Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Duchowość
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirek




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 0:55, 02 Maj 2010    Temat postu:

Ostatecznie więc, to my sami decydujemy się na coś, bo po prostu tak chcemy :)

Ostatnio zmieniony przez Mirek dnia Nie 1:03, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:13, 02 Maj 2010    Temat postu:

A raczej: wolimy to od wszystkich pozostałych alternatyw, które są nam znane i które uważamy za realistyczne.

Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 1:14, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gorliwy




Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:57, 02 Maj 2010    Temat postu: Re: Duchowość

NREM napisał:
Na początek suche wyliczenie pytań.

1. Czym dla Was jest duchowość? Czy pokusilibyście się o zdefiniowanie tego pojęcia, napisanie czym ono dla Was jest?

2. Jakie są konsekwencje braku obecności duchowości w życiu ludzkim (wedle Waszego jej rozumienia)?

3. Jakie są profity obecności duchowości w życiu ludzkim (wedle Waszego jej rozumienia)?

Uwaga - pojęcie duchowość może, ale nie musi wiązać się z określonym wyznaniem czy religią. Co więcej, nie musi nawet wiązać się z wiarą w Boga
(chyba, że ktoś uważa, że musi, to niech to napisze).


1.Dla mnie duchowość to życie wewnętrzne.To to,co dzieje się we mnie nieustannie.

2.Nigdy nie doświadczyłem takiego stanu.

3.Nie wiem,jakie są profity ponieważ nie miałem możliwości oceny jak jest,kiedy brak jest życia wewnętrznego czyli duchowości.


Ostatnio zmieniony przez Gorliwy dnia Nie 7:57, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirek




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:57, 04 Maj 2010    Temat postu: Re: Duchowość

Wuju,
napisałeś:
Cytat:
wuj napisał:
Na pytanie "w prawo, czy w lewo" nie da się nie odpowiedzieć, bo jedną z dróg trzeba pójść.

Dobrze to ująłeś, lecz ja ten główny problem widzę jeszcze w podejściu, jak je właśnie przedstawił Budyy:
Cytat:
Budyy napisał:
Ale póki bóg jest wyłącznie bytem filozoficznym nie ma to dla mnie znaczenia.

Wygląda na to, że cokolwiek byś już dalej nie mówił to ktoś już się określił, czyli poszedł tą jedną z dróg.
Chociaż mi osobiście takie podejście kojarzy się z czymś w stylu: "Ponieważ cała ta sprawa z Bogiem nie przedstawia się tak, jak ja bym chciał (czy chcę), to sobie odpuszczam".


Ostatnio zmieniony przez Mirek dnia Wto 9:58, 04 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:54, 04 Maj 2010    Temat postu:

Mirek napisał:
główny problem widzę jeszcze w podejściu, jak je właśnie przedstawił Budyy:

Budyy napisał:
Ale póki bóg jest wyłącznie bytem filozoficznym nie ma to dla mnie znaczenia.

Wygląda na to, że cokolwiek byś już dalej nie mówił to ktoś już się określił, czyli poszedł tą jedną z dróg.

Myślę, że zdaniem Budyy'ego wszystko dzieli się na (abstrakcyjne) byty filozoficzne i na (nieabstrakcyjne) byty codzienne. Bóg należy jego zdaniem do tej abstrakcyjnej sfery, zaś ateizm porusza się w sferze nieabstrakcyjnej. Dlatego Budyy patrzy na wierzących w Boga jak na dziwaków (czasami nieszkodliwych, czasami szkodliwych) i bardzo protestuje, kiedy mu się mówi, że on także ma swoją pozytywną wiarę, swojego aboga będącego poznawczo odpowiednikiem Boga. Bóg to wiara, ateizm to niewiara i kropka.

Tymczasem jedynymi nieabstrakcyjnym bytem codziennym jest człowiek dla samego siebie; cała reszta to albo "abstrakcyjne" byty filozoficzne, albo tak samo "abstrakcyjne", lecz do tego nieuporządkowane intuicje. (Pojęcia naukowe i teorie naukowe nie należą do żadnej z tych kategorii, lecz są częściami układanki, z których się te byty i/lub intuicje buduje.) Brak uporządkowanego systemu filozoficznego nie czyni poglądów człowieka bardziej wiarygodnymi i mniej spekulacyjnymi. Czyni je po prostu bardziej podatnymi na manipulację ze strony różnych agitatorów, oraz trudniejszymi do świadomego, racjonalnego kształtowania przez ich posiadacza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirek




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 7:59, 05 Maj 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
Brak uporządkowanego systemu filozoficznego nie czyni poglądów człowieka bardziej wiarygodnymi i mniej spekulacyjnymi.

Jasne, dlatego dobrze by było, aby człowiek zdał sobie z tego sprawę, jeśli na przykład w jego systemie filozoficznym coś nie gra.
W sumie może przyczynić się do tego właśnie jakaś dyskusja, wymiana poglądów, myśli itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 11:25, 06 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
Bóg to wiara, ateizm to niewiara i kropka.


Wiara w istnienie czajnika to Bóg a niewiara w jego istnienie to ateizm. Ot i cała wujowa filozofia.

Cytat:
Tymczasem jedynymi nieabstrakcyjnym bytem codziennym jest człowiek dla samego siebie; cała reszta to albo "abstrakcyjne" byty filozoficzne, albo tak samo "abstrakcyjne", lecz do tego nieuporządkowane intuicje.

Co żeś się wujek tak czepił tego biednego czajnika. Czajnik poczuł się urażony gdy zredukowałeś go do bytu abstrakcyjnego.

Cytat:
Brak uporządkowanego systemu filozoficznego nie czyni poglądów człowieka bardziej wiarygodnymi i mniej spekulacyjnymi.

Ani też posiadanie takowego systemu nie czyni tego samego. Jedynie co powoduje taki uporządkowany system filozoficzny to rozbudowa własnego ego i dobre samopoczucie. Powierników prawdy absolutnej mieliśmy w historii wielu ale wszyscy marnie skończyli niezależnie od tego jak spójny był ich system filozoficzny.

Cytat:
Czyni je po prostu bardziej podatnymi na manipulację ze strony różnych agitatorów, oraz trudniejszymi do świadomego, racjonalnego kształtowania przez ich posiadacza.
Masz na to jakiś argument czy tylko taką sobie opinię chciałeś napisać. Ja mogę wyrazić z kolei odwrtotną opinię, która mówi, że brak takiego systemu pozwala na większą otwartość w stosunku do innych światopoglądów i innych systemów filozoficznych. Zamknięcie się w jednym kręgu spójności zabija możliwość zrozumienia innych możliwych spójnych systemów.

Ostatnio zmieniony przez Budyy dnia Czw 11:26, 06 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:37, 06 Maj 2010    Temat postu:

Ateiści są naprawdę kiepskim dowodem na to, że ateizm czy "brak systemu filozoficznego" (we własnym przekonaniu) prowadzi do "otwartości w stosunku do innych światopoglądów". Dokładnie odwrotnie - większość ateistów jest całkowicie i niedowołalnie zamknięta na WSZYSTKO, CO NIE JEST UDOWODNIONE NAUKOWO. Czyli właściwie - powtarzam: we własnym przekonaniu - na WSZYSTKIE możliwe światopoglądy, bo taka postawa właściwie wyklucza posiadanie światopoglądu: chcemy dowodów, a nie poglądów !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:18, 08 Maj 2010    Temat postu:

Johnny99 napisał:
większość ateistów jest całkowicie i niedowołalnie zamknięta na WSZYSTKO, CO NIE JEST UDOWODNIONE NAUKOWO.


Religiantom zas mozna wcisnac kazdy kit, odpowiednio opakowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:16, 08 Maj 2010    Temat postu:

wuj napisał:
Myślę, że zdaniem Budyy'ego wszystko dzieli się na (abstrakcyjne) byty filozoficzne i na (nieabstrakcyjne) byty codzienne. Bóg należy jego zdaniem do tej abstrakcyjnej sfery, zaś ateizm porusza się w sferze nieabstrakcyjnej. Dlatego Budyy patrzy na wierzących w Boga jak na dziwaków (czasami nieszkodliwych, czasami szkodliwych) i bardzo protestuje, kiedy mu się mówi, że on także ma swoją pozytywną wiarę, swojego aboga będącego poznawczo odpowiednikiem Boga. Bóg to wiara, ateizm to niewiara i kropka.

Budyy napisał:
wuj napisał:
Bóg to wiara, ateizm to niewiara i kropka.

Wiara w istnienie czajnika to Bóg a niewiara w jego istnienie to ateizm. Ot i cała wujowa filozofia.

Nie rozumiem; wszak jest to chyba podsumowanie twojej, nie mojej filozofii?

O niekonsekwencji w przeciwstawianiu teizmu ateizmowi za pomocą przeciwieństwa wiara-niewiara piszę tak często i tak obszernie, że... A zresztą. Na wypadek, gdybyś słyszał to po raz pierwszy, zacytuję ci, co wuj napisał na ten temat ponad siedem lat temu Mariuszowi Agnosiewiczowi, bo chyba pasuje to tutaj jak ulał (jak zresztą i spora część całego artykułu):

wuj w artykule [link widoczny dla zalogowanych] napisał:
Serwis [link widoczny dla zalogowanych] zastąpił strony Klerokratii i zgłasza ambicję stania się bazą intelektualną polskich racjonalistów. Od pewnego czasu toczę na tamtejszym forum dosć zabawną dyskusję ([link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]) z jednym z redaktorów, Mariuszem Agnosiewiczem. Dyskusję tę wywołał pośrednio mój artykuł ([link widoczny dla zalogowanych]), zawierający między innymi krytykę błędów logicznych występujących w sztandarowym usprawiedliwieniu tzw. naukowego ateizmu: "Naukowy ateista buduje swój pogląd na świat tylko na podstawie obiektywnej, naukowo weryfikowalnej wiedzy, za to każdy teista musi podpierać się w swoich poglądach pozbawioną podstaw wiarą". Mówiąc krótko: podobno ateista wie, zaś teista wierzy, czyli im bardziej kto racjonalistyczny, tym bliżej mu do ateizmu.

Ponieważ takie usprawiedliwienie ateizmu brzmi bardzo silnie i łatwo przemawia do wyobraźni, jest ono przedmiotem powszechnej krytyki ze strony ludzi wierzących w Boga. Niestety, ich krytyka najczęściej chybia celu, gdyż zwykle opiera się na błędnym przekonaniu, że aby racjonalnie odrzucić ideę Boga, trzeba wpierw eksperymentalnie udowodnić Jego nieistnienie. To przekonanie jest błędne, ponieważ na tej zasadzie można równie dobrze uzasadniać, że aby odrzucić racjonalnie wiarę w krasnoludki, trzeba wpierw doświadczalnie udowodnić ich nieistnienie... Przyjęcie takiego eksperymentalnego kryterium nieistnienia prowadziłoby więc automatycznie do inflacji bytów. Bo kto udowodni eksperymentalnie, że nie istnieją krasnoludki, niewidzialne zielone smoki, oraz prześliczne kałapućki? (Proszę nie pytać, co lub kto to kałapućka, bo ja sam nie wiem; zainteresowanych odsyłam do bajki "Porwanie w Tiutiurlistanie" Wojciecha Żukrowskiego.)

Aby uniknąć takiej inflacji bytów, racjonalnie myślący ludzie stosują tzw. kryterium ekonomiczne, czyli Brzytwę Okhama: "nie mnóż bytów bez potrzeby". Nie dowody na nieistnienie, lecz praktyczna potrzeba postulatu o istnieniu danego bytu stanowią więc kryterium decydujące o przyjęciu lub odrzuceniu tego postulatu w racjonalnym obrazie świata. I z tego właśnie względu brak dowodu na nieistnienie Boga nie bardziej świadczy o fideizmie ateistów niż brak dowodu na nieistnienie krasnoludków świadczy o fideizmie rodziców tłumaczących dziecku, że krasnale są tylko w bajkach...

Powszechność błędnej krytyki argumentu "ateista wie a teista wierzy" przez zwracanie uwagi na niemożliwość dowiedzenia nieistnienia Boga jest zapewne przyczyną, dla której pan Agnosiewicz ma trudności ze zrozumieniem, na czym polega moja argumentacja. Rozpocznę więc od dokładniejszego omówienia mojej krytyki, która co prawda z domaganiem się dowodów na nieistnienie nie ma nic wspólnego, ale mimo wszystko również odnosi się do niemożliwości przedstawienia dowodu - tyle, że chodzi tu o dowód istnienia, a nie o dowód nieistnienia. Dopiero potem przejdę do wyjaśnienia, na czym polegają błędy przedstawione w rozumowaniu pana Agnosiewicza.

"Czajniczek Russella" jest chwytem opierającym się na założeniu, że światopogląd teisty jest rozszerzeniem światopoglądu ateisty o (przynajmniej) jeden byt. Wyobrażenie to prowadzi do analogii z czajniczkiem: oto teista jest jak ktoś, kto twierdzi, że na orbicie wokół Ziemi krąży czajniczek, ateista jest zaś jak ktoś, kto niczego takiego nie twierdzi, lecz się po prostu twierdzeniami o takich czajniczkach nie interesuje. Jest to analogia być może pasująca do nieuporządkowanych poglądów, jakie posiada wielu ludzi, ale już do żadnych filozofii się nie stosuje. Nie stosuje się z tego prostego powodu, że każda filozofia posiada swoje własne, niezbywalne dla niej, podstawowe założenia, które - jak to z założeniami być musi - nie podlegają dowodowi i są przyjęte na ślepą wiarę. Przedstawiciel dowolnego systemu filozoficznego X może zawsze wytknąć przedstawicielowi innego systemu Y jakieś "czajniczki Russella", o istnieniu których Y wypowiada się twierdząco, a twierdzenia o istnieniu których w ogóle nie interesują nikogo z systemu X. To, czy jeden z systemów jest teistyczny a drugi ateistyczny nie ma tu żadnego znaczenia. Nie ma rozszerzenia, jest niekompatybilność. "Czajniczek Russella" to fundamentalne nieporozumienie.

wuj napisał:
Tymczasem jedynymi nieabstrakcyjnym bytem codziennym jest człowiek dla samego siebie; cała reszta to albo "abstrakcyjne" byty filozoficzne, albo tak samo "abstrakcyjne", lecz do tego nieuporządkowane intuicje.
Budyy napisał:
Czajnik poczuł się urażony gdy zredukowałeś go do bytu abstrakcyjnego.

Nie wiedziałem, że rozmawiam z czajnikiem.

wuj napisał:
Brak uporządkowanego systemu filozoficznego nie czyni poglądów człowieka bardziej wiarygodnymi i mniej spekulacyjnymi.
Budyy napisał:
Ani też posiadanie takowego systemu nie czyni tego samego. Jedynie co powoduje taki uporządkowany system filozoficzny to rozbudowa własnego ego i dobre samopoczucie.

Wiesz, na tej samej zasadzie jedyne, co jest konsekwencją wykształcenia, to rozbudowa własnego ego i dobre samopoczucie. Czy wnioskujesz stąd, że wykształcenie nie ma dla człowieka znaczenia?

Budyy napisał:
Powierników prawdy absolutnej mieliśmy w historii wielu ale wszyscy marnie skończyli niezależnie od tego jak spójny był ich system filozoficzny.

Powiernikiem prawdy absolutnej jest każdy, kto wstaje z łóżka, i każdy, kto w łóżku pozostaje. I faktycznie, wszyscy w pewnym sensie kończą tak samo: znikają z pola widzenia tych, którzy jeszcze nie skończyli.

wuj napisał:
Czyni je po prostu bardziej podatnymi na manipulację ze strony różnych agitatorów, oraz trudniejszymi do świadomego, racjonalnego kształtowania przez ich posiadacza.
Budyy napisał:
Masz na to jakiś argument czy tylko taką sobie opinię chciałeś napisać.

Zgadnij.

Zazwyczaj jest tak, że jeśli ktoś czegoś nie rozumie, to łatwo daje sobie wcisnąć kit. Jest tak zarówno w polityce, w sklepie, w towarzystwie, w sporcie, w nauce, w poglądach na cokolwiek, także na świat w ogólności. Przykładów z życia każdy potrafi zapewne podać wiele, a i nie jest zbyt trudno zrozumieć, dlaczego tak właśnie się dzieje. Myślenie służy właśnie temu, żeby obserwacje porządkować i dzięki temu uporządkowaniu móc wykrywać i usuwać wspomniany kit spośród różnych pomysłów na idee mówiące o obserwacjach.

Budyy napisał:
Ja mogę wyrazić z kolei odwrtotną opinię, która mówi, że brak takiego systemu pozwala na większą otwartość w stosunku do innych światopoglądów i innych systemów filozoficznych. Zamknięcie się w jednym kręgu spójności zabija możliwość zrozumienia innych możliwych spójnych systemów.

To półprawda, biorąca się zapewne z mówienia na raz o dwóch różnych rzeczach: o posiadaniu spójnego systemu i o zamknięciu się w tym jednym systemie. Są to zresztą rzeczy sprzeczne, bo żaden spójny system filozoficzny nie może pretendować do roli udowodnionej prawdy absolutnej, czyli żaden nie może się zamykać na inne systemy. Tym, co zabija, jest więc nie tyle porządek w myśleniu, lecz przede wszystkim brak tego porządku. Kto nie zna nawet jednego logicznego systemu, ten nie potrafi przeprowadzić sensownych porównań. I wypowiada oinie przypadkowe, powtykane w umysł przez różnych sprytnych agitatorów właśnie - bo natura nie znosi próżni i w miejsce próżni myślowej natychmiast umieszcza tony bełkotu przydatnego przede wszystkim tym, którzy po umysłach takim bełkotem wypełnionych potrafią wspinać się do władzy i/lub do pieniędzy.

Specjalistów od wypełniania pustych głów politycznie przydatnym chłamem jest wielu, ich działalność widać na każdym kroku. Także ostatnio widzisz niewątpliwie, w jaki skuteczny sposób wykorzystują dla jak najbardziej praktycznych celów brak informacji o czarnych skrzynkach ze Smoleńska. Jeśli nie będziesz rozumiał, jak różne rzeczy się ze sobą łączą, będziesz robiony w konia przez fachowców wspierających tę czy inną stronę. Tę czy inną stronę, bo politykę robi się świetnie na praktycznie dowolnej orientacji światopoglądowej. Czy to ateizm, czy to katolicyzm, protestantyzm, buddyzm, islam, cokolwiek - nie ma znaczenia. Ważne tylko, by ludzie nie rozumieli szczegółów, lecz szli jak barany za tymi, kogo uznają za swoich przywódców.

mat napisał:
Johnny99 napisał:
większość ateistów jest całkowicie i niedowołalnie zamknięta na WSZYSTKO, CO NIE JEST UDOWODNIONE NAUKOWO.
Religiantom zas mozna wcisnac kazdy kit, odpowiednio opakowany.

Spróbuj mi wcisnąć jakiś kit, opakowując go religijnie.

Jeśli zaś o dowody naukowe chodzi, to scjentyczny kit pod tytułem "zastępujmy światopogląd nauką" wchodzi w ateistyczne głowy ze szczególną łatwością. Ma to, rzecz jasna, pozytywne strony: znacznie łatwiej jest przekonać rozproszonego kilkunastolatka do tego, by się uczył, jeśli mu się będzie powtarzało takie hasło-oksymoron, niż jeśli będzie się mu starało przemówić do rozsądku. Negatywną stroną jest zaś zagnieżdżenie się w wielu głowach przesądu.

