Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tyrania światopoglądowa i syndrom sztokholmski
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
umysloddzielony




Dołączył: 25 Wrz 2020
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:41, 25 Wrz 2020    Temat postu: Tyrania światopoglądowa i syndrom sztokholmski

Ludzie dają się tyranizować mentalnie na własne życzenie. Kochają swoich tyranów, jak ofiary syndromu sztokholmskiego.
Nie rozumieją, że jak nie udzielą sobie zgody na samotność, to tyran to wykorzysta, a oni staną się tego tyrana wiernymi poddanymi. I będą najbardziej kochali tych, co ich poniżyli, którzy zrobili im umysłów i uczuć źródło cierpienia. A tyran będzie nimi gardził, śmiał się z poniżenia tych, których zniewolił.

Nawet najgłupsze religie mają swoich wyznawców. A nawet im głupsza jest religia, tym wierniejszy jej wyznawca, bo taki o nic nie pyta, tylko chce być posłuszny i wierny. Gdyby pytał, gdyby był choć trochę krytyczny, to nie zostałby wyznawcą głupiej religii. A że chce wierzyć bez wątpliwości, bez zmierzenia się pytaniem o prawdę, to uwierzy bezkrytycznie. Uwierzy najbardziej temu, który okazał nad nim swoją dominację, czyli uwierzy tyranowi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:53, 25 Wrz 2020    Temat postu: Re: Tyrania światopoglądowa i syndrom sztokholmski

umysloddzielony napisał:
Ludzie dają się tyranizować mentalnie na własne życzenie. Kochają swoich tyranów, jak ofiary syndromu sztokholmskiego.
Nie rozumieją, że jak nie udzielą sobie zgody na samotność, to tyran to wykorzysta, a oni staną się tego tyrana wiernymi poddanymi. I będą najbardziej kochali tych, co ich poniżyli, którzy zrobili im umysłów i uczuć źródło cierpienia. A tyran będzie nimi gardził, śmiał się z poniżenia tych, których zniewolił.

Nawet najgłupsze religie mają swoich wyznawców. A nawet im głupsza jest religia, tym wierniejszy jej wyznawca, bo taki o nic nie pyta, tylko chce być posłuszny i wierny. Gdyby pytał, gdyby był choć trochę krytyczny, to nie zostałby wyznawcą głupiej religii. A że chce wierzyć bez wątpliwości, bez zmierzenia się pytaniem o prawdę, to uwierzy bezkrytycznie. Uwierzy najbardziej temu, który okazał nad nim swoją dominację, czyli uwierzy tyranowi.

Ateizm też może być tyranią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
umysloddzielony




Dołączył: 25 Wrz 2020
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:40, 25 Wrz 2020    Temat postu: Re: Tyrania światopoglądowa i syndrom sztokholmski

Michał Dyszyński napisał:
Ateizm też może być tyranią.

Może być. Tyrani jednak lubią być uważani za bogów, a nawet często tak o sobie myślą. Tyrania ma swoje odchyłki w stronę teizmu, dość specyficznego teizmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:05, 25 Wrz 2020    Temat postu: Re: Tyrania światopoglądowa i syndrom sztokholmski

umysloddzielony napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Ateizm też może być tyranią.

Może być. Tyrani jednak lubią być uważani za bogów, a nawet często tak o sobie myślą. Tyrania ma swoje odchyłki w stronę teizmu, dość specyficznego teizmu.

Wielu ateistów - tyranów - uważało się za bogów, albo przynajmniej sprawiało takie wrażenie. Stalin, przywódcy z rodziny Kimów, cesarze rzymscy malowali swoje przywództwo jako rodzaj boskości. Chrześcijaństwo postawiło rzecz dokładnie odwrotnie - tu "królestwo nie jest z tego świata", założyciel królestwa dobrowolnie dał się zamęczyć na krzyżu, zaś swoim zwolennikom zabraniał walczyć zbrojnie, lecz modlić się za prześladowców.
Dlatego, choć wiele teizmów może i było tyraniami, to akurat ten teizm - jeden jedyny, z ducha chrześcijański - jest dokładnym tyranii zaprzeczeniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:03, 25 Wrz 2020    Temat postu: Re: Tyrania światopoglądowa i syndrom sztokholmski

Michał Dyszyński napisał:
Stalin, przywódcy z rodziny Kimów, cesarze rzymscy malowali swoje przywództwo jako rodzaj boskości.

Jak Jezus, swoja drogą jesteś w stanie zweryfikować, że akurat oni nie malowali prawdy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
umysloddzielony




Dołączył: 25 Wrz 2020
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:10, 25 Wrz 2020    Temat postu: Re: Tyrania światopoglądowa i syndrom sztokholmski

Michał Dyszyński napisał:
Dlatego, choć wiele teizmów może i było tyraniami, to akurat ten teizm - jeden jedyny, z ducha chrześcijański - jest dokładnym tyranii zaprzeczeniem.

Chrześcijańskich tyranii też nie brakowało. Jedni chrześcijanie bywali tyranami dla innych chrześcijan, nawet ich mordercami. Wszystko z powodu jakichś tam różnic w traktowaniu wspólnej wiary.
A katolickie wymuszanie wiary w dogmaty - czy nie jest formą tyranii światopoglądowej?
A przymus spowiedzi wielkanocnej, czyli składanie moralnej samokrytyki przed urzędnikiem religijnym?
Ale przynajmniej katolikowi, który by jakoś zwątpił w swoją religię, nie grozi kara śmierci za apostazję, jak to przyjęto w krajach obowiązkowego szariatu. Tam jak urodziłeś się muzułmaninem, to masz do wyboru albo wierzyć (może udawać) do końca życia, albo to życie utracić z ręki kata. To dopiero jest tyrania światopoglądowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:34, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Co tam chrześcijańskie tyranie. Ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi i Inkwizycja i Wojny Krzyżowe to przy tym pikuś:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:48, 29 Wrz 2020    Temat postu:

fedor napisał:
Co tam chrześcijańskie tyranie. Ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi i Inkwizycja i Wojny Krzyżowe to przy tym pikuś:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM


Tylko czy ci którzy strzelali byli świadomi tego czy istnieje czy NIE istnieje Bóg??


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 18:02, 22 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Wto 15:55, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Semele napisał:
fedor napisał:
Co tam chrześcijańskie tyranie. Ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi i Inkwizycja i Wojny Krzyżowe to przy tym pikuś:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM


Tylko czy ci którzy strzelali byli świadomi istnieje czy NIE istnieje Bóg??


Pytanie brzmi, jak stwierdzono, że to ateiści mordowali? Robiono jakieś ankiety zanim zabili? Zawsze będzie też problem - to samo dotyczy wierzących - czy mordowanie za przyczynę miało niewiarę/wiarę w Boga. Nawet w przypadku wojen religijnych można się dopatrzyć innych motywów niż wiara. To nie jest łatwy problem, ale niektórzy lubią dla własnych celów propagandowych ułatwiać sobie zadanie stosując odpowiednie metody i kryteria.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:08, 29 Wrz 2020    Temat postu:

anbo napisał:
Semele napisał:
fedor napisał:
Co tam chrześcijańskie tyranie. Ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi i Inkwizycja i Wojny Krzyżowe to przy tym pikuś:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM


Tylko czy ci którzy strzelali byli świadomi istnieje czy NIE istnieje Bóg??


Pytanie brzmi, jak stwierdzono, że to ateiści mordowali? Robiono jakieś ankiety zanim zabili? Zawsze będzie też problem - to samo dotyczy wierzących - czy mordowanie za przyczynę miało niewiarę/wiarę w Boga. Nawet w przypadku wojen religijnych można się dopatrzyć innych motywów niż wiara. To nie jest łatwy problem, ale niektórzy lubią dla własnych celów propagandowych ułatwiać sobie zadanie stosując odpowiednie metody i kryteria.


Zabijali ateiści i nie ma znaczenia w imię czego. Jak zabijają teiści to też nie wiecie w imię czego i czepiacie się, że to byli teiści. Natomiast były jawne mordy zbiorowe w imię ateizmu, gdzie dechrystianizacja była wprost deklarowana, na przykład jawnie antyklerykalna Rewolucja Francuska i jawnie ateistyczna Rewolucja Bolszewicka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:10, 29 Wrz 2020    Temat postu:

anbo napisał:
Semele napisał:
fedor napisał:
Co tam chrześcijańskie tyranie. Ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi i Inkwizycja i Wojny Krzyżowe to przy tym pikuś:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM


Tylko czy ci którzy strzelali byli świadomi istnieje czy NIE istnieje Bóg??


Pytanie brzmi, jak stwierdzono, że to ateiści mordowali? Robiono jakieś ankiety zanim zabili? Zawsze będzie też problem - to samo dotyczy wierzących - czy mordowanie za przyczynę miało niewiarę/wiarę w Boga. Nawet w przypadku wojen religijnych można się dopatrzyć innych motywów niż wiara. To nie jest łatwy problem, ale niektórzy lubią dla własnych celów propagandowych ułatwiać sobie zadanie stosując odpowiednie metody i kryteria.


Myślę, że żołnierze armii Hitlera byli często chrześcijanami. Jak to statystycznie wyglądało u Stalina. To CIEKAWE zadanie domowe..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:19, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Semele napisał:
anbo napisał:
Semele napisał:
fedor napisał:
Co tam chrześcijańskie tyranie. Ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi i Inkwizycja i Wojny Krzyżowe to przy tym pikuś:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM


Tylko czy ci którzy strzelali byli świadomi istnieje czy NIE istnieje Bóg??


Pytanie brzmi, jak stwierdzono, że to ateiści mordowali? Robiono jakieś ankiety zanim zabili? Zawsze będzie też problem - to samo dotyczy wierzących - czy mordowanie za przyczynę miało niewiarę/wiarę w Boga. Nawet w przypadku wojen religijnych można się dopatrzyć innych motywów niż wiara. To nie jest łatwy problem, ale niektórzy lubią dla własnych celów propagandowych ułatwiać sobie zadanie stosując odpowiednie metody i kryteria.


Myślę, że żołnierze armii Hitlera byli często chrześcijanam


To źle myślisz:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Zresztą i bez Hitlera wyjdzie 100 milionów ofiar ateistów na świecie - o czym niżej

Semele napisał:
Jak to statystycznie wyglądało u Stalina


"Ponadto Bloch wykazuje (s. 78n), że w przypadku komunistów stalinowskich ateizm był wręcz przyczyną ich ludobójstwa, stanowiąc zarazem usprawiedliwienie dla tego ludobójstwa. Warto o tym wspomnieć gdyż ateiści czasem twierdzą, że ateizm nie był przyczyną komunistycznego ludobójstwa w XX wieku. Nie jest to jednak prawdą skoro system komunistyczny w ramach swych założeń programowych ateizował z premedytacją wszystkie możliwe przestrzenie życia państwowego i publicznego. Bloch cytuje (s. 79) Manifest komunistyczny, w którym czytamy, że „komunizm znosi wieczyste prawdy, znosi religię [...]”. Na stronie 82 swej książki Bloch cytuje Lenina, który pisał: „Powinniśmy walczyć z religią. Jest to abecadło całego materializmu, a więc również marksizmu [...] walkę tę należy powiązać z konkretną praktyką ruchu klasowego, który zmierza do usunięcia społecznych korzeni religii. [...] A więc - precz z religią, niech żyje ateizm, naszym głównym zadaniem jest rozpowszechnianie poglądów ateistycznych. [...] Marksista winien być materialistą, tzn. wrogiem religii, [...] stawiającym sprawę walki z religią [...] na gruncie konkretnie toczącej się walki klasowej”.

Na stronie 80 swej książki Bloch podlicza ofiary ateistycznego systemu komunistycznego kraj po kraju i reżim po reżimie, uzyskując ostateczną sumę około 95 milionów ofiar. Od siebie dodam, że liczba ta jest astronomiczna jeśli porówna się ją choćby do liczby ofiar kościelnej Inkwizycji, liczonej w tysiącach ofiar. Sam Mao Tse-tung zgładził jakieś 40 milionów ludzkich istnień (Bloch, s. 80 i tamże przypis nr 88). Na stronie 82 i następnych swej książki Bloch cytuje statystyki tyczące się liczby ofiar wśród duchownych zamordowanych przez ateistów komunistycznych"

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Wto 16:24, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Semele napisał:
anbo napisał:
Semele napisał:
fedor napisał:
Co tam chrześcijańskie tyranie. Ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi i Inkwizycja i Wojny Krzyżowe to przy tym pikuś:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM


Tylko czy ci którzy strzelali byli świadomi istnieje czy NIE istnieje Bóg??


Pytanie brzmi, jak stwierdzono, że to ateiści mordowali? Robiono jakieś ankiety zanim zabili? Zawsze będzie też problem - to samo dotyczy wierzących - czy mordowanie za przyczynę miało niewiarę/wiarę w Boga. Nawet w przypadku wojen religijnych można się dopatrzyć innych motywów niż wiara. To nie jest łatwy problem, ale niektórzy lubią dla własnych celów propagandowych ułatwiać sobie zadanie stosując odpowiednie metody i kryteria.


Myślę, że żołnierze armii Hitlera byli często chrześcijanami. Jak to statystycznie wyglądało u Stalina. To CIEKAWE zadanie domowe..


Motyw ateistyczny w działaniach III Rzeszy jest mocno naciągany, podobnie w przypadku ZSRR. Przed Stalinem i po Stalinie (również obecnie) można wskazać mocarstwowe zapędy państw rosyjskich od Rosji Sowieckiej do dzisiejszej (której chyba nikt nie nazwie ateistyczną). U faszystów niemieckich nie bez znaczenia była wiara w różne pseudonaukowe teorie, także w okultyzm itp., wśród zwykłych obywateli i żołnierzy nie brakowało wierzących. Ale niektórym wygodnie jest ateizm obarczyć winą za wszelkie zło. Nie wiadomo tylko, dlaczego w więzieniach nie siedzą sami ateiści i dlaczego tak łatwo wskazać niemoralne występki wierzących i to tych, którzy teoretycznie powinni dawać przykład moralności bo nas o niej pouczają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:36, 29 Wrz 2020    Temat postu:

anbo napisał:
Semele napisał:
anbo napisał:
Semele napisał:
fedor napisał:
Co tam chrześcijańskie tyranie. Ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi i Inkwizycja i Wojny Krzyżowe to przy tym pikuś:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM


Tylko czy ci którzy strzelali byli świadomi istnieje czy NIE istnieje Bóg??


Pytanie brzmi, jak stwierdzono, że to ateiści mordowali? Robiono jakieś ankiety zanim zabili? Zawsze będzie też problem - to samo dotyczy wierzących - czy mordowanie za przyczynę miało niewiarę/wiarę w Boga. Nawet w przypadku wojen religijnych można się dopatrzyć innych motywów niż wiara. To nie jest łatwy problem, ale niektórzy lubią dla własnych celów propagandowych ułatwiać sobie zadanie stosując odpowiednie metody i kryteria.


Myślę, że żołnierze armii Hitlera byli często chrześcijanami. Jak to statystycznie wyglądało u Stalina. To CIEKAWE zadanie domowe..


Motyw ateistyczny w działaniach III Rzeszy jest mocno naciągany, podobnie w przypadku ZSRR. Przed Stalinem i po Stalinie (również obecnie) można wskazać mocarstwowe zapędy państw rosyjskich od Rosji Sowieckiej do dzisiejszej (której chyba nikt nie nazwie ateistyczną)


Słabe te twoje wykręty, anbuś:

"Ponadto Bloch wykazuje (s. 78n), że w przypadku komunistów stalinowskich ateizm był wręcz przyczyną ich ludobójstwa, stanowiąc zarazem usprawiedliwienie dla tego ludobójstwa. Warto o tym wspomnieć gdyż ateiści czasem twierdzą, że ateizm nie był przyczyną komunistycznego ludobójstwa w XX wieku. Nie jest to jednak prawdą skoro system komunistyczny w ramach swych założeń programowych ateizował z premedytacją wszystkie możliwe przestrzenie życia państwowego i publicznego. Bloch cytuje (s. 79) Manifest komunistyczny, w którym czytamy, że „komunizm znosi wieczyste prawdy, znosi religię [...]”. Na stronie 82 swej książki Bloch cytuje Lenina, który pisał: „Powinniśmy walczyć z religią. Jest to abecadło całego materializmu, a więc również marksizmu [...] walkę tę należy powiązać z konkretną praktyką ruchu klasowego, który zmierza do usunięcia społecznych korzeni religii. [...] A więc - precz z religią, niech żyje ateizm, naszym głównym zadaniem jest rozpowszechnianie poglądów ateistycznych. [...] Marksista winien być materialistą, tzn. wrogiem religii, [...] stawiającym sprawę walki z religią [...] na gruncie konkretnie toczącej się walki klasowej”.

Na stronie 80 swej książki Bloch podlicza ofiary ateistycznego systemu komunistycznego kraj po kraju i reżim po reżimie, uzyskując ostateczną sumę około 95 milionów ofiar. Od siebie dodam, że liczba ta jest astronomiczna jeśli porówna się ją choćby do liczby ofiar kościelnej Inkwizycji, liczonej w tysiącach ofiar. Sam Mao Tse-tung zgładził jakieś 40 milionów ludzkich istnień (Bloch, s. 80 i tamże przypis nr 88). Na stronie 82 i następnych swej książki Bloch cytuje statystyki tyczące się liczby ofiar wśród duchownych zamordowanych przez ateistów komunistycznych"

[link widoczny dla zalogowanych]

anbo napisał:
U faszystów niemieckich nie bez znaczenia była wiara w różne pseudonaukowe teorie, także w okultyzm itp., wśród zwykłych obywateli i żołnierzy nie brakowało wierzących


Te wykręty są jeszcze słabsze. Polecam hasło Ateizm państwowy:

[link widoczny dla zalogowanych]

anbo napisał:
Ale niektórym wygodnie jest ateizm obarczyć winą za wszelkie zło. Nie wiadomo tylko, dlaczego w więzieniach nie siedzą sami ateiści i dlaczego tak łatwo wskazać niemoralne występki wierzących i to tych, którzy teoretycznie powinni dawać przykład moralności bo nas o niej pouczają.


Ale co ci to wszystko przeszkadza, anbuś. Czemu się tak oburzasz. Jako ateista wierzysz tylko w darwinowski ciąg zdarzeń. Nie ma w nim nic takiego jak "dobro" i "zło". To tylko nadmiarowe pojęcia kulturowe. Jako ateista nie powinieneś się kompletnie przejmować na przykład tym, że ktoś zamordował 6 milionów Żydów albo 100 milionów istnień ludzkich. W darwinizmie to tylko przypadkowe zlepki komórek i mordowanie ludzi nie powinno dla ateisty niczym różnić się od mordowania komarów lub siekania ziemniaków. To takie same przypadkowe zlepki komórek


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 17:05, 29 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Wto 17:59, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Dawno nie widziałem tak słabej argumentacji.
Co się kryje za stwierdzeniem, że ateiści wymordowali 100 milionów ludzi w XX wieku? Jeżeli traktować to dosłownie, to znaczy, że nie bierze się tu pod uwagę motywów (z powodu niewiary w Boga), a jedynie światopogląd tych, co mordowali. Żeby coś takiego twierdzić trzeba więc znać statystyki dotyczące światopoglądu tych domniemanych morderców, pewnie chodzi tu o żołnierzy, inaczej będzie to jedynie domniemywanie na podstawie czegoś tam, co niekoniecznie musi się przekładać na faktyczny obraz wiary/niewiary tych mordujących, o których tu się mówi.
Jeżeli natomiast chodzi o powody, to powodem narodzenia się faszyzmu, a potem aprobowania go przez wielką część Niemców, następnie wywołanie wojny, nie była niewiara w Boga. Były to procesy dość złożone, w grę wchodziła ekonomia, propaganda i różne inne czynniki, być może jakąś rolę - jak chcą niektórzy - odegrała wiara wysoko postawionych faszystów w okultyzm.
Podobnie sprawa wygląda z komunizmem. Do obalenia caratu nie przywiodła Rosjan niewiara w Boga i nie ona napędzała imperialne zapędy Rosji Sowieckiej, a potem ZSRR. Trudno powiedzieć jaki wpływ na to wszystko miała ateizacja państwa (być może jakiś miała), ale dziś jej nie ma i każdy widzi jakim państwem jest Rosja, każdy też wie z historii jakim była przed rządami bolszewików. Trzeba też pamiętać, że w czasie II w. św. Stalin odpuścił klerowi i w ogóle wierzącym, bo potrzebował ich wsparcia.
Ideowcy złożone procesy widzą jako proste mechanizmy bo im tak pasuje. Niestety ludzie łatwiej przyjmują proste wyjaśnienia zjawisk niż złożone, zwłaszcza, jeśli pasują do ich światopoglądów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:11, 29 Wrz 2020    Temat postu:

anbo napisał:
Dawno nie widziałem tak słabej argumentacji.
Co się kryje za stwierdzeniem, że ateiści wymordowali 100 milionów ludzi w XX wieku? Jeżeli traktować to dosłownie, to znaczy, że nie bierze się tu pod uwagę motywów (z powodu niewiary w Boga), a jedynie światopogląd tych, co mordowali. Żeby coś takiego twierdzić trzeba więc znać statystyki dotyczące światopoglądu tych domniemanych morderców, pewnie chodzi tu o żołnierzy, inaczej będzie to jedynie domniemywanie na podstawie czegoś tam, co niekoniecznie musi się przekładać na faktyczny obraz wiary/niewiary tych mordujących, o których tu się mówi.
Jeżeli natomiast chodzi o powody, to powodem narodzenia się faszyzmu, a potem aprobowania go przez wielką część Niemców, następnie wywołanie wojny, nie była niewiara w Boga. Były to procesy dość złożone, w grę wchodziła ekonomia, propaganda i różne inne czynniki, być może jakąś rolę - jak chcą niektórzy - odegrała wiara wysoko postawionych faszystów w okultyzm.
Podobnie sprawa wygląda z komunizmem. Do obalenia caratu nie przywiodła Rosjan niewiara w Boga i nie ona napędzała imperialne zapędy Rosji Sowieckiej, a potem ZSRR. Trudno powiedzieć jaki wpływ na to wszystko miała ateizacja państwa (być może jakiś miała), ale dziś jej nie ma i każdy widzi jakim państwem jest Rosja, każdy też wie z historii jakim była przed rządami bolszewików. Trzeba też pamiętać, że w czasie II w. św. Stalin odpuścił klerowi i w ogóle wierzącym, bo potrzebował ich wsparcia.
Ideowcy złożone procesy widzą jako proste mechanizmy bo im tak pasuje. Niestety ludzie łatwiej przyjmują proste wyjaśnienia zjawisk niż złożone, zwłaszcza, jeśli pasują do ich światopoglądów.


Słabo ściemniasz anbuś, próbując to rozmywać. Fakty historyczne są zaś bezlitosne w obliczu tak zwanego zjawiska ateizmu państwowego, czyli ateizmu będącego oficjalnym programem rządu, który niemal zawsze kończył się ludobójstwem chrześcijan. Ludobójstwem w imię czego? Oczywiście, że tegoż samego państwowego ateizmu. W Albanii religia była przez komunistów zakazana całkowicie. Cała Rewolucja Francuska, która doprowadziła do rzezi setek tysięcy chrześcijan, była motywowana ateistycznie gdyż w jej okresie naczelnym państwowym kultem był Kult Rozumu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Znasz to skądś? W sowieckiej Rosji też ateizm był oficjalnym programmem partii. To nie były jakieś poglądy głoszone przy okazji i przypadkowo, jak próbujesz ściemniać. Ateizacja była oficjalnym programem partii. Nie uciekniesz od tego i wszystko jest opisane tutaj jak na widelcu:

[link widoczny dla zalogowanych]

No i co z tego, że Rosja się od tamtej pory zmieniła politycznie i że nie wszyscy żołnierze byli ateistami. Nie zmienia to obrazu całości. Nie masz za grosz honoru wypierając fakty historyczne. Jak każdy ateista w tej sytuacji


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 18:14, 29 Wrz 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:21, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Na podobne ekscesy nie trzeba było długo czekać. Ich fala rozlała się po całym ZSRR. Jak donosiły „Izwiestia" z lutego 1923 r., w Baku odbyła się manifestacja robotników żądających „przeprowadzenia sądu nad Mahometem". Z kolei Gubkomy (gubernialne komitety) WKP(b) informowały o serii zebrań aktywu chłopskiego, na których najzwyczajniej przegłosowano, że Boga nie ma. Przyjęto również rezolucje wzywające do rozprawy z religią przy aktywnym udziale GPU (policji politycznej) i prokuratury. Odpowiednie raporty zawierały ocenę ogromnego wpływu światopoglądowego, jaki religia mimo propagandowych wysiłków nadal wywiera na lokalne społeczności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Wto 18:26, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Z drugiej strony, czy chrześcijaństwo zmieniło świat na lepszy? Nigdy nie sprawdzimy, co by było, gdyby, ale:
Wojny nie zniknęły, ludzie nie stali się lepsi, a tolerancja religijna znacznie się zmniejszyła. Po jakimś czasie chrześcijaństwo z religii prześladowanej zmieniło się w religię prześladującą. Takie są fakty. Motywowani religijnie chrześcijanie prześladowali Żydów, walczyły też między sobą różne odłamy religijne, krwawo zwalczano herezje, domniemane czarownice palono na stosach. Nie znaczy to, że za każdą wojną i każdym mordem stała wiara w Boga nawet, jeśli dokonywał go człowiek wierzący. Trzeba być naiwnym, by świat widzieć tak prosto. Czy Izraelici dlatego podbijali nie swoje ziemie, bo wierzyli w Jahwe? Nie. To, że to usprawiedliwiali religijnie nie znaczy, że powodem podbojów (kwestia sporna, na ile to były podboje, ale mniejsza z tym) była ich wiara w Boga. Takie proste wyjaśnienia może i są chwytliwe, ale nie oddają prawdy, która jest zawsze bardziej złożona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:30, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Wg Marksa religia miała zniknąć w sposób naturalny.
Wraz ze  wszystkimi socjalistami, komuniści uważali wiarę religijną za  przeżytek, który przeszkadza procesowi modernizacji społecznej. Z  charakterystyczna gorliwością chcieli ją wykorzenić za  pomocą metody łączącej »naukową« oświatę z  kpiną. Rosyjscy socjaliści byli szczególnie wrogo nastawieni do religii, ponieważ Cerkiew miała bardzo ścisłe związki z caratem i cechował ją tępy obskurantyzm”
Otóż w  ocenie Karola Marksa religia miała zniknąć z  życia społeczno-politycznego wraz z  regulacją życia społecznego, religia „(…) obumrze śmiercią naturalną, zniknie ze  świadomości jako iluzja i  oszustwo (…)”28. Natomiast metodyka działań propagowana i  stosowana przez komunistów rosyjskich doprowadziła do  wypaczenia powyższej tezy, a  mianowicie wraz z  kształtowaniem się struktur społeczeństwa i  państwa komunistycznego rozpoczął się proces usuwania oraz likwidacji religii. Jednakże religia nie znikała ze  świadomości w  sposób, o  którym mówił Marks, lecz zaczęto stosować metody oparte na  terrorze i  prześladowaniach osób wierzących29, a  religia chrześcijańska w  takich warunkach ma zostać zepchnięta na  margines funkcjonowania

społeczeństwa i państwa30. Bierdiajew uznawał, że  stosunek do  religii w  ideologii komunistycznej należałoby rozpatrywać nie tylko z  perspektywy relacji człowiek–państwo, ale również człowiek–partia.
Bierdiajew uważał, że  tego typu podejście stanowi zaprzeczenie doktryny marksizmu, według której walka z  religią powinna przybrać postać walki ideologicznej. Zasadniczym zaś jej celem miała być ludzka świadomość, do  której należałoby dotrzeć w  taki sposób, aby zmienić proces myślowy pojedynczej jednostki, a  co  za  tym idzie – w  konsekwencji dokonać przeobrażenia społecznego, w  którego wyniku zostałaby usunięta religia. Jednakże w  przypadku Związku Radzieckiego rozważania teoretyczne Karola Marksa nie zostały uwzględnione, przy czym przystąpiono do  wykorzenienia religii w  sposób brutalny przy jednoczesnym zachowaniu pozorów poszanowania wolności religijnej39. Dla Bierdiajewa bardzo istotne jest zrozumienie sensu istnienia komunizmu. Stosując przy tym zasady religii chrześcijańskiej, która bardzo często odwołuje się do  poświęceń czy też cierpienia, można zrozumieć sens realizacji zasad komunizmu. W  przypadku braku zrozumienia religii, w  której bardzo ważne są  „siły duchowe”, nie można zrozumieć, na  czym będzie polegała wspólnota oraz między ludzkie braterstwo. Wprowadzenie tych zasad, cechujących się abstrakcyjnością, w  życie ludzi za  pomocą zasad terroru oraz przymusu jest niewykonalne, tak samo jak niemożliwe jest powstanie społeczeństwa przypominającego mechanizm, w  którym zatracona zostanie indywidualność jednostki ludzkiej. Na  gruncie komunizmu, rozumianego jako ideologia, a  jednocześnie program wprowadzany w  życie, istnienie „energii duchowej” jest konieczne. Komunizm nie wykształci jej w  człowieku tak, jak wykształca ją religia chrześcijańska. Nie bez winny jest zresztą sama religia chrześcijańska, której wyznawcy zrobili niewiele, aby zrealizować jej zasady w  rzeczywistości społecznej. Analizując tok wypowiedzi Bierdiajewa, można stwierdzić, że  formułuje swoistego rodzaju akt oskarżenia religii chrześcijańskiej, zadając pytanie, co  chrześcijaństwo zrobiło, aby wprowadzić w  życie zasady sprawiedliwości społecznej lub braterstwa ludzi.

Z pracy Pawła Fiktusa


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 18:37, 29 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:33, 29 Wrz 2020    Temat postu:

fedor napisał:
anbo napisał:
Semele napisał:
fedor napisał:
Co tam chrześcijańskie tyranie. Ateiści wymordowali w samym tylko XX wieku 100 milionów ludzi i Inkwizycja i Wojny Krzyżowe to przy tym pikuś:

https://www.youtube.com/watch?v=fJNuYd-afaM


Tylko czy ci którzy strzelali byli świadomi istnieje czy NIE istnieje Bóg??


Pytanie brzmi, jak stwierdzono, że to ateiści mordowali? Robiono jakieś ankiety zanim zabili? Zawsze będzie też problem - to samo dotyczy wierzących - czy mordowanie za przyczynę miało niewiarę/wiarę w Boga. Nawet w przypadku wojen religijnych można się dopatrzyć innych motywów niż wiara. To nie jest łatwy problem, ale niektórzy lubią dla własnych celów propagandowych ułatwiać sobie zadanie stosując odpowiednie metody i kryteria.


Zabijali ateiści i nie ma znaczenia w imię czego. Jak zabijają teiści to też nie wiecie w imię czego i czepiacie się, że to byli teiści. Natomiast były jawne mordy zbiorowe w imię ateizmu, gdzie dechrystianizacja była wprost deklarowana, na przykład jawnie antyklerykalna Rewolucja Francuska i jawnie ateistyczna Rewolucja Bolszewicka

Ja bym podzielił morderców masowych na 3 grupy.
1. i co mordowali, niezależnie od światopogladu (są tu ateiści i teiści), Z INTENCJI nie związanych ze swoim światopoglądem - np. mordujących z chęci zysku, czy samej przyjemności władzy dającej możliwość odbierania życia innym ludziom.
2. Ateistów, którzy mordowali Z POWODÓW ŚWIATOPOGLĄDOWYCH - np. bolszewicy mordujący popów
3. Teistów mordujących z powodów światopoglądowych - np. islamistów zabijających za apostazję, czy po prostu zabijających innowierców za to, że są innowiercami, bądź nie chcą przyjąć islamu. Łapią się też tutaj wojny religijne w Europie.

Oczywiście będą chyba we wszystkich tych przypadkach motywy dodatkowe. Przykładowo, jak to zwracają uwagę twórcy licznych artykułów, mordercy z Państwa Islamskiego często wywodzili się z ludzi marginesu społecznego - ludzi słabych, narkomanów, przestępców, z powodu swoich cech odrzucanych przez społeczeństwa. Jak się taki człowiek dostanie pod wpływ kogoś, kto powie, że oto my mordujemy, bo jesteśmy lepsi, stoimy po słusznej stronie eliminacji wrogów, zaś mordowanie tych innych, "złych" ludzi (powód już nie musi być taki ważny) jest czymś dobrym, czymś co należy robić, to tacy ludzie to podchwytują, aby jakoś odreagować swoją złość na świata i samego siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:38, 29 Wrz 2020    Temat postu:

anbo napisał:
Z drugiej strony, czy chrześcijaństwo zmieniło świat na lepszy?


Może dlatego, że nigdy wszyscy nie stali się chrześcijanami. Znasz kogoś, kto był religijny i mordował, palił i gwałcił, po czym został ateistą i zmienił się w łagodną owieczkę miłującą pokój? Wskaż mi taki przypadek. Nie ma takich przypadków. Bo przypadków odwrotnych można znaleźć na kopy. A powrót do ateizmu niemal zawsze kończy się demoralizacją. Już nawet Dawkins zaczyna to rozumieć i głosi ostatnio, że jednak lepiej aby świat był religijny bo wtedy będzie bardziej moralny:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 18:40, 29 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Wto 19:24, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Najkrwawszy konflikt w Europie od II w. św. to wojna w Bośni i Hercegowinie - czy tam walczyli ateiści? Pytanie retoryczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:46, 29 Wrz 2020    Temat postu:

anbo napisał:
Najkrwawszy konflikt w Europie od II w. św. to wojna w Bośni i Hercegowinie - czy tam walczyli ateiści? Pytanie retoryczne.


To był konflikt przede wszystkim etniczny. Wiesz o tym? Pytanie retoryczne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:55, 29 Wrz 2020    Temat postu:

Sakralizacja konfliktu etnicznego, u podstaw którego legły antagonizmy o cha-
rakterze ekonomicznym, klasowym czy politycznym, jest zjawiskiem szczególnie
niebezpiecznym z uwagi na fakt, iż konflikt zyskujący aurę sakralnej, manicheistycz-
nej konfrontacji dobra ze złem, czemu towarzyszą narracje usprawiedliwiające nawet
największe okrucieństwo wobec zdemonizowanego wroga, bywa wyjątkowo krwawy
i okrutny. Wroga można zabić, wypełniając „wolę Boga”, broniąc „świętej sprawy”
[Marsh 2007: 822; Juergenmeyer 2000: XI; Fox 2004: 89–106; Fox 2000: 6–7; Fox
2003: 91–114]. Nie istnieją w zasadzie bardziej skuteczne sposoby motywowania stron
konfliktu do większej „wydajności” aniżeli argumentacja quasi-religijna. Skrajne po-
święcenie dla sprawy narodowej, włączając w to gotowość oddania życia, możliwe jest
prawie wyłącznie na skutek przyjęcia argumentacji religijnej. Najbardziej wymownym
przykładem na prawdziwość tej tezy jest decyzja Stalina, który w 1941 roku na pewien
czas zaprzestał represji wobec Cerkwi, a co więcej, pośpiesznie sprowadził na front
kapelanów wojskowych w celu zachęcania żołnierzy do obrony „świętych” granic im-
perium sowieckiego. Stalin wiedział, pisze Stella Rock, że „siła inspirowanego religijnie
nacjonalizmu jest o wiele większa aniżeli motywowana ideologią marksistowską”. Pójście
na linię frontu pod hasłem „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!” (zważywszy
na fakt, że po drugiej stronie stali także najczęściej robotnicy) zakrawało w tamtym
czasie na ironię [Fox 2004: 103]. Z historycznych przykładów należy wspomnieć jeszcze
choćby o wyprawach krzyżowych, odczytywanych prawie wyłącznie w kategoriach
religijnych – jako „walka z niewiernymi”. Tymczasem wiadomo, że religia stanowiła
w tym wypadku głównie rodzaj usprawiedliwienia dla ekspansji ekonomicznej, chęci
szybkiego wzbogacenia się. Wiadomo również, że wyprawy krzyżowe były w znacznej
mierze odpowiedzią na kryzys demograficzny (przeludnienie) w Europie Zachodniej
[Crépon 1994: 98–104]. Inna rzecz, że zagrożenie ze strony nastawionego ekspansjo-
nistycznie islamu było realne i powszechnie w ówczesnej Europie podzielane.
Jeśli chodzi o drugą z wyżej wymienionych opcji, a mianowicie o etnicyzację
konfliktu religijnego, należy stwierdzić, że chodzi o sytuację, w której w obrębie
jednego etnosu ścierają się dwie religie, a każda rości sobie pretensje do wyłączności
w danym narodzie w myśl postulatu kulturowej homogenizacji. Wówczas gdy przez
dłuższy czas nie udaje się „nawrócić” swoich rodaków, zazwyczaj rozpoczyna się
proces wyobcowania (się) danej grupy i powstania nowego etnosu. Należy dodać,
że walka o jednolitość etniczno-religijną – pisze Filip Tesař – bardzo często kończy
się ludobójstwem, więzieniem lub radykalną marginalizacją społeczną [Tesař 2007: Radosław Zenderowski
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Śro 6:36, 30 Wrz 2020    Temat postu:

Fedor kolejny raz pokazał przykład albo niezrozumienia albo manipulacji. Oczywiście nie napisałem, że wojna w Bośni i Hercegowinie była na tle religijnym. Wcześniej natomiast napisałem - i to zdanie wyróżniłem - że Nie znaczy to, że za każdą wojną i każdym mordem stała wiara w Boga nawet, jeśli dokonywał go człowiek wierzący. W innych dyskusjach fedor na przykład potrafił zarzucać komuś kłamstwo (np. mi), gdy ewidentnie chodziło ewentualnie o pomyłkę (ale nawet tego tam nie było), albo o inną niż jego interpretację. To także są powody, dla których z nim nie będę dyskutować, nie mam czasu na walkę z propagandzistą.
Tak jak były zbrodnicze działania w Rosji Sowieckiej czy Związku Radzieckim, których celem była ateizacja kraju (nikt temu nie przeczy), tak samo były (i można je wskazać) zbrodnicze działania motywowane wiarą religijną. Generalnie ani wiara ani niewiara nie zabezpiecza człowieka przed czynieniem zła (czy członkowie sycylijskiej, włoskiej, amerykańskich mafii nie byli religijni?). Jak jest w konkretnych przypadkach to sprawa tak samo trudna jak oddzielenie motywów ekonomicznych, społecznych i politycznych od religijnych w jakichś wojnach. Ale propagandziści - po obydwu stronach - mają łatwe odpowiedzi, tak im wygodnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin