Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński |
Wysłany: Śro 22:39, 07 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Gdy czytam ten Twój wywód, to odbieram go jako ilustrację tego, iż wszystko da się zinterpretować praktycznie w dowolną stronę, opacznie wobec jakiejś tam intencji (niektóre z owych intencji mogą być uznane jakoś za główne). W zasadzie dowolny wniosek da się wyciągnąć, tylko lekko modyfikując założenia interpretacyjne, na przykład poprzez zignorowanie jednej okoliczności, a silne zaakcentowanie innej.
Ty skupiasz się silnie na tym co jednostkowe i co w emocjach. Wskazujesz na coś, co jakoś jest i dla mnie słuszne - że człowiek nie jest w stanie pogodzić się zewnętrznie sam ze sobą. Zarówno agresja Stasia, jak i reakcja Jasia są dla mnie objawami tego nie pogodzenia. Osobiście jednak nie uważam, aby w ogóle było tak, że Bóg po prostu umieści w niebie Stasia - psychopatę, tylko dlatego, ze na przykład się wyspowiadał, zaś Jasia od razu do piekła zapakuje. Raczej widzę to tak, że Stasia czeka ciężka pokuta, wiele cierpienia wynikłego z wpatrywania się w to, co naprawdę uczynił, wiele wstydu. Czyściec go czeka. Czeka go szczególnie wtedy, gdy jego ofiara nie jest w stanie przebaczyć.
Bez ofiary Jezusa każdy czyściec byłby już piekłem - nikt by z niego nie wychodził. Dzięki tej ofierze, Bóg jednak w pewnym momencie wkracza, stwierdzając iż w jego rozumieniu, w tym świecie jaki dał ludziom, pokuta się dokonała. I nawet jeśli Jaś nie przebaczył Stasiowi, to będzie tak, Bóg z tego prawa korzystając, wedle wszystkich, którzy Bogu ufają, postąpił zasadnie.
Tak wiem, że Jaś ma tu problem. Osobiście wierzę, że Bóg swoją miłością ukoi żal wszystkich Jasiów bardzo mocno skrzywdzonych, a już szczególny tych Jasiów, którzy w życiu starali się postępować dobrze. Jeśli człowiek ma w sobie naprawdę dobre intencje, to ostatecznie zrozumie problematyczność spraw, uwarunkowania jakim podlegają umysły krzywdzicieli, zrozumie to i jakąś formę przebaczenia z siebie wykrzesze.
Bo jestem przekonany, że osobowość jest pewnym monolitem. Jedno dobro wspomaga w niej inne dobro, a jedno zło wspomaga inne zło. Z pomocą Boga każdy skrzywdzony Jaś przebaczy, jeśliby było inaczej to i tak nie może być wpuszczony do raju tak bezpośrednio, bo w raju nie ma narzucania stanów psychicznych, lecz wolność nieskrępowanych, płynących z serca wyborów.
I właśnie o to chodzi, aby ten wybory naprawdę nieskrępowane, naprawdę wolne, płynące z serca były. Do tego każda istota, która do raju pretenduje musi się przynajmniej wprowadzić na taką ścieżkę, na której końcu będzie pełnia dobrych pragnień.
Osobiście wierzę, że tak jak czyściec jest niepełnym piekłem, to że musi być też rodzaj nieabsolutnego raju, czyli stanu, w którym człowiek jest już nie poddawany szykanom życia, już szczęścia zaznaje, jednak bardzo dobrze rozumie, że ma w sobie pewne sprawy do poprawienia, że jakiś rodzaj dyskomfortu będzie jego udziałem, dopóki na przykład nie zapanuje nad uczuciami, które niosą w sobie destrukcję. |
|
|
Semele |
Wysłany: Wto 0:13, 06 Gru 2022 Temat postu: |
|
Życia i śmierci. |
|
|
fedor |
Wysłany: Pon 15:07, 05 Gru 2022 Temat postu: |
|
Semele napisał: | fedor napisał: | Semele napisał: | Mówiąc o organizmach żywych nie możemy powiedzieć, że są zlepkiem komórek. |
Jak najbardziej możemy bo w twoim ateistycznym absurdyzmie wszystko jest tylko przypadkowym zlepkiem komórek |
Nie.
Powstaliśmy wszyscy w tajemniczym misterium życia. |
Nie ma żadnego mistycyzmu w tym, że jesteś tylko wypierdkiem darwinowskiej ewolucji |
|
|
Semele |
Wysłany: Pon 8:47, 05 Gru 2022 Temat postu: |
|
fedor napisał: | Semele napisał: | Mówiąc o organizmach żywych nie możemy powiedzieć, że są zlepkiem komórek. |
Jak najbardziej możemy bo w twoim ateistycznym absurdyzmie wszystko jest tylko przypadkowym zlepkiem komórek |
Nie.
Powstaliśmy wszyscy w tajemniczym misterium życia. |
|
|
fedor |
Wysłany: Pon 8:23, 05 Gru 2022 Temat postu: |
|
Kruchutki dostał taki łomot w tym wątku, że aż wyprosił moderatorów o przeniesienie tego wątku do śmietnika. Wymowne świadectwo jego porażki
Nadal obchodzisz żałobę po tej kaczce, którą rozjechałeś? |
|
|
fedor |
Wysłany: Pon 8:08, 05 Gru 2022 Temat postu: |
|
Semele napisał: | Mówiąc o organizmach żywych nie możemy powiedzieć, że są zlepkiem komórek. |
Jak najbardziej możemy bo w twoim ateistycznym absurdyzmie wszystko jest tylko przypadkowym zlepkiem komórek |
|
|
Semele |
Wysłany: Nie 23:54, 04 Gru 2022 Temat postu: |
|
Mówiąc o organizmach żywych nie możemy powiedzieć, że są zlepkiem komórek. |
|
|
fedor |
Wysłany: Nie 22:01, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach. |
Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"
Zakończyłeś już żałobę po kaczce? |
A dlaczego uważasz, że coś tu jest do wyjaśniania w tej kwestii? |
Czyli nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nadal nie jesteś w stanie uprawomocnić swojego zarzutu. |
Zarzut nadal leży na stole i go nie odparłeś: nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" i skąd ma to wziąć w bezcelowym Wszechświecie pozbawionym jakichkolwiek obiektywnych wartości |
|
|
Kruchy04 |
Wysłany: Nie 21:56, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach. |
Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"
Zakończyłeś już żałobę po kaczce? |
A dlaczego uważasz, że coś tu jest do wyjaśniania w tej kwestii? |
Czyli nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nadal nie jesteś w stanie uprawomocnić swojego zarzutu. |
|
|
fedor |
Wysłany: Nie 21:49, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach. |
Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"
Zakończyłeś już żałobę po kaczce? |
A dlaczego uważasz, że coś tu jest do wyjaśniania w tej kwestii? |
Czyli nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"
Zakończyłeś już żałobę po kaczce? |
|
|
Kruchy04 |
Wysłany: Nie 21:09, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach. |
Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"
Zakończyłeś już żałobę po kaczce? |
A dlaczego uważasz, że coś tu jest do wyjaśniania w tej kwestii? |
|
|
fedor |
Wysłany: Nie 20:58, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach. |
Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości"
Zakończyłeś już żałobę po kaczce? |
|
|
fedor |
Wysłany: Nie 20:57, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach. |
Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
|
|
Kruchy04 |
Wysłany: Nie 20:49, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Znowu sobie tylko zadeklarowałeś, a tego nie wykazałeś. Potwierdza się to, że jesteś mistrzem w deklaracjach. |
|
|
fedor |
Wysłany: Nie 20:45, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
|
|
Kruchy04 |
Wysłany: Nie 20:44, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
Nigdzie nie wykazałeś żadnego "ty też" tylko sobie zadeklarowałeś. Jesteś mistrzem w deklaracjach.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
|
|
fedor |
Wysłany: Nie 20:40, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
W drugiej części twojej odpowiedzi jest ewidentne tu quoque. Ty nawet nie rejestrujesz co ty piszesz. Nadal nie jesteś w stanie wyjaśnić jak ateistyczna kupa białka może w ogóle rozprawiać o "sprawiedliwości" |
|
|
Kruchy04 |
Wysłany: Nie 20:32, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości" |
Powtarzasz tylko zdania, do których się już ustosunkowalem. Wyjaśniłem dlaczego to nie jest tu quoque, ale ty się nie ustosunkowaleś do tego tylko powtórzyłeś to na co już odpowiedziałem.
I nadal publicznie nie udowodniłeś, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego, ktokolwiek miałby się przejmować twoimi zarzutami. |
|
|
fedor |
Wysłany: Nie 20:16, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
Czyli nadal wiejesz tylko w tu quoque i nie jesteś w stanie odpowiedzieć jak taka ateistyczna kupa białka jak ty może w ogóle rozważać zagadnienie "sprawiedliwości"
Zakończyłeś już żałobę po kaczce? |
|
|
Kruchy04 |
Wysłany: Nie 19:58, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
To ty nie wiesz, czy ja nie wiem, że zadaje pytanie, bo nie pokazałeś, że to sprawdziłeś.
Nie ma tu quoque, byłoby gdybym zadał ci to samo pytanie albo postawił taki sam zarzut, ale ja zadałem inne pytanie, którego ty nie zadałeś.
Nie twierdziłem w tym temacie, co jest sprawiedliwe, a co nie. Chce się tego właśnie dowiedzieć więc stawianie mi zarzutu "skąd wiem co sprawiedliwe", w sytuacji, gdy nie stwierdzam, co jest sprawiedliwe, a co nie jest pustym zarzutem. Zwykły chochoł.
No i dopóki nie udowodnisz publicznie, że sam prezentujesz coś więcej niż "bycie kupą białka" to nie wiem dlaczego miałbym przejmować się chociażby jakimkolwiek twoim zarzutem. |
|
|
fedor |
Wysłany: Nie 19:35, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
Kupa białka nawet nie wie, że zadaje jakieś pytania. Po prostu nawiałeś w tu quoque zamiast odpowiedzieć na zarzut. A zarzut leży wyżej i nie jesteś w stanie go odeprzeć. Jak ateistyczna kupa białka miałaby odeprzeć jakikolwiek zarzut |
|
|
Kruchy04 |
Wysłany: Nie 19:31, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
Nie zadałeś mi żadnego pytania; to ja zadałem tobie i czekam na odpowiedź. |
|
|
fedor |
Wysłany: Nie 18:44, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
Nie odwracaj kota ogonem. Zarzut leży na stole i nie jesteś w stanie go przeskoczyć. Ponawiam pytanie: skąd taka kupa białka jak ty w ogóle może wiedzieć co jest sprawiedliwe. Przecież w twoim materialistycznym światopoglądzie nie ma żadnej różnicy między zabiciem karalucha i człowieka. Jedno i drugie to tylko przypadkowy zlepek komórek |
|
|
Kruchy04 |
Wysłany: Nie 18:35, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
fedor napisał: | Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
A ty z czego jesteś zbudowany? |
|
|
fedor |
Wysłany: Nie 17:55, 04 Gru 2022 Temat postu: Re: Czym jest sprawiedliwość Boga? |
|
Kruchy04 napisał: | Ok. W innym temacie ustaliliśmy, że Bóg potrzebuje ofiary, aby móc przebaczyć. Na kogoś gniew Boga spaść musiał.
A teraz chciałbym zmusić was do przemyśleń nad sprawiedliwością Boga w kontekście ewangelii Mateusza 6,14-15:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień."
Wyobraźmy sobie sytuację, że Stasiu brutalnie zabił na oczach Jasia jego rodzinę. Po latach zaczął szczerze tego żałować, nawrócił się i poszedł do spowiedzi.
Po śmierci Stasiu będzie siedział w niebie, bo Bóg mu wybaczył to co zrobił Jasiowi. Natomiast Jaś będzie cierpiał wieczność w piekle, bo nie potrafił wybaczyć Stasiowi za to, co mu zrobił.
To jest sprawiedliwe? |
Skąd taka kupa białka jak ty może w ogóle wiedzieć co jest "sprawiedliwe", a co nie |
|
|