ŚFiNiA

krowa

[najważniejsze fragmenty]

- Byłam w TESCO dzisiaj i uderzył mnie zapach czegoś nieokreślonego właśnie, tak jak pan profesor pisał że Czarna Dziura ma wciąż nowe właściwości i uczeni głowią się i troją.
- Istotnie, Czarna Dziura może emitować woń, ale nie zawsze. Mówi pani że w TESCO była?
- Czarna Dziura nie, tylko ja byłam.
- Dobrze, pani była w TESCO, ale dziura przecież też mogła być.
- To śmieszne co pan mówi.
- A czemu nie?
- Nie wypada profesorowi.
- No a jak bym miał dziurawą skarpetkę, a na to but, to nikt by Czarnej Dziury nie zauważył nawet, a ja wiem.
- O kurcze przypomniałam sobie, że mi wyleciały drobne z kieszeni. Jak byłam przy kasie to szukałam drobnych w spodniach i zrobi ł sie zaraz szum, bo taki gruby za mną koniecznie się chciał dostać i popychał mnie, z tymi swoimi bananami.
- A po ile banany teraz?
- Przebiły pomarańcze.
- A Murzyni w Afryce.
- Murzyni w Afryce?
- No jasne.
- A wie pan? Ten za mną co sie pchał nawet nie sprawdziłam czy był Afroamerykaninem bo śmierdział rybami a ja nie znoszę tego zapachu.
- Czyli jednak.
- A kto lubi zapach ryb? Ja nie.
- Ghyyy.... sory, zebrało mnie na kaszel.
- To co teraz będzie. Ja też przepraszam, że tak bardzo odbiegliśmy od tematu.
- Nie bardzo. Czarna Dziura ma wiele do ... tego... nie można jej prosze ja panią uściślić. Gdyby mnie pani na przykład spytała czy Czarna Dziura jest duża czy mała, czy ona coś robi czy nie robi, gdzie bytuje, prawda, czy w Oceanie wciąga niewinnych na głębię, czy unosi się czy raczej opada, ile waży w TESCO a ile kosztuje w burdelu nie pani mnie zabije nie powiem.
- Ma pan przy sobie pieniądze?
- A ile?
- Sto?
- Podbijam do dwustu.
- Jak pan ładnie potrafi się wyrażać do kobiety. Oglądałam kiedyś film z Belmondo i pan jak Belmondo ma taki pociągający głos. Ja się zgodzę na pięćdziesiąt.
- Wchodzę. To znaczy nie. Wychodzę.
- Nie!
- Nie?
- Zostań.
- Muszę wyjść.