Semele |
Wysłany: Pią 21:00, 18 Wrz 2020 Temat postu: ewolucja mowy |
|
Pierwszy prawdziwy przełom nastąpił wraz z pojawieniem się naszego gatunku, a więc około 200 tysięcy lat temu. Naukowcy z Instytutu Maksa Plancka w Lipsku wyśledzili, że właśnie wtedy nastąpiły dwie pozornie drobne zmiany aminokwasów w genie FOXP2. Zmutowany gen wypchnął wszystkie inne wersje tego genu i objął całą ludzką populację. Kiedy genetycy porównali nową wersję tego genu z FOXP2 szympansa, stało się jasne, że to właśnie ta mutacja najprawdopodobniej odegrała kluczową rolę w powstaniu mowy – przejęła nadzór nad rozwojem obszarów mózgu odpowiedzialnych za zdolności językowe. Dzięki niej ludzki ośrodek mowy jest w stanie objąć sens zawiłości językowych i sterować artykulacją, a więc kontrolować ruchy warg i języka.
Dowiódł tego przypadek pewnej brytyjskiej rodziny, której członkowie cierpieli na zaburzenia artykulacji i mieli problemy z rozumieniem zasad gramatycznych. Okazało się, że wszystkie te problemy to efekt niezwykle drobnej zmiany w budowie genu FOXP2. Dwie inne, równie "błahe" zmiany, zaważyły na losach gatunku ludzkiego.
Być może już 200 tysięcy lat temu pierwsi przedstawiciele naszego gatunku podjęli nieśmiałe próby rozmawiania ze sobą, jednak nie od razu zmieniony gen pokazał, na co go stać.
"Wczesny Homo sapiens bardziej oddalił się od szympansa w swojej anatomii niż w osiągnięciach kulturowych" – pisze Jared Diamond w książce "Trzeci szympans".
Możliwość zaplanowania działań, przekazania wiedzy o przeszłości i wyciągnięcia z tego wniosków musiały w istotny sposób odcisnąć piętno na życiu naszych praojców. Tymczasem nic takiego się nie stało. Ziemia nie zadrżała, niebiosa się nie rozwarły, a wcześni ludzie wciąż korzystali z tych samych narzędzi i schronień co dawniej. Do czasu.
Wielki Skok
Zwrot nastąpił przed 40 tysiącami lat. Antropolodzy nazwali go Wielkim Skokiem, bo właśnie wtedy z "przereklamowanej małpy naczelnej" nagle staliśmy się panami świata: powstały przepiękne malowidła naskalne, lepsze schronienia, broń do zabijania dużych zwierząt na odległość, precyzyjne narzędzia służące do oprawiania zwierzyny, łapania ryb i szycia ubrań. Człowiek, nie zwlekając, zaczął zajmować niedostępne wcześniej zimne rejony globu. Zaczął też – zgodnie z niepisanym nakazem – czynić sobie ziemię poddaną, co 30 tysięcy lat później doprowadziło do powstania rolnictwa. Z łowców-zbieraczy powoli staliśmy się osadnikami, założyliśmy miasta, zbudowaliśmy wieżę Eiffla i Międzynarodową Stację Kosmiczną. Coś się musiało wydarzyć 40 tysięcy lat temu. Tylko co?
"Brakującym składnikiem mogła być jakaś modyfikacja przedludzkiego kanału głosowego, która dała nam subtelniejszą kontrolę i pozwoliła na formowanie znacznie większego bogactwa dźwięków. Takie subtelne modyfikacje mięśni mogą nie być wykrywalne w kopalnych szczątkach" – pisze Diamond.
A więc prawdopodobnie jeszcze jedna drobna mutacja genu zmieniła historię całego naszego gatunku. Być może dzięki temu pohukiwanie mogło zamienić się wreszcie w pierwsze słowa. W efekcie w ciągu ostatnich 40 tysięcy lat wykonaliśmy znacznie większy skok kulturowy niż przez poprzednie 4 miliony lat.
Słowo dało nam wolność.
Aleksandra Kowalczyk/ Przekrój Nauki |
|