Autor Wiadomość
Semele
PostWysłany: Nie 5:30, 28 Sty 2024    Temat postu:

Bardzo ciekawie o diable
https://www.portalwrc.pl/porady-prawne/117-tematy-ogolne/niewiarygodne/730-czy-diabel-szatan-istnieje#close
Semele
PostWysłany: Sob 3:43, 27 Sty 2024    Temat postu:

filozof Paul Moser. Wychodzi on z założenia, że moralnie doskonałemu Bogu zależałoby na największym możliwym dobru człowieka. Dobrem tym, jego zdaniem, jest podporządkowanie się w swym życiu woli Stwórcy. W tym przekonaniu pobrzmiewają echa z pism Ojców Kościoła, według których najgroźniejszym dla człowieka złem jest grzech, czyli nieposłuszeństwo Bogu (stąd wielu z nich wolało raczej umrzeć, niż zdradzić swego Pana). Moser w swej pracy The Severity of God (Surowość Boga) twierdzi, że jeśli celem Boga jest uchronienie człowieka przed tym najgorszym złem, to aby ów cel zrealizować, może On posługiwać się cierpieniem i trudnościami życiowymi. Wzorem jest tu Chrystus, którego cierpienia doprowadziły na modlitwie w Ogrójcu do aktu ostatecznego poddania swej woli Bogu Ojcu. W tej optyce wszystko to, co można scharakteryzować jako surowość, ciężar czy trud ludzkiego życia, jest lekarstwem, którym posługuje się Bóg, by doprowadzić człowieka do jego moralnej doskonałości.

Obrona z wolnej woli
Najczęściej jednak teiści uważają, że Bóg dopuszcza zło, gdyż tylko w ten sposób osiąga jeszcze większe dobro niż dobro świata pozbawionego jakiegokolwiek cierpienia. Najpoważniejszym kandydatem tzw. teodycei wyższego dobra jest zazwyczaj wolność istot stworzonych (tzn. nie tylko ludzi, ale i aniołów). Zwolennicy obrony z wolnej woli, a do ich grona zaliczali się m.in. św. Augustyn i Alvin Plantinga, odpowiadają na problem zła następująco: Bóg mógłby wyeliminować zło, ale nie chce tego uczynić z bardzo ważnego powodu – z powodu pragnienia zachowania wolności u części swego stworzenia. Ta odpowiedź opiera się na założeniu, że wolność polega na autentycznej możliwości wyboru. Możliwość wyboru nie byłaby autentyczna, gdybyśmy nie mogli przy każdym wyborze zła zrealizować swej decyzji. Bóg zatem, ofiarowując niektórym swym stworzeniom dar wolności, ryzykuje, że skorzystają one z niego w szkodliwy sposób. Drugie założenie przyjmowane przez zwolenników obrony z wolnej woli mówi, że Bóg nie jest wobec zła bezradny. Nawet jeśli zaryzykował istnienie świata, w którym pojawiają się zło i cierpienie, to jednocześnie obmyślił i zrealizował plan zbawienia swego stworzenia z tego skażonego świata.

Jeśli zgodzimy się na oba założenia oraz nasza intuicja będzie nam podpowiadać, że świat możliwy, w którym nie istnieje żadna istota świadoma i zdolna do podjęcia wolnej decyzji, jest gorszy od świata aktualnego, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zaakceptujemy stanowisko obrony z wolnej woli. Tym samym uznamy, że teodycea jest możliwa, a istnienie zła i cierpienia nie przeczy istnieniu istoty wszechmocnej i doskonale
dobrej.

Marek Dobrzeniecki – ksiądz, filozof, pracuje na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie, specjalizuje się w filozofii religii oraz w filozofii Wittgensteina. W wolnym czasie ogląda lub czyta kryminały oraz biega (ale nie z pasji, tylko z rozsądku).
Semele
PostWysłany: Pon 8:20, 22 Sty 2024    Temat postu:

mówi Jezus. „Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego” (Mt 13, 41-43). W innych miejscach Jezus opisywał w sposób symboliczny i bardzo wymowny istnienie piekła. Do tych, którzy obrażają Boga i czynią zło mówi: „Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony…” (Mk 9,42-48). Natomiast do tych, którzy uważają się za chrześcijan, ale żyją jak poganie mówi: „nie znam was” (por. Mt 25,11). Również tym, którzy marnują Boże dary, talenty nie szczędzi ostrych słów: „Sługo zły i gnuśny…, wyrzućcie go na zewnątrz w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mt 25,26-30). Jezus wyraźnie mówi również o sądzie ostatecznym: „…Wtedy odezwie się do tych po lewej stronie: Idźcie ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego” (Mt 25,41-46). Przerażający opis piekła podaje również św. Jan w Apokalipsie: „A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy czciciele Bestii i jej obrazu i ten, kto bierze znamię jej imienia” (Ap 14,11).

Z piekłem nie ma żartów

Św. Bonawentura, doktor Kościoła, kiedy starał się zobrazować, czym jest piekło, tak mówił: „Ptak przelatuje raz na sto lat, dotykając delikatnie brzegami swoich skrzydeł wielkiej kuli z brązu. Kiedy pod dotykiem jego skrzydeł ta zniknie, przestanie istnieć również piekło? Nie! Ponieważ to będzie dopiero jego początek. Ono ciągle się zaczyna, a nigdy nie kończy”. Św. Tomasz z Akwinu, jeden z największych umysłów chrześcijańskich, został zapytany u schyłku życia: „Nauczałeś w największych katedrach Europy, wygłosiłeś tyle kazań, napisałeś wiele ksiąg, co najbardziej zastanowiło cię w twoim życiu? Odpowiedział: To, co wywarło na mnie największe wrażenie, to ta smutna rzeczywistość, że jest wielu chrześcijan, którzy są przekonani, że Chrystus jest Bogiem, i mówił jasno o piekle i są świadomi tego, że ono istnieje, ale żyją ciągle w grzechu ciężkim i narażają się na to, że mogą na wieki zatracić się w piekle. Co można powiedzieć o tylu chrześcijanach, którzy żyją w grzechu śmiertelnym całymi dniami, miesiącami i latami?” Do tych wszystkich Jezus kieruje słowa upomnienia: „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. Bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.” (Mt 24,42-44).
Semele
PostWysłany: Pon 8:16, 22 Sty 2024    Temat postu: Piekło i teodycea

Gdyby więcej ludzi zastanawiało się na tą bolesną prawdą o piekle, być może więcej niedowiarków i grzeszników podjęłoby dialog ze swoją duszą i sumieniem. Taki dialog z własną duszą prowadził nawet Diderot, filozof, ateista: „Duszo moja, jeśli dalej będziesz tak żyła, nie tylko będziesz nieszczęśliwa w tym życiu, ale także po śmierci, w piekle. Na to odpowiada dusza: A kto ci powiedział, że piekło istnieje? Filozof na to: Piekło jest tak okropne, że wystarczy jedna tylko myśl o nim, żeby zmusić cię do osądzenia życia. Dusza odpowiada: Jestem pewna, że piekła nie ma. Filozof odpowiada: Duszo moja, nie bluźnij! Mówiąc to sama wiesz, że kłamiesz!” Biedni są ci, którzy uważają się za postępowych i twierdzą, że nie wypada człowiekowi współczesnemu mówić o rzeczach ostatecznych. Zobaczmy, że świat, który ucieka od Boga, i od rzeczy ostatecznych, pogrąża się w chaosie, zmierza ku katastrofie. Dziś, jak nigdy, są aktualne słowa św. Katarzyny ze Sieny: „Nie milczcie więcej! Krzyczcie tysiącami głosów. Kiedy milczycie, świat zmierza ku zagładzie”.
https://m.niedziela.pl/artykul/26804/nd/Czy-pieklo-naprawde-istnieje[list=][/list]

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group