Autor |
Wiadomość |
wujzboj |
Wysłany: Śro 15:56, 27 Cze 2007 Temat postu: |
|
Czy identyfikujesz prawicowosc z liberalizmem?
Poza tym, skrajna prawicowosc faszyzmu nie deprecjonuje pojecia prawicy. Na podobnej zasadzie, na jakiej paskudny smak przesolonej zupy nie deprecjonuje solniczki.
Partie komunistyczne bywają nazywane skrajnie lewicowymi. Co wiecej, dla niektórych komunizm to coś najgorszego; gdyby przyjąć twoją argumentację, to zaliczanie komunizmu do lewicy deprecjonowałoby lewicę jeszcze bardziej, niż zaliczenie faszyzmu do prawicy. Bo skoro komunizm nie jest skrajny a mimo to odrażający, to lewicującemu centrum bliżej do paskudy, niż prawidującemu centrum. |
|
|
rupert__ |
Wysłany: Pią 11:59, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
Mam wątpliwości,czy można korporacjonizm uważać za uporzadkowany kapitalizm,to raczej kapitalizm kontrolowany przez państwo,a to już wypisz wymaluj postulaty dzisiejszych niektórych partii lewicowych,które też przecież nie zwalczają kapitalizmu jako takiego,tylko uważają że państwo ma obowiązek prowadzić aktywną polityke gospodarczą i kontrolować rynek.Zresztą dzisiaj to się wszystko wymieszało i prawicowe partie też takie postulaty zgłaszają,ale sama idea takiego etatystycznego państwa kontrolującego procesy gospodarcze jest raczej lewicowa...
A wracając do faszyzmu,to po to żeby być kojarzonym z prawicą nie wystarczy tylko nie być marksistą...faszyści marksistami istotnie nie byli,ale to jeszcze nie czyni z nich prawicy.Jeżeli zgodzimy się że miarą prawicowosci jest np.liberalizm gospodarczy,państwo minimum i odpowiedzialnośc jednostki to wtedy faszyzm jest bardziej lewicowy niż prawicowy.Natomiast jeśli chodzi o ustrój społeczny to są podobieństwa do nacjonalistycznej prawicy,jak np.przedwojenna polska endecja,ale z tym przywiązaniem do tradycji to bym nie przesadzał,bo faszyzm był dość koniunkturalny i wybierał sobie z tej tradycji tylko to,co pasowało do jego ideologii.Dlatego uważam że w zaleznosci od tego jaka miarę sie przyłozy,to takie można uzyskać podobieństwo i moim zdaniem faszyzm wymyka się spod takich klasyfikacji,bo nawet sam nacjonalizm nie jest tylko stricte prawicowy...
Poza tym istnieje jeszcze jeden problem z tym przyrównywaniem faszyzmu do prawicy,mianowicie takie deprecjonowanie samego określenia-prawica.Skoro skrajna prawica to coś najgorszego,to sama prawica jest czymś zmierzającym w tym kierunku,a w każdym razie znacznie bliżej tej skrajności niż lewica czy centrum.W potocznej świadomości(nie wiem czy celowo czy nie...mam nadzieję że nie)kreuje się taki stereotyp.Komunizmu nikt nie okresla mianem skrajnej lewicy... |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Czw 23:03, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
Ach, mowisz o poczatkach. Oraz o tym, ze faszysci i potem reklamowali sie jako "trzecia droga" pomiedzy socjalizmem i kapitalizmem. Tyle, korporacjonizm jest po prostu kapitalizmem uporzadkowanym i - w przypadku faszyzmu - ukierunkowanym przez panstwo (czyli przez partie).
Poczatkowy konflikt z Kosciolem zmienil sie w konkordat (pierwszy w historii pomiedzy panstwem wloskim i Watykanem). Faszysci opierali sie nie tylko na ludziach pracy, ale takze na - wybacz terminologie - arystokracji i burzuazji, a to w ramach motta, ze wszystkie klasy buduja wspolnie silny narod i silne panstwo (pod przewodnictwem partii, ktora w pelni reprezentuje narod i panstwo, i pod przewodnictwem wodza, ktory w pelni reprezentuje partie). "Rewolucyjnosc" faszyzmu polegala glownie na odrzuceniu dziewietnastowiecznych idei demokracji i liberalizmu i zastapienia ich ideami dyktatury i korporacjonizmu. Tradycyjne wartosci narodowe i moralne (lacznie z pochwałą bohaterskich podbojów wojennych, obecną od dawna w sentymentach nacjonalistycznych i teraz podniesioną do rangi oficjalnej cnoty) oraz ekonomiczne (wlasnosc prywatna) byly bronione. Faszyzm oficjalnie, programowo przeciwstawial sie socjalizmowi i komunizmowi; w kapitalizmie zwalczal jedynie liberalizm. Dlatego faszyzm klasyfikuje sie jako SKRAJNA prawice.
Fakt, faszyzm jest niczym goracy kartofel, ktory prawica z lewica przerzucaja sobie nawzajem. I dobrze, bo ani rozsadna lewica ani rozsadna prawica nie maja z faszyzmem nic wspolnego. To, ze faszyzm jest skrajna forma prawicy, nie kompromituje w zadnym stopniu tej prawicy, ktora jest od skrajnosci daleka. Podobnie jak ideologie skrajnej lewicy nie kompromituja w zadnym stopniu lewicy trzymajacej sie z daleka od ekstremow.
Rzecz jasna, podzial spektrum politycznego na prawice i lewice jest przyblizony i umowny. Wiele ruchow trudno umiescic w jakims dobrze okreslonym miejscu na osi prawo-lewo. Ale robi sie to, dla uproszczenia wlasnie. Mozna upraszczac na rozne sposoby, jednak dopasowanie faszyzmu do lewicy byloby duzo, duzo bardziej sztuczne niz dopasowanie go do prawicy. Chociazby ze wzgledu na sojusze: partiom i organizacjom faszystowskim bylo i jest o wiele latwiej dogadac sie z prawicowymi. Z lewicowymi zreszta w ogole nie chcialy i nie chca gadac. I vice versa |
|
|
rupert__ |
Wysłany: Czw 9:17, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
Cytat: | Nawiasem mowiac, faszyzm jest prawicowy dlatego, ze odwoluje sie DO TRADYCYJNYCH WARTOSCI. |
Do jakich to tradycyjnych wartości odwoływał się faszyzm?
Nie mówię o dzisiejszych ruchach pseudofaszystowskich,które tak naprawdę są parodią i nieudaną kopią historycznego faszyzmu...
Przypomne że prekursorem ideologii faszystowskiej był we Włoszech futuryzm,którego załozeniem było m in.odrzucanie przeszłości i tradycji...
Futuryści stali się główną intelektualną siłą ruchu Mussoliniego,a dla nich głównym wrogiem pozostawał Kościół i katolicyzm,opowiadali się nie tyle za rozdziałem Kościoła od państwa,ile za ....likwidacją Watykanu
Podobnie było w Niemczech,gdzie też można było odczuć neopogański i antyklerykalny charakter tej ideologii.Faszyzm z natury był czymś REWOLUCYJNYM i do tej rewolucyjności się odwoływał,a to trudno pogodzić z tradycyjnymi wartościami.
Dla mnie faszyzm jest nieklasyfikowalny w kategoriach prawicowości i lewicowości i takie wzajemne "podrzucanie"sobie tego kłopotliwego problemu uważam za nieuczciwe.
Faszyzm był ...faszystowski,wykorzystywał pewne elementy ideologii zarówno z konserwatyzmu jak i z socjalizmu,w zależności od tego co było akurat korzystne,ale cel jaki przyświecał faszystom był obcy zarówno dla socjalistów jak i konserwatystów,dlatego przestańmy sobie nawzajem na siłę wciskać faszyzm... |
|
|
Pan Gąsienica |
Wysłany: Wto 6:51, 19 Cze 2007 Temat postu: Re: Nazizm, faszyzm i komunizm trzy bratanki |
|
Anonymous napisał: | A ponadto uważa, że prawo powinno regulować kwestie związane z aborcją czy zakres praw przysługujących mniejszościom seksualnym. |
Zaiste, szokująca teza. |
|
|
wujzboj |
Wysłany: Pon 23:47, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
A ty, Radoslawie, przyznajesz sie?
Nawiasem mowiac, faszyzm jest prawicowy dlatego, ze odwoluje sie DO TRADYCYJNYCH WARTOSCI.
Opanuj sie.
Oczekujac na wynik, pojde sobie spac . |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 21:58, 18 Cze 2007 Temat postu: Nazizm, faszyzm i komunizm trzy bratanki |
|
Przekopiowanie za serwisem Vibva palestyna z "Nie", rzecz mówiaca prawde o związkach lewicy z faszyzmem.
Mateusz Cieślak, Tygodnik NIE, 21.06.2007
Bugaj i szczypta nazizmu
Odnowiona i zreformowana lewica, na której czele zamierza stanąć Ryszard Bugaj, będzie prokaczyńska, antyunijna, ksenofobiczna, narodowa. Czy będzie także brunatna? Bugaj nie jest sam. Towarzyszy mu niejaki Remigiusz Okraska. Zaczęli od zebrania w Młodzieżowym Domu Kultury przy Łazienkowskiej w Warszawie. Okraska przedstawił "Deklarację ideową", a Bugaj ogłosił "21 tez w sprawie socjaldemokracji".
Niegdysiejszy założyciel i przewodniczący Unii Pracy zaszokował. Z przedstawionych przez niego "21 tez" wynika, że Ryszard Bugaj wzywa do demontażu obecnego systemu demokratycznego. Jest narodowcem, niechętnym Unii Europejskiej. Postuluje ograniczenie uprawnień sędziów Trybunału Konstytucyjnego. A ponadto uważa, że prawo powinno regulować kwestie związane z aborcją czy zakres praw przysługujących mniejszościom seksualnym. Nawołuje też do debaty m.in. na temat kary śmierci i opowiada się za dekomunizacją.
Partner Bugaja, czyli Okraska, jest jednym z założycieli Konfederacji dla Naszej Ziemi. Zadaniem tejże konfederacji było organizowanie sprzeciwu wobec procesów integracji Polski z Unią Europejską i globalizacji. Na ten pomysł wpadli Okraska i inni uczestnicy Kongresu Opozycji Antysystemowej, który odbywał się w Wałbrzychu w 1999 r. Warto cofnąć się w tę nieodległą przeszłość ze względu na cień swastyki, jaki się nad kongresem unosił. Pod wspólnym oświadczeniem powołującym do życia konfederację podpisani są zwolennicy faszyzmu, wielbiciele symboliki nazistowskiej, neopoganie, żydożercy. Znaleźli się tu m.in. członkowie stowarzyszenia "Niklot", redakcji czasopisma "Odala", redakcji czasopisma "Trygław", stowarzyszenia "Świaszczyca", redakcji czasopisma "Securius". Neopogan reprezentował np. Mateusz Piskorski, "Poseł ze swastyką w podpisie" ("Gazeta Wyborcza", 23 stycznia 2006). W imieniu żydożerców stawiła się Barbara Krygier, prawa ręka Bolesława Tejkowskiego, występująca tu jako przedstawicielka Polskiej Wspólnoty Narodowej.
Promotor ciekawych idei
Remigiusz Okraska jest nie tylko politycznie osobliwy. "Do moczu mam zaufanie i szacunek" - głosił na łamach prasy ekologicznej: Nie wystarczy wypić kilka szklanek złocistego napoju dziennie, by wszystko było w porządku (...). Może być natomiast początkiem uzdrowienia, zarówno ciała jak i umysłu. Samo picie na nic, jeśli pełno w nas złych energii, jeśli ciągle się złościmy, spieszymy, pochłaniamy każdy pokarm i każdą rozrywkę, jakie wpadną nam w ręce. (...) Przekonałem się o tym, pijąc go jak lekarstwo leczące skutki, nie zaś przyczyny.
Okraska jest autorem pracy naukowej poświęconej ideologiii neopogańskiej. W formie książkowej wydała ją Oficyna Wydawnicza Rekonkwista z Białej Podlaskiej ("W kręgu Odyna i Trygława. Neopoganizm w Polsce i na świecie wczoraj i dziś", Biała Podlaska 2001). W ten sposób Okraska znalazł się w zaszczytnym towarzystwie Leona Degrelle'a, dowódcy walońskiego ochotniczego oddziału SS, którego wspomnienia dwukrotnie wydała Rekonkwista: "Waffen SS" oraz "Płonące dusze". Inne popularne pozycje Rekonkwisty: "Ostatnia walka Afrykanerów", "Błękitna Dywizja. Ochotnicy hiszpańscy na froncie wschodnim 1941-45", "Nordic front. Gniew ulicy".
Promotor ciekawych ludzi
Partner Bugaja Remigiusz Okraska jest redaktorem naczelnym pisma o nazwie "Obywatel", które promuje takich ciekawych autorów, jak np.: Roger Garaudy, Horst Mahler, Aleksander Dugin czy Tomasz Gabiś. Garaudy był francuskim ideologiem stalinizmu, w 1998 r. skazanym we Francji za negowanie Holocaustu. Mahler też był kiedyś lewakiem i ideologiem terrorystycznej Frakcji Czerwonej Armii. Obecnie jest neonazistą, działaczem NPD, sądzonym w Niemczech za podawanie w wątpliwość zagłady Żydów. W 2003 r. niemiecki odpowiednik ABW, czyli Urząd Ochrony Konstytucji, odebrał Mahlerowi dowód osobisty i paszport, by uniemożliwić mu przyjazd do Polski. Ten bowiem ogłosił, że wybiera się do nas, aby dokonać pomiarów komór gazowych oraz krematoriów Auschwitz i dowieść, że niemożliwe było zatrucie w nich, a potem spalenie milionów Żydów.
Dla Gabisia plan zagłady Żydów jest "mitem", Holocaust "religią", a komory gazowe czymś wątpliwym. Dugin zaś to jeden z ważniejszych przedstawicieli rosyjskiej skrajnej prawicy, lider Międzynarodowego Ruchu Euroazjatyckiego (kto chce zapoznać się z ideami głoszonymi przez Dugina, powinien zajrzeć na stronę internetową posła Mateusza Piskorskiego - jest tam link do tego Ruchu).
Pod parasolem PiS
Dwumiesięcznik "Obywatel" jest reklamowany w kwartalniku "Nowe Państwo", założonym pod patronatem bliźniaków Kaczyńskich i do dziś wydawanym przez spółkę Srebrna, której szefem był obecny premier. W "Nowym Państwie" można o "Obywatelu" przeczytać, że tylko tam znajdzie się: Lewicę, która kocha swoją Ojczyznę, Prawicę, która nie kocha wolnego rynku, Inteligencję, która promuje populizm, Ekologów, którzy nie promują gejów i lesbijek, Anarchistów, którzy nie ubóstwiają Michnika, itd. O wątpiących w Holocaust wspomnieć zapomniano.
Margines wychodzi z cienia
Bugaj wiążąc się z Okraską związał się z całym środowiskiem ludzi o skrajnych poglądach, wyrosłym wokół pisma "Obywatel". Takich, jak np. występujący w stopce redakcyjnej "Obywatela" dr Jarosław Tomasiewicz, wychwalający nazistów jako prekursorów Unii Europejskiej: Ostatnią, jak dotąd, wielką próbę zjednoczenia lewicy siłą podjął Adolf Hitler. (...) Narodowi socjaliści myśleli o unii celnej i walutowej, o jednolitej polityce gospodarczej, o racjonalnym podziale pracy i uproszczeniu wymiany towarowej. Państwo miało wytyczać kierunki rozwoju, a prywatne przedsiębiorstwa osiągać wskazany cel. Oprócz Rzeszy do nowego związku państw miały należeć między innymi Belgia, Luksemburg, Holandia, Polska, Czechosłowacja.
Artykuły "Obywatela" przedrukowuje "Nasz Dziennik", imprezy organizowane przez to pismo reklamuje Radio Maryja. Felietonista Radia, Zbigniew Hałat: Spośród wielu rodzajów współczesnego patriotyzmu za najbardziej godny poparcia należy uznać patriotyzm dosłowny. (...) Istnieją liczne środowiska społeczne i naukowe poza Rodziną Radia Maryja, które umacniają w Polakach poczucie godności obywatelskiej i obywatelskiej odpowiedzialności za Ojczyznę. Należy do nich silna intelektualnie i organizacyjnie grupa skupiona wokół Magazynu "Obywatel" i Instytutu Spraw Obywatelskich w Łodzi. W dalszej części felietonu Hałat mówił o Ryszardzie Bugaju jako jednym z prelegentów na konferencji zorganizowanej przez pismo "Obywatel". Zachęcał do wysłuchania wystąpienia Bugaja.
Redaktorzy "Obywatela" stopniowo przestają być jedną z niszowych grupek politycznych pozbawionych wszelkiego znaczenia. 29 maja w Senacie prezentowany był raport przygotowany przez Instytut Spraw Obywatelskich (szefowie Instytutu to zarazem redaktorzy "Obywatela"). Raport powstawał we współpracy z Komisją Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisją Rodziny i Polityki Społecznej Senatu.
**********
W Polsce błędnie nazizm kojarzony jest ze skrajną prawicą[1]. A przecież narodowy socjalizm miał silne skrzydło lewicowo-socjalne. Hitlerowcy opowiadali się za interwencjonizmem państwowym i za szeroko rozbudowanym systemem pomocy socjalnej. Byli niechętni instytucji wolnego rynku. Pragnęli odrodzenia wierzeń germańskich w nowej formie. Ideologia nazistowska pełna była pogańskich symboli. Poczecne miejsce w tej ideologii zachowywała ekologia. Więź człowieka z przyrodą wyrażała się w hitlerowskim sloganie "Krew i Ziemia".
Bugaj cienia swastyki nie widzi albo ten cień mu nie przeszkadza. Zresztą nie jest wyjątkiem. Kaczyńscy od dawna udają, że oślepli. Ekstremę, która wcześniej była gdzieś na peryferiach polskiej polityki, wprowadzili na salony. Każdy reżim chce mieć "swoją" lewicę. Bugaj jest braciom potrzebny.
[1] Wielu z nas zdecydowanie nie zgadza się z tym, jednoznacznie utożsamiając faszyzm i nazizm - podobnie jak bohaterów niniejszego artykułu - ze skrajną prawicą (przyp. Viva Palestyna).
___________
Dlaczego Abi miłośniczka egipskich religii nie przyzna sie do swgo sikretnego pokrewieństwa z.. |
|
|