Autor Wiadomość
Maciuś
PostWysłany: Czw 15:09, 08 Lis 2012    Temat postu:

Maciuś napisał:
Już napisałem 45 stron swojej książki.


Skończyłem swoją książkę. Jest świetna. Ma 65 stron, 1 kolorowe zdjęcie na okładce i 4 w środku. Obyczajowo-filozoficzna.
Maciuś
PostWysłany: Wto 10:01, 06 Lis 2012    Temat postu:

krowa napisał:
luzik napisał:
Gośka napisał:
Będę później zawiedziona i Ty też.
(-)


Głupia baba i tyle.


Człowiek wychowany i kulturalny nie jest sobą.


Już napisałem 45 stron swojej książki. Ale nie wiem czy ją dam za 25% dochodu w sieć wydowniczo-księgarską. Takie samo skurwysyństwo globalne budzi moją odrazę.
krowa
PostWysłany: Pon 13:30, 05 Lis 2012    Temat postu:

..............
krowa
PostWysłany: Nie 10:02, 04 Lis 2012    Temat postu:

..............
krowa
PostWysłany: Nie 7:08, 04 Lis 2012    Temat postu:

................
luzik
PostWysłany: Sob 14:10, 03 Lis 2012    Temat postu:

Gośka napisał:


Faceci nie lubią jak kobieta dużo pisze to tak więc... mam ogromną ochotę na seks, na przygodny seks tylko boję się konsekwencji bo pomyśl. Ty mnie nie znasz, ja nie znam Ciebie i ryzykujemy gdyż nie wiemy co później zrobi drugie, jak się zachowa. A jeśli nie polubisz mnie? Będę później zawiedziona i Ty też.
(-)




Głupia baba i tyle. Przygodny seks ma do siebie to, że nie jest ważne czy się polubicie. Seks i tyle, nic ponadto, krotko, szybko, sportowo.
Konsekwencje zaś mogą być tylko wtedy, gdy się polubicie zanadto, Maciusiu.
Maciuś
PostWysłany: Sob 12:19, 03 Lis 2012    Temat postu:

Gośka napisał:
Cześć Maćku! W końcu wiem jak masz na imię ale na forum chyba nie chcesz abym pisała, że znam Twoje imię, hym?

Napisałeś tak, że odczytałam jakbyś chciał już i teraz, natychmiast się spotkać. Maćku, ja jestem mężatką ale wiem, że nie masz skrupułów spotykania się z mężatkami bo się spotykałeś, choćby ta ćpunka ....... ale nie moja sprawa, tylko chcę abyś zdał sobie sprawę, że wiem.

Faceci nie lubią jak kobieta dużo pisze to tak więc... mam ogromną ochotę na seks, na przygodny seks tylko boję się konsekwencji bo pomyśl. Ty mnie nie znasz, ja nie znam Ciebie i ryzykujemy gdyż nie wiemy co później zrobi drugie, jak się zachowa. A jeśli nie polubisz mnie? Będę później zawiedziona i Ty też.
(-)


Piszą. Chcą i boją się. I nie zmieni się Nic, w moment. Rewolucja kulturalna zbliża się właśnie z Nikąd, od środka się ujawni w starciu różnych układowych kultur.
Forged
PostWysłany: Śro 20:22, 31 Paź 2012    Temat postu:

Krowa jest Wielki!!! (no przegina cokolwiek z bozią) ale i tak chwała Mu za pewne coś, co się aktualnie dzieje... A co? Kto jeszcze wie za co chwalę Krowę? No?!
luzik
PostWysłany: Śro 19:01, 31 Paź 2012    Temat postu:

Modl się durniu, modl
krowa
PostWysłany: Śro 18:41, 31 Paź 2012    Temat postu:

.............
luzik
PostWysłany: Śro 18:37, 31 Paź 2012    Temat postu:

Nie zasługujesz na poznanie nikogo.
Krytykujesz kobiety za to że zachowawcze są, a z Tobą nie warto tracić czasu nawet na rozmowy, o spotkaniach nie wspomnę.

Dupek do kwadratu!

P.S.
Kup sobie cycatą lalę dmuchaną. Będziesz mógł ją mieć na wyciągnięcie ręki a i pieprzyć jej smutki rozne i mieć gwarancję, że nie rozesmieje Ci się w twarz.
Maciek
PostWysłany: Śro 11:27, 31 Paź 2012    Temat postu:

luzik napisał:
krowa napisał:


Z pomorskiego jest. Nic z tego nie będzie. Za daleko.


dupek


Ech ty głupia pindo. Skad niby cokolwiek wiadomo? Człowiek nic nie wie dopóki nie dotknie. Nic nie wiadomo dopóki nie zbliżyć sie do kogokolwiek. Nie jest ważne nawet kto to jest, jakie ma oczekiwania i wyobrażenia, na co kogo stać w danej chwili.

Jedno tylko można pojąć zawczasu: odległość i czas.
Jest tysiące lub miliony ludzi wokół nas, na odległość w miarę dostępną.
500 km to wystarczająco dużo, aby się zniechęcić na starcie. Mozna nawet jechać i nie dojechać. Rozwalić sie na drzewie po 100km.

I co ty pieprzysz o dupku. Co wyśmiewasz? Gdzie ty masz dupę swoją?
luzik
PostWysłany: Wto 20:00, 30 Paź 2012    Temat postu:

krowa napisał:


Z pomorskiego jest. Nic z tego nie będzie. Za daleko.


dupek
krowa
PostWysłany: Wto 19:41, 30 Paź 2012    Temat postu:

..............
Maciek
PostWysłany: Wto 16:10, 30 Paź 2012    Temat postu:

luzik napisał:
Mialam wrażenie, że pisze to 8 letnie dziecko.


Nie wiem ile ona ma lat. Jeszcze raz popatrzyłem na zdjęcie i wydaje mi się coś koło 35. Chyba wysoka jest, proprcjonalna ale też dużo ciała ma, nie chudzina. A biust to nawet przerasta moje gusta. Duuuuży.

Podoba mi się z pewnej egzaltacji czy spontaniczności. Wyrzuciłem z głowy wszystkie inne i tą sobie mam.
Wiem że będzie trudno, gdyż kobiety boją się nieznanego.
Naprawdę bardzo mam smak na kobietę w oprawie muzycznej. To mi działa na wyobraźnię.
luzik
PostWysłany: Wto 15:24, 30 Paź 2012    Temat postu:

Mialam wrażenie, że pisze to 8 letnie dziecko.
krowa
PostWysłany: Wto 13:38, 30 Paź 2012    Temat postu:

...............
krowa
PostWysłany: Nie 8:37, 28 Paź 2012    Temat postu:

...............
krowa
PostWysłany: Sob 7:58, 27 Paź 2012    Temat postu:

...............
Michał Dyszyński
PostWysłany: Pią 17:58, 26 Paź 2012    Temat postu:

krowa gdzieś tu jest napisał:
Kto chooja płytko wsadzi ten dziecka nie spłodzi.

Mylisz się Pan. Nawet dziewica (w sensie posiadania fizycznego atrybutu dziewictwa, bo jednak pełna dziewica to już nie jest) może mieć dziecko, bo plemniki to na tyle twarde suk...ny, że są w stanie dotrzeć bardzo daleko. Wystarczy więc dziewczę w odpowiednim miejscu jedynie skropić tym drogocennym płynem, a cwaniaki znajdą swoją drogę do raju. Przynajmniej medycyna odnotowała przypadki tego rodzaju.
Co stąd za wniosek?...
Ano, chyba jednak rozmiar nie ma (aż takiego...) znaczenia!!! :think:
krowa gdzieś tu jest
PostWysłany: Pią 16:41, 26 Paź 2012    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
krowa napisał:
luzik napisał:
A mnie zawsze pociągało dobro. Uwagę moją przyciągali ludzie kryształowi. Połączenie zaś dobra z inteligencją oczarowuje mnie, rozbraja. Się zakochać nawet wtedy mogę.


Życie dzieje się pomiędzy ekstremami. Ale te ekstrema nie są ani złem ani dobrem. Z jednego punktu widzenia są czymś innym niż z drugiego.
Świat kryształowy jest niczym. Jest zwykłą szybą lub pustym wazonem.
Inteligencja jest zwykłym kablem, który może być na 50 metrów, a wtedy żarówka nie zaświeci.


Tylko dobro jest realną drogą do przodu.
Niestety, ludzie nadużywają terminów "zło" i "dobro" w kontekstach naiwnych, albo wręcz w złej (czyli w istocie pogubionej, niezgodnej z długofalowym celem) woli. Stąd robi się zamęt.


Od wszelakiego zamętu chroń nas Panie. Jaśnie Panie!
O wy, Jaśnie Oświeceni Panowie, Wy co czynicie dobro nienaiwne, niepogubione, zgodne z długofalowym Celem Jaśnie Oświeconych Panów.

Jednakże przeciwieństwem płytkiego dobra jest fałsz. Kto chooja płytko wsadzi ten dziecka nie spłodzi.
Przeciwieństwem głębokiego wsadzenia chooja jest wsadzenie głębokie innego chooja. Amen.
Michał Dyszyński
PostWysłany: Pią 15:52, 26 Paź 2012    Temat postu:

krowa napisał:
luzik napisał:
A mnie zawsze pociągało dobro. Uwagę moją przyciągali ludzie kryształowi. Połączenie zaś dobra z inteligencją oczarowuje mnie, rozbraja. Się zakochać nawet wtedy mogę.


Ty nie rozumiesz życia. Życie dzieje się pomiędzy ekstremami. Ale te ekstrema nie są ani złem ani dobrem. Z jednego punktu widzenia są czymś innym niż z drugiego.

Świat kryształowy jest niczym. Jest zwykłą szybą lub pustym wazonem.
Inteligencja jest zwykłym kablem, który może być na 50 metrów, a wtedy żarówka nie zaświeci.

Zgadzam się z luzik. Podobnie czuję. Kiedyś pamiętam pewną dziewczynę, którą odbierałem jako dobrą, łągodną. Wystarczyło spojrzeć w jej (dobre) oczy, a już świat wirował i uczucia szalały. I nie był seks. Coś podobnego, ale jakieś inne. Urocze, rozbrajające.
Nie wiem jak kobiety ogólnie odczuwają mężczyzn, którzy są dobrzy. Pewnie różnie to jest, bo chyba sporo prawdy jest też w tym, ze spora część lubi owych "niegrzecznych chłopców". Podobnie jak spora część facetów da się pokroić za malowane lale na szpilkach. Ale chyba sporej grupy ludzi (ja chyba do nich należę) nie kręci zło. Dla mnie zło jest nudne, a dobro inspirujące, kreatywne.
Przy czym trudno chyba w tym kontekście powiedzieć co to jest owo "dobro". Dla mnie dobro, to po prostu taka nieagresywna chęć kontaktu, pomocy jeśli trzeba, zrozumienia to gotowość do działania w sposób, który nie depcze godności, myślenia, uczuć drugiej osoby. Nie zawsze da się oczywiście nie urazić jakichś uczuć. W szczególności, gdy czyjeś uczucia są jakieś zapętlone, niespójne. Wtedy co by się nie zrobiło, co by się nie powiedziało, będzie źle. Ta druga osoba zinterpretuje wszystko opacznie, neurotycznie.
Oczywiście jest niemały problem z uproszczonymi wizjami dobra (i zła). W szczególności opartymi na przymusie, prymitywnym konformizmie, narzucaniu innym "jedynie słusznych" rozwiązań.
Ale to dobro głębokie, transcendentne nie jest oparte na konformizmie - właściwie jest jego przeciwieństwem, bo jego tworzywem jest wolność, otwartość, gotowość do dostosowania się, jeśli tylko druga strona okazuje się być na odpowiednio wysokim poziomie. Dobro jest kreatywne i inteligentne, bo pozwala na łamanie pewnych reguł (tak gdzie ich zastosowanie jest pozorne, choć wydaje się przypisane), na swobodę w ramach życzliwości, miłości.
Podobnie zło nie jest prostym zaprzeczeniem nadanych reguł. Ono przebiega ponad regułami - jest właściwie chaosem wokół tych reguł i chaosem dążeń, emocji, dokonań. Jest drogą na próżno i na pusto, ścieżką, która zawsze się zagubi, a potem jedyną drogą wydaje się powrót do punktu wyjścia. O ile oczywiście ten powrót jest możliwy.

Tylko dobro jest realną drogą do przodu.
Niestety, ludzie nadużywają terminów "zło" i "dobro" w kontekstach naiwnych, albo wręcz w złej (czyli w istocie pogubionej, niezgodnej z długofalowym celem) woli. Stąd robi się zamęt.
krowa
PostWysłany: Pią 13:20, 26 Paź 2012    Temat postu:

było minęło
krowa
PostWysłany: Pią 7:52, 26 Paź 2012    Temat postu:

...............
krowa
PostWysłany: Pią 6:51, 26 Paź 2012    Temat postu:

było minęło

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group