 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6962
Przeczytał: 62 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:41, 30 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: |
Co sądzisz o tym:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Wojciech Jóźwiak potraktował niesymetrycznie obie religii, znacznie łagodniej potraktował buddyzm, pewnie ta egzotyka....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23573
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:50, 30 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Trochę płytkie. |
Wszystko co jest ubrane w słowa staje się płytsze.
Jednak tylko słowna komunikacja daje pewną jednoznaczność.
Obraz, muzykę możesz zinterpretować różnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23573
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 2:21, 31 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Semele napisał: |
Co sądzisz o tym:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Wojciech Jóźwiak potraktował niesymetrycznie obie religii, znacznie łagodniej potraktował buddyzm, pewnie ta egzotyka.... |
Moja koleżanka była w zakonie buddyjskim. Jej konkluzje są podobne jak autora tej wypowiedzi
Ani chrzescijanstwo ani buddyzm nie uchronily jej przed depresją i chorobami. Umarła cierpiąc. Bylam dwa tygodnie temu na pogrzebie chrzescijanskim ale nie katolickim.
Cytat:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wszystkie trzy istniejące odłamy Buddyzmu uważają, że posiadanie „nauczyciela" jest jedyną drogą do Oświecenia, a zatem żeby zostać Buddystą trzeba takiego nauczyciela znaleźć. Struktura Buddyzmu opiera się na klasztorach, czyli aby zostać buddystą w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, trzeba wstąpić do klasztoru, jako uczeń, lub nowicjant. Wszystkie odłamy Buddyzmu mają na Zachodzie liczne szkoły i klasztory. Mimo, że działają one wewnątrz cywilizacji europejskiej i dla Europejczyków, w większości przypadków dominującą rolę odgrywają w nich emigranci z Azji, którzy prowadzą je zgodnie z regułami obowiązującymi w ich macierzystych społeczeństwach. Ich europejscy uczniowie często przejmują te reguły. W tradycyjnych zakonach i szkołach buddyjskich nie ma zatem miejsca dla demokracji, wolności myśli i działań, równouprawnienia kobiet, wolnej wymiany poglądów i kwestionowania autorytetów. Od studentów/nowicjantów oczekuje się absolutnego posłuszeństwa i ślepej wiary w doskonałość i mądrość nauczyciela i całkowitej, bezwarunkowej wierności dla instytucji. Nauczanie jest często prymitywne, bazowane na przemyśleniach i poglądach nauczyciela, wykładanych w chaotyczny sposób, bez planu i przygotowania. W niektórych przypadkach połączenie niekwestionowalnego autorytetu nauczyciela z dogmą religijną prowadzi do „prania" uczniowskich mózgów. Kwalifikacje i moralność nauczycieli są często bardzo wątpliwe. Jak we wszystkich hierarchicznych instytucjach typu religijnego, pozycja i stanowisko są bardziej zależne od talentów politycznych, bezwzględności, spolegliwości i obłudy, niż od zalet umysłu i charakteru. Nawet jeśli nauczyciel nie jest niemoralny, czy głupi, jego absolutna władza nad uczniami często prowadzi do korupcji. Równocześnie, kwestionowanie walorów czy charakteru nauczyciela jest traktowane jako sprzeniewierzenie się religii i tradycji. Drugie „zalecenie" Buddy: „Naucz się nie kłamać i nie obrażać mową", jest interpretowane jako zakaz mówienia o rzeczach mogących prowadzić do „utraty twarzy", czy autorytetu.
Z powodu zaprogramowania społecznego i tradycji Europejczycy są źle przystosowani do buddyjskiego życia zakonnego. Zakony buddyjskie chętnie przyjmują europejskich nowicjuszy i uczniów, ale bardzo niewielu z nich jest w stanie dotrwać do wyświęcenia, tylko wyjątkowo osiągają pozycję nauczyciela i są z reguły traktowani podejrzliwie i z rezerwą.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23573
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 2:21, 31 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Semele napisał: |
Co sądzisz o tym:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Wojciech Jóźwiak potraktował niesymetrycznie obie religii, znacznie łagodniej potraktował buddyzm, pewnie ta egzotyka.... |
Moja koleżanka była w zakonie buddyjskim. Jej konkluzje są podobne jak autora tej wypowiedzi
Ani chrzescijanstwo ani buddyzm nie uchronily jej przed depresją i chorobami. Umarła cierpiąc. Bylam dwa tygodnie temu na pogrzebie chrzescijanskim ale nie katolickim.
Cytat:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wszystkie trzy istniejące odłamy Buddyzmu uważają, że posiadanie „nauczyciela" jest jedyną drogą do Oświecenia, a zatem żeby zostać Buddystą trzeba takiego nauczyciela znaleźć. Struktura Buddyzmu opiera się na klasztorach, czyli aby zostać buddystą w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, trzeba wstąpić do klasztoru, jako uczeń, lub nowicjant. Wszystkie odłamy Buddyzmu mają na Zachodzie liczne szkoły i klasztory. Mimo, że działają one wewnątrz cywilizacji europejskiej i dla Europejczyków, w większości przypadków dominującą rolę odgrywają w nich emigranci z Azji, którzy prowadzą je zgodnie z regułami obowiązującymi w ich macierzystych społeczeństwach. Ich europejscy uczniowie często przejmują te reguły. W tradycyjnych zakonach i szkołach buddyjskich nie ma zatem miejsca dla demokracji, wolności myśli i działań, równouprawnienia kobiet, wolnej wymiany poglądów i kwestionowania autorytetów. Od studentów/nowicjantów oczekuje się absolutnego posłuszeństwa i ślepej wiary w doskonałość i mądrość nauczyciela i całkowitej, bezwarunkowej wierności dla instytucji. Nauczanie jest często prymitywne, bazowane na przemyśleniach i poglądach nauczyciela, wykładanych w chaotyczny sposób, bez planu i przygotowania. W niektórych przypadkach połączenie niekwestionowalnego autorytetu nauczyciela z dogmą religijną prowadzi do „prania" uczniowskich mózgów. Kwalifikacje i moralność nauczycieli są często bardzo wątpliwe. Jak we wszystkich hierarchicznych instytucjach typu religijnego, pozycja i stanowisko są bardziej zależne od talentów politycznych, bezwzględności, spolegliwości i obłudy, niż od zalet umysłu i charakteru. Nawet jeśli nauczyciel nie jest niemoralny, czy głupi, jego absolutna władza nad uczniami często prowadzi do korupcji. Równocześnie, kwestionowanie walorów czy charakteru nauczyciela jest traktowane jako sprzeniewierzenie się religii i tradycji. Drugie „zalecenie" Buddy: „Naucz się nie kłamać i nie obrażać mową", jest interpretowane jako zakaz mówienia o rzeczach mogących prowadzić do „utraty twarzy", czy autorytetu.
Z powodu zaprogramowania społecznego i tradycji Europejczycy są źle przystosowani do buddyjskiego życia zakonnego. Zakony buddyjskie chętnie przyjmują europejskich nowicjuszy i uczniów, ale bardzo niewielu z nich jest w stanie dotrwać do wyświęcenia, tylko wyjątkowo osiągają pozycję nauczyciela i są z reguły traktowani podejrzliwie i z rezerwą.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5945
Przeczytał: 71 tematów
|
Wysłany: Pią 11:26, 31 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Banjankri napisał: | Trochę płytkie. |
Wszystko co jest ubrane w słowa staje się płytsze. |
Płytsze, nie znaczy płytkie. To było płytkie.
Semele napisał: | Wszystkie trzy istniejące odłamy Buddyzmu uważają, że posiadanie „nauczyciela" jest jedyną drogą do Oświecenia, a zatem żeby zostać Buddystą trzeba takiego nauczyciela znaleźć. |
To nie jest prawda.
Cytat: | W tradycyjnych zakonach i szkołach buddyjskich nie ma zatem miejsca dla demokracji, wolności myśli i działań, równouprawnienia kobiet, wolnej wymiany poglądów i kwestionowania autorytetów. |
A to już kompletne bzdury.
[link widoczny dla zalogowanych]
Kobieta jest roshi!
Cytat: | Ani chrzescijanstwo ani buddyzm nie uchronily jej przed depresją i chorobami. |
Ponad 90% praktykujących, ślepo podąża ścieżką formalną, która istnieje właśnie dla ludzi, którzy nie potrafią nic innego jak podąrzać ścieżką formalną. Przychodzą po coś, robią co im każą, i czekają na efekt. Taka metoda jest błędna sama w sobie, ale lepsze to niż nic. Nie można jednak wyciągać wniosków z doświadczeń takich ludzi. Ba, nie można wyciągać wniosków z doświadczeń 90% nauczycieli i mistrzów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23573
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:32, 08 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Znam tę kobietę.
Jestem ciekawa jak poznałeś buddyzm.
A jednocześnie co myślisz o pewnych spolecznych sprawach np o wydarzeniach w Birmie.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5945
Przeczytał: 71 tematów
|
Wysłany: Sob 19:42, 08 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Znam tę kobietę.
Jestem ciekawa jak poznałeś buddyzm. |
Przez przypadek.
Cytat: | A jednocześnie co myślisz o pewnych spolecznych sprawach np o wydarzeniach w Birmie.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Nie śledzę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23573
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:42, 08 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Ponoć nic nie dzieje się przez przypadek 🙂😉
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5945
Przeczytał: 71 tematów
|
Wysłany: Sob 21:16, 08 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Ponoć nic nie dzieje się przez przypadek 🙂😉 |
Nic. Jeśli wolisz bardziej romantyczną odpowiedź, to powiem, że przez sen.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23573
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:58, 16 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Jeśli w buddyzmie są patriarchowie to nie jest to coś dla mnie.
Nie lubię jakiejkolwiek hierarchii.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5945
Przeczytał: 71 tematów
|
Wysłany: Nie 19:13, 16 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Jeśli w buddyzmie są patriarchowie to nie jest to coś dla mnie.
Nie lubię jakiejkolwiek hierarchii. |
Po pierwsze, nie ma, a byli. Po drugie, nie wiesz co to znaczy patriarcha Zen, bo nie znasz historii żadnego z nich. Po trzecie, jeżeli to, że miałaby istnieć hierarchia jest wystarczające, żeby cię zniechęcić, to nie ma sensu nawet próbować. Po drodze napotkałabyś o wiele większe problemy. Widocznie wyzwolenie od cierpienia nie jest dla ciebie. To pierwszy raz, kiedy stykasz się z Buddyzmem, więc czeka cię jeszcze kilka wcieleń zanim osiągniesz poziom, który pozwoli ci się wyzwolić. To dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23573
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:16, 16 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Semele napisał: | Jeśli w buddyzmie są patriarchowie to nie jest to coś dla mnie.
Nie lubię jakiejkolwiek hierarchii. |
Po pierwsze, nie ma, a byli. Po drugie, nie wiesz co to znaczy patriarcha Zen, bo nie znasz historii żadnego z nich. Po trzecie, jeżeli to, że miałaby istnieć hierarchia jest wystarczające, żeby cię zniechęcić, to nie ma sensu nawet próbować. Po drodze napotkałabyś o wiele większe problemy. Widocznie wyzwolenie od cierpienia nie jest dla ciebie. To pierwszy raz, kiedy stykasz się z Buddyzmem, więc czeka cię jeszcze kilka wcieleń zanim osiągniesz poziom, który pozwoli ci się wyzwolić. To dobrze. |
Jakich wcieleń?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5945
Przeczytał: 71 tematów
|
Wysłany: Nie 21:24, 16 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Banjankri napisał: | Semele napisał: | Jeśli w buddyzmie są patriarchowie to nie jest to coś dla mnie.
Nie lubię jakiejkolwiek hierarchii. |
Po pierwsze, nie ma, a byli. Po drugie, nie wiesz co to znaczy patriarcha Zen, bo nie znasz historii żadnego z nich. Po trzecie, jeżeli to, że miałaby istnieć hierarchia jest wystarczające, żeby cię zniechęcić, to nie ma sensu nawet próbować. Po drodze napotkałabyś o wiele większe problemy. Widocznie wyzwolenie od cierpienia nie jest dla ciebie. To pierwszy raz, kiedy stykasz się z Buddyzmem, więc czeka cię jeszcze kilka wcieleń zanim osiągniesz poziom, który pozwoli ci się wyzwolić. To dobrze. |
Jakich wcieleń? |
Po śmierci, jeżeli nie dojdzie do wyzwolenia, w zależności od siły twojego umysłu, wcielisz się w robaka, wiewiórkę, albo człowieka. Czym lepiej znasz problematykę, tym większa szansa, że wątły umysł wybierze wrodzenie się w człowieka w odpowiednim miejscu, dając szansę na takie poznanie Dharmy, które pozwoli mu się wyzwolić. Komuś, kto rozumiał sens buddyzmu, Buddha szacował 7 wcieleń do oświecenia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23573
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:55, 16 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Ty wierzysz w tę inkarnację?😮🤔
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5945
Przeczytał: 71 tematów
|
Wysłany: Pon 7:18, 17 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
W naturze nic nie ginie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23573
Przeczytał: 94 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:11, 17 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | W naturze nic nie ginie. |
Zgadzam się.
Wuj też myślał, że wierze w inkarnację.
Co mnie interesuje: socjologia i psychologia religii.
Nie konkretna religia, na którą ewentualnie mam się "przenieść " z ateizmu
W tym nurcie myślę ten gość
[link widoczny dla zalogowanych]
O reinkarnacji:
https://youtu.be/fPlr4UCcoiM?si=rbv0fP5aNNuzCUDX
Leszek Krynowiecki zadaje ciekawe pytanie
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 9:56, 17 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|