ŚFiNiA

krowa

Nie, wczoraj wpierw wyszła mi edytka i pewnie powiesiła te majtki. Tak, bo baby mają ciotke krwawią, wiec uprały majtki z ciotki ale nie babka. Zdziwiłem się tylko że edyta nie poszla do pracy w ten poniedziałek.
A w necie przy innym motocykliście co wyłożył się na smierc w sobotę o 18-tej, napisałem że 13, 14 i 15-ty sierpnia są dniami wejścia księżyca w znak Byka, co w korelacji do rytmów natury oznacza niedobry okres na zabiegi chirurgiczne czy pobieranie krwi lub usuwanie zębów.
Takie tradycje są kuluralne przeżywania magii. Więc zwyczajnych kulturalnych powinna dotyczyć moja uwaga, aby nie jeździć po drogach od pełni księżyca 7-go poprzez 13, 14 i 15-ty dzień sierpnia.

krowa

Ha! Za opisywanie moich wrażeń jako internetowa ofiara wypadku, już mnie z dziesięć razy straszą prokuratorem, kodeksem karnym, a nawet że mnie znajdą i zrobią dobrze.
Już kurwa mnie ciarki przechodzą po plecach, już się mam niby oglądać na cios, już czuję poduszkę na twarzy gdy wyobrażam sobie sen.
Ale tragizmu w samym śnie nie ma u mnie. Tylko na jawie sobie wyobrażam że we śnie mnie ktoś dusi poduszką i nie zostawia śladów. Bo ja nawet drzwi mam uchylone, że może wpaść z wizytą zając.

krowa

Zdaje mi się, że Polska jest ostanią nadzieją starego świata. Że tutaj mamy jeszcze jako taki stosunek do spraw narodowych, do rodziny i Państwa Polskiego.
Ale pozornie tylko nie widać na codzien większych róznic w stosunku do wczoraj, jak wczoraj nie było widać różnicy większej w stosunku do przedwczoraj.
To tylko pozornie!
Wieże WTC zostały już trafione.

Tylko czekać aż się ta cała Polska zawali. A wtedy tacy jak ja oglądną się i nie ma Polski. A to nic wielkiego, przecież to tylko wymyślona historia Mieszka Pierwszego. On utracił fundamenta zanim powstał.

krowa

https://www.youtube.com/watch?v=HxpZ5i3smMI

Koła się nie powinny kręcić, kierowcy nie powinno być widać....albo widać byt. śmieszne czy prawdziwe? https://www.youtube.com/watch?v=HxpZ5i3smMI

krowa

Właśnie wczoraj patrząc jaki piękny jest sportowy Nissan wnuczka, pomyślałem sobie, że zmieniłbym forda na odlotowe jakieś bóstwo, bo jestem taki stary i brzydki, że nie zdobędę Nadzi.
https://www.youtube.com/watch?v=HxpZ5i3smMI

krowa

Stale mnie straszą Policją na forum regionalnym. Że mi znajdą IP a ja im odpowiadam dupaście. wkelpcie sobie moje pseudo, które mam znane i podawane non stop, to przelecicie moje wpisy i znajdziecie, ze wiele razy podadłem adres skąd piszę.
Tymczasem jem chleb z konserwą turystyczną, a przypomniało mi się, że babka wczoraj wyszła z domu w kościelnym ubraniu.
Nie wychodziła od dłuższego czasu, od miesiąca, od dwóch, nawet w niedzielę już przestała uczęszczać w kościele. Tylem co ja widział, że się zdziwiłem jak babka po kościelnemu wychodzi a nie w niedzielę, nie we srodę, żby jechała na targ kupoć pelargonie, tylko wczoraj w poniedziałek, co zawsze podwożą jej chleb z piekarni. A ona wyszła i nie chciała codziennego chleba.

krowa

Ja mam "hopla" na punkcie Śmierci. To jest najzwyklejsze Hopla, mieć Konika co na punkcie śmierci zrobi "hopla" i już. Przeskoczył Konik jeden niematerialny punkcik.
nauczyłem się na sobie samym szyderstwa ze śmieci i nie specjalnie się kryję z tym hoplem wobec innych.

Nabyłem sobie budynek duży, jaki poniekąd mi się śnił. Opisałem ten sen i podobne temu we własnej książce na jakieś pół lub rok przed nabyciem hopla. Kupiłem te hopla wyczarowane jakby, tam były jakieś psy co na mnie nalatywały, stary pegieer, ksiądz i wisielec, albo ktoś co wyskoczył z dzwonnicy. Miałem już już jednego psa ukatrupić we śnie, tego co straszył potem babke starą, no ale pies ten nieoczekiwanie zdechł. Albo go otruł tato Patrycji.
Nadzia znalazła kota. Ten kotek przychodził do mnie i spaliśmy zanim mi kota przywiozła żona. Na głowie mi spał, a wszy miał. No i jak mój kot się z nim spotkał to kata Nadzi musialem wygonić na dwór i poszedł do piwnicy babki z węglem. Tymczasem mój kot wykończył kota dyrektora.
Kot dyrektorski rządził, rozpanoszony, śmierdzący kocurem, a mój puchatek był skazany z powodu kastracji. Od razu uciekł pokrwawiony na drzewo i musiałem mu przemówić do rozumu. Za niedługo mój Puichatek tak od niechcenia coraz to zmniejszał pole zdobyczne Ludwika.
Córka dyrektora co miała pianino u mnie, bardzo kochała Ludwiczka, ale kocur oślepł i jego świat się już nie wyświetlił.
Ostatni dzień świetlisty kotka Nadzi pamiętam. Jadę sobie taczkami z ziemią a Kotek Nadzi już duży przebiegły kocurek się wyleguje przed moim Fordem jaki to on nie jest. A mój Puchatek schowany pod samochodem patrzy na mnie. I zobaczył że ja jadę z taczkami z ziemią i w ogóle mnie kotek Nadzi nie obchodzi.
Zginął kotek Nadzi. Podejrzewali mnie że go gdzieś schowałem w piwnicy, w kotłowni. Bo Nadzia miała też psa, co jak tylko przyjechałem dostał kota i uciekał. Żyje dotąd. Tylko nie może się wysikać jak ja patrzę.

Zginął kotek Nadzi w ten dzień co się wylegiwał, a za pół roku co jest czasem blisko rok temu, przyszła ostatni raz Nadzia do mnie i pożegnała się z moim kotem. Mówię jej nie martw się, jeszcze będziesz mieć kotka, a Nadzia że nie.

krowa

Wisielec ze snu to faktycznie się powiesił. To był Burmistrz miasta a mieszkał we wsi chyba. Nie badałem sprawy ale z tej mojej właśnie wsi i dyrektor mi to powiedział od kota Ludwiczka i pianina co mam. Za 600złotych kupiłem pianino dyrektora i szkołę dyrektorowi podkupiłem, u następcy wisielca burmistrza. Dyrektorskie akcje wraz ze śmiercia wisielca spadły bardzo spadły.
Dziadkowi Nadzi zabrałem kurnik i droge. Zabrałem im też po warzywniaku, a tatusiowi Patrycji odebrałem koniczyne na moim i koń bardzo podupadł. Nie zdech, tylko Konia tato sprzedał na mięso, bo dawałem mu tylko 5 tysięcy? Za starego schorowanego konia? Nie.
Tatuś Patrysi nie chciał abym stał się właścicielem jego konia.

Dziadek nadzi był bardzo zawzięty i postawił nowy kurnik, to znaczy kur już nie było wypędzonych tylko drwalkę gorszą od wychodka przy moim postawił dziadek nie dziadek, ale wnuczek mu dobijał gwoździe. Nie zgodziłem się na to. To mnie dziadek ten zwymyślał za wszystkie moje sprawki. Po roku albo nawet wcześniej, wykopyrtnął się na Amen. W poniedziałek wieczorem, a rano w ten poniedziałek byłem u niego z wizytą duszpasterską. Nazajutrz z babką po kościelnemu pojechaliśmy do doktora po Akt dekadencji dziadka.
Właśnie za mojej kadencji babka Nadzi i Nadzia w jednym z matką dostały już 4 takie akty w tym 1 bezimienny kotek.
5 psów i 1 koń u Patrysi, w tym trzydniowy prezencik od chłopaka zmarło w trzy lata. Piesek Nadzi żyje, bo Nadzia uważa go za synka. Ale kijem może ode mnie dostać albo kopa.

krowa

NIE MA nowych informacji na balkonie. Koc w gwiazdki, cztery majtki, chyba cztery ściereczki do naczyń, dwie szmaty i pomiędzy nimi coś czerwonego.
Dwie róże mi wyrosły przy głównym wejściu, jedna duża i jedna malutka. Wyrosły z wyciętej róży żony dyrektora z mężem.
Opowiadałem dyrektorowi moje sny. Że przyjdą dwa policjanty na czarno do mnie i rzeczywiście po dwóch latach żona dyrektora nasłała na mnie Policje, jednego grubego a drugiego w normie. Nic nie powiedziałem, że mnie dyrektorowa pokochała tak, jak Policja kocha przestępcę.

krowa

Kurcze, jakby wnuczek zmarł, a samochód stoi pod balkonem, to bym jeździł na umartego. Mie kupowałbym go, a raczej sprzedał swojego Forda.
Co oni by z tego mieli?
A dałbym im drogę, chlewy i szkołe calą z powrotem. Bógłbym być popychadłem, naprawiać incognito krany, studnie, drzewo rąbać a dupa Edytki i nadzi za darmo.

krowa

https://www.youtube.com/watch?v=2xOIRbnNVvY

krowa

W samochodach coś jest. Nie na darmo zwą się samo-chodami, tak jakby byli chodliwymi człowiekami wiekami wiekami.
https://www.youtube.com/watch?v=vYn6nA1kFpY
Miałem dużo samochodów w życiu, dość dobrych, mniej więcej kupowanych co 3 lata, razem trzynaście.
Na ale wnuczek w ciągu roku zużył już dwa i teraz motocykl odjazdowy i ten nissan. Skąd mu się tyle nabrało on tylko wie, a robi byle co i na cały zegar bez spania. Pierwszemu się złamały progi, zawalił się, drugi ktoś mu skasował, ale poszkodowana babka co kupiła i ja asystowałem przy umowie jako podjazd.
Prawidlowo dwa razy byłem u wnuczka, raz rok temu podjechałem jakoś tak z nudów, patrze a nikt się nie rusza na podwórku więc się wycofałem. A nazajutrz zmarł dziadek wnuczkowi, co był dobry dotąd.
Za drugim raziem to mnie spotkała duża niespodzianka, bardzo dziwna. poszedłem pieszo i dopiero na zakręcie gdzie jest dużo wypadków wstąpiłem tak od serca pigadać z tatą. Był i krzesełko podstawił przed gankiem siedze, a ten znikł. Nie ma do kogo mówić? Zawołałem wgłąb przyziemia i wyszedł po jakims czasie to powiedziałem żeby mi nakał wody do szklanki. Zmów jakoś nie wyszło, o ale siedzimy, coś go pytam o budynki wstaje i pokazuję z tatuś jakoś nie kontaktuje. Pokazywałem mu miejsce gdzie na mapie satelitarnej odnalazłem na jego polu jakby ślady bardzo dużej budowlo odciśniętej obrazem wilgotniejących traw widocznych tylko z góry. Topografia/Fotointerpretacja w małym palcu i mnie.
Tatuś znikł i się pogniewałem na cały mój pomysł z nim.

krowa

https://www.youtube.com/watch?v=vYn6nA1kFpY
W Moskwie byłem. Nie wyścigalem się bo inżynier budowlany. Chociaż na budowie GooD Year Stomil Olsztyn tośmy się ścigali aż ochrona dała cynk inwestorowi, czy na Policje, a inwestor nie wpuścił.

Co w Moskwie? Tyle albo nie tyle, że to było wtedy jak była Akcja w Teatrze na Dubrowce. Nie byłem na tym seansie, chociaż niedaleko na Arbacie bywalem aż do czasu pare dni przed atrakcją. Frajda była dla mnie, bo na budowie Szeremietiewo-Khimki nadzorowałem grupę Czeczenow. Milcżąco i z dystansu, na migi, a oni w kólko siedzieli na kruszywie i nic nie robili.

Kurwa, kompletnie nic się nie dzieje za oknem, nic nie lazi chyba koło krzaczkow i kwiatków dwóch zainteresowanych rodzin.

krowa

~Gość~

Goście

Napisano dziś, 12:42

Adres mac jeszcze polecam. Dotąd dzban wodę nosi aż mu się ucho nie urwie. Powiedzieć na ciebie zero to tak jakby zero obrazić.

.

Odpowiedz

Cytuj

Zgłoszenie Zgłoś do usunięcia

..
--------------------------------------------------------------------------------

--------------------------------------------------------------------------------

«
Poprzednia
Strona 15 z 15
13
14
15
.
Wróć do Staszów

--------------------------------------------------------------------------------

Dodaj odpowiedź

krowa

Wyszedlem na papierosa. Niby nic. Przed sobą mam Swierka a za nim dom dyrektora z dyrektorem.

I teraz podaję od tyłu co skojarzyłem:

1. Rok temu energetycy wycinali drzewa na moim polu, bo przerosły linię elektryczną.
1.2. Na to wyszedłem do nich, drzewa nieduże ale lecą, a tu nagle dyrektorowa się znajduje, i łapiąc mnie za rękę mówi " Ratuj mnie".
1.3. Ja odtrącam jej rękę ze szponami i odchodzę z powrotem do siebie, ale to jest pod górę, a dyrektorowa z niebezpieczeństwem pozostaje na dole
1.4. Za jakieś pół roku, napadła mnie myśl zabawna, że cały teren w dole zostanie (moją mocą) zatopiony wskutek nawałnicy. Już oczami wyobraźni widziałem linię brzegową przyszłego zalewu
1.5. No i jakieś trzy dni temu mnie naszło, aby niejako przeprosić dyrektorową za to, że jak ją opierdoliłem za żywota to wezwała Policję.
1.6. I wymyśliłem że jej dam prezent jakiś, żeby nie myślała że się na nią gniewam.
1.7. Znalazłem u siebie smieszną rzecz na prezent, a była to popelniczka z gliny w kształcie Pociągu, ze jak się położy papierosa to dym wylatuje przez komin.
1.8. I z tym pociągiem-zabawką stanalem kolo świerka i patrze za dyrektorową, a nigdzie nie widzę, no to żeby nie wracać z pociągiem włożyłem go pod tego świerka.
1.9. Za drugim rozpatrzeniem w inny dzień jest dyrektorowa i się pytam czy chce zobaczyć coś fajnego co mam, ale ona odmawia, że nie ma nastriju, może kiedy indziej.
1. 10. Wczoraj wyciągnąłem ten pociąg i dałem do kredensu, skąd wyjechał.

KWINTESENCJA:

Dom dyrektorowej zalany wodą. Dyrektorowa mówi zebym ją ratował. Ja początkowo odmawiam a potem wyciągam rękę i wołam "pociąg" a ona nie chce być pociągnięta wyłowiona z topieli, bo nie ma nastriju.

Czyżby dyrektorowa chciała w trójkącie? żeby było "nas troje"

Czy to nie sa jaja?

krowa

wyszła babka i kwiatki podlewa. Nissan stoi i patrzy. Dyrektor wyszedł od siebie i też coś podlewa. Babka coś wpierdala jakby maliny. A więc scenariusz nie wypalił, zresztą mi nie zależy na nissanie.

krowa

babka jest bardzo żywotna. Nawet chce tyle patyków połamać co ja.

krowa

~Anna~

Goście

Napisano wczoraj, 19:47

Dajcie już chłopakowi spokój niech spoczywa w spokoju.Łącze się w bólu z rodziną

.

Odpowiedz

Cytuj

Zgłoszenie Zgłoś do usunięcia

..
--------------------------------------------------------------------------------

#303 ~Sebastian~

Goście

Napisano dziś, 02:50

Ale, jezeli cos jedzie z naprzeciwka, to po co wyprzedzał? Jeżeli cos jedzie przed nami, to nie wymijamy go tylko wyprzedzamy. Wyminąc mozemy sie z osobą z naprzeciwka, a ominą pojazd stojący, wiec jak ktos jedzie przed nami, to mozemy go tylko wyprzedzic.

.

Odpowiedz

Cytuj

Zgłoszenie Zgłoś do usunięcia

..
--------------------------------------------------------------------------------

#304 ~Samonaprowadzający cWel~

Goście

Napisano 39 minut temu

Nie umiesz jeździć, bo jak auto z naprzeciwka przed sobą widzisz to ty je chcesz wyprzedzić. A możesz tylko mu przeszkodzić Sebastianie.

Antoni z Łękawy

krowa

~ZABIJ GNOJA !~

Goście

Napisano 21 minut temu

no gdybyś pojazd Sebastiana za sobą widział Sebastianie to byś pomyślał ze ci je ktoś uwiódł i sie wkur@wił

ja bym tak zrobił że bym sie Wpier***IŁ NA CHAMA

Antek wkur@wiony z Łękawy

.

Odpowiedz

krowa

~obserwator~

Goście

Napisano 15 minut temu

Naucz się czytać ze zrozumieniem...i może byś już zamilkł na tym forum ANTONI Z ŁĘKAWY...

.

Odpowiedz

Cytuj

Zgłoszenie Zgłoś do usunięcia

..
--------------------------------------------------------------------------------

#308 ~MAIN KAMPF~

Goście

Napisano 12 minut temu

te, Sebastian, a masz lufe jakąś?

Co byś zrobił jak byś ją zobaczył przed sobą?

Ja bym zadupczył, a ty?

wkur@wił byś sie?

@ntek

krowa

Kochani. Poczytajcie o Mojej Walce! O walce jak tańcze z kobietami, moimi przeciwnikami, moimi lufami wycelowanymi na wprost. Ja nie wiem czy MAIN KAMPF jest dobra. Nigdy się nie dowiem. Będę walczył do upadłego aby się dowiedzieć co jest co. A co nico. [link widoczny dla zalogowanych]

krowa

W OBICU PEWNYCH ZDAREN WYDARZEN UJRZALEM ZJAWE ZJAWISKO MAZWE I MIE .... PONIOSLO WDALE UPRZED NIA PRZECIW KO MALEeeeeeeeeeeEEEEEEEEEEEEeEEEEEEEEEEEEEEEEE https://www.youtube.com/watch?v=p-ma7Q4wU18

krowa

22 odpowiedzi w tym temacie .

#21 ~Stanisław~

Goście

Napisano 16 listopad 2015 - 01:48:10

Polecam larwoterapię i hirudoterapię. Teściowa leczyła w ten sposób nogę, którą już chcieli obcinać. Najpierw były kładzione larwy i to trzykrotnie, a w trakcie zabiegi z pijawkami, które pobudzały krążenie w nodze. Były też takie ką piele w ozonie w worku foliowym. Nogę udało się uratować, wygoiła się zupełnie. Jeździliśmy do Buska-Zdroju do centrum Berty Rogus. Naprawdę mieć a nie mieć nogi to różnica.

.

Odpowiedz

krowa

.

Odpowiedz

Cytuj

Zgłoszenie Zgłoś do usunięcia

..

reklama

--------------------------------------------------------------------------------

#22 ~Gość~

Goście

Napisano 7 minut temu

Gość, dnia 04 Sie 2015 - 3:31 PM, napisał:

Jak w tytule:Jak ratować się przed operacją ?

Co można i kto to może zrobić w Kielcach i w świętokrzyskim?!

ale mogę i powiedzieć jak ja chyba wyleczyłem: ozonowanie krwi-3 zabiegi, hiperbaria 7 zabiegów, pijawki -3 zabiegi

najlepiej zacząć od komór hiperbarycznych-ponieważ namnażają sie komórki macierzyste, potam pijawkii ozonowanie krwi jednocześnie troche kosztowne ale mi pomogło(ozon ma właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze, pijawki pozatym że spijaję krew właściwie substancje o treści ropnej wydzielają też substancje gojące) ja leczyłem stope przez 14 miesięcy ostatnimi czasy brałem abtybiotyk przez 2 miesiące potem przez 3 tygodnie-spróbój może pomoże

krowa

Zglaszam do MODERACJI pana Stanisława lat 21 ze Zrębima oraz Mirosława Galczaka na świni.

Mirosła Galczak ma 16 stóp wysokości a powinien mieć tylko jedną stypę.

PANIE świeć nad jego stopą.