 Wysłany: Pią 21:00, 25 Lis 2016 Temat postu: |
|||
Bezduszność "kręci się" koło ducha, albo duszy. Mówi się "wyzionąć ducha" w kontekście śmierci. Zatem aby nie umrzeć trzeba tego ducha do wyzionięcia nie mieć. Nie mieć duszy. Bezduszność "kręci się" również koło duszenia, które może prowadzić do uduszenia. Ale jest bezduszność zaprzeczeniem tych rzeczy. Wobec tego bezduszność jest warunkiem nieśmiertelności. Ani się nie wyzionie ducha, ani się nie pozbędzie duszy, bo jej jakby nie ma, ani nie ulegnie uduszeniu. Śmieszna rzecz nie ulec uduszeniu, bo to oznacza że się nie jest uduchowionym. W potocznym rozumieniu bezduszność oznacza, ze się jest nieczułym na cudze nieszczęście. I do tego, bezduszni mają się mieć dobrze, mają być nieśmiertelni. I nie ma się co dziwić temu. Kto jest bezdusznym, ten nie utożsamia się z nieszczęściem. |
|||
| Wysłany: Pią 5:30, 25 Lis 2016 Temat postu: |
|
| 6. Bezduszność | |
| Wysłany: Pią 5:26, 25 Lis 2016 Temat postu: |
|
| Kolejne warunki (tu sam się uśmiałem z siebie) ni9eśmiertelności są takie:
2. Zapomnienie 3. Lekceważenie 4. Spowolnienie Coś mi z pamięci umknęło, a coś dodałem innego. Nie zamykam listy warunków; jakże bowiem miałbym się zamykać na to co jeszcze przyjdzie mi do głowy. ad.2. Zapomnienie można przeinterpretować na swoiste przebaczenie ale nie całkiem jako wybaczenie. Zapomnienie dotyczy przebaczenia skierowanego do wewnątrz siebie. Zapomnieć dobrze jest kim się niby było, odrzucać dobrze jest wspomnienia, życiorys, a tzw. dane osobowe traktować z przymrużeniem oka. W ten sposób pozbywając się zabytków własnej przeszłości otrzymuje się wolne pole dla nadziei, czyli tego co będzie niejako nadpisane nad bywszymi dziejami począwszy od dziś czyli jutro. ad.3. Lekceważenie ma wywieść w to jutro. Jutro bowiem nie powinno tak ciążyć jak wczoraj. Lekceważyć dobrze jest wszelkie objawy, wiadomości (informacje), zasady moralne (etyczne, religijne, społeczne, obywatelskie) a nawet własne zasady jeśli się takich trzymało wczoraj i one ciążyły zanadto. Lekceważyć trzeba objawy siebie dotyczące (takie jak niedomaganie, choroba, wypadek, starzenie) a także tzw. prawa przyrodzone, jak prawa biologiczne, fizjologiczne, a także prawa fizyczne, o ile uda się coś odlotowego zrobić dziś, czego nie dało się zrobić wczoraj. ad.4. Spowolnienie to kierunek ku wolności własnej i wolności świata całego. Nie oznacza to uwolnienia od więzów ze światem,tylko małą prędkość ruchu. Nie trzeba się do nikąd spieszyć, pędzić ani popędzać kota. Co ma się zrobić jutro lepiej przełożyć na pojutrze. Nie można wykonywać planów założonych z góry. Plany, projekty wszelkie trzeba traktować z przymrużeniem oka, jako rodzaj zabawy intelektualnej. Kadry mają się przesuwać wolno, powoli. Czas ma się dłużyć a nie skracać. Nie powinno się brać kredytów, korzystać z pomocy, zabiegów, usprawnień, techniki, technologii. |
|
| Wysłany: Śro 19:02, 23 Lis 2016 Temat postu: |
|
| Nawet nie wiedziałem, że są cztery cnoty główne w religii katolickiej.
Spróbuję niezależnie od tego wymienić własne warunki bycia nieśmiertelnym. 1. Błądzenie Wielu ludzi uważa aby nie popełnić błędu. Tymczasem każdy błąd, wprowadza nas w nieznane. A co my znamy? Znamy tylko to, co było. A zatem nieznane dotyczy przyszłości, przyszłości bez granicy śmierci. Bo śmierć znamy. Błądzenie jest czynnością bez celu. Gdy wyznaczymy sobie jakiś cel, to dążymy do niego na ogół prostą drogą, drogą utartą, albo inaczej mówiąc drogą znaną. Możemy czynić zabiegi na tej drodze, chcąc jeszcze szybciej osiągnąć cel. I w tym mamy zbieżność z cnotą religii katolickiej, która wskazuje na roztropność. Nazwa ta pochodzi od tropu, to znaczy śladu odciśniętego na ziemi, albo lepiej na śniegu. Jeśli mamy jeden trop, to wszystko jest powiedzmy "jasne". Ale roztropność jest wtedy jak tropy są mylące, błędne, to tu, top tam, w te i na zad. A więc błąd na błędzie, roztropne wszędzie, bez celu, bez składu i ładu. Obłęd ! |
|
| Wysłany: Wto 19:33, 22 Lis 2016 Temat postu: CZTERY WARUNKI NIEŚMIERTELNOŚCI |
|
| 1.
2. 3. 4. Wpisujcie, a ja się odniosę. |
|