ŚFiNiA

krowa

Oto ja, janek krowa, o którym się czasem pisze jak o "łowcy nastolatek".

Moimi ofiarami interesowałem się od dawna. Już jako dorosły mężczyzna pływałem w wodzie, w której pływały nastolatki. Może nawet poniżej 10 roku życia.

Nie zdejmowałem nastolatkom majtek, ale może mi się tak tylko wydaje że nie zdejmowałem? Może bym zdejmował, gdyby było wolno zdejmować. Pływać wolno było.

Nigdy nie lubiłem starych ludzi. Gdy przebywałem w towarzystwie młodych, czasami zapominałem że jestem stary. Do dziś tak mam, że zapominam.

krowa

Zazwyczaj piszę nie odnosząc się do innych. Ale inni odnoszą się, powołują się na coś, co przeczytali. I ja przeczytałem:

krowa

Będąc "łowcą nastolatek" ja nabieram ożywczego oddechu. Nie łowię nastolatek które nie chcą być złowione, bo potrzebuję w tym odzewu.
Odzewu potrzebuje każdy, każdy kto zadaje pytanie, oczekuje odpowiedzi.

Nie można tak postępować, że się wcale nie zadaje pytania nikomu. Nikt nie ma tabliczki na piersiach z zakazem wjazdu, albo ma zaklejone usta, w godzinach pracy, zabawy, odpoczynku, nauki.

Nauczyciel też może zadać uczniowi pytanie, poniekąd odebrane potem jako niestosowne. Każda sytuacja ma swoje miejsce nie do powtórzenia, nie do odtworzenia potem. Ma swój czas akcji i nie powinno się jej oceniać "z grubej rury".

krowa

Z "filozoficznego" punktu widzenia, a nie jest pewne co to oznacza, a ja domniemuję iż oznacza "podglądanie zofii", więc z filozoficznego punktu widzenia, wszystko jest zmienne, zmienny jest CZAS i MIEJSCE, zmienne są okoliczności i JA też jestem zmienny.

Uważam się za EKSPERYMENT, bo nie jestem pewny niczego w stosunku do mnie. I dlatego mam zrozumienie do wszelkich występków, nawet do zabójstwa bliźniego.

Skala tego zrozumienia, zawęża mi się, gdy to ja miałbym być występny, być przestępcą ściganym prawem. Milsze mi własne życie w skrajnych przypadkach.
Gdybym zaś przyjął z góry pewniki jakie zastaję w życiu, to byłbym najpodlejszym zjadaczem chleba powszedniego.

krowa

Pływam w wodzie z nastolatkami. To jak one pływają w mojej wodzie, odczytuję z ich uśmiechu, odpowiedzi, zachowania.
Reszta jest w mojej i ich wyobraźni, gdy zostają one same ze sobą i ja.

krowa

Gdy poznałem Nadzię, miała 16 lat, w maju. To pamiętam, że powiedziano mi iż w maju skończyła 16 lat. Była jak objawienie dla mnie, że mógłbym jak w piosence pytać "czy to jawa czy sen?".

Z drugiej strony, po sąsiedzku pojawiła mi się Patrycja. Zbierała maliny przy moim ogrodzeniu. Wyglądało to tak, jak by specjalnie mi się pokazała. Zaprosiłem ją potem do szkoły i mówiłem o miłości, że miłość jest najważniejsza. Ona też miała 16 lat, ale było to dwa lata po spotkaniu z Nadzią.

Z tego ja sobie zrobiłem bajkę i jakoś jeszcze w niej trwam.

krowa

łowca nastolatek >> [link widoczny dla zalogowanych]

krowa

krowa

A tu PRZEPIĘKNY obraz Dariusz Sitka [link widoczny dla zalogowanych]

materia jakby znika, koroduje, a piękno z tej korozji być może się wydobywa, a w każdym razie Piękno się nie boi.