Autor |
Wiadomość |
Pan Gąsienica |
Wysłany: Pią 8:20, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
PTRqwerty napisał: | Autor książki może sie mylić, ja tylko powielam co przeczytałem. |
Nie no chyba ja się jednak pomyliłem. Jagiełło był synem ruskiej księżniczki, czyli słowiańskie korzenie miał jak najbardziej. Sorry. |
|
|
ptr |
Wysłany: Pią 8:10, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
Pan Gąsienica napisał: | PTRqwerty napisał: |
To wynika z korzeni słowiańskich Jagiełły. |
Słowiańskich? Zdawało mi się, że Jagiełło był Litwinem... |
Prosty jestem człowiek, ale tą informację zaczerpnąłem z książki "Słowianie" wydanej niedawno przez WAM. Autor książki może sie mylić, ja tylko powielam co przeczytałem. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 7:40, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
Pan Gąsienica napisał: | PTRqwerty napisał: |
To wynika z korzeni słowiańskich Jagiełły. |
Słowiańskich? Zdawało mi się, że Jagiełło był Litwinem... | Bałtosłowiańskich. Zadowolony? |
|
|
Pan Gąsienica |
Wysłany: Pią 6:56, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
PTRqwerty napisał: |
To wynika z korzeni słowiańskich Jagiełły. |
Słowiańskich? Zdawało mi się, że Jagiełło był Litwinem... |
|
|
abangel666 |
Wysłany: Czw 22:49, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
PTRqwerty napisał: | To wynika z korzeni słowiańskich Jagiełły. |
Bardzo możliwe.
Jestem prawie pewna, że porzekadło o świeczce i ogarku sięga Jagiełły; ale jakby ktoś chciał o tym pisac w pracy magisterskiej to lepiej niech się upewni... |
|
|
ptr |
Wysłany: Czw 20:59, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
abangel666 napisał: | "Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek" o ile dobrze pamiętam (a raczej dobrze pamiętam) pochodzi od króla Jagiełły, który podczas modlitwy w kościele dojrzał stojącą na uboczu figurkę diabła, wstał z kolan i również przy tej figurce zapalił świeczkę. |
To wynika z korzeni słowiańskich Jagiełły. W ontologii słowiańskiej dobro i zło są równorzędnymi składnikami świata, i zarówno jednemu jak i drugiemu oddawano w jakiś tam sposób hołd. |
|
|
abangel666 |
Wysłany: Wto 3:01, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek" o ile dobrze pamiętam (a raczej dobrze pamiętam) pochodzi od króla Jagiełły, który podczas modlitwy w kościele dojrzał stojącą na uboczu figurkę diabła, wstał z kolan i również przy tej figurce zapalił świeczkę. |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Pon 18:56, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
Azazel jest jednym z najwazniejszych Straznikow. Straznicy to aniolowie, ktorzy zeszli na ziemie (zapewne po to, by pilnowac ludzi po ich wygnaniu z raju); niektorzy z nich nastepnie upadli i z okazji potopu zostali uwięzieni aż do dnia Sądu Ostatecznego. Azazel jest wymieniany jako jeden z upadłych aniołów. Azazelowi przypisuje sie miedzy innymi to, ze nauczyl ludzi produkowac broń. Islam rzeczywiście nazywa Azazela szatanem.
Przysłowie "Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek" nie ma chyba z tym nic wspólnego. Wysłanie kozła Azazelowi to symboliczne odcięcie się od grzechów: kapłan "przenosił" wszystkie grzechy ludu na kozła, którego następnie wyprowadzano na pustkowie albo nad urwisko - by go sobie wziął do siebie Azazel wraz z całym brudem, czyli by grzechy zostały uwięzione i już nie powróciły. |
|
|
Kim jest Azazel |
Wysłany: Nie 22:09, 01 Lip 2007 Temat postu: Kim jest Azazel |
|
Kim jest Azazel, któremu Izraelici wysyłali kozła w święto Pojednania? Czy jest on tożsamy z szatanem? W powieści "Jezus z Nazaretu" R. Brandstettera Azazel to właśnie szatan. Czy z tego zwyczaju ofiarowania kozła Azazelowi wzięło się właśnie przysłowie: Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek? A jeśli tak, czy jest to moralne? |
|
|