Semele |
Wysłany: Śro 20:42, 26 Sty 2022 Temat postu: |
|
Co to jest skala-F?
Podstawa skali-F jest kwestionariusz, jaki na początku lat 30-tych stosował Erich Fromm w badaniach psychologicznych, użytych później do opracowania wspominanego już „Studium o rodzinie i ayrotutecie z 1936 r. Kwestionariusz ten został w Ameryce zmodyfikowany podobnie jak „Dialektyka oświecenia” – usunięto ślady marksistowskiej, radykalnej terminologii. Np. przeciwstawienie „osobowość autorytarna – osobowość rewolucyjna” zastąpiono przeciwstawieniem osobowość autorytarna – osobowość demokratyczna”, co odpowiadało gustom amerykańskiej publiczności. Podobnie wartości i zachowania wcześniej uznane za wybitnie rewolucyjne skojarzone zostały jako „wspierające demokrację”. Poza tym usunięto społeczne i ekonomiczne wyjaśnienia ludzkich zachowań na rzecz wyjaśnień psychologicznych. W teoretycznym uzasadnieniu metody badawczej przyjęto antypozytywistyczne stanowisko, że teoria osobowości autorytarnej nie wymaga zewnętrznej weryfikacji ani falsyfikacji (Adorno był zdeklarowanym przeciwnikiem badań empirycznych).
Główna myśl książki powtarza dokładnie tezy freudomarksizmu Reicha i opiera się na freudowskiej teorii rozwoju: rygorystyczne wychowanie powoduje nienawiść dzieci do rodziców, jednak strach przed karą uniemożliwia bezpośredni opór i prowadzi do idealizacji i podporządkowania się autorytarnej przemocy. Związek z problematyka seksualną jest taki, że źródłem osobowości autorytarnej jest stłumiony homoseksualizm, który wyraża się w nienawiści syna do ojca, tłumionej pod wpływen strachu przez wykastrowaniem. Autorytaryzm, czyli sposób uzewnętrzniania się osobowości autorytarnej mierzony jest za pomocą „skali-F”, a litera „F” oznacza faszyzm. Jednym słowem skala-F pozwala na pomiar skłonności człowieka do bycia faszystą i do ulegania ideologii faszystowskiej. W książce sformułowana jest również teza, że wysoka podatność na ideologię faszstwską jest charakterystyczna dla osób reprezentujących ideologię prawicową.
Kalifornijska „Skala-F” podsumowuje wyniki badań dokonywanych na podstawie standaryzowanych kwestionariuszy określających konkretne cechy osobowości i przedstawia „domniemane skłonności antydemokratyczne i potencjał faszystowski”. Np. Skala-AS bada nastawienie antysemickie, Skala-E nastawienie etnocentryczne, czyli nacjonalistyczne (etnocentryzm to neomarksistowskie określenie nacjonalizmu), Skala-PEC bada „polityczno-ekonomiczny konserwatyzm” (zwracam uwagę na zaliczenie do tej samej kategorii problemów antysemityzmu, nacjonalizmu oraz konserwatyzmu).
Skala-F jest w dalszym ciągu stosowana jako narzędzie badawcze, chociaż w różnych zmodyfikowanych postaciach. Najpopularniejszą obecnie formą jest skala badająca „autorytaryzm prawicowy”, wprowadzona w 1981 r. przez amerykańsko-kanadyjskiego psychologa Boba Altemeyera.
http://members.shaw.ca/jeanaltemeyer/drbob/chapter1.pdf
Skalę-F opublikowano w 1971 r. w Niemczech, w 1983 r. rozbudowano ją o wersje mierzące osiem odrębnych odmian autorytaryzmu (od ogólnego, przez specyficzny, rodzinny, rodzicielski, państwowy, aż do nowego ogólnego autorytaryzmu), a w 1998 r. wprowadzono kolejne modyfikacje w metodologii badań. W dalszej części przekonamy się, dlaczego metoda opracowana przed 1950 r. została opublikowana w Europie dopiero w latach 70-tych i zaczęła nabierać znaczenia. Specjalne skale do badania konserwatyzmu opracował w 1968 r. duet angielskich psychologów Glenn Wilson i John Patterson (C-scale, czyli Conservatism-scale), a skale do badania „syndromu prawicowego autorytaryzmu” w 1981 r. kanadyjski psycholog Bob Altmeyer.
Dzięki publikacji „Skali-F” i jej teoretycznego uzasadnienia faktem stała się publiczna, prowadzona w autorytecie akademickich placówek stygmatyzacja ideologicznych przeciwników.
Takie cechy, jak szacunek i zaufanie do autorytetów (jakichkolwiek), poszanowanie tradycji, religijność, sceptycyzm, szacunek dla pracy, upór i cierpliwość, respektowanie dowolnie zdefiniowanych norm, patrotizm, większe zaufanie do własnej rodziny niż do ludzu obcych…. - można wyliczać bez końca jest świadectwem skłonności faszystowskich prowadzących do wojen, antysemityzmu i Holokaustu.
W 100-stopniowek skali-F wskazanie na 80-procentowy udział skłonności autorytarnych w osobowości człowieka sygnalizuje prawdopdobnieństwo, ze badany cierpi na poważne psychopatologie (każdy, kto chciałby sprawdzić, czy i na ile jest faszystą, może spróbować przejść test: http://www.anesi.com/fscale.htm).
…
Książka „Osobowość autorytarna” miała początkowo nosić tytuł „Chaakter faszystowski i pomiar skłonności faszystowskich”, ale ponieważ współautorzy z Berkeley optowali za zgodnym z projektem tytułem „Charakter i przesąd” wybrano tytuł ostateczny jako wynik kompromisu.
…
W całym dziele Adorno i grupy profesorów z kalifornijskiego uniwersytetu najbardziej zastanawia jednak nie skojarzenie autorytaryzmu z faszyzmem, bo faszyzm był systemem autorytarnym, ale faszyzmu z antysemityzmem.
https://www.historiasztuki.com.pl/strony/021-06-00-ANTYKULTURA-PODSTAWY-STYGMATYZACJA.html |
|
Semele |
Wysłany: Śro 11:48, 26 Sty 2022 Temat postu: |
|
Erich Fromm
Dogmat Chrystusa
Postanowiliśmy zaprezentować fragmenty książki Ericha Fromma "Dogmat Chrystusa". Wielu autorów zwraca uwagę, że Fromm zbytnio redukuje religię do wymiaru tylko psychologicznego, a jak wiadomo, każda religia oprócz treści zjawisk społecznych i warstwy emocjonalnej społeczeństwa, w którym się rodziła, zawiera także uniwersalne przesłania duchowe i unikalną jakość duchowości jej lidera/liderów.
Niewątpliwie także religia chrześcijańska wniosła sobą ogromną ilość światła w zrozumienie duchowości, a nauki jej głównego lidera, Jezusa z Nazaretu, urzekają swym wysokim lotem i znakomitym aromatem duchowym.
Pomimo jednak pewnego przeakcentowania sfery społeczno-psychologicznej w dziele Fromma, warto jednak docenić jego duży wkład w poszukiwanie wielu uwarunkowań historycznych, społecznych i psychologicznych w zjawiskach przekształcania się pierwotnego chrześcijaństwa.
Z cylku tego typu nauk - poszukujących przeobrażeń w kształtowaniu się religii europejskiej - postaramy się w przyszłości zaprezentować jeszcze kilka szczególnie interesujących pozycji.
Redakcaja Integracji ABSOLUTU
Wczesne chrześcijaństwo i jego idea Jezusa
Każda próba zrozumienia źródeł chrześcijaństwa musi rozpocząć się od zbadania ekonomicznej, społecznej, kulturalnej i psychicznej sytuacji jego najwcześniejszych wyznawców. Palestyna była częścią Cesarstwa Rzymskiego, podlegającą warunkom jego rozwoju ekonomicznego i społecznego. Wzmożenie międzynarodowego handlu nie oznaczało bynajmniej polepszenia doli mas, zwiększenia możliwości zaspokojenia ich codziennych potrzeb; zainteresowana nim była tylko nieliczna warstwa klasy posiadającej. Bezrobotny i głodny plebs w skali dotychczas niespotykanej wypełniał miasta. Zaraz po Rzymie miastem ze stosunkowo najliczniejszym proletariatem była Jerozolima. Rzemieślnicy, którzy zazwyczaj pracowali tylko w domu i w przeważającej mierze zaliczali się do biedoty, bez przeszkód poparli żebraków, niewykwalifikowanych robotników i wieśniaków. Prawdę powiedziawszy, proletariusze Jerozolimy byli w gorszym położeniu niż rzymscy. Nie cieszyli się rzymskimi prawami obywatelskimi, a ich palące potrzeby żołądka i serca nie były zabezpieczane przez cesarzy poprzez rozdawnictwo zboża czy wyszukane igrzyska i przedstawienia.
Społeczność wiejska była wyczerpana przez nadzwyczaj ciężkie podatki i albo popadała w niewolę za długi albo, co się tyczy drobnych gospodarzy, odbierano jej narzędzia pracy lub użytkowane działki. Niektórzy powiększali liczbę wielkomiejskiego proletariatu Jerozolimy; inni uciekali się do środków desperackich, takich jak zbrojne powstanie lub grabież. Ponad tym zbiedniałym i zrozpaczonym proletariatem wyrosła w Jerozolimie i całym imperium klasa średnia, która mimo rzymskiego ucisku była stabilna ekonomicznie. Nad nimi znajdowała się nieliczna, ale silna i wpływowa klasa arystokracji kapłańskiej i finansowej. Zgodnie z tym ostrym podziałem ekonomicznym pośród populacji Palestyny przebiegało zróżnicowanie społeczne. Faryzeusze, saduceusze i zeloci byli politycznymi i religijnymi reprezentantami tych różnic. Saduceusze reprezentowali bogatą klasę wyższą: “nieliczni są zwolennikami ich nauki, ale należą do najznaczniejszych”-8. Józef Flawiusz określa ich arystokratyczne maniery takimi słowy: "Saduceusze we wzajemnym obcowaniu bardziej szorstcy, a ich stosunki ze swoimi obywatelami oschłe jak z obcymi-9. Obok tej niewielkiej wyższej klasy feudałów istnieli faryzeusze reprezentujący średnich i uboższych mieszczan, którzy "miłują się wzajemnie i dbają o zgodne postępowanie ze wspólnotą."-10
"Faryzeusze prowadzą życie wstrzemięźliwe i unikają wszelkich uciech, kierując się tym co rozum uznał za dobre i usilnie starają się przestrzegać jego nakazów. Sędziwych wiekiem otaczają wielką czcią i nie odważają się sprzeciwić temu co oni wprowadzili. Choć mniemają, że wszystkim rządzi los, nie odmawiają woli ludzkiej samoistnego działania, gdyż Bóg postanowił oddzielić od siebie zrządzenia losu i wolę ludzką, tak, że każdy według swego upodobania może iść drogą bądź występku bądź drogą cnoty. Wierzą także, że dusze mają moc nieśmiertelną, a ci, którzy pędzą cnotliwe lub występne życie, odbierają w podziemiu nagrodę lub karę. Dusze pierwszych mają możność powrotu do życia, drugich zaś na wieki pozostają zamknięte w więzieniu. Przez te nauki posiedli oni tak znaczny wpływ na ludzi, że we wszystkich sprawach religijnych, odprawianiu modłów i składaniu ofiar rozstrzygają ich wskazania. Ich wielkiej cnotliwości najlepsze świadectwo dają miasta twierdząc, że zarówno słowem, jak i czynem dążą do tego, co wzniosłe."-11
W opisie Józefa Flawiusza klasa faryzeuszy jest niewątpliwie bardziej jednolita, niż była w rzeczywistości. W ich stronnictwie były elementy wywodzące się z najniższych warstw proletariatu, powiązane z nimi w ich walce o byt (np. Rabbi Akiba). Jednocześnie jednak byli między nimi członkowie dobrze sytuowanego mieszczaństwa. Różnica społeczna wyrażała się na różne sposoby, najwyraźniej w sprzecznościach politycznych, stosownie do tego jak odnosili się do kwestii rzymskiego panowania i ruchów rewolucyjnych. Ale pomimo tego zróżnicowania faryzeusze jako pierwsi stworzyli porównywalnie jednolitą grupę warstw średnich pod przywództwem inteligencji, która znajdowała w ludzie posłuch i przedstawiała autorytet dla mas.
Najniższa warstwa miejskiego lumpenproletariatu i uciskanych wieśniaków, tak zwani Am-Haarec (dosłownie, lud ziemi), stała w ostrej opozycji do faryzeuszy i ich licznego stronnictwa. W istocie byli oni klasą całkowicie przez rozwój ekonomiczny wydziedziczoną; nie mieli nic do stracenia i przypuszczalnie czegokolwiek do zyskania. Pod względem ekonomicznym i społecznym stali na zewnątrz społeczności żydowskiej wchodzącej w skład Cesarstwa Rzymskiego.
Nie popierali faryzeuszy i nie czcili ich: nienawidzili ich i wzajemnie, byli przez nich lekceważeni. Charakterystyczna dla tej postawy jest wypowiedź Akiby, jednego z najważniejszych faryzeuszy, który sam wywodził się z proletariatu: "Gdy byłem jeszcze prostym (ciemnym) człekiem Am-Haarec, mówiłem: Gdybym dopadł uczonego, gryzłbym go jak osioł." Dalej czytamy: "Rabbi, powiedz <<jak pies>>, osioł nie gryzie", a on odpowiedział:, Gdy gryzie osioł trzeszczą kości ofiary, podczas gdy pies ogryza mięso."-12 W tym samym ustępie Talmudu znajduje się seria wypowiedzi opisujących stosunki pomiędzy faryzeuszami i Am-Haarec.
"Człowiek powinien sprzedać wszystko, co posiada i zapewnić sobie rękę córki uczonego, a jeśli nie zdobędzie córki uczonego, powinien zabiegać o rękę córki człowieka wybitnego. Jeśli mu się w tym nie powiedzie, powinien dołożyć starań, aby zdobyć rękę córki nadzorcy synagogi, a jeśli tego nie dokona, powinien starać się pozyskać córkę poborcy ofiar, a jeśli nawet w tym mu się nie powiedzie, powinien spróbować zdobyć rękę córki nauczyciela szkoły podstawowej. Powinien uniknąć ślubu z córką prostaka (członka Am-Haarec) bo jest obrzydliwością, ich kobiety budzą odrazę, a co się tyczy ich córek, to powiedziano: <<Przeklęty kto obcuje z jakimkolwiek zwierzęciem>>." (Put. 27)
Nadto, Rabbi Jochanan mówi: "Prostaka wolno rozedrzeć na kawałki jak rybę... Kto daje prostakowi córkę za żonę, w istocie podrzuca ją lwu, bo tak jak lew bez wstydu rozrywa i pożera swą ofiarę, tak samo prostak bezczelnie i brutalnie sobie z nią używa."
Rabbi Eliezer:
"Gdyby gmin z powodów ekonomicznych nas nie potrzebował, pozabijałby nas dawno temu... Wrogość prostaka wobec uczonego jest nawet większa niż wrogość pogan wobec Izraelitów... Sześć rzeczy o prostaku jest prawdziwych: nie można polegać na nim jako świadku, ani przyjmować żadnych jego zeznań, nie można dopuścić go do tajemnicy ani kurateli nad sierotą, ani powierzyć środków na cel dobroczynny, nie można wybrać się z nim w podróż, i nie powinno się mówić mu, że coś stracił"13
Cytowane tu poglądy (ich liczbę można by znacznie zwielokrotnić) pochodzą z kręgów faryzejskich i ukazują z jaką nienawiścią przeciwstawiali się oni Am-Haarec, ale także jak gorzka mogła być nienawiść człowieka z ludu do uczonych i ich stronnictwa.
Opisanie przeciwstawności istniejących w palestyńskim judaizmie pomiędzy arystokracją, klasą średnią i jej intelektualnymi przywódcami z jednej oraz miejskim i wiejskim proletariatem z drugiej strony, było konieczne dla wyjaśnienia fundamentalnych przyczyn takich politycznych i religijnych ruchów rewolucyjnych, jak wczesne chrześcijaństwo.
Szersza prezentacja zróżnicowania pośród nadzwyczaj różnobarwnych faryzeuszy nie jest dla celów tej monografii niezbędna i mogłaby wywieść nas w pole. Przeciwstawność pomiędzy burżuazją i proletariatem w grupie faryzejskiej wzmogła się, gdy rzymski ucisk stał się twardszy i w większym stopniu ekonomicznie zgniatał i wydziedziczał klasy najniższe. W tej samej mierze klasy najniższe zaczęły wspomagać narodowe, społeczne i religijne ruchy rewolucyjne.
Te rewolucyjne aspiracje znalazły dwojaki wyraz w politycznych próbach buntu i wyzwolenia, skierowanych przeciw własnej arystokracji i Rzymianom oraz wszelkiego rodzaju ruchach mesjaniczno-religijnych. Żadną jednak miarą nie można rozdzielić tych dwu dróg wiodących ku wyzwoleniu i zbawieniu; zresztą często drogi te się pokrywały. Same ruchy mesjaniczne przybierały formy na pół praktyczne, a na poły symboliczne.
Najważniejsze z tych ruchów godzi się tu pokrótce przypomnieć. Krótko przed śmiercią Heroda, tj. w czasie, gdy obok dominacji rzymskiej ludzie znosili ucisk z rąk służących Rzymianom żydowskich namiestników, miał miejsce w Jerozolimie ludowy bunt pod przywództwem dwóch faryzejskich uczonych, podczas którego został zniszczony rzymski orzeł znajdujący się u wejścia do świątyni. Sprawcy zostali osądzeni, a głównych spiskowców żywcem spalono.
Po śmierci Heroda tłum demonstrował przed jego następcą Archelansem, domagając się uwolnienia więźniów politycznych, zniesienia podatku handlowego i ograniczenia rocznej daniny. Żądania nie zostały spełnione. Wielka, związana z tym zdarzeniem demonstracja została krwawo stłumiona, żołnierze zabili tysiące demonstrantów. Mimo tego ruch rósł w siłę. Rozwijało się ludowe powstanie. Siedem tygodni później doszło w Jerozolimie do nowych krwawych buntów przeciw Rzymowi. Dodatkowo powstała społeczność wiejska. W starym centrum rewolucyjnym, Galilei, stoczono wiele walk z Rzymianami, miały miejsce rozruchy w Transjordanii. Dawni pasterze gromadzili się w ochotniczych oddziałach i prowadzili wojnę partyzancką.
Taka była sytuacja w 4 r. p.n.e. Niełatwo przyszło Rzymianom opanowanie zbuntowanych mas. Swoje zwycięstwo zwieńczyli ukrzyżowaniem dwóch tysięcy jeńców. Przez kilka lat w kraju panował spokój. Ale krótko po wprowadzeniu (w 6 r. n.e.) bezpośredniej administracji rzymskiej, która rozpoczęła swą działalność od spisu ludności dla celów fiskalnych, powstał nowy ruch rewolucyjny. Tym razem dokonał się rozdział między klasami niższą i średnią. Chociaż dziesięć lat wcześniej faryzeusze przyłączyli się do powstania, teraz pogłębiło się rozdarcie pomiędzy rewolucyjnymi masami miast i wsi z jednej, a faryzeuszami z drugiej strony.
Miejski i wiejski plebs zjednoczył się w nowej partii, zelotów, podczas gdy klasa średnia pod przewodnictwem faryzeuszy przygotowała się do pojednania z Rzymianami. Im większy stawał się ucisk jarzma narzuconego przez Rzymian i żydowską arystokrację, tym większa była desperacja mas, a zelotyzm pozyskiwał nowych zwolenników. Aż do wybuchu wielkiego powstania przeciw Rzymianom miały miejsce ciągłe utarczki między ludem i administracją. Powodem rewolucyjnych wybuchów były często podejmowane przez Rzymian próby ustawienia posągu Cezara albo rzymskiego orła w świątyni jerozolimskiej. Oburzenie wobec tych zamierzeń, racjonalizowane na gruncie religii, w rzeczywistości wywodziło się z nienawiści mas do cesarza jako przywódcy i głowy uciskającej ich klasy. Osobliwy charakter tej nienawiści do cesarza stanie się bardziej wyraźny, gdy przypomnimy, że była to epoka, w której cześć dla rzymskiego władcy rozprzestrzeniła się po całym imperium, a jego kult miał stać się religią dominującą.
Im bardziej beznadziejną stawała się walka przeciw Rzymowi na płaszczyźnie politycznej i im bardziej klasa średnia wycofywała się i sposobiła do kompromisu z okupantem, tym bardziej radykalne stawały się masy, ale tendencje rewolucyjne traciły swój charakter polityczny i przesuwały się na poziom fantazji religijnych i idei mesjanicznych. I tak pseudo-mesjasz Theudas obiecał masom, że poprowadzi je do Jordanu i powtórzy cud Mojżesza. Żydzi przeszliby przez rzekę suchą stopą, a ścigający ich Rzymianie przepadliby w odmętach.
Rzymianie widzieli w tych fantazjach objaw groźnego fermentu rewolucyjnego; wymordowali zwolenników Theudasa, a jego samego ścięli. Theudas miał następców. Józef Flawiusz zamieszcza relację z powstania za rządów namiestnika prowincji Feliksa; jego przywódcy, "działając rzekomo z natchnienia bożego wzniecali bunty i niepokoje, wprawili lud w nastroje opętańcze i wyprowadzili na pustynię, gdzie rzekomo Bóg miał okazywać znaki zapowiadające wolność. Feliks, który w tym postępowaniu dopatrzył się początku buntu, wysłał na nich jeźdźców, ciężkozbrojnych żołnierzy i mnóstwo z nich położył trupem.
Jeszcze większą klęskę ściągnął na Żydów fałszywy prorok z Egiptu. Pojawił się bowiem w kraju pewien szarlatan, który uchodził za proroka i skupił wokół siebie trzydzieści tysięcy otumanionych ludzi. Poprowadził ich z pustyni okrężnymi drogami na górę zwaną ·Oliwną skąd miał siłą wtargnąć do Jerozolimy i po pokonaniu garnizonu rzymskiego stać się z pomocą towarzyszących mu uzbrojonych ludzi władcą ludu.
Wojska rzymskie szybko rozprawiły się z rewolucyjnymi hordami. Większość została zabita lub osadzona w więzieniu, reszta ginęła z rąk własnych; wszyscy inni próbowali kryć się po domach. Mimo to powstanie kontynuowano: "Po uśmierzeniu także tych zaburzeń, znowu, jak w chorym organizmie, w innej części powstał stan zapalny. Oto złączyli się ze sobą szarlatani i rozbójnicy, i skłonili wielu ludzi do buntu, zagrzewając ich do walki o wolność, grożąc śmiercią tym, którzy pogodzili się z panowaniem Rzymian, i zapowiadając, że będą siłą wyzwalać tych, co chcą dobrowolnie znosić jarzmo niewoli. Podzieliwszy się na oddziały rozmieszczone po kraju, rabowali domy możniejszych obywateli, ich samych zabijali, a wsie palili, tak że skutki ich szaleństwa odczuwała Judea jak długa i szeroka. Wojna ta rozpalała się każdego dnia coraz bardziej.
Wzrost ucisku niższych klas narodu spowodował zaostrzenie konfliktu między nimi i mniej uciskaną klasą średnią i proces ten sprawił, że masy stawały się coraz bardziej radykalne. Lewe skrzydło zelotów sformowało tajną frakcję "Sicarii" (noszących sztylet), którzy poprzez spiski i gwałty zaczęli terroryzować zamożnych obywateli. Bezlitośnie prześladowali umiarkowanych i ustępliwych z jerozolimskich klas wyższej i średniej; jednocześnie atakowali, grabili i spopielali domostwa mieszkańców, którzy odmówili przyłączenia do rewolucyjnych band. Do tego prorocy i pseudo-mesjasze nie przerywali swej agitacji wśród ludu.
Ostatecznie, w roku 66 wybuchło wielkie ludowe powstanie przeciw Rzymowi. Na początku było popierane przez średnie i niższe klasy narodu, który po ciężkich walkach pokonał oddziały rzymskie. W tym okresie działaniami wojennymi kierowali posiadacze i ludzie wykształceni, wykazywali jednak niewielką energię i dążyli do zawarcia kompromisu. Dlatego, pomimo kilku zwycięstw, pierwszy rok wojny zakończył się porażką, a masy przypisały ten nieszczęsny rezultat słabości i niezaangażowaniu dowództwa.
Przywódcy mas pragnęli za wszelką cenę pozyskać władzę i zastąpić dotychczasowych wodzów. Ponieważ ci nie opuszczali swych stanowisk dobrowolnie, zimą 67/68 wybuchła "krwawa wojna domowa, której towarzyszyły okropne sceny jakimi może się poszczycić tylko Rewolucja Francuska. Im bardziej beznadziejna stawała się wojna, tym częściej klasy średnie próbowały szukać swego szczęścia w kompromisie z Rzymianami; w wyniku tego wojna domowa nasiliła się.
Podczas gdy jeden z czołowych faryzeuszy, Rabbi Jochanan ben Sakai, przeszedł na stronę wroga i zawarł z nim pokój, drobni handlarze, rzemieślnicy i wieśniacy jeszcze przez pięć miesięcy bronili miasta z wielkim heroizmem. Nie mieli nic do stracenia, ale także nic więcej do zyskania, stąd walka przeciw potędze Rzymu była beznadziejna i wreszcie załamała się. Wielu zamożnych uratowało się przechodząc na stronę Rzymian i chociaż Tytus był rozgoryczony postawą pozostałych Żydów, to jednak przyjmował uciekinierów.
W tym samym czasie masy Jerozolimy szturmowały pałac królewski, w którym wielu zamożnych Żydów zdeponowało swe skarby. Pieniądze zabrano, a właścicieli wymordowano. Wojny z Rzymem i wojna domowa zakończyły się zwycięstwem Rzymian. Towarzyszyło mu zwycięstwo żydowskiej grupy panującej oraz ruina stu tysięcy wieśniaków i proletariuszy. Równolegle z walkami społecznymi i politycznymi oraz mesjanicznie zabarwionymi rewolucyjnymi usiłowaniami pojawiała się popularna literatura inspirowana przez te same tendencje, konkretnie pisma apokaliptyczne.
Pomimo ich różnorodności, wizja przyszłości w nich zawarta jest porównywalnie jednolita. Pierwsze są "Niedole Mesjasza" odwołujące się do zdarzeń, które nie zmogą "wybranych" - głodu, trzęsień ziemi, epidemii i wojen. Za nimi idzie, przepowiedziana przez Daniela (12,1) "wielka sromota", jakiej nie było od stworzenia świata, straszny czas strapienia i cierpienia. Poprzez całą literaturę apokaliptyczną przewija się wiara, że wybrani wyjdą z tego pogromu obronną ręką. Horror spustoszenia zapowiedziany przez Daniela (9,27,11,31 i 12,11) to ostateczny znak końca.
Obraz końca nosi cechy starych proroctw. Punktem kulminacyjnym będzie pojawienie się Syna Człowieczego na obłokach w blasku i chwale. Tak, jak różne były formy uczestnictwa poszczególnych środowisk w walce z Rzymianami, tak i literatura apokaliptyczna powstawała w różnych klasach. Pomimo pewnej jednolitości zostało to jasno wyrażone poprzez różne rozłożenie akcentów w poszczególnych pismach.
Mimo, że ich szczegółowa analiza jest tu niewykonalna, możemy przytoczyć wyrażenie identycznych rewolucyjnych tendencji, które zainspirowały lewicę obrońców Jerozolimy, słowami kończącymi Księgę Henocha: "Biada tym, co stawiają swe domy na piasku: bo zadrżą w posadach i runą pod mieczem. A ci co gromadzą srebro i złoto, przepadną na sądzie. Biada wam bogaci, bo zaufaliście waszym bogactwom. Będą wam odebrane, bo zapomnieliście Najwyższego w dniach sądu... Biada wam, którzy złem odpłacacie bliźniemu, bo zwróci się wam według waszych uczynków. Biada wam fałszywi świadkowie... Nie lękajcie się, którzy cierpicie, bo wasze będzie uzdrowienie: Stanie się światłość i posłyszycie kojący głos z nieba". (Henoch, 94). |
|