Semele |
Wysłany: Pią 2:49, 15 Wrz 2023 Temat postu: (Gott ist tot) |
|
http://immanencja.blogspot.com/2014/02/smierc-boga-ateizmy.html
Myślę, że można by tu wykorzystać diagnozy Heideggera i zauważyć, że dziś owa głupio-dumna pracowitość staje się jednym z elementów szerszego procesu, jakim jest powszechna technicyzacja. Istota metafizyki rozwinęła się w technikę, która całość rzeczywistości rozpatruje z perspektywy dostawy. Liczy się tylko to, co można zużyć jako surowiec lub wykorzystać jako energię. Religijność - a, zauważmy, Nietzschemu nie chodzi tu o bieganie co niedzielę do kościółka i odmawianie wieczorem paciorka, czyli o rytuały, do których większość się ogranicza, ale o samoobserwację, delikatny spokój i gotowość, czyli nie o rytuał, ale o pewną bezczynność, pewne zamyślenie, kontemplację... Otóż tak rozumiana religijność nie jest niczym użytecznym dla techniki, której celem jest jedynie: (re)produkować (samą siebie). Nic tu po bezczynnych. Proponuję wam przesunąć stronkę kawałek w górę i kliknąć (w celu powiększenia) na obraz Beksińskiego, który zamieściłem nad tytułem tego akapitu. Myślę, że doskonale wyraża on ateizm epoki światowej dominacji techniki: truchło ukrzyżowane na jakimś słupie wysokiego napięcia, czy maszcie antenowym.
Na miejscu będzie jeszcze jedno dzieło sztuki, tym razem wiesz Paula Celana:
A była w nich ziemia, i
kopali.
Kopali i kopali, i tak
przechodził ich dzień, ich noc. I Boga już nie chwalili,
który, tak słyszeli, tego wszystkiego chciał,
który, tak słyszeli, to wszystko wiedział.
Kopali i nic już nie słyszeli;
nie stali się mądrzejsi, nie wynaleźli żadnej pieśni,
nie wymyślili sobie żadnego języka.
Kopali.
Nie komentujmy. Nie należy tego robić z wierszami Celana. Należy im pozwolić mówić same za siebie. |
|