|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:27, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Anbo, przede wszystkim nie korzystam nigdzie z tezy, ze odrebnosc i emocjonalny stosunek do losow jest tym samym; pokazuje natomiast, ze jesli obiekty jednej pary sa od siebie odrebne w takim samym sensie, w jakim odrebne sa od siebie obiekty drugiej pary, to roznica pomiedzy emocjonalnym stosunkiem do losow obiektow z jednej pary jest tego samego rodzaju, co roznica pomiedzy emocjonalnym stosunkiem do losow obiektow z drugiej pary. Korzystam przy tym natomiast z faktu, ze mowimy o takiej odrebnosci, ktora ma w dostateczny sposob okreslac indywidualnosc kazdego z tych obiektow. Jesli nie twierdzisz, ze odrebnosc ta dostatecznie okresla twoja indywidualnosc dla ciebie (czyli ciebie dla ciebie; glownym tematem rozmowy jest wskazanie na wlasne "ja"), wtedy moj zarzut staje sie chybiony. W tym przypadku poprosze cie po prostu o sprecyzowanie, co w dostateczny sposob okresla ciebie dla ciebie. Nawet nie musisz tego wyrazac slowami (to moze byc trudne jezykowo, bo nasze slownictwo nie powstalo w celu prowadzenia takich rozmow); wystarczy, ze zauwazysz to w sobie.
Entropio, po pierwsze, wrazliwosc ukladu nerwowego to nie wlasnosc ontyczna, lecz materialna. Po drugie, pytanie nie dotyczy widzianej z perspektywy Entropii (czy wuja) roznicy pomiedzy biciem anbo i biciem drzewa, lecz tej roznicy widzianej z perspektywy anbo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Genkaku
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodzą te myśli?
|
Wysłany: Pią 9:37, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | pokazuje natomiast, ze jesli obiekty jednej pary sa od siebie odrebne w takim samym sensie, w jakim odrebne sa od siebie obiekty drugiej pary, to roznica pomiedzy emocjonalnym stosunkiem do losow obiektow z jednej pary jest tego samego rodzaju, co roznica pomiedzy emocjonalnym stosunkiem do losow obiektow z drugiej pary. | Proszę udowodnić, że stosunek emocjonalny do losów jakiejś pary rzeczy świadczy o tym, że są one odrębne w inny sposób niż rzeczy, do których stosunek emocjonalny jest inny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 9:45, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | przede wszystkim nie korzystam nigdzie z tezy, ze odrebnosc i emocjonalny stosunek do losow jest tym samym |
Skoro nie jest tym samym, to dlaczego wrzuciłeś to do jednego worka, z którego potem wyciągnąłeś swojego królika? Wrzuć tam jeszcze jeden element, a mianowicie emocjonalny stosunek do obiektów, to wyciągniesz innego królika.
wuj napisał: | pokazuje natomiast, ze jesli obiekty jednej pary sa od siebie odrebne w takim samym sensie, w jakim odrebne sa od siebie obiekty drugiej pary, to roznica pomiedzy emocjonalnym stosunkiem do losow obiektow z jednej pary jest tego samego rodzaju, co roznica pomiedzy emocjonalnym stosunkiem do losow obiektow z drugiej pary. |
Nie pokazujesz, tylko twierdzisz.
wuj napisał: | Korzystam przy tym natomiast z faktu, ze mowimy o takiej odrebnosci, ktora ma w dostateczny sposob okreslac indywidualnosc kazdego z tych obiektow. |
Może ty mówisz; ja tylko odpowiedziałem na twoje pytanie, co odczuwam, gdy odczuwam to, co nazywam swoim "ja". A odrębność tak określa indywidualność obiektów, że losy dotyczą odrębnych obiektów, więc jeśli emocjonalny stosunek do obiektów ma się inny, to oczywistym jest, że stosunek do losów obiektów też będzie inny.
Dostateczność lub niedostateczność może być rozpatrywana w kontekście celu. Jeśli celem jest określenie stosunku do losów obiektów, to prócz ich wyodrębnienia trzeba znać emocjonalny stosunek do tych wyodrębnionych obiektów, więc nic dziwnego, że wyciągnąłeś z kapelusza tego swojego królika (skoro do kapelusza prócz odrębności nie wrzuciłeś nic więcej).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:53, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dowod jest formalny, anbo, i tylko w formalny sposob mozesz go probowac obalic. Jest on poprawny, jesli mowimy o takiej odrebnosci, ktora ma w dostateczny sposob okreslac indywidualnosc kazdego z tych obiektow - na tym sie on bowiem opiera. (Genkaku, dowod o ktorym mowa znajdziesz na przyklad w #27155)
Tak wiec czy o takiej odrebnosci mowimy? W przypadku twojej negatywnej odpowiedzi sprzecznosc w twoich slowach zniknie. Poprosze cie wtedy natomiast o sprecyzowanie, co w dostateczny sposob okresla ciebie dla ciebie. Nawet nie musisz tego wyrazac slowami (to moze byc trudne jezykowo, bo nasze slownictwo nie powstalo w celu prowadzenia takich rozmow); wystarczy, ze zauwazysz to w sobie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Genkaku
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodzą te myśli?
|
Wysłany: Pią 23:43, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | A. f(anbo) - f(lampa) = f(filizanka) - f(lampa).
Wobec tego taki sam zwiazek zachodzi w szczegolnosci dla:
B. f(anbo, z ktorym stalo sie X) - f(lampa, z ktora stalo sie X) = f(filizanka, z ktora stalo sie X) - f(lampa, z ktora stalo sie X),
gdzie pod X mozna podstawic dowolne wydarzenie; na poczatku dyskusji podstawilem X = "uderzenie", kiedy indziej podstawilem X = "nalewanie wody", teraz mozesz sobie podstawic jeszcze cos innego albo zachowac X jako synonim "losu", o ktorym mowiles: "mój los nie jest mi obojętny wcale, czyli mój stosunek do losu filiżanki (jakiejkolwiek) jest inny niż do mojego losu".
Innymi slowy, z twojej pocztkowej wypowiedzi "jestem tak samo odrębny od lampy jak filiżanka od lampy" (rownanie A) wynika, ze nie ma dla ciebie innej roznicy pomiedzy losem anbo i losem lampy, niz roznica pomiedzy losem filizanki i losem lampy. | Z tego ("jestem tak samo odrębny od lampy jak filiżanka od lampy") wcale nie wynika, że nie ma dla anbo różnicy pomiędzy losem anