|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:49, 10 Maj 2023 Temat postu: Czym jest wiara w religii? |
|
|
Czy wiara jest drogą, ciągłym poszukiwaniem, zmierzaniem dokądś, zadawaniem pytań, pozwalanie sobie na wątpliwości, czy może jest to w religii odbierane jako dowód na to, że ktoś się pogubił?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:09, 10 Maj 2023 Temat postu: Re: Czym jest wiara w religii? |
|
|
Kruchy04 napisał: | Czy wiara jest drogą, ciągłym poszukiwaniem, zmierzaniem dokądś, zadawaniem pytań, pozwalanie sobie na wątpliwości, czy może jest to w religii odbierane jako dowód na to, że ktoś się pogubił? |
Ja się opowiadam mocno za tą poszukiwawczą opcją rozumienia wiary. Wiara jest swego rodzaju "wyprzedzeniem" wiedzy, faktów, okoliczności, wynika z niepełnych (w sensie stworzenia poczucia pewności) przesłanek, czyli jest WSKAZANIEM SOBIE MENTALNEGO KIERUNKU, w który zamierzam iść.
Wiara ogólnie (czyli teraz już nie tylko religijna, ale dowolna) jest jest absolutnie niezbędną funkcjonalnością w umyśle, bo to ona usposabia człowieka do tego, aby miał podstawę czynić cokolwiek przy niepełnych przesłankach, cząstkowej wiedzy, przy niepewności co do posiadanego rozumienia, albo posiadanych danych. Bez wiary człowiek nie mógłby niczego zrobić, jeśli tylko miałby jakiekolwiek wątpliwości co do decyzji, czy obrazu spraw.
W religii to funkcjonuje podobnie, tylko że na płaszczyźnie światopoglądowej, a nie dowolnej. Nie mamy pewności, nie mamy twardych przesłanek, musimy się "zabawić w światopoglądowych detektywów", którzy z przesłanek wątpliwych, dokładając intuicję, zaufanie ludziom, nawet przeczucia osobiste, podejmujemy wstępną decyzję, że ten to kierunek światopoglądowy uczyniliśmy naszym drogowskazem i celem.
Potem wraz z realizacją owego celu, zacznie się on też nam klarować, bo dojdą jakieś życiowe doświadczenia w tym względzie, może glosy innych ludzi, pojawią się osobiste przemyślenia.
Wręcz powiedziałbym, że idea wiary, jako coś skończonego i kompletnego już od samego początku wydaje mi się absurdalna, nawet toksyczna myślowo. Ona jest nierealizowalna w życiu, ona tylko myli umysł, sugerując niemożliwe odniesienia myślowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:30, 11 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
Ja chyba kiedyś słyszałem, że nie powinno się wątpić w prawdy wiary, które uczy religia, a za wątpienie i niepewność odpowiedzialny jest Szatan.
Warto zauważyć, że w Biblii pierwsi ludzie zaczęli wątpić w prawdomówność Boga i jego zalecenia, bo wąż zaczął zasiewać niepewność w umyśle ludzkim. Może stąd ten sceptycyzm religijny wobec stawiania sobie pytań, poszukiwania nowych interpretacji, czy do odmiennych opinii..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:42, 11 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | Ja chyba kiedyś słyszałem, że nie powinno się wątpić w prawdy wiary, które uczy religia, a za wątpienie i niepewność odpowiedzialny jest Szatan.
Warto zauważyć, że w Biblii pierwsi ludzie zaczęli wątpić w prawdomówność Boga i jego zalecenia, bo wąż zaczął zasiewać niepewność w umyśle ludzkim. Może stąd ten sceptycyzm religijny wobec stawiania sobie pytań, poszukiwania nowych interpretacji, czy do odmiennych opinii.. |
Ja uważam, że podchodząc do wiary na zasadzie, że każda wątpliwość jest zła, wykluczymy de facto wiarę aktywną, świadomą i szczerą.
Przecież poznajemy każde zagadnienie poprzez stawianie sobie pytania "czym to jest w różnych sytuacjach". Stawianie zaś sobie pytania polega na krytycznym rozważaniu, na ile owo coś jest bardziej w lewo, czy prawo, bardziej na plus, czy na minus itp. I dopiero EFEKTEM owych rozważań jest ustalenie, co i jak.
Bojąc się wątpliwości, automatycznie będziemy bali się rozważań, pytań, czyli OMINIEMY ETAP TESTOWANIA POWIĄZAŃ tego, co w rzekomo "wierzymy". Taka "wiara" (wg mnie to jest żadna wiara) ograniczy się do wyznawania, deklarowania czegoś, co de facto dla umysłu jest niezrozumiałe, bo nie rozważone, nie przetestowane.
Kwestia testu jest kluczowa
Jako fizyk, który różne trudne problemy musiał poznawać na studiach, czy poza nimi, zorientowałem się już dawno, że właśnie stawiając sobie trudne zagadnienia pod różnymi kątami, pytając o nie jak zafunkcjonują w różnych kontekstach, dopiero zaczyna się człowiek orientować z czym ma do czynienia. Im więcej testów (szczerych, odważnych, nie udawanych) tym silniejsze jest mentalne wejście w to, czego wiara ma dotyczyć.
Życie jest testem, a wiara jest częścią tego testu, sama będąc testowana - na ile jest szczera, uczciwa, poprawna, powiązana z wiedzą, jaką zdobyliśmy, zgodna z naszymi emocjami i intuicją.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:16, 11 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Kruchy04 napisał: | Ja chyba kiedyś słyszałem, że nie powinno się wątpić w prawdy wiary, które uczy religia, a za wątpienie i niepewność odpowiedzialny jest Szatan.
Warto zauważyć, że w Biblii pierwsi ludzie zaczęli wątpić w prawdomówność Boga i jego zalecenia, bo wąż zaczął zasiewać niepewność w umyśle ludzkim. Może stąd ten sceptycyzm religijny wobec stawiania sobie pytań, poszukiwania nowych interpretacji, czy do odmiennych opinii.. |
Ja uważam, że podchodząc do wiary na zasadzie, że każda wątpliwość jest zła, wykluczymy de facto wiarę aktywną, świadomą i szczerą.
Przecież poznajemy każde zagadnienie poprzez stawianie sobie pytania "czym to jest w różnych sytuacjach". Stawianie zaś sobie pytania polega na krytycznym rozważaniu, na ile owo coś jest bardziej w lewo, czy prawo, bardziej na plus, czy na minus itp. I dopiero EFEKTEM owych rozważań jest ustalenie, co i jak.
Bojąc się wątpliwości, automatycznie będziemy bali się rozważań, pytań, czyli OMINIEMY ETAP TESTOWANIA POWIĄZAŃ tego, co w rzekomo "wierzymy". Taka "wiara" (wg mnie to jest żadna wiara) ograniczy się do wyznawania, deklarowania czegoś, co de facto dla umysłu jest niezrozumiałe, bo nie rozważone, nie przetestowane.
Kwestia testu jest kluczowa
Jako fizyk, który różne trudne problemy musiał poznawać na studiach, czy poza nimi, zorientowałem się już dawno, że właśnie stawiając sobie trudne zagadnienia pod różnymi kątami, pytając o nie jak zafunkcjonują w różnych kontekstach, dopiero zaczyna się człowiek orientować z czym ma do czynienia. Im więcej testów (szczerych, odważnych, nie udawanych) tym silniejsze jest mentalne wejście w to, czego wiara ma dotyczyć.
Życie jest testem, a wiara jest częścią tego testu, sama będąc testowana - na ile jest szczera, uczciwa, poprawna, powiązana z wiedzą, jaką zdobyliśmy, zgodna z naszymi emocjami i intuicją. |
Może problem jest w tym, że wiele osób religijnych (mam na myśli różne religie, niekoniecznie chrześcijaństwo, sprawę rozpatruję ogólnie) wiarę traktuje jak wiedzę czyli coś sprawdzonego, bardzo pewnego, uzasadnione dowodami, pewnym objawieniem i dlatego nie ma (z ich punktu myślenia), co testować, nad czym się w ogóle głębiej zastanawiać, tylko wystarczy przyjąć to, co religia głosi jako niepodważalne prawdy i tego należy bronić, a nie kwestionować w umyśle.
Nie wiem, tak tylko sobie myślę.
Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Czw 22:17, 11 Maj 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:42, 11 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | Może problem jest w tym, że wiele osób religijnych (mam na myśli różne religie, niekoniecznie chrześcijaństwo, sprawę rozpatruję ogólnie) wiarę traktuje jak wiedzę czyli coś sprawdzonego, bardzo pewnego, uzasadnione dowodami, pewnym objawieniem i dlatego nie ma (z ich punktu myślenia), co testować, nad czym się w ogóle głębiej zastanawiać, tylko wystarczy przyjąć to, co religia głosi jako niepodważalne prawdy i tego należy bronić, a nie kwestionować w umyśle.
Nie wiem, tak tylko sobie myślę. |
Tak pewnie nie jaz jest.
Ale zainspirowany tą dyskusją z Tobą, stworzyłem na ów temat post na swoim blogu. http://www.sfinia.fora.pl/blog-michal-dyszynski,73/potega-wiary,20495.html#722255
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|