Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lucyferianizm, czyli upadek w pychę
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:10, 11 Cze 2020    Temat postu: Lucyferianizm, czyli upadek w pychę

Zastanawiałam się swego czasu, o co chodzi z tym Lucyferem, który z jednej strony jest utożsamiany z przeciwnikiem Boga - szatanem, a z drugiej nazywa się "niosący światło". Spotkałam się m.in. takimi twierdzeniami, ze Lucyfer to w istocie Chrystus, a w chrześcijaństwie to zostało pomieszane.
Dzisiaj przy okazji dygresji w temacie o liberalizmie natchnęło mnie, żeby nad tym podumać.

Lucyfer wedle chrześcijańskich przykazów był najpiękniejszym z aniołów, kimś, kogo Bóg szczególnie umiłował, wyniósł najwyżej jak mógł i mimo to albo może właśnie dlatego Lucyfer od Boga się odwrócił. Jak tylko doświadczył Bożej doskonałości, która mu się udzieliła z łaski udzielonej mu przez Boga, zapragnął tę doskonałość przypisać samemu sobie. Zapomniał, komu zawdzięcza swoją pozycję, kto jest źrodłem jego mocy. Oszołomiony swoim blaskiem zakochał się w sobie, uznał swoją niezależność, wyniósł się ponad wszystko, zajmując pozycję samego Boga. I właśnie to było przyczyną jego upadku. Z chwilą wypowiedzenia posłuszeństwa Bogu, a więc odstąpienia od postawy pokory, zerwał łączność z Bogiem, zyskujac status przeciwnika Boga, szatana i Lucypera -tego, który utracił światło, pogrążając się w ciemności.

Ta historia o Lucyferze jest o tyle ciekawa, że pozornie mogłoby się wydawać, że szatan jako przeciwnik Boga jest jego absolutnym przeciwieństwem i ustalenie tego, czy się jest po jasnej, czy po ciemnej stronie mocy nie powinno sprawiać większego problemu, a w rzeczywistości jest tak jak w tym powiedzeniu - diabeł tkwi w szczegółach. Niekiedy w literaturze można się spotkać z określeniem, że szatan jest "małpą Boga", a więc pozornie nie ma między nimi różnic, a wszystko dlatego, ze szatan jest tym, który Bogu wchodzi w paradę, jest mącicielem i opętuje tych, którzy doświadczają łaski Boga, samego Jezusa wodził na pokuszenie. Im bliżej człowiek jest światła, tym również bliżej jest szatana.

Żeby ten mechanizm zilustrować wyobraźmy sobie człowieka, który dostąpił łaski Bożej, nawrócił się, czy nawet przebóstwił, został dotknięty łaską uświęcającą. Jego życie się zmieniło, Bóg udzielił mu charyzmatów, dzięki którym może "czynić cuda", ma coraz większy wpływ na inych ludzi, którzy chcą za nim iść, słuchać jego nauk. Oszołomiony tym ogromem dobra, które stało sie jego udziałem, zaczyna stopniowo popadać w grzech pychy, przypisując sobie te wszystkie dary, trakutując je jako owoc osobistych zasług, cechy osobowości. Czuje się Bogiem, prawdziwą gwiazdą, która może co tylko zechce, jest chodzący ideałem i nikogo już nie potrzebuje, łącznie z samym Bogiem. Od przebóstwienia gładko przechodzi do samoubóstwienia.

Dla człowieka z zewnątrz, który by nie wnikał w ten stosunek obłaskawionego do udzielonych łask, taki człowiek nie różniłby się od kogoś, kto nie popadł w grzech pychy, bo jeden i drugi wydaje się pozostawać pod wpływem jakiejś siły wyższej, która udziela mu "nadludzkich mocy", jeden i drugi jest charyzmatyczny i godny naśladowania. Nawet dla samego człowieka, który wspomnianych łask dostąpił może nie być żadnej różnicy, bo jakże złe drzewo może rodzić dobre owoce? Skoro opętał go szatan, to skąd te supermoce?

Otóż supermoce są zawsze od Boga, a działanie szatana polega na tym, żeby nakłonić człowieka, żeby tych supermocy użył w niewłaściwy sposób, żeby nie ustosunkował się do nich we właściwy sposób. Na tym polega właśnie to małpowanie Boga przez szatana. I na tym też polega sama niejednoznaczność postaci Lucyfera, która sprawia, ze łatwo go pomylić z Bogiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:07, 11 Cze 2020    Temat postu:

Zainteresowalas mnie tematem wiec szukam.

Tu
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:25, 11 Cze 2020    Temat postu:

Ja z kolei świadomość szatana traktuję jako NIEZWYKLE WAŻNY, WRĘCZ NIEZBĘDNY aspekt rozumienia siebie, doskonalenia duchowego, mentalnego posadowienia swojego jestestwa. Kluczem jest w ogóle SAM KONCEPT OSOBOWEGO ZŁA i także sam KONCEPT BEZLITOSNEGO WROGA.
Bez tego konceptu moja duchowa walka, doskonalenie się, stawanie się, właściwie mi by się mentalnie rozmyła. Nie umiałbym jej postawić kropki nad "i". Dlaczego?

Chodzi o to, że jak wykluczymy zło osobowe, to zostaje nam - co?
Wg mnie tylko ZŁO CHAOSU.
Oczywiście zło chaosu też jest bardzo ważne, nie wykluczam go. Ale zło chaosu w kontekście świadomego, celowego, aktywnie atakującego zła jest takie...
niemrawe. To zło chaosu, nie dopełnia się jako wystarczająco warty rozważenia przeciwnik. Dopiero przeciwnik myślący - perfidny, gardzący moją osobą, chcący mnie zniszczyć, wstrętny mentalnie, stawia zagadnienia dobra vs zła w wystarczająco jaskrawym świetle. Dopiero w tym świecie możemy to zło zobaczyć, dostrzec jego niuanse, wniknąć w strukturę. Chaos to chaos, to takie nic. Nie ma w nim czego badać. Zło osobowe - odwrotnie - ono działa celowo, ono wymyśla podstępy, ono chce uderzyć w najsłabsze moje punkty. To jest dopiero zło, które ustawia moją walkę o jestestwo we właściwych barwach i konkretnie.
Jeśli w pełni chcemy zrozumieć zło, ale też i dobro, to KONIECZNIE trzeba do układanki dołączyć opcję zła osobowego, działającego przemyślnie, celowo, świadomie destrukcyjnie i z pogardą dla próbującej się udoskonalić świadomości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:49, 12 Cze 2020    Temat postu:

Wygląda na to że traktowanie Lucyfera negatywnie występuje tylko w późniejszym chrześcijaństwie (pomijam satanistów, bo to perspektywa typowo antychrześcijańska). Natomiast w starożytnej Grecji i Rzymie, u gnostyków, u starych proroków (Izajasz) i we wczesnym chrześcijaństwie Lucyfer to postać pozytywna.

Powstaje pytanie dlaczego chrześcijanie, a właściwie ich przywódcy znienawidzili niosącego światło. Na myśl przychodzi fakt, że oświecenie ludu nie było intencją papieży i biskupów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:36, 12 Cze 2020    Temat postu:

blackSun napisał:
Wygląda na to że traktowanie Lucyfera negatywnie występuje tylko w późniejszym chrześcijaństwie (pomijam satanistów, bo to perspektywa typowo antychrześcijańska). Natomiast w starożytnej Grecji i Rzymie, u gnostyków, u starych proroków (Izajasz) i we wczesnym chrześcijaństwie Lucyfer to postać pozytywna.

Powstaje pytanie dlaczego chrześcijanie, a właściwie ich przywódcy znienawidzili niosącego światło. Na myśl przychodzi fakt, że oświecenie ludu nie było intencją papieży i biskupów.

Niestety, ale mają trochę racji, czynienie obrazu Boga i zajmowanie się Bogiem jest grzechem Michale Dyszyński :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 13:58, 12 Cze 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ja z kolei świadomość szatana traktuję jako NIEZWYKLE WAŻNY, WRĘCZ NIEZBĘDNY aspekt rozumienia siebie, doskonalenia duchowego, mentalnego posadowienia swojego jestestwa. Kluczem jest w ogóle SAM KONCEPT OSOBOWEGO ZŁA i także sam KONCEPT BEZLITOSNEGO WROGA.
Bez tego konceptu moja duchowa walka, doskonalenie się, stawanie się, właściwie mi by się mentalnie rozmyła. Nie umiałbym jej postawić kropki nad "i". Dlaczego?

Chodzi o to, że jak wykluczymy zło osobowe, to zostaje nam - co?
Wg mnie tylko ZŁO CHAOSU.
Oczywiście zło chaosu też jest bardzo ważne, nie wykluczam go. Ale zło chaosu w kontekście świadomego, celowego, aktywnie atakującego zła jest takie...
niemrawe. To zło chaosu, nie dopełnia się jako wystarczająco warty rozważenia przeciwnik. Dopiero przeciwnik myślący - perfidny, gardzący moją osobą, chcący mnie zniszczyć, wstrętny mentalnie, stawia zagadnienia dobra vs zła w wystarczająco jaskrawym świetle. Dopiero w tym świecie możemy to zło zobaczyć, dostrzec jego niuanse, wniknąć w strukturę. Chaos to chaos, to takie nic. Nie ma w nim czego badać. Zło osobowe - odwrotnie - ono działa celowo, ono wymyśla podstępy, ono chce uderzyć w najsłabsze moje punkty. To jest dopiero zło, które ustawia moją walkę o jestestwo we właściwych barwach i konkretnie.
Jeśli w pełni chcemy zrozumieć zło, ale też i dobro, to KONIECZNIE trzeba do układanki dołączyć opcję zła osobowego, działającego przemyślnie, celowo, świadomie destrukcyjnie i z pogardą dla próbującej się udoskonalić świadomości.


A kochać nieprzyjaciół swoich? Ja np. lubię Ciebie i wcale nie chcę Ci dowalić, a Ty, mam wrażenie jak zło wcielone traktujesz i Semele też tak mnie traktuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23087
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:08, 12 Cze 2020    Temat postu:

[quote="lucek"]
Michał Dyszyński napisał:
Ja z kolei świadomość szatana traktuję jako NIEZWYKLE WAŻNY, WRĘCZ NIEZBĘDNY aspekt rozumienia siebie, doskonalenia duchowego, mentalnego posadowienia swojego jestestwa. Kluczem jest w ogóle SAM KONCEPT OSOBOWEGO ZŁA i także sam KONCEPT BEZLITOSNEGO WROGA.
Bez tego konceptu moja duchowa walka, doskonalenie się, stawanie się, właściwie mi by się mentalnie rozmyła. Nie umiałbym jej postawić kropki nad "i". Dlaczego?

Chodzi o to, że jak wykluczymy zło osobowe, to zostaje nam - co?
Wg mnie tylko ZŁO CHAOSU.
Oczywiście zło chaosu też jest bardzo ważne, nie wykluczam go. Ale zło chaosu w kontekście świadomego, celowego, aktywnie atakującego zła jest takie...
niemrawe. To zło chaosu, nie dopełnia się jako wystarczająco warty rozważenia przeciwnik. Dopiero przeciwnik myślący - perfidny, gardzący moją osobą, chcący mnie zniszczyć, wstrętny mentalnie, stawia zagadnienia dobra vs zła w wystarczająco jaskrawym świetle. Dopiero w tym świecie możemy to zło zobaczyć, dostrzec jego niuanse, wniknąć w strukturę. Chaos to chaos, to takie nic. Nie ma w nim czego badać. Zło osobowe - odwrotnie - ono działa celowo, ono wymyśla podstępy, ono chce uderzyć w najsłabsze moje punkty. To jest dopiero zło, które ustawia moją walkę o jestestwo we właściwych barwach i konkretnie.
Jeśli w pełni chcemy zrozumieć zło, ale też i dobro, to KONIECZNIE trzeba do układanki dołączyć opcję zła osobowego, działającego przemyślnie, celowo, świadomie destrukcyjnie i z pogardą dla próbującej się udoskonalić świadomości.[/quolam od pierwszego spotkania.

A kochać nieprzyjaciół swoich? Ja np. lubię Ciebie i wcale nie chcę Ci dowalić, a Ty, mam wrażenie jak zło wcielone traktujesz i Semele też tak mnie traktuje.


Drogi lucku.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 4:47, 14 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:12, 12 Cze 2020    Temat postu:

A zacytuj gdzie Ciebie nazwałem niedorozwojem i w jakim kontekście? Co sama napisałaś :D

Oceniasz ludzi to nie dziw się, że i Ciebie ocenią :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2667
Przeczytał: 76 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:54, 12 Cze 2020    Temat postu:

blacksun napisał:
Wygląda na to że traktowanie Lucyfera negatywnie występuje tylko w późniejszym chrześcijaństwie


a od kiedy zaczyna się poźniejsze chrześcijaństwo? Bo ja już w Ewangeliach dostrzegam negatywne traktowanie Lucyfera, a nawet w.. Księdze Rodzaju :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:08, 12 Cze 2020    Temat postu:

blackSun napisał:
Wygląda na to że traktowanie Lucyfera negatywnie występuje tylko w późniejszym chrześcijaństwie (pomijam satanistów, bo to perspektywa typowo antychrześcijańska). Natomiast w starożytnej Grecji i Rzymie, u gnostyków, u starych proroków (Izajasz) i we wczesnym chrześcijaństwie Lucyfer to postać pozytywna.

Powstaje pytanie dlaczego chrześcijanie, a właściwie ich przywódcy znienawidzili niosącego światło. Na myśl przychodzi fakt, że oświecenie ludu nie było intencją papieży i biskupów.

Znalazłam taki filmik z objaśnieniem:
https://www.youtube.com/watch?v=3Vz8Bgv0mGo
Nie wiem, na ile wiarygodny, ale cała sprawa z Lucyferem podobno miała wypłynąć wskutek tłumaczenia Biblii. W Biblii i tekstach chrześcijańskich Lucyfer występuje zarówno w znaczeniu Bóg/Chrystus (dosłownie: niosący światło), jak i w znaczeniu szatan*, stąd się wziął Lucyper jako uzupełnienie Lucyfera. Lucyfer ma odpowiadać aniołowi upadłemu sprzed upadku, jak jeszcze niósł światło, natomiast Lucyper ma odpowiadać już szatanowi, aniołowi, który zerwał więź z Bogiem, utracił światło, choć sam podaje się za anioła światłości (lucyfera).

*Jakże to spadłeś z niebios
jaśniejący, synu jutrzenki?
jakże runąłeś na ziemię, ty?
który podbijałeś narody?
(tłum. św. Hieronima)

Jako żeś spadł z nieba Lucyferze?
(tłum. Wujka)

Widziałem szatana spadajacego z nieba jak błyskawica.
(Ewangelia sw. Łukasza)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:14, 12 Cze 2020    Temat postu:

Katolikus napisał:
blacksun napisał:
Wygląda na to że traktowanie Lucyfera negatywnie występuje tylko w późniejszym chrześcijaństwie


a od kiedy zaczyna się poźniejsze chrześcijaństwo? Bo ja już w Ewangeliach dostrzegam negatywne traktowanie Lucyfera, a nawet w.. Księdze Rodzaju :)


Cytat:
Na koniec jako ciekawostkę wspomnę o jeszcze innych zastosowaniach łacińskiego słowa lucifer, które mogą nas - przyzwyczajonych do nazywania w ten sposób upadłego anioła - mocno zdziwić. W historii Kościoła był na przykład biskup Lucyfer z Cagliari na Sardynii, który zmarł ok. 370 r. i został uznany świętym. Jego imię wówczas bynajmniej nie szokowało, gdyż słowo lucifer, miało w pewnych kontekstach konotacje pozytywne i nie kojarzyło się jeszcze powszechnie z szatanem.


Cytat pochodzi z:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:33, 12 Cze 2020    Temat postu:

Ciekawe cytaty z Biblii:

Apokalipsa:

Cytat:

16 Ja, Jezus, posłałem mojego anioła,
by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów.
Jam jest Odrośl i Potomstwo Dawida,
Gwiazda świecąca, poranna.
17 A Duch i Oblubienica mówią:
«Przyjdź!»
A kto słyszy, niech powie:
«Przyjdź!»
I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie,
kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie.



2 list Piotra:

Cytat:
19 Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2667
Przeczytał: 76 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:04, 12 Cze 2020    Temat postu:

blackSun napisał:
Katolikus napisał:
blacksun napisał:
Wygląda na to że traktowanie Lucyfera negatywnie występuje tylko w późniejszym chrześcijaństwie


a od kiedy zaczyna się poźniejsze chrześcijaństwo? Bo ja już w Ewangeliach dostrzegam negatywne traktowanie Lucyfera, a nawet w.. Księdze Rodzaju :)


Cytat:
Na koniec jako ciekawostkę wspomnę o jeszcze innych zastosowaniach łacińskiego słowa lucifer, które mogą nas - przyzwyczajonych do nazywania w ten sposób upadłego anioła - mocno zdziwić. W historii Kościoła był na przykład biskup Lucyfer z Cagliari na Sardynii, który zmarł ok. 370 r. i został uznany świętym. Jego imię wówczas bynajmniej nie szokowało, gdyż słowo lucifer, miało w pewnych kontekstach konotacje pozytywne i nie kojarzyło się jeszcze powszechnie z szatanem.


Cytat pochodzi z:
[link widoczny dla zalogowanych]


ok. pomyliłem się, bo byłem przekonany, że imię Lucyfer jest pierwotnie kojarzone z Szatanem i twoją wypowiedź zinterpretowałem w ten sposób, że dopiero w późniejszej tradycji chrześcijańskiej zaczęto postrzegać negatywnie szatana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:19, 11 Cze 2021    Temat postu:

Według doktryny chrześcijańskiej Lucyfer został stworzony jako istota o wiele doskonalsza, bardziej inteligentna, potężniejsza, piękniejsza od człowieka. Podobnie jak inni aniołowie. I teraz wyobraźmy sobie, że ten supermen słyszy, że cała jego egzystencja ma polegać na chwaleniu Boga i służeniu mu - bez ustanku, bez przerwy - że absolutnie każde jego działanie ma być wykonywaniem boskiej woli i że nie wolno mu dążyć do tego, aby uzyskać choć odrobinę uznania za swoje działania, bo wszelka chwała należy się tylko i wyłącznie Bogu.
W takim układzie, nie dziwne jest, że Szatan się zbuntował. Należy się raczej zastanawiać - jakim cudem którykolwiek z aniołów pozostał "wierny" Bogu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:56, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Według doktryny chrześcijańskiej Lucyfer został stworzony jako istota o wiele doskonalsza, bardziej inteligentna, potężniejsza, piękniejsza od człowieka. Podobnie jak inni aniołowie. I teraz wyobraźmy sobie, że ten supermen słyszy, że cała jego egzystencja ma polegać na chwaleniu Boga i służeniu mu - bez ustanku, bez przerwy - że absolutnie każde jego działanie ma być wykonywaniem boskiej woli i że nie wolno mu dążyć do tego, aby uzyskać choć odrobinę uznania za swoje działania, bo wszelka chwała należy się tylko i wyłącznie Bogu.
W takim układzie, nie dziwne jest, że Szatan się zbuntował. Należy się raczej zastanawiać - jakim cudem którykolwiek z aniołów pozostał "wierny" Bogu?


Ale nie wiesz nic z tego co tu napisałeś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:45, 11 Cze 2021    Temat postu:

Piszę tylko, że GDYBY prawdziwe były założenia w kwestii aniołów, jakie przyjmują chrześcijanie, dziwne byłoby, GDYBY jakikolwiek z nich pozostał wierny Jahwe. Nie piszę, że tak było - osobiście raczej skłaniam się ku tezie, że żadne anioły, w tym Szatan, nie istnieją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:46, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Piszę tylko, że GDYBY prawdziwe były założenia w kwestii aniołów, jakie przyjmują chrześcijanie, dziwne byłoby, GDYBY jakikolwiek z nich pozostał wierny Jahwe. Nie piszę, że tak było - osobiście raczej skłaniam się ku tezie, że żadne anioły, w tym Szatan, nie istnieją.


Czyli opisałeś jedynie swoje ślepe gimboateistyczne domniemania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:38, 11 Cze 2021    Temat postu:

No nie. To, że Lucyfer został stworzony jako piękna, potężna, mądra, wspaniała istota oraz to, że Bóg wymagał od niego absolutnego posłuszeństwa i podporządkowania całej swojej egzystencji służbie i chwale i rezygnacji z jakiejkolwiek własnej chwały - to nie moje domniemania, tylko domniemania chrześcijan. Ja tylko wysnuwam z tego logiczny wniosek - to oczywiste, ze w takiej sytuacji należało się zbuntować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:47, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
No nie. To, że Lucyfer został stworzony jako piękna, potężna, mądra, wspaniała istota oraz to, że Bóg wymagał od niego absolutnego posłuszeństwa i podporządkowania całej swojej egzystencji służbie i chwale i rezygnacji z jakiejkolwiek własnej chwały - to nie moje domniemania, tylko domniemania chrześcijan. Ja tylko wysnuwam z tego logiczny wniosek - to oczywiste, ze w takiej sytuacji należało się zbuntować.


Nie wiesz czy to jest "oczywisty wniosek". W swoim spartaczonym gimboateistycznym światopoglądzie nie możesz wiedzieć nawet tego czy 2x2=4. Nie masz ani jednego dowodu na to, że twój gimboateistyczny rozum działa poprawnie choć w jednej kwestii. W sumie to nie masz nawet podstaw do domniemania, że w ogóle istniejesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:50, 11 Cze 2021    Temat postu:

Już pisałem, jakie mam dowody za tym, że istnieję.
A jakie Ty masz dowody i dlaczego są lepsze od moich?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:18, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Już pisałem, jakie mam dowody za tym, że istnieję.
A jakie Ty masz dowody i dlaczego są lepsze od moich?


Żadnych dowodów za swym istnieniem nie przedstawiłeś. Opisałeś jedynie iluzje i powtórzyłeś kartezjańskie błędy logiczne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:26, 11 Cze 2021    Temat postu:

No więc, jakie Ty w przeciwieństwie do mnie, masz dowody na swoje istnienie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:29, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
No więc, jakie Ty w przeciwieństwie do mnie, masz dowody na swoje istnienie?


Ale ja pytam o twoje dowody i zadając mi moje pytanie do ciebie obnażasz brak zdolności do odpowiedzi i przy okazji spierdzielasz w błąd logiczny tu quoque:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 19:30, 11 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adeptus




Dołączył: 10 Cze 2021
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:42, 11 Cze 2021    Temat postu:

Ale przecież już ustaliłeś, że nie mam dowodów. Więc po co pytasz o coś, czego jesteś pewien? Czy może nie jesteś?
Co do błędu tu quogue, to już wyjaśniałem - to Ty go popełniasz. Ja stawiam jakaś tezę na temat religii, Ty zamiast odnieść się do meritum, skupiasz się na próbach wykazania, że ateista jest z definicji głupi. Zamiast podawać argumenty na obronę religii, próbujesz atakować ateizm. To jest podręcznikowy, idealny przykład właśnie tego błędu.

Co do niezdolności do odpowiedzi - ja odpowiadam na wszystkie Twoje pytania. Jeśli odpowiedzi Cię nie zadowalają, cóż, ale przynajmniej jakieś podaję. Ty nie potrafisz odpowiedzieć absolutnie nic. Więc u Ciebie nikt nie obnaża niezdolności odpowiedzi na pytania. Ty sam ją obnażasz i obnosisz się z nią dumnie, jakby była cnotą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:00, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Ale przecież już ustaliłeś, że nie mam dowodów. Więc po co pytasz o coś, czego jesteś pewien? Czy może nie jesteś?


Jestem. Ale dobrze, że przyznałeś się, że nie masz dowodów na swe gimboateistyczne banialuki

Adeptus napisał:
Co do błędu tu quogue, to już wyjaśniałem - to Ty go popełniasz. Ja stawiam jakaś tezę na temat religii, Ty zamiast odnieść się do meritum, skupiasz się na próbach wykazania, że ateista jest z definicji głupi. Zamiast podawać argumenty na obronę religii, próbujesz atakować ateizm.


Nie muszę zawracać sobie głowy twoimi "argumentami" przeciw religii jeśli nie jesteś w stanie wykazać nawet tego, że twój ateistyczny rozum nie myli się choć w jednej kwestii. W tej sytuacji po prostu nie istnieją żadne twoje "argumenty"

Adeptus napisał:
To jest podręcznikowy, idealny przykład właśnie tego błędu.


Bzdura

Adeptus napisał:
Co do niezdolności do odpowiedzi - ja odpowiadam na wszystkie Twoje pytania. Jeśli odpowiedzi Cię nie zadowalają, cóż, ale przynajmniej jakieś podaję. Ty nie potrafisz odpowiedzieć absolutnie nic. Więc u Ciebie nikt nie obnaża niezdolności odpowiedzi na pytania. Ty sam ją obnażasz i obnosisz się z nią dumnie, jakby była cnotą.


Nie ma potrzeby odpowiadać na pytania kogoś, kto nawet nie wie czy istnieje i czy jego rozum nie myli się choć w jednej kwestii. A tak jest w przypadku ateisty. I tak nie masz żadnego wiarygodnego kryterium przy pomocy którego mógłbyś oceniać te odpowiedzi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin