|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:12, 07 Lip 2008 Temat postu: Kto ZNA swojego Boga, pomijając wierzących w jego istnienie |
|
|
Jest tu taki ktoś, kto zna swojego Boga a nie tylko wierzy w Jego istnienie jak w istnienie Czerwonego Kapturaka czy krasnoludki?
Zdięcia, listy od Boga z podpisem, konwersacje i wszelkie inne wiarygodne dowody potwierdzające rzeczywiste istnienie Boga mile widziane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eremita
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:51, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba nie rozumiesz pewnej podstawowej sprawy.
Załóżmy, że ja mam takie listy itp. przedstawiam je i udowadniam istnienie Boga, no i teraz co dalej Ty robisz?
Odpowiedz szczerze, co byś zrobił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:27, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Klegum napisał: | Chyba nie rozumiesz pewnej podstawowej sprawy.
Załóżmy, że ja mam takie listy itp. przedstawiam je i udowadniam istnienie Boga, no i teraz co dalej Ty robisz?
Odpowiedz szczerze, co byś zrobił |
Opłaciłbym Ci w tym wypadku wizytę u psychiatry :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eremita
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:31, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Raczej sam się do niego wybierz, bo nie umiesz dyskutować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:39, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Klegum napisał: | Raczej sam się do niego wybierz, bo nie umiesz dyskutować. |
Wyłącznie z Twoimi listami od Boga .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kawus
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:41, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
banalne pytanie, banalna sugestia zasługuje na banalną odpowiedź , czyli ,, memento z banalnym tryptykiem”
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:32, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pytanie może nie jest takie banalne, bowiem stawiane jest przez wielu. Skoro stawiane jest przez wielu, to znaczy, że dla wielu jest pytaniem trudnym. Banalność pytania mierzy się za pomocą pytającego.
Pytanie jest więc moim zdaniem niebanalne dla Bolka. Pozwolę więc sobie zareagować podobnym niebanalnym pytaniem.
Brzmi ono: Boluś, czy potrafisz wykazać prawdziwość kryteriów, za pomocą których oddzielasz prawdę od fałszu?
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pon 18:32, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malachi
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:53, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: |
Brzmi ono: Boluś, czy potrafisz wykazać prawdziwość kryteriów, za pomocą których oddzielasz prawdę od fałszu? |
czy możesz z całą pewnością wykluczyć że takie rozróżnienie jest bezpodstawne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:36, 04 Sie 2008 Temat postu: Re: Kto ZNA swojego Boga, pomijając wierzących w jego istnie |
|
|
bol999 napisał: | Jest tu taki ktoś, kto zna swojego Boga a nie tylko wierzy w Jego istnienie jak w istnienie Czerwonego Kapturaka czy krasnoludki?
Zdięcia, listy od Boga z podpisem, konwersacje i wszelkie inne wiarygodne dowody potwierdzające rzeczywiste istnienie Boga mile widziane. |
Nie znajdziesz nikogo takiego, jako ze bog istnieje wylacznie w neurotycznych glowach ludzi wierzacych w jego istnienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:31, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
mat napisał: | bog istnieje wylacznie w neurotycznych glowach ludzi wierzacych w jego istnienie. |
<moderacja> Chłopie, albo o WRESZCIE podasz uzasadnienie tego (obelżywego) twierdzenia, a następnie będziesz go bronił, odpowiadając na kontrargumenty, pytania i zarzuty, albo powyższy post (i inne mu podobne, gołosłowne obelgi) powędruje do Więzienia na mocy Regulaminu. </moderacja>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:31, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | czy potrafisz wykazać prawdziwość kryteriów, za pomocą których oddzielasz prawdę od fałszu? | malachi napisał: | czy możesz z całą pewnością wykluczyć że takie rozróżnienie jest bezpodstawne? |
Rozróżnienie może być podstawne. Ale ja się pytam o dowód, że te podstawy są prawdziwe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malachi
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 7:57, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | wuj napisał: | czy potrafisz wykazać prawdziwość kryteriów, za pomocą których oddzielasz prawdę od fałszu? | malachi napisał: | czy możesz z całą pewnością wykluczyć że takie rozróżnienie jest bezpodstawne? |
Rozróżnienie może być podstawne. Ale ja się pytam o dowód, że te podstawy są prawdziwe. |
Pytasz o intersubiektywne kryteria, o których ma orzec obiektywny osąd. Mało tego, żądasz aby ten sąd był prawdziwy, ale o jego prawdziwości kto ma orzec, kolejny sąd? wprowadzasz dodatkowe zmienne, czy masz do tego jakiekolwiek podstawy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:31, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Żądam, aby ci, co domagają się obiektywnego dowodu od innych, sami posiadali go w przypadku tego, co głoszą. Co to za "obiektywny" dowód, jeśli opiera się na nieobiektywnych kryteriach?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:24, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | mat napisał: | bog istnieje wylacznie w neurotycznych glowach ludzi wierzacych w jego istnienie. |
<moderacja> Chłopie, albo o WRESZCIE podasz uzasadnienie tego (obelżywego) twierdzenia, a następnie będziesz go bronił, odpowiadając na kontrargumenty, pytania i zarzuty, albo powyższy post (i inne mu podobne, gołosłowne obelgi) powędruje do Więzienia na mocy Regulaminu. </moderacja> |
Czy w swiecie rzadzonym przez takich jak ty oszolomow religijnych prace Freuda spali sie na stosach a jego czytelnikow wsadzi sie do nomen omen wiezienia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:28, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Czy to ma być właśnie to uzasadnienie tezy: "bog istnieje wylacznie w neurotycznych glowach ludzi wierzacych w jego istnienie", jakie potrafisz podać ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malachi
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:20, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Przypomnę, pytałeś o prawdziwość kryteriów, za pomocą których oddziela się prawdę od fałszu. Jak wiadomo ile podmiotów tyle punktów widzenia, gdy ustali się jakieś kryteria kto ma orzekać o ich prawdziwości czyj punkt widzenia obrać, wprowadzasz dodatkową zmienną, czynnik który zna prawdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:12, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Czyli zgadzamy się co do tego, że twierdzenie o prawdziwości jakiejś ontologii nie podlega obiektywnemu dowodowi? Obiektywnemu, czyli takiemu, że musi przyjąć go każdy, kto rozumuje logicznie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malachi
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:16, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nie istnieją i nie mogą istnieć dowody obiektywne, co najwyżej mogą być zgodne z... obserwacją, czyimś sądem, itd
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafał Ł.
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:37, 09 Sie 2008 Temat postu: Re: Kto ZNA swojego Boga, pomijając wierzących w jego istnie |
|
|
bol999 napisał: | Jest tu taki ktoś, kto zna swojego Boga a nie tylko wierzy w Jego istnienie jak w istnienie Czerwonego Kapturaka czy krasnoludki?
Zdięcia, listy od Boga z podpisem, konwersacje i wszelkie inne wiarygodne dowody potwierdzające rzeczywiste istnienie Boga mile widziane. |
Nie wiem z czego to wynika, ale ateiści i osoby im podobne bardzo często posługują się sarkazmem oraz prowokacją zamiast podawać rzeczowe dowody, o które sami proszą.
Przede wszystkim podstawowa sprawa bez której w ogóle nie byłoby dyskusji:
Wiara nie polega na wiedzy, tylko na przekonaniu że coś/ktoś istnieje.
W związku z tym z samej deifinicji wiary wynika fakt, że nie da się jej udowodnić. Osoba wierząca nie potrzebuje dowodów na istnienie Bogów, więc jaki sens jest pytanie o nie? Ateista wie swoje, Teista wierzy w swoje i wszystko gra ;).
Tematem innej na pewno już poruszanej duskusji może być istnienie wniosku odwrotnego do tego często prenentowanego przez ateistów a mianowicie:
"Nie ma dowodów na isnienie Boga"
VS.
"Nie ma dowodów na brak istnienia Boga"
Kiedy czytam to co pisze mam wrażenie, że już gdzieś to widziałem - i na pewno widziałem. Jest to bowiem temat omówiony miliont razy z tym samym skutkiem.
Ostatnio zmieniony przez Rafał Ł. dnia Sob 22:43, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:55, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Malachi, wobec tego wygląda na to, że twoje zdanie w tej materii jest takie samo, jak moje. Ja wyciągam z mojego twierdzenia prosty i bezpośredni wniosek, że zarówno twierdzenie "istnieje świat taki, jak sobie go wyobraża teista" (co implikuje istnienie Boga), jak i twierdzenie "istnieje świat taki, jak sobie go wyobraża ateista" (co implikuje nieistnienie Boga) są oparte na wierze i ich prawdopodobieństwa ich prawdziwości nie da się nawet oszacować w żaden obiektywny sposób. Czy twój wniosek jest taki sam?
Rafale, czy zgadzasz się z tym wnioskiem?
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Sob 22:55, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafał Ł.
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:06, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Malachi, wobec tego wygląda na to, że twoje zdanie w tej materii jest takie samo, jak moje. Ja wyciągam z mojego twierdzenia prosty i bezpośredni wniosek, że zarówno twierdzenie "istnieje świat taki, jak sobie go wyobraża teista" (co implikuje istnienie Boga), jak i twierdzenie "istnieje świat taki, jak sobie go wyobraża ateista" (co implikuje nieistnienie Boga) są oparte na wierze i ich prawdopodobieństwa ich prawdziwości nie da się nawet oszacować w żaden obiektywny sposób. Czy twój wniosek jest taki sam?
Rafale, czy zgadzasz się z tym wnioskiem? |
Jak najbardziej się zgadzam. Domniemane poczucie posiadania po swojej stronie naukowego dowodu na nieisnienie Boga przez ateistów jest kłamstwem. Nikt takiego dowodu nie ma i działa to w dwie strony. Jaki jest najprostszy tego dowód? Ano taki, że gdyby istniały dowody na jedną z z tez czy to ateistów czy teistów to automatycznie ze świata zniknęła by jedna z tych grup.
Najodpowiedniejsze jest więc akceptowanie świadopoglądu każdego człowieka i nie udowadnianie mu na siłę, że nie ma racji. Jeśli ktoś wciąż szuka drogi poznania to ją znajdzie. Ja jestem agnostykiem deistą, ale nie wykluczam, że w przyszłości pójdę chociażby w ślady wuja zbója. Raczej nie wydaje mi się, żeby moje poszukiwania poszły w odwrotnym kierunku. Moim zdaniem najbardziej chłonny rozum to taki, który jest otwarty. Jeśli ktoś jest ateistą, bo NIE CHCE poznać czym jest wiara, nie jest śwadomy swojego ateizmu - to samo dotyczy katolika czy innej wierzącej osoby. Tylko chęć poszukiwania, zmierzenia się z pewnymi problemami prowadzi nas do pewnej prawdy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malachi
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 23:17, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Malachi, wobec tego wygląda na to, że twoje zdanie w tej materii jest takie samo, jak moje. Ja wyciągam z mojego twierdzenia prosty i bezpośredni wniosek, że zarówno twierdzenie "istnieje świat taki, jak sobie go wyobraża teista" (co implikuje istnienie Boga), jak i twierdzenie "istnieje świat taki, jak sobie go wyobraża ateista" (co implikuje nieistnienie Boga) są oparte na wierze i ich prawdopodobieństwa ich prawdziwości nie da się nawet oszacować w żaden obiektywny sposób. Czy twój wniosek jest taki sam?
|
Oczywiście, mogę się zgodzić z wnioskiem, że istnieje, ale nie mogę jednocześnie wykluczyć, że nie istnieje. czy zgadzasz się z takim wnioskiem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:25, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Naturalnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:33, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Rafał Ł. napisał: | Domniemane poczucie posiadania po swojej stronie naukowego dowodu na nieisnienie Boga przez ateistów jest kłamstwem. |
Moment. To poczucie posiadania takiego dowodu przez wielu ateistów jest faktem; przykładem Dawkins, Strenger, nasi rodzimi racjonaliści.pl, i wielu innych. Natomiast istnienie takiego dowodu jest nie tyle kłamstwem, ile nieprawdą. To nie to samo. Kłamstwo bowiem implikuje świadome rozminięcie się z prawdą. Ośmielam się przypuszczać, że niemal we wszystkich przypadkach jest to rozminięcie się z prawdą biorące się z niezrozumienia, a nie z chęci wprowadzenia kogoś w błąd.
Rafał Ł. napisał: | gdyby istniały dowody na jedną z z tez czy to ateistów czy teistów to automatycznie ze świata zniknęła by jedna z tych grup. |
Oj nie jest to wcale takie oczywiste . Przede wszystkim, większość ludzi na dowodach się nie zna. Nie liczą się dla nich dowody, lecz opinia tych, których uważają za autorytet.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Sob 23:33, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafał Ł.
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 7:35, 10 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Moment. To poczucie posiadania takiego dowodu przez wielu ateistów jest faktem; przykładem Dawkins, Strenger, nasi rodzimi racjonaliści.pl, i wielu innych. Natomiast istnienie takiego dowodu jest nie tyle kłamstwem, ile nieprawdą. To nie to samo. Kłamstwo bowiem implikuje świadome rozminięcie się z prawdą. Ośmielam się przypuszczać, że niemal we wszystkich przypadkach jest to rozminięcie się z prawdą biorące się z niezrozumienia, a nie z chęci wprowadzenia kogoś w błąd. |
Ok, źle sformuowałem swój wniosek: Domniemane poczucie posiadania przez ateistów dowodu na nieistnienie Boga jest po prostu nieprawdą.
Cytat: | Oj nie jest to wcale takie oczywiste . Przede wszystkim, większość ludzi na dowodach się nie zna. Nie liczą się dla nich dowody, lecz opinia tych, których uważają za autorytet. |
Załóżmy, że nauka odkrywa na 100%, że nie ma Boga. Ludzie wzorują sie na autorytetach, ale te po jakimś czasie odwróciłyby się od wiary w obliczu niezbitych dowodów na istnienie Boga. Za nimi poszły by całe rzesze. Być może by tak nie było, ale wydaje mi się, że taka opcja w przypadku takiego założenia byłaby możliwa.
Ostatnio zmieniony przez Rafał Ł. dnia Nie 7:36, 10 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|