ŚFiNiA

przyjaciółka ludzkości · Dołączył: 04 Lis 2015 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Na tym forum będe wypowiadała się z punktu widzenia wiary katolickiej.

Jak widze, jest tu wiele osób o różnorodnych swiatopoglądach, więc spodziewam się interesujących dyskusji.

Pozdrawiam.

Michał Dyszyński

Witaj Katoliczko Przyjaciółko
Ostrzegam, że łatwo tutaj nie jest. Ale przyda się ktoś przyjazny, bo tych wrogich czasem robi się nadmiar. Choć taka wrogość też bywa twórcza, więc trzeba się do niej przyzwyczaić.

O.K.

krowa

[quote="przyjaciółka ludzkości"]Na tym forum będe wypowiadała się z punktu widzenia wiary katolickiej. :)
Jak widze, jest tu wiele osób o różnorodnych swiatopoglądach, więc spodziewam się interesujących dyskusji. :)
Pozdrawiam. :)[/quote]

gdzie masz ten punkt, odpowiedz wiedźmo:

- w ustach
- na języku
- w gardle
- w przełyku
- w wątpiach
- w pępuszku
- w cipie
- w dupie

dzie masz ten punkt widzenia, ognisko, podaj fi stara cipo ?

przyjaciółka ludzkości · Dołączył: 04 Lis 2015 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Dziękuję wszystkim, którzy miło mnie powitali.

A Tobie, Użytkowniku o nicku "krowa" wybaczam Twoją agresję i będę się modlić, żebyś nie był już wulgarny...

krowa

[quote="przyjaciółka ludzkości"]Dziękuję wszystkim, którzy miło mnie powitali. :) A Tobie, Użytkowniku o nicku "krowa" wybaczam Twoją agresję i będę się modlić, żebyś nie był już wulgarny...[/quote]

nie odpowiedziałaś na moje pytanie

krowa

[quote="przyjaciółka ludzkości"] o różnorodnych [/quote]

w tym słowie widać rdzeń słowotwórczy "rod"

a ja podchwytliwie ci wskazuję ten punkt a ty się wykręcasz dupą

Semele

Błażej

Cześć, Przyjaciółko Ludzkości powiedz jak trafiłaś na to forum ? Przypadkowo ? Ktoś, Ci polecił ? (o ile to nie tajemnica) :-)

@Semele - "Boże, choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję". Są prawdy wiary, które nas przerastają, co nie znaczy, że nasza wiara jest jak dziecięca wiara w św. Mikołaja, czyli wiara naiwna. :wink:

[/i]

krowa

[quote="przyjaciółka ludzkości"] jest tu wiele osób o różnorodnych swiatopoglądach[/quote]

W końcu wyjaśnię wam durniom:

ŚWIATOPOGLĄD zaczyna się w punkcie zero (punkt początkowy lub z drugiej strony punkt końcowy)

Gdzie znajduje się PUNKT POCZĄTKOWY widzenia świata (świato pogląd)?
Odpowiedź: na końcu ogona u zwierząt
na samym końcu korzenia głównego roślin

Niestety, człowiek traci ogon i nie pamięta początku świata. Nie może się odwołać do jego początku. Jest pod tym względem upośledzony w stosunku do zwierząt co posiadają ogon.
Znane są przypadki, że zwierzę domowe odgryza sobie ogon (pies, kot) aby upodobnić się do cvzlowieka udomowionego.

DOM staje się miejscem zapomnienia o początku świata. DOM znajduje się na cmentarzu katolickim.

Utrata ogona rozmywa punkt zogniskowania początku świata (światopoglądu). Promienie świetlne jednak biegną od KOŚCI OGONOWEJ do góry po rdzeniu kręgowym.

W odpowiednim miejscu (na wysokości pewnego kręgu (dziejowego) dołączona jest PŁEĆ CZLOWIEKA (przyrodzenia).

Przyrodzona CIPKA i CHUJ dodają energii jądrowej do promieni świetlnych i Cały Człowiek promieniuje jak bomba atomowa, rzucając na niebo wizję SŁOńca (mężczyzna) i Miesiąca (kobieta).

Nima w tem żadnego związku z religią katolicką która jest wrzucona do pamięci mózgowej jak książka do historii (biblia w bibliotece).

krowa

[quote="krowa"][quote="przyjaciółka ludzkości"] jest tu wiele osób o różnorodnych swiatopoglądach[/quote]

Cały Człowiek promieniuje jak bomba atomowa, rzucając na niebo wizję SŁOńca (mężczyzna) i Miesiąca (kobieta).

Nima w tem żadnego związku z religią katolicką która jest wrzucona do pamięci mózgowej jak książka do historii (biblia w bibliotece).[/quote]

PS
Kobieta jest upośledzona w stosunku do mężczyzny. Jej energia wynika z Miesiączka, który jest o niebo słabszy energetycznie od męskiego Słońca.

Cóż pozostaje kobiecie wobec?
Odwrócić się tyłkiem do mężczyzny żeby ją doładowal.

przyjaciółka ludzkości · Dołączył: 04 Lis 2015 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Semele, popieram odpowiedż Błażeja.

Użytkowniku o nicku "krowa", ja nie odpowiadam na trollingowe pytania. Ogarniam Cię swoim sercem katoliczki i będę o Tobie dalej pamiętać w swoich modlitwach.

krowa

[quote="Semele"][quote="przyjaciółka ludzkości"]Na tym forum będe wypowiadała się z punktu widzenia wiary katolickiej. [/quote]
Czy katolik musi zrozumieć aby uwierzyć?
Wiara, pewna i niewzruszona, jest po prostu pychą [/quote]

1. Punkt widzenia jest na końcu ogona, lub na końcu kości ogonowej
2. Z tego punktu rozpoczyna się promieniowanie świetlne
3. Promieniowanie to jest wzmocnione energią jądrową jąder i jajników
4. Promieniowanie to biegnie w reakcji łańcuchowej po rdzeniu kręgowym
5. Następnie przechodzi przez jądra planet układu słonecznego w ciałach kolankowych w głowie
6. wydostaje się z głowy przez oczy
7. Promienie wzrokowe rzucają światło przez plamkę żółtą w przestrzeń nieba jako Słońce a te co przechodzą przez plamkę ślepą rzucają Miesiączek
8. Następuje powrotne zjawisko przyjmowania tego światła do siebie
9. Owe przyjmowanie jest jak patrzenie przez lornetkę do wnętrza siebie, z powrotem do kości ogonowej

tak właśnie wygląda świat (świt, światło) po oglądzie (poglądzie)

Ładnie?

krowa

[quote="Semele"] Czy katolik musi zrozumieć aby uwierzyć?
Wiara, pewna i niewzruszona, jest po prostu pychą...[/quote]

Ja jestem pyszny.
Po prostu pycha, miód w gębie.
Posiadam niewzruszoną wiarę w siebie.

krowa

pieśń homoseksualistów, cnót i feministek https://www.youtube.com/watch?v=d8nJCJHwjEg

Semele

Piotr Rokubungi

A co to za katolik, który(a) Rydzyka się nie słucha?! Tfu! :fuj:

Zdrastwuj tawariszczka! :mrgreen:

krowa

[quote="Semele"][quote="Błażej"] Są prawdy wiary, które nas przerastają, co nie znaczy, że nasza wiara jest jak dziecięca wiara w św. Mikołaja, czyli wiara naiwna. :mrug: [/i][/quote]
Co to znaczy wiara naiwna?? Mikołaj przecież był. To jakiś Święty.[/quote]

Dzieci nie wierzą w św. Mikołaja. Ja w każdym razie nie wierzyłem w św. Mikołaja dopóki matka mi nie powiedziała. Odtąd czekałem na prezenty pod poduszka, prezenty oczekiwane, zapowiedziane.

Jeżeli coś jest zapo-wiedzia-ne jest wiedzą a nie wiarą.

lucek

krowa

[quote="lucek"][quote]Jeżeli coś jest zapo-wiedzia-ne jest wiedzą a nie wiarą.[/quote]

zapo - wiedzia - ne (zapowiadający ma wiedzę, czy to co mówi jest prawdą) odbiorca, kretynie, wierzy lub nie ...[/quote]

Nie ma związku pomiędzy wiedzą a prawdą.
Wiedza dotyczy takich wyrazów rodowitych/pokrewnych jak:

wiem, wieźć, wieść, wiedzieć, wiedźma
dowiem (się), dowieźć, dowodzić, dowiedzieć (się)
powiem, powozić, powieść, powodzić, powiedzieć
zawozić, zawieść, zawodzić, zapowiedzieć
przepowiem, przewozić, przewodzić, przepowiedzieć
uwozić, uwieść, uwodzić
rozwieźć, rozwieść, rozwiedzieć (się), rozwodzić, rozpowiedzieć

lucek

lucek

PS

lucek

powinno być:

A, z drugiej strony, jestem na 100% przekonany, że istnieją fakty, których sam, nie jestem w stanie zweryfikować, więc w nie wierzę?

krowa

[quote="krowa"][quote="lucek"][quote]Jeżeli coś jest zapo-wiedzia-ne jest wiedzą a nie wiarą.[/quote]

zapo - wiedzia - ne (zapowiadający ma wiedzę, czy to co mówi jest prawdą) odbiorca, kretynie, wierzy lub nie ...[/quote]

Nie ma związku pomiędzy wiedzą a prawdą.
Wiedza dotyczy takich wyrazów rodowitych/pokrewnych jak:

wiem, wieźć, wieść, wiedzieć, wiedźma
dowiem (się), dowieźć, dowodzić, dowiedzieć (się)
powiem, powozić, powieść, powodzić, powiedzieć
zawozić, zawieść, zawodzić, zapowiedzieć
przepowiem, przewozić, przewodzić, przepowiedzieć
uwozić, uwieść, uwodzić
rozwieźć, rozwieść, rozwiedzieć (się), rozwodzić, rozpowiedzieć[/quote]

Zauważyć trzeba że wyrazy "dowiem (się)", "dowiedzieć (się)", "rozwiedzieć (się)" są skierowanie do siebie (do się).
A więc, dowiadujemy się od samego siebie, a nie od kogoś innego.

Wiedza zatem powstaje wewnątrz osoby która dowiedziała się czegoś. Jak można dowiedzieć się wiedzy o czymś?

?

Ano musi się nam coś zwidzieć. Widzimy coś jako "widzi mi się. I co takiego nam się zwiduje? Widziadło albo inaczej "zjawa". Objawia nam się zjawa na jawie. Prawdziwa zjawa, nie żaden sen, tylko jawa.

Przykład zjawy:
Hitler. Adolf Hitler nam się zjawia na jawie. Tylko nam na razie i wyrażamy to słowami:

O! Hitler! Adolf Hitler we własnej osobie. Dzień Dobry panu!

O tym zdarzeniu, o spoptkaniu prawdziwego Adolfa Hitlera, o którym dowiedzieliśmy "się" powinniśmy komuś powiedzieć. Że Adolf Hitlera taki a taki był przeze mnie widziany, wąsy miał i groźnie wyglądał.

I co się dzieje dalej?
Słowa wypowiedziane przez nas rozchodzą się w przestrzeni publicznej. Zaczynają się pojawiać pierwsze zdjęcia Adolfa Hitlera. Adolf Hitler w kawiarni, Adolf Hitler u fryzjera, Adolf Hitler w kasie zapomogowo-pożyczkowej, Adolf Hitler na koniu, w mundurze Bindeswery, Adolf Hitler złorzeczący kulawej staruszce w Berlinie Wschodnim.

Wieści o Adolfie Hitlerze, zdjęcia zjawy Hitlera Adolfa na koniu lotem błyskawicy obiegają środowisko przyrodnicze, tak że Matki Niemki nie mogą rodzić dzieci w tym nawale informacji o Adolfie złorzeczącym Żydowskiemu bankierowi.

Jak to się dzieje, że koń Adolfa Hitlera istnieje?
Mianowicie za sprawą uwodzenia konia. Wio koniku, a jak się postarasz, nasypiemy ci do dołu wapna.

PS.
Zwracam uwagę na wyraz "wio". Jest on bliskoznaczny z wyrazem "wie".
On wie. On Wie! Ten koń powiedział mnie i ja dowiedziałem się.

lucek