieneś się chyba spodziewać, że odbiorca będzie w związku z tym Twoim pisaniem coś sobie myślał o Twoich intencjach, myślach, odczuciach. Chyba po to się pisze, to jest chyba podstawowy cel komunikacji. To czemu się dziwisz, że ktoś odczucia i koncepcje względem Twoich przekonań ma?... |
Nie dziwię się, że ma odczucia i koncepcje. Dziwię się, dlaczego są one tak naiwne.
Mało tego - ty te odczucia traktujesz jako ostateczną instancję wyrokującą, jak jest. |
Michał ma przynajmniej jakieś podstawy aby uznać "jak jest". Ty nie masz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:38, 30 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Ja uważam, że niekoniecznie, bo wypowiadając się już w trybie SUBIEKTYWNYM będę skłaniał się ku racji kuloziemców a nie płaskoziemców. |
A ponieważ to tylko subiektywizm, to właściwie płaskoziemcy mogą RÓWNIE DOBRZE mieć rację - prawda? |
Ja nie wyciągam takiego wniosku. |
Cóż za lakoniczna odpowiedź - gdzie te elaboraty nie na temat? Ano tak - zadałem bardzo istotne pytanie ...
Bardzo jestem ciekaw, jak pogodzisz
swoje stanowisko skłaniające się ku subiektywizmowi, które pozwala ci usprawiedliwiać wiarę w Boga
z
jakąś formą użycia obiektywizmu, która pozwala uznać iż płaskoziemcy nie mają racji. |
Nie widzę tu problemu z "godzeniem". Od początku stawiam swoją epistemologię osobistą następujaco:
1. Co prawda CELUJĘ w obiektywizm, ale nie łudzę się, że go dosięgam (przynajmniej w tej kompletnej postaci) swoimi myślami.
2. Moje celowanie jest na gruncie subiektywizmu.
Co więcej - uważam, że KAŻDY TAK MA. Ty również dokładnie tak samo będziesz w jakimś stopniu (mniejszym, czy większym, to już inna sprawa) ku obiektywizmowi (przynajmniej w części spraw) starał się zmierzać, ale nie będziesz go miał pod kontrolą, lecz subiektywnie, arbitralnie, z błędami i w poszukiwaniach będziesz go "próbował wymacać".
W tym układzie niczego nie trzeba "godzić", bo wiadomo, że pełny obiektywizm jest jedynie niedościgłym celem, "asymptotą", do której można się zbliżać, ale tylko w nieskończoności jest ona osiągalna.
Ponieważ zaś wszyscy są realnie subiektywni, to naturalnie mogę mieć odrębne zdania w różnych kwestiach. I posiadanie swojego (subiektywnego) zdania jest normą, a nie posiadanie zdania obiektywnego (to ktoś może mieć dopiero w nieskończoności). To zaś oznacza, że choć uważam pogląd kuloziemców za bardziej uzasadniony DLA MNIE, czyli w zgodzie z moim życiowym doświadczeniem i wiedzą, to nie będę się łudził, iż mogę utożsamić to moje przekonanie o priorytecie dla kuloziemstwa z absolutem, czy pełnią obiektywizmu.
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | A skąd ty możesz wiedzieć, co ja wiem a czego nie? Czy może znowu stosujesz logikę dzieci - że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma? |
Nie głoszę tu jakiejś prawdy obiektywnej o Tobie. Głoszę moje odczucie i interpretację tego co przedstawiłeś w dyskusji. Tak należy rozumieć moją poprzednią uwagę. |
O tym właśnie piszę. Skąd u ciebie takie naiwne "odczucia i interpretacje"? Jak byś znowu oczekiwał, że będziesz za każdym razem z automatu dostawał wszystkie możliwe uzasadnienia i uzasadnienia tych uzasadnień "do dna". |
Pisząc coś, powinieneś się chyba spodziewać, że odbiorca będzie w związku z tym Twoim pisaniem coś sobie myślał o Twoich intencjach, myślach, odczuciach. Chyba po to się pisze, to jest chyba podstawowy cel komunikacji. To czemu się dziwisz, że ktoś odczucia i koncepcje względem Twoich przekonań ma?... |
Nie dziwię się, że ma odczucia i koncepcje. Dziwię się, dlaczego są one tak naiwne.
Mało tego - ty te odczucia traktujesz jako ostateczną instancję wyrokującą, jak jest. |
Wyrokuję tymi odczuciami na gruncie subiektywnym. Obiektywnego nie posiadam, choć próbuje się do niego jakoś zbliżać. Jednak z horyzontu miejsca mojej aktualnej obserwacji mogę tylko o tym orzekać, co aktualnie widzę i co wynika z moich DOTYCHCZASOWYCH doświadczeń. To, że ono wydaje Ci się "naiwne", oceniam jako wynik tego, że nie miałeś okazji zastanowić się głębiej nad sensem tego, co Ci tłumaczyłem. Uprościłeś sobie mój pogląd do prywatnego chochoła, który może i nawet naiwny jest. Ale to jest Twój chochoł moich poglądów, a nie rzeczywiste moje poglądy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Nie 19:55, 30 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | choć uważam pogląd kuloziemców za bardziej uzasadniony DLA MNIE, czyli w zgodzie z moim życiowym doświadczeniem i wiedzą, to nie będę się łudził, iż mogę utożsamić to moje przekonanie o priorytecie dla kuloziemstwa z absolutem, czy pełnią obiektywizmu. |
I wg ciebie jest to kwestia WYŁĄCZNIE subiektywizmu? Jak płaskoziemca powie że Ziemia jest płaska, to uczciwie musisz przyznać, że właściwie ma tyle racji, co ty?
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | A skąd ty możesz wiedzieć, co ja wiem a czego nie? Czy może znowu stosujesz logikę dzieci - że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma? |
Nie głoszę tu jakiejś prawdy obiektywnej o Tobie. Głoszę moje odczucie i interpretację tego co przedstawiłeś w dyskusji. Tak należy rozumieć moją poprzednią uwagę. |
O tym właśnie piszę. Skąd u ciebie takie naiwne "odczucia i interpretacje"? Jak byś znowu oczekiwał, że będziesz za każdym razem z automatu dostawał wszystkie możliwe uzasadnienia i uzasadnienia tych uzasadnień "do dna". |
Pisząc coś, powinieneś się chyba spodziewać, że odbiorca będzie w związku z tym Twoim pisaniem coś sobie myślał o Twoich intencjach, myślach, odczuciach. Chyba po to się pisze, to jest chyba podstawowy cel komunikacji. To czemu się dziwisz, że ktoś odczucia i koncepcje względem Twoich przekonań ma?... |
Nie dziwię się, że ma odczucia i koncepcje. Dziwię się, dlaczego są one tak naiwne.
Mało tego - ty te odczucia traktujesz jako ostateczną instancję wyrokującą, jak jest. |
Wyrokuję tymi odczuciami na gruncie subiektywnym. Obiektywnego nie posiadam, choć próbuje się do niego jakoś zbliżać. Jednak z horyzontu miejsca mojej aktualnej obserwacji mogę tylko o tym orzekać, co aktualnie widzę i co wynika z moich DOTYCHCZASOWYCH doświadczeń. To, że ono wydaje Ci się "naiwne", oceniam jako wynik tego, że nie miałeś okazji zastanowić się głębiej nad sensem tego, co Ci tłumaczyłem. Uprościłeś sobie mój pogląd do prywatnego chochoła, który może i nawet naiwny jest. Ale to jest Twój chochoł moich poglądów, a nie rzeczywiste moje poglądy. |
Stwierdziłeś, że czegoś tam nie wiem. Sprawdzamy? Zobaczymy, czy to chochoł, czy miałem rację.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:05, 30 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Stwierdziłeś, że czegoś tam nie wiem. Sprawdzamy |
Sprawdzamy:
"nic nie wiem"
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851
"absolutnie nic nie wiem"
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129
"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491
"Chodzi o niemożliwość jakiejkolwiek wiedzy"
http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/myslimy-o-tezie-probami-sfalsyfikowania-jej,21539-100.html#674917
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:05, 30 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | choć uważam pogląd kuloziemców za bardziej uzasadniony DLA MNIE, czyli w zgodzie z moim życiowym doświadczeniem i wiedzą, to nie będę się łudził, iż mogę utożsamić to moje przekonanie o priorytecie dla kuloziemstwa z absolutem, czy pełnią obiektywizmu. |
I wg ciebie jest to kwestia WYŁĄCZNIE subiektywizmu? Jak płaskoziemca powie że Ziemia jest płaska, to uczciwie musisz przyznać, że właściwie ma tyle racji, co ty? |
Cały czas ignorujesz to, co wcześniej napisałem. Dla mnie "uczciwie" oznacza tyle, że
każdy ma swój własny system rozumowania, który sobie wypracował, a który uważa za najbardziej słuszny spośród znanych mu alternatyw, jednak to NIE oznacza, iż ma prawo uznać ten system (albo jakikolwiek inny za obiektywny). Obiektywizm jest za zasłoną. Uważam SWÓJ system rozumowania za lepszy od systemu rozumowania płaskoziemcy, także stawiam, że mój system rozumowania jest sprawniejszy od Twojego. Ale nie będę ściemniał, iż to moje uznanie jest obiektywne. Ono jest subiektywne, ale niczym innym nie dysponuję (żaden z ludzi też oczywiście nie dysponuje).
Można sobie próbować synchronizować jakoś te prywatne systemy rozumienia (co się z niemałymi sukcesami robi np. w nauce), ale to też nie czyni ich od razu obiektywnymi, tylko może szybciej zbliżającymi się do obiektywizmu w jakiejś tam ostatecznej formie.
Uczciwie zatem NIE muszę przyznać, że płaskoziemca ma tyle samo racji co ja. Dalej uważam, że to ja mam więcej racji. Ale też uważam, że nie jestem w stanie w żaden sposób mojej racji całkowicie przekonująco i ściśle udowodnić.
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | A skąd ty możesz wiedzieć, co ja wiem a czego nie? Czy może znowu stosujesz logikę dzieci - że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma? |
Nie głoszę tu jakiejś prawdy obiektywnej o Tobie. Głoszę moje odczucie i interpretację tego co przedstawiłeś w dyskusji. Tak należy rozumieć moją poprzednią uwagę. |
O tym właśnie piszę. Skąd u ciebie takie naiwne "odczucia i interpretacje"? Jak byś znowu oczekiwał, że będziesz za każdym razem z automatu dostawał wszystkie możliwe uzasadnienia i uzasadnienia tych uzasadnień "do dna". |
Pisząc coś, powinieneś się chyba spodziewać, że odbiorca będzie w związku z tym Twoim pisaniem coś sobie myślał o Twoich intencjach, myślach, odczuciach. Chyba po to się pisze, to jest chyba podstawowy cel komunikacji. To czemu się dziwisz, że ktoś odczucia i koncepcje względem Twoich przekonań ma?... |
Nie dziwię się, że ma odczucia i koncepcje. Dziwię się, dlaczego są one tak naiwne.
Mało tego - ty te odczucia traktujesz jako ostateczną instancję wyrokującą, jak jest. |
Wyrokuję tymi odczuciami na gruncie subiektywnym. Obiektywnego nie posiadam, choć próbuje się do niego jakoś zbliżać. Jednak z horyzontu miejsca mojej aktualnej obserwacji mogę tylko o tym orzekać, co aktualnie widzę i co wynika z moich DOTYCHCZASOWYCH doświadczeń. To, że ono wydaje Ci się "naiwne", oceniam jako wynik tego, że nie miałeś okazji zastanowić się głębiej nad sensem tego, co Ci tłumaczyłem. Uprościłeś sobie mój pogląd do prywatnego chochoła, który może i nawet naiwny jest. Ale to jest Twój chochoł moich poglądów, a nie rzeczywiste moje poglądy. |
Stwierdziłeś, że czegoś tam nie wiem. Sprawdzamy? Zobaczymy, czy to chochoł, czy miałem rację. |
Nie - ściślej stwierdzam, że NIE ROZUMIESZ, co się do Ciebie pisze. Czyli nie masz zdolności przechodzenia od czytania słów, do TWORZENIA W UMYŚLE ADEKWATNYCH ZNACZEŃ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Pon 8:43, 31 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Można sobie próbować synchronizować jakoś te prywatne systemy rozumienia (co się z niemałymi sukcesami robi np. w nauce), ale to też nie czyni ich od razu obiektywnymi, tylko może szybciej zbliżającymi się do obiektywizmu w jakiejś tam ostatecznej formie.
Uczciwie zatem NIE muszę przyznać, że płaskoziemca ma tyle samo racji co ja. |
No właśnie - czyli pomimo więzienia subiektywizmu nie jesteśmy skazani na przyznawanie racji każdemu, kto sobie coś tam pierniczy i w razie czego ma ostateczny argument "ale i tak jesteś subiektywny, więc moje pierniczenie jest równoważne każdemu innemu twierdzeniu".
Więc wyjaśnij teraz, na czym polega ta przewaga "zbliżania się do obiektywizmu" w przypadku kuloziemstwa nad płaskoziemstwem. Na czym polega asymetria?
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | A skąd ty możesz wiedzieć, co ja wiem a czego nie? Czy może znowu stosujesz logikę dzieci - że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma? |
Nie głoszę tu jakiejś prawdy obiektywnej o Tobie. Głoszę moje odczucie i interpretację tego co przedstawiłeś w dyskusji. Tak należy rozumieć moją poprzednią uwagę. |
O tym właśnie piszę. Skąd u ciebie takie naiwne "odczucia i interpretacje"? Jak byś znowu oczekiwał, że będziesz za każdym razem z automatu dostawał wszystkie możliwe uzasadnienia i uzasadnienia tych uzasadnień "do dna". |
Pisząc coś, powinieneś się chyba spodziewać, że odbiorca będzie w związku z tym Twoim pisaniem coś sobie myślał o Twoich intencjach, myślach, odczuciach. Chyba po to się pisze, to jest chyba podstawowy cel komunikacji. To czemu się dziwisz, że ktoś odczucia i koncepcje względem Twoich przekonań ma?... |
Nie dziwię się, że ma odczucia i koncepcje. Dziwię się, dlaczego są one tak naiwne.
Mało tego - ty te odczucia traktujesz jako ostateczną instancję wyrokującą, jak jest. |
Wyrokuję tymi odczuciami na gruncie subiektywnym. Obiektywnego nie posiadam, choć próbuje się do niego jakoś zbliżać. Jednak z horyzontu miejsca mojej aktualnej obserwacji mogę tylko o tym orzekać, co aktualnie widzę i co wynika z moich DOTYCHCZASOWYCH doświadczeń. To, że ono wydaje Ci się "naiwne", oceniam jako wynik tego, że nie miałeś okazji zastanowić się głębiej nad sensem tego, co Ci tłumaczyłem. Uprościłeś sobie mój pogląd do prywatnego chochoła, który może i nawet naiwny jest. Ale to jest Twój chochoł moich poglądów, a nie rzeczywiste moje poglądy. |
Stwierdziłeś, że czegoś tam nie wiem. Sprawdzamy? Zobaczymy, czy to chochoł, czy miałem rację. |
Nie - ściślej stwierdzam, że NIE ROZUMIESZ, co się do Ciebie pisze. Czyli nie masz zdolności przechodzenia od czytania słów, do TWORZENIA W UMYŚLE ADEKWATNYCH ZNACZEŃ. |
I kto to mówi
Co więcej, mowa była o czym innym. Tzn. twierdziłeś coś innego.
Proponuję, byś zaczął najpierw rozumieć, co sam piszesz; później rozumieć, co się do ciebie pisze, a dopiero na deser zostaw krytykę, że ktoś nie rozumie tego, co mu piszesz.
Znowu było "sprawdzam" i wyszło jak zawsze ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:45, 31 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Można sobie próbować synchronizować jakoś te prywatne systemy rozumienia (co się z niemałymi sukcesami robi np. w nauce), ale to też nie czyni ich od razu obiektywnymi, tylko może szybciej zbliżającymi się do obiektywizmu w jakiejś tam ostatecznej formie.
Uczciwie zatem NIE muszę przyznać, że płaskoziemca ma tyle samo racji co ja. |
No właśnie - czyli pomimo więzienia subiektywizmu nie jesteśmy skazani na przyznawanie racji każdemu, kto sobie coś tam pierniczy i w razie czego ma ostateczny argument "ale i tak jesteś subiektywny, więc moje pierniczenie jest równoważne każdemu innemu twierdzeniu".
Więc wyjaśnij teraz, na czym polega ta przewaga "zbliżania się do obiektywizmu" w przypadku kuloziemstwa nad płaskoziemstwem. Na czym polega asymetria?
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | A skąd ty możesz wiedzieć, co ja wiem a czego nie? Czy może znowu stosujesz logikę dzieci - że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma? |
Nie głoszę tu jakiejś prawdy obiektywnej o Tobie. Głoszę moje odczucie i interpretację tego co przedstawiłeś w dyskusji. Tak należy rozumieć moją poprzednią uwagę. |
O tym właśnie piszę. Skąd u ciebie takie naiwne "odczucia i interpretacje"? Jak byś znowu oczekiwał, że będziesz za każdym razem z automatu dostawał wszystkie możliwe uzasadnienia i uzasadnienia tych uzasadnień "do dna". |
Pisząc coś, powinieneś się chyba spodziewać, że odbiorca będzie w związku z tym Twoim pisaniem coś sobie myślał o Twoich intencjach, myślach, odczuciach. Chyba po to się pisze, to jest chyba podstawowy cel komunikacji. To czemu się dziwisz, że ktoś odczucia i koncepcje względem Twoich przekonań ma?... |
Nie dziwię się, że ma odczucia i koncepcje. Dziwię się, dlaczego są one tak naiwne.
Mało tego - ty te odczucia traktujesz jako ostateczną instancję wyrokującą, jak jest. |
Wyrokuję tymi odczuciami na gruncie subiektywnym. Obiektywnego nie posiadam, choć próbuje się do niego jakoś zbliżać. Jednak z horyzontu miejsca mojej aktualnej obserwacji mogę tylko o tym orzekać, co aktualnie widzę i co wynika z moich DOTYCHCZASOWYCH doświadczeń. To, że ono wydaje Ci się "naiwne", oceniam jako wynik tego, że nie miałeś okazji zastanowić się głębiej nad sensem tego, co Ci tłumaczyłem. Uprościłeś sobie mój pogląd do prywatnego chochoła, który może i nawet naiwny jest. Ale to jest Twój chochoł moich poglądów, a nie rzeczywiste moje poglądy. |
Stwierdziłeś, że czegoś tam nie wiem. Sprawdzamy? Zobaczymy, czy to chochoł, czy miałem rację. |
Nie - ściślej stwierdzam, że NIE ROZUMIESZ, co się do Ciebie pisze. Czyli nie masz zdolności przechodzenia od czytania słów, do TWORZENIA W UMYŚLE ADEKWATNYCH ZNACZEŃ. |
I kto to mówi
Co więcej, mowa była o czym innym. Tzn. twierdziłeś coś innego.
Proponuję, byś zaczął najpierw rozumieć, co sam piszesz; później rozumieć, co się do ciebie pisze, a dopiero na deser zostaw krytykę, że ktoś nie rozumie tego, co mu piszesz.
Znowu było "sprawdzam" i wyszło jak zawsze ... |
Czemu non stop łżesz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:55, 31 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | A skąd ty możesz wiedzieć, co ja wiem a czego nie? Czy może znowu stosujesz logikę dzieci - że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma? |
Nie głoszę tu jakiejś prawdy obiektywnej o Tobie. Głoszę moje odczucie i interpretację tego co przedstawiłeś w dyskusji. Tak należy rozumieć moją poprzednią uwagę. |
O tym właśnie piszę. Skąd u ciebie takie naiwne "odczucia i interpretacje"? Jak byś znowu oczekiwał, że będziesz za każdym razem z automatu dostawał wszystkie możliwe uzasadnienia i uzasadnienia tych uzasadnień "do dna". |
Pisząc coś, powinieneś się chyba spodziewać, że odbiorca będzie w związku z tym Twoim pisaniem coś sobie myślał o Twoich intencjach, myślach, odczuciach. Chyba po to się pisze, to jest chyba podstawowy cel komunikacji. To czemu się dziwisz, że ktoś odczucia i koncepcje względem Twoich przekonań ma?... |
Nie dziwię się, że ma odczucia i koncepcje. Dziwię się, dlaczego są one tak naiwne.
Mało tego - ty te odczucia traktujesz jako ostateczną instancję wyrokującą, jak jest. |
Wyrokuję tymi odczuciami na gruncie subiektywnym. Obiektywnego nie posiadam, choć próbuje się do niego jakoś zbliżać. Jednak z horyzontu miejsca mojej aktualnej obserwacji mogę tylko o tym orzekać, co aktualnie widzę i co wynika z moich DOTYCHCZASOWYCH doświadczeń. To, że ono wydaje Ci się "naiwne", oceniam jako wynik tego, że nie miałeś okazji zastanowić się głębiej nad sensem tego, co Ci tłumaczyłem. Uprościłeś sobie mój pogląd do prywatnego chochoła, który może i nawet naiwny jest. Ale to jest Twój chochoł moich poglądów, a nie rzeczywiste moje poglądy. |
Stwierdziłeś, że czegoś tam nie wiem. Sprawdzamy? Zobaczymy, czy to chochoł, czy miałem rację. |
Nie - ściślej stwierdzam, że NIE ROZUMIESZ, co się do Ciebie pisze. Czyli nie masz zdolności przechodzenia od czytania słów, do TWORZENIA W UMYŚLE ADEKWATNYCH ZNACZEŃ. |
I kto to mówi
Co więcej, mowa była o czym innym. Tzn. twierdziłeś coś innego.
Proponuję, byś zaczął najpierw rozumieć, co sam piszesz; później rozumieć, co się do ciebie pisze, a dopiero na deser zostaw krytykę, że ktoś nie rozumie tego, co mu piszesz.
Znowu było "sprawdzam" i wyszło jak zawsze ... |
Nic się nie da "sprawdzić" w kontakcie z osobą, która danego zagadnienia nie rozumie. Jeśli ja bowiem podam wyjaśnienie, to taka osoba nie będzie w stanie rozpoznać, że to jest wyjaśnienie, bo w szczególności nie jest w stanie zaskoczyć w jej umyśle trybik NA JAKIEJ ZASADZIE COŚ WYJAŚNIA. Mogę pisać tony tekstu, w których będą wyjaśnienia, ale i tak to będzie bezskuteczne, bo wyjaśnienia nie będą rozpoznane jako wyjaśnienia.
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Można sobie próbować synchronizować jakoś te prywatne systemy rozumienia (co się z niemałymi sukcesami robi np. w nauce), ale to też nie czyni ich od razu obiektywnymi, tylko może szybciej zbliżającymi się do obiektywizmu w jakiejś tam ostatecznej formie.
Uczciwie zatem NIE muszę przyznać, że płaskoziemca ma tyle samo racji co ja. |
No właśnie - czyli pomimo więzienia subiektywizmu nie jesteśmy skazani na przyznawanie racji każdemu, kto sobie coś tam pierniczy i w razie czego ma ostateczny argument "ale i tak jesteś subiektywny, więc moje pierniczenie jest równoważne każdemu innemu twierdzeniu".
Więc wyjaśnij teraz, na czym polega ta przewaga "zbliżania się do obiektywizmu" w przypadku kuloziemstwa nad płaskoziemstwem. Na czym polega asymetria? |
Asymetria jest w umyśle odbiorcy - subiektywna.
Można sobie też domniemywać, że jakaś obiektywna asymetria też wskazywałaby na to, co głosimy akurat my, a nie oponent. Problem w tym, że na identycznej zasadzie i tak samo dobrze domniemanie w przeciwną stronę może mieć oponent. A z racji na niedostępność obiektywnej i absolutnej warstwy wyjaśnienia, nie sposób jest obiektywnie i ostatecznie rozstrzygnąć kto ma rację. Pozostają te subiektywne mniemania.
Ewentualnie aspekt konsensualny.
Są teorie prawdy - konsensualna, powszechnej zgody - które próbują na drodze porównania poglądów szerszej grupie ludzi rozstrzygać ten dylemat. Niestety, życie uczy, iż są przypadki, gdy większość się myli, a mniejszość ma rację. Tak więc i tak konsensualne metody nie będą ostateczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Pon 12:00, 31 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | A skąd ty możesz wiedzieć, co ja wiem a czego nie? Czy może znowu stosujesz logikę dzieci - że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma? | Nie głoszę tu jakiejś prawdy obiektywnej o Tobie. Głoszę moje odczucie i interpretację tego co przedstawiłeś w dyskusji. Tak należy rozumieć moją poprzednią uwagę. | O tym właśnie piszę. Skąd u ciebie takie naiwne "odczucia i interpretacje"? Jak byś znowu oczekiwał, że będziesz za każdym razem z automatu dostawał wszystkie możliwe uzasadnienia i uzasadnienia tych uzasadnień "do dna". | Pisząc coś, powinieneś się chyba spodziewać, że odbiorca będzie w związku z tym Twoim pisaniem coś sobie myślał o Twoich intencjach, myślach, odczuciach. Chyba po to się pisze, to jest chyba podstawowy cel komunikacji. To czemu się dziwisz, że ktoś odczucia i koncepcje względem Twoich przekonań ma?... | Nie dziwię się, że ma odczucia i koncepcje. Dziwię się, dlaczego są one tak naiwne.
Mało tego - ty te odczucia traktujesz jako ostateczną instancję wyrokującą, jak jest. | Wyrokuję tymi odczuciami na gruncie subiektywnym. Obiektywnego nie posiadam, choć próbuje się do niego jakoś zbliżać. Jednak z horyzontu miejsca mojej aktualnej obserwacji mogę tylko o tym orzekać, co aktualnie widzę i co wynika z moich DOTYCHCZASOWYCH doświadczeń. To, że ono wydaje Ci się "naiwne", oceniam jako wynik tego, że nie miałeś okazji zastanowić się głębiej nad sensem tego, co Ci tłumaczyłem. Uprościłeś sobie mój pogląd do prywatnego chochoła, który może i nawet naiwny jest. Ale to jest Twój chochoł moich poglądów, a nie rzeczywiste moje poglądy. | Stwierdziłeś, że czegoś tam nie wiem. Sprawdzamy? Zobaczymy, czy to chochoł, czy miałem rację. | Nie - ściślej stwierdzam, że NIE ROZUMIESZ, co się do Ciebie pisze. Czyli nie masz zdolności przechodzenia od czytania słów, do TWORZENIA W UMYŚLE ADEKWATNYCH ZNACZEŃ. | I kto to mówi
Co więcej, mowa była o czym innym. Tzn. twierdziłeś coś innego.
Proponuję, byś zaczął najpierw rozumieć, co sam piszesz; później rozumieć, co się do ciebie pisze, a dopiero na deser zostaw krytykę, że ktoś nie rozumie tego, co mu piszesz.
Znowu było "sprawdzam" i wyszło jak zawsze ... |
Nic się nie da "sprawdzić" w kontakcie z osobą, która danego zagadnienia nie rozumie. |
Tu się absolutnie zgadzam. Tzn. "sprawdzić" można, że tego zagadnienia nie rozumie.
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Można sobie próbować synchronizować jakoś te prywatne systemy rozumienia (co się z niemałymi sukcesami robi np. w nauce), ale to też nie czyni ich od razu obiektywnymi, tylko może szybciej zbliżającymi się do obiektywizmu w jakiejś tam ostatecznej formie. Uczciwie zatem NIE muszę przyznać, że płaskoziemca ma tyle samo racji co ja. | No właśnie - czyli pomimo więzienia subiektywizmu nie jesteśmy skazani na przyznawanie racji każdemu, kto sobie coś tam pierniczy i w razie czego ma ostateczny argument "ale i tak jesteś subiektywny, więc moje pierniczenie jest równoważne każdemu innemu twierdzeniu".
Więc wyjaśnij teraz, na czym polega ta przewaga "zbliżania się do obiektywizmu" w przypadku kuloziemstwa nad płaskoziemstwem. Na czym polega asymetria? |
Asymetria jest w umyśle odbiorcy - subiektywna.
Można sobie też domniemywać, że jakaś obiektywna asymetria też wskazywałaby na to, co głosimy akurat my, a nie oponent. Problem w tym, że na identycznej zasadzie i tak samo dobrze domniemanie w przeciwną stronę może mieć oponent. A z racji na niedostępność obiektywnej i absolutnej warstwy wyjaśnienia, nie sposób jest obiektywnie i ostatecznie rozstrzygnąć kto ma rację. Pozostają te subiektywne mniemania. |
Czyli musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty. Bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:23, 31 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | A skąd ty możesz wiedzieć, co ja wiem a czego nie? Czy może znowu stosujesz logikę dzieci - że jak czegoś nie widzą, to tego nie ma? | Nie głoszę tu jakiejś prawdy obiektywnej o Tobie. Głoszę moje odczucie i interpretację tego co przedstawiłeś w dyskusji. Tak należy rozumieć moją poprzednią uwagę. | O tym właśnie piszę. Skąd u ciebie takie naiwne "odczucia i interpretacje"? Jak byś znowu oczekiwał, że będziesz za każdym razem z automatu dostawał wszystkie możliwe uzasadnienia i uzasadnienia tych uzasadnień "do dna". | Pisząc coś, powinieneś się chyba spodziewać, że odbiorca będzie w związku z tym Twoim pisaniem coś sobie myślał o Twoich intencjach, myślach, odczuciach. Chyba po to się pisze, to jest chyba podstawowy cel komunikacji. To czemu się dziwisz, że ktoś odczucia i koncepcje względem Twoich przekonań ma?... | Nie dziwię się, że ma odczucia i koncepcje. Dziwię się, dlaczego są one tak naiwne.
Mało tego - ty te odczucia traktujesz jako ostateczną instancję wyrokującą, jak jest. | Wyrokuję tymi odczuciami na gruncie subiektywnym. Obiektywnego nie posiadam, choć próbuje się do niego jakoś zbliżać. Jednak z horyzontu miejsca mojej aktualnej obserwacji mogę tylko o tym orzekać, co aktualnie widzę i co wynika z moich DOTYCHCZASOWYCH doświadczeń. To, że ono wydaje Ci się "naiwne", oceniam jako wynik tego, że nie miałeś okazji zastanowić się głębiej nad sensem tego, co Ci tłumaczyłem. Uprościłeś sobie mój pogląd do prywatnego chochoła, który może i nawet naiwny jest. Ale to jest Twój chochoł moich poglądów, a nie rzeczywiste moje poglądy. | Stwierdziłeś, że czegoś tam nie wiem. Sprawdzamy? Zobaczymy, czy to chochoł, czy miałem rację. | Nie - ściślej stwierdzam, że NIE ROZUMIESZ, co się do Ciebie pisze. Czyli nie masz zdolności przechodzenia od czytania słów, do TWORZENIA W UMYŚLE ADEKWATNYCH ZNACZEŃ. | I kto to mówi
Co więcej, mowa była o czym innym. Tzn. twierdziłeś coś innego.
Proponuję, byś zaczął najpierw rozumieć, co sam piszesz; później rozumieć, co się do ciebie pisze, a dopiero na deser zostaw krytykę, że ktoś nie rozumie tego, co mu piszesz.
Znowu było "sprawdzam" i wyszło jak zawsze ... |
Nic się nie da "sprawdzić" w kontakcie z osobą, która danego zagadnienia nie rozumie. |
Tu się absolutnie zgadzam. Tzn. "sprawdzić" można, że tego zagadnienia nie rozumie.
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Można sobie próbować synchronizować jakoś te prywatne systemy rozumienia (co się z niemałymi sukcesami robi np. w nauce), ale to też nie czyni ich od razu obiektywnymi, tylko może szybciej zbliżającymi się do obiektywizmu w jakiejś tam ostatecznej formie. Uczciwie zatem NIE muszę przyznać, że płaskoziemca ma tyle samo racji co ja. | No właśnie - czyli pomimo więzienia subiektywizmu nie jesteśmy skazani na przyznawanie racji każdemu, kto sobie coś tam pierniczy i w razie czego ma ostateczny argument "ale i tak jesteś subiektywny, więc moje pierniczenie jest równoważne każdemu innemu twierdzeniu".
Więc wyjaśnij teraz, na czym polega ta przewaga "zbliżania się do obiektywizmu" w przypadku kuloziemstwa nad płaskoziemstwem. Na czym polega asymetria? |
Asymetria jest w umyśle odbiorcy - subiektywna.
Można sobie też domniemywać, że jakaś obiektywna asymetria też wskazywałaby na to, co głosimy akurat my, a nie oponent. Problem w tym, że na identycznej zasadzie i tak samo dobrze domniemanie w przeciwną stronę może mieć oponent. A z racji na niedostępność obiektywnej i absolutnej warstwy wyjaśnienia, nie sposób jest obiektywnie i ostatecznie rozstrzygnąć kto ma rację. Pozostają te subiektywne mniemania. |
Czyli musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty. Bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym. |
Czemu aż tyle łżesz?
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 12:23, 31 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:47, 31 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Można sobie próbować synchronizować jakoś te prywatne systemy rozumienia (co się z niemałymi sukcesami robi np. w nauce), ale to też nie czyni ich od razu obiektywnymi, tylko może szybciej zbliżającymi się do obiektywizmu w jakiejś tam ostatecznej formie. Uczciwie zatem NIE muszę przyznać, że płaskoziemca ma tyle samo racji co ja. | No właśnie - czyli pomimo więzienia subiektywizmu nie jesteśmy skazani na przyznawanie racji każdemu, kto sobie coś tam pierniczy i w razie czego ma ostateczny argument "ale i tak jesteś subiektywny, więc moje pierniczenie jest równoważne każdemu innemu twierdzeniu".
Więc wyjaśnij teraz, na czym polega ta przewaga "zbliżania się do obiektywizmu" w przypadku kuloziemstwa nad płaskoziemstwem. Na czym polega asymetria? |
Asymetria jest w umyśle odbiorcy - subiektywna.
Można sobie też domniemywać, że jakaś obiektywna asymetria też wskazywałaby na to, co głosimy akurat my, a nie oponent. Problem w tym, że na identycznej zasadzie i tak samo dobrze domniemanie w przeciwną stronę może mieć oponent. A z racji na niedostępność obiektywnej i absolutnej warstwy wyjaśnienia, nie sposób jest obiektywnie i ostatecznie rozstrzygnąć kto ma rację. Pozostają te subiektywne mniemania. |
Czyli musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty. Bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym. |
Nie, nie muszę tego przyznawać. Bo NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji.
To jest Twój problem, że stawiasz nierealny (niemożliwy do spełnienia, o czym sam świetnie wiesz) warunek koncepcji rozstrzygalności. Dla Ciebie subiektywne rozstrzygnięcie ostatecznie jawi się jako "nic", jako nieistotne, bo musi być (?... ), to absolutne, obiektywne na 100%. Bo jeśli tego absolutnego nie ma, to wszystko jest takie samo, wszystko jest zrównane.
Ja godzę się z tym, że rozpoznanie nie da mi absolutnej pewności i gwarancji, zadowalam się tym słabym, subiektywnym. Na bezrybiu łapię tego raka i z niego sobie przyrządzam epistemiczny posiłek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:31, 31 Lip 2023 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Pon 18:31, 31 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Wto 11:15, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | (...)
A z racji na niedostępność obiektywnej i absolutnej warstwy wyjaśnienia, nie sposób jest obiektywnie i ostatecznie rozstrzygnąć kto ma rację. Pozostają te subiektywne mniemania. |
Czyli musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty. Bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym. |
Nie, nie muszę tego przyznawać. Bo NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
Jedno zdanie zaprzeczyło drugiemu. Przeczytaj dokładnie, o co pytam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:31, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | (...)
A z racji na niedostępność obiektywnej i absolutnej warstwy wyjaśnienia, nie sposób jest obiektywnie i ostatecznie rozstrzygnąć kto ma rację. Pozostają te subiektywne mniemania. |
Czyli musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty. Bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym. |
Nie, nie muszę tego przyznawać. Bo NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
Jedno zdanie zaprzeczyło drugiemu. Przeczytaj dokładnie, o co pytam. |
Dlaczego ciągle łżesz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:01, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | (...)
A z racji na niedostępność obiektywnej i absolutnej warstwy wyjaśnienia, nie sposób jest obiektywnie i ostatecznie rozstrzygnąć kto ma rację. Pozostają te subiektywne mniemania. |
Czyli musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty. Bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym. |
Nie, nie muszę tego przyznawać. Bo NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
Jedno zdanie zaprzeczyło drugiemu. Przeczytaj dokładnie, o co pytam. |
Czytam i odpowiadam, ale Ty nie przyjmujesz do wiadomości mojej odpowiedzi.
I nie wiem, jak Ci to wytłumaczyć. Spróbuję może inaczej - serią sformułowań, które w istocie wyrażają tę samą treść, ale w nieco różny sposób:
1. Jeśli wiem, że coś jest niemożliwe, nierealne (wiedza absolutna) do głupotą i nieracjonalnością jest domaganie się tego za chwilę na kolejnym etapie rozumowania, ukrywając ową niekonsekwencję pod tym, że teraz chodzi już tylko o zróżnicowanie czegoś. Bo jeśli owo zróżnicowanie musi to być niepodważalne (to jest de facto absolutne), czyli mamy tu funkcjonalnie zaprzeczenie swojej wcześniejszej deklaracji.
2. Każde stwierdzenie, łącznie z jego ideą prawdziwości, może być oceniane tylko WZGLĘDNIE (względem systemu założeń - kryteriów, które słuszność określają)
3. Oczekiwanie absolutnego potwierdzenia czegokolwiek jest niespełniane, w warunkach epistemologii jaka jest dana świadomości typu znanego nam - ludziom. Ta świadomość startuje z rozumieniem rzeczywistości ucząc się, mając jako główną metodą metodę prób i błędów - prowadząc ścieżkę od doznań, które same nie są ideami, a do których idee są dopiero dopasowywane metodą prób i błędów, czyli bez pewności czy takie dopasowania są słuszne.
4. Pojęcia są wieloznaczne, czyli za każdym razem gdy myślimy o konkretnej idei, niezbędne jest posłużenie się najpierw ideami bardziej ogólnymi, a potem je zawężenie (doprecyzowanie kontekstu), co jest związane z konkretną sprawą, konkretną osobą dopasowującego. I ta procedura nie jest błędem, nie jest "odejściem od słuszności", tylko właśnie jedyną opcją epistemiczną.
5. Jeśli coś jest funkcjonalnie niemożliwe, to nie należy za chwilę oczekiwać spełnienia się owej niemożliwości, jeśli tylko trochę zmieni się nazwy i kontekst, a zostawi tę funkcję, jaką pełni dana idea. Zatem jeśli uznaliśmy, że nie mamy dostępu do prawdy absolutnej, to głupotą jest za chwilę domaganie się jej "bo inaczej ktoś będzie miał problem z przeprowadzeniem różnicowania ocen jakiejś idei". Inaczej mówiąc, myślenie życzeniowe, polegające na tym, że chociaż coś uznałem za niemożliwe, ale za chwilę bardzo tego potrzebuję, aby było możliwe, jest wadliwym podejściem. Chciejstwo, aby coś nam jednak obiektywnie zróżnicowało prawdziwość jakichś stwierdzeń nie ma epistemicznej mocy sprawczej i nie powinno być argumentem w dyskusji
6. Trzeba się zadowolić SUBIEKTYWNYM poziomem oceny słuszności stwierdzeń. Bo obiektywny jest tylko ideą, która nie może być zrealizowana.
7. Wszelka obiektywność, jaką tylko jest w stanie sformułować człowiek jest w istocie tylko "nieco odsubiektywizowaną formą wciąż subiektywnych ocen". Tyle tylko, że tam gdzie subiektywizm przechodzi w intersubiektywizm, będziemy bliżej idei obiektywizmu, niż gdy subiektywizm jest pełny.
8. Nie należy oczekiwać, iż coś niemożliwego logicznie, stanie się możliwe, bo ktoś ma taką potrzebę. W takiej sytuacji NALEŻY SIĘ ZADOWOLIĆ TYM, CO MOŻLIWE w danej sytuacji. Przenosząc to na dyskusję o obiektywizmie i subiektywizmie mamy wniosek, że jeśli stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, że absolutnego obiektywizmu nie da się osiągnąć, to trzeba się zadowolić ocenami subiektywnymi. I będzie tak nawet jeśli dla kogoś to jest niekomfortowe, bo on uważa, że tylko absolutne, obiektywne rozstrzygnięcie ma tę prawdziwą moc.
9. Nie należy oczekiwać, że jeśli ktoś ma potrzebę, aby różnicowanie było absolutnie obiektywne, ale my dostępu do tworzenia absolutnie obiektywnych ocen nie posiadamy, to nagle się taki absolutny sposób oceny nam wyczaruje.
10. Jak coś stwierdzono na pewno, że jest to niemożliwe, to dalej jest niemożliwe, nawet jeśli ktoś przeszedł do kolejnych sformułowań i ma krótką pamięć, więc wydaje mu się, iż teraz ma prawo o tej niemożliwości zapomnieć i domagać się spełnienia niemożliwości mimo wszystko.
11. Stwierdzenie, że coś różnicuję metodami subiektywnymi NIE oznacza, iż przestałem różnicować w ogóle.
12. To, że oceny rzeczywistości i idei opisujących rzeczywistość są w jakimś stopniu niepewne, subiektywne, dające się - zasadnie w większym bądź mniejszym stopniu - negować należy uznać za STANDARD EPISTEMICZNY.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 13:56, 01 Sie 2023, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Wto 14:08, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Znowu nie czytasz, co się do ciebie pisze. Ja nie neguję (przynajmniej teraz) tego, co napisałeś. Piszę o konsekwencjach tego, co napisałeś. Konsekwencją tego:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów wyżej jest to, że musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Tymczasem piszesz, że nie musisz, mimo że tak samo nie masz dostępu do obiektywności, jak płaskoziemca. Gdybyś nie musiał przyznawać mu racji, to wskazałbyś jakąś asymetrię obiektywności w kulo- i płaskoziemstwie. Nie wskazujesz - OK, ale w takim razie "musisz przyznać" a nie "nie musisz przyznać".
Tę kwestię podnoszę a nie to, czy mamy do obiektywności dostęp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:10, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Znowu nie czytasz, co się do ciebie pisze. Ja nie neguję (przynajmniej teraz) tego, co napisałeś. Piszę o konsekwencjach tego, co napisałeś. Konsekwencją tego:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów wyżej jest to, że musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Tymczasem piszesz, że nie musisz, mimo że tak samo nie masz dostępu do obiektywności, jak płaskoziemca. Gdybyś nie musiał przyznawać mu racji, to wskazałbyś jakąś asymetrię obiektywności w kulo- i płaskoziemstwie. Nie wskazujesz - OK, ale w takim razie "musisz przyznać" a nie "nie musisz przyznać".
Tę kwestię podnoszę a nie to, czy mamy do obiektywności dostęp. |
Czemu ciągle łżesz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:28, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Znowu nie czytasz, co się do ciebie pisze. Ja nie neguję (przynajmniej teraz) tego, co napisałeś. Piszę o konsekwencjach tego, co napisałeś. Konsekwencją tego:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów wyżej jest to, że musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Tymczasem piszesz, że nie musisz, mimo że tak samo nie masz dostępu do obiektywności, jak płaskoziemca. Gdybyś nie musiał przyznawać mu racji, to wskazałbyś jakąś asymetrię obiektywności w kulo- i płaskoziemstwie. Nie wskazujesz - OK, ale w takim razie "musisz przyznać" a nie "nie musisz przyznać".
Tę kwestię podnoszę a nie to, czy mamy do obiektywności dostęp. |
Nie rozumiem jednego - skąd to przekonanie, że ja powyższe, co twierdzisz "muszę"?
Jesteś w stanie uzasadnić ów przymus dla mnie, skoro ja w swoim systemie oceny ZADOWALAM SIĘ tym, że oceniam rzeczywistość subiektywnie, a to mi wystarcza?...
Co według Ciebie miałoby stanowić dla mnie ów "przymus"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Wto 14:50, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Znowu nie czytasz, co się do ciebie pisze. Ja nie neguję (przynajmniej teraz) tego, co napisałeś. Piszę o konsekwencjach tego, co napisałeś. Konsekwencją tego:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów wyżej jest to, że musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Tymczasem piszesz, że nie musisz, mimo że tak samo nie masz dostępu do obiektywności, jak płaskoziemca. Gdybyś nie musiał przyznawać mu racji, to wskazałbyś jakąś asymetrię obiektywności w kulo- i płaskoziemstwie. Nie wskazujesz - OK, ale w takim razie "musisz przyznać" a nie "nie musisz przyznać".
Tę kwestię podnoszę a nie to, czy mamy do obiektywności dostęp. |
Nie rozumiem jednego - skąd to przekonanie, że ja powyższe, co twierdzisz "muszę"?
Jesteś w stanie uzasadnić ów przymus dla mnie, skoro ja w swoim systemie oceny ZADOWALAM SIĘ tym, że oceniam rzeczywistość subiektywnie, a to mi wystarcza?...
Co według Ciebie miałoby stanowić dla mnie ów "przymus"? |
Bezpośrednio wyżej masz odpowiedź na to, o co pytasz. Cytat + 10 punktów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:57, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Znowu nie czytasz, co się do ciebie pisze. Ja nie neguję (przynajmniej teraz) tego, co napisałeś. Piszę o konsekwencjach tego, co napisałeś. Konsekwencją tego:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów wyżej jest to, że musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Tymczasem piszesz, że nie musisz, mimo że tak samo nie masz dostępu do obiektywności, jak płaskoziemca. Gdybyś nie musiał przyznawać mu racji, to wskazałbyś jakąś asymetrię obiektywności w kulo- i płaskoziemstwie. Nie wskazujesz - OK, ale w takim razie "musisz przyznać" a nie "nie musisz przyznać".
Tę kwestię podnoszę a nie to, czy mamy do obiektywności dostęp. |
Nie rozumiem jednego - skąd to przekonanie, że ja powyższe, co twierdzisz "muszę"?
Jesteś w stanie uzasadnić ów przymus dla mnie, skoro ja w swoim systemie oceny ZADOWALAM SIĘ tym, że oceniam rzeczywistość subiektywnie, a to mi wystarcza?...
Co według Ciebie miałoby stanowić dla mnie ów "przymus"? |
Bezpośrednio wyżej masz odpowiedź na to, o co pytasz. Cytat + 10 punktów. |
To ja nie rozumiem, jak to jest "odpowiedzią" na moje pytanie. Ja widzę tylko z Twojej strony jakieś domaganie się spełnienia czegoś niemożliwego - tzn. jakieś absurdalne żądanie, aby przy ewidentnym (z racji na niedostępność absolutu) braku możliwości odpowiedzi, która byłaby w pełni obiektywna, jednak jakoś tę odpowiedź obiektywną mieć. Czyste Twoje chciejstwo dla mnie nie jest żadną odpowiedzią, pozostaje chciejstwem i tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Wto 15:16, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Znowu nie czytasz, co się do ciebie pisze. Ja nie neguję (przynajmniej teraz) tego, co napisałeś. Piszę o konsekwencjach tego, co napisałeś. Konsekwencją tego:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów wyżej jest to, że musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Tymczasem piszesz, że nie musisz, mimo że tak samo nie masz dostępu do obiektywności, jak płaskoziemca. Gdybyś nie musiał przyznawać mu racji, to wskazałbyś jakąś asymetrię obiektywności w kulo- i płaskoziemstwie. Nie wskazujesz - OK, ale w takim razie "musisz przyznać" a nie "nie musisz przyznać".
Tę kwestię podnoszę a nie to, czy mamy do obiektywności dostęp. |
Nie rozumiem jednego - skąd to przekonanie, że ja powyższe, co twierdzisz "muszę"?
Jesteś w stanie uzasadnić ów przymus dla mnie, skoro ja w swoim systemie oceny ZADOWALAM SIĘ tym, że oceniam rzeczywistość subiektywnie, a to mi wystarcza?...
Co według Ciebie miałoby stanowić dla mnie ów "przymus"? |
Bezpośrednio wyżej masz odpowiedź na to, o co pytasz. Cytat + 10 punktów. |
To ja nie rozumiem, jak to jest "odpowiedzią" na moje pytanie. Ja widzę tylko z Twojej strony jakieś domaganie się spełnienia czegoś niemożliwego - tzn. jakieś absurdalne żądanie, aby przy ewidentnym (z racji na niedostępność absolutu) braku możliwości odpowiedzi, która byłaby w pełni obiektywna, jednak jakoś tę odpowiedź obiektywną mieć. Czyste Twoje chciejstwo dla mnie nie jest żadną odpowiedzią, pozostaje chciejstwem i tyle. |
Czyli masz zwidy.
Odpowiedź masz kolejny raz - bo widzę, że sobie nie poradzisz:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów, które wypisałeś wcześniej świadczą o tym, iż musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Jeżeli jednak w jakiś sposób - przy owych 10 punktach i zacytowanej przeze mnie kolejny raz tezie - nie musisz przyznawać, iż płaskoziemca może mieć rację RÓWNIE DOBRZE tak jak ty, to wskaż tę asymetrię która powoduje, że ty jesteś bardziej w racji niż on.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:20, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Znowu nie czytasz, co się do ciebie pisze. Ja nie neguję (przynajmniej teraz) tego, co napisałeś. Piszę o konsekwencjach tego, co napisałeś. Konsekwencją tego:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów wyżej jest to, że musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Tymczasem piszesz, że nie musisz, mimo że tak samo nie masz dostępu do obiektywności, jak płaskoziemca. Gdybyś nie musiał przyznawać mu racji, to wskazałbyś jakąś asymetrię obiektywności w kulo- i płaskoziemstwie. Nie wskazujesz - OK, ale w takim razie "musisz przyznać" a nie "nie musisz przyznać".
Tę kwestię podnoszę a nie to, czy mamy do obiektywności dostęp. |
Nie rozumiem jednego - skąd to przekonanie, że ja powyższe, co twierdzisz "muszę"?
Jesteś w stanie uzasadnić ów przymus dla mnie, skoro ja w swoim systemie oceny ZADOWALAM SIĘ tym, że oceniam rzeczywistość subiektywnie, a to mi wystarcza?...
Co według Ciebie miałoby stanowić dla mnie ów "przymus"? |
Bezpośrednio wyżej masz odpowiedź na to, o co pytasz. Cytat + 10 punktów. |
To ja nie rozumiem, jak to jest "odpowiedzią" na moje pytanie. Ja widzę tylko z Twojej strony jakieś domaganie się spełnienia czegoś niemożliwego - tzn. jakieś absurdalne żądanie, aby przy ewidentnym (z racji na niedostępność absolutu) braku możliwości odpowiedzi, która byłaby w pełni obiektywna, jednak jakoś tę odpowiedź obiektywną mieć. Czyste Twoje chciejstwo dla mnie nie jest żadną odpowiedzią, pozostaje chciejstwem i tyle. |
Czyli masz zwidy.
Odpowiedź masz kolejny raz - bo widzę, że sobie nie poradzisz:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów, które wypisałeś wcześniej świadczą o tym, iż musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Jeżeli jednak w jakiś sposób - przy owych 10 punktach i zacytowanej przeze mnie kolejny raz tezie - nie musisz przyznawać, iż płaskoziemca może mieć rację RÓWNIE DOBRZE tak jak ty, to wskaż tę asymetrię która powoduje, że ty jesteś bardziej w racji niż on. |
Płaskoziemca wie więcej od ciebie. O co zakład?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:22, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Znowu nie czytasz, co się do ciebie pisze. Ja nie neguję (przynajmniej teraz) tego, co napisałeś. Piszę o konsekwencjach tego, co napisałeś. Konsekwencją tego:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów wyżej jest to, że musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Tymczasem piszesz, że nie musisz, mimo że tak samo nie masz dostępu do obiektywności, jak płaskoziemca. Gdybyś nie musiał przyznawać mu racji, to wskazałbyś jakąś asymetrię obiektywności w kulo- i płaskoziemstwie. Nie wskazujesz - OK, ale w takim razie "musisz przyznać" a nie "nie musisz przyznać".
Tę kwestię podnoszę a nie to, czy mamy do obiektywności dostęp. |
Nie rozumiem jednego - skąd to przekonanie, że ja powyższe, co twierdzisz "muszę"?
Jesteś w stanie uzasadnić ów przymus dla mnie, skoro ja w swoim systemie oceny ZADOWALAM SIĘ tym, że oceniam rzeczywistość subiektywnie, a to mi wystarcza?...
Co według Ciebie miałoby stanowić dla mnie ów "przymus"? |
Bezpośrednio wyżej masz odpowiedź na to, o co pytasz. Cytat + 10 punktów. |
To ja nie rozumiem, jak to jest "odpowiedzią" na moje pytanie. Ja widzę tylko z Twojej strony jakieś domaganie się spełnienia czegoś niemożliwego - tzn. jakieś absurdalne żądanie, aby przy ewidentnym (z racji na niedostępność absolutu) braku możliwości odpowiedzi, która byłaby w pełni obiektywna, jednak jakoś tę odpowiedź obiektywną mieć. Czyste Twoje chciejstwo dla mnie nie jest żadną odpowiedzią, pozostaje chciejstwem i tyle. |
Czyli masz zwidy.
Odpowiedź masz kolejny raz - bo widzę, że sobie nie poradzisz:
Cytat: | NIE DEFINIUJĘ słuszności/prawdy jako czegoś, co domaga się absolutu, nie oczekuję tego, iż płaskoziemcę muszę jakoś ostatecznie w 100% rozgromić mocą mojej obiektywnej na maksa argumentacji. |
oraz 10 punktów, które wypisałeś wcześniej świadczą o tym, iż musisz uznać - ze względu na swój subiektywizm - że płaskoziemca może mieć taką samą rację, jak ty; bo asymetrii nie jesteś w stanie stwierdzić na poziomie bardziej obiektywnym.
Jeżeli jednak w jakiś sposób - przy owych 10 punktach i zacytowanej przeze mnie kolejny raz tezie - nie musisz przyznawać, iż płaskoziemca może mieć rację RÓWNIE DOBRZE tak jak ty, to wskaż tę asymetrię która powoduje, że ty jesteś bardziej w racji niż on. |
Nie potrafię wskazać tej asymetrii w trybie absolutnym - w pełni obiektywnym. Powody podałem wcześniej.
Zaakceptujesz SUBIEKTYWNĄ asymetrię?...
Jeślibyś nie zaakceptował subiektywnej mojej asymetrii, to JAKIEGO TRYBU STWIERDZALNOŚCI zatem oczekujesz?
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 15:57, 01 Sie 2023, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:52, 01 Sie 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Spróbuj sformułować swoją uwagę w trybie ogólnym, czyli przedstawiając filozoficzne tezy, a nie zagadywać mylnie, że jest to problem Michała |
Coś ci się pomyliło. Nie pisałem do ciebie. Chciałeś chyba odpisać na poprzedni post trolla i zamiast tego odpisałeś mi
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 15:53, 01 Sie 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|