|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 11:59, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Adriatyk napisał: | Matko boska, jak teraz Komandorowi żyć będzie, kiedy Krowa wszedł na drogę nauki i łokciami rozpycha Komandora na pobocze? Na tej stromej ścieżce pełnej trudów nauki, Krowa zapragnął być przewodnikiem, a Komandorowi nawet nie przystoi wspinać się w drugim szeregu. |
Ja nigdy nie bylem naukowcem. Więc na drodze nauki też nie.
PS.chociaż kilka prac studyjnych, koncepcji w życiu napisałem, na paru konferencjach naukowych też bylem i moje wystąpienia są materiałach. Ale do drogi naukowej mi daleko jak u Burkowi do Burkina Faso
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 12:43, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Znalazłem tę książkę.
Pseudonauka i pseudouczeni : Gardner Martin, Biblioteka Problemów 1966 r. (tom 98)
I rzeczony wstęp:
Cytat: | Przedmowa do polskiego wydania
Książka, którą oddajemy do rąk Czytelnika, jest pozycją dość niezwykłą w naszym piśmiennictwie, omawia bowiem działalność ludzi, którzy tracą wiele czasu i energii na coś, co w ich rozumieniu jest nauką, a co w istocie jest maniactwem, czy po prostu bzdurą. Chodzi o szerzące się bujnie w pewnych
kręgach przejawy patologii nauki; o pseudonaukę uprawianą zarówno przez ludzi uczciwych, jak i żerujących na naiwności ludzkiej oszustów.
Martin Gardner, znany amerykański popularyzator nauki, demaskuje w swej książce te maniactwa i zwyrodnienia, czasami ostro, czasami ze sporą dozą pobłażliwości, często z humorem, zawsze jednak w sposób żywy i zajmujący. Tu i ówdzie stara się wniknąć w motywy skłaniające ludzi do uprawiania pseudonauki i wyświetlić mechanizm zadziwiającego szerzenia się pseudonaukowych idei w swoim kraju. Wyłania się z tego dość żywy obraz stosunków społecznych panujących w Stanach Zjednoczonych, niezmiernie sprzyjający plenieniu się absurdu i bzdury, dość niezwykły dla Czytelnika
polskiego1.
Błędem byłoby jednak sądzić, że tego rodzaju działalność ludzka jest czymś typowym dla Stanów Zjednoczonych, aczkolwiek kraj ten jest terenem bardziej sprzyjającym maniactwu naukowemu, niż wiele innych, a to ze względu na rentowność tego rodzaju zajęcia. Iluż to ludzi na różnych „teoriach” i „hipotezach” zrobiło tam majątek. Widocznie jednak nie tylko bodziec ekonomiczny jest tu motorem działania, skoro również i w Polsce, gdzie tego typu działalność absolutnie nie popłaca, mamy sporo maniaków uprawiających swą pseudonaukę na polu astronomii, fizyki i wielu innych nauk. Iluż to ludzi zasypuje nasze wydawnictwa sążnistymi elaboratami dowodzącymi na przykład, że Kopernik najzupełniej błędnie ujął sprawy mechaniki układu planetarnego, i że to Słońce obiega Ziemię, a nie
odwrotnie. Ktoś od wielu lat próbuje zadziwić całą Polskę swoim odkryciem hormonów kosmicznych, mających w jakiś sposób uratować nasz kraj od zguby. Inny znów obdarza ciała niebieskie cechami różnych płci, budując na tym założeniu całą mechanikę i astrofizykę planetarną. A spodki latające?
Reakcja naszej publiczności niewiele się różniła od tego, co się działo w innych krajach. Iluż praktykujących astrologów mamy jeszcze w Polsce, aczkolwiek dokładna ich liczba nie jest do ustalenia z powodów zrozumiałych.
I co dziwniejsze, cechy psychiczne rodzimych maniaków są uderzająco podobne do cech ich kolegów z drugiej półkuli. I tu i tam odkrywamy niewątpliwie manię wielkości, szaloną nienawiść do wszystkich
uczonych z prawdziwego zdarzenia, których działalność określa się pogardliwie jako naukę oficjalną, jak gdyby kiedykolwiek i gdziekolwiek taka nauka istniała. I tu i tam zdarzają się przypadki wyjątkowe:
ludzie, którzy na pozór świetnie opanowali naukę i dobrze umieją operować pojęciami z niej zaczerpniętymi, a mimo to zupełnie nie rozumieją właściwego jej sensu, nie rozumieją „ducha” nauki [to nasz Kubuś np - dop. mój] - tacy wykształceni nieucy! To oni żądają od teorii naukowych nieomylności i doskonałej zgodności z doktrynami filozoficznymi. To oni życzą sobie, aby nauka była zawsze w doskonalej zgodzie ze
„zdrowym sensem”, jak gdyby coś takiego w ogóle istniało jako rzecz niezależna od nauki, nie będąca jej implikacją. To oni żądają od nauki, aby bezpośrednio służyła nie tylko szczęściu ludzkości, lecz każdemu konkretnemu celowi, który oni uznali za szczęście. Z takich to ludzi wywodzą się najczęściej rasiści i podżegacze wojenni, dowodzący „teoretycznie” i „naukowo” konieczności zbrodni zbiorowych i wzbudzania nienawiści jednej grupy ludzi do drugiej.
Lektura książki Gardnera działa podobnie jak przeczytanie dobrej komedii lub powieści satyrycznej. Czytając - świetnie się bawimy, potem przychodzi niezmiernie smutna refleksja; smutniejsza, niż przy lekturze powieści. Bo w powieści czy sztuce mamy ludzi, którzy popełniają takie czy inne błędy, którzy
za to cierpią, którzy są ośmieszani, ale jakoś swe życie prowadzą według swojej niekoniecznie najmądrzejszej idei. Książka Gardnera pokazuje nam ludzi, którzy swe życie po prostu marnują. A to jest chyba najsmutniejsze i najtragiczniejsze.
Włodzimierz Zonn |
Włodzimierz Zonn (ur. 14 listopada 1905 w Wilnie, zm. 28 lutego 1975 w Warszawie) – polski astronom, współtwórca warszawskiej szkoły astronomicznej.
PS, Ale pewnie napiszą zaraz, że to mason pilnujący starego porządku świata i gnębiącego geniuszy mających odwagę się przeciwstawić. Spisek masonów i Żydów przecież jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:55, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: |
Ze chemioterapia wyniszcza organizm też jest wiadome z medycznych źródeł.
[...]
Tylko, że to czasami wybór. Umrzeć w ciągu kilku miesięcy bez wyniszczenia organizmu oprócz tego wynikającego z choroby albo po kilku latach z wyniszczonym. Nie mnie oceniać co lepsze.
Nikt też nie oszukuje o jakiejś wielkiej skuteczności leczenia w przypadku normalnej medycyny. Piszą wyraźnie, że 5 lat uważają już za sukces.
[...]
Ze przypadków raka było mniej? Nie sadzę. raczej jestem skłonny ze w każdym przypadku był on zdiagnozowany. A i ludzie umierali na inne choroby w wieku zanim rak zbiera największe żniwo.
|
Oczywiście, że i chemia i naświetlania mają skutki uboczne. Ktoś twierdził, że nie? Ale nie demonizujmy...
Zależy jeszcze jaka chemia, w jakich dawkach, jak długo i jaki jest stan ogólny pacjenta.
Przy naświetlaniach to samo...
...czasem jednak to jedyna opcja, bo innej terapii nie ma
tak jest przy większości chłoniaków
do tego chemia bardzo ładnie sobie z nimi radzi i ludzie żyją > niż "przepisowe" 5 lat
Komandor pisze o leczeniu paliatywnym, przedłużającym życie
ale jest i radykalne.
Takie, jak przy chłoniakach
ale nie tylko
Co do leczenia paliatywnego..cóż
np. dla matki małych dzieci dodatkowy rok w zamian
to dużo
Inni doczekali rejestracji i refundacji nowoczesnego leku
i żyją dalej.
Jeszcze innym chemia zmniejszyła guz na tyle, że mógł ona zostać wycięty.. jak pisałam wyżej: Każdy nowotwór to trochę inna choroba wymagająca nieco odmiennego podejścia i lekarzy i pacjenta
- - - - - -
Czy przypadków raka więcej? Tu się z Tobą Komandor nie zgadzam,
tak, jest więcej
i wynika to z wielu powodów
np. zanieczyszczenia środowiska itd ( nie będę ozora strzępić bo szkoda czasu)
Publikowano niedawno dane epidemiologiczne porównawcze:
w krajach Europy Zach i USA - jest więcej zachorowań niż u nas (!)
za to on maja lepszą diagnostykę, co przekłada się na niski stopień zaawansowania choroby w momencie jej rozpoznania
+ oni mają lepszy dostęp do nowoczesnego leczenia i tu nie ma się co czarować
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 13:08, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
A tu pozwolę sobie przytoczyć Martina Gardnera. To jest ciekawe spostrzeżenie dlaczego tak ostatnio te teorie się szerzą. Dlaczego nie szerzyły się w PRL tak jak w USA Bo właśnie nasze redakcje gazet i wydawnictwa były poważniejsze i bardziej zdyscyplinowane, nie goniące za tanią sensacją i zyskiem - no i cenzura. W tym przypadku jej działanie było pozytywne.
A dobie internetu, nie ma już tym żadnej kontroli.
Cytat: | W latach dwudziestych gazety zarzucały czytelników publikacjami poświęconymi spekulacjom ekscentrycznych uczonych. W każdą niedzielę tygodnik Hearsta „American Weekly”, upstrzony sensacyjnymi fotografiami, dostarczał nowych porcji dziwacznych urojeń naukowych. Szpalty prasy
codziennej roiły się od takich historii, jak wyssane z palca opowiadania o potwornym wężu morskim, o żywych żabach, znalezionych w fundamentach starożytnych budowli, albo o ludziach, którzy słuchali audycji radiowych za pomocą złotych koronek na zębach. Stopniowo jednak, w ciągu dwóch, następnych dziesięcioleci ustalił się wśród zawodowych dziennikarzy niepisany kodeks etyki naukowej. Agencje telegraficzne zaczęły angażować odpowiedzialnych naukowo autorów, czołowe pisma stołeczne starały się pozyskiwać wybitnych redaktorów naukowych. Amerykańskie
Towarzystwo Lekarskie wszczęło kampanię przeciw popularyzowaniu w prasie szarlatanerii lekarskiej i przywołała do porządku swoich członków, którzy nieraz ogłaszali sprawozdania ze swoich badań, zanim zostały one potwierdzone przez ich kolegów. Dzisiaj amerykańską; publicystyka naukowa bardziej stroni od wszelkich szarlatanerii j fałszywych Informacji, niż kiedykolwiek przedtem. W ustanowieniu tego dobrowolnego kodeksu w dużej mierze współdziałały redakcje czasopism i wydawnictwa książkowe.. Niestety jednak, na przełomie lat pięćdziesiątych niektóre z nich sprzeniewierzyły się tej zasadzie. „True” na przykład, usiłując podnieść swój nakład, rozgłaszało wiadomości, że latające spodki przybywają z innej planety. „Harpers” opublikowało pierwszy artykuł wychwalający nadzwyczajne odkrycia Velikovsky'ego, w ślad za tym podobne publikacje pojawiły się
w „Collier’s” i w „Reader's Digest”.
Nie lepszymi osiągnięciami mogło się poszczycić wielu wydawców książek. Niedorzeczną książką Velikovsky'ego zainteresowali się aż dwaj szanowani wydawcy. Kilka dużych wydawnictw firmowało książki Kennetha Robertsa o sztuce znajdowania wody za pomocą różdżki, Scully'ego o latających spodkach i jeszcze bardziej fantastyczne badania Hearda. Interpelowani w tej sprawie wydawcy mają zawsze gotową odpowiedź. Żyjemy w wolnym kraju. Jeśli czytelnicy chcą tego rodzaju książek, my, jako słudzy społeczeństwa, musimy to zapotrzebowanie zaspokoić. |
Pozwolę sobie co jakiś czas zamieszczać co bardziej smakowite kąski z tej książki. [/quote]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:22, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | nie znam ani lekarza ani opracowań medycznych mówiących, że witamina C jest szkodliwa albo można przedawkować |
Ja też nie znam, ani lekarza, ani opracowania naukowego, które mówi, że witamina C jest szkodliwa i że można ją przedawkować, ale znam procedurę medyczną Polskiej Izby Lekarskiej określającą maksymalną dzienną dawkę witaminy C na osiemdziesiąt razy mniejszą niż wskazują na to opracowania naukowe. A penalizacja odbierająca prawo do wykonywania zawodu za nieprzestrzeganie tej procedury dotyczy nie tylko zastąpienia innej metody leczenia witaminą C, ale udzielenie przez lekarza porady pacjentowi, aby zażywał witaminę C w dawkach określonych normami naukowymi, a więc, większych od normy Polskiej Izby Lekarskiej. Zapewne również przez zupełny przypadek (broń boże jaki spisek, a tfu, nigdy nawet o tym nie pomyślałem) koncerny produkują tabletki z taką zawartością witaminy C, że aby zaspokoić dzienna dawkę zapotrzebowania organizmu, trza by ich zeżreć od 50 do 100, ale się nie da, ponieważ masa wypełniająca tabletki, już po zażyciu kilkunastu, powoduje wymioty.
Acha, jeszcze póki co, w Niemczech, jak onegdaj i w Polsce, w niektórych stanach chorobowych podaje się kroplówkę z witaminy C, a Polska Izba Lekarska zabroniła tego pod groźbą penalizacji, zarówno lekarza, jak i pielęgniarki. Więc, komandorze, aby można było dalej o tym rozmawiać, trzeba odpowiedzieć na pytanie jakie są przyczyny wprowadzenia przez Polską Izbę Lekarską tych procedur. Gdybyś jednak uznał, że wielorakość różnorodności tych przyczyn jest tak ogromna, iż ludzki rozum tego nie podoła ogarnąć, to musisz sobie zmienić rozmówcę i przeprowadzić poważną debatę naukową z Dyszyńskim.
PS. Potem odniosę się do reszty tych twoich nie na temat treści nie dotyczących poruszanych przeze mnie tematów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 13:37, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Maniu. Tak. Warunki środowiskowe (zanieczyszczenia - chociaż w wielkich miastach XIX wieku wcale wesoło też nie było a może i było gorzej, dieta i inne)
mają wpływ.
Ale też i to, że dłużej żyjemy. A czym starszy wiek, tym prawdopodobieństwo zachorowania na raka większe. Słabsza odporność. Częstsze błędy replikowania DNA w komórkach. Itp.
No i kumulacja wszystkich chorób i zewnętrznych czynników.
I sam rachunek prawdopodobieństwa. Czym dłużej grasz na loterii życia tym większe prawdopodobieństwo ze trafisz zły los.
A żyjemy znacznie dłużej niż kiedyś a w USA dłużej żyją niż my.
Cytat: | w krajach Europy Zach i USA - jest więcej zachorowań niż u nas (!)
za to on maja lepszą diagnostykę, |
Tu napisałaś to do czego i ja się odniosłem.
Diagnostyka też ma wpływ na ilość oficjalnych danych o zachorowaniach.
Co prawda chyba nie ma już zbyt wiele takich sytuacji, że u nas nie zdiagnozowano całkowicie aż do przyczyn śmierci raka ale pewnie się zdarzają.
Czytałem nawet kiedyś jakiś raport WHO czy innej organizacji zbierających statystyki o przyczynach zgonów, że polscy lekarze nie stosują się jej zaleceń i odwalają sprawę po łepkach. Najczęściej wpisując - niewydolność krążeniowo - oddechowa, ustanie akcji serca. No wiadomo, ostateczną przyczyną śmierci na cokolwiek to właśnie ta niewydolność i ustanie bo się przestaje oddychać i serce staje.
I znowu mam przykład w rodzinie. Nie dziadek z lat 60. a obecnych czasów.
Ojciec. Miał chyba zapalenie płuc. na dodatek nie mógł się wysikać. pogotowie zabrało, zacewnikowali w szpitalu, dali pampersy i woreczki i odesłali do domu. Zanim dojechałem z Helu, trafił do szpitala drugi raz. I umarł. Co miałem w akcie zgony. Właśnie to co powyżej. Nic o cewnikowaniu, nerkach itp. Po prostu wziął i umarł bo przestał oddychać i serce stanęło. Inna rzecz ze ojciec lekarzy i szpitali unikał jak ognia.
Wiec ta większa ilość u nich to może być też i lepsza diagnoza.
A już na pewno biorąc pod uwagę tego było 100, 50 lat temu a teraz.
Po prostu, wielu chorób (nie tylko rak) statystycznie była zbliżona ilość (biorąc pod uwagę podobne kategorie wiekowe) tylko nie zostały zdiagnozowane i podane jako przyczyna śmierci.
Tak uważam.
A jak jest np w Indiach? Miasta zanieczyszczone na maksa. NY to pewnie raj ekologiczny przy Delhi czy Kalkucie. Ludzie pracujący w warunkach skażenia urągających nawet XIX europie. Po kolana w chemikaliach. Pyłach, Oparach.
A pewnie zachorowań na raka statystycznie jeszcze mniej jak u nas?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 13:51, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Adamie drogi! A możesz podać przykład penalizowanego (u nas w Polsce) za to lekarza?
Bo wiesz u nas nawet tego lekarza co jest antyszczepionkowcem nie penalizują. Podobnie homeopatow. Nie siedzą. A chyba dalej i prawo wykonywania zawodu mają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:10, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | A możesz podać przykład penalizowanego (u nas w Polsce) za to lekarza? |
A nie podam, nie podam też przykładu penalizowanego zabójcy ze szczególnym okrucieństwem i w związku z tym brakiem mojego przykładu zakwestionuj sobie istnienie art. 148, par. 2 kk.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 14:13, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
I reszta, co pisałem też na temat, może nie Twojego konkretnego przypadku, ale Adamie o szczepionkach też wspominałeś. I ogólnie o marności i szkodliwości oficjalnej medycyny.
I pseudonauce i pseudouczonych też na temat. Bo te teorie o tym alternatywnym leczeniu, szkodliwości wielkiej szczepionek itp to dokładnie to samo co w przypadku głoszenia teorii o płaskiej Ziemi, braku grawitacji itd.
I to ze za socjalizmu się zwalczało u nas szerzenie takich bzdur (chociaż się miało parę rodzimych np genetyka radziecka z okresu Stalina) to też fakt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:13, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
PS. A jak już sobie zakwestionujesz, to w związku z tym, porąb sobie siekierą na ulicy jaka staruszkę na kawałki, a wtedy empiria nam pokaże, czy rzeczywiście nie obowiązuje ten zapis w kk.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 14:16, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Adriatyk napisał: | Komandor napisał: | A możesz podać przykład penalizowanego (u nas w Polsce) za to lekarza? |
A nie podam, nie podam też przykładu penalizowanego zabójcy ze szczególnym okrucieństwem i w związku z tym brakiem mojego przykładu zakwestionuj sobie istnienie art. 148, par. 2 kk. |
To podaj chociaż art. kk o tej witaminie C
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:30, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | wspominałeś. I ogólnie o marności i szkodliwości oficjalnej medycyny. |
Oficjalna nie zawsze znaczy naukowa, a teraz współcześnie, coraz częściej, odwrotnie. Tak, jak z przemysłową emisja CO2, która to ma ocieplić klimat, a wybuch jednego wulkanu w 2010 roku uwolnił do atmosfery więcej CO2, niż ludzki przemysł na całej planecie przez ostatnie 200 lat. Jak pisałem odniosę się później do reszty (wybacz Komandorze, ale, piedół) twoich treści.
A teraz zawracam się do ciebie, Komandorze, jako istota ludzka udręczona śmiertelną chorobą i w związku z tym mam humanistyczne prawo kategorycznie zażądać od ciebie, abyś natychmiast zaprzestał dręczenia istoty ludzkiej, bo strasznie boli mnie głowa od twojego nieludzkiego sadyzmu.
PS. Żartowałem. Drugi akapit, to żart. Ale czy marksistowski, to cholera to wie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:37, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
No i proszę, drugi raz piszę Komandor małą literą, widać, choroba rozwija się w najlepsze pomimo witaminy C. Jeżeli jeszcze raz zdarzy mi się tak napisać, to chciał nie chciał, poddam się chemioterapii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:39, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
PS. Jednak, po namyśle znalazłem lepsze rozwiązanie, nie poddam się, a nakażę służącemu robić korektę każdego posta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:56, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Adriatyk napisał: | Komandor napisał: | A możesz podać przykład penalizowanego (u nas w Polsce) za to lekarza? |
A nie podam, nie podam też przykładu penalizowanego zabójcy ze szczególnym okrucieństwem i w związku z tym brakiem mojego przykładu zakwestionuj sobie istnienie art. 148, par. 2 kk. |
To podaj chociaż art. kk o tej witaminie C |
Rzecz w nieporozumieniu.
Pacjent onkologiczny może sobie łykać doustną wit C ile chce
Dozylnie? Nikt nie poda na żądanie pacjenta.
I to nie to, że jest zakaz,
nie ma zakazu
ale i nie ma procedur - co oznacza, że nikt nie wypisze recepty i nikt nie wypisze zlecenia - ambulatoryjnie
w szpitalu tez nie zlecą i nie podadzą
( o pacjentach onkologicznych pisze, podkreślam)
- - - - - - - - -
Jest podobno jeszcze w aptekach wit C w ampulkach/zastrzykach
[link widoczny dla zalogowanych]
na receptę, ofc
Dorośli dożylnie lub domięśniowo. Dzieci dożylnie
wskazania:
niedokrwistość, oparzenia, stany zapalne skóry, błon śluzowych, układu oddechowego, przewodu pokarmowego, układu nerwowego.
Recepta to jedno , ale kto poda? i co z interakcjami z ewentualna chemią? innymi lekami?
ps. nie widziałam/ nie dotarlam do wiarygodnych badań, że wit C działa w chorobach nowotworowych
gdyby były? to byśmy już o tym wiedzieli, byłby duży hałas na cały świat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 15:02, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Napisałem kursywą oficjalnej co zastępuje cudzysłów.
Nie ma medycyny ani nauki oficjalnej i nieoficjalnej. Jest medycyna (nauka) i pseudomedycyna lub po prostu szarlataneria.
I już nie męczę Adamie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:02, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Adriatyk napisał: |
Acha, jeszcze póki co, w Niemczech, jak onegdaj i w Polsce, w niektórych stanach chorobowych podaje się kroplówkę z witaminy C, |
link podałam w poprzednim poscie
ale nie zauważyłam adnotacji
" Ten produkt nie jest już dostępny w ofercie doz.pl "
hmmm
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:28, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | I już nie męczę Adamie. |
Ano nie pomyliłem się pisząc, że jesteś sadystą, tak tak, zostaw mnie na pastwę nudy, niech już zdechnę nie tylko pokarany śmiertelną chorobą, ale i jeszcze pozostawiony przez ciebie na pastwę okrutnej nudy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Czarna_Mańka
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:01, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Maniu. Tak. Warunki środowiskowe (zanieczyszczenia - chociaż w wielkich miastach XIX wieku wcale wesoło też nie było a może i było gorzej, dieta i inne)
mają wpływ.
[...]
Diagnostyka też ma wpływ na ilość oficjalnych danych o zachorowaniach.
Co prawda chyba nie ma już zbyt wiele takich sytuacji, że u nas nie zdiagnozowano całkowicie aż do przyczyn śmierci raka ale pewnie się zdarzają.
[...]
A jak jest np w Indiach? Miasta zanieczyszczone na maksa. NY to pewnie raj ekologiczny przy Delhi czy Kalkucie. Ludzie pracujący w warunkach skażenia urągających nawet XIX europie. Po kolana w chemikaliach. Pyłach, Oparach.
A pewnie zachorowań na raka statystycznie jeszcze mniej jak u nas? |
Zaraz, zaraz, nie tak szybko Szanowny...
Zacznę od Indii, z biedy Szanowny. Byłeś w Indiach? No to pojedź.
Umierają na ulicach, a lekarza w życiu na oczy nie widzieli
i tacy umykają wszelkim statystykom.
Po prostu ich nikt nie liczy
- - - - -
Diagnostyka ale nie post mortem, no co Ty,
pisałam o dostępie do badań obrazowych na etapie diagnozowania
Powtórzę: USA i Europa Zachodnia : mają dostęp do nowoczesnych terapii i leków ( które u nas nie są refundowana lub wcale nie są dopuszczone do stosowania ) oraz mają łatwy dostęp do badań diagnostycznych ( TK, MR, PET ) i dlatego u nich nowotwory są szybciej rozpoznawane a tym samym pacjent ma większe szanse na 5-letnie przeżycie.
Czyli: są lepiej i szybciej diagnozowani a potem lepiej leczeni .
My mamy mniejszą zachorowalność ale wyższą śmiertelność a to z powodu późnego rozpoznania.
I nie czarujmy się, także z powodu niedouczenia czy olewania pacjenta przez lekarzy POZ.
I mi tu nie machaj Szanowny, bo ja piszę o tym, że u nas pacjent trafia do POZu ( bo niby gdzie ma trafić) i dalej chała..."leczą" go na różne przypadłości ale skierowania na badania obrazowe nie dadzą.
Nawet na banalny/tani/dostępny rentgen czy USG
A cenny czas ( bywa, że na wagę życia ) płynie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Pon 20:09, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Wszystko się zgadza.
A Ty Adaś nie płacz za mną. Zawsze Ci krowa zostaje.
A na poważnie to jeszcze nie raz ci dupę skopie, będziesz musiał mnie jeszcze wiele, wiele lat znosić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lukrecja
Dołączył: 22 Maj 2018
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 7:43, 30 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
No już, już.
Nie ma ciekawszych tematów? Pogoda wystarczająco dołuje.
Zapytałam wczoraj tego starego osła, czy zastęsknił za mną, na co mnie zignorował. A to chuj...
Miłego dnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:20, 30 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Lukrecja napisał: | Zapytałam wczoraj tego starego osła, czy zastęsknił za mną, na co mnie zignorował. A to chuj... |
Żeby tylko zatęsknił, beczałem jak bóbr, wyłem z tęsknoty. Na szczęście teraz jestem chory, a chorego nie będziesz mogła opuścić, bo uczciwi i przyzwoici ludzie nigdy by ci takiej podłości nie wybaczyli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hikari33
Dołączył: 23 Lut 2012
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 8:38, 30 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
dobre, dobre, bardzo dobre
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lukrecja
Dołączył: 22 Maj 2018
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:46, 30 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Wcześniej również nie opuściłam, ale zżyma mnie doktorancki bełkot.
Za matematyką też nie przepadam, natomiast krowa zachwyca mnie niezmiennie.
Nadto wybory, srory...
Czasem lepiej nie włączać komutera.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:18, 30 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Lukrecja napisał: | zżyma mnie doktorancki bełkot |
Jak to zżyma, przecie jak nas pozostawi na pastwę losu nasza ukochana przyjaciółka z Paciacuket, to przyjdą kacapy i zabiorą nam wolność.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|