Autor Wiadomość
rafal3006
PostWysłany: Sob 7:16, 04 Sie 2012    Temat postu:

Panie Barycki,

Wszelkim Pana poczynaniem steruje algebra Kubusia!
Człowiek nie jest autorem matematyki, człowiek tylko odkrywa matematykę którą stworzył Bóg.

Ja wiem że dla Pana i Ziemskich matematyków jest to niepojęte, ale taka jest prawda.

Matematyka którą stworzył człowiek, KRZiP, nadeje się na papier toaletowy ... bo to jest robienie z normalnych ludzi debili.
A.
Jeśli pies jest różowy to krowa śpiewa w operze
B.
Jeśli będzie padalo to otworze parasolkę
P=>O
Prawo kontrapozycji:
P=>O = ~O=>~P
Jeśli nie otworzę parasolki to na pewno nie będzie padało
~O=>~P

Jak zwykle wszystko się Panu pokićkało.

Kubuś,
Odkrywca (nie autor) algebry Kubusia.
Adam Barycki
PostWysłany: Pią 23:02, 03 Sie 2012    Temat postu:

Panie Kubusiu, tak dalej być nie może, nie możemy wprowadzać destrukcji w to szlachetne forum. Zaglądają tu obce kanalie i zacierają swoje brudne łapska z uciechy nad naszymi kontrowersjami, a dodać trzeba koniecznie, nad kontrowersjami malutkimi. Dlatego dla dobra wspólnego musimy dojść do porozumienia, najlepszym rozwiązaniem będzie kompromis. Ja ustąpię zdecydowanie ze swojej dogmatycznej ścieżki, a i Pan ustąpi troszeczkę tylko, zachowując praktycznie wszystko. Ja ustąpię ze stanowiska, że NTI jest do dupy, a zachowam tylko odrobinkę, Pan też ociupinkę ustąpi, ale niewiele i tak wejdziemy razem w świetlaną przyszłość. Proponuję taki nasz wspólny komunikat dla prasy: Pan Barycki nie twierdzi, że NTI jest do dupy, doszedł do wniosku, że nie nadaje się do dupy, a Pan Kubuś uważa, że do dupy się nadaje, bo nadaje się do wszystkiego na tym świecie, a czy nadaje się na tamtym świecie, tego nie wiemy.

Adam, Barycki
rafal3006
PostWysłany: Pią 22:17, 03 Sie 2012    Temat postu:

Panie Barycki,

Wszystko wam się z Krową w tych ptasich móżdżkach pokićkało.

Szatan to KRZiP a Kubuś przybył na Ziemię by to gówno zniszczyć i po 160 latch niewoli wyprowadzić Ziemskich matematyków z piekła do Raju.

Kubuś,
zbawca Ziemskich matematyków
Adam Barycki
PostWysłany: Pią 10:52, 03 Sie 2012    Temat postu:

Drogi Panie Krowa, toż robię co tylko mogę, aby narzędzia piekła pozbawić mocy, skrapiam nalewką truskawkową każdego, kto w nagrodę kupuje dziecku komputer zamiast finki i łuku, a za brudne spodnie leje dzieciaka i nie daje na kino. Żebyś Pan widział, jak potem rzygają te sukinsyny cuchnące siarką, jak ich niemiłosiernie suszy, aż przyjemnie patrzeć, jak piekło cierpi.

Adam Barycki
LOGICY do piekła
PostWysłany: Pią 7:34, 03 Sie 2012    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Panie Barycki,

Niech Pan nie obala nalewek truskawkowych, bo własnie powsatała nowa wersja algebry Kubusia.

Nadąża Pan?


LOGIKA SZATANA
rafal3006
PostWysłany: Czw 23:50, 02 Sie 2012    Temat postu:

Panie Barycki,

Niech Pan nie obala nalewek truskawkowych, bo własnie powsatała nowa wersja algebry Kubusia.

Nadąża Pan?
Adam Barycki
PostWysłany: Wto 17:15, 31 Lip 2012    Temat postu:

Toż już pierdolca idzie dostać przez tego sukinsyna Imperatora, co tej podłej kanalii strzeliło do łba, żeby dopisać do mojego nazwiska: RCW. Toż to podłość.

Adam Barycki
Adam Barycki RCW
PostWysłany: Wto 17:11, 31 Lip 2012    Temat postu:

Panie Kubusiu, toż ja i bez Pańskiego pozwolenia obalam, obalam sobie na trawniku, a nade mną fruwają jasne anioły, a Pan nie obala, anioły jasne nad Panem nie fruwają i dlatego jest Pan ciemny jak tabaka.

Adam Barycki
rafal3006
PostWysłany: Wto 12:27, 31 Lip 2012    Temat postu:

Panie Barycki,

To jest legalny operator implikacji prostej:
Kod:

   p q p=>q
A: 1 1  =1
B: 1 0  =0
C: 0 0  =1
D: 0 1  =1

Wedle debilka, KRZiP w linii D z fałszu powstaje ci prawda

To jest legalny operator implikacji odwrotnej:
Kod:

   p q p~>q
A: 1 1  =1
B: 1 0  =1
C: 0 0  =1
D: 0 1  =0

Debilek zwany KRZiP nie ma prawa interpretować 0 i 1 różnie w różnych operatorach logicznych.
… a tu jak byk stoi w linii B iż z prawdy powstaje mu fałsz.
cnd

Możesz sobie obalać.
ciągłe oddawaj Bogu mocz
PostWysłany: Wto 10:16, 31 Lip 2012    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Postaram się Panu, Panie Kubusiu, pokazać, jak z fałszu powstaje prawda. Otóż, Pan Kotasiński fałszywie twierdzi, że nie istnieje zjawisko dylatacji czasu, a z tego obskuranckiego fałszu, przy mojej pomocy, powstaje szlachetna prawda o analfabetyzmie tego obskuranckiego jełopa. I tak oto, cudowna KRZ z obrzydliwego fałszu objawia nam szlachetną prawdę absolutną. A jeżeli kto jest wybitnym matematykiem, to analiza tego wstrętnego fałszu, bardzo łatwo pozwoli wyciągnąć niezaprzeczalny wniosek, że Pan Kotasiński sika do łóżka.

Adam Barycki


a ty masz przerwy dylatacyjne w sikaniu. sik i przerwa, sik i przerwa.
już ci durniu mówiłem że czas sikać ciągle
Adam Barycki
PostWysłany: Wto 9:54, 31 Lip 2012    Temat postu:

Postaram się Panu, Panie Kubusiu, pokazać, jak z fałszu powstaje prawda. Otóż, Pan Kotasiński fałszywie twierdzi, że nie istnieje zjawisko dylatacji czasu, a z tego obskuranckiego fałszu, przy mojej pomocy, powstaje szlachetna prawda o analfabetyzmie tego obskuranckiego jełopa. I tak oto, cudowna KRZ z obrzydliwego fałszu objawia nam szlachetną prawdę absolutną. A jeżeli kto jest wybitnym matematykiem, to analiza tego wstrętnego fałszu, bardzo łatwo pozwoli wyciągnąć niezaprzeczalny wniosek, że Pan Kotasiński sika do łóżka.

Adam Barycki
rafal3006
PostWysłany: Wto 6:32, 31 Lip 2012    Temat postu:

Panie Barycki,
wiem że nie mogę Panu pomóc, bo Pana wiara w dogmat matematyków o zbędności implikacji odwrotnej jest ślepa i niezachwiana.

Implikacja materialna jest wewnętrznie sprzeczna.
A: p=>q=1
B: p=>~p=0
C: ~p=>~q=1
D: ~p=>q=1
gdzie:
=> - na pewno

Strzałkowanie w implikacji materialnej, jak wyżej, generuje wewnetrzną sprzecznośc w liniach C i D.

Dokładnie z tego wychodzi największy idiotyzm ludzików jakoby z fałszu mogła powstać prawda ... a z prawdy fałsz to już powstać nie może.
Adam Barycki
PostWysłany: Pon 22:37, 30 Lip 2012    Temat postu:

Tak, Panie Kotasiński, właśnie przyglądam się kolejnemu resetowi cywilizacji, po którym nastąpi zrozumienie tej „jednej rzeczy” pozwalającej wyjść z dołu ku świetlanemu średniowieczu. Aż kiedyś znowuż pojawią się bidaki, co nie chcą tej „jednej rzeczy” i znowuż będą się parzyć, potykać i przewracać, aby spójnie wyjaśnionym zjawiskom znowu nadać błędne nazwy i błędne interpretacje.

Panie Kotasiński, Pan Kubuś już odpowiedział na wszystkie pytania, które potrafił sam sobie zadać, na inne nie odpowiada. Na inne, Panu Kubusiowi, odpowiadać nie przystoi.

Adam Barycki
rafal3006
PostWysłany: Pon 18:20, 30 Lip 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:

Rafale, abstrahując, chcę zapytać o taką rzeczy, czy dobrze rozumiem, zastępujesz powszechnie znany w logice znak implikacji =>, kilkoma innymi znakami implikacji jak ~>, ~~>, => (ze zmianą znaczenia =>) wskazując iż w klasycznej implikacji jest więcej znaczeń i na tyle różne, że nie pozwalają się uprościć do jednego znaczenia i znaku? Próbuję dociec do ogólnej idei twojego Tworu.

Nie używam ŻADNEGO znaczka któryby nie był znany dobrym matematykom od 150 lat. Znaczki z algebry Kubusia to LEGALNE operatory logiczne!

Nie ma ani jednego nielegalnego!

Jakis matematyczny debil doszedł ze 100 lat temu że implikacja odwrotna:
p~>q = ~p=>~q
jest w logice zbedna.
Żeby tylko to ...
Ludziki kompletnie nie znają rzeczywistej budowy ANI JEDNEGO operatora logicznego!
Odkrycie Kopernika przy odkryciu matematyki sterującej naszym Wszechświatem (algebra Kubusia) to nic nie znaczący pikuś. Do odkrycia Kopernika wcześniej czy później by doszło, natomiast odkrycie AK wcale nie musiało nastąpić.

To jest mniej wiecej tak jakby komputer zrozumiał fundamenty matematyczne którym podlega.

Szczegóły co do operatorów logicznych - wszystkich możliwych (2-argumentowych) jest 16.

Aksjomatyczne, zero-jedynkowe definicje operatorów logicznych to pełna teoria zbiorów w algebrze Kubusia, uwzględniająca wszystkie możliwe przypadki wzajemnego położenia zbiorów.

Znaczenie 0 i 1 w teorii zbiorów:
1 - zbiór niepusty (zbiór istnieje, sytuacja możliwa), zdanie prawdziwe
0 - zbiór pusty (zbiór nie istnieje, sytuacja niemożliwa), zdanie fałszywe
Zdanie w sensie matematycznym, to zdanie któremu da się przypisać prawdę lub fałsz.

W tabelach zero-jedynkowych po stronie wejścia p i q mamy:
1 - zmienna z nagłówka tabeli niezanegowana
0 - zmienna z nagłówka tabeli zanegowana

Korzystając z prawa algebry Kubusia:
Jeśli p=0 to ~p=1
Jeśli q=0 to ~q=1
sprowadzamy zmienne p i q do jedynek, czyli do teorii zbiorów.

Kod:

p q  SYMB OR NOR AND NAND <=> XOR  => N(=>) ~> N(~>) ~~> N(~~>) P NP  Q NQ
1 1  p* q 1   0   1   0    1   0   1    0   1    0    1   0     1 0   1 0
1 0  p*~q 1   0   0   1    0   1   0    1   1    0    1   0     1 0   0 1
0 1 ~p* q 1   0   0   1    0   1   1    0   0    1    1   0     0 1   1 0
0 0 ~p*~q 0   1   0   1    1   0   1    0   1    0    1   0     0 1   0 1

gdzie:
* - iloczyn logiczny zbiorów p i q (wspólne elementy bez powtórzeń)

Po takim manewrze na wejściach p i q mamy iloczyny logiczne konkretnych zbiorów, które generują wynikowe 0 i 1 o znaczeniu:
1 - istnieje część wspólna zbiorów na wejściach p i q, co wymusza zbiór wynikowy niepusty (=1), zdanie prawdziwe
0 - zbiory na wejściach p i q są rozłączne, co wymusza zbiór wynikowy pusty (=0), zdanie fałszywe

P.S.
... a Panem Baryckim sie nie przejmuj :)
Ma na mózgu kaganiec jedynie słusznej logiki, KRZiP, tak zarośnięty, że nie da się go usunąć bez narażenia na śmierć jego własciciela.
Dajmy mu więc spokój, niech żyje i umiera w przekonaniu że jest wielki i najmądrzejszy.
Marcin Kotasiński
PostWysłany: Pon 17:53, 30 Lip 2012    Temat postu:

Nie Adasiu piszę o wyciszeniu, kontemplacji, medytacji obserwującej medytującego, milczeniu, nie o głosach. Piszę także o zrozumieniu zjawiska, które ma tylko nazwę dylatacja czasu, zatem pozostanie spójne wyjaśnienie, ale wyleci błędna nazwa i błędna interpretacja. Ale jak powiedziałem widzę, że wolisz grać tępaka, dlatego, mówiąc ostatecznie i bez życzeń, przydatny jest „reset” zwany śmierć wtedy na nowo trzeźwieje się, budzi w świecie bez założeń, jakie nabywa się w życiu i uczysz się tłumoku jeszcze raz, a jeśli trzeba to i tysiąc, aż się nauczysz, że chcesz tylko Jednej rzeczy, bo przez cały ten proces nauki uczysz się, że gdy nie chcesz tej Jednej rzeczy to parzysz się, potykasz, przewracasz, itd. Och Adaś tyś to jest bidok, z takim osłem w sobie musisz się siłować, ale nie martw się jak wyjdziesz z tego to będziesz wzorem do naśladowania, przykładem z jakiego dołu ludzie potrafią wychodzić, choć ten twój nie jest wcale wielki, trochę większy niż przeciętny.

Adaś zadaj proszę jakieś ciekawe pytanie Rafałowi z jego Kubuś-logiki, jestem bardzo ciekaw, na pewno będzie to inspirujący pokaz trzeźwości i wiedzy, proszę, nie pozwól długo się namawiać, tak nie uchodzi w otoczeniu wysokiej kultury, obyczaju i twego majestatu; sam widzisz zaczynam gadać pod ciebie, na odwrót. :)

Rafale, abstrahując, chcę zapytać o taką rzeczy, czy dobrze rozumiem, zastępujesz powszechnie znany w logice znak implikacji =>, kilkoma innymi znakami implikacji jak ~>, ~~>, => (ze zmianą znaczenia =>) wskazując iż w klasycznej implikacji jest więcej znaczeń i na tyle różne, że nie pozwalają się uprościć do jednego znaczenia i znaku? Próbuję dociec do ogólnej idei twojego Tworu.
Adam Barycki
PostWysłany: Pon 17:08, 30 Lip 2012    Temat postu:

Bardzo chętnie, Panie Kubusiu, zadam, już dawno chciałem zadać, alem się wstydził. Ile obecnie ma Pan jaj, Panie Kubusiu?

A Pan, Panie Kotasiński, mówisz, że jak pierdolnę łbem o beton, to ze łba wyleci mi dylatacja czasu i będę słyszał głosy, tu się z Panem trudno nie zgodzić, po takim pierdolnięciu ze łba wylatuje nie tylko dylatacja czasu, a pustka napełnia się głosami, Pan najlepszym przykładem, pierdolnął Pan i efekty widać.

Adam Barycki
rafal3006
PostWysłany: Pon 14:39, 30 Lip 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:
Rafale zacznę od pierwszych pytań, dotyczących tylko diagramu, ty podasz mi proste odpowiedzi w sugerowanych podpunktach, zaczynam od zbioru największego, średni i mniejszy.

Co to jest?:

1. Duże Q a zatem także duże P, to nazwy zbiorów a małe elementów?
2. ~> ten znak nazywasz „może”, nie wiem nadal, dlaczego nazywasz go warunkiem „koniecznym”, co jest w „może” konieczne?
3. na dole żółtego, pomarańczowego i zielonego znajdują się ograniczenia nie wiadomego pochodzenia (przykładowe?), dlaczego P ma mieć wartość tylko 1 i 2?, Q od 1 do 6, a ~Q od 7 do nieskończoności. Czy to wynika z innych rozważań?
4. ~~> co to za znak? Znalazłem go u góry, piszesz „~~> - naturalny spójnik „może” wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy „ nie znam powodów wprowadzenia takiego znaku, ani znaczenia, ani sposobów funkcjonowania/użycia. Czym różnią się „może ~>” od „może~~>” ?
5. chciałbym precyzyjniej poznać znaczenie znaku implikacji „=>”, bo znane mi z logiki klasycznej jest proste, ty natomiast mocno wpływasz, modyfikujesz to znaczenie, między innymi tymi „możami”

Pytam o podstawowe rzeczy, bo dzięki znajomości podstawowych klocków ich układ jaki tłumaczysz pojmę z większym udziałem samodzielności. Naucz mnie alfabetu, a słowa sobie przeczytam, trochę zapomniałem alfabet jakiego uczą w szkołach czyli ten KRZ.


Ad.1
Tak jest w teorii mnogości.
W algebrze Kubusia musisz podać konkretny zbiór w postaci wszystkich jego elementów jak na diagramie wyżej.
P=[1,2]
~P=[3->oo] - liczby naturalne od 3 do nieskończoności oo
q=[1,2,3,4,5,6]
~q=[7->oo]
W algebrze Kubusia bez znaczenia jakie nazwy zbiorów sobie ustalisz, mogą to być:
Q, q, pies, Ala
Nie ma tu takich pojęć jak:
Q - nazwa zbioru
q - element zbioru q
bo to jest z punktu widzenia logiki BEZ SENSU, bowiem zbiory w logice musza pozostawać w stosunku do siebie w określonych relacjach np.
Operatory OR i AND - zbiory p i q mają cześć wspólną i żaden z nich nie zawiera się w drugim
Implikacja prosta - zbiór p musi zawierać się w zbiorze q i nie być z nim tożsamy, jak na diagramie wyżej
etc
albo!
Przez podanie cechy zbioru np.
P=1 - Zbiór psów
~4L=1 - zbiór zwierząt nie mających czterech łap
P2=1 - Zbiór liczb podzielnych przez 2
etc
W algebrze Kubusia zbiory mają wartośc logiczną:
1 - zbiór istnieje (przynajmniej jeden element)
0 - zbiór pusty, zawierający 0 elementów
W TM zbiory nie maja wartości logicznych, z punktu odniesienia logiki to jest bez sensu - do piachu z tym gównem.

Ad.3
To są konkretne przykłady zbiorów które spełniają definicję implikacji prostej podane poprzez wyszczególnienie wszystkich elementów:
P=[1,2]
~P=[3->oo] - liczby naturalne od 3 do nieskończoności oo
q=[1,2,3,4,5,6]
~q=[7->oo]

Co do znaczków =>, ~> i ~~> to najlepiej posłużyć się przykładem.

Definicja operatora logicznego:
Operator logiczny to odpowiedź układu na wszystkie możliwe przeczenia p i q

A.
Jeśli zwierzę jest psem to na pewno => ma cztery łapy
P=>4L
Zbiór psów zawiera się w całości w zbiorze zwierząt z czterema łapami
Zawsze gdy wylosujesz psa to masz gwarancję matematyczną że będzie on miał cztery łapy
Bycie psem jest warunkiem wystarczającym => na to by mieć cztery łapy

B.
Jeśli zwierzę jest psem to może ~~> nie mieć czterech łap
P~~>~4L=0 - nie ma takiego psa, zdanie fałszywe
Zbiory P i ~4L istnieją (P=1 i ~4L=1), ale są rozłączne, co wymusza w wyniku mnożenia logicznego wartość 0
P*~4L = 1*1 =0 - bo zbiory rozłączne

… a jeśli zwierzę nie jest psem?
Prawo Kubusia:
P=>4L = ~P~>~4L

C.
Jeśli zwierzę nie jest psem to może ~> nie mieć czterech łap
~P~>~4L=1 - bo kura
Zbiór ~P zawiera w sobie zbiór ~4L (patrz diagram wyżej), stąd ich iloczyn logiczny ma wartość 1
~P*~4L = 1*1=1
~> - warunek konieczny o definicji:
Warunek konieczny ~> między p i q wynika wtedy i tylko wtedy gdy z zanegowanego poprzednika wynika => zanegowany następnik:
~P~>~4L = P=>4L=1
Dużo łatwiej jest dowodzić warunek wystarczający => (zdanie A), niż warunek konieczny (zdanie C).
Ta definicja (prawo Kubusia) mówi że możesz udowodnić co chcesz, jeśli udowodnisz P=>4L to nie musisz już dowodzić ~P~>~4L, bo na mocy definicji ten warunek konieczny zachodzi (albo odwrotnie).
Potoczna definicja warunku koniecznego:
~P~>~4L
Zabieram zbiór zwierząt nie będących psami i znika mi zbiór zwierząt nie mających czterech łap, bo zbiór ~P zawiera w sobie zbiór ~4L - patrz diagram wyżej.

D.
Jeśli zwierzę nie jest psem to może ~~> mieć cztery łapy
~P~~>4L=1 bo kot

Zdanie D nie spełnia warunku koniecznego ~>.
Dowód nie wprost:
Załóżmy że zdanie D spełnia warunek konieczny ~>:
D: ~P~>4L = B: P=>~4L =0
Zdanie B jest fałszem, zatem zdanie D nie może być warunkiem koniecznym ~>.
Oczywiście znaczek ~~>:
B: P~~>~4L=0
Jest silniejszy od znaczka => czyli:
Jeśli P~~>~4L =0
to na pewno:
P=>~4L=0

Potoczna definicja braku warunku koniecznego:
D: ~P~>4L=0
Zabieram zbiór zwierząt nie będący psami i nie znikają mi zwierzaki mające cztery łapy … bo sam pies ma cztery łapy :)
Zatem zdanie D nie spełnia definicji warunku koniecznego ~>.
cnd

Zauważ, że dwa rodzaje znaczków „może” ~> i ~~> są w logice potrzebne inaczej nie odróżnisz zdań w których warunek konieczny zachodzi ~> (zdanie C), od zdań gdzie warunek konieczny nie zachodzi ~~> (zdanie D)

Definicję jakiego operatora logicznego spełnia zdanie A?
Kod:

Zdania
symbolicznie  |kodowanie zero-jedynkowe
              | P 4L P=>4L
A: P=> 4L =1  | 1  1  =1
B: P~~>~4L=0  | 1  0  =0
C:~P~> ~4L=1  | 0  0  =1
D:~P~~>4L =1  | 0  1  =1
Punktem odniesienia w tabeli zero-jedynkowej jest nagłówek
              |P=1, ~P=0
              |4L=1, ~4L=0

To jest oczywiście zero-jedynkowa definicja implikacji prostej

…na razie tyle.
Czekam na dalsze pytania.

Kubuś

P.S.
… a Pan Barcyki niech sobie dalej żyje w ciemnocie zwanej KRZiP :)
… a może Pan Barycki tez zada jakieś merytoryczne pytania?
Marcin Kotasiński
PostWysłany: Pon 13:01, 30 Lip 2012    Temat postu:

Rafale zacznę od pierwszych pytań, dotyczących tylko diagramu, ty podasz mi proste odpowiedzi w sugerowanych podpunktach, zaczynam od zbioru największego, średni i mniejszy.

Co to jest?:

1. Duże Q a zatem także duże P, to nazwy zbiorów a małe elementów?
2. ~> ten znak nazywasz „może”, nie wiem nadal, dlaczego nazywasz go warunkiem „koniecznym”, co jest w „może” konieczne?
3. na dole żółtego, pomarańczowego i zielonego znajdują się ograniczenia nie wiadomego pochodzenia (przykładowe?), dlaczego P ma mieć wartość tylko 1 i 2?, Q od 1 do 6, a ~Q od 7 do nieskończoności. Czy to wynika z innych rozważań?
4. ~~> co to za znak? Znalazłem go u góry, piszesz „~~> - naturalny spójnik „może” wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy „ nie znam powodów wprowadzenia takiego znaku, ani znaczenia, ani sposobów funkcjonowania/użycia. Czym różnią się „może ~>” od „może~~>” ?
5. chciałbym precyzyjniej poznać znaczenie znaku implikacji „=>”, bo znane mi z logiki klasycznej jest proste, ty natomiast mocno wpływasz, modyfikujesz to znaczenie, między innymi tymi „możami”

Pytam o podstawowe rzeczy, bo dzięki znajomości podstawowych klocków ich układ jaki tłumaczysz pojmę z większym udziałem samodzielności. Naucz mnie alfabetu, a słowa sobie przeczytam, trochę zapomniałem alfabet jakiego uczą w szkołach czyli ten KRZ.

Adaś napisał:
Panie Kotasiński, a wie Pan przecie, że jak tam tylko dobiegnę, to wypierdolę Pana stamtąd na zbity pysk.


Nie wiem o tym, ale wiem o sytuacji odwrotnej, że tego nie możesz zrobić, ponieważ niebo jest osiągane przez umysł opanowany, taki który zamiast paplać tak jak ty wycofuje się z paplaniny i osadza trzeźwo i wciąż trzeźwiej w sobie, trzyma się tego co realne, samoświadomości i innych z nią związanych i tak sięga Nieba, przez ucho igielne w sobie. A ty wypisujesz nierealne głupoty, ssiesz jakieś świństwo, które sennie trzymasz w buzi, zobaczysz jak się ockniesz i poznasz co to jest, spojrzysz na to i siebie z obrzydzeniem, znam to, widziałem już takich ludzi, później, przez chwilę na szczęście mówili „fuj ale jestem wstrętny” :) Trochę to wtedy śmieszne kiedy się wie, że wcześniej był on o tym informowany :) Widzisz jak cię widzę, mógłbym ci poprzepowiadać przyszłość, bez pośredników, z kart, fusów, albo krwawników, patrzę Prosto w umysł, znam podstawowy język umysłu, nie potrzebuję gwiazd i horoskopów, widzę „królu” żeś nagi, dlatego milczę, wolę czekać na twoich żandarmów aż grzecznie przyjdą, niż mnie napadną przecież ubrałem dla ciebie to kruche ciało. Muszę czkać aż zmądrzejesz i w miejsce najpierw odkrytego wroga we mnie zobaczysz przyjaciela, na to muszę ci dać trochę czasu, boś jeszcze tępy, apriorycznie ukierunkowany na zagniewanie, spór, dopiero kiedy rypniesz łbem w mur to ta energia uderzenia uderzy i otworzy uszy i zaczniesz słuchać. Choć można i bez, dużo jest możliwości, ale jak się tępo patrzy w tępy cel wtedy to, co wokół nie dociera do ducha. Nie martw się Adaś wszystko jest dobrze, na szczęście Bóg przerasta takie kocmołuchy jak ty, gimnastykuje się ażebyś sobie sam sztyletu nie wsadził w oko, senne ssanie odchodów ducha to w większej części pozostaje twoja przyjemność :) Jesteś tylko głupkiem Adaś, ale dlatego nim, bo się upierasz, że bycie głupkiem to dobra rzecz, stajesz na opak i mówisz, że jest ok. Oczywiście przepraszam jeśli cię obraziłem, wiem, jestem w rozmowie z tobą jeszcze na etapie poprzedzającym rzucanie przez ciebie fekaliami po ścianach i obsmarowywanie się nimi, nie spieszmy się tam, ok.
Adam Barycki
PostWysłany: Nie 23:36, 29 Lip 2012    Temat postu:

Panie Kotasiński, a wie Pan przecie, że jak tam tylko dobiegnę, to wypierdolę Pana stamtąd na zbity pysk.

Adam Barycki

PS. A i Pana, Panie Kubusiu. Przecież Pan wie, że na tamtym świecie nie będzie miejsca na NTI.
rafal3006
PostWysłany: Nie 22:21, 29 Lip 2012    Temat postu:

... no to zwiewasz?

W takim razie wytłumaczę ci tylko czym się różni warunek wystarczajacy od koniecznego, wytłuściłem na czerwono.

To absolutny matematyczny banał :)

Diagram 1


Wyprowadzenie symbolicznej definicji implikacji prostej w oparciu o powyższy diagram:
A.
p=>q =1 - twarda prawda, gwarancja matematyczna
Jeśli zajdzie p to na pewno => zajdzie q
Zbiór p zawiera się w całości w zbiorze q, zatem zajście p jest warunkiem wystarczającym => dla zajścia q. Zajście p GWARANTUJE zajście q.
Zbiory:
p*q=1
Oba zbiory istnieją (p=1 i q=1), zbiór p zawiera się w zbiorze q, co wymusza w wyniku 1
Nasz przykład:
p=>q = p*q = [1,2]*[1,2,3,4,5,6]=[1,2]
W zapisie logicznym zbiorów:
p=>q = p*q = 1*1=1
B.
p~~>~q =0 - twardy fałsz wynikły tylko i wyłącznie ze zdania A
Jeśli zajdzie p to może ~~> zajść ~q
Zbiory:
p*~q=0
Oba zbiory istnieją (p=1 i ~q=1) ale są rozłączne, co wymusza w wyniku 0
Nasz przykład:
p~~>~q = p*~q = [1,2]*[7->oo] =0
W zapisie logicznym zbiorów:
p~~>~q = p*~q = 1*1=0

… a jeśli zajdzie ~p?
Prawo Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
Wszystko mamy wymalowane na diagramie!
C.
Jeśli zajdzie ~p to może ~> zajść ~q
~p~>~q=1 - miękka prawda, może zajść ale nie musi bo zdanie D
Zajście ~p jest warunkiem koniecznym ~> dla zajścia ~q bo zabieramy ~p i znika nam ~q, co doskonale widać na diagramie.
Nasz przykład:
~P=[3->oo]
~Q=[7->oo]
~p~>~q
~Q - ~P = [7->oo] - [3->oo] = [] - zbiór pusty
Warunek konieczny ~> zachodzi!
cnd
Zbiory:
~p*~q =1
Oba zbiory istnieją (~p=1 i ~q=1), zbiór ~p zawiera w sobie zbiór ~q, co wymusza w wyniku 1
Nasz przykład:
~p~>~q = ~p*~q = [3->oo]*[7->oo] = [7->oo]
W zapisie logicznym zbiorów:
~p~>~q = ~p*~q = 1*1=1
LUB
D.
Jeśli zajdzie ~p to może ~~> zajść q
~p~~>q=1 - miękka prawda, może zajść ale nie musi bo C
Zajście ~p nie jest warunkiem koniecznym ~> dla zajścia q, bo zabieramy ~p i nie znika nam q
~P=[3->oo]
Q=[1,2]
~p~~>q
Q - ~P = [1,2,3,4,5,6] - [3->oo] = [1,2] - zbiór niepusty
Warunek konieczny ~> nie zachodzi!
cnd
Zbiory:
~p*q=1
Oba zbiory istnieją (~p=1 i q=1) i mają część wspólną, co wymusza w wyniku 1
Nasz przykład:
~p~~>q = ~p*q = [3->oo]*[1,2,3,4,5,6] = [3,4,5,6]
W zapisie logicznym zbiorów:
~p~~>q = ~p*q =1*1=1

Proste jak cep, zgadza się?
Marcin Kotasiński
PostWysłany: Nie 22:00, 29 Lip 2012    Temat postu:

Odbijasz piłeczkę Rafał, że przeczytać można dużo to wiem.

Adaś cieszę się, że się cieszysz, tylko tak dalej, dopinguję ci na mecie, w Niebie, widzę cię, masz już niedaleko.
Adam Barycki
PostWysłany: Nie 20:22, 29 Lip 2012    Temat postu:

Panie Kotasiński, bardzo się cieszę, że Pan powrócił, tęskniłem za Panem. Cieszę się również bardzo z Pańskiej opinii o Wikipedii, dlatego w nagrodę jestem gotów nie czepiać się Pana dalej w związku dylatacją czasu, a znajdę sobie coś innego i sklinał Pana sobie będę w nowym temacie, a i do Pana oczekiwał będę bożych reprymend, bardzo lubię gdy napominają mnie bogowie.

Adam Barycki
rafal3006
PostWysłany: Nie 17:40, 29 Lip 2012    Temat postu:

Marcin Kotasiński napisał:

Adaś napisał:
no bo niechże się Pan zastanowi, czy zdrowy na umyśle człowiek mógłby proponować bogu, aby powiedział czego nie rozumie


Adasiu to jest bardzo proste, po prostu w całej, powiedzmy, przestrzeni logiki, gigantycznej strukturze logiki Bytu dostrzegam wiele, ogrom możliwości, sieci logicznych połączeń, a nawet poszczególnych relacji logicznych ułożonych w szeregu długiego wynikania. Rafał tłumaczy prawdopodobnie jedną z nich, ja ją znam, coś pobrzmiewa mi spójnie, jedynie za słabo to odczytuję, muszę zidentyfikować to co Rafał mówi. :)

Jak Pan widzisz Panie Barycki, prawdziwi bogowie wiedzą wszystko, tylko trudno im znaleźć wspólny język ze śmiertelnikami.

Z tego powodu ludzkość nie rozumie Pana Baryckiego pragnącego jej dobra, matematycy ni w ząb nie rozumieją Kubusia, Wuj nie rozumie wielkości emceka Marcina etc.

Trzeba temu powiedzieć stanowcze NIE!
Najpierw my, bogowie, musimy się wzajemnie zrozumieć.

Ja wiem Marcinie że ty wszystko wiesz, jednak chodziło mi o podpis a nie o pierwszy post tego tematu.

Spróbuj zacząć czytać podpis i napisz mi pierwsze zdanie którego nie rozumiesz.

Kubuś jest zawodowcem w technice cyfrowej, patrzeć poprawnie na algebrę Boole'a od strony matematycznej nauczył się od Wuja, chyba ze 2 lata zacięcie dyskutowaliśmy o algebrze Boole'a.

Wuj to jedyny człowiek który rozumie techniczną algebrę Boole'a i potrafi myśleć równaniami algebry Boole'a choćby takimi ...

Prawa Kubusia:
p=>q = ~p~>~q
p~>q = ~p=>~q

Jako ciekawostkę mogę ci powiedzieć że znaczek warunku koniecznego ~> jest autorstwa Wuja.

W porównaniu z Wujem, Volrathem i Macjanem (sfinie), cała reszta ziemskich matematyków, włączając to matematykę.pl to dno, dno, dno, dno ... czyli totalne zero wiedzy na temat technicznej algebry Boole'a!

Te głupole, znaczy matematycy, zapierdalają „logikę” w zerach i jedynkach i myślą że równie głupi jest cały świat z inżynierami włącznie.

To tak jakby rozwój techniki cyfrowej zatrzymać na wyprodukowaniu głupich bramek logicznych ... i nie pozwolić na pojawienie sie mikroprocesora, języka asemblera i jakiegokolwiek języka programowania wyższego poziomu.

Proszę cie zatem Marcinie, zacznij od PODPISU!

Zasygnalizuj mi pierwsze zdanie którego nie rozumiesz a ja nauczę cie prawdziwej logiki symbolicznej w równaniach algebry Kubusia ... no przecież my, bogowie, musimy być ponad tymi matołami, ziemskimi matematykami!

Kubuś,
bóg wśród bogów na śfinii.
Marcin Kotasiński
PostWysłany: Nie 15:56, 29 Lip 2012    Temat postu:

Rafale pierwszy post początek


Cytat:
WIKIPEDIA
Warunek wystarczający:

Warunek konieczny:

[…]

Definicje z Wikipedii to bełkot, bełkot, bełkot …
Matematyczne fakty są banalne.


Nie wyjaśniał tych definicji mistrz wzbudzania zrozumienia, ale one sens mają. Natomiast:
Cytat:
Definicje implikacji i równoważności w warunkach wystarczających => i koniecznych ~>

Definicja równoważności:

Równoważność to jednoczesne zachodzenie warunku wystarczającego => i koniecznego ~> między p i q:
p<=>q = (p=>q)*[p~>q]

OK., jeśli mamy równoważność to wszystko jedno jaki znak jeszcze.

Cytat:

gdzie:
[~>] – wirtualny warunek konieczny, występujący wyłącznie w równoważności.

Dlaczego wyłącznie, to po co mi w ogóle inny znak na równoważność?

Cytat:
Nie jest to spójnik „może” ~> między p i q („rzucanie monetą”),

W tytule nazywasz to „koniecznym”, a tu zmieniasz znaczenie i staje się „możliwym”, o co chodzi?

Cytat:
istota implikacji, o którym będzie za chwilę.
Dlaczego istota?
Nie ma rzucania monetą – nie ma implikacji!
… jest równoważność!

No i nie zrozumiałem powyższego i nie wiem skąd powstał pomysł na wyjaśnianie jakiejś istoty? Chodzi ci o to że „może” da się wyliczyć? Da, jeśli zna się pełniejsze warunki. Ale kiedy zna się pełniejsze warunki nie zachodzi konieczność używania znaku „może”, gdy zna się wszystkie, przybiera on wtedy sens metafizyczny, bo „możemy tak i możemy też tak”, rozumiesz o co mi chodzi? Czy warto na tym etapie rozważyć o które „może” ci chodzi?

Cytat:
Definicja warunku koniecznego [~>]:
[p~>q] = ~p=>~q


Cytat:
Stąd aksjomatyczna definicja równoważności gdzie nie ma śladu „rzucania monetą”:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q) = 1*1 =1
Przykład:
A.
Trójkąt jest równoboczny wtedy i tylko wtedy gdy ma kąty równe
TR<=>KR = (TR=>KR)*[TR~>KR] =1*1 =1
Definicja warunku koniecznego [~>]:
[TR~>KR] = ~TR=>~KR =1
Stąd definicja równoważności:
TR<=>KR = (TR=>KR)*(~TR=>~KR) =1*1 =1
Wniosek:
Zdanie A to równoważność prawdziwa

Nie wiem czy mam tutaj doszukiwać się jakiejś nowości, czy ty na początku definiujesz początkowe założenia, nie ma o tym słowa. NA tej podstawie dopiero będziesz dywagował?

Cytat:
Definicja implikacji prostej:
Implikacja prosta to wyłącznie zachodzenie warunku wystarczającego => między p i q:
p=>q =1
p~>q = ~p=>~q =0
Przykład:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
P8~>P2 = ~P8=>~P2=0 bo 2
Wniosek:
Zdanie A to implikacja prosta prawdziwa.
cnd

Nie przekonuje mnie taka definicja, „p~>q = ~p=>~q =0 „ relacja pomiędzy oboma znakami nie jest tu na tyle czytelna aby narzucił mi się wniosek że jest to warte zero.
W wytłuszczeniu coś mi się nie zgadza,
P8~>P2 = ~P8 (więc może 7)=>~P2 = 1 nie 0, i co to znaczy „bo 2”?
Wniosek słuszny czy nie?

Cytat:
Definicja implikacji odwrotnej:
Implikacja odwrotna to wyłącznie zachodzenie warunku koniecznego ~> między p i q:
p~>q = ~p=>~q =1
p=>q =0


nie wiem czy dobrze to rozumiem ale wydaje mi się że w powyższym układzie twierdzeń p=>q także jest prawdziwe (=1), bo wystarczalność (=>) mówi, że konieczność (~>) zostaje spełniona już przy założeniu. Bo konieczność ma charakter taki, że jeśli już ona jest (żeby w ogóle mogło być „q”, sens, cel, np. równania logicznego), to może sobie być, co chce jeszcze. Ja mam takie rozumienie tych znaków i nie widzę sprzeczności.


Cytat:
Przykład:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 = ~P2=>~P8 =1
P2=>P8 =0 bo 2
Wniosek:
Zdanie A to implikacja odwrotna prawdziwa.
cnd


No i nie rozumiem przede wszystkim w jaki sposób ten sam znak raz nazywasz koniecznym a raz możliwym?

Czy chodzi o to że np. jeśli liczba podzielna jest przez dwa to koniecznie występuje logiczna możliwość że jest ona także podzielna przez 8? Jeśli tak to masło maślane, pisanie w sposób skomplikowany oczywistych rzeczy.

Także użycie tego „=>” znaku sprawia wrażenie jakbyś zmieniał jego znaczenie.
Tego zapisu nie rozumiem, i tu skończę. Proszę o czytelną odpowiedź


Adaś napisał:
no bo niechże się Pan zastanowi, czy zdrowy na umyśle człowiek mógłby proponować bogu, aby powiedział czego nie rozumie


Adasiu to jest bardzo proste, po prostu w całej, powiedzmy, przestrzeni logiki, gigantycznej strukturze logiki Bytu dostrzegam wiele, ogrom możliwości, sieci logicznych połączeń, a nawet poszczególnych relacji logicznych ułożonych w szeregu długiego wynikania. Rafał tłumaczy prawdopodobnie jedną z nich, ja ją znam, coś pobrzmiewa mi spójnie, jedynie za słabo to odczytuję, muszę zidentyfikować to co Rafał mówi. :)
Adam Barycki
PostWysłany: Sob 18:34, 28 Lip 2012    Temat postu:

Zgodzę się, ale tekę bezpieczeństwa publicznego będę trzymał osobiście, aby żadna kanalia nie umknęła sprawiedliwości rewolucyjnej.

Adam Barycki

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group