Semele |
Wysłany: Wto 20:17, 20 Lut 2024 Temat postu: |
|
Hick, rzecz jasna, był myślicielem, którego prace wypadało znać i cytować, ale po to, by je krytykować i wskazywać na liczne odstępstwa od ortodoksji, nie zaś krzewić płynące z nich tezy na katolickich uczelniach! W istocie, w dziełach zebranych tego autora można by znaleźć cały Syllabus Errorum Piusa IX.
W oczach prefekta Kongregacji Nauki Wiary pośród wielu problemów związanych z lekturą publikacji Hicka naczelnym musiał być jego „relatywizm”. Trzeba przyznać, że szedł on daleko, na tyle daleko, że najwybitniejszy, a z pewnością najbardziej znany uczeń angielskiego filozofa, William Lane Craig, otwarcie postawił pytanie, czy jego mentora można jeszcze w ogóle nazywać chrześcijaninem.
Pozwólmy jednak przemówić samemu autorowi, sięgając po fragment z pracy Nowe pogranicze religii i nauki opublikowanej niedawno nakładem Wydawnictwa UŁ: „Biorąc pod uwagę, że wszystkie religie wydają się mieć taką samą wartość, jeśli mierzyć ją owocami, jakie wydają w życiu ludzi, nie ma sensu trwać w zwyczajowym przekonaniu, że tylko jedna religia (mianowicie nasza własna) jest jedną jedyną Prawdą. Dlatego przedstawiam pluralistyczną interpretację wszystkich światowych religii. W największym skrócie: religie są różnymi, warunkowanymi przez kulturę ludzkimi odpowiedziami na ostatecznie niewysłowione, transcendentne Rzeczywiste (The Real). Owo Rzeczywiste czy też Transcendentne, którego natura leży poza zakresem ludzkich pojęć, jest tym, co musi istnieć, jeśli ludzkie doświadczenie religijne na całym świecie ma nie być urojeniem”. |
|