|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2743
Przeczytał: 53 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 13:23, 19 Maj 2024 Temat postu: Ustalić kim jestem - najważniejsze zadanie? |
|
|
Kiedy człowiek zaczyna pytać samego siebie - "kim jestem?" to wcale nie tak łatwo sobie na to pytanie odpowiedzieć. Być może prawdziwa i pełna, zrozumiała odpowiedź przyjdzie dopiero po śmierci.
Teraz człowiek jest w swym umyśle za słaby, aby zebrać wszystkie fakty o sobie w jedną całość i to ocenić tak, aby nie zafałszować oceny.
Ale chyba już tu na ziemi warto sobie to pytanie stawiać. No właśnie - warto, czy nie warto? Myślę, że warto, bo to pytanie kieruje uwagę w stronę refleksji, czy w tym życiu okazuje się kimś, czy pozostaję na poziomie "czegoś", jakiegoś "cosia", który nie jest odróżnialny od tła bezosobowych przyczyn i praw. Jeśli poddaję się w swoich decyzjach, postawach, czynach, myśleniu, nieuświadomionym i bezosobowym mechanizmom to mnie nie ma, są tylko te bezosobowe mechanizmy. A mnie nie ma..
Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Nie 13:24, 19 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5625
Przeczytał: 49 tematów
|
Wysłany: Pon 12:35, 20 Maj 2024 Temat postu: |
|
|
Powodzenia!
Droga jest długa i wyboista, ale warto ją przebyć jak nic innego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33746
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:10, 20 Maj 2024 Temat postu: Re: Ustalić kim jestem - najważniejsze zadanie? |
|
|
Katolikus napisał: | pytanie kieruje uwagę w stronę refleksji, czy w tym życiu okazuje się kimś, czy pozostaję na poziomie "czegoś", jakiegoś "cosia", który nie jest odróżnialny od tła bezosobowych przyczyn i praw. Jeśli poddaję się w swoich decyzjach, postawach, czynach, myśleniu, nieuświadomionym i bezosobowym mechanizmom to mnie nie ma, są tylko te bezosobowe mechanizmy. A mnie nie ma..
|
Mechanizm wyłaniania ja jest z grubsza wg mnie następujący:
1. To "coś" (nie wiadomo jeszcze co, na tym etapie, nie wiadomo, jak to jest spójne, czy obroni się wobec wszelkich destabilizacji, wyłaniając z szumu tła) formułuje jakiś rodzaj ZOBOWIĄZANIA, jakieś OKREŚLENIA SIĘ, że jest jakieś tam, a przynajmniej chciałoby być jakieś tam.
2. Jeśli to zobowiązanie posiada opcje wpisywania go w obserwowane związki ze światem, a także jakimś schemat weryfikacji, czy zostało spełnione, "coś" (kandydat na ja) może sprawdzić sobie, czy "dało radę", czy wypełniło swoje zobowiązanie w jakimś tam przypadku.
3. Coś może testować kolejne przypadki - sprawdzać się na różne sposoby.
4. W momencie gdy coś zyskałoby przekonanie, że się sprawdza w zakresie tego zobowiązania, które podjęło, bo w licznych przypadkach przeszło pozytywnie swój test, zalicza sobie ATRYBUT ISTNIENIA w tej formie, jaką zdefiniowano zobowiązaniem.
5. Coś może rozbudowywać ową procedurę o kolejne testy i tworzyć tak kolejne atrybuty istnienia, które sumarycznie utworzą jakiś tam zespół owych atrybutów, konstruujących właśnie ja. Te zobowiązania nie będą może całością ja, ale będę jego INTERFEJSEM ZE ŚWIADOMOŚCIĄ - obiektywizowalną cześcią.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 13:22, 20 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2743
Przeczytał: 53 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:11, 25 Maj 2024 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Powodzenia!
Droga jest długa i wyboista, ale warto ją przebyć jak nic innego. |
Czy istnieje jakiś kres tej drogi? Chodzi mi o to, czy pytanie o to kim jestem, to zadanie na całe życie? Czy może można osiągnąć wiedzę(?) po jakimś czasie intensywnych refleksji?
Wydaje mi się to trudne do osiągnięcia, tym bardziej, że człowiek przez całe życie się zmienia więc określenie, kim się jest, jakim się jest człowiekiem, jest bardzo trudnym zadaniem.
Michał Dyszyński napisał: | Mechanizm wyłaniania ja jest z grubsza wg mnie następujący:
1. To "coś" (nie wiadomo jeszcze co, na tym etapie, nie wiadomo, jak to jest spójne, czy obroni się wobec wszelkich destabilizacji, wyłaniając z szumu tła) formułuje jakiś rodzaj ZOBOWIĄZANIA, jakieś OKREŚLENIA SIĘ, że jest jakieś tam, a przynajmniej chciałoby być jakieś tam.
2. Jeśli to zobowiązanie posiada opcje wpisywania go w obserwowane związki ze światem, a także jakimś schemat weryfikacji, czy zostało spełnione, "coś" (kandydat na ja) może sprawdzić sobie, czy "dało radę", czy wypełniło swoje zobowiązanie w jakimś tam przypadku.
3. Coś może testować kolejne przypadki - sprawdzać się na różne sposoby.
4. W momencie gdy coś zyskałoby przekonanie, że się sprawdza w zakresie tego zobowiązania, które podjęło, bo w licznych przypadkach przeszło pozytywnie swój test, zalicza sobie ATRYBUT ISTNIENIA w tej formie, jaką zdefiniowano zobowiązaniem.
5. Coś może rozbudowywać ową procedurę o kolejne testy i tworzyć tak kolejne atrybuty istnienia, które sumarycznie utworzą jakiś tam zespół owych atrybutów, konstruujących właśnie ja. Te zobowiązania nie będą może całością ja, ale będę jego INTERFEJSEM ZE ŚWIADOMOŚCIĄ - obiektywizowalną cześcią. |
Wejdźmy w jakiś konkret. Postanowiłem sobie świadomie, że chcę być człowiekiem bardziej otwartym, życzliwym, przyjaznym dla innych i lepiej ich rozumieć, a mniej osądzać w sposoby kategoryczny.
Czy stawiając sobie takie cele, ja mogę dowiedzieć się kim jestem? Czy może w ten sposób nie dowiem się kim jestem, bo odgórnie narzucam sobie jakąś wizję siebie i do tego staram się dążyć, a to błąd, bo powinienem nic na swój temat nie zakładać, nie wytyczać sobie żadnych celów odnośnie tego, kim się stać, tylko stawiać się w różnych problematycznych sytuacjach i obserwować kim się w tych sytuacjach okazałem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33746
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:31, 26 Maj 2024 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Mechanizm wyłaniania ja jest z grubsza wg mnie następujący:
1. To "coś" (nie wiadomo jeszcze co, na tym etapie, nie wiadomo, jak to jest spójne, czy obroni się wobec wszelkich destabilizacji, wyłaniając z szumu tła) formułuje jakiś rodzaj ZOBOWIĄZANIA, jakieś OKREŚLENIA SIĘ, że jest jakieś tam, a przynajmniej chciałoby być jakieś tam.
2. Jeśli to zobowiązanie posiada opcje wpisywania go w obserwowane związki ze światem, a także jakimś schemat weryfikacji, czy zostało spełnione, "coś" (kandydat na ja) może sprawdzić sobie, czy "dało radę", czy wypełniło swoje zobowiązanie w jakimś tam przypadku.
3. Coś może testować kolejne przypadki - sprawdzać się na różne sposoby.
4. W momencie gdy coś zyskałoby przekonanie, że się sprawdza w zakresie tego zobowiązania, które podjęło, bo w licznych przypadkach przeszło pozytywnie swój test, zalicza sobie ATRYBUT ISTNIENIA w tej formie, jaką zdefiniowano zobowiązaniem.
5. Coś może rozbudowywać ową procedurę o kolejne testy i tworzyć tak kolejne atrybuty istnienia, które sumarycznie utworzą jakiś tam zespół owych atrybutów, konstruujących właśnie ja. Te zobowiązania nie będą może całością ja, ale będę jego INTERFEJSEM ZE ŚWIADOMOŚCIĄ - obiektywizowalną cześcią. |
Wejdźmy w jakiś konkret. Postanowiłem sobie świadomie, że chcę być człowiekiem bardziej otwartym, życzliwym, przyjaznym dla innych i lepiej ich rozumieć, a mniej osądzać w sposoby kategoryczny.
Czy stawiając sobie takie cele, ja mogę dowiedzieć się kim jestem? Czy może w ten sposób nie dowiem się kim jestem, bo odgórnie narzucam sobie jakąś wizję siebie i do tego staram się dążyć, a to błąd, bo powinienem nic na swój temat nie zakładać, nie wytyczać sobie żadnych celów odnośnie tego, kim się stać, tylko stawiać się w różnych problematycznych sytuacjach i obserwować kim się w tych sytuacjach okazałem? |
Zacznijmy od tego, że "powiedzieć kim jestem" się nie da. Każdy jest czymś indywidualnym, na to w języku nie ma nazw. Nazywać jesteśmy w stanie co najwyżej PRZEJAWY naszej świadomości i podświadomości. Możemy stwierdzać, w czym daliśmy radę, w czym OBRONILIŚMY TO, CO NAS STANOWI. Wiedząc, co jesteśmy w stanie wybronić przed destabilizacją, a co nie, możemy dalej planować skuteczne działania w świecie i swój rozwój. Nie wiedząc tego, nie będziemy mieli żadnej sprawczości, bo nie sposób jest czegokolwiek planować, jeśli nie wiadomo jest, co w danym układzie jest stałe.
Wiedząc (upewniwszy się co do poprawności tej wiedzy, mając rzecz przetestowaną), co obroniliśmy, co jest stałe, choć zarządzalne naszą świadomością, budujemy na trwałych aspektach, budujemy na skale.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|