krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:10, 18 Wrz 2020 Temat postu: Anioł Śmierci w kontekście suchych cip |
|
|
Miałem kupić Anioła.
Była to rzeźba z wypalanej gliny, około 1 metra duża. Za ostatnie pieniądze napadło mnie z tym Aniołem. Że go postawię, tylko koło Światowida nie, bo Anioł był strasznie bolejący, tragiczny Anioł wznoszący błagalne oblicze do Wysokiego Boga, jakby wydostający się z grobu. Do tego potłuczony i z urwaną ręką.
A Światowid mój opanowały kolczaste głogi i trujące Czarne Bzy. Splątane korzenie, skamieniała ziemia i roboty z karczowaniem na minimum miesiąc.
Złe opanowało mi Światowida i Studnię. I kopiąc w tym myślałem aby wstawić nową rzeźbę i tak doszedłem do tego Anioła.
Nie podobało mi się przesłanie bolejące, ale coś mnie podkusiło igrać z tym.
Zamówiłem Anioła i poszedłem karczować pod Światowidem. Ale wstąpiłem po siekierę do ostatniego pomieszczenia gdzie była oparta masywna i ciężka futryna.
Już nie jeden raz, jak nadepnąłem na deski przybite u podstawy tej futryny, to ona gibała się.
Ale tym razem, miałem w obu rękach siekiery i wychodząc nadepnąłem na deski przybite do tej futryny i nagle ona zwaliła się mi na kark, ja spadłem na pryzmę belek drewnianych, a ta futryna mi wgięła kręgosłup tak, że wydawało mi się że trzaśnie. Wielkim wysiłkiem przywalony w kręgosłup wydostałem się, dźwignąłem już leżącą na mnie futrynę i wywindowałem ją do góry, aż postawiłem i oparłem jak była.
Przeżyłem. Nie wiem jak mi kręgosłup to wytrzymał. Kręgi szyjne mnie bolą, coś mi skaleczyło rękę lewą, ale jestem dobry, tylko obity. Nadal jestem dobry, ale coś mnie chce opanować, jakieś Fatum.
Odmówiłem kupno fatalnego Anioła Śmierci. Podobno wyrzeźbiła go jakaś artystka. Nie może ona mieć dobrze w głowie. Oj, trzeba się mi wystrzegać Wiedźm i fatalnych kobiet. Głogów ostrorogich i Czarnych Bzów. Kolczastych Róż też i Suchych Cip.
|
|