Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Śro 20:02, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
Oless napisał: | Po raz kolejny wujzbój kieruje dyskusję na pozamerytoryczne tory. Cały Wuj Zbój. |
|
|
|
Oless |
Wysłany: Śro 19:38, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
Po raz kolejny wujzbój kieruje dyskusję na pozamerytoryczne tory. Cały Wuj Zbój. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 8:12, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
Turlu, turlu. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 0:50, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
wujzboj napisał: | Uwaga! Ktoś się podszywa pod Gościa, by go ośmieszyć!
(Nie masz, nie masz, jak Kawiarnia! ) |
Jakiego Goscia???? Pieprzysz tak Wujek tylko zeby pieprzyc. O muszelkach o anegdotkach o gosciach. Jak mozna sie podszywac pod goscia co jest anonimowy??? I ktorych jest tu conajmniej kilku roznych. Chyba ze to mial byc moze wujkowy dowcip???? No to juz sie turlam ze smiechu |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Wto 22:03, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
Uwaga! Ktoś się podszywa pod Gościa, by go ośmieszyć!
(Nie masz, nie masz, jak Kawiarnia! ) |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 22:01, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
Uwaga! Ktoś się podszywa pod Wuja żeby go skompromitować! |
|
|
szybki wuj |
Wysłany: Wto 20:55, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
A mój opowiada o anegdotki. |
|
|
Oless |
Wysłany: Wto 20:37, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
Mój znajomy jak zawsze nie wie co powiedzieć to mówi coś o muszelkach. Takie skrzywienie psychiczne. |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Wto 0:47, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
Najlepsze są muszelki. |
|
|
Oless |
Wysłany: Nie 16:33, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
Dobra Gregorio. Fakt, trzeba pamiętać, że banki centralne zakładając inflacje na poziomie 2-3 % zmniejszają realną wartość pieniądza, a tym samym szkodzom obywatelom, którzy oszczędzają pieniądze (np. na samochód).
Ale to tylko kilka procent. |
|
|
Gregorio |
Wysłany: Pon 13:22, 22 Paź 2007 Temat postu: |
|
Oless nalezy pamietac, ze jestesmy jeszcze okradani poprzez scentralizowany system bankowy. Niestety malo ludzi sobie zdaje sprawe, ze system bankowy, w ktorym pieniadz nie ma juz rzeczywistego pokrycia w jakies realnej wartosci(np. standardzie zlota) - jest pieniadzem pustym. Inflacja to nic innego jak okradanie obywatateli w ,,bialy dzien" z realnej wartosci pieniadza.
Wielki kryzys w USA, byl wlasnie tego wyrazem - doprowadzjac do totalnej ruiny miliony amerykanow, w imie partykularnych interesow panstwa.
System bankowy po prostu zaciaga na nas dlug, gdy potrzebuje np. sfinansowac swoje imperialne zapedy, czy socjalistyczne obietnice w imie poparcia przez motloch w wyborach demokratycznych.
Polecam dzielo Rothbarda: ,,Zloto, banki, ludzie - krotka historia pieniadza", aby nabrac swiadomosci czym jest dzisiejszy system bankowy, gdyz wiele ludzi, w dobrych intencjach jeszcze bardziej przycznia sie do legazliwoania tego zlodziejskiego procederu bankowego, rzadajac jeszcze wiekszej interwencji panstwa w system bankowy(sic!). |
|
|
Oless |
Wysłany: Pią 8:41, 19 Paź 2007 Temat postu: |
|
Ostatni Dzień Wolności Podatkowej przypadł najwcześniej w kilkunastoletniej historii obliczeń, na 16 czerwca. Jest to 48% naszych zarobków.
Dla porównania w Stanach Zjedn. (średnia wszystk. stanów) lub Estonii jest to 31-32% a w Szwecji 60% (8 sierpnia).
( http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzień_Wolności_Podatkowej )
Jest to stosunek wydatków publicznych do Produktu Krajowego Brutto. Poniewaz PKB nie uwzględnia szarej strefy należy przypuszczać, ze jest lepiej.
W takim razie dlaczego UPR mówi o 70% ???
W starszym "wywiadzie" wyjasnia to tak:
Ile jest w Polsce podatków?
Przeciwne dużym podatkom Centrum Adama Smitha podaje, że przez budżet przechodzi połowa pieniędzy - wy, że podatki sięgają łącznie trzech czwartych.
Odpowiedź:
Stowarzyszenie Obrony Podatników STOP podaje sumę 74%. Chodzi mu o udział podatków w typowej pensji, wlicza też ono przymusowe opłaty na takie instytucje jak telewizja i PZU. Państwo dysponuje jednak połową wytworzonego w Polsce dochodu, gdyż nie wszyscy aż tyle płacą. Np. emeryci, rolnicy i wiele zakładów nie płaci na ZUS. Istnieją dochody mniej opodatkowane i ukryte. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 23:48, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
przypominam, ze na siebie pracujesz okolo 4-5 miesiecy.
Ale co tam, lepiej zawierzyć efekty swej pracy ,,dobremu wujkowi", ktory sie przecie nami opiekuje, za pomoca ,,darmowych" wynalazkow opieki spolecznej. |
|
|
Gregorio1 |
Wysłany: Czw 23:45, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
Cytat: | Bardzo interesująca informacja. Oto mamy czarno na białym, że nasze państwo na ściąganie podatków wydaje z grubsza tyle samo, co na wojsko, policję, szkolnictwo, lecznictwo oraz budowę autostrad – razem. Czyli – Polak potrafi (uwierzyć we wszystko). |
dzien wolnosci gospodarczej przypada u nas, na przelom lipca i sierpnia. Czyli pracujesz na panstwowego lewiatana, okolo 8 miesiecy!!!!!(sic!)Ale kogoz to dzisiaj obchodzi. |
|
|
Oless |
Wysłany: Czw 21:54, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
Na pewno dostateczna obniżka podatków i ich uproszczenie wpłynie na redukcję szarej strefy.
Co do wydatków państwa na cel pobrania podatków trzebaby było wiedzieć co tam wyliczano w Rzepie lub jakie były faktyczne liczby.
Niemniej koszta samej administracji publicznej oficjalnie sięgają 4% budżetowych wydatków, czyli ok 9 miliardów. Nie licząc kosztów korupcji i złych decyzji.
Tyle, że zaraz mi się przypomina Wprost gdzie było kiedyś obliczone, że wszystkie koszta polskiego członkowstwa unijnego razem z koniecznością tworzenia nowej administracji przewyższają zyski z funduszy unijnych i to aż o 16 mld.
Więc już nie wiem jak to jest z tymi obliczeniami.
__________
Wprost dawno temu, "Plan anty-Marshalla" Numer: 39/2006 (1241)
" Powszechna ocena jest jednoznaczna: na wstąpieniu do unii wiele skorzystaliśmy.
Entuzjazmu nie osłabiają opinie części ekonomistów, że po przeliczeniu unijnych dotacji dla Polski i procedur związanych z ich przyznawaniem najwięcej zyskują ci, którzy mieli nas wspomagać, czyli "stara" unia. Zarobią na bezpośrednim dostępie do naszego rynku, na co już wcześniej wskazywali polscy eurosceptycy. To nie wszystko. Po przeliczeniu wszystkich naszych kosztów związanych z integracją okazuje się, że każdy Polak w latach 2007-2013 wyda przeciętnie 1606 zł rocznie po to, aby otrzymać 1368 zł. Czyli dołoży do interesu 238 zł rocznie! Te liczby szokują, bo nie wszyscy Polacy zyskali, pracując za granicą, eksportując tam swoje towary czy też pobierając z kasy unijną pomoc. Mamy świadomość, że to tylko fragment rachunku zysków i strat. Ale oczywistymi zyskami nie będziemy się tu zajmować. [...] "
" Z unijnych dokumentów wynika, że w latach 2007-2013 Polska ma otrzymać 91 mld euro dotacji. [..] Składka unijna Polski w latach 2007-2013, zakładając roczny wzrost PKB w wysokości niecałych 5 proc., wyniesie 22 mld euro. Dodatkowo wpłaty do Europejskiego Banku Inwestycyjnego sięgną 0,6 mld euro, co daje razem 22,6 mld euro, czyli 25 proc. wszystkich dotacji z UE. " [..]
"Okazuje się, że odrzucanych jest 54 proc. wniosków o dotacje. Jeśli podobny odsetek wniosków o dotacje będzie odrzucany w latach 2007-2013, to koszt przygotowania odrzuconych projektów wyniesie 16 mld euro, czyli 17,5 proc. wartości wszystkich unijnych dotacji. Oznacza to, że w latach 2007-2013 powstanie 1,15 mln wniosków, z czego tylko 530 tys. zostanie zrealizowanych. Anegdotyczne jest to, że wniosek może zostać odrzucony nawet z powodu nieodpowiedniego koloru długopisu użytego do podpisu." [..]
Ogromne są koszty prefinansowania unijnych projektów realizowanych przez jednostki sektora finansów publicznych. W 2006 r. zostanie wydanych na ten cel 13,4 mld zł, z czego 30 proc. nie zostanie zwrócone. [..]
Nie można zapominać o tym, że zarówno już zadłużone gminy, jak i państwo nie mają pieniędzy na współfinansowanie niepotrzebnych projektów, na które zaciągają kolejne kredyty, jeszcze bardziej się zadłużając - tylko po to, by otrzymać dotację. Po dodaniu wydatków strony polskiej, związanych z pozyskiwaniem dotacji w latach 2007-2013, otrzymujemy kwotę 106,8 mld euro, czyli 117,5 proc. wartości wszystkich dotacji, które mają zostać przekazane Polsce z UE! Koszty poniesione przez polską gospodarkę i sektor publiczny o 17,5 proc. przewyższają zatem "ogromny deszcz unijnych pieniędzy".
To nie koniec złych wiadomości. Według niektórych kalkulacji, koszty dostosowania polskich przedsiębiorstw i administracji do prawa i standardów UE pochłonęły 15 mld euro w ciągu 15 lat. Tylko Ministerstwo Środowiska szacowało, że w latach 2000-2010 Polska z pieniędzy krajowych wyda na ochronę środowiska - w związku z przystosowywaniem się do wymogów unii - 120 mld zł, czyli więcej niż połowę naszego rocznego budżetu.
" Polska, czyli anty-Irlandia
Nie jest prawdą, że unijne dotacje powodują szybszy wzrost gospodarczy, co ilustruje się często przykładem Irlandii. Z wyliczeń analityków Instytutu Katona w Waszyngtonie wynika coś przeciwnego: unijne dotacje mogą wręcz opóźnić wzrost przez kierowanie zasobów do projektów publicznych, które mogłyby być lepiej wykorzystane przez sektor prywatny.Sektor publiczny nie jest w stanie efektywnie zarządzać pieniędzmi, ponieważ nie dotyczy go ekonomiczna kalkulacja zysków i strat. Urzędnicy nie wiedzą więc, które projekty inwestycyjne wygenerują największy wzrost, a nawet jeśli by to wiedzieli, to i tak nie mają motywacji, aby właśnie te projekty promować. [..]W latach 1973-1986 Irlandia otrzymywała dotacje unijne w wysokości 4 proc. PKB i wtedy wzrost gospodarczy był na bardzo niskim poziomie, natomiast w latach 1995-2000, kiedy wzrost gospodarczy dochodził do 10 proc., dotacje wynosiły 3 proc. PKB Irlandii.
W 2000 r., kiedy unijne dotacje spadły do 1,84 proc. PKB, wzrost wyniósł 11 proc.
W Polsce w dużej mierze beneficjentami unijnej pomocy są podmioty publiczne, takie jak jednostki samorządu terytorialnego, ich stowarzyszenia i związki, urzędy państwowe, na przykład ministerstwa czy urzędy pracy, szkoły wyższe, agencje rozwoju regionalnego, w których swoje udziały mają jednostki samorządu terytorialnego, państwowe agencje czy spółki skarbu państwa. Odpowiedź na pytanie, co z tego wyniknie, daje prawo sformułowane przez amerykańskiego profesora Emmanuela Savasa: sektor prywatny jest zawsze dwa razy tańszy niż sektor publiczny przy wykonywaniu tych samych prac w służbie publicznej. "
|
|
|
neko |
Wysłany: Czw 15:44, 18 Paź 2007 Temat postu: |
|
crush za Rz. napisał: | "Na poczatku rządów PiS (...) zbadano ile w Polsce kosztuje ściągnięcie VAT. Okazuje się, że by do kasy państwa wpłynęło 80 mld zł, trzeba wydać aż 30 mld. Podobnie jest z podatkiem dochodowym od firm." |
Bardzo interesująca informacja. Oto mamy czarno na białym, że nasze państwo na ściąganie podatków wydaje z grubsza tyle samo, co na wojsko, policję, szkolnictwo, lecznictwo oraz budowę autostrad – razem. Czyli – Polak potrafi (uwierzyć we wszystko).
kajtek napisał: | Jeśli stawki są odpowiednio niskie to dodatkowo zdecydowana większość zapłaci dla wygody a nie będzie ukrywała dochody. W tym temacie nic więcej nie potrzeba. |
To znaczy, uważasz, że ten, kto ukrywa dochody, bo musi płacić np. 400 tys. podatku rocznie, przestanie je ukrywać i bez mrugnięcia okiem zapłaci 200 tys.? |
|
|
Bart |
Wysłany: Śro 22:26, 17 Paź 2007 Temat postu: |
|
Śmieszno - strasznie... ;) A na browarek znajdzie się okazja Tyś Warszawiak? |
|
|
Oless |
Wysłany: Śro 21:37, 17 Paź 2007 Temat postu: |
|
UPR samo w sobie na pewno chce zniesienia podatku dochodowego ("państwo nie powinno zaglądać ludziom do kieszeni"),
raz słyszałem o przebąkiwaniu o podatku od nieruchomości co by prości ludzie nie mieli wrażenia, że bogatym jest łatwiej.
Ale w medialnym programie całego komitetu Ligi Prawicy Rzeczypospolitej to słyszałem tylko o zniesieniu calkowitym CIT'u , podatku od rent i emerytur (najzabawniejsze w naszym kraju podatkowych absurdów jest to, że emeryci maja potrącany podatek na renty chociaz już nigdy z nich nie skorzystają [1] ) oraz o uldze rodzinnej, która ma przyczynić się do tego, że 10 mln Polaków nie zapłaci podatku, ale w to nie dowierzam ?!
Bybłyby to jednak zdecydowanie najbardziej radykalne posunięcia i podatki liniowe PIt,Cit,Vat Platformy przy tych propozycjach to propozycja wręcz asekuracyjna
Waham się jednak pomiędzy tymi ugrupowaniami, a LPR przeraża mnie fundamentalizmem, choć program ekonomiczny mają bardzo trafny.
P.S.
Browarek dla Bart'a (tylko gdzie mi się widujemy...)
A cały tekst brzmi:
" Biurokracja od czasu upadku komuny rozrosła się trzykrotnie
Z tą różnicą, że zamiast jednej stanowiska obsadzają cztery partie
Czyniące zasadniczo to samo w ramach jednego modelu, tak
Władza, korupcja i kłamstwa prowadzą najlepiej do celu
A różnica, że jedni mówią, że PRL była "cool" - a drudzy, że nie
I że jedni mówią, że pewno Boga nie ma - a drudzy mówią, że jest
Ale zasadniczo to jest jedna formacja nad wyraz pasożytnicza
Takie dwie strony jednej chorągiewki tak tutaj zazwyczaj naliczam "
Cały tekst "Czterech pokoi" obfituje w tego rodzaju ciekawe spostrzeżenia:
" Samochody to nie Ruscy kradną tylko robią to właśnie Polacy
Policja znajduje jeden na sto, natomiast dużą część owoców pracy
Pożera aparat administracyjno-urzędniczy
Socjalizm totalitarny zmienił się w koncesyjno-etatystyczny"
albo ironiczne:
" Na przykład w cenie benzyny 70% to podatek
Na utrzymanie tej hydry nienasyconej, ich dzieci, żon i matek
I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem
Przez 7 lat zbudowano w Polsce 19 kilometrów autostrady
Los Angeles ma około 20, a Warszawa ponad 700 radnych
Polacy mają depresję totalną, dlatego, że nie ma słońca
Przez 7 miesięcy w roku, a lato bywa czasem nie gorące "
------------------------------
[1] ZUS nie dość, że marnotrawi pieniądze to jeszcze czyni to nielegalnie łamiąc Konstytucję RP ! :
" Pracujący emeryt, który nie będzie już rencistą, musi opłacać składkę rentową do ZUS "
więcej:
http://biznes.interia.pl/news/1-mln-niepotrzebnie-placi,994388
Ale czego można się spodziewać po " Zakładzie Utrwalania Socjalizmu " |
|
|
Bart |
Wysłany: Śro 19:51, 17 Paź 2007 Temat postu: |
|
kajtek napisał: | LPR (Liga Polskich Rodzin) chce wprowadzać ulgi czyli komplikować prawo podatkowe co powoduje rozbudowę aparatu kontrolnego do sprawdzania czy ulga należy się podatnikowi czy nie. |
A LPR (UPR) ;) chce zlikwidować PIT i obniżyć VAT do 15%. |
|
|
Bart |
Wysłany: Śro 19:49, 17 Paź 2007 Temat postu: |
|
Oless napisał: | * browarek dla tego kto zgadnie czyje słowa sparafrazowałem ;) |
Kazik Staszewski, Melassa, Cztery Pokoje :] |
|
|
kajtek |
Wysłany: Śro 14:00, 17 Paź 2007 Temat postu: |
|
Grogorio1 napisał: |
A wiec caly ambaras lezy nie w skomplikowaniu podatku, ale w tym aby obywatele byli jak najmniej okradani ze swoich dochodow(sposob rozliczenia to rzecz drugorzedna)
|
Tutaj się nie zgodzę. W temacie były koszt ściągania podatku. Nie zmniejszymy ich nie uproszczając podatków. Ich wielkość nie ma w ogóle wpływu na potrzeby aparatu ściągającego i kontrolującego podatki. Jest zależność odwrotna. Jeśli aparat jest duży to podatki muszą być większe. A jest duży jeśli jest co kontrolować. A jest co kontrolować przy skomplikowanych podatkach.
Jeśli podatek będzie prosty to państwo utrzyma dochody netto na takim samym poziomie przy zmniejszeniu obciążeń podatkowych.
Kadra urzędnicza od razu by nie schudła ale nie byłoby mocnych podstaw do jej rozrostu a były by mocne podstawy do powolnego jej ograniczania. Już nie demonizujmy tak państwa. Bo jeśli tak do tego podchodzimy to państwo nigdy nie pozwoli na nic i już
Gregorio1 napisał: |
Jesli dochodzi do sytuacji, w ktorej obywatele sredniozamozni i o niskich dochodach - zaczynaja placic wiecej podatku, to nie mozna mowic o pozytecznosci takiego rozwiazania.
|
Jeśli teraz najbiedniejsi płacą podatek 19% a będą płacić 15% to nie zaczną płacić go więcej bo odliczeń ci biedni i tak nie robią prawie wcale, a to z powodu braku wiedzy oraz możliwości.
Oczywiste jest że najwięcej oszczędzą bogaci, którzy rzeczywiście płacili pełne 40% od całych swoich dochodów. (Chciałbym zauważyć że pracując na kontrakt mogą płacić 19% co wybrali wszyscy u których to było możliwe i im się chciało, resztę stać na prawników którzy skrzętnie zmniejszyli im dochód)
Ale ja nie uważam tego za niesprawiedliwe.
Gregorio1 napisał: |
Zwolennikom PO, pragne przypomniec ze nasza ,,hiper liberalna" Platforma, zaczela sie ostatnio wycofywac z pomyslu podatku liniowego.
|
Bo walczy o wygraną w socjalistycznym kraju gdzie jest zasada "Ja mogę nie zyskać, ważne żeby nie zyskał bogatszy ode mnie.". No i mają przypiętą łatkę liberałów.
A przecież PiS też "chciał" wprowadzić podatek dochodowy "prawie liniowy" tylko jak zwykle się nie udało |
|
|
Gregorio1 |
Wysłany: Śro 8:05, 17 Paź 2007 Temat postu: |
|
Cytat: | Dlatego najlepszy jest liniowy z kwotą wolną od podatku i bez żadnych ulg. |
najlepszy to napewno nie, ale napewno zdecydowanie mniejsze zlo. Kadra urzednicza az tak bardzo by nie schudla, gdyz panstwo to nie przedsiebiorstwo wystawione na konkurencje, tylko monopol nie dbajacy zbytnio o koszty.
Podatek taki da wyzsze wplywy do budzetu(jesli bedzie taki jaki proponowala PO) i tym samym wladza w swych rozmiarach jeszcze bardziej bedzie dazyla do rozrostu, kompensując zwolnienia urzednikow, zatrudnieniami ich w innych galeziach panstwowych organow.
A wiec caly ambaras lezy nie w skomplikowaniu podatku, ale w tym aby obywatele byli jak najmniej okradani ze swoich dochodow(sposob rozliczenia to rzecz drugorzedna). Jesli dochodzi do sytuacji, w ktorej obywatele sredniozamozni i o niskich dochodach - zaczynaja placic wiecej podatku, to nie mozna mowic o pozytecznosci takiego rozwiazania.
Dlatego podatek liniowy mial by sens jak byl by na poziomie 10%, albo nizszym.
Zwolennikom PO, pragne przypomniec ze nasza ,,hiper liberalna" Platforma, zaczela sie ostatnio wycofywac z pomyslu podatku liniowego. |
|
|
kajtek |
Wysłany: Wto 23:05, 16 Paź 2007 Temat postu: |
|
Kiedyś słyszałem jeszcze bardzie pesymistyczne szacunki co do podatku dochodowego.
Oless napisał: |
Czyli lepiej zostawić więcej pieniędzy w kieszeniach Polaków i zysk będzie kilkadziesiąt miliardów wyższy
|
Tutaj nie chodzi o podatnika. Chodzi o państwo i taki szczegół żeby ściągając podatek nie marnowało ściągniętych pieniędzy.
Dlatego najlepszy jest liniowy z kwotą wolną od podatku i bez żadnych ulg. Powoduje to totalne uproszczenie prawa, potrzebę minimalnej kontroli podatnika ze strony państwa (która poprzez prostotę prawa będzie o wiele skuteczniejsza) oraz minimalną wiedzę podatnika o prawie. Jeśli stawki są odpowiednio niskie to dodatkowo zdecydowana większość zapłaci dla wygody a nie będzie ukrywała dochody. W tym temacie nic więcej nie potrzeba.
LPR (Liga Polskich Rodzin) chce wprowadzać ulgi czyli komplikować prawo podatkowe co powoduje rozbudowę aparatu kontrolnego do sprawdzania czy ulga należy się podatnikowi czy nie. |
|
|
Oless |
Wysłany: Wto 22:41, 16 Paź 2007 Temat postu: |
|
Niewiarygodne ile pochłania administracja w socjalizmie.
Czyli lepiej zostawić więcej pieniędzy w kieszeniach Polaków i zysk będzie kilkadziesiąt miliardów wyższy. Nic nowego. Ekonomiczno-polityczna prawda znana od wielu lat. |
|
|
zysk |
Wysłany: Wto 22:03, 16 Paź 2007 Temat postu: Re: Jeszcze jeden powód żeby głosować na LPR (UPR) |
|
crush napisał: | IOkazuje się, że by do kasy państwa wpłynęło 80 mld zł, trzeba wydać aż 30 mld. |
50 mld zysku. |
|
|