Autor |
Wiadomość |
anbo |
Wysłany: Wto 17:51, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
By nie być gorszym moje rymy zarzucę w dziale tfurczość.
anbo |
|
|
Gość który mówi Ni |
Wysłany: Wto 17:45, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
anbo napisał: | Fajnie, że są widzenia ;)
|
A wienc widzisz jósz jaki buont óczyniłeź? To dobże! To siem wuaśnie nazywa resocjalizacja. Po to kiblójesz we wienźniu, iszby pszemienić siem w lepszego forómowicza.
Karzden gszesznik we wienźniu nad swym rzyciem szlocha,
Bo pokótować mósi, kto Wujka nie kocha! |
|
|
anbo |
Wysłany: Wto 17:27, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
Fajnie, że są widzenia ;)
anbo |
|
|
Gość który mówi Ni |
Wysłany: Wto 17:15, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
No paczcie! A mnie siem udao. Chociarz siem podwionzałem z gupiom ówagom do zbrodniaża, nie jezdem we wienźniu tylko w kawiarni i znuf pijem se drinka z palemkom. |
|
|
anbo |
Wysłany: Wto 16:47, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
sfinia napisał: | Celem tego forum nie jest wykazywanie niczyjej racji. |
Forum nie jest osobą i jako takie nie ma celów. Cele może mieć założyciel forum i jego urzytkownicy, cele te nie muszą się pokrywać.
sfinia napisał: | Nie ma sposobu obiektywnego ustalenia, czy zamilkles, bo slusznie postanowiles nie rozmawiac z idiota lub oszustem, czy tez zamilkles, bo zobaczyles, ze sie osmieszasz, a moze zamilkles, bo krytyka przedstawiona ci krytyka przerosla cie intelektualnie i wobec tego wydala ci sie ona bez sensu. |
Wybacz, ale jest to OBELZYWA wypowiedz o drugiej osobie (obserwatorach dyskusji ), imputujaca GŁUPOTĘ, NIEUMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM, ITP. I wobec tego jesli do dzis wieczorem nie poprawisz swojego tekstu, usuwajac z niej ataki osobiste, prosze cię, byś swoj post przeniósł do Wiezienia.
anbo |
|
|
sfinia |
Wysłany: Wto 14:18, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
anbo napisał: | nie będę dzieckiem, które uważa, że ten ma rację, kto się ostatni odezwie. |
Regulamin nie nakazuje ci uwazac czegokolwiek. Regulamin nakazuje ci prowadzic dyskusje w sposob wolny od atakow ad hominem. Kiedy przerywasz argumentacje w jakiejs kwestii, a nastepnie zaczynasz sie zachowywac tak, jakby przerwanie to bylo spowodowane glupota lub nieuczciwoscia adwersarza, wtedy stosujesz argumentacje ad hominem, lamiac w ten sposob Regulamin. Zachowanie takie jest i bedzie tepione, poniewaz - niezaleznie od intencji, ktora je w danym przypadku powoduje - skutecznie uniemozliwia prowadzenie jakiejkolwiek rozmowy, gdyz daje fory tym, ktorzy braki merytoryczne nadrabiaja za pomoca mniej lub bardziej bezczelnej demagogii obliczonej na glupote lub nieuwage czytelnikow.
Celem tego forum nie jest wykazywanie niczyjej racji. Obojetne, czy to jest racja wuja, racja anbo, racja Goscia Ni, czy kogokolwiek innego. Celem tego forum jest wzajemne motywowanie sie do krytycznej analizy wlasnych i cudzych pogladow. Dlatego Regulamin jest tak skonstruowany, by hamowac demagogie i wymuszac koncentrowanie argumentacji wylacznie na sprawach merytorycznych.
Jesli uwazasz, ze jesli twoj rozmowca nie zgadza sie z toba i wytyka ci bledy, ktorych twoim zdaniem nie popelniles, to jestes przez niego oszukiwany; jesli uwazasz, ze moderatorzy zabraniajacy ci nazwac tego "po imieniu" wspieraja jego oszustwo; jesli uwazasz, ze Regulamin sluzy ukrywaniu oszustw tego typu, bo cale Forum powstalo dla robienia ludzi w konia - jesli tak uwazasz, to po prostu zmien sobie forum na takie, na ktorym bedziesz mogl swobodnie powiedziec rozmowcy "glupi jestes" lub "klamiesz" i potem z duma obnosic sie z twoim sukcesem. Nie watpie, ze tam dostaniesz poklask od wielu myslacych podobnie do ciebie.
Ale jesli masz odwage wystawic swoje poglady na probe rowniez tam, gdzie do ich obrony nie masz tarczy ad personam i gdzie decyzje o slusznosci pogladow i o stopniu rozwoju umyslowego rozmowcow trzeba zostawic czytelnikom, to stosuj sie do zasad ustalonych na tym forum i zapozyczonych z praktyki stosowanej w srodowisku naukowym, a nie na trybunie sejmowej lub w telewizji.
Zas zasady przyjete na tym forum mowia, ze teze lub argumenty mozesz powtarzac tak dlugo, jak dlugo uznasz to za wlasciwe i nikogo nie interesuje, z jakich osobistych pobudek w pewnym momencie zamilkles. Nie ma sposobu obiektywnego ustalenia, czy zamilkles, bo slusznie postanowiles nie rozmawiac z idiota lub oszustem, czy tez zamilkles, bo zobaczyles, ze sie osmieszasz, a moze zamilkles, bo krytyka przedstawiona ci krytyka przerosla cie intelektualnie i wobec tego wydala ci sie ona bez sensu. Forum to nie ma arbitrow oceniajacych slusznosc wypowiedzi; arbitrem jest kazdy dla siebie. Dlatego konsekwencja zamilkniecia jest ABSOLUTNY ZAKAZ uzywania na Sfini tych twierdzen, ktorych bronic przestales, jako twierdzenia udowodnione. Naturalnie, poza Sfinia mozesz sobie glosic o wynikach tej dyskusji to, co ci dusza zapragnie. Ale na Sfini albo bronisz, albo milczysz. Innej opcji NIE MA. Dokladniej mowiac: inna opcja nazywa sie Wiezienie.
anbo napisał: | Gdybym miał czekać aż przyznasz się do błędu, prawdopodobnie nigdy byśmy nie skończyli rozmowy o pierwszej tezie mojej lub twojej, na którą druga strona się nie zgadza. |
Wybacz, ale jest to OBELZYWA wypowiedz o drugiej osobie, imputujaca NIEUCZCIWOSC INTELEKTUALNA. I wobec tego jesli do dzis wieczorem nie poprawisz swojego tekstu, usuwajac z niej ataki osobiste, twoj post zostanie przeniesiony do Wiezienia. |
|
|
anbo |
Wysłany: Wto 8:56, 17 Paź 2006 Temat postu: Z watku #1136 (Chwyty i sztuczki...), Metodologia |
|
Będzie tak, jak dotąd. Czyli nie będę dzieckiem, które uważa, że ten ma rację, kto się ostatni odezwie. Jak uznam, że dalsze prowadzenie dyskusji nie ma sensu, to ją przerwę. I mało mnie wzrusza, że odtrabisz zwycięstwo. Gdybym miał czekać aż przyznasz się do błędu, prawdopodobnie nigdy byśmy nie skończyli rozmowy o pierwszej tezie mojej lub twojej, na którą druga strona się nie zgadza.
Tezę (czy argument) z przerwanej dyskusji będę powtarzał jak długo ja nie uznam, że padła i jak długo (i wtedy gdy) będzie przydatna albo konieczna w innej dyskusji. (Co mozna uznać za kontynuację tej przerwanej dyskusji. Zawsze jest nadzieja, że może teraz, w inych okolicznościach, ktoś zrozumie coś, czego wcześniej nie mógł zrozumieć, bo zobaczy to w innym świetle. Z uwagi na nowe okoliczności mogą też paść nowe argumenty.)
Mnie się zdaje, że ambicjonalnie traktujesz dyskusje. Nie jako wspólne poszukiwanie prawdy, ale jako pojedynki (ewentualnie prowadzenie lekcyj przez miszcza wuja). Widocznie do czegoś ci jest potrzebne to przeświadczenie o ich wygrywaniu. Ale to już twój problem.
anbo |
|
|