Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

czy można wybierać wierzenia?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:23, 03 Wrz 2019    Temat postu: czy można wybierać wierzenia?

Do pewnego czasu myślałem z grubsza tak:

Z obserwacji rzeczywistości wywnioskowałem, że podtrzymywanie religijnej wiary w boga w dzisiejszych czasach, opierającej się na uznaniu za świętą jakiejś księgi starożytnych religii wynika z jednego z tych trzech czynników:

1. Niedouczenie, niedoinformowanie wynikające z braku dostępu do powszechnych informacji. (Głównie kraje trzeciego świata)

2. Świadome ignorowanie faktów pomimo ich poznania. Odrzucenie metodologii naukowej jako najlepszej formy badania rzeczywistości.

3. Zaburzenie procesów myślowych i możliwości racjonalnej analizy informacji wynikające z indoktrynacji religijnej w dzieciństwie, mechanicznego uszkodzenia mózgu lub choroby.

To naprawdę tak prosto wygląda. Gdy się nad tym zastanawiam, niezwykle smuci mnie sytuacja, w której pomimo posiadania rozległych narzędzi do badań i zgromadzonej przez tysiąclecia wiedzy, niektórzy ludzie świadomie się oszukują, odrzucają ten dorobek ludzkości na podejrzaną korzyść wynikającą z wiary w byt wyższy określony słowem przez osoby nie mające pojęcia o naturze kosmosu, zjawiskach fizycznych, geografii czy rozumienia krzywdy jako takiej.
O ile byśmy zyskali jako gatunek, gdyby ludzkość wyzbyła się urojeń i przeznaczyła pieniądze idące na kościoły na cele naukowe. Tym samym zaczęlibyśmy konsekwentnie pracować nad ekspansją kosmiczną i realnym badaniem prawdopodobnych wyjaśnień natury naszego świata. Istnieje tak wiele teorii naukowych będących lepszym i bardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem niż to, że jesteśmy podrzędnym tworem jakiegoś człowiekokształtnego bóstwa. Myślę, że rozwinęlibyśmy wtedy znacznie lepiej społeczne rozumienie moralności, prawa karnego czy zwiększania komfortu ludzkiego życia...

I w pewnym moencie zacząłem o tym inaczej myśleć. Zauważylem założenie, że ludzie mogą sobie wybrać wierzenia. Ale Skąd taki wniosek? Ludzie wierzą w to co muszą wierzyć. Nie mamy wpływu na to jaki argument do nas dotrze, nie mamy nawet wpływu z jakimi argumentami/ideami się spotkamy, nie mamy w końcu wpływu w co/komu uwierzymy? Tak?

Ludzie nie mogą postanowić uwierzyć. Mogę poznać najlepszy argument świata za np. teizmem ale potem albo w to uwierzę albo nie, bo nie mogę sam postanowić uwierzyć w co chcę. Niech każdy sprawdzi i uwierzy w coś na zawołanie, uwierz w coś bo tak chcesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:55, 03 Wrz 2019    Temat postu:

Dla mnie odejście od religii było jedną z najlepszych decyzji w życiu.

Rzeczywistość jest milion razy ciekawsza od mitów z epoki brązu. Pomyśl na przykład o tym, że każdy atom, z którego złożone jest Twoje ciało, został kiedyś wytworzony w sercu gwiazdy. Zupełnie możliwe, że atom z Twojej lewej ręki powstał w innej gwieździe niż atom z prawej ręki!

Pomyśl o tym, że jesteś produktem 4 miliardów lat nieprzerwanej ewolucji i każdy z Twoich bezpośrednich przodków (co do jednego) musiał przetrwać na tyle długo, żeby spłodzić potomstwo. Każdy z nas wywodzi się zatem z nieprzerwanej linii zwycięzców, czy to nie jest zajebiste?

Pomyśl o tym, że za naszego życia ludzie wylądują na Marsie i rozpoczną kolonizację nowych światów. Kto wie, może przy okazji tego wszystkiego znajdziemy też obce życie poza Ziemią. Czy to nie byłoby fascynujące?

A co ma do zaoferowania religia? Jakieś marne mity o płonącym krzaku? xd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:06, 03 Wrz 2019    Temat postu:

Raino napisał:
Dla mnie odejście od religii było jedną z najlepszych decyzji w życiu.

Rzeczywistość jest milion razy ciekawsza od mitów z epoki brązu. Pomyśl na przykład o tym, że każdy atom, z którego złożone jest Twoje ciało, został kiedyś wytworzony w sercu gwiazdy. Zupełnie możliwe, że atom z Twojej lewej ręki powstał w innej gwieździe niż atom z prawej ręki!

Pomyśl o tym, że jesteś produktem 4 miliardów lat nieprzerwanej ewolucji i każdy z Twoich bezpośrednich przodków (co do jednego) musiał przetrwać na tyle długo, żeby spłodzić potomstwo. Każdy z nas wywodzi się zatem z nieprzerwanej linii zwycięzców, czy to nie jest zajebiste?


Co w tym takiego zajebistego? Zamieniłeś jedne wierzenia na inne (naiwny scjentyzm) i tyle. Nie ma w tym nic "zajebistego". To jest tylko kwestia gustu


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 19:08, 03 Wrz 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:16, 03 Wrz 2019    Temat postu: Re: czy można wybierać wierzenia?

Kruchy04 napisał:
Ludzie nie mogą postanowić uwierzyć. Mogę poznać najlepszy argument świata za np. teizmem ale potem albo w to uwierzę albo nie, bo nie mogę sam postanowić uwierzyć w co chcę. Niech każdy sprawdzi i uwierzy w coś na zawołanie, uwierz w coś bo tak chcesz.

Trochę nieprecyzyjnie ująłeś to co pogrubiłem w cytacie, ale jakby pójść (jeśli dobrze ją odczytałem) za intencją, to bym się zgodził.
Ściślej jednak ująłbym sprawę tak: ludzie nie mogą uwierzyć skutecznie mocą samego postanowienia.
Bo jednak postanowić sobie coś każdy może. I może też postanowić uwierzyć. Ale - JEŚLI WIARA MA BYĆ UCZCIWA, SZCZERA - to takie postanowienie, jeśli w umyśle nie znajdzie osobnych (poza samym postanowieniem) podstaw, będzie jedynie samooszukiwaniem się. Mam nadzieję, ze dobrze zrozumiałem...

Powiedziałbym więcej - chyba jakaś cześć wyznawców religii nie tyle wierzy, co zgadza się na pewien układ, w którym przyznaje się do pewnej grupy stwierdzeń nie specjalnie się nad nimi zastanawiając. Tę swoją postawę zwykle usprawiedliwiają za pomocą uzasadnienia norm moralnych, które owym ludziom wydają się słuszne. A ze np. samo "nie zabijaj", tak bez sankcji, bez sprawiedliwego sędziego i nieuchronnej kary byłoby jakoś tak niewystarczające, to uznają owi ludzie iż należy wyznawać istnienie idealnego sędziego, który wredniaków odpowiednio kiedyś potraktuje. Ten i parę może jakichś dodatkowych drobniejszych argumentów sprawia, że całe rzesze ludzi wyznają religię nie specjalnie się identyfikując z jej teologią. Gdzieś spotkałem się nawet ze stwierdzeniem w rodzaju: ja tam w istnienie Boga nie wierzę, ale jak się mnie spytają, to mówię, że jestem katolikiem, bo uważam, ze jestem dobrym człowiekiem...

Tu jednak chciałem się odbić od rozważania tej wiary naiwnej, czy jakoś oszukanej, a skierować myślą w stronę przeciwną - do wiary religijnej świadomej, dojrzałej. W moim przekonaniu jej genezą jest GŁĘBOKA REFLEKSJA NAD PODSTAWAMI RZECZYWISTOŚCI. Przy czym przez "podstawę rzeczywistości" rozumiem coś więcej, niż świat materialny, coś więcej niż kosmologia, wielki wybuch, czy próby dowodzenia istnienia Boga. Nie o dowody tu chodzi. Właściwie chodziłoby o...
coś dowodom przeciwnego!
Czyli o PRZEŚWIADCZENIE gdzieś tam głęboko ujrzane na dnie własnego umysłu, serca, woli. Wpatrując się w wizję materialistyczną, gdzie mamy jakieś cząstki, siły, powiązania - im głębiej spojrzymy, tym większy ujrzymy chaos. A z tym chaosem brak jakiegoś sensu. Można do tego doczepić postulat, że jakoś z tego wyłoni się życie i świadomość. Jakoś... Może...
Ale nie wiadomo.
W odróżnieniu od tej odpersonalizowanej wizji rzeczywistości, wizja skrajnie personalistyczna, z idealną osobą - Bogiem jest o wiele bardziej przekonywująca. Istnienie tutaj ma sens i cel - punkt zbiegu: SZCZĘŚCIE I SPEŁNIENIE. Rzeczy są po coś, życie jest po coś, nawet to cierpienie, jakiego doznajemy jest po coś.
Za piękne, aby było prawdziwe?...
Ale niby dlaczego coś brzydkiego miałoby być prawdziwe? Tylko dlatego, że brzydkie? :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:15, 04 Wrz 2019    Temat postu:

Cytat:
Co w tym takiego zajebistego? Zamieniłeś jedne wierzenia na inne (naiwny scjentyzm) i tyle.


jaki "scjentyzm"? Wszystko, o czym powiedziałem jest zupełnie weryfikowalne i dowiedzione.

I czemu powiedziałeś, że to "zamiana jednych wierzeń na inne" tak jakby to było coś złego? Przyznajesz, że chrześcijaństwo jest naiwnym i irracjonalnym wierzeniem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 4:02, 05 Wrz 2019    Temat postu:

Raino napisał:
Cytat:
Co w tym takiego zajebistego? Zamieniłeś jedne wierzenia na inne (naiwny scjentyzm) i tyle.


jaki "scjentyzm"? Wszystko, o czym powiedziałem jest zupełnie weryfikowalne i dowiedzione


Nie przypominam sobie żebyś gdzieś to "zweryfikował" i "dowiódł", naiwny gimboateisto. Samo twoje puste wyznanie wiary w to, że coś jest "zweryfikowane" i "dowiedzione" nie jest niestety weryfikacją i dowiedzeniem czegokolwiek

Raino napisał:
I czemu powiedziałeś, że to "zamiana jednych wierzeń na inne" tak jakby to było coś złego? Przyznajesz, że chrześcijaństwo jest naiwnym i irracjonalnym wierzeniem?


Nie przyznaję. Natomiast dużo ciekawsze jest to, że ty się właśnie przyznałeś do zmiany wierzeń i że nie ma w tym nic złego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:03, 05 Wrz 2019    Temat postu:

Cytat:
Nie przypominam sobie żebyś gdzieś to "zweryfikował" i "dowiódł", naiwny gimboateisto. Samo twoje puste wyznanie wiary w to, że coś jest "zweryfikowane" i "dowiedzione" nie jest niestety weryfikacją i dowiedzeniem czegokolwiek


Nie trzeba za każdym razem weryfikować na nowo spraw, które już są ustalone. Zresztą do którego faktu w ogóle się odnosisz? Wspomniałem o dwóch głównych - że atomy, z których jesteśmy zbudowani powstały we wnętrzu gwiazd i że wywodzimy się od nieprzerwanej linii życia ciągnącej się od 4 miliardów lat.

Oba fakty zostały już dawno ustalone, zademonstrowane i obecnie stanowią element wiedzy naukowej, z której dobrze wykształcony człowiek powinien zdawać sobie sprawę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:21, 05 Wrz 2019    Temat postu:

Raino napisał:
Cytat:
Nie przypominam sobie żebyś gdzieś to "zweryfikował" i "dowiódł", naiwny gimboateisto. Samo twoje puste wyznanie wiary w to, że coś jest "zweryfikowane" i "dowiedzione" nie jest niestety weryfikacją i dowiedzeniem czegokolwiek


Nie trzeba za każdym razem weryfikować na nowo spraw, które już są ustalone. Zresztą do którego faktu w ogóle się odnosisz? Wspomniałem o dwóch głównych - że atomy, z których jesteśmy zbudowani powstały we wnętrzu gwiazd i że wywodzimy się od nieprzerwanej linii życia ciągnącej się od 4 miliardów lat


No to teraz udowodnij te tezy. Napisz jak i kiedy to zweryfikowałeś, w którym laboratorium. Pisałeś, że w nic nie wierzysz więc zapewne nie będziesz miał problemów z podaniem miejsca i daty weryfikacji tych zdań

Raino napisał:
Oba fakty zostały już dawno ustalone, zademonstrowane i obecnie stanowią element wiedzy naukowej, z której dobrze wykształcony człowiek powinien zdawać sobie sprawę.


Skoro te "fakty" zostały już "dawno ustalone" to nie będziesz miał problemu z podaniem gdzie i kiedy je "ustaliłeś'. I nie pisz, że inni je "ustalili" bo twoja naiwna wiara w to, że ktoś coś "ustalił" to nie jest żadne ustalenie czegokolwiek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 10:17, 06 Wrz 2019    Temat postu:

Raino napisał:
Oba fakty zostały już dawno ustalone, zademonstrowane i obecnie stanowią element wiedzy naukowej, z której dobrze wykształcony człowiek powinien zdawać sobie sprawę.


Tracisz czas - to tak, jak byś dyskutował z solipsystą.

Ten wystraszony dzieciak każdego nowego dyskutanta molestuje w ten sam sposób, utwierdzając siebie, że skoro nic nie możesz udowodnić, to równie dobrze on może wierzyć w dowolną bzdurę.

Jak już dojdziesz do momentu, gdzie będziesz miał udowadniać logikę, to lepiej to zrozumiesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:06, 06 Wrz 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Raino napisał:
Oba fakty zostały już dawno ustalone, zademonstrowane i obecnie stanowią element wiedzy naukowej, z której dobrze wykształcony człowiek powinien zdawać sobie sprawę.


Tracisz czas - to tak, jak byś dyskutował z solipsystą.

Ten wystraszony dzieciak każdego nowego dyskutanta molestuje w ten sam sposób, utwierdzając siebie, że skoro nic nie możesz udowodnić, to równie dobrze on może wierzyć w dowolną bzdurę.

Jak już dojdziesz do momentu, gdzie będziesz miał udowadniać logikę, to lepiej to zrozumiesz.

A ja uważam, że nieprawidlowo oceniacie intencję fedora. Tu niemal w 100% CHODZI O KONSEKWENCJĘ, o to aby nie przeczyć samemu sobie.
Jeśli ktoś sformułował tezę (tutaj Raino): Wszystko, o czym powiedziałem jest zupełnie weryfikowalne i dowiedzione., to w sposób bardzo naturalny prowokuje pytanie: czym jest owo "wszystko" w takim zdaniu?
Aż się prosi powiedzieć: to sprawdzam!
- Bo ja nie posunąłby się do stwierdzenia, że to co głoszę jest wszystko weryfikowalne i dowiedzione. Mam świadomość jak wiele w moich przekonaniach jest osobistych mniemań. Ale ktoś inny oczywiście może być przekonany, że to co powiedział "jest dowiedzione". Wtedy jednak naturalnym jest pytanie: to proszę ten dowód przedstawić!

Jednej rzeczy, drodzy Ateiści, zdajecie się nie rozumieć. Logika nie działa wybiórczo!
Jak się formułuje tezę, a do tego aspiruje do bycia logicznym (rozumiem, że w rozmowach przy maglu to nie jest nawet wymagane, ale w rozmowach na tematy filozoficzne jednak jest), to jednak teza ta - JEŚLI MIAŁABY BYĆ PRZYJĘTA - nie może mieć ewidentnych luk. Jeśli możemy podać narzucający się, prosty przykład, że teza najwyraźniej się wywala, to NIEZALEŻNIE OD POZOSTAŁYCH INTENCJI (np. tego, że potem da się w oparciu o to coś zrównać, albo i nie) to SAMA TA TEZA JEST ZWYCZAJNIE DO BANI.
Teza, że o posiadaniu pewnego dowodu, podobnie jak przekonanie, że nie trzeba wcale wierzyć, czy podobna jest TOTALNIE DO BANI.
I podobnie też z inną argumentacją w rodzaju:
Raino napisał:
fakty zostały już dawno ustalone, zademonstrowane i obecnie stanowią element wiedzy naukowej, z której dobrze wykształcony człowiek powinien zdawać sobie sprawę.

- Ten powyższy fragment tekstu sugeruje dość wyraźnie istnienie rzekomo absolutnie pewnej interpretacji, czyli jakby miały swój dowód (taki dowód z pewnego domniemania, bo "coś jest nauką"), jakby w ogóle nie dało się z tym dyskutować, jakby już pięknie zamknięto oponentom usta.
Ale tych ust nie zamknięto, bo zamek zamykający jest kompletnie popsuty - założenie, że da się skonstruować system logicznego rozumowania mający w sobie tezę, iż jakieś tam stwierdzenia są pewne i ostatecznie ustalone (np. te naukowe) jest zwyczajnie sprzeczne z samą logiką. I bazowanie na nim w dyskusji, rzeczywiście, aż prosi się o sprzeciw, o wytknięcie tego jako błąd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 11:32, 06 Wrz 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
założenie, że da się skonstruować system logicznego rozumowania mający w sobie tezę, iż jakieś tam stwierdzenia są pewne i ostatecznie ustalone (np. te naukowe) jest zwyczajnie sprzeczne z samą logiką. I bazowanie na nim w dyskusji, rzeczywiście, aż prosi się o sprzeciw, o wytknięcie tego jako błąd.

Przecież napisał wyraźnie, że chodzi o wiedzę naukową, a nie ostateczną. Możesz ją kwestionować tak samo, jak wiarę chodnikową.
Nie wiem, skąd Lewandowski bierze energię na pierniczenie w kółko tego samego, podczas gdy każdy dawno wie, o co chodzi.
Właściwie kwestionowanie każdego eksperymentu, a nawet logiki to jedyne, co wam pozostało.
Płaskoziemcy też tak robią - udowodnij im, że ruch gwiazd odpowiada obrotowi Ziemi, a nie wynika ze specjalnych soczewek na niebie.
Masz dowód, że to nie soczewki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:43, 06 Wrz 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
założenie, że da się skonstruować system logicznego rozumowania mający w sobie tezę, iż jakieś tam stwierdzenia są pewne i ostatecznie ustalone (np. te naukowe) jest zwyczajnie sprzeczne z samą logiką. I bazowanie na nim w dyskusji, rzeczywiście, aż prosi się o sprzeciw, o wytknięcie tego jako błąd.

Przecież napisał wyraźnie, że chodzi o wiedzę naukową, a nie ostateczną. Możesz ją kwestionować tak samo, jak wiarę chodnikową.
Nie wiem, skąd Lewandowski bierze energię na pierniczenie w kółko tego samego, podczas gdy każdy dawno wie, o co chodzi.

No właśnie - wiedza "naukowa" i "wiedza ostateczna". Może należałoby zdefiniować owe pojęcia, a potem niech się ludzie przyznają, o którą im w wypowiedzi chodziło... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Sob 8:59, 07 Wrz 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
No właśnie - wiedza "naukowa" i "wiedza ostateczna". Może należałoby zdefiniować owe pojęcia, a potem niech się ludzie przyznają, o którą im w wypowiedzi chodziło... :think:

Ale one od dawna są zdefiniowane i każdy rozgarnięty wie, o co chodzi.
Obejrzyj sobie trochę wywiadów z naukowcami - cały czas zastrzegają, że "zgodnie z dotychczasową wiedzą", "to jest jeszcze niepotwierdzone (i to naukowo)", "wiele może się zmienić", "tego nie wiemy i nie widać szansy, byśmy się dowiedzieli".

A fedoryzm to zwykłe "nie masz 100% dowodu, to mogę pierdzielić, co mi się podoba (bo też nie mam 100% dowodu)". Nic więcej z tego nie wyciśniesz.
Najlepsze jest to, ze sam niewolniczo poddaje się wiedzy naukowej, usprawiedliwiając się "wiarą". Ale skoro wszystkie wiary są wg niego równoważne, to trochę dziwne, że spośród bilionów tez wybrał akurat te, które są zgodne z indukcją i nauką. To jest właśnie jego hipokryzja i niekonsekwencja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:59, 07 Wrz 2019    Temat postu:

fedor napisał:
Raino napisał:
Cytat:
Nie przypominam sobie żebyś gdzieś to "zweryfikował" i "dowiódł", naiwny gimboateisto. Samo twoje puste wyznanie wiary w to, że coś jest "zweryfikowane" i "dowiedzione" nie jest niestety weryfikacją i dowiedzeniem czegokolwiek


Nie trzeba za każdym razem weryfikować na nowo spraw, które już są ustalone. Zresztą do którego faktu w ogóle się odnosisz? Wspomniałem o dwóch głównych - że atomy, z których jesteśmy zbudowani powstały we wnętrzu gwiazd i że wywodzimy się od nieprzerwanej linii życia ciągnącej się od 4 miliardów lat


No to teraz udowodnij te tezy. Napisz jak i kiedy to zweryfikowałeś, w którym laboratorium. Pisałeś, że w nic nie wierzysz więc zapewne nie będziesz miał problemów z podaniem miejsca i daty weryfikacji tych zdań

Raino napisał:
Oba fakty zostały już dawno ustalone, zademonstrowane i obecnie stanowią element wiedzy naukowej, z której dobrze wykształcony człowiek powinien zdawać sobie sprawę.


Skoro te "fakty" zostały już "dawno ustalone" to nie będziesz miał problemu z podaniem gdzie i kiedy je "ustaliłeś'. I nie pisz, że inni je "ustalili" bo twoja naiwna wiara w to, że ktoś coś "ustalił" to nie jest żadne ustalenie czegokolwiek


ja akurat nie jestem żadnym noblistą z fizyki lub biologii, więc nie wiem po co akurat ja miałbym takie rzeczy "weryfikować". Spoiler alert: OD TEGO SĄ NAUKOWCY XD

Oba fakty, o których wspomniałem są bardzo dobrze uzasadnione i odkryto je dzięki ciężkiej pracy setek albo i tysięcy ludzi. Nie muszę poświęcać całego życia na badanie atomów i ewolucji, bo na całe szczęście już inni to zrobili. Gdyby każdy z osobna miał na nowo zaczynać wszelkie odkrycia, to ludzkość nigdy by nie wyszła z jaskiń. Nawet ludzie pierwotni uczyli się od swoich przodków i nie musieli w każdym pokoleniu odkrywać na nowo ognia. Twoja logika jest więc kompletnie idiotyczna.

Tu masz fajny artykuł jak powstają atomy: [link widoczny dla zalogowanych]

A tu Scientific American o pokrewieństwie organizmów żywych: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:15, 07 Wrz 2019    Temat postu:

Raino napisał:
fedor napisał:
Raino napisał:
Cytat:
Nie przypominam sobie żebyś gdzieś to "zweryfikował" i "dowiódł", naiwny gimboateisto. Samo twoje puste wyznanie wiary w to, że coś jest "zweryfikowane" i "dowiedzione" nie jest niestety weryfikacją i dowiedzeniem czegokolwiek


Nie trzeba za każdym razem weryfikować na nowo spraw, które już są ustalone. Zresztą do którego faktu w ogóle się odnosisz? Wspomniałem o dwóch głównych - że atomy, z których jesteśmy zbudowani powstały we wnętrzu gwiazd i że wywodzimy się od nieprzerwanej linii życia ciągnącej się od 4 miliardów lat


No to teraz udowodnij te tezy. Napisz jak i kiedy to zweryfikowałeś, w którym laboratorium. Pisałeś, że w nic nie wierzysz więc zapewne nie będziesz miał problemów z podaniem miejsca i daty weryfikacji tych zdań

Raino napisał:
Oba fakty zostały już dawno ustalone, zademonstrowane i obecnie stanowią element wiedzy naukowej, z której dobrze wykształcony człowiek powinien zdawać sobie sprawę.


Skoro te "fakty" zostały już "dawno ustalone" to nie będziesz miał problemu z podaniem gdzie i kiedy je "ustaliłeś'. I nie pisz, że inni je "ustalili" bo twoja naiwna wiara w to, że ktoś coś "ustalił" to nie jest żadne ustalenie czegokolwiek


ja akurat nie jestem żadnym noblistą z fizyki lub biologii, więc nie wiem po co akurat ja miałbym takie rzeczy "weryfikować". Spoiler alert: OD TEGO SĄ NAUKOWCY XD


Czyli właśnie się przyznałeś, że twoje poglądy opierają się na ślepym zawierzeniu pewnej kaście, a nie na weryfikacjach. O tym właśnie mówiłem

Raino napisał:
Oba fakty, o których wspomniałem są bardzo dobrze uzasadnione i odkryto je dzięki ciężkiej pracy setek albo i tysięcy ludzi. Nie muszę poświęcać całego życia na badanie atomów i ewolucji, bo na całe szczęście już inni to zrobili


Nadal są to tylko opisy twojego ślepego zawierzenia, a nie jakiejkolwiek weryfikacji. Skoro piszesz, że coś jest "udowodnione" to oznacza to, że to udowodniłeś. A nie że ślepo uwierzyłeś w to, że ktoś niby udowodnił

Raino napisał:
Gdyby każdy z osobna miał na nowo zaczynać wszelkie odkrycia, to ludzkość nigdy by nie wyszła z jaskiń. Nawet ludzie pierwotni uczyli się od swoich przodków i nie musieli w każdym pokoleniu odkrywać na nowo ognia


Ale mogli sobie przetestować ten ogień. A ty nic w tych kwestiach nie przetestowałeś. Kłamiesz więc gdy piszesz, że coś w tych kwestiach "udowodniono" bo nic tu sam nie udowodniłeś. A tylko to się liczy w dyskusji

Raino napisał:
Twoja logika jest więc kompletnie idiotyczna


Jest bardzo sensowna. Pokazuje twoją ateistyczną hipokryzję gdy swą ślepą wiarę nazywasz "udowodnioną naukowo"

Raino napisał:
Tu masz fajny artykuł jak powstają atomy: [link widoczny dla zalogowanych]

A tu Scientific American o pokrewieństwie organizmów żywych: [link widoczny dla zalogowanych]


Kiedy zweryfikowałeś eksperymentalnie jak "powstają atomy"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Sob 13:14, 07 Wrz 2019    Temat postu:

fedor napisał:
Czyli właśnie się przyznałeś, że twoje poglądy opierają się na ślepym zawierzeniu pewnej kaście, a nie na weryfikacjach. O tym właśnie mówiłem

Ślepym zawierzeniu - a jakże ...
Komputery to złudzenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:45, 09 Wrz 2019    Temat postu:

fedor napisał:
Czyli właśnie się przyznałeś, że twoje poglądy opierają się na ślepym zawierzeniu pewnej kaście, a nie na weryfikacjach. O tym właśnie mówiłem


"Kaście" xd

Nie. otóż robię rzecz bardzo rozsądną i generalnie ufam źródłom, które sobie na to zaufanie zasłużyły. "Scientific American" to jedno z najbardziej prestiżowych pism naukowych na świecie, gdzie pisał swego czasu np. Albert Einstein.

Oprócz tego wiedzę polecam czerpać z recenzowanych prac naukowych i książek autorstwa szanowanych ekspertów z dorobkiem naukowym.

To nie jest "ślepe zawierzenie". Wręcz przeciwnie, to jest uzasadnione zaufanie. Nie ufam im też w 100%. Mam jednak silne przekonanie, że jeśli coś jest opublikowane w prestiżowym piśmie naukowym jak "Scientific American", to generalnie jest to rzetelna wiedza. W tym samym stopniu nie ufam na przykład jakimś chujowym blogom pokroju "apologetyka.pl", którą wklejasz z uporem maniaka, tak jakby to miało zrobić na kimś wrażenie.

Cytat:
Ale mogli sobie przetestować ten ogień. A ty nic w tych kwestiach nie przetestowałeś. Kłamiesz więc gdy piszesz, że coś w tych kwestiach "udowodniono" bo nic tu sam nie udowodniłeś. A tylko to się liczy w dyskusji


No i co z tego, że ja osobiście nie przetestowałem? Osobiście nie byłem też nigdy w USA, a mimo to wiem z całą pewnością, że taki kraj istnieje i mógłbym do niego polecieć, gdybym tylko zechciał.

Ale skoro tak nalegasz na to "osobiste dowodzenie" wszelkich spraw, to kusi mnie, żeby odbić piłeczkę.

W JAKI SPOSÓB OSOBIŚCIE STWIERDZIŁEŚ AUTENTYCZNOŚĆ EWANGELII I PRAWDZIWOŚĆ CHRZEŚCIJAŃSTWA? Oczywiście proszę o odnośniki do prac i analiz napisanych przez Ciebie osobiście, bo w końcu praca innych ludzi się nie liczy, prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 23:02, 09 Wrz 2019    Temat postu:

Raino napisał:
Nie. otóż robię rzecz bardzo rozsądną i generalnie ufam źródłom, które sobie na to zaufanie zasłużyły. "Scientific American" to jedno z najbardziej prestiżowych pism naukowych na świecie, gdzie pisał swego czasu np. Albert Einstein.

[...]


Mam jednak silne przekonanie, że jeśli coś jest opublikowane w prestiżowym piśmie naukowym jak "Scientific American", to generalnie jest to rzetelna wiedza. W tym samym stopniu nie ufam na przykład jakimś chujowym blogom pokroju "apologetyka.pl", którą wklejasz z uporem maniaka, tak jakby to miało zrobić na kimś wrażenie.


Mądralo, "Scientific American" to czasopismo POPULARNONAUKOWE!

Raino napisał:
Oprócz tego wiedzę polecam czerpać z recenzowanych prac naukowych i książek autorstwa szanowanych ekspertów z dorobkiem naukowym.


No proszę a jaką recenzowana pracę czy książkę naukową ostatnio przeczytałeś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 2:28, 10 Wrz 2019    Temat postu:

Raino napisał:
fedor napisał:
Czyli właśnie się przyznałeś, że twoje poglądy opierają się na ślepym zawierzeniu pewnej kaście, a nie na weryfikacjach. O tym właśnie mówiłem


"Kaście" xd

Nie. otóż robię rzecz bardzo rozsądną i generalnie ufam źródłom, które sobie na to zaufanie zasłużyły. "Scientific American" to jedno z najbardziej prestiżowych pism naukowych na świecie, gdzie pisał swego czasu np. Albert Einstein


"Ufam" - niemal modlitewna terminologia opisująca stan twojego zawierzenia

Raino napisał:
Oprócz tego wiedzę polecam czerpać z recenzowanych prac naukowych i książek autorstwa szanowanych ekspertów z dorobkiem naukowym


Nigdy tej rzekomej wiedzy osobiście nie sprawdziłeś (co najwyżej wierzysz, że inni to zrobili) i tym samym niczym nie różni się to u ciebie od powoływania się na jakiś katechizm. Jak widać, ateista nie tylko używa terminologii modlitewnej ("ufam") ale też i zawierza swoim określonym katechizmom

Raino napisał:
To nie jest "ślepe zawierzenie". Wręcz przeciwnie, to jest uzasadnione zaufanie


Napisz więc na podstawie czego innego niż twoje kolejne ślepe zawierzenie uznałeś, że to zaufanie jest "uzasadnione"

Raino napisał:
Nie ufam im też w 100%. Mam jednak silne przekonanie, że jeśli coś jest opublikowane w prestiżowym piśmie naukowym jak "Scientific American", to generalnie jest to rzetelna wiedza


To przekonanie nie jest oparte na niczym innym niż twoja kolejna ślepa wiara

Raino napisał:
W tym samym stopniu nie ufam na przykład jakimś chujowym blogom pokroju "apologetyka.pl", którą wklejasz z uporem maniaka, tak jakby to miało zrobić na kimś wrażenie


No cóż, nikt ci nie każe wybierać komu zawierzyć bo już sam ślepo zawierzyłeś w to komu masz zawierzyć, gimboateisto. Natomiast portal apologetyka.info już dawno zebrał i zmasakrował wszystkie krążące po sieci "argumenty" gimboateistów. W tym sensie jest przydatny bo wystarczy podać link zamiast pisać od nowa kilometry referatów. Od lat nie wymyślacie nic nowego. A wręcz od dekad. Wciąż ta sama prymitywna marksistowska demagogia antychrześcijańska, którą dziecinnie łatwo można odeprzeć

Raino napisał:
Cytat:
Ale mogli sobie przetestować ten ogień. A ty nic w tych kwestiach nie przetestowałeś. Kłamiesz więc gdy piszesz, że coś w tych kwestiach "udowodniono" bo nic tu sam nie udowodniłeś. A tylko to się liczy w dyskusji


No i co z tego, że ja osobiście nie przetestowałem?


To z tego, że kłamałeś gdy pisałeś, że w tej kwestii nie opierasz się na wierze i masz jedynie "udowodnioną wiedzę". Była to ściema, jak się okazało

Raino napisał:
Osobiście nie byłem też nigdy w USA, a mimo to wiem z całą pewnością, że taki kraj istnieje i mógłbym do niego polecieć, gdybym tylko zechciał


Ale nie poleciałeś więc póki co też musisz wierzyć w to, że taki kraj istnieje. Wcale nie wiesz z "całą pewnością" czy on na pewno istnieje i czy nie jest to tylko jakaś globalna ściema. Gimboateiści przecież non stop używają argumentu (przeciw religiom), że ludzie są oszukiwani. Sami o tym piszecie

Raino napisał:
Ale skoro tak nalegasz na to "osobiste dowodzenie" wszelkich spraw, to kusi mnie, żeby odbić piłeczkę.

W JAKI SPOSÓB OSOBIŚCIE STWIERDZIŁEŚ AUTENTYCZNOŚĆ EWANGELII I PRAWDZIWOŚĆ CHRZEŚCIJAŃSTWA? Oczywiście proszę o odnośniki do prac i analiz napisanych przez Ciebie osobiście, bo w końcu praca innych ludzi się nie liczy, prawda?


Ale ja nigdy nie przeczyłem temu, że mój światopogląd opiera się na zawierzeniu więc po prostu spudłowałeś z tym nieudolnym "odbiciem piłeczki" (jak sam to nazwałeś). Za to ty chełpiłeś się, że twoje gimboateistyczne poglądy opierają się na "wiedzy," a nie na wierze. I po przetestowaniu sprawy w tej dyskusji okazało się, że opierasz się na zawierzeniu, tak jak religiant


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 5:59, 10 Wrz 2019, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 11:13, 10 Wrz 2019    Temat postu:

fedor napisał:
Nigdy tej rzekomej wiedzy osobiście nie sprawdziłeś

Zasadę zachowania pędu to chyba każdy sprawdzał.
Tudzież można mieć wątpliwości, czy np. silnik elektryczny działa (albo komputer).
Nauka, w przeciwieństwie do religii, się OBJAWIA i jest weryfikowalna. Dlatego katechizm pozostaw dla siebie i sobie podobnym.
Gdybyś widział codziennie anioły i cuda jezusowe, to mógłbyś porównywać swoją wiarę do naszej.

Tymczasem nawet nie potrafisz uzasadnić potrzeby ściągania gaci przed defekacją, by się nie ubrudzić. Bo u ciebie wiara żeby ściągać vs wiara, żeby nie ściągać są RÓWNOWAŻNE.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:53, 10 Wrz 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Nigdy tej rzekomej wiedzy osobiście nie sprawdziłeś

Zasadę zachowania pędu to chyba każdy sprawdzał.

Obawiam się, że z 90% ludzi nawet nie wie, na czym ona polega. Takich, którzy sprawdzili (świadomie z premedytacją działali tak, aby uzyskać efekt weryfikacji tego prawa fizyki) jest pewnie grubo poniżej promila.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 18:06, 10 Wrz 2019    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Nigdy tej rzekomej wiedzy osobiście nie sprawdziłeś

Zasadę zachowania pędu to chyba każdy sprawdzał.

Obawiam się, że z 90% ludzi nawet nie wie, na czym ona polega. Takich, którzy sprawdzili (świadomie z premedytacją działali tak, aby uzyskać efekt weryfikacji tego prawa fizyki) jest pewnie grubo poniżej promila.

Ale przynajmniej jest to sprawdzalne na życzenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:08, 10 Wrz 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Nigdy tej rzekomej wiedzy osobiście nie sprawdziłeś

Zasadę zachowania pędu to chyba każdy sprawdzał.

Obawiam się, że z 90% ludzi nawet nie wie, na czym ona polega. Takich, którzy sprawdzili (świadomie z premedytacją działali tak, aby uzyskać efekt weryfikacji tego prawa fizyki) jest pewnie grubo poniżej promila.

Ale przynajmniej jest to sprawdzalne na życzenie.

W tym masz rację.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:46, 10 Wrz 2019    Temat postu:

Irbisol napisał:
Ale przynajmniej jest to sprawdzalne na życzenie.


Tzn. jak dokładnie, krok po kroku, chcesz sprawdzać zasadę zachowania pędu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 9:48, 11 Wrz 2019    Temat postu:

O.K. napisał:
Irbisol napisał:
Ale przynajmniej jest to sprawdzalne na życzenie.


Tzn. jak dokładnie, krok po kroku, chcesz sprawdzać zasadę zachowania pędu?



Tak, jak jest zdefiniowana - to żadna sztuka. I raczej nie o to pytasz, lecz zamierzasz kwestionować inne rzeczy. Więc od razu się określ, co:
- dokładności pomiarów
- fakt, że nie wiem czy to matrix
- gwarancję powtarzalności wyników
- coś innego
?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin