Autor |
Wiadomość |
rozumujesz |
Wysłany: Pią 0:44, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
Pierwszy wzrost bezrobocia i po tolerancji będzie, ludzie to tylko ludzie. |
|
|
Budyy |
Wysłany: Czw 10:31, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
wujzboj napisał: | Odnoszę wrażenie, że z nazistami i ogólnie faszyzmem o wiele większe problemy mają kraje sąsiadujące z Niemcami, a nie Niemcy. Tyle, że w przypadku Niemiec opinia publiczna jest bardzo czuła na tę kwestię. |
Nie znam statystyk ale słyszałem, że największym zagłębiem faszyzmu są republiki nadbałtyckie. Ciekawe sąd u nich to się bierze? Moze jakieś pozostałości z porówania komunizmu z faszyzmem i tęsknota za dyktaturą. A skoro ta nazistowska lepiej im się kojarzyła to do niej przylgnęli. Nie wiem.
Co ciekawe to z faszyzmem właściwie problemów nie mają brytyjczycy. Może ta różnorodnosc kulturowa tak na nich działa. |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Śro 12:07, 23 Lip 2008 Temat postu: |
|
Odnoszę wrażenie, że z nazistami i ogólnie faszyzmem o wiele większe problemy mają kraje sąsiadujące z Niemcami, a nie Niemcy. Tyle, że w przypadku Niemiec opinia publiczna jest bardzo czuła na tę kwestię. |
|
|
Budyy |
Wysłany: Śro 10:43, 23 Lip 2008 Temat postu: |
|
macjan napisał: | Czy ja dobrze rozumiem? Wg ciebie 30-40% Polaków, to słuchacze RM? |
Słuchacze Radia Maryja, Komuniści, Antysemici, Naziści, Jehowi, Inni samozwańczy Ewangeliści, Pseudoekolodzy, Miłośnicy Samoobrony itp.
Choć pewnie słuchacze są najliczniejsi w tej grupie i prawdopodobnie pokrywają się z gremialnie np z Antysemitami. |
|
|
macjan |
Wysłany: Wto 16:43, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
Czy ja dobrze rozumiem? Wg ciebie 30-40% Polaków, to słuchacze RM? |
|
|
Budyy |
Wysłany: Wto 16:37, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
rozumujesz napisał: | No niemcy mają problem z partią nazistowską, z drugiej strony my mamy RM. Pewnie każdy kraj ma jakiś tam 2-5% folklor |
Ja sobie myślę że ten folklor to jakieś 30-40% przy czym beton to 5% |
|
|
rozumujesz |
Wysłany: Wto 16:34, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
No niemcy mają problem z partią nazistowską, z drugiej strony my mamy RM. Pewnie każdy kraj ma jakiś tam 2-5% folklor |
|
|
macjan |
Wysłany: Wto 16:31, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
Budyy napisał: | Nie o taką ufność mi chodziło. Chodzi mi bardziej o przywiązanie do autorytetów, łatwość zmanipulowania itp. Na polskich wsiach Ciągle są sprzedawcy wożący badziewie i wciskający je za duże pieniądze ludziom. Hasło kup coś a już wygrałeś działa jak magnes. To się zmienia bo dupa boli ale strasznie powoli. Za długo byliśmy w komunizmie i spotkanie z rynkiem bywa bolesne. |
Ach tak. Ja bym to raczej nazwał naiwność.
Budyy napisał: | macjan napisał: | Podobno np. w Finlandii co trzecie małżeństwo się rozpada. Jest również bardzo dużo ludzi żyjących w ten sposób, że mieszkają samotnie, mają jakiegośtam partnera, którego od czasu do czasu odwiedzają. To właśnie rozumiem przez "związek partnerski". |
Podobno to Norwegowie mają rogi. |
Jeśli tak cię to interesuje:
http://virtuoosi.pkky.fi/vilma/yleista/vaesto.htm napisał: | Suomessa on paljon avioeroja. Nykyään joka 3. avioliitto Suomessa päättyy eroon. Avioero on Suomessa helppo ottaa. |
czyli:
Cytat: | W Finlandii jest wiele rozwodów. Około co trzecie małżeństwo w Finlandii decyduje się na rozwód. Rozwód jest w Finlandii łatwo otrzymać. |
Jak widać, podają te dane sami Finowie. Moje tłumaczenie jest najzupełniej dosłowne.
Może to zasługuje już na inny temat, ale jestem też ogromnie zadowolony, że Polski jeszcze nie dotknęła plaga "poprawności politycznej". Wystarczy zobaczyć parę przykładów:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Poprawność_polityczna napisał: | W Szkocji oddano na przemiał cały nakład plakatu promującego współpracę z policją, na którym znajdowało się zdjęcie psa policyjnego. Plakaty zniszczono wskutek protestów przedstawicieli społeczności muzułmańskiej, która podnosiła, że wizerunek psa, jako zwierzęcia nieczystego, rani jej uczucia religijne.
(...)
Niepoprawne politycznie w Szkocji okazało się numerowanie równorzędnych klas szkolnych kolejnymi literami alfabetu. Dotychczasowe oznaczenia klas 1A, 1B zostały zastąpione numerem porządkowym oraz inicjałami ich wychowawców. |
Od siebie dodam, że również w Szkocji służba zdrowia wprowadziła specjalne określenia niedyskryminujące homoseksualistów, bowiem za dyskryminujące i obraźliwe uznano m. in. słowa: "matka", "ojciec", "mąż", "żona", "małżeństwo", "krewny". Zostały one wycofane z użytku w służbie zdrowia (!!!). Można o tym przeczytać tu: http://www.lgbthealthscotland.org.uk/documents/Good_LGBT_Practice_NHS.pdf, strona 7.
Jak ja się cieszę, że mieszkam w kraju nieskażonym podobnym wariactwem. |
|
|
Budyy |
Wysłany: Wto 16:05, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Ze wszystkim się zgadzam, ale tu zaprotestuje, jaki rasizm, to też wirtualny temat! Rasiści to są na stadionach, a mało to takich w innych krajach ??? Stadiony mają świadczyć o całym narodzie |
Masz rację. troszkę przesadziłem. Ale tylko troszkę. Bardziej antysemityzm ale nie wiem jak z tym jest na zachodzie więc może się okazać że jest lepiej. |
|
|
rozumujesz |
Wysłany: Wto 15:14, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
NIe będę wnikać, ale jedno powiem, nie wiem czemu jest tak że uważamy że jesteśmy ponurzy, wcale takimi nie będąc!!
To chyba też wina komuny i tego ponuractwa lat 90 tych, szczególnie filmów, o rany!! całą tą akademię to bym, kabum!!
Właściwie jak sobie teraz myślę to zawsze nasza sztuka marudziła, np. Kieślowski, zajebisty, tak mi się podobają jego filmy, troszkę muzyki, zero efektów, taka cisza i spokój, ale suma sumarum ponure to strasznie!!
EDIT:
Buddy napisał: | Z całym szacunkiem ale u nas pomimo że kolorowych wcale niema najwięcej jest rasistów. Starczy przejść się na stadion 3 ligowego klubu w którym gra jakiś murzyn. NIe lubimy obcych bo wydaje nam się że obcy zawsze nas krzywdzili najpierw niemcy, potem ruscy, potem żydzi. | Ze wszystkim się zgadzam, ale tu zaprotestuje, jaki rasizm, to też wirtualny temat! Rasiści to są na stadionach, a mało to takich w innych krajach ??? Stadiony mają świadczyć o całym narodzie
W Newsweeku był taki artykuł, dziennikarka przebrała się za 3 obcokrajowczynie Miała być prowokacja, miała zostać pobita, zadzgana, wyżucona na zbity pysk, ale oczywiście nic się nie stało Bo naród mamy normalny, jak każdy inny, nie ma co się kajać za paru oszołomów :wink: |
|
|
Budyy |
Wysłany: Wto 9:29, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Tu akurat ja się nie zgodzę - jakieś pół roku temu "Wprost" publikował ranking, wg którego jesteśmy jednym z najmniej ufnych narodów UE (za nami są tylko bodajże Węgrzy). Zresztą widać to codziennie. Co to za ufność, skoro nikt nie zostawi na ulicy roweru bez grubego łańcucha. Chyba że chodziło ci o inny rodzaj ufności. |
Nie o taką ufność mi chodziło. Chodzi mi bardziej o przywiązanie do autorytetów, łatwość zmanipulowania itp. Na polskich wsiach Ciągle są sprzedawcy wożący badziewie i wciskający je za duże pieniądze ludziom. Hasło kup coś a już wygrałeś działa jak magnes. To się zmienia bo dupa boli ale strasznie powoli. Za długo byliśmy w komunizmie i spotkanie z rynkiem bywa bolesne.
Cytat: | Nie do końca. Polacy potrafią naprawdę ciężko pracować, najczęściej z przyczyn ekonomicznych. Tymczasem w takiej Anglii czy Hiszpanii nie ma rąk do pracy, bo ludzie, którzy mogliby np. zatrudnić się w fabryce, barze, czy wykonywać inne proste prace, wolą pozostać na tłustym zasiłku. |
Ok. Pracowici z oporami ale się zgodzę ale na zdyscyplinowanych za nic w świecie.
Cytat: | Cóż, ja mam inne dane, według których najbardziej starzejące się społeczeństwa Europy, to Niemcy i Włosi. Z kolei np. w Holandii czy Francji przyrost naturalny zawyżają intensywnie rozmnażający się kolorowi. |
To jest mit krążący po świecie jak balon.
Jeżeli 5% społeczeństwa Francji rozmnaża się w tempie 0,5% to ile musi być w reszcie aby wskaźnik był na poziomie 0,21%. Ok. Niższy ale ciągle wyraźnie dodatni. Okazuje się też że Szwedzi i Norwegowie rozmnażają się równiez bardzo dynamicznie. A w Polsce w latach 2001-2005 mieliśmy ujemny przyrost. Teraz podobno jest Ciut lepiej ale to chyba wynik wyżu demograficznego który zaczął się rozmnażać.
Cytat: | Podobno np. w Finlandii co trzecie małżeństwo się rozpada. Jest również bardzo dużo ludzi żyjących w ten sposób, że mieszkają samotnie, mają jakiegośtam partnera, którego od czasu do czasu odwiedzają. To właśnie rozumiem przez "związek partnerski". |
Podobno to Norwegowie mają rogi.
Cytat: | Ale masowa niechęć do zakładania rodzin (bo to już zaczyna być w Europie Zachodniej zjawisko na dużą skalę) bynajmniej nie jest czymś pozytywnym. | A mimo to mają spory przyrost naturalny. Czy oni tam pączkują?
Cytat: | Podobnie ma się rzecz ze ściąganiem. Słyszałem jakiś czas temu, że w Szwecji student przyłapany na ściąganiu zostaje wydalony ze studiów i ma sprawę w sądzie, a jeśli udowodnią mu winę, grozi mu 10-letni zakaz studiowania. Szwedzi mówią: "nie po to płacimy za wasze studia, by mieć potem niedorobionych lekarzy, prawników, czy inżynierów". W Polsce byłoby to nie do pomyślenia. |
Tak jest. Miałem kiedyś nauczycieli ze Stanów. Jak przyłapali kolesia na ściąganiu to chcieli go wywalić z liceum. Dopiero po interwencjach dyrektora udało się to załagodzić ale oni nigdy się z tym nie pogodzili i pilnowali nas w dwójkę w salce gdzie ławki stawiali w kształcie litery U. |
|
|
macjan |
Wysłany: Wto 0:49, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
Budyy - jeszcze parę komentarzy do twojej wypowiedzi...
Budyy napisał: | Finów znam rozrywkowych akurat |
To fajnie trafiłeś.
Janne Ahonen, zapytany przez dziennikarzy, dlaczego nigdy się nie uśmiecha: "Jesteśmy tu po to, żeby skakać, a nie po to, żeby się uśmiechać."
Budyy napisał: | - Polacy są ufni - czasami za bardzo ale i tak zaliczę to na pozytyw |
Tu akurat ja się nie zgodzę - jakieś pół roku temu "Wprost" publikował ranking, wg którego jesteśmy jednym z najmniej ufnych narodów UE (za nami są tylko bodajże Węgrzy). Zresztą widać to codziennie. Co to za ufność, skoro nikt nie zostawi na ulicy roweru bez grubego łańcucha. Chyba że chodziło ci o inny rodzaj ufności.
Budyy napisał: | Dodam jeszcze ściąganie. Ale komuna to już nie źródło a co najwyżej ściek. Tutaj zabory i pańszczyzna miały pierwszorzędne znaczenie. Skoro prawo stanowił niemiec to my mieliśmy prawo w dupie. Pamiętasz wóz Drzymały.? |
Racja, to bierze początek w zaborach.
Budyy napisał: | macjan napisał: |
- Polacy są, w porównaniu do Anglików czy Hiszpanów, zdecydowanie bardziej pracowici i zdyscyplinowani |
Nie zgadzam się w całej rozciągłości. Do tego jest to sprzeczne z luźnym stosunkiem do prawa. Skoro mamy luźny to niejesteśmy zdyscyplinowani. A że bardziej pracowici? To raczej wątpliwe. |
Nie do końca. Polacy potrafią naprawdę ciężko pracować, najczęściej z przyczyn ekonomicznych. Tymczasem w takiej Anglii czy Hiszpanii nie ma rąk do pracy, bo ludzie, którzy mogliby np. zatrudnić się w fabryce, barze, czy wykonywać inne proste prace, wolą pozostać na tłustym zasiłku.
Budyy napisał: | - Po pierwsze rozmnażamy się słabo. Słabiej od nas to chyba tylko jest na wschodzie i może w byłym NRD. |
Cóż, ja mam inne dane, według których najbardziej starzejące się społeczeństwa Europy, to Niemcy i Włosi. Z kolei np. w Holandii czy Francji przyrost naturalny zawyżają intensywnie rozmnażający się kolorowi.
Budyy napisał: | - Pojęcie zdominowane oznacza jakąś znaczącą ilość a ciągle związki partnerskie są w przeważającej mniejszości. |
Podobno np. w Finlandii co trzecie małżeństwo się rozpada. Jest również bardzo dużo ludzi żyjących w ten sposób, że mieszkają samotnie, mają jakiegośtam partnera, którego od czasu do czasu odwiedzają. To właśnie rozumiem przez "związek partnerski".
Budyy napisał: | - Po trzecie nigdzie nie jest powiedziane że śluby są lepsze od związków partnerskich. |
Ale masowa niechęć do zakładania rodzin (bo to już zaczyna być w Europie Zachodniej zjawisko na dużą skalę) bynajmniej nie jest czymś pozytywnym.
wiwo:
wiwo napisał: | Zastrzeżenia mam, do twojego nielubienia omijania prawa. Często i mi się to zdarza, lecz nie wynika to z braku szacunku do prawa jako takiego, lecz tego naszego, kiepskiego, kiedy to prawo jest w konflikcie z moim jego wyczuciem. Mam tu na myśli konflikt prawa stanowionego i poczucia prawa naturalnego Konflikt ten objawia się szczególnie w jego praktyce. |
Chodzi mi o to, że nieposzanowanie prawa i urzędników państwowych jest niejako zakorzenione w mentalności większości Polaków. W sumie trudno się dziwić, jeśli spojrzeć na to, jak to wyglądało w czasach komuny, ale te czasy skończyły się 20 lat temu. Tymczasem u nas ciągle:
- nieskasowanie biletu w tramwaju nie jest kradzieżą
- używanie pirackiego oprogramowania jest powszechne (a handlowanie nim to "biznes" ;))
- przekroczenie prędkości o 10 km/h nie jest przekroczeniem prędkości, tak samo jak jazda po 2 piwach nie jest jazdą po alkoholu
- ściemnianie w sprawach dotyczących podatków jest zjawiskiem masowym
Przy czym jak widzisz są to proste rzeczy, tylko za ostatni punkt można by winić prawo. Powszechne jest mniemanie, że kto zaoszczędzi kosztem państwa, jest uważany za "sprytnego, zaradnego", zaś kto z takiej okazji nie skorzysta, ten "frajer".
Podobnie ma się rzecz ze ściąganiem. Słyszałem jakiś czas temu, że w Szwecji student przyłapany na ściąganiu zostaje wydalony ze studiów i ma sprawę w sądzie, a jeśli udowodnią mu winę, grozi mu 10-letni zakaz studiowania. Szwedzi mówią: "nie po to płacimy za wasze studia, by mieć potem niedorobionych lekarzy, prawników, czy inżynierów". W Polsce byłoby to nie do pomyślenia. |
|
|
Budyy |
Wysłany: Wto 0:07, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
Na początek chciałbym napisać, że cechy które przyporządkowałem do powodów nie wynikają tylko z tego ale te powody tak jakby uwypukliły pewne przywary.
Cytat: |
Budyy napisał: | - złodziejstwo wykształciło się w komunizmie. Co nie jest nasze jest wszystkich a jak wszystkich to moje. |
Tu się zgodzę | .
Temat zamknięty
Cytat: | Budyy napisał: | - ponuractwo pochodzi od katolicyzmu. Zauważcie wszystkie pieśni kościelne. Nawet te z Wielknocy zamiast być wesołe są ponure. |
Bzdura. Po pierwsze, Polacy nie są ponurzy (jeśli ktoś tak myśli - proponuję wycieczkę do Finlandii). Po drugie, pieśni kościelne nie są ponure, przynajmniej nie wszystkie. A na pewno nie wielkanocne (to może i kolędy?) A wreszcie, silne tradycje katolickie ma też np. taki "ponury" naród, jak Hiszpanie, nie mówiąc o Ameryce Łacińskiej. Ale oczywiście - co złego, to najlepiej na katolicyzm |
Źle się wyraziłem. powinnobyć "POLSKIEGO KATOLICYZMU"
No prosze cię. Weźmy sztandarową pieśń "Wesoły dziś dzień nastał" Tekst niby optymistyczny ale jak zaśpiewają w kościele to gorzej niż na pogrzebie. Kolędy też nie są bardzo wesołe. W porównaniu do tych amerykańskich czy włoskich to czyste ponuractwo choć nominalnie z nimi akurat nie jest najgorzej. Ciekawe jakby puścić te pieśni aborygenowi to gdzie by je przyporządkował.
Finów znam rozrywkowych akurat Ale jakbyś słońca przez pół roku nie oglądał to też byś był ponury.
Cytat: | Budyy napisał: | - bylejakość pochodzi z pańszczyzny -po co się wysilać i znienawidzonemu panu coś dobrze zrobić |
Pańszczyzna była wszędzie, a w bylejakości dużo większy udział ma również komunizm. "Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy" - po co się wysilać, skoro nikt tego nie doceni. Jak człowiek nie widzi owoców swojej pracy, bo ich nie ma, to i pracować się nie chce. |
Byłą wszędzie ale skończyła się dużo dużo wcześniej. A w komunizmie znaleźliśmy się nieźle. To już było pokłosie pańszczyzny.
Cytat: | Budyy napisał: | - wrodzona niechęć do obcych to wynik zaborów. Nic na to nie poradzimy. Potrzeba nad tym pracować aby to zmienić. |
Nie sądzę, żeby Polacy byli aż tak niechętni obcym. Zresztą trudno to stwierdzić, bo tu nie ma zbyt wielu obcych, porównując np. z Holandią, ale to raczej nie wina naszej niechęci, tylko tu są zbyt kiepskie warunki, żeby ludzie chcieli imigrować. Ale to się już zmienia. |
Z całym szacunkiem ale u nas pomimo że kolorowych wcale niema najwięcej jest rasistów. Starczy przejść się na stadion 3 ligowego klubu w którym gra jakiś murzyn. NIe lubimy obcych bo wydaje nam się że obcy zawsze nas krzywdzili najpierw niemcy, potem ruscy, potem żydzi.
Od siebie do listy dodałbym jeszcze:
Cytat: | - ktoś tu już wspomniał o skłonności do narzekania |
To takie sympatyczne i czysto polskie.
Cytat: | - cecha, której u Polaków najbardziej nie lubię: nader "luźny" stosunek do prawa, niektóre drobne przestępstwa są nadal głęboko zakorzenione w mentalności (np. niekasowanie biletów, oszustwa przy podatkach) oraz niemal wrogi stosunek do wszelkich urzędników państwowych, z policją na czele - a źródłem są niestety znowu czasy komuny, gdzie państwo było wrogiem obywatela |
Dodam jeszcze ściąganie. Ale komuna to już nie źródło a co najwyżej ściek. Tutaj zabory i pańszczyzna miały pierwszorzędne znaczenie. Skoro prawo stanowił niemiec to my mieliśmy prawo w dupie. Pamiętasz wóz Drzymały.? Skoro Prawo stanowił Pan który nas wyzyskiwał to też zrobienie mu na złość jakoś łagodziło humor chłopa. A na dodatek było jeszcze prawo z Watykanu które czasami kolidowało z prawem Pana a potem Ruska (prawosławnego) Niemca (protestanta). Skoro były w kolizji to nie przestrzegał żadnego.
Cytat: | Żeby nie było, że narzekamy, to można też otworzyć listę pozytywnych cech Polaków, a także rzeczy, pod względem których tu jest lepiej, niż na zachodzie:
- Polacy są, w porównaniu do Anglików czy Hiszpanów, zdecydowanie bardziej pracowici i zdyscyplinowani |
Nie zgadzam się w całej rozciągłości. Do tego jest to sprzeczne z luźnym stosunkiem do prawa. Skoro mamy luźny to niejesteśmy zdyscyplinowani. A że bardziej pracowici? To raczej wątpliwe.
Cytat: | - są jednym z niewielu narodów Europy, któremu chce się jeszcze brać śluby i rozmnażać się, wśród krajów zachodu zdominowanych przez "związki partnerskie" |
Oj marcjan, marcjan. Podróże kształcą a weidzęzdobywa się z książek a nie z forów internetowych.
- Po pierwsze rozmnażamy się słabo. Słabiej od nas to chyba tylko jest na wschodzie i może w byłym NRD.
- Pojęcie zdominowane oznacza jakąś znaczącą ilość a ciągle związki partnerskie są w przeważającej mniejszości.
- Po trzecie nigdzie nie jest powiedziane że śluby są lepsze od związków partnerskich.
Cytat: | - są głęboko zakorzenieni w tradycji i mają do niej szacunek; w przeciwieństwie do wielu narodów Europy nie zatracili jeszcze swej tożsamości kulturowej |
I znów się z Tobą nie zgodzę. U nas tradycja jest traktowana bardzo swobodnie. Byłeś na festiwalu sztuki ludowej w Norwegii? Oni takie coś organizują w kazdym miasteczku. Chyba że tradycję rozumiesz jako katolicyzm.
Cytat: |
- ja bym powiedział, że są przyjaźnie nastawieni do innych narodów, otwarci na świat i zarazem ciekawi świata, czego dowodzi liczna emigracja i liczne polonie w przeróżnych krajach (np. największa z mniejszości narodowych na Islandii!) |
My emigrujemy do Islandii, Irlandi i UK. Rumuni do Włoch, Bułgarzy do Hiszpanii a Czesi doNiemiec iAustrii. A emigracja nie jest z własnej woli ale z przymusu ekonomicznego. Nie ma się czym szczycić.
Cytat: | Poza tym, od upadku komuny, wiele już w Polsce zmieniło się na lepsze. Widzę to choćby po swoim mieście - Wrocławiu - jak cały czas się remontuje i jest coraz bardziej zadbane i nowoczesne. |
Zgadza się. Mi to też się podoba. Poza polityką która schodzi na psy ale w samorządach znacznie się poprawiło.
Cytat: | Przewyższamy też inne narody np. poziomem edukacji. |
Mitoman jesteś. U nas z edukacją krucho chyba że za edukację uznajesz wykucie na blachę sposobu rozmnażania się pantofelka. Porównaj sobie ilość publikacji naukowych w Polsce i za granicą. Potęgą jesteśmy tylko w masie studentó bo niestety z jakością jest krucho.
Cytat: | A na dalsze zmiany przyjdzie jeszcze poczekać - jeśli będziemy wybierać do władzy sensownych ludzi w miejsce złodziei i oszołomów, to może nawet nie tak długo. |
I tym optymistycznym akcentem zakończmy.
- Może dodam jeszcze tylko że polacy są bardzo przedsiębiorczy - jako produkt uboczny kombinatorstwa
- Polacy są ufni - czasami za bardzo ale i tak zaliczę to na pozytyw
- I mamy najładniejsze laski na globie ;) |
|
|
wiwo |
Wysłany: Pon 22:55, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
macjan napisał: | A na dalsze zmiany przyjdzie jeszcze poczekać - jeśli będziemy wybierać do władzy sensownych ludzi w miejsce złodziei i oszołomów, to może nawet nie tak długo. |
Zgadzam się z twoją wypowiedzią macjanie, w jej ogólności. Nawet sprawiła mi wiele przyjemności. Zastrzeżenia mam, do twojego nielubienia omijania prawa. Często i mi się to zdarza, lecz nie wynika to z braku szacunku do prawa jako takiego, lecz tego naszego, kiepskiego, kiedy to prawo jest w konflikcie z moim jego wyczuciem. Mam tu na myśli konflikt prawa stanowionego i poczucia prawa naturalnego Konflikt ten objawia się szczególnie w jego praktyce.
Co do zacytowanego zdania. Każdy by chciał. Jednak polska scena polityczna jest konstrukcją zamkniętą. Istnieją w polskim prawodawstwie (tym, które szanujesz) zapisy takie, które w praktyce, uniemożliwiają powstanie innych ugrupowań politycznych. Trzeba się przyzwyczaić do myśli, że poglądy swoje będziemy lokować w tych partiach, które są i oglądać twarze obecnych polityków jeszcze przez długie lata.
Pozdrawiam |
|
|
macjan |
Wysłany: Pon 21:56, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
Może z tego jeszcze wyniknąć, zamiast bezsensownego narzekania, ciekawa rozmowa na temat przywar narodowych Polaków . Moim zdaniem:
Budyy napisał: | - złodziejstwo wykształciło się w komunizmie. Co nie jest nasze jest wszystkich a jak wszystkich to moje. |
Tu się zgodzę.
Budyy napisał: | - ponuractwo pochodzi od katolicyzmu. Zauważcie wszystkie pieśni kościelne. Nawet te z Wielknocy zamiast być wesołe są ponure. |
Bzdura. Po pierwsze, Polacy nie są ponurzy (jeśli ktoś tak myśli - proponuję wycieczkę do Finlandii). Po drugie, pieśni kościelne nie są ponure, przynajmniej nie wszystkie. A na pewno nie wielkanocne (to może i kolędy?) A wreszcie, silne tradycje katolickie ma też np. taki "ponury" naród, jak Hiszpanie, nie mówiąc o Ameryce Łacińskiej. Ale oczywiście - co złego, to najlepiej na katolicyzm
Budyy napisał: | - bylejakość pochodzi z pańszczyzny -po co się wysilać i znienawidzonemu panu coś dobrze zrobić |
Pańszczyzna była wszędzie, a w bylejakości dużo większy udział ma również komunizm. "Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy" - po co się wysilać, skoro nikt tego nie doceni. Jak człowiek nie widzi owoców swojej pracy, bo ich nie ma, to i pracować się nie chce.
Budyy napisał: | - wrodzona niechęć do obcych to wynik zaborów. Nic na to nie poradzimy. Potrzeba nad tym pracować aby to zmienić. |
Nie sądzę, żeby Polacy byli aż tak niechętni obcym. Zresztą trudno to stwierdzić, bo tu nie ma zbyt wielu obcych, porównując np. z Holandią, ale to raczej nie wina naszej niechęci, tylko tu są zbyt kiepskie warunki, żeby ludzie chcieli imigrować. Ale to się już zmienia.
Od siebie do listy dodałbym jeszcze:
- ktoś tu już wspomniał o skłonności do narzekania
- cecha, której u Polaków najbardziej nie lubię: nader "luźny" stosunek do prawa, niektóre drobne przestępstwa są nadal głęboko zakorzenione w mentalności (np. niekasowanie biletów, oszustwa przy podatkach) oraz niemal wrogi stosunek do wszelkich urzędników państwowych, z policją na czele - a źródłem są niestety znowu czasy komuny, gdzie państwo było wrogiem obywatela
- a ponieważ jestem wielkim fanem "Trans-atlantyku" Gombrowicza, to również wszystkie cechy tam przedstawione, a w szczególności patos i nadęcie, kłótliwość, popadanie w stereotypy (Polak = patriota, katolik itp. itd.), ciągłe poczucie pokrzywdzenia i wieczne moralizowanie i wtrącanie się w sprawy innych
Żeby nie było, że narzekamy, to można też otworzyć listę pozytywnych cech Polaków, a także rzeczy, pod względem których tu jest lepiej, niż na zachodzie:
- Polacy są, w porównaniu do Anglików czy Hiszpanów, zdecydowanie bardziej pracowici i zdyscyplinowani
- są jednym z niewielu narodów Europy, któremu chce się jeszcze brać śluby i rozmnażać się, wśród krajów zachodu zdominowanych przez "związki partnerskie"
- są głęboko zakorzenieni w tradycji i mają do niej szacunek; w przeciwieństwie do wielu narodów Europy nie zatracili jeszcze swej tożsamości kulturowej
- ja bym powiedział, że są przyjaźnie nastawieni do innych narodów, otwarci na świat i zarazem ciekawi świata, czego dowodzi liczna emigracja i liczne polonie w przeróżnych krajach (np. największa z mniejszości narodowych na Islandii!)
Poza tym, od upadku komuny, wiele już w Polsce zmieniło się na lepsze. Widzę to choćby po swoim mieście - Wrocławiu - jak cały czas się remontuje i jest coraz bardziej zadbane i nowoczesne. Przewyższamy też inne narody np. poziomem edukacji. A na dalsze zmiany przyjdzie jeszcze poczekać - jeśli będziemy wybierać do władzy sensownych ludzi w miejsce złodziei i oszołomów, to może nawet nie tak długo. |
|
|
Budyy |
Wysłany: Pon 20:49, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
Każdy kraj ma swoje plusy i minusy. Znam Holendra który mieszka w Polsce i twierdzi, że tu jest dla niego lepiej. To jacy są Polacy wynika z naszej historii w której duży udział miały zabory, pańszczyzna, lata komunizmu, siła katolicyzmu itp. I tak np.
- złodziejstwo wykształciło się w komunizmie. Co nie jest nasze jest wszystkich a jak wszystkich to moje.
- ponuractwo pochodzi od katolicyzmu. Zauważcie wszystkie pieśni kościelne. Nawet te z Wielknocy zamiast być wesołe są ponure.
- bylejakość pochodzi z pańszczyzny -po co się wysilać i znienawidzonemu panu coś dobrze zrobić
- wrodzona niechęć do obcych to wynik zaborów. Nic na to nie poradzimy. Potrzeba nad tym pracować aby to zmienić. |
|
|
macjan |
Wysłany: Pon 18:36, 21 Lip 2008 Temat postu: Re: Polska a zachód |
|
_Jan_S napisał: | nie jak polacy(nie wszyscy) wiecznie źli,naburmuszeni i potrafiący tylko narzekać. |
Czego dowodem jest właśnie ten wątek. |
|
|
rozumujesz |
Wysłany: Pią 16:02, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
Aha, dziękuje, to pa. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 15:39, 18 Lip 2008 Temat postu: Re: Polska a zachód |
|
Polska to katolicki kraj, to tlumaczy ta nienawisc do blizniego oraz wszechobcecny smrod i brod w tym kraju. |
|
|
rozumujesz |
Wysłany: Pią 0:46, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
Litości!!! Od takich rzeczy masz onet.pl, spiżdzaj ! |
|
|
malachi |
Wysłany: Czw 16:44, 17 Lip 2008 Temat postu: Re: Polska a zachód |
|
_Jan_S napisał: | Przez pewien czas pracowałem na zachodzie(w Holandii).Powiem wam jakie wnioski wyciągnołem:
nie jak polacy(nie wszyscy) wiecznie źli,naburmuszeni i potrafiący tylko narzekać.
|
i analfabeci |
|
|
_Jan_S |
Wysłany: Czw 16:11, 17 Lip 2008 Temat postu: Polska a zachód |
|
Przez pewien czas pracowałem na zachodzie(w Holandii).Powiem wam jakie wnioski wyciągnołem:
-tam zarabiałem najniższą stawkę czyli 800 Euro/miesiąc(bez opłaty za mieszkanie),jedzenie drogie ale na wiele rzeczy było mnie stać.W polsce jakie są zarobki każdy wie
-dobra infrastruktura:drogi i chodniki równe bez dziur,domy i budynki odnowione.Biurokracja jest ale na pewno nie aż taka jak polsce.
-ludzie bardziej otwarci,weselsi nie jak polacy(nie wszyscy) wiecznie źli,naburmuszeni i potrafiący tylko narzekać.Nie spotyka się za często żeby ktoś wtrącał się w czyjeś sprawy,komuś zazdrościł czy kogoś obmawiał.Na ulicach też bezpieczniej mimo że policja żadko jeździ,w Polsce jeździ bardzo często(po to by komuś dać mandat za puszkę piwa).
Kiedyś myślałem że polska to normalny kraj. |
|
|