|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16084
Przeczytał: 23 tematy
|
Wysłany: Wto 17:36, 28 Sty 2025 Temat postu: Re: Czy buddyzm jest racjonalny? |
|
|
Katolikus napisał: | Irbisol napisał: | Dlaczego MI miałyby być potrzebne te logiczne dowody na istnienie Boga?
Sam napisałeś, że ludzie namysłem jego istnienie potwierdzają. Więc ciekawy jestem, jaka jest jakość tego namysłu.
A z tymi założeniami które można sobie dowolnie przyjmować i odrzucać to też nie jest tak różowo. Gdyby było, nie istniałaby nauka. |
W jakimś celu zasugerowałeś, że dobrze jest być w posiadaniu logicznych dowodów - w jakim celu? |
Jak pisałem wyżej - była to reakcja na twoje stwierdzenie, że ludzie Boga wywnioskowują. Zatem ciekawy jestem, ile w tym wnioskowaniu jest logiki.
Katolikus napisał: | Logiczne dowody nie mają racji bytu, jeśli nie przyjmie się jakichś założeń. Przyjmując różne założenia można dochodzić do różnych wniosków, tak więc logiczne dowody nam tego problemu dochodzenia do różnych wniosków nie usuwają. Zgadza się? |
Nie do końca. Bo nie jesteś w stanie przyjmować dowolnych założeń. Jakoś dziwnym trafem twoje życie codzienne jest spójne z życiem innych ludzi. Np. nie skaczesz z 10. piętra, a jak chcesz napisać coś na tym forum, to używasz określonych znaków na klawiaturze. Dlaczego sobie nie założysz, że znak np. L wypisze znak Y?
Katolikus napisał: | I tak, zgadza się, pisałem, że ludzie w oparciu o swój namysł nad rzeczywistością dochodzą do wniosku o istnieniu Boga i nie widzę w tym nic niewłaściwego. |
Stąd moje pytanie, ile w tym jest logiki. Bo jeżeli niewiele, to ja widzę w tym jednak coś niewłaściwego.
Poza tym wyznawcy innych religii też się "namyślali"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9154
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Wto 17:41, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | lucek napisał: | Irbisol napisał: | lucek napisał: | Irbisol napisał: | Ale oni nie twierdzą, że Boga na pewno nie ma. Po prostu twierdzą, że go nie ma - czyli zachowują się i myślą tak, jak by go nie było. |
akurat :) po prostu używają innych pojęć, niespójnych, bo różnych w zależnie od kontekstu .... |
Podaj przykłady tych niespójnych pojęć. |
ewolucja, wielki wybuch |
I co w nich jest niespójnego? |
Zamienne ich używanie, można jeszcze dodać przypadek i inne zależnie od rozmówcy, i przeciwstawianie tych pojęć pojęciu Bóg. Świadczy to o braku namysłu, z jedne strony, z drugiej o indoktrynacji ich umysłów, z racji irracjonalnych argumentów.
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Wto 17:43, 28 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16084
Przeczytał: 23 tematy
|
Wysłany: Wto 18:20, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Irbisol napisał: | lucek napisał: | ewolucja, wielki wybuch |
I co w nich jest niespójnego? |
Zamienne ich używanie |
W sensie że np. pingwiny powstały w wyniku Wielkiego Wybuchu z innych gatunków?
lucek napisał: | można jeszcze dodać przypadek i inne zależnie od rozmówcy, i przeciwstawianie tych pojęć pojęciu Bóg. Świadczy to o braku namysłu, z jedne strony, z drugiej o indoktrynacji ich umysłów, z racji irracjonalnych argumentów. |
Naukowcy mają w głębokim poważaniu Boga. To nie ideolodzy.
Jeszcze gdybyś jakiś ich irracjonalny argument przytoczył ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9154
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Wto 18:25, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
i wśród "naukowców" są pewnie zideologizowane debile jak ty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16084
Przeczytał: 23 tematy
|
Wysłany: Wto 18:38, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | i wśród "naukowców" są pewnie zideologizowane debile jak ty. |
Uwielbiam, jak się odpalasz, gdy minimalnie się ciebie przyciśnie na polu merytorycznym. Nawet nie tyle przyciśnie, co powie zwykłe "sprawdzam".
Zawsze 2 - 3 wymiany zdań - i już toczysz pianę z pyska
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9154
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Wto 18:57, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | lucek napisał: | i wśród "naukowców" są pewnie zideologizowane debile jak ty. |
Uwielbiam, jak się odpalasz, gdy minimalnie się ciebie przyciśnie na polu merytorycznym. Nawet nie tyle przyciśnie, co powie zwykłe "sprawdzam".
Zawsze 2 - 3 wymiany zdań - i już toczysz pianę z pyska |
ja pierdolę, ty uwielbiasz jak się odpalam najlepiej się jeszcze brandzluj ciężki przygłupie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16084
Przeczytał: 23 tematy
|
Wysłany: Wto 19:18, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Irbisol napisał: | lucek napisał: | i wśród "naukowców" są pewnie zideologizowane debile jak ty. |
Uwielbiam, jak się odpalasz, gdy minimalnie się ciebie przyciśnie na polu merytorycznym. Nawet nie tyle przyciśnie, co powie zwykłe "sprawdzam".
Zawsze 2 - 3 wymiany zdań - i już toczysz pianę z pyska |
ja pierdolę, ty uwielbiasz jak się odpalam najlepiej się jeszcze brandzluj ciężki przygłupie |
Żebym się brandzlował, musiałbyś jeszcze bardziej robić z siebie idiotę. Jesteś na dobrej drodze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9154
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Wto 19:27, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
nie jestem i nie robię z siebie idioty, ty robisz z siebie psychola.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16084
Przeczytał: 23 tematy
|
Wysłany: Wto 20:22, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | nie jestem i nie robię z siebie idioty, ty robisz z siebie psychola. |
Jesteś idiotą i do tego masz problemy psychiczne - bo odpalasz się szybciej niż Lewandowski.
I to bez nacisku, przy pytaniu typu "sprawdzam" - standardowym pytaniu, które jest tu masowo stosowane i z którym nikt nie ma problemu. Tzn. nikt oprócz psycholi twojego pokroju.
Podobnie ci odbiło dzisiaj, gdy szary zadał ci zwykłe pytanie typu "co z tego wynika".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9154
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Wto 20:57, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
a ty tu jesteś po to, że by mówić "sprawdzam" ? bo wydaje ci się, że taki już mądry jesteś ?
"robisz z siebie psychola" to był eufemizm jesteś psycholem, to po pierwsze
po drugie idiotą, skoro nie rozumiesz, że jeśli tak odpowiadam jak piszesz, to znaczy, że po prostu mam ciebie i twoje zdanie, w dupie
po trzecie, z faktu, że rozmowa z Rafałkiem ciebie nie męczy i z tego co tu napisałeś, wynika, że leczysz jakieś swoje kompleksy, w które nie mam zamiaru wnikać
współczuję
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2895
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:32, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | katolikus napisał: | W jakimś celu zasugerowałeś, że dobrze jest być w posiadaniu logicznych dowodów - w jakim celu? |
Jak pisałem wyżej - była to reakcja na twoje stwierdzenie, że ludzie Boga wywnioskowują. Zatem ciekawy jestem, ile w tym wnioskowaniu jest logiki. |
Jest jej tyle w tym namyśle, ile ktoś jej tam dostarczy, na ile kto potrafi. Pewnie, zwykły przeciętny Kowalski myśląc o istnieniu Boga będzie tej logiki używał mniej, a jakiś filozof akademicki na pewno więcej.
Moim zdaniem nie jest istotne teraz pytanie, "ile jest logiki", tylko czy nauka to jedyne narzędzie, które wykorzystujemy, by dochodzić do jakichś wniosków o naszym świecie i o nas samych. Jedyne? Właśnie nie, co pokazuje codzienna rzeczywistość. Ludzki namysł to oczywiście ogólne pojęcie, które może wykorzystywać wszystko - od subiektywnych odczuć po naukowe prawdy i z tego wnioskować o czymś więcej.
Irbisol napisał: | katolikus napisał: | Logiczne dowody nie mają racji bytu, jeśli nie przyjmie się jakichś założeń. Przyjmując różne założenia można dochodzić do różnych wniosków, tak więc logiczne dowody nam tego problemu dochodzenia do różnych wniosków nie usuwają. Zgadza się? |
Nie do końca. Bo nie jesteś w stanie przyjmować dowolnych założeń. Jakoś dziwnym trafem twoje życie codzienne jest spójne z życiem innych ludzi. Np. nie skaczesz z 10. piętra, a jak chcesz napisać coś na tym forum, to używasz określonych znaków na klawiaturze. Dlaczego sobie nie założysz, że znak np. L wypisze znak Y? |
Podajesz przykłady, które nie są w sensie ścisłym dowodami logicznymi. Żeby coś uznać za logiczny dowód to chyba muszą być spełnione jakieś warunki np. podane założenia, ściśle definicje, metoda logiczna itd. Poza tym życie chyba nie sprowadza się do tak prostych przykładów. Podałem przykład z miłością na poprzedniej stronie, ale go zignorowałeś.
Irbisol napisał: | katolikus napisał: | I tak, zgadza się, pisałem, że ludzie w oparciu o swój namysł nad rzeczywistością dochodzą do wniosku o istnieniu Boga i nie widzę w tym nic niewłaściwego. |
Stąd moje pytanie, ile w tym jest logiki. Bo jeżeli niewiele, to ja widzę w tym jednak coś niewłaściwego.
Poza tym wyznawcy innych religii też się "namyślali"? |
A jak chcesz to wyważyć, ile jest w czym logiki? Jak jesteś gdzieś w jakimś obcym miejscu i kogoś zapytasz się o drogę do miejsca x to jak rozstrzygniesz, ile jest logiki w jego odpowiedzi?
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Wto 21:32, 28 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23420
Przeczytał: 101 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:01, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | nie jestem znawcą, ale skupia się na poszukiwaniu w sobie pustki |
Pustka w buddyzmie nie jest pustką dosłownie.
Jak myślisz czy patrzenie przez godzinę na rybki w akwarium podpada pod medytację?
Przez ludzi zachodu pustka często mylnie rozumiana jako „pusta przestrzeń”, próżnia, nicość – przez co często odnoszono buddyzm do nihilizmu. Tymczasem w kontekście dharmy oznacza ona bezjaźniowość, bezesencjonalność, brak trwałej istoty rzeczy.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 22:03, 28 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16084
Przeczytał: 23 tematy
|
Wysłany: Wto 22:12, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | a ty tu jesteś po to, że by mówić "sprawdzam" ? bo wydaje ci się, że taki już mądry jesteś ? |
Dopiero co ci napisałem, że "sprawdzam" jest typowym pytaniem, stosowanym masowo. Więc nie trzeba "być tu po to", by "sprawdzać" - ani tym bardziej być mądrym. Naprawdę tak prosty przekaz do ciebie nie dotarł? Ano tak - w końcu jesteś idiotą.
lucek napisał: | po drugie idiotą, skoro nie rozumiesz, że jeśli tak odpowiadam jak piszesz, to znaczy, że po prostu mam ciebie i twoje zdanie, w dupie |
Typowa wymówka idioty, który sam nie wie, co pisze i odpala się po drugim "sprawdzam"
Nawet się nie postarałeś, by zabrzmiało to wiarygodnie.
lucek napisał: | po trzecie, z faktu, że rozmowa z Rafałkiem ciebie nie męczy i z tego co tu napisałeś, wynika, że leczysz jakieś swoje kompleksy, w które nie mam zamiaru wnikać
współczuję |
Z mojego faktu rozmowy z nim może wynikać wiele rzeczy. To, że jesteś na tyle ograniczony, iż widzisz tylko jedną możliwość, jest typowe dla idiotów.
Nie współczuję - jesteś mi obojętny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16084
Przeczytał: 23 tematy
|
Wysłany: Wto 22:17, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Irbisol napisał: | katolikus napisał: | W jakimś celu zasugerowałeś, że dobrze jest być w posiadaniu logicznych dowodów - w jakim celu? |
Jak pisałem wyżej - była to reakcja na twoje stwierdzenie, że ludzie Boga wywnioskowują. Zatem ciekawy jestem, ile w tym wnioskowaniu jest logiki. |
Jest jej tyle w tym namyśle, ile ktoś jej tam dostarczy, na ile kto potrafi. Pewnie, zwykły przeciętny Kowalski myśląc o istnieniu Boga będzie tej logiki używał mniej, a jakiś filozof akademicki na pewno więcej. |
Nie pytam o konkretną liczbę. Pytam o sposób wnioskowania - na tej podstawie można ocenić, czy owo wnioskowanie opiera się na logice. Bo że jest jej "na ile kto potrafi" to raczej oczywiste.
katolikus napisał: | Moim zdaniem nie jest istotne teraz pytanie, "ile jest logiki", tylko czy nauka to jedyne narzędzie, które wykorzystujemy, by dochodzić do jakichś wniosków o naszym świecie i o nas samych. Jedyne? Właśnie nie, co pokazuje codzienna rzeczywistość. |
Jedyne, którego efektywność jest pozytywnie weryfikowalna.
katolikus napisał: | Irbisol napisał: | Nie do końca. Bo nie jesteś w stanie przyjmować dowolnych założeń. Jakoś dziwnym trafem twoje życie codzienne jest spójne z życiem innych ludzi. Np. nie skaczesz z 10. piętra, a jak chcesz napisać coś na tym forum, to używasz określonych znaków na klawiaturze. Dlaczego sobie nie założysz, że znak np. L wypisze znak Y? |
Podajesz przykłady, które nie są w sensie ścisłym dowodami logicznymi. |
Bo to nie miały być dowody logiczne, ale właśnie przykłady falsyfikujące tezę, jakoby wystarczyłoby zawsze i wszędzie coś sobie założyć i jest to tak samo dobre, jak cokolwiek innego.
katolikus napisał: | Irbisol napisał: |
Stąd moje pytanie, ile w tym jest logiki. Bo jeżeli niewiele, to ja widzę w tym jednak coś niewłaściwego.
Poza tym wyznawcy innych religii też się "namyślali"? |
A jak chcesz to wyważyć, ile jest w czym logiki? Jak jesteś gdzieś w jakimś obcym miejscu i kogoś zapytasz się o drogę do miejsca x to jak rozstrzygniesz, ile jest logiki w jego odpowiedzi? |
Już pisałem wyżej - chodzi o wnioskowanie, a nie o stwierdzanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9154
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Wto 22:46, 28 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Cytat: | Cytat: | A jak chcesz to wyważyć, ile jest w czym logiki? Jak jesteś gdzieś w jakimś obcym miejscu i kogoś zapytasz się o drogę do miejsca x to jak rozstrzygniesz, ile jest logiki w jego odpowiedzi? |
A jak chcesz to wyważyć, ile jest w czym logiki? Jak jesteś gdzieś w jakimś obcym miejscu i kogoś zapytasz się o drogę do miejsca x to jak rozstrzygniesz, ile jest logiki w jego odpowiedzi? |
Już pisałem wyżej - chodzi o wnioskowanie, a nie o stwierdzanie. |
co za ciężki debil jak mu palcem kamień pokażesz, to kamienia nie ma, bo to jest stwierdzenie, a nie wnioskowanie.
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Wto 22:49, 28 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2895
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 3:01, 29 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | katolikus napisał: | Jest jej tyle w tym namyśle, ile ktoś jej tam dostarczy, na ile kto potrafi. Pewnie, zwykły przeciętny Kowalski myśląc o istnieniu Boga będzie tej logiki używał mniej, a jakiś filozof akademicki na pewno więcej. |
Nie pytam o konkretną liczbę. Pytam o sposób wnioskowania - na tej podstawie można ocenić, czy owo wnioskowanie opiera się na logice. Bo że jest jej "na ile kto potrafi" to raczej oczywiste. |
Ludzki namysł dopuszcza różne sposoby wnioskowania, w których mieszają indukcja, dedukcja, ogólne przeświadczenie, że coś ma sens, osobiste doświadczenia z życia, wiedza naukowa, myśli i argumenty innych ludzi itd.
Jeśli Kowalski chce się świadomie zastanowić, czy żona go naprawdę kocha, a może go naprawdę zdradza to też musi dokonać jakiegoś namysłu, rozważyć różne fakty z życia i ostatecznie wszystko to jakoś zinterpretować, by jakąś prawdę przyjąć i na niej oprzeć swoje życie, a przecież wszystko zawsze jest obarczone niepewnością w jakimś stopniu.
Podobnie teista dochodzi do swojej wiary na podstawie wielu różnych danych, które wyważa w ogólnym namyśle.
Dla przykładu sposób wnioskowania prof. Jacka Wojtysiaka (patrz pierwsze minuty):
https://youtu.be/1t7U5_RR7_Y?si=3-bAR6HPftV3z3kK
Irbisol napisał: | katolikus napisał: | Moim zdaniem nie jest istotne teraz pytanie, "ile jest logiki", tylko czy nauka to jedyne narzędzie, które wykorzystujemy, by dochodzić do jakichś wniosków o naszym świecie i o nas samych. Jedyne? Właśnie nie, co pokazuje codzienna rzeczywistość. |
Jedyne, którego efektywność jest pozytywnie weryfikowalna. |
Czyli Kowalski bez nauki nie może pozytywnie zweryfikować, czy go żona kocha?
Irbisol napisał: | katolikus napisał: | Podajesz przykłady, które nie są w sensie ścisłym dowodami logicznymi. |
Bo to nie miały być dowody logiczne, ale właśnie przykłady falsyfikujące tezę, jakoby wystarczyłoby zawsze i wszędzie coś sobie założyć i jest to tak samo dobre, jak cokolwiek innego. |
A ktoś taką tezę stawiał? Bo ja nie pisałem, że wystarczy coś sobie założyć i będzie to tak samo dobre, jak coś innego. Ja pisałem, że różne założenia w dowodzie logicznym będą prowadzić do różnych wniosków, ale z tego nie wynika, że każde założenia są tak samo dobre, ani nawet nie wynika, że zawsze potrafimy pomyśleć jakieś inne założenia.
Jeśli podejdzie do mnie człowiek przedstawiający się jako policja i poprosi mnie o dokumenty, a ja uznam, że faktycznie podszedł do mnie policjant to jest tak dlatego, bo założyłem domyślnie, że ubranie, które ma na sobie jest prawdziwe, ale jeśli założę, że ubranie jest ze sklepu kostiumowego to dojdę do innych wniosków, że podchodzi do mnie jakiś oszust. Oczywiście dalej można zastanawiać się dlaczego założyłem, że ubiór jest trefny? No bo uważam, że na jego ubiorze jest coś, co nie pasuje, ale jakbym założył, że to jest prawidłowy element ubrania policjanta to dojdę do innych wniosków. Nie twierdzę tym samym, że te założenia są tak samo dobre, ale fakt pozostaje faktem - inne założenia to inne wnioski.
Irbisol napisał: | katolikus napisał: | A jak chcesz to wyważyć, ile jest w czym logiki? Jak jesteś gdzieś w jakimś obcym miejscu i kogoś zapytasz się o drogę do miejsca x to jak rozstrzygniesz, ile jest logiki w jego odpowiedzi? |
Już pisałem wyżej - chodzi o wnioskowanie, a nie o stwierdzanie. |
To ile jest logiki w twoim wnioskowaniu, czy ktoś cię nie robi w balona, gdy pytasz się o drogę?
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Śro 3:03, 29 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34304
Przeczytał: 83 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:05, 29 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Ja pisałem, że różne założenia w dowodzie logicznym będą prowadzić do różnych wniosków, ale z tego nie wynika, że każde założenia są tak samo dobre, ani nawet nie wynika, że zawsze potrafimy pomyśleć jakieś inne założenia. |
Zadziwiające jest, że to, co tak celnie tu sformułowałeś, jest chochołem, który wciąż jest zaciekle niszczony argumentacjami wielu ludzi. Aż prosi się chwilę przytrzymać uwagę na tym, co tu właściwie mamy jako podstawową sugestię:
To, że wnioskuje się zawsze z założeń, NIE oznacza, że wszystkie założenia są tak samo uprawnione, a...
... to, że żadne stwierdzenie nie jest absolutne w swojej obowiązywalności.
Zatem przypomnienie faktu, iż wnioskujemy z założeń, PRZYPOMINA OPONENTOWI, ŻE NIE MA PODSTAW DO OGŁASZANIA SWOICH TEZ JAKO ABSOLUTNYCH.
Zwykle tak przebiega dyskusja, iż ktoś w jakimś momencie wyraźnie próbuje coś ugrać sugestią, jakoby to on posiadał jakąś postać monopolu na rozstrzyganie spornych kwestii, czego powodem miałoby być stwierdzenie (praktycznie obojętnie jakie), które wygląda na "mocne". Więc taki ogłaszający z mocą stwierdzenie, próbuje teraz stworzyć atmosferę w dyskusji "skoro takie mocne stwierdzenie mamy, a owo stwierdzenie wspiera moją tezę, to obowiązkowo mój oponent ma tę tezę uznać". Wtedy to jednak oponent PRZYPOMINA, że to "mocne", co mu ogłoszono, też jest założeniem, że nie mamy tu do czynienia z mocą absolutną. Przypomnienie, że coś jest założeniem, nie jest z automatu stwierdzeniem, że wszystkie założenia są sobie pod każdym względem równe, a jedynie blokuje próbę zmanipulowania dyskusji poprzez postawienie tego swojego założenia w roli asa atutowego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16084
Przeczytał: 23 tematy
|
Wysłany: Śro 12:40, 29 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Irbisol napisał: | Cytat: | Cytat: | A jak chcesz to wyważyć, ile jest w czym logiki? Jak jesteś gdzieś w jakimś obcym miejscu i kogoś zapytasz się o drogę do miejsca x to jak rozstrzygniesz, ile jest logiki w jego odpowiedzi? |
A jak chcesz to wyważyć, ile jest w czym logiki? Jak jesteś gdzieś w jakimś obcym miejscu i kogoś zapytasz się o drogę do miejsca x to jak rozstrzygniesz, ile jest logiki w jego odpowiedzi? |
Już pisałem wyżej - chodzi o wnioskowanie, a nie o stwierdzanie. |
co za ciężki debil jak mu palcem kamień pokażesz, to kamienia nie ma, bo to jest stwierdzenie, a nie wnioskowanie. |
Twój mózg nie dorósł jeszcze do odróżniania sytuacji, w której ktoś twierdzi coś nieweryfikowalnego w danym momencie, od sytuacji, w której ktoś twierdzi coś weryfikowalnego w danym momencie
Mowa była o pierwszym scenariuszu, a ty piszesz o drugim. Ale należy patrzeć na to pobłażliwie - w końcu jesteś idiotą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 16084
Przeczytał: 23 tematy
|
Wysłany: Śro 12:51, 29 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Irbisol napisał: | katolikus napisał: | Jest jej tyle w tym namyśle, ile ktoś jej tam dostarczy, na ile kto potrafi. Pewnie, zwykły przeciętny Kowalski myśląc o istnieniu Boga będzie tej logiki używał mniej, a jakiś filozof akademicki na pewno więcej. |
Nie pytam o konkretną liczbę. Pytam o sposób wnioskowania - na tej podstawie można ocenić, czy owo wnioskowanie opiera się na logice. Bo że jest jej "na ile kto potrafi" to raczej oczywiste. |
Ludzki namysł dopuszcza różne sposoby wnioskowania, w których mieszają indukcja, dedukcja, ogólne przeświadczenie, że coś ma sens, osobiste doświadczenia z życia, wiedza naukowa, myśli i argumenty innych ludzi itd. |
Wszystko fajnie - tylko że w zależności od użytych wyżej środków, należy oszacować pewność danego wniosku. Wiara religijna ma być wiarą absolutną, bez żadnych wątpliwości. Na podstawie najbardziej kruchych przesłanek, jakie tylko istnieją.
To raczej mądre nie jest.
katolikus napisał: | Irbisol napisał: | katolikus napisał: | Moim zdaniem nie jest istotne teraz pytanie, "ile jest logiki", tylko czy nauka to jedyne narzędzie, które wykorzystujemy, by dochodzić do jakichś wniosków o naszym świecie i o nas samych. Jedyne? Właśnie nie, co pokazuje codzienna rzeczywistość. |
Jedyne, którego efektywność jest pozytywnie weryfikowalna. |
Czyli Kowalski bez nauki nie może pozytywnie zweryfikować, czy go żona kocha? |
Podejrzewam, że nawet z nauką nie może.
katolikus napisał: | Irbisol napisał: | katolikus napisał: | Podajesz przykłady, które nie są w sensie ścisłym dowodami logicznymi. |
Bo to nie miały być dowody logiczne, ale właśnie przykłady falsyfikujące tezę, jakoby wystarczyłoby zawsze i wszędzie coś sobie założyć i jest to tak samo dobre, jak cokolwiek innego. |
A ktoś taką tezę stawiał? Bo ja nie pisałem, że wystarczy coś sobie założyć i będzie to tak samo dobre, jak coś innego. Ja pisałem, że różne założenia w dowodzie logicznym będą prowadzić do różnych wniosków, ale z tego nie wynika, że każde założenia są tak samo dobre, ani nawet nie wynika, że zawsze potrafimy pomyśleć jakieś inne założenia. |
W takim razie po co w ogóle o tym pisałeś? Co to zmienia, że różne założenia prowadzą do różnych wniosków, skoro już założenia same w sobie nie są równoważne pod kątem ich adekwatności użycia?
katolikus napisał: | Irbisol napisał: | katolikus napisał: | A jak chcesz to wyważyć, ile jest w czym logiki? Jak jesteś gdzieś w jakimś obcym miejscu i kogoś zapytasz się o drogę do miejsca x to jak rozstrzygniesz, ile jest logiki w jego odpowiedzi? |
Już pisałem wyżej - chodzi o wnioskowanie, a nie o stwierdzanie. |
To ile jest logiki w twoim wnioskowaniu, czy ktoś cię nie robi w balona, gdy pytasz się o drogę? |
To zależy, jaki jest wniosek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6926
Przeczytał: 121 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:18, 29 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Andy72 napisał: | Banjankri napisał: |
Co to za wieczność, która nie zawiera teraźniejszości, ani nawet całego życia?
Zmuślona.
Serek jest nieskończenie bardziej wartościowy, niż coś zmyślonego. |
Kiedyś teraźniejszość a nawet obecna najbliższa przyszłość będzie przeszłością.
A przyszłość po śmierci będzie Twoją teraźniejszością. |
Ta twoja wieczność będzie więc kiedyś tam... |
Nie umiesz odpowiedzieć , to rzuciłeś losowy ciąg znaków.
powtarzam: Kiedyś teraźniejszość a nawet obecna najbliższa przyszłość będzie przeszłością.A przyszłość po śmierci będzie Twoją teraźniejszością
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6926
Przeczytał: 121 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:22, 29 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Andy72 napisał: | Semele napisał: | Andy72
Ciekawe spojrzenie:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Wiadomo: Tygodnik Powszechny.
Na szczęście za paywallem |
Czytasz?
Czy opierasz swoje przekonanie na wieściach gminnych? |
Wystarczy mi ten fragment: chrześcijaństwo 21 wieku będzie albo buddyskie albo zostanie sektą na marginesie kultury.
Przetłumaczmy: prawdziwa religia albo stanie się fałszywą albo zostanie sektą na marginesie kultury.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5885
Przeczytał: 84 tematy
|
Wysłany: Śro 13:58, 29 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Banjankri napisał: | Andy72 napisał: | Banjankri napisał: |
Co to za wieczność, która nie zawiera teraźniejszości, ani nawet całego życia?
Zmuślona.
Serek jest nieskończenie bardziej wartościowy, niż coś zmyślonego. |
Kiedyś teraźniejszość a nawet obecna najbliższa przyszłość będzie przeszłością.
A przyszłość po śmierci będzie Twoją teraźniejszością. |
Ta twoja wieczność będzie więc kiedyś tam... |
Nie umiesz odpowiedzieć , to rzuciłeś losowy ciąg znaków.
powtarzam: Kiedyś teraźniejszość a nawet obecna najbliższa przyszłość będzie przeszłością.A przyszłość po śmierci będzie Twoją teraźniejszością |
A kiedy będzie wieczność?
Teraźniejszość w przyszłości też przeminie i będzie przeszłością. Liczy się wieczność, która nie jest kiedyś tam, u pana Boga za piecem. Oszukuj się dalej, twój Bóg, a raczej jego wyobrażenie, nie ma z wiecznością nic wspólnego. Jest wymarzonym bytem w przyszłości, opartym o legendy z przeszłości, i takim pozostanie, bo będziesz gonił ten cień do końca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6926
Przeczytał: 121 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:03, 29 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
wieczność jest po śmierci, trwa wiecznie więc nie przeminie, a nasze życie na którym tak skoncentrowani są buddyści, przeminie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6926
Przeczytał: 121 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:03, 29 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
wieczność jest po śmierci, trwa wiecznie więc nie przeminie, a nasze życie na którym tak skoncentrowani są buddyści, przeminie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5885
Przeczytał: 84 tematy
|
Wysłany: Śro 14:28, 29 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | wieczność jest po śmierci, trwa wiecznie więc nie przeminie, a nasze życie na którym tak skoncentrowani są buddyści, przeminie. |
Skoro wieczność trwa wiecznie, to czemu nie teraz?!?!? Coś co się zaczyna kiedyś tam, nie jest wiecznością tylko urojeniem w przyszłości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|