Gdyby w dawnych czasach, gdy nauka zaczynała wyłamywać się z reżimów teologii, Kościół potrafił dostrzec, że nauka jest światopoglądowo obojętna i - o ile jest czysta - nie stanowi ani ideologicznego zagrożenia ani ideologicznego wsparcia dla religii, pewno sprawy miałyby się inaczej i hasła tego typu brzmiałyby tak, jak powinny, czyli jak "zastępujmy wodę chlebem" albo "zastępujmy maj diamentem". Niestety, z różnych powodów nie było to raczej możliwe i zaczął się kształtować konflikt na osi nauka-religia. Co zamiast naukę odideologizować, popchnęło ją jeszcze bardziej w ramiona ideologii. Z czasem, ideologii przeciwnej. Stracił Kościół i straciła nauka, zyskali za to - jak to zwykle bywa - gracze polityczni. Zabawa trwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:14, 10 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
Spróbuj mi wcisnąć jakiś kit, opakowując go religijnie.


To, że Marysia urodziła syna i została dziewicą. Na dodatek tego syna nie zmajstrował jej żaden Józef, żaden facet ale bozia.

Jakby coś takiego powiedziała Ci koleżanka Marysia z Alternatywy 4 to byś popatrzył na nią z politowaniem. Ale, że powiedział ci to starożytny Zyd spisując tą samą bajeczkę w "Świętej Księdze" to łyknąłeś to jak młoda ryba haczyk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:24, 12 Maj 2010    Temat postu:

Nie ma złego czy dobrego Boga, Bóg jest Bogiem - najwyższym bytem.
W Troistości Boga wymiania się Ducha Św.
Człowiek jest podobieństwem Boga i ma Jego cząstkę, to jest owy duch zwany też duszą. Ja ograniczę się co cz. duchowej, bo tak jest związane z tematem.
Koncepcje tróistości lub "trójjedni" (osobnik, osobowość, osoba) natury ludzkiej rozpatrywał m.in. Spinoza określając cz. duchową jako wiedzę intuicyjną, Freud jako super-ego (nadjaźń) i inni też.
Chcę nadmienić, że duchowość była rozważana w kwestii natury człowieka, więc nie jest to jakimś tworem nieznanym, ale tak jak mędrcy rozpatrują to zagadnienie, tak i my również mamy prawo do osobistego podejścia.
W moim odczuciu duchowść jest tym czymś co zarządza całością mego ciała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:38, 12 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
Religiantom zas mozna wcisnac kazdy kit, odpowiednio opakowany.


A wy bijecie Murzynów :D

Cytat:
Ale, że powiedział ci to starożytny Zyd spisując tą samą bajeczkę


Przykro mi, nie mam dowodów na to że to jest bajeczka, a ja niczego nie przyjmuję bez dowodów :D


Ostatnio zmieniony przez Johnny99 dnia Śro 8:49, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:39, 12 Maj 2010    Temat postu:

Budyy napisał:
Cytat:
Spróbuj mi wcisnąć jakiś kit, opakowując go religijnie.


To, że Marysia urodziła syna i została dziewicą. Na dodatek tego syna nie zmajstrował jej żaden Józef, żaden facet ale bozia.

Jakby coś takiego powiedziała Ci koleżanka Marysia z Alternatywy 4 to byś popatrzył na nią z politowaniem. Ale, że powiedział ci to starożytny Zyd spisując tą samą bajeczkę w "Świętej Księdze" to łyknąłeś to jak młoda ryba haczyk.



Jeżeli mądrzy się nt. obojętnie jaki znawca i ceniony człowiek, to zwyczajnie wierzysz bez sprawdzenia, bowiem to autorytet i jeśli powiedziałby, że gdzieś tam w Kosmosie fruwają tabletki, które są odpowiednikiem naszego chleba, to bez sprawdzenia piałbyś o odkryciu tegoż, a jeśli dziennikartwo nie byłby Ci obce, to wydałbyś nawet może książkę o tym. No i te cuda i wianki opisane w książce niczym nie różniłyby się od opowieści Marysi z Alternatywy.
Zwróć uwagę, że Marysia owa i mój naprędce wymyślony naukowiec są ludźmi, a Bóg jest Siłą sprawczą i to co dla Ciebie głupawką, było wydarzeniem mającym miejsce. Myślę, że o rzeczach niewytłumaczalnych zwanych cudami słyszałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:30, 17 Maj 2010    Temat postu:

wykasowano

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Nie 4:42, 12 Wrz 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:41, 17 Maj 2010    Temat postu:

krowa
A wziąwszy to wszystko do kupy razem o dupę potrzaskać i możemy iśc na piwko albo krówki doić?
a ja się jednak pomodlę przy piwku jak niźej; :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:25, 17 Maj 2010    Temat postu:

krowa napisał:
Myślę że DUCHOWOŚĆ sprawia najwięcej problemów dla wierzących.

Mianowicie ...Na razie tyle wkładania kija w mrowisko przez krowę



Czy ja jestem ciałem...Nie, ja siebie postrzegam jako "ja" opakowane w ciało. Ono ulega zniszczeniu, jak każde opakowanie. Ja, to moja duchowość i jeśli dobrze zrozumiem siebie, to się rozwijam i nie chodzi o to by z matematyki mieć 5 lub obronić magisterkę na 5.
Widzisz, jeśli rozwój duchowy i tu proszę nie mieszać z wyznaniem będzie przebiegał prawidłowo, to możesz sięgnąć taką wiedzę, gdzie rozum nie sięga i zobaczyć to, co nawet przez myśl by Ci nie przeszło, że tak jest, że to istnieje.

W Twej wypowiedzi rysują się dwa zgadnienia: Kościoła i jego obsługi przez duchowieństwo oraz wiary, oba z resztą negatywnie ujęte.
Kościoły wraz z duchowieństwem są stale na cezurowanym, więc nie maglujmy tematu, ale sprawa wiary, a tę mamy wszyscy dzięki cząstce boskości nurtuje w nas bez przewy i zadajemy sobie mnóstwo pytać, a to jest b. dobre rozwiązanie.
Czy istnieje życie po śmierci? ja wiem, że tak, Ty dociekaj i sprawdzaj, rozwijaj swoją duchowość.


Męskość i kobiecość.
W pojęciu bożym, to jedność...nie ma podziału na płeć i jeśli wziąć po uwagę, że człowiek był stworzony, to z przekazu wiemy, że był to Adam, a póżniej Ewka z żebra, gliny...nie wiadomo jak została utworzona. A może Adam był obojgiem. Nie śmiej się, bo w pierwotnym tekście hebrajskim zapisane jest, że Bóg stworzył Adama-Ewę. To nie jest taką głupotą być może właśnie z tej jedności powstała kobieta.
Myślę, że nikt nie sprzeciwi się, że w łonie ciężarnej kobiety przez pewien czas istnieje ciało o nieokreślonej bliżej płci, później się kształtuje płeć.
Być może tak było, że Bóg stworzył Adamo-Ewę i później rodzielił.
A tak na marginesie być może ten podział spowodował, że wciąż szukamy swojej połówki, to jest naszym pragnieniem.

Jak widać my ludzie wszystko układamy i dopasowujemy do jakichś tam teorii do tekstów urwanych/niedoczytanych lecz odpowiedzi, jak to jest: czy jest życie wieczne, czy istnieje piekło, niebo, czyściec-jak to wygląda, czy nasza pomoc jest wskazana dla nieżyjących, czy modlitwa jest ważna (nie mówię o bombardowaniu zdrowaśkami niebo), nie uzyskamy obligatoryjnie, każdy musi przekonać się/doświadczyć sam.
Tego nikt nikomu nie udowodni.
A jak to mówią dla chcącego nie ma nic trudnego, więc kto zechce może się dowiedzieć.
Czy warto wkładać kij w mrowisko, a może lepiej poczuć się mrówką by zobaczyć co ten kij w mrowisku znaczy.


Ostatnio zmieniony przez Isa_bel dnia Pon 19:31, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:30, 17 Maj 2010    Temat postu:

bol999 napisał:
krowa
A wziąwszy to wszystko do kupy razem o dupę potrzaskać i możemy iśc na piwko albo krówki doić?
a ja się jednak pomodlę przy piwku jak niźej; :)


Myślę, że źle pojmujesz pojęcie religia, ale każdy robi co chce/uważa za stosowne, podobnie kwestia modlitwy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:44, 17 Maj 2010    Temat postu:

(nieistotne)

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Pon 13:04, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:02, 17 Maj 2010    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
czemu wierzysz wbrew sobie?
luzik napisał:
kwestia zdobytej wiedzy chyba i to na bazie doświadczeń

Rozumiem. Teraz jest OK.

A czy mogłabyś mi bliżej wyjaśnić, jak to ma się do tych twoich przekonań, w których istotnie się różnimy? Konkretnie, do (jak rozumiem) twojego przekonania, że nie ma wszechmocnego i omnibenewolentnego Boga, oraz do zapewne związanego z tym przekonania, że nie ma życia wiecznego? (To drugie przekonanie uważam za związane z pierwszym, bo gdybym nie wierzył w takiego Boga, też uważałbym, że życie wieczne to coś, od czego lepiej trzymać się z daleka.)


Przepraszam, nie zauwazylam że pozostawilam bez odpowiedzi.

Założyłam, że dobry Bóg nie istnieje, bo gdyby istniał nie pozwoliłby na to by ludzie , zwierzęta cierpieli. Jestem tylko czlowiekiem a nie dopuszczam by w mojej obecności komukolwiek dziala się krzywda.
Jeśli więc dobry nie istnieje , to ze złym identyfikować się nie zamierzam. Jest to sprzeczne z moim systemem wartości.
Więc choćby i istnialo zycie wieczne z Bogiem ktorego uwazam za złego , to nie chcę spędzic z nim ani chwili , a co dopiero wieczności .


Ostatnio zmieniony przez luzik dnia Pon 20:05, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:58, 17 Maj 2010    Temat postu:

luzik napisał:
Założyłam, że dobry Bóg nie istnieje, bo gdyby istniał nie pozwoliłby na to by ludzie , zwierzęta cierpieli.

A jeśli się okaże, że rozumowanie "gdyby [dobry i wszechmogący Bóg] istniał nie pozwoliłby na to by ludzie, zwierzęta cierpieli" jest błędne?

luzik napisał:
Jeśli więc dobry nie istnieje , to ze złym identyfikować się nie zamierzam. Jest to sprzeczne z moim systemem wartości.
Więc choćby i istnialo zycie wieczne z Bogiem ktorego uwazam za złego , to nie chcę spędzic z nim ani chwili , a co dopiero wieczności .

Z tym wnioskowaniem zgadzam się całkowicie. Nie zgadzam się tylko z przesłanką :). Uważam, że bierze się ona z rozumowania, w którym pominięto pewien bardzo ważny element. Ale najpierw chciałbym uzyskać odpowiedź na moje pytanie o "gdyby", OK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:29, 17 Maj 2010    Temat postu:

Dobry Bóg nie może być gorszy od dobrego człowieka.
Jeśli nie reaguje na zło, to albo go nie ma , albo jest zły.
W obu przypadkach znajduje się więc poza kręgiem moich zainteresowań :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremit




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z pustelni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:14, 18 Maj 2010    Temat postu:

Albo nie może reagować :wink:


Ale czekaj, zaraz tu z definicją odpowiednią ktoś podjedzie, wszystko się wyjaśni :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Budyy




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 12:05, 18 Maj 2010    Temat postu:

Eremit napisał:
Albo nie może reagować :wink:


Ale czekaj, zaraz tu z definicją odpowiednią ktoś podjedzie, wszystko się wyjaśni :)


Ale wtedy nie jest wszechmogący.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:28, 18 Maj 2010    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=dtctYpXkoL0&feature=related
Blood on the Risers
( Nieoficjalny hymn wojsk powietrzno-desantowych USA - "Blood on the Risers - Krew na rżysku". Tu akurat ilustrowany fragmentami "Kompanii Braci"

Czlowiek stworzony na wzor i podobieństwo dobrego Boga.
Brak reakcji na krzywdę jest dla mnie reakcją jednak )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin