Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Umysł człowieka 30, 40 lat temu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:17, 20 Lis 2009    Temat postu:

barycki:
Cytat:
Takie pierdoły możesz opowiadać młodym analfabetom


wujzboj do baryckiego:
Cytat:
Towarzysz raczy agitacyjnie przeczyć faktom.


A poniżej fakt.

Johnny99:
Cytat:
Mnie ojciec opowiadał, jak jeździł po całym mieście ( i to niebanalnym, bo Krakowie ), by gdziekolwiek dostać jakieś mleko dla małego dziecka.


Już ci wuju zbóju mówiłem, że niema na świecie nic bardziej upartego od faktów. Oczywiście są również twoje definicje, ale one uparte mogą być tylko na tym forum.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:02, 20 Lis 2009    Temat postu:

barycki napisał:

Ja w tamtym czasie robiłem zakupy i wiem jak, i co kupowałem. Spożycie mięsa na statystycznego mieszkańca w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych oscylowało w okolicach 70 kilogramów na osobę, a więc było takie samo jak dzisiaj. To mówią liczby, a ty mówisz o mitach, swoich mitach.

To ja bym chętnie się dowiedział jak wyglądały zakupy baryckiego w tamtych czasach. Wystarczy opis typu wchodzę do sklepu i patrzę: jest to i to. Czegoś nie ma to umawiam się ze sprzedawcą i ściąga mi to na jutro żeby klient był zadowolony. Proszę bardzo poważnie.
Bo ja podobnie jak wujzboj i Jonny99. Mam w pamięci parę scenek z tamtego okresu (jako dzieciak może) ale absurd ich utkwił mi głęboko w pamięci. Do tego dużo opowieści moich rodziców (krytyczny) oraz wiele opowiadań ludzi którzy byli dumni z tamtego okresu bo - człowiek robić nie musiał i mogli mu z tego powodu naskoczyć, zawsze coś się pokombinowało, załatwiło, wzięło z zakładu (broń boże nie ukradło), wysłało dzieci nad morze (oczywiście z opłat zakładu) itd.). a że czegoś tam nie było i trzeba było siedzieć cicho to przecież dało się przeżyć.
Dość powiedzieć że w tamtych czasach na na 3000 tyś gminę z główną miejscowością ok 1500 było max 5 sklepów spożywczych. Teraz powiedzmy ze trzydzieści plus przemysłowe i inne. O zaopatrzeniu nie wspomnę. Obsługa do każdego zachowywała się kiedyś gorzej niż dzisiaj w stosunku do pijanego żula.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:22, 20 Lis 2009    Temat postu:

Z tym, że ja w tym czasie nie byłem już dzieckiem i kartki zaopatrzeniowe dla siebie i rodziny odbierałem w instytucie, w którym pracowałem.

Klasyczny widok sklepu mięsnego był taki: lada, sprzedawczyni, puste haki. Kiedy coś "rzucili" (tak mówiono wtedy o dostawie), natychmiast ustawiała się kolejka; kto miał szczęście, do tego doszło.

Na kartki był najpierw cukier. Pamiętam, że wydawało mi się to przejściowym absurdem, więc pierwsze kartki zostały na pamiątkę. Ale potem zamiast znikać, kartki rozszerzały się. Kartki żywnościowe. Kartki na artykuły przemysłowe - na buty, na mydło. Nie, nikt nie umierał z głodu. Ale gospodarka była w stanie kompletnego rozregulowania, problemem był nie tylko legendarny "sznurek do snopowiązałek", lecz każdy drobiazg. Nie-drobiazg też: tak, kupiliśmy pralkę automatyczną, ale zapisując się do "kolejki społecznej". Na liście mieliśmy numer czterocyfrowy, były dyżury (przed sklepem stał stolik, na nim lista, każdy miał obowiązek "sprawdzać", tj. podpisywać listę co jakiś czas i co jakiś czas stać przy stoliku), a po iluś tam tygodniach czy miesiącach (już naprawdę nie pamiętam, ile to trwało) dotarliśmy do naszej pralki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:03, 20 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
człowiek robić nie musiał i mogli mu z tego powodu naskoczyć, zawsze coś się pokombinowało, załatwiło, wzięło z zakładu


Nie tyle nawet o to chodziło. Wtedy posiadając np. dobrą bombonierkę, czy owiane legendą w mojej rodzinie delicje szampańskie ( babcia była urzędniczką, i kombinowała ile wlezie - najgorsze, że ona też jakoś, cholera, za tym kompletnie nie tęskni :( ) od razu stawałeś się KIMŚ. Mogłeś zabłysnąć, pokazać, że masz znajomości, i masz możliwości. Teraz wszyscy twoje delicje mają gdzieś, bo jak będą chcieli, to se skoczą do żabki i sami kupią. Teraz każdy ma dostęp do wszystkiego. A status społeczny wyznacza stan konta. Tyle, że na stan konta trzeba uczciwie zapracować ( tzn. chcieć pracować, nie lenić się, podnosić kwalifikacje itd. ). Nie ma lekko. I to jest ten problem.


Ostatnio zmieniony przez Johnny99 dnia Pią 20:08, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:13, 20 Lis 2009    Temat postu:

Ech, żeby to było tak słodko... Niestety, w praktyce konsekwencją przemian jest to, że szanse są mniej wyrównane: ludzie ze wsi czy z tzw. "nizin społecznych" mają dziś trudniejszą drogę do sukcesu, niż mieli ją przy takich samych chęciach kiedyś. Poza tym masz fenomen "wyścigu szczurów" - skutek komercjalizacji wszystkiego, także stosunku człowieka do człowieka.

Cóż, wszystko ma swoje wady i zalety. Ale faktem jest, że system "komuny" nie nadawał się do samodzielnego życia, gdyż w efekcie zżerał siebie sam. Aktualny zaś system, mimo swoich ewidentnych wad, pozwala gospodarce i polityce na tyle swobody, że błędy rządzących są częściowo tłumione automatycznie przez "resory" i jakoś to idzie.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pią 20:13, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:34, 20 Lis 2009    Temat postu:

Pytanie tylko, czy przyczyny tych wad leżą w samych przemianach ( tzn. są naturalną i konieczną ich konsekwencją ), czy też są one efektem działań podjętych lub niepodjętych w trakcie lub po przemianach, które równie dobrze można było ( czytaj: należało ) podjąć lub ich nie podjąć. Np. czy fakt, że ludzie zamiast konkursem chopinowskim emocjonują się teraz tańcem z gwiazdami jest konsekwencją przemian, czy raczej tego, że teraz już mogą wybierać przedmiot emocjonowania się, i, niestety, wybierają głupoty. W pewnym sensie jest konsekwencją ( nie mogli - mogą ), a w pewnym sensie nie ( mogliby nadal woleć Chopina - ale okazało się, że jednak nie wolą ). Pamiętam, jak kiedyś czytałem wywiad z jakimś nostalgikiem, który wspominał, że w PRL-u nawet z taksówkarzem można było omówić najlepsze wykonania koncertów fortepianowych. Cóż, gdy opadł parawan, okazało się, że jednak to tamten stan był stanem nienaturalnym - było w tym jakieś udawanie, jakieś wciskanie na siłę. Dopiero po wprowadzeniu wolności okazało się, czego ludzie naprawdę chcą..

Oczywiście, żadnych wad obecnego ustroju nie neguję - choć mógłby on być z 1000 razy lepszy niż był, i jest obecnie.


Ostatnio zmieniony przez Johnny99 dnia Pią 20:37, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:53, 20 Lis 2009    Temat postu:

Wciskania na siłę raczej nie było. Do słuchania koncertów nikt nie zmuszał.

Oczywiście, nostalgik nieco przesadzał, w obie strony: nie jest prawdą, że z każdym taksówkarzem dało się o tym porozmawiać, jak i nie jest prawdą, że z żadnym taksówkarzem nie da się o tym porozmawiać. Statystyk zaś pod ręką niestety nie mamy.

Ale załóżmy, że nie przesadzał zbytnio. W tej sytuacji myślę, że po prostu ludzie byli wystawieni na działanie pewnego rodzaju muzyki znacznie bardziej, niż na działanie innego. Może ściślej: sporo jest ludzi wrażliwych na dobrą muzykę, ale muzyka łatwa jest bardzo agresywna i jeśli jest jej za dużo wokoło, jej obecność może w praktyce uniemożliwić człowiekowi przebrnięcie przez barierę oddzielającą odczucie "pitu-litu" od odczucia "piękno".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:09, 20 Lis 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
Klasyczny widok sklepu mięsnego był taki: lada, sprzedawczyni, puste haki.


W tamtych dekadach 70 – 80 spożycie mięsa na statystycznego mieszkańca wynosiło 70 kilogramów rocznie i takie jest dzisiaj. Ponieważ w sklepach były puste haki, to ktoś musiał to mięso ludowi wyżerać, a kto, toż to oczywiste, kto. Ponieważ komunistów było dwa miliony, a całego ludu czterdzieści (zaokrąglam) to inaczej wyjść nie chce, że trzydzieści osiem milionów piło ocet, a dwa miliony komuchów zżerało codziennie po cztery kilo mięsa każdy, toż to obrzydliwe.

Tak mówią liczby, a liczby to fakty, a fakty są materialne, a to, co wy opowiadacie to wrażenia waszych dusz niebiańskich, a one jak wiadomo są ponad faktami i o wieleż od nich ważniejsze, tak, że inaczej być nie mogło jak tylko wedle niebiańskich wyobrażeń.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:57, 20 Lis 2009    Temat postu:

Cóż, widać fakty dzielą się na barycką dialektykę marksistowską i na resztę. Dialektykę mamy powyżej. Co do reszty, to być może warto to i owo młodszym wyjaśnić (bo starsi sami to przeżyli i wiedzą, jak się ma do tego wspomniana dialektyka).

Oto klasyczne kartki na mięso. Z roku 1981 (3.5 kilo miesięcznie, czyli 42 kilo rocznie - nie licząc drobiu) i z roku 1986 (2.5 kilo miesięcznie, czyli 30 kilo rocznie - nie licząc tego, co aktualnie Partia raczyła ukryć pod odcinkami "Rezerwa 1" i "Rezerwa 2"):

[link widoczny dla zalogowanych]

Te 30-40 kilo każdy, rzecz jasna, gorliwie wystawał w kolejkach, żeby nie stracić. Obojętne, jaki ochłap się trafił. Skąd zaś te 30-40 kilo na łeb, których brakuje do baryckiej statystyki? Na to pytanie niech odpowie towarzysz Adam Barycki. Ja zamieniam się na razie w słuchowisko.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pią 23:59, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35502
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:10, 21 Lis 2009    Temat postu:

Barycki, za młody jesteś i nie znasz przemówienia Gomułki.

Do ZSRR wysłaliśmy 2000 wagonów miesa za co otrzymaliśmy dwa miliony par butów ... do podzelownia.

Dorzucę jak się pracowało:
Praktyki robotnicze przed studiami rok 1974.
Brygada robotnicza 28 dni piła piwo i grała w karty. W ostatnich dwóch dniach ściągnięto rezerwy i zalaliśmy fundamenty, wyrabiajac miesięczna normę. W nagodę pojechaliśmy starym klekotem na mazury, spanie w stodole ... ale fajnie było.

System był samoniszczący, to się musiało zawalić bo ...

obojętnie jak dobrze byś nie pracował to pensja była stała (15USD/miesiac), w sklepach tez ceny stały, a jak poszły w górę to była wymiana jednych komunistów na drugich lepszych i tak w kółko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:21, 21 Lis 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
Cóż, widać fakty dzielą się na barycką dialektykę marksistowską i na resztę.


Demagogia. Roczniki statystyczne podają ogólne spożycie mięsa wieprzowego wołowego i drobiu w latach 70 – 80 oscyluja w okolicach 70 kilogramów, a obecnie podobnie.

Dzisiejsze spożycie mięsa wieprzowego i wołowego to ponad czterdzieści kilogramów. Twoje wyliczenie z kartek, nie obejmuje mięsa z gastronomi i stołówek (szkoły i zakłady pracy), dochodzi jeszcze domowy ubój, powszechny w tamtych czasach, a więc razem wychodzi podobnie jak dzisiaj.

Ile jeszcze zastosujesz sztuczek, żeby dowodzić swoich wrażeń? Spróbuj pokonać marksistę w honorowym pojedynku, na fakty, a fakty uparcie tkwią sobie w rocznikach statystycznych i na nich opiera się wiedza o rzeczywistości, przynajmniej marksistowska. Twoja na wrażeniach, to sobie nawzajem poszukiwacze po całym mieście butelki mleka dla małego dziecka, popłaczcie w mankiety z wrażenia.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 1:36, 21 Lis 2009    Temat postu:

Barycki, to napisz jak robiłeś te zakupy w tamtych czasach. Jak to wyglądało w twoim przypadku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:48, 21 Lis 2009    Temat postu:

Tak jak każdy. A wyglądały tak jak zapamiętałem, a nie jak wymaga tego obecna kołtuńska poprawność polityczna.

A może ci się wydaje, że od wyglądu pozmieniają się statystyki w rocznikach?

Adam Barycki


Ostatnio zmieniony przez barycki/konto usunięte dnia Sob 1:50, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 4:02, 21 Lis 2009    Temat postu:

Barycki napisał:

Tak jak każdy

Nie wiem jak wyglądały każdego. Wiem jak wyglądały moich rodziców. Tutaj wypowiedział się wujzboj i Johnny99. Z twoich wypowiedzi wnioskuje że nie mają racji więc chciałbym wiedziec jak wygladało to od twojej strony.
Barycki napisał:

A może ci się wydaje, że od wyglądu pozmieniają się statystyki w rocznikach

statystyki można różnie robić by pokazać to co się chce a ukryć inne rzeczy. Każdy kto miał choć trochę z tym do czynienia o tym wie. W dodatku nie ma możliwości jakiejkolwiek weryfikacji tych statystyk, bo nie ma żadnych innych źródeł oprócz państwowych, a te często nie bywają obiektywne zwłaszcza w tamtym okresie. Ale nie o tym chciałbym dyskutować. Chodzi o twoje doświadczenia z tamtego okresu, tak jak zapamiętałeś.


Ostatnio zmieniony przez kajtek dnia Sob 4:03, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:18, 21 Lis 2009    Temat postu:

kajtek:
Cytat:
Chodzi o twoje doświadczenia z tamtego okresu, tak jak zapamiętałeś.


Analiza tamtego okresu, to temat skomplikowany i poważny, a już na pewno nie do zrozumienia poprzez same wrażenia. Jest na ten temat literatura, a w tym i poważna, analizująca temat wielopłaszczyznowo. Jednak dzisiaj nikomu to nie jest potrzebne do życia w zbiorowisku pozbawionym struktur społecznych, w którym nie ma miejsca nie tylko na działania zorganizowane społecznie, ale nawet na ochotę na nie. Teraz jest czas chapania co się da, wedle przysłowia ludu, tego ludu – bliższa koszula ciału. Brak społecznych działań wyklucza rozumienie ich sensu i zmusza do zastąpienia poważnej analizy błędów i sukcesów, mitami usprawiedliwiającymi jedynie słuszne racje, racje zwalniające z odpowiedzialności i obowiązku jakiegokolwiek poświęcenia. Dlatego w tym kraju dominują pełnogębni martyrologii i patriotyzmu, ponieważ poza gadaniem nie są do tego zdolni. Tak jest łatwiej i przyjemniej i nic to nie kosztuje jak poprawne gadanie o occie, bo żeby gadać inaczej, trzeba by włożyć wysiłek w pozyskanie wiedzy i przyjęcia na siebie ciężaru odpowiedzialności.

Nie potrafiąc analizować własnej historii, nie można być zdolnym do analizy teraźniejszości, powodującej skutki przyszłe, co wyklucza działania perspektywiczne, a to prowadzi tylko do jednego – upadku i degeneracji.

O occie na pólkach dyskutował nie będę, tak jak i o diabłach na czubku szpilki. Powiem o occie tylko tyle, że kiedy słyszę opowiadających o nim z afektem, widzę ich, jako kaleki niezdolne do jakichkolwiek czynności państwowotwórczych, odpowiedzialnych za ostatni już chyba rozbiór Polski, samorozbiór.

Adam Barycki

PS. Nie ma na świecie nic bardziej upartego do faktów, zawsze kłują swoim widokiem w oczy, ale nie w krainie ślepców.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 2:02, 24 Lis 2009    Temat postu:

wuj napisał:
Oto klasyczne kartki na mięso.
barycki napisał:
Demagogia.

Rozmowę tę warto kontynuować z jednego chyba tylko powodu: łatwo i chętnie fałszuje się dziś historię, tak na prawo jak i na lewo.

W ostatnich czasach wiele złego mówi się o lewicy. Jednocześnie demonizuje się czasy, gdy u władzy była PZPR. Z jednej strony celem jest - jak to zwykle w polityce - wyeliminowanie konkurencji. Chodzi nie tylko kręcenie bata na SLD, lecz i o utrzymywanie systemu "lustracji" jako metody legalnego terroru politycznego. To fałszowanie historii na prawo.

Z drugiej strony, ludzie nawet niezwiązani z polityką mogą przedstawiać się dzięki temu jako bohaterzy i prześladowani, choćby w rzeczywistości byli przez reżim wręcz hołubieni. Wszystko to jest dość grubymi nićmi szyte i w wielu budzi odrazę. Skutkiem tej odrazy bywa idealizowanie tamtych czasów przez starszych, i uważanie ich za coś w rodzaju świetlanej przeszłości przez młodszych. Zupełnie tak, jak czasy międzywojenne były często postrzegane w PRL. Tyle, że tym razem jest to fałszowanie historii na lewo.

Na takich tych sentymentach można budować legendę. Poprawiać historię. Historię swoją własną. Historię swojej własnej formacji politycznej.

Właśnie z tego powodu warto tę rozmowę kontynuować. Żeby przeciwstawić się "poprawianiu" historii i wprowadzaniu w błąd młodszych pokoleń. I chociaż pzeciwstawienie się wiele tu pewno nie zmieni, pozwoli jednak przynajmniej zachować czyste sumienie tym, którzy się przeciwstawiają.

Skoncentruję się wobec tego na faktach. A te wyglądają następująco:

1. Gospodarka PRL została doprowadzona do stanu, w którym konieczne stało się racjonowanie żywności (cukier, mięso, mąka, masło, mleko) i innych artykułów codziennego użytku (buty, mydło, pieluchy);
    a) b) c)

    a) Kartka na cukier
    b) Kartka na mięso
    c) Kartka na mąkę, masło, cukier, cukierki...


    d) e) f)

    d) Kartka na mydło
    e) Kartka na buty
    f) Kartka dziecinna (kaszka manna, proszek do prania "Cypisek"...)


2. Aby dostać te towary, trzeba było długie godziny spędzać w kolejkach. Nie bez powodu towary były racjonowane...


3. Przyczyną takiego stanu była fatalna, ekstremalnie scentralizowana i nieudolna administracja, co trwało przez całe lata osiemdziesiąte. Przykłady z kronik filmowych:

http://www.youtube.com/watch?v=UhmRB7Jg4NU wyłączanie prądu i materiały z rozdzielnika 1:00-1:40 (1979)
http://www.youtube.com/watch?v=PWsfE2CQkts marnotrawstwo ("bezmyślna inwestycja") - 1980
http://www.youtube.com/watch?v=WjU2k0Lg4d8 podobny przykład ("planowane straty") - 1980
http://www.youtube.com/watch?v=PuSFBqzWwnU mleczarnia - skutki braku części zamiennych (1981)
http://www.youtube.com/watch?v=jdxgmd22f90 4:10-4:20 Wszędzie są trudności z częściami zamiennymi, nawozami (1981)
http://www.youtube.com/watch?v=Rkp3m1N_fs4 atrakcyjne jabłka dezorganizują sprzedaż 7:14-8:35 (1985)
http://www.youtube.com/watch?v=hRat5S8yGmo 3:13-3:40 stan poligrafii (1986)

4. Kto miał dolary lub "bony dolarowe", mógł jednak zaopatrywać się w sklepach PEWEXu:

    a) b) c)

    a) YouTube: reklama PEWEXu
    b) Papier toaletowy, nie-pewexowski.
    c) Siła dolara: bon dolarowy o wartości dwóch centów


Powróćmy teraz na moment do odkryć towarzysza Baryckiego.

barycki napisał:
Twoje wyliczenie z kartek, nie obejmuje mięsa z gastronomi i stołówek (szkoły i zakłady pracy), dochodzi jeszcze domowy ubój, powszechny w tamtych czasach, a więc razem wychodzi podobnie jak dzisiaj.

Można stąd wywnioskować, że:

(1) 50% spożycia mięsa w kartkowej PRL dokonywało się w gastronomii i w stołówkach (szkolnych i zakładowych), tudzież pochodziło z gospodarstw, których państwu nie udało się przejąć i z których nie udało się wydusić dostaw do punktów skupu;

(2) W gastronomii i stołówkach nie trzeba było oddawać kartek.

Niestety, w gastronomii i w stołówkach kartki trzeba było oddawać. Nie wiem, ile mięsa było na czarnym rynku (faktycznie, ludzie kupowali, co popadło gdzie popadło), ale wątpię, żeby statystyki potrafiły odzwierciedlać to prawidłowo. Nadal nie wiem, gdzie jest brakujące kilkadziesiąt kilo na statystyczną głowę. Co prawda, górnicy mieli więcej:


    Kartka górnicza

Jednak to chyba nie wystarczy na wypełnienie luki...

W każdym razie: jeśli ktoś mówi o "normalnych zakupach w PRL", to naprawdę dobrze by było, gdyby starannie opisał tę "normalność". Szczególnie, jeśli utrzymuje, że kupował "tak, jak wszyscy", a przy tym przeczy temu, co ci "wszyscy" mówią. Ja rozumiem, że czasy młodości zawsze wydają się piękne. Czy usłyszymy więc szczegóły?

Towarzyszom Baryckim dedykuję dobrobyt w sklepie mięsnym:


Aby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abangel666
Opiekun Kawiarni



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 3123
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Piekła

PostWysłany: Wto 5:16, 24 Lis 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
demonizuje się czasy, gdy u władzy była PZPR. Z jednej strony celem jest - jak to zwykle w polityce - wyeliminowanie konkurencji. Chodzi nie tylko kręcenie bata na SLD, lecz i o utrzymywanie systemu "lustracji" jako metody legalnego terroru politycznego. To fałszowanie historii na prawo.


Dokładnie!
Codziennie patrzę na plebanie i koscioły zbudowane za PRL i codziennie słyszę kłamstwa katolickie, jak to PRL przesladowała Kościół..... tyle kościołów i plebani co za PRL to nigdy nie zbudowano.... a klechy łżą, kłamią, bruździą..... no.... ale przecież kłamać zaleca Biblia; na chwałę Kościoła.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:18, 24 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Wciskania na siłę raczej nie było. Do słuchania koncertów nikt nie zmuszał.


Ale przyznasz, że kładzono nacisk na promowanie tradycji i kultury narodowej. I było to efektywniejsze niż dzisiaj, gdyż po prostu ludzie mieli znacznie mniejszy wybór.

Cytat:
Może ściślej: sporo jest ludzi wrażliwych na dobrą muzykę, ale muzyka łatwa jest bardzo agresywna i jeśli jest jej za dużo wokoło, jej obecność może w praktyce uniemożliwić człowiekowi przebrnięcie przez barierę oddzielającą odczucie "pitu-litu" od odczucia "piękno".


Tu by pasowało wydzielić osobny wątek na dyskusję o tym, która muzyka jest "łatwa", a która "trudna" ;) Bo czy Chopin to muzyka "trudna" ? To dlaczego podoba się nawet dzieciom, jeśli tylko im to puścić ( a najlepiej zagrać - sprawdzałem ) ? Pitu-pitu jest łatwe przede wszystkim dla jego twórców - bo łatwo je stworzyć, a koncert fortepianowy jednak trochę trudniej. I dlatego pitu-pitowaniem można łatwo i tanio zalać rynek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 15:21, 24 Lis 2009    Temat postu:

abangel666 napisał:

wujzboj napisał:
demonizuje się czasy, gdy u władzy była PZPR. Z jednej strony celem jest - jak to zwykle w polityce - wyeliminowanie konkurencji. Chodzi nie tylko kręcenie bata na SLD, lecz i o utrzymywanie systemu "lustracji" jako metody legalnego terroru politycznego. To fałszowanie historii na prawo.


Dokładnie!
Codziennie patrzę na plebanie i koscioły zbudowane za PRL i codziennie słyszę kłamstwa katolickie, jak to PRL przesladowała Kościół..... tyle kościołów i plebani co za PRL to nigdy nie zbudowano.... a klechy łżą, kłamią, bruździą..... no.... ale przecież kłamać zaleca Biblia; na chwałę Kościoła.....

Piękny przykład wyrwania z kontekstu i tak oto wujzboj wykorzystany do dowodu na naukę kłamliwości w Biblii. Niesamowite.
wujzboj napisał:

Rozmowę tę warto kontynuować z jednego chyba tylko powodu: łatwo i chętnie fałszuje się dziś historię, tak na prawo jak i na lewo.

Tak, barycki jest w tym krzykliwy, tylko nie wiem czy szczery. Bo nie wiem dlaczego tak wykręca się od opisu swoich doświadczeń zakupów, zastępując to górnolotnymi wg niego tekstami. Takie doświadczenia chociaż subiektywne wbrew temu co mówi barycki dostarczają bardzo dużo informacji o pewnych okresach i ludziach w nich żyjących.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:54, 24 Lis 2009    Temat postu:

Bo widzisz, u abi jest zawsze tak samo: negatywne przykłady postępowania ludzi nazywających się katolikami są dowodem zła katolicyzmu, natomiast negatywne przykłady postępowania ludzi nazywających się komunistami nie są dowodem zła komunizmu. Tego nie przeskoczysz :(. I już zawsze będziesz się dowiadywał, że JPII błogosławił Radio Maryja, choćbyś obojętnie jak długo tłumaczył, o co chodziło i pokazywał, że dokładnie to działanie, którego abi nie znosi, było źródłem konfliktu pomiędzy RM i Watykanem (a że Ryczyk w końcu i tak robi swoje, jest ilustracją faktu, że w Kościele Katolickim jest więcej wolności, niż niejeden byłby gotów przyznać).

Do do baryckiego: chyba dość dobrze widać, czy jest szczery i dlaczego swych doświadczeń nie opisuje jednoznacznie :).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:56, 24 Lis 2009    Temat postu:

Johnny99 napisał:
Ale przyznasz, że kładzono nacisk na promowanie tradycji i kultury narodowej. I było to efektywniejsze niż dzisiaj, gdyż po prostu ludzie mieli znacznie mniejszy wybór.

Jasne.

Johnny99 napisał:
Tu by pasowało wydzielić osobny wątek na dyskusję o tym, która muzyka jest "łatwa", a która "trudna" ;)

Fakt, można by taki wątek otworzyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:47, 24 Lis 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Co do reszty, to być może warto to i owo młodszym wyjaśnić (bo starsi sami to przeżyli i wiedzą)


Ano warto:



dane GUS

Nic dziwnego, ze III RP nawiazuje do IIRP. Standardy zmierzaja ku sobie :)
    ________________
    SN: Grafika została zmiejszona. Proszę nie umieszczać tak szerokich rysunków (oryginał miał niemal 1200 pikseli długości), to dezorganizuje wyświetlanie całej strony wątku!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajtek




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:55, 24 Lis 2009    Temat postu:

Mat, może podasz spożycie bananów :grin: .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:39, 24 Lis 2009    Temat postu:

Fascynujący jest sposób, w jaki "niektórzy" przeciwstawiają wyrwane z kontekstu cyferki z rocznika - kontekstowi właśnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:44, 24 Lis 2009    Temat postu:

wujzboj:
Cytat:
gdzie jest brakujące kilkadziesiąt kilo na statystyczną głowę.


Dąbrowski pyta Baryckiego dlaczego kłamie, że spożycie mięsa za komuny wynosiło 70 kilo, tyle co dzisiaj, skoro Dąbrowski zdefiniował metodologią teistyczną tę ilość na trzydzieści kilogramów. Dąbrowski uważa, że rzeczywistość opisują jego definicje teistyczne, natomiast Barycki dokonuje kłamliwych odkryć z sufiyu. Dąbrowski przedstawia fakty, Barycki - fantazje. Taka jest definicja faktów i fantazji u Dąbrowskiego.

wujzboj:
Cytat:
Powróćmy teraz na moment do odkryć towarzysza Baryckiego.


Baryckiego fantazje oparte o dane GUS: spożycie mięsa i podrobów w roku 1980 – 74 kilogramy na osobę.

Dąbrowskiego definicja faktów:

wujzboj:
Cytat:
Te 30-40 kilo każdy, rzecz jasna, gorliwie wystawał w kolejkach, żeby nie stracić. Obojętne, jaki ochłap się trafił. Skąd zaś te 30-40 kilo na łeb, których brakuje do baryckiej statystyki? Na to pytanie niech odpowie towarzysz Adam Barycki.


A Dąbrowski przeniesie te odpowiedzi do porozrzucanych kilu osobnych wątków w gwiezdnych wojnach, czy więzieniu. Tu pozostaną Dąbrowskiego „fakty”.

A fakty owe to: definicja spożycia, definicja dostępności mieszkań, definicja „dowodu abc”, definicja materializmu i teizmu, i wszystkie inne definicje Dąbrowskiego.

wujzboj:
Cytat:
Fascynujący jest sposób, w jaki "niektórzy" przeciwstawiają wyrwane z kontekstu cyferki z rocznika - kontekstowi właśnie.


Oto jeszcze jeden fascynujący sposób definiowania przez Dąbrowskiego faktów. Skoro Dąbrowski stał w kolejce po ochłapy, to mięso musieli wyżreć komuniści. Przecież cyferki jakieś nie mogą stanąć na przeszkodzie kontekstom Dąbrowskiego, kontekst Dąbrowskiego wyraźnie pokazuje, że za komuny mięsa było 30 kilo i to jest fakt Dąbrowskiego, a cyferki to fantazje Baryckiego należącego do tych niektórych w cudzysłowie, bo każdy, kto staje naprzeciw Dąbrowskiego faktom, zasługuje tylko na pogardę tego przepełnionego boskim dobrem teisty. „Po owocach poznacie….”To zdaje się powiedział ktoś przed Baryckim.

Ponieważ nikogo tu nie obchodzi, co się wyprawia z niewygodnymi Dąbrowskiego definicjom tekstami, żegnam wszystkich. Tyle dobra i prawdy skondensowane w jednym miejscu tak mnie onieśmiela, że znosić dalej tego nie mogę.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin