Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Sob 19:58, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Jako kolejny tego dowód możemy dodać pragnienie nieśmiertelności, które jest tak powszechnie i głęboko zakorzenione w ludziach

Ja miałem takie do ukończenia lat 14-tu.

Poza tym, ludzki pęd do życia jest ewolucyjny. Ewentualny gen na brak chęci do życia szybko uległby eliminacji z populacji. Zostały więc tylko geny wspierające chęć do życia. Dlatego tak trudno jest się zabić, nawet promortaliście.

Andy72 napisał:
Zresztą wzywam wszystkich, aby podali jakiś przypadek w jakiejkolwiek części Stworzenia czy wskazali choć jeden przykład, gdzie Bóg obdarza pragnieniem bez możliwości zaspokojenia go albo w tym celu, by drażnić i rozczarowywać stworzone przez siebie istoty.

No przecież jabłek zakazał zrywać Adamowi i Ewie. Zapewne po to, by ich drażnić.
To tak jakbyś psu kiełbasę powiesił na sznurku wysoko nad głową.
Andy72
PostWysłany: Sob 19:43, 08 Cze 2024    Temat postu:

Owca, Berkeley napisał
Jako kolejny tego dowód możemy dodać pragnienie nieśmiertelności, które jest tak powszechnie i głęboko zakorzenione w ludziach; nie możemy przecież przypuścić, że zostało ono nam zaszczepione przez Autora wszystkich bytów tylko po to, by okazało się daremne. Nie zgadzałoby się to z innymi działaniami Boga wobec człowieka.
Zresztą wzywam wszystkich, aby podali jakiś przypadek w jakiejkolwiek części Stworzenia czy wskazali choć jeden przykład, gdzie Bóg obdarza pragnieniem bez możliwości zaspokojenia go albo w tym celu, by drażnić i rozczarowywać stworzone przez siebie istoty. Nie ma żadnego powodu, by w tym przypadku wierzyć w to bardziej niż w przypadku jakichkolwiek innych pragnień

widać, Berkeley nie przewidział antynatalistów i mortalistów....
(choc nie pisze ze wszyscy)
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Sob 19:20, 08 Cze 2024    Temat postu:

Semele napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Andy72 napisał:
Dlaczego brak potrzeb uważasz za dobry?

A co Ci doskwiera, gdy nie masz potrzeb? Bo na pewno nie doskwiera Ci brak potrzeb, gdyż wtedy byłoby to sprzeczne z założeniem braku potrzeb - brak potrzeb to również brak potrzeby posiadania potrzeby.


Doskwiera mu nuda.
Ty sie lubisz nudzić owca, chyba...

Nuda to potrzeba zajęcia się czymś zajmującym. A więc to też potrzeba, co jest sprzeczne z założeniem braku potrzeb.

O nudzie to fajnie pisał Schopenhauer, niegdysiejszy idol Tukanki:

"Fakt, iż ludzkie istnienie jest niechybnie pewnego rodzaju zbłądzeniem, wynika aż nadto z tej prostej uwagi, że człowiek jest agregatem potrzeb, których zaspokojenie - trudne do osiągnięcia - nic mu wszakże nie przynosi poza jakimś bezbolesnym stanem, w którym jest on jeszcze tylko wydany na łup nudy, co wprost dowodzi, że istnienie nie ma samo w sobie żadnej wartości; nuda bowiem jest właśnie odczuciem pustki istnienia. Gdyby mianowicie życie, na pragnieniu którego polega nasza istota i istnienie, miało w sobie jakąś pozytywną wartość i realną treść, to nie byłoby w ogóle nudy - lecz już istnienie samo w sobie musiałoby nas zadowalać i sycić."

.
Semele
PostWysłany: Sob 10:43, 08 Cze 2024    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Andy72 napisał:
Dlaczego brak potrzeb uważasz za dobry?

A co Ci doskwiera, gdy nie masz potrzeb? Bo na pewno nie doskwiera Ci brak potrzeb, gdyż wtedy byłoby to sprzeczne z założeniem braku potrzeb - brak potrzeb to również brak potrzeby posiadania potrzeby.


Doskwiera mu nuda.
Ty sie lubisz nudzić owca, chyba...
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Sob 10:36, 08 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Dlaczego brak potrzeb uważasz za dobry?

A co Ci doskwiera, gdy nie masz potrzeb? Bo na pewno nie doskwiera Ci brak potrzeb, gdyż wtedy byłoby to sprzeczne z założeniem braku potrzeb - brak potrzeb to również brak potrzeby posiadania potrzeby.
Andy72
PostWysłany: Sob 0:02, 08 Cze 2024    Temat postu:

Dlaczego brak potrzeb uważasz za dobry?
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Pią 23:59, 07 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Milioner dął ci 100 milionów
ty: nie potrzebuję tego, jaki jesteś wredny!

To przykład nieadekwatny.
Gdy nie miałeś 100 milionów, to zdawałeś sobie sprawę z tego, że nie masz 100 milionów.
Darowane 100 milionów spełniło jakąś Twoją istniejącą wcześniej potrzebę.
"Darowane" życie nie spełnia żadnej Twojej istniejącej wcześniej potrzeby.
"Darowane" życie generuje potrzeby. Nie spełnia ich.
Andy72
PostWysłany: Pią 23:50, 07 Cze 2024    Temat postu:

Milioner dął ci 100 milionów
ty: nie potrzebuję tego, jaki jesteś wredny!
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Pią 23:43, 07 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Gdyby Bóg rozumował jak ty, nie stworzyłby świata i nie wiedzielibysmy ze jest swiat.

A jaką krzywdę by nam to wyrządziło, gdybyśmy nie wiedzieli?

Andy72 napisał:
Skoro stworzył, a przy tym jest nieskońćżenie mądrzejszy niż ty, to znaczy że to Byt jest dobry

Mądrzejszy, ale wredniejszy. Typowa cecha bytów przemądrzałych.
Andy72
PostWysłany: Pią 23:38, 07 Cze 2024    Temat postu:

Gdyby Bóg rozumował jak ty, nie stworzyłby świata i nie wiedzielibysmy ze jest swiat.
Skoro stworzył, a przy tym jest nieskońćżenie mądrzejszy niż ty, to znaczy że to Byt jest dobry
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Pią 23:33, 07 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Jak bytuję to przeszkadza mi myśł że mógłby nie odczuwać przyjemności związanej z bytowaniem

No właśnie - jak bytujesz!

Czyli przeszkadza Ci to z powodu bytowania.
A gdybyś nie bytował, toby Ci to nie przeszkadzało.
Ergo: nie otrzymałeś daru, ale rózgę.

Lepiej było nie bytować dalej, bo wtedy myśl o nie odczuwaniu przyjemności związanej z bytowaniem nigdy nie zaczęłaby Ci przeszkadzać.
Andy72
PostWysłany: Pią 23:29, 07 Cze 2024    Temat postu:

Jak bytuję to przeszkadza mi myśł że mógłby nie odczuwać przyjemności związanej z bytowaniem
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Pią 23:27, 07 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
NIe odczuwałem przyjemności związanej z niebytem

A przeszkadzało Ci to wtedy?
Czy może zaczęła Ci przeszkadzać dopiero myśl o tym, gdy już zacząłeś bytować?
Andy72
PostWysłany: Pią 23:26, 07 Cze 2024    Temat postu:

NIe odczuwałem przyjemności związanej z niebytem
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Pią 23:21, 07 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Właśnie nie odczuwałem a teraz odczuwam cokolwiek, więc to dar

A w czym Ci wadziło nieodczuwanie, gdy nie odczuwałeś?
Czy gdyby ktoś Ci zaoferował ten "dar", gdy nie odczuwałeś czegokolwiek, to czy wybrałeś skorzystanie z "daru"? Przecież nie odczuwałeś wtedy przykrości związanej z brakiem "daru", to dlaczego miałbyś się zdecydować by dar przyjąć?

To jest jak złamanie sobie nogi tylko po to, żeby potem otrzymać "dar" jej zrośnięcia.
Andy72
PostWysłany: Pią 23:14, 07 Cze 2024    Temat postu:

Właśnie nie odczuwałem a teraz odczuwam cokolwiek, więc to dar
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Pią 23:10, 07 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Przedtem była nicość więc to dar

Ale nie odczuwałeś tej nicości, więc nie możesz powiedzieć, że coś dostałeś.

Istnieje nieskończona ilość potencjalnych potrzeb, które mógłbyś mieć, ale ich nie masz.
Stosując Twoje rozumowanie, należałoby te wszystkie potencjalne potrzeby w Tobie wytworzyć i dać Ci możliwość ich spełniania. W tym potrzeby, które z obecnej perspektywy postrzegasz jako rzeczy negatywne lub obrzydliwe.

Jeśli coś, czego teraz nie potrzebujesz, nagle stanie się Twoją potrzebą, którą będziesz mógł zaspokajać, to czy to oznacza, że otrzymałeś dar?

Stosując Twoje rozumowanie, powinniśmy generować jak najwięcej potrzeb, tylko po to, żeby móc je potem zaspokajać, i byłoby to według Twojego rozumowania "darem".
Andy72
PostWysłany: Pią 22:58, 07 Cze 2024    Temat postu:

Przedtem była nicość więc to dar
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Pią 22:51, 07 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
to filozofia skrajnej niewdzięczności
Sam możesz zarobić na życie, ale sam sobie nie mogłeś dać życia
To tak jakby milioner dał ci 100 milionów a ty byś pogardził
w ogóle to dostałeś życie nieskończonej wartości, nieskońćzonej długości od Boga, gdzie rodzice mają zasługę że w darze brali udział, Twoje życie nigdy się nie skończy.

Wszystko na opak.

Życie nie może być darem, bo kto ten dar otrzymuje, jeśli go jeszcze nie ma?
Jednak to nie niebyt jest tu kluczowy.
Kluczowy jest brak odczuwalnej poprawy w stosunku do tego, co było, zanim się otrzymało "dar".

https://en.wikipedia.org/wiki/Philosophical_pessimism
Andy72
PostWysłany: Pią 22:48, 07 Cze 2024    Temat postu:

to filozofia skrajnej niewdzięczności
Sam możesz zarobić na życie, ale sam sobie nie mogłeś dać życia
To tak jakby milioner dał ci 100 milionów a ty byś pogardził
w ogóle to dostałeś życie nieskończonej wartości, nieskońćzonej długości od Boga, gdzie rodzice mają zasługę że w darze brali udział, Twoje życie nigdy się nie skończy.
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Pią 22:41, 07 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
20-23 lata to połowa życia? stary jestes

:(

Andy72 napisał:
Twoi Rodzice nie są w stanie zrozumieć tej skomplikowanej filozofii ??

Przecież pisałem, że z nimi o tym nie rozmawiam.

Andy72 napisał:
Jak pisała Semele:
Tym bardziej, że dodupizm jak nazwał to Andy nie jest zbyt skomplikowaną filozofią.

Skomplikowanie niekoniecznie jest skomplikowaniem formalnym.
Najciemniej pod latarnią.
Andy72
PostWysłany: Pią 22:37, 07 Cze 2024    Temat postu:

20-23 lata to połowa życia? stary jestes
Twoi Rodzice nie są w stanie zrozumieć tej skomplikowanej filozofii ??

Jak pisała Semele:
Tym bardziej, że dodupizm jak nazwał to Andy nie jest zbyt skomplikowaną filozofią.
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Pią 22:19, 07 Cze 2024    Temat postu:

Andy72 napisał:
Czyli Crisp to tylko antynatalista, a nie promortalista

Nie wynika z tego cytatu, że nie jest promortalistą.

Andy72 napisał:
Pół życia - od kiedy? jakie wydarzenie to spowodowało?

Żadne konkretne wydarzenie.
Od 20-23 roku życia, jakoś tak.
Po prostu kierowałem się Rozumem, a nie tylko i wyłącznie Wolą, jak pani Tukanka.

Andy72 napisał:
Co Twoja Mama na to ( i Twój Tata), że dopusćili się na tobie czegoś gorszego niż morderstwo?

Przecież z nimi o tym nie rozmawiam, bo mają zbyt proste myślenie, żeby rozumieć takie zagadnienia.
Andy72
PostWysłany: Pią 22:16, 07 Cze 2024    Temat postu:

Czyli Crisp to tylko antynatalista, a nie promortalista
Pół życia - od kiedy? jakie wydarzenie to spowodowało?
Co Twoja Mama na to ( i Twój Tata), że dopusćili się na tobie czegoś gorszego niż morderstwo?
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Pią 22:15, 07 Cze 2024    Temat postu:

„Posiadanie dzieci jest czymś gorszym od morderstwa. Morderstwo to skrócenie życia, które i tak by się skończyło; posiadanie dziecka powoduje śmierć, która nigdy by nie nastąpiła." - Quentin S. Crisp

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group