ŚFiNiA

krowa

Krowa idzie naprzód, nie oglądając się na niegdysiejsze śniegi. Jego Muzą jest Pierwsza Narzeczona, wczoraj Nadzieja a dzisiaj Diuna.

[link widoczny dla zalogowanych]

krowa

Gdy już złapałem temat Diuny, od razu go kojarzyłem z moją Pierwszą Narzeczoną. Zresztą od zawsze jakby poszukiwałem jakiejś bojowniczki, w życiu, która doda mi skrzydeł, lubo będzie gotowa poświęcić dla mnie życie.

A nie ma dwóch zdań, że moja Pierwsza Narzeczona nie jest zwyczajną dziewczyną. Ona jak mi się wydaje, zawsze stała gdzieś z boku, odstawała od towarzystwa, jak wiadomo młodzi uwielbiają melanże, że jest wesoło, a ona nie. Piła dużo jak czytałem, ale osobno.

Wiedziałem, ze muszę trafić na jej ślad jako Diuny. I oczywiście jest:
https://www.youtube.com/watch?v=7fBYq8BX0y4
2:35 (pojawia się Ona, moja narzeczona, tylko nosek ma o wiele ładniejszy)
3:27 (wybitne czoło, wysokie, ma moja narzeczona)

krowa

Czym jest Melanż? A tym samym co mixt, remiks, mikstura.
Zazwyczaj melanżuje się pijąc rozmaite alkohole, mieszając gatunki wódki, dodając soki. Od tego ma się dostać fioła, być może dojdą narkotyki.

Flimowa Diuna była krainą pokarmowego Melanżu, powiedzmy takiej kopalni, złóż melanżowych dających Nieśmiertelność. I to jest gwóźdź programu.

Remiks jest tym samym, lecz na polu Dźwięków. To naprawdę jest to samo, jak się wpada w trans dźwiękowy, to samiusieńko jak melanżowy.
https://www.youtube.com/watch?v=Q6m-HydLWV0

krowa

[quote="krowa"]Czym jest Melanż? A tym samym co mixt, remiks, mikstura. https://www.youtube.com/watch?v=Q6m-HydLWV0 [/quote]

A teraz taki Melanż/Remiks ;

klikamy w pierwszy link a potem w drugi https://www.youtube.com/watch?v=obvizJRnezA , oczywiście na Sfini. Otrzymujemy dawkę melanżu i możemy słuchając naraz obydwu dźwięków, popatrywać na obydwa klipy na przemian, pogłaśniając co po niektóre dla dodania ostrości ,,,, bełkotu.

Uwielbiam takie miksty. Wpadam w transe po trzy różne mikstury wlewam w uszy i do tego wino, wódka i myśl narzeczona..

krowa

obraźcie sobie usera Krowę, jak słucha naraz 3 odlotowych utworów muzycznych, miksując domorośle natężenie dxwięków, do tego pije wódkę i z kopa ładuje w blaszaną węglarkę albo wyładowuje się na tekturowych pudłach. W zebach oczywiście faja. Wszedzie popiół p[osypany, kurz, tynk, nawet piec ukruszony, drzwi wywalone z zawiasów.

Tak mam. I jeszcze w transie piszę wiersze.
Będę NIEŚMIERTELNY.