Autor |
Wiadomość |
Semele |
Wysłany: Pią 5:17, 11 Wrz 2020 Temat postu: |
|
Szukam właśnie mojego tematu istnieje. Tam jest o świadomości behawioralnej wg wuja.
Może ktoś podeśle mi link :-) |
|
|
Semele |
Wysłany: Śro 14:05, 20 Sty 2016 Temat postu: |
|
Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Nie zaśmiecajcie mi mojego bloga.
Tu ma być poetycznie a nie trywialnie.
|
Moje na poezję patrzenie trochę chyba odmienne jest. Ale spróbuję się raz dostosować, napisać coś inaczej, odpowiedzieć właśnie Tobie.
Pragnieniem przyszła świadomość
uparła się, że będzie
blaski ją oświecały
ciemności ją zacieniały
a ona, niczym kot, co zawsze miauczy z drugiej strony drzwi
chciała być TAM, chciała coś
potem świadomości zrobiło się za mało siebie
w końcu być, tak tylko sobie PO CO?
poszła więc po to co już nie z niej, ale takie podobne
zakochać się chciała
a potem już nie wiedziała, czy chce
bo kochać znaczy trochę tracić samą siebie
albo i zyskiwać - ale już w innym sensie
Kto to wie?
Więc teraz świadomość już nie wie za bardzo
czy chce, czy nie chce
deszcz ją moczy
dźwięki ją stawiają do pionu
światła wołają tu i tam
a ona wciąż zagubiona
Michał Dyszyński |
Nie bądź skromny .
Całkiem niezły wiersz. |
|
|
Michał Dyszyński |
Wysłany: Śro 14:02, 20 Sty 2016 Temat postu: |
|
Semele napisał: | Nie zaśmiecajcie mi mojego bloga.
Tu ma być poetycznie a nie trywialnie.
|
Moje na poezję patrzenie trochę chyba odmienne jest. Ale spróbuję się raz dostosować, napisać coś inaczej, odpowiedzieć właśnie Tobie.
Pragnieniem przyszła świadomość
uparła się, że będzie
blaski ją oświecały
ciemności ją zacieniały
a ona, niczym kot, co zawsze miauczy z drugiej strony drzwi
chciała być TAM, chciała coś
potem świadomości zrobiło się za mało siebie
w końcu być, tak tylko sobie PO CO?
poszła więc po to co już nie z niej, ale takie podobne
zakochać się chciała
a potem już nie wiedziała, czy chce
bo kochać znaczy trochę tracić samą siebie
albo i zyskiwać - ale już w innym sensie
Kto to wie?
Więc teraz świadomość już nie wie za bardzo
czy chce, czy nie chce
deszcz ją moczy
dźwięki ją stawiają do pionu
światła wołają tu i tam
a ona wciąż zagubiona
Michał Dyszyński |
|
|
Semele |
Wysłany: Śro 8:06, 20 Sty 2016 Temat postu: |
|
Nie zaśmiecajcie mi mojego bloga.
Tu ma być poetycznie a nie trywialnie.
|
|
|
Semele |
Wysłany: Pon 15:56, 18 Sty 2016 Temat postu: Re: poezja |
|
Miałam 22 lata I to jest opis faktograficzny.. Czy Duda tak ma.
Miejmy nadzieję że nie. |
|
|
bronmus45 |
|
|
Semele |
Wysłany: Pon 14:19, 18 Sty 2016 Temat postu: poezja |
|
http://www.sfinia.fora.pl/blog-semele,108/
Bóg miał syna? Jednego.....wielu.... może. ale jeden zmartwychwstał?
Każdy z nas na pewno się urodził.
Późną- wiosną upał już dokuczał, czerwiec przychodzi często tak.
W samym środku miasta duży mężczyzna nagle ukląkł w zgiełku wzniósł do góry wzrok.
Wariat.
Jak struna.
Wystarczy, powiew wiatru lekki Odzywa się i odpowiada.
Świadoma tego. Dowiedziała się.
Ale nie chce.
Zmienić swego napięcia
Chce być poruszana przez najmniejszy powiew.
Wie , że jest mocna dość. Nie chce być taką struna którą porusza.
Dopiero... ruch tektoniczny.
A jej delikatność pozwala na przetrzymanie nawet tego.
Nie zerwie się najwyżej przestanie odpowiadać .
Dlaczego? bo będzie zużyta..
Zjedzona?
Jesteś jak poszukiwacz kruszczów.
Z przyniesionego z falą szlamu.
Jak każdy z wielu innych głupców
Błąkasz się pośród gwaru kramów!
Szukasz kolorów, tła i światła
Biegniesz gdzieś często niepotrzebnie.
Wiesz że wygrana rzadko pada.
Czy dziś Twój zapał znów polegnie?
W słońcu w zieleni idąc pod wiatr.
Otwieram duszę czuję moje ciało Wchłonięte w świat
Błękit nieba jest wyznaniem
Wieczorne powroty
Przyjazdy do znanych miast
Nocne czuwania
Przebudzenia w blasku księżyca
I idę wzdłuż ogrodu-nagły zapach porywa mnie do miejsc młodości
Biała mgła
Wczoraj było i będzie!
I tej samej chwili z pamięci- wylewa się zapach kawy czekolady, starej lipy I maciejki posianej pod siermiężnym blokiem.
Złotokapu jasność o poranku
pusta droga z dworca przez las nasze włosy wyblakłe od słońca
Niebo w oczach królewskich i pieskich
Cierpki śliwy smak, łzy, grosze rozdane. i gorsze rozdania..
smak herbaty parzonej przez noc, by ukoić mojego ból gardła
mądre słowa i głupie rozstania
Skowyt psa w noc ciemną
Dźwięk zerwanej struny..
Krzyż na drogę ikona na piersi ....
Na zjazd koleżeński.. Psia krew, dwadzieścia pięć lat Od skończenia……. To nie zaszłość taka, aby jak niektórzy grać ważniaka Zadzierać nosa miast za pan brat Być z nowodworska ferajną.. Spraw Panie na niebios dachu, by serdeczność wróciła Wiosną w czas uniesień kasztanów i strachu… Niechaj łza, kiedy się zdarzy Spłynie …. w nostalgii do „budy” w której pierwsze miłostki, fajki bez nudy , bez obrazy człek nieskromnie wierzył , marzył Śpiesz na spotkanie, choc o wędrownym kiju Powieś godność na kołku jak mawiał mistrz Kochanowski, bądź dla sąsiady pachołkiem i lej napój z piwnicy boskiej. Nie ma wówczas ważniejszych gruchań Niż wspominki bez potwarzy. Sto lat żyjmy ! i ciut więcej.. Bośmy są nie byle jacy Z cenzusem Żuławiacy
Trochę poezji. |
|
|