Autor Wiadomość
Semele
PostWysłany: Pią 11:53, 12 Maj 2023    Temat postu:

wodnick napisał:
"Czy to dobrze czy to źle - kto to wie?"





Dodam tekst źródłowy:

Pewnemu staremu Chińczykowi uciekł koń.
Ludzie lamentowali:
- Oj, biedny jesteś, uciekł ci koń, jak to źle!
- Czy to dobrze? Czy to źle? Kto to wie? - odpowiadał Chińczyk.

Minęło kilka dni, koń wrócił. Mało tego! Przyprowadził ze sobą drugiego konia.
Ludzie cieszyli się:
- Oj, szczęśliwy jesteś, masz teraz dwa konie, to dobrze!
- Czy to dobrze? Czy to źle? Kto to wie? -- odpowiadał Chińczyk.

Ten drugi koń okazał się zupełnie szalony. Próbę jego okiełznania podjął syn starego Chińczyka. Niestety, koń kopnął go tak, że złamał synowi nogę.
- Oj, biedny jesteś, twój syn ma złamaną nogę, jak to źle!
- Czy to dobrze? Czy to źle? Kto to wie? - odpowiadał Chińczyk.

Minęło kilka dni. Ze wsi starego Chińczyka zaczęto wcielać młodych chłopców do wojska. Mieli walczyć na wojnie, z której nikt nie wracał. Oczywiście syna starego Chińczyka zostawiono z ojcem: nie mógł walczyć ze złamaną nogą.
Ludzie mówili:
- Oj, szczęśliwy jesteś, twój syn został przy tobie, jak to dobrze!
- Czy to dobrze? Czy to źle? Kto to wie? - odpowiadał Chińczyk.

I tak dalej, historię tę można ciągnąć w nieskończoność, ale mniej więcej w tym momencie załapałam, jakie jest jej przesłanie.



A przesłanie jest proste i w swej prostocie genialne: Nie oceniajmy. Przyjmujmy.





Taką anegdotę przysłał kiedyś szef do naszego działu.


Ok. Jestem za. Przeslałeś to do fedora też?
Na gwiezdnych wojnach z mosznami :wink: :) coś widziałam.

Ja fedorowi godzin nie wyliczam. On niestety kawaler. Stary chyba..


Żadna go nie chce?
Czy on wybredny?


Lub kobiety wyczuwają upierdliwość :) :wink:
wodnick
PostWysłany: Pią 11:39, 12 Maj 2023    Temat postu:

"Czy to dobrze czy to źle - kto to wie?"





Dodam tekst źródłowy:

Pewnemu staremu Chińczykowi uciekł koń.
Ludzie lamentowali:
- Oj, biedny jesteś, uciekł ci koń, jak to źle!
- Czy to dobrze? Czy to źle? Kto to wie? - odpowiadał Chińczyk.

Minęło kilka dni, koń wrócił. Mało tego! Przyprowadził ze sobą drugiego konia.
Ludzie cieszyli się:
- Oj, szczęśliwy jesteś, masz teraz dwa konie, to dobrze!
- Czy to dobrze? Czy to źle? Kto to wie? -- odpowiadał Chińczyk.

Ten drugi koń okazał się zupełnie szalony. Próbę jego okiełznania podjął syn starego Chińczyka. Niestety, koń kopnął go tak, że złamał synowi nogę.
- Oj, biedny jesteś, twój syn ma złamaną nogę, jak to źle!
- Czy to dobrze? Czy to źle? Kto to wie? - odpowiadał Chińczyk.

Minęło kilka dni. Ze wsi starego Chińczyka zaczęto wcielać młodych chłopców do wojska. Mieli walczyć na wojnie, z której nikt nie wracał. Oczywiście syna starego Chińczyka zostawiono z ojcem: nie mógł walczyć ze złamaną nogą.
Ludzie mówili:
- Oj, szczęśliwy jesteś, twój syn został przy tobie, jak to dobrze!
- Czy to dobrze? Czy to źle? Kto to wie? - odpowiadał Chińczyk.

I tak dalej, historię tę można ciągnąć w nieskończoność, ale mniej więcej w tym momencie załapałam, jakie jest jej przesłanie.



A przesłanie jest proste i w swej prostocie genialne: Nie oceniajmy. Przyjmujmy.





Taką anegdotę przysłał kiedyś szef do naszego działu.
Semele
PostWysłany: Pią 10:54, 12 Maj 2023    Temat postu:

wodnick napisał:
Bez przesady. W związku z tym co napisałaś rzuciłem wszystko inne i jeszcze raz otwarłem link. Zacząłem czytać o 10:25 a skończyłem o 10:54


Okolo pól godziny.
Ja wróciłam dopiero z miasta.
Zaangażowałam się jeszcze w temat kruchego04.
Dobrze, że robimy taką dokumentację. Fedor potrafi napisać, że za dużo jesteś na forum.

Oraz dać wskazówki jak masz żyć.
:wink: :)
wodnick
PostWysłany: Pią 10:00, 12 Maj 2023    Temat postu:

Bez przesady. W związku z tym co napisałaś rzuciłem wszystko inne i jeszcze raz otwarłem link. Zacząłem czytać o 10:25 a skończyłem o 10:54
Semele
PostWysłany: Pią 7:37, 12 Maj 2023    Temat postu:

wodnick napisał:
Ciekawy zbieg okoliczności. Próbując zrozumieć fedora natknąłem się wczoraj właśnie na ten tekst Jana Lewandowskiego. Nie doczytałem do końca a i tak moja szanowna małżonka miała pretensje, że tego czasu nie wykorzystałem np na porządkowanie naszej wspólnej przestrzeni. Dzisiaj dzień zacząłem jak zwykle od wizyty w wc i tam trafiłem na krytykę Zbigniewa Chorążego z 2006r podsuniętą wczoraj wieczorem przez Ciebie. Też, nie doczytałem do końca. Reszta rodziny wybiera się do szkół i mają wcześniej jakiś interes do załatwienia w wc. A po opuszczeniu wc nie udało mi się podtrzymać zainteresowania tematem - stracił swój powab. Ale kiedyś się wezmę.


Masz widzę takie same problemy jak ja. Idę teraz po zakupy . Potem obiad. Ogarnęłam już trochę przestrzeń. Planuję mycie okien. Tekst Chorażego jest dosyć długi. Nie jest to lektura na jeden dzień. Jest to raczej kolejna próba ogarnięcia naszej dyskusji na forum.
A dlaczego zaczynam od apologety. Chyba nietrudno się domyśleć :wink: :)
wodnick
PostWysłany: Pią 7:03, 12 Maj 2023    Temat postu:

Ciekawy zbieg okoliczności. Próbując zrozumieć fedora natknąłem się wczoraj właśnie na ten tekst Jana Lewandowskiego. Nie doczytałem do końca a i tak moja szanowna małżonka miała pretensje, że tego czasu nie wykorzystałem np na porządkowanie naszej wspólnej przestrzeni. Dzisiaj dzień zacząłem jak zwykle od wizyty w wc i tam trafiłem na krytykę Zbigniewa Chorążego z 2006r podsuniętą wczoraj wieczorem przez Ciebie. Też, nie doczytałem do końca. Reszta rodziny wybiera się do szkół i mają wcześniej jakiś interes do załatwienia w wc. A po opuszczeniu wc nie udało mi się podtrzymać zainteresowania tematem - stracił swój powab. Ale kiedyś się wezmę.
Semele
PostWysłany: Czw 19:37, 11 Maj 2023    Temat postu: Krytyka krytyki apologety

Zbigniew Chorąży krytykuje Jana Lewandowskiego

https://silo.tips/download/czy-na-pewno-bdy-autor-zbigniew-chory

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group