Semele |
Wysłany: Nie 18:14, 14 Sty 2024 Temat postu: ateista panteista |
|
A jednak nadal żyjemy w świecie, w którym wielu ludzi (w Polsce!) jak widzi atak padaczki to twierdzi, że to sprawka demona. Żyjemy w świecie, w którym wielu ludzi twierdzi, że jakiś wielki lew z nieba bardzo się interesuje tym, kto się pobawi swoim fiutkiem i przygotowuje dla takich wielki, wrzący kocioł w piekle.
Żyjemy w świecie, w którym wielu ludzi nadal widząc obroty Wszechświata, jego potęgę i wielkie piękno – twierdzi, że skrada się za tym jakiś wielgachny tyranozaur i trzeba mu poprzez podniesienie opłatka przypomnieć, że jego żarłoczna wściekłość powinna być już dawno zaspokojona, bo jego syn umarł na krzyżu.
Tymczasem już dawno powinniśmy wyrosnąć ze skóry sawannowego małpoluda i zrozumieć, że Wszechświat nie potrzebuje stworzyciela ani żadnych nadnaturalnych bogów.
Czy oznacza to jednak, że pozostaje nam tylko szara rzeczywistość, odarta przez naukę z całej cudowności? Czy pozostaje nam tylko pustka własnej egzystencji, nie odniesiona do niczego większego, wyższego?
To jest to, co ludzi przeraża w ateizmie i dlatego wielu kurczowo trzyma się wiary w zmyślonych bogów. Potrzebują oparcia i poczucia, że ktoś nad nimi czuwa, że przerażająca rzeczywistość nie jest wszystkim, że poza jej mrokiem jest jakieś światło…
Czy jest się czego bać?
Większość ateistów, których znam, jest panteistami. Większość naukowców, deklarujących się jako wierzący w boga – też jest panteistami. Bo panteizm to otwarcie oczu na prawdę, że rzeczywistość nie jest szara i przerażająca, tylko do ostatniego atomu cudowna.
https://templeofwolf.eu/ateista-zachwycony-czyli-o-panteizmie-naukowym/ |
|