Autor |
Wiadomość |
Semele |
Wysłany: Nie 4:18, 18 Cze 2023 Temat postu: |
|
Bardzo ciekawy blog.
Czy moralność bez Boga jest możliwa? Jak trafnie zauważa filozof David Brink, hasło „moralność bez Boga” może oznaczać bardzo różne rzeczy (to i następne tłumaczenia moje, pogrubienia też):
Żeby ustalić, czy moralność wymaga religijnego fundamentu, musimy rozróżnić trzy różne role, jakie Bóg może odgrywać w tej kwestii. Po pierwsze, Bóg może odgrywać rolę metafizyczną, jeśli istnienie i natura wymogów moralnych zależy od jego istnienia i woli. Według jednego stanowiska tego typu, stosunek Boga do danego rodzaju postępowania czyni to postępowanie dobrym lub złym, słusznym lub niesłusznym. Po drugie, nawet jeśli Bóg nie odgrywa roli metafizycznej, może odgrywać rolę epistemologiczną – kiedy dostarcza nam niezbędnego źródła wiedzy o tym, co jest moralnie cenne. Nawet jeśli wola Boża nie sprawia, że coś jest dobre lub złe, to nadal może w wiarygodny sposób wskazywać, że coś jest dobre lub złe. Po trzecie, Bóg może grać w etyce rolę motywacyjną – jeśli dostarcza nam powodu czy bodźca koniecznego do bycia moralnym. Według powszechnego przekonania, jeśli uznajemy tylko doczesne zyski i straty płynące ze szlachetnego postępowania, to nie możemy pokazać, że bycie moralnym zawsze się opłaca. Jeśli jednak Bóg nagradza za szlachetność i karze za występność po śmierci, wtedy zyskujemy pragmatyczną motywację moralną. |
|
|
anbo |
Wysłany: Pią 20:06, 16 Cze 2023 Temat postu: |
|
Semele napisał: | Andy72 napisał: | anbo napisał: |
Nie sądzę. To raczej wynika z tego, że ci ludzie nie rozumiej po co i dlaczego ktoś miałby być moralny, jeśli nie patrzy na niego wszystkowiedzące i karcące oko Boga. Czy to znaczy, że gdyby nie wierzyli w Boga, to byliby bardziej nemoralni? Nie, Kazdy ma kompas wewnętrzny i ten otrzmany poprzez wychowanie, który go trzyma w ryzach do spółki ze strachem przed karą ziemską i karcącym - chociaż nie wszyskowiedzącym - okiem społeczeństwa. |
Moralny ateista gdyby wierzył w Boga, byłby jeszcze bardziej moralny, może mógł by zostać świętym.
Niemoralny wierzący bez wiary był”y bardziej niemoralny. |
Myslalam kiedyś aby zostać księdzem. Jednak to nie jest łatwe zadanie. Sa księża o ogromnej charyzmie a nawet mądrzy.
Nie są też fundamentalistami. |
Pastor Klaas Hendrikse z holenderskiego Zierikzee nie będzie już musiał tłumaczyć się swoim zwierzchnikom i może odtąd spokojnie kontynuować swoją posługę – orzekli członkowie miejscowego synodu. - Idee Hendrikse nie są teologicznie nowe i są po linii liberalnej tradycji, która jest częścią naszego kościoła – zadeklarowali w specjalnym oświadczeniu.
63-letni Hendrikse, który wkrótce wybiera się na emeryturę, nie ukrywa zadowolenia z wyroku. Cieszy się tym bardziej, że sprawa została nagłośniona, bo w końcu synod zdecydował się przyjąć pod obrady od dawna postulowaną przez niego kwestię tego, jak mówić "o wierzeniu w Boga". Dochodzenie, które poprzedziło synodalne orzeczenie, skomentował jako "stratę czasu".
Pastor-ateista zasłynął w 2007 roku książką "Wierząc w Boga, który nie istnieje. Manifest ateistycznego pastora". Okazuje się jednak, że tezy, które zawarł w tej publikacji musiały być również "po linii liberalnej tradycji" holenderskich protestantów. Przeprowadzone rok wcześniej badania dowodziły bowiem, że jeden na sześciu pastorów w tym kraju, albo nie wierzy w Boga, albo co do Jego istnienia ma poważne wątpliwości.
https://www.fronda.pl/a/holenderskim-protestantom-nie-przeszkadza-ze-pastor-jest-ateista,5302.html |
|
|
Semele |
Wysłany: Pią 19:46, 16 Cze 2023 Temat postu: |
|
Andy72 napisał: | pastorzycą? |
Jak zwał tak zwał. Kaznodzieją telewizyjnym
Wiersz księdza:
Oda do rozpaczy
Biedna rozpaczy
uczciwy potworze
strasznie ci tu dokuczają
moraliści podstawiają nogę
asceci kopią
święci uciekają jak od jasnej cholery
lekarze przepisują proszki żebyś sobie poszła
nazywają cię grzechem
a przecież bez ciebie
byłbym stale uśmiechnięty jak prosię w deszcz
wpadałbym w cielęcy zachwyt
nieludzki
okropny jak sztuka bez człowieka
niedorosły przed śmiercią
sam obok siebie |
|
|
Andy72 |
Wysłany: Pią 19:44, 16 Cze 2023 Temat postu: |
|
pastorzycą? |
|
|
Semele |
Wysłany: Pią 19:40, 16 Cze 2023 Temat postu: |
|
Andy72 napisał: | anbo napisał: |
Nie sądzę. To raczej wynika z tego, że ci ludzie nie rozumiej po co i dlaczego ktoś miałby być moralny, jeśli nie patrzy na niego wszystkowiedzące i karcące oko Boga. Czy to znaczy, że gdyby nie wierzyli w Boga, to byliby bardziej nemoralni? Nie, Kazdy ma kompas wewnętrzny i ten otrzmany poprzez wychowanie, który go trzyma w ryzach do spółki ze strachem przed karą ziemską i karcącym - chociaż nie wszyskowiedzącym - okiem społeczeństwa. |
Moralny ateista gdyby wierzył w Boga, byłby jeszcze bardziej moralny, może mógł by zostać świętym.
Niemoralny wierzący bez wiary był”y bardziej niemoralny. |
Myslalam kiedyś aby zostać księdzem. Jednak to nie jest łatwe zadanie. Sa księża o ogromnej charyzmie a nawet mądrzy.
Nie są też fundamentalistami. |
|
|
anbo |
Wysłany: Pią 19:30, 16 Cze 2023 Temat postu: |
|
Andy72 napisał: | anbo napisał: |
Nie sądzę. To raczej wynika z tego, że ci ludzie nie rozumiej po co i dlaczego ktoś miałby być moralny, jeśli nie patrzy na niego wszystkowiedzące i karcące oko Boga. Czy to znaczy, że gdyby nie wierzyli w Boga, to byliby bardziej nemoralni? Nie, Kazdy ma kompas wewnętrzny i ten otrzmany poprzez wychowanie, który go trzyma w ryzach do spółki ze strachem przed karą ziemską i karcącym - chociaż nie wszyskowiedzącym - okiem społeczeństwa. |
Moralny ateista gdyby wierzył w Boga, byłby jeszcze bardziej moralny, może mógł by zostać świętym.
Niemoralny wierzący bez wiary był”y bardziej niemoralny. |
Moralny ateista przestając być ateistą niekoniecznie stałby się jeszcze bardziej moralny. Wiara różne rzeczy z ludźmi robi. Gdyby na przykład ateista stał się dżihadystą zabijającym niewiernych, to chyba nie nazwałbyś go bardziej moralnym, prawda? |
|
|
Andy72 |
Wysłany: Pią 18:43, 16 Cze 2023 Temat postu: |
|
anbo napisał: |
Nie sądzę. To raczej wynika z tego, że ci ludzie nie rozumiej po co i dlaczego ktoś miałby być moralny, jeśli nie patrzy na niego wszystkowiedzące i karcące oko Boga. Czy to znaczy, że gdyby nie wierzyli w Boga, to byliby bardziej nemoralni? Nie, Kazdy ma kompas wewnętrzny i ten otrzmany poprzez wychowanie, który go trzyma w ryzach do spółki ze strachem przed karą ziemską i karcącym - chociaż nie wszyskowiedzącym - okiem społeczeństwa. |
Moralny ateista gdyby wierzył w Boga, byłby jeszcze bardziej moralny, może mógł by zostać świętym.
Niemoralny wierzący bez wiary był”y bardziej niemoralny. |
|
|
anbo |
Wysłany: Pią 11:36, 16 Cze 2023 Temat postu: |
|
Semele napisał: | Zastanawiam się nieraz czy ta krytyka ateizmu nie dotyczy ateistów w lonie własnego kosciola...
Czyli osób które są niby w Kościele a nie przestrzegają tych zasad norm i nie trzymaja sie kompasu? |
Nie sądzę. To raczej wynika z tego, że ci ludzie nie rozumiej po co i dlaczego ktoś miałby być moralny, jeśli nie patrzy na niego wszystkowiedzące i karcące oko Boga. Czy to znaczy, że gdyby nie wierzyli w Boga, to byliby bardziej nemoralni? Nie, Kazdy ma kompas wewnętrzny i ten otrzmany poprzez wychowanie, który go trzyma w ryzach do spółki ze strachem przed karą ziemską i karcącym - chociaż nie wszyskowiedzącym - okiem społeczeństwa. |
|
|
Semele |
Wysłany: Pią 11:14, 16 Cze 2023 Temat postu: |
|
Zastanawiam się nieraz czy ta krytyka ateizmu nie dotyczy ateistów w lonie własnego kosciola...
Czyli osób które są niby w Kościele a nie przestrzegają tych zasad norm i nie trzymaja sie kompasu? |
|
|
anbo |
Wysłany: Pią 10:42, 16 Cze 2023 Temat postu: Moralność ateistów |
|
Dość powszechny jest pogląd wśród osób wierzących, że ateiści są mniej moralni od wierzących, a powodem jest sam ateizm, który do tego musi prowadzić. Zasadności tego poglądu przeczą różne badania. Zacznijmy od naszego podwórka:
"Analizując moralność osób niewierzących w czterech ogólnych wymiarach stworzonych na podstawie deklarowanego stosunku do wyżej przedstawionych zjawisk i zachowań można stwierdzić, że choć w każdym z tych wymiarów postawy osób niewierzących są bardziej liberalne niż wierzących, to największe różnice średnich dotyczą deklarowanych postaw wobec kwestii bioetycznych (1,74 punktu) oraz wobec zachowań wchodzących w zakres tzw. moralności małżeńsko-rodzinnej (1,50). W wymiarze uczciwości społecznej oraz moralności zawodowej postawy osób wierzących i niewierzących są zdecydowanie bardziej zbliżone (patrz tabela 9)."
https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2013/K_134_13.PDF
Polska jest postrzegana jako kraj tradycyjnie katolicki, kraj z bardzo dużą przewagą osób wierzących. Wprawdzie inaczej to wygląda w dużych miastach (stosunkowo dużo niewierzących), a inaczej na wsiach i w małych miastach (zdecydowana przewaga wierzących), ale ogólnie można powiedzieć, że pomimo systematycznie rosnącej liczby ateistów, w Polsce wciąż zdecydowaną przewagę mają ludzie wierzący. Można by się więc spodziewać, ze wskaźnik empatii będzie tu bardzo wysoki. Nic z tego.
"Codziennie korzystamy ze zdolności do wyobrażenia sobie, co myślą i czują inni, i odpowiedniego zareagowania na to, by poruszać się w społecznym świecie. Jednak na tle innych, 63 zbadanych państw, wypadamy naprawdę słabo. Polska zajęła miejsce 3., ale od końca."
https://www.focus.pl/artykul/czy-polakom-brakuje-empatii-wyniki-tych-bada-nie-s-najlepsze
Organizacji charytatywnych typowo ateistycznych na pewno jest mało (a może nawet w ogóle ich nie ma). Nawet mało jest organizacji ateistycznych, które zajmowałyby się działalnością charytatywnością od czasu do czasu, ale powody są bardzo proste: ateizm na szerszą skalę to stosunkowo niedawne zjawisko, te organizacje nie mają takich tradycji ani doświadczenia, zaś sami ateiści udzielają się charytatywnie w innych organizacjach, których jest pod dostatkiem, głównie w świeckich. Po co więc mieliby powoływać do życia tego typu organizacje pod szyldem ateizmu? Nie ma takiej potrzeby. Mimo to czasami robią coś takiego:
https://www.siepomaga.pl/stacja-ateizm - zbiórka na pomoc dla Ukraińców.
W wielu krajach prowadzi się różnego typu badania dotyczące związku wiary i niewiary z moralnością, etyką i empatią. Oto kilka refleksji autorów takich badań i/albo tych, którzy je omawiają w swoich artykułach bądź opracowaniach.
"Badanie przeprowadzone w 2005 roku przez Gregory'ego Paula w 18 demokracjach wykazało, że bardziej ateistyczne społeczeństwa miały stosunkowo niski wskaźnik morderstw i samobójstw oraz stosunkowo niską liczbę aborcji i nastoletnich ciąż."
https://slate.com/human-interest/2008/11/the-latest-research-on-the-correlation-between-religion-and-niceness.html
„Uczeni z University of Chicago oraz Yale New Haven Hospital postanowili sprawdzić, czy wiara religijna medyków skłania ich do pomocy chorym, których nie stać na ubezpieczenie. W tym celu przeprowadzili badania ankietowe wśród 1144 praktykujących lekarzy wszystkich specjalności, a wyniki opublikowali w jednym z ostatnich numerów czasopisma „Annals of Family Medicine”.
"Byliśmy zaskoczeni i rozczarowani, analizując wyniki ankiet – mówi Farr Curlin z University of Chicago, współautor badania. – Chrześcijaństwo, judaizm, islam, hinduizm czy buddyzm nawołują przecież swoich wiernych do niesienia pomocy ubogim. Większość przebadanych przez nas lekarzy określała siebie jako osoby religijne, a swoją pracę postrzegała jako powołanie. Tymczasem tylko 31 proc. z nich leczyło biednych Amerykanów w porównaniu z 35 proc. tych, którzy określali siebie mianem ateistów, agnostyków albo niewyznających żadnej religii."
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/230830,1,gramatyka-moralnosci.read
"Istnieje niewielka różnica między samozwańczymi ateistami, protestantami i katolikami pod względem odsetka darowizn na rzecz grup charytatywnych. Jednak ateiści znacznie rzadziej niż protestanci i katolicy zgłaszają się jako wolontariusze do organizacji charytatywnych. Ateiści i protestanci zgłaszają podobny poziom wolontariatu w świeckich organizacjach charytatywnych (odpowiednio 50% i 49%). Jednak 85% ateistów twierdzi, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy nie zgłosiło się na ochotnika do religijnej organizacji charytatywnej, podczas gdy prawie sześciu na dziesięciu protestantów (58%) twierdzi, że tak."
https://news.gallup.com/poll/224378/religious-giving-down-charity-holding-steady.aspx
„Czy istnieje ziarno prawdy w międzykulturowym stereotypie, który sugeruje, że ateiści nie są godni zaufania i nie mają kompasu moralnego? Czy ateiści mniej dbają o moralność lub przynajmniej myślą o niej inaczej niż ludzie religijni?
Nowe badanie przeprowadzone przez psychologa społecznego z University of Illinois w Chicago analizuje te pytania w oparciu o to, jakie wartości ludzie postrzegają jako istotne dla moralności, a także na jakich zasadach moralnych polegają, dokonując osądu moralnego. "
„Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak iw Szwecji ludzie, którzy nie wierzą w Boga, mają podobnie silne obawy moralne, jak osoby wierzące, dotyczące niekrzywdzenia osób bezbronnych i sprawiedliwości” – powiedział Ståhl. „Niewierzący byli jednak mniej skłonni do postrzegania wartości promujących spójność grupy – takich jak lojalność w grupie, szacunek dla autorytetu i świętości – za istotne dla moralności”.
https://today.uic.edu/do-atheists-have-a-moral-compass/
Przekonania dotyczące związków wiary/niewiary religijnej z moralnością zależą od kraju, w którym robi się badania. Nie licząc USA i Chin, gdzie wygląda to trochę inaczej, trend jest wszędzie taki sam: mały związek moralności z wiarą.
"W rozwiniętych demokracjach, takich jak te w Europie Zachodniej, ludzie twierdzą co najmniej dwa do jednego, że moralność nie jest związana z wiarą w Boga — przypuszczalnie myślą, że niewierzący w Boga mogą być moralni. W krajach rozwijających się sytuacja jest odwrotna, a obywatele krajów muzułmańskich i biedniejszych krajów katolickich w przeważającej większości twierdzą, że są one ze sobą powiązane. I jak można się było spodziewać, Stany Zjednoczone są wyjątkiem wśród krajów rozwiniętych, gdzie większość (53 procent) twierdzi, że wiara w Boga jest niezbędna do zakotwiczenia moralności.
Ale są też Chiny, gdzie 14 procent ma najniższy odsetek potwierdzający potrzebę wiary w Boga ze wszystkich badanych krajów – nawet niższy niż w świeckich demokracjach Europy Zachodniej."
https://www.chinafile.com/library/nyrb-china-archive/chinese-atheists-what-pew-survey-gets-wrong
Na pewno przykładów zbiórek i innych działań charytatywnych można wskazać więcej po stronie teistów niż ateistów, ale – jak już pisałem – ateizm w powszechniejszym wydaniu to stosunkowo młode zjawisko, a i samych ateistów wciąż jest dużo mniej niż osób wierzących (chociaż to zależy od kraju). Nie mniej jednak takie przykłady istnieją.
"Ateistyczni blogerzy pokazali swoją charytatywną stronę, gromadząc się, by przekazać pieniądze Lekarzom bez Granic, co przekształciło się w największą internetową zbiórkę pieniędzy agencji humanitarnej."
https://www.reuters.com/article/us-atheists-donations-idUSTRE7B81SU20111212
"Wczoraj informowaliśmy, że Hemant Mehta i społeczność na blogu Friendly Atheist zbierają fundusze na naprawę szkód poniesionych przez dwa kościoły w Bend w stanie Oregon. Kościoły zostały oznaczone w weekend graffiti, w tym symbolami i frazami związanymi z Latającym Potworem Spaghetti, parodią religii.
Hojni darczyńcy z Friendly Atheist zebrali niesamowitą kwotę 2649 dolarów w ciągu 24 godzin — wyraz oburzenia z powodu bezmyślnego i przynoszącego efekt przeciwny do zamierzonego czynu."
https://gohumanity.world/thank-you-friendly-atheist-donors/
Chyba najbardziej znanymi darczyńcami (i jednocześnie niezwykle hojnymi) są Michael Bloomberg i Mark Zuckerberg.
https://www.forbes.pl/wiadomosci/michael-bloomberg-najwieksi-filantropi-swiata-2012-ranking-forbes/jxt295n
https://www.forbes.pl/wiadomosci/zuckerberg-przeznaczy-na-filantropie-95-mln-dolarow/0qq279b
Nieprawdą jest, że etyka ateistom jest niepotrzebna i nie są nią zainteresowani. Najlepszym przykładem cały szereg niewierzących filozofów zajmujących się tym tematem, z Tadeuszem Kotarbińskim i Władysławem Tatarkiewiczem na czele. Nie będę przytaczał ich przemyśleń, chcę tylko zauważyć, że etyka i moralność to tematy, którymi ateiści są zainteresowani wbrew temu, co myślą sobie o ateizmie niektórzy wierzący. |
|
|