Autor |
Wiadomość |
bol999 |
Wysłany: Czw 10:24, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
wujzboj napisał: | Podaj numer konta i dla wygody dorzuć PIN. |
Czemu nie, możesz mieć. Tyle, że z tym kontem jak z Twoją głową.
Będziesz tam miał tyle ile sam tam włożysz.
Cytat: | Naucz się czytać, kangurze | .
Naucz sie czytać Polaczku karty Tarot a znajdziesz nie tylko nr. konta i pin. |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Czw 0:50, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
Podaj numer konta i dla wygody dorzuć PIN. |
|
|
bol999 |
Wysłany: Wto 23:34, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
wujzboj
Przecież odpisałem Ci, że to było przedostatni raz.
Na priv Ci też odpisałem;
Cytat: | nie mam zamiaru zadzierać z żadnymi prawnikami, | Coś taki tchórzem podszyty?
Jego adres na Twojej stronie, to 1529 potencjalnych klientów i będzie musiał przyjąć do pracy conajmniej 100 radców aby podałać takiemu nawałowi klientów.
Jeśli ma niewyparzony pysk i zacznie tu pyszczyć zamiast zajmować się klientami, to straci wszystkich z własnej winy a za reklamę płacić i tak trzeba.
Oczywiście podam Ci nr. mojego konta abyś wpłacił moje udziały ale wpierw w międzyczasie oczyszczę któreś moje konto aby moje honorarium się zmieściło a może nawet zdążę oczyścić ze dwa na wszelki wypadek.
Reklama to zawsze dobry interes.
Barycki
Schowasz na strychu i będzie jak z tym wynalezieniem przez ruskich roweru- u Polaków na strychu? |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Wto 17:54, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
wuj napisał: | Nietrafny, Bolku. Usuń. I nie szukaj na oślep, adres mojej prywatnej strony internetowej jest w moim podpisie. | Bolek napisał: | www.wujzbój.com.pl
Zatopiony czy groch o ścianę?- ale pod adresem; |
Naucz się czytać, kangurze. Podpis z adresem znajduje się na dole każdego mojego postu, jako to zwykle z podpisami bywa. A jeśli chcesz prostszego adresu, to proszę: http://wujzboj.com |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Wto 17:45, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
<moderacja> Bolek, ostrzegam ostatni raz (i bez żadnych żartów): jeszcze jeden post, w którym bez zgody właściciela strony internetowej przypiszesz tę stronę jakiemuś użytkownikowi forum lub jakiejkolwiek osobie, której identyczność z właścicielwm nie jest oczywista - i zostaniesz ZABANOWANY. Nie uwięziony, lecz Z A B A N O W A N Y. Regulamin regulaminem, a prawo prawem. Informację tę wraz z uzasadnieniem dostałeś już wczoraj na PW i odpowiedziałeś na nią. Jesteś ostrzeżony i ostateczna decyzja należy do ciebie. </moderacja> |
|
|
barycki/konto usunięte |
Wysłany: Wto 17:03, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
bol999:
Cytat: | A czy ja nie pomagam? |
Ano właśnie, przecież wydałeś tysiaka na magnesy i jak tylko co skonstruujesz, to zaraz ci ukradną. Musisz dla własnego bezpieczeństwa wpłacić mi zaliczkę (30 tysięcy australijskich), a ja zabezpieczę twój wynalazek, mam duży strych.
Adam Barycki |
|
|
bol999 |
Wysłany: Pon 22:10, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
www.wujzbój.com.pl
Zatopiony czy groch o ścianę?- ale pod adresem;
Wasza Wysokość Wielebny . wuj.pl - wielebni też są www.wuj.pl
www.dabrowski.pl też jest, tyle że doktor
www.barycki
Cytat: | kilogram niełuskanego grochu |
przyda się komuś do rzucania o ściane.
Dziś mam same trafne. Może zagram w TOTO?
Cytat: | Czort z radcą, ale jak teraz użytkownik podpisujący się barycki ludziom w oczy spojrzy, kiedy będą go kojarzyć z tą paskudna stroną internetową. |
www.barycki.pl teraz będzie musiał płacić za reklamę na tak szacownej stronie . Wszak aż skamle o klientów-
no NIE?
A ta strona nie żyje z reklamy? A czy ja nie pomagam? |
|
|
barycki/konto usunięte |
Wysłany: Pon 18:40, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
wujzboj:
A co zemną, mam pozostać tak pohańbiony, bez zadośćuczynienia? Proponuję, żeby bol999, natychmiast kupił kilogram niełuskanego grochu i klęczał na nim do rana i w tym czasie nie może w zasięgu jego wzroku znajdować żaden ukochany przez niego magnes.
Adam Barycki |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Pon 18:18, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
Nietrafny, Bolku. Usuń. I nie szukaj na oślep, adres mojej prywatnej strony internetowej jest w moim podpisie. |
|
|
barycki/konto usunięte |
Wysłany: Pon 18:16, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
wujzboj:
Cytat: | jakoby ów racda prawny był tożsamy z użytkownikiem podpisującym się barycki. |
Czort z radcą, ale jak teraz użytkownik podpisujący się barycki ludziom w oczy spojrzy, kiedy będą go kojarzyć z tą paskudna stroną internetową.
Adam Barycki |
|
|
bol999 |
Wysłany: Pon 17:52, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
wujzboj
Zdarzyło się to przedostatni raz www. wuj.pl a może www.dabrowski .pl - ten adres trafny? |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Pon 17:16, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
<moderacja> Bolku, proszę natychmiast usunąć ze wszystiich swoich postów sugestie, jakoby ów racda prawny był tożsamy z użytkownikiem podpisującym się barycki. W twoim poście powyżej (i w jednym sąsiednich z wątków kawiarnianych) zrobiłem to ja. Proszę, żeby tego typu numery się więcej nie powtarzały. </moderacja> |
|
|
bol999 |
Wysłany: Pon 17:04, 18 Sty 2010 Temat postu: Re: Nonkomformizm |
|
konrado5
Widzę jak z kopyta potraktował Cię ten radca prawny www.*.pl
Nie bierz sobie do serca jego prawniczych nawyków z sądów rejonowych.
Jest wyjście w Twojej sytuacji;
Znajdź skrzynkę po pomidorach, wejdź co niedziela na nią i odczytaj fragment Biblii.
Nie dość, że Ty nie będziesz musiał iśc do kościoła ale i cała rodzina i może sąsiedzi zaczną się schodzić?
Przy okazji co mieli na tacy zostawić, zostawią u Ciebie i tak interesik zacznie sie kręcić.
do Kościoła postępuję zgodnie ze swoimi przekonaniami, ale z drugiej strony sprawiam im ogromną przykrość. Co w tej sytuacji wybrać: postępowanie zgodne z własnymi przekonaniami czy niesprawienie przykrości? Jak oceniać w takich sytuacjach bilans zysków i strat?[/quote] |
|
|
barycki/konto usunięte |
Wysłany: Pon 15:54, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
Kori:
Ponieważ wspominałeś tu na forum o swoim młodym wieku, pozwolę sobie, jako stary dziad udzielić ci rady. Przed podobnym komentarzem czyjejś wypowiedzi strzeż się w knajpie przy stoliku zastawnym butelkami, któraś z nich może rozbić się na twojej głowie. Nie każdy lubi, kiedy jego trud traktowany jest jak zabawa, ja również nie dla zabawy tu piszę. Byłoby dla ciebie korzystne, gdyby udało ci się w moich tekstach dostrzec coś ponad zabawę. Ale bez przesady, jak by ci się udało za dużo wiedzieć, to jak już pewnie zauważyłeś, musiałbyś przyzwyczaić się do izolacji. Przed tobą wybór, albo tępak mądraliński, albo mądry głupek.
Adam Barycki |
|
|
Kori |
Wysłany: Pon 15:00, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
... |
|
|
barycki/konto usunięte |
Wysłany: Pon 14:36, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
konrado5:
Cytat: | Ja nie jestem ateistą, ale ciekawi mnie |
Może gdybyś był ateistą to nie musiałbyś być ciekawy takich oczywistości. Jeżeli byś musiał sam ponosić odpowiedzialność za siebie i innych, to zasady moralne byłyby dla ciebie zrozumiałe. Jako dziecię boże nie musisz rozumieć niczego, bóg się o ciebie zatroszczy.
Adam Barycki |
|
|
barycki/konto usunięte |
Wysłany: Pon 14:29, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
wyzwolony:
Cytat: | Jako ateista wiesz, że nie istnieją obiektywne zasady moralne |
Jako ateista wiem, że co, jak co, ale właśnie zasady moralne są obiektywne. Kościoły, katolicki i protestancki nie zaprzestały palenia heretyków z powodu zmiany nakazów boskich, a tylko dlatego, że heretyków, przed miłującymi bliźniego swego, broni prawo świeckie, które jest skutkiem zasad moralnych wymyślonych przez ludzi. Oddani bogu, pogrążeni w miłosierdziu, nie mordują ludzi na ulicy tylko dlatego, że wymyślone prawo tego zabrania, gdyby ta wstrzemięźliwość zależała do boga, strach byłoby wyjść na ulice chrześcijańskich miast.
wyzwolony:
Cytat: | te które istnieją wymyślili ludzie - anonimowe społeczeństwo. |
A kto wymyślił boga? Bo jakoś nie obiło mi się o uszy, aby bóg osobiście dokonał jakiegokolwiek przekazu o sobie, zawsze o jego istnieniu zawiadamiali ludzie kontaktujący się z bogiem potajemnie. W swoim życiu sam osobiście miałem kontakt z kilkoma osobami, które widziały i słyszały boga, spotkałem też dwóch Napoleonów. W związku z tym nie pozostaje mi nic innego jak plunąć na wszystko i oczekiwać królestwa niebieskiego, a i w związku z obecnością aż dwóch Napoleonów cieszyć się rychłym ukonstytuowaniem Księstwa Warszawskiego.
Socjopaci nie są zdolni do przeżywania uczuć wyższych, ani do respektowania zasad moralnych, jednak jest sposób, aby nie mogli naruszać tych zasad społecznych, tym sposobem jest kij i marchewka, a jedną z odmian kija i marchewki jest bóg i piekło. Z tego, co piszesz gościu wyzwolony, widać wyraźnie, że należysz do tej kalekiej części populacji, którą utrzymać w ryzach cywilizacji można tylko kijem i marchewką, wszelkie wartości ludzkie są ci niedostępne, tylko lęk przed karą pozwala ci zachować pozory człowieczeństwa. Jest i inna możliwość, może być tak, że ty jesteś dobrym człowiekiem, a tylko nie rozumiesz, co piszesz.
Adam Barycki |
|
|
konrado5 |
Wysłany: Pon 14:13, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
wujzboj napisał: | Konrado, myślę, że trudno dać tutaj uniwersalną odpowiedź. Ale przede wszystkim trzeba chyba zastanowić się, co chcesz osiągnąć i co zapewne osiągniesz w jednym, a co w drugim przypadku. |
Jak myślisz? Co osiągnę w jednym i drugim przypadku? |
|
|
konrado5 |
Wysłany: Pon 12:27, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
Ja nie jestem ateistą, ale ciekawi mnie co powinien prawdziwy ateista zrobić w fanatycznej rodzinie. |
|
|
wyzwolony |
Wysłany: Pon 11:55, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
Jako ateista wiesz, że nie istnieją obiektywne zasady moralne, a te które istnieją wymyślili ludzie - anonimowe społeczeństwo. Prawdziwy ateista nie musi słuchać rodziców ani społeczeństwa, bo sam sobie ustala reguły gry. Rób więc, co chcesz, nie miej dylematów moralnych, bo sumienie też jest wymyślone. Konformizm, nonkonformizm, szacunek wobec innych, uczciwość intelektualna - co cię te bujdy obchodzą, bierz życie w swoje ręce, w końcu jesteś ATEISTĄ, a nie ograniczonym religiantem. Być może starzy kupią ci jakąś furę na osiemnastkę, więc możesz trochę poudawać (pamiętaj to nie jest ani dobre, ani złe moralnie), a nieistniejące bóstwo też nic nie będzie miało przeciw. Ale coś mi się wydaje, że ty wcale prawdziwym ateistą nie jesteś, jeśli w ogóle stawiasz takie pytania. |
|
|
barycki/konto usunięte |
Wysłany: Pon 0:18, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
wujzboj:
Cytat: | trudno dać tutaj uniwersalną odpowiedź. |
Trudna to ona jest dla konformisty, który swój konformizm chce ukryć. Dla człowieka szanującego wartości cywilizacyjne nie jest trudną. Jeżeli szanujesz tych ludzi, to nie będziesz ich okłamywał chodząc do kościoła, a tym samym drwiąc sobie swoim udawaniem z wartości, które szanują.
A może ja się mylę, może można budować wzajemny szacunek na oszustwie?
W świecie, w którym chińskie majtki za trzy złote z naszytą właściwą metką, staja się pragnieniem wartym stu złotych, nie dziwi i pragnienie okazywania szacunku poprzez oszustwo. Tym bardziej, że jest łatwiejsze od zakupu upragnionych majtek za sto złotych. Świat atrap jest łatwy miły i przyjemny, choć ma jedną niedostrzegalną wadę, jest gówniany.
Adam Barycki |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Nie 20:05, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
Chyba nie, raczej pytanie o praktyczne kryteria postępowania w sytuacjach, w których "tak źle i tak niedobrze".
Konrado, myślę, że trudno dać tutaj uniwersalną odpowiedź. Ale przede wszystkim trzeba chyba zastanowić się, co chcesz osiągnąć i co zapewne osiągniesz w jednym, a co w drugim przypadku. |
|
|
malachi |
Wysłany: Nie 19:12, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
kącik egzaltowanego licealisty? |
|
|
konrado5 |
Wysłany: Nie 19:04, 17 Sty 2010 Temat postu: Nonkomformizm |
|
Przypuśćmy, że mam bardzo fanatyczną rodzinę, która zmusza cię do chodzenia do Kościoła, a ja jesteś ateistą. Nie chodząc do Kościoła postępuję zgodnie ze swoimi przekonaniami, ale z drugiej strony sprawiam im ogromną przykrość. Co w tej sytuacji wybrać: postępowanie zgodne z własnymi przekonaniami czy niesprawienie przykrości? Jak oceniać w takich sytuacjach bilans zysków i strat? |
|
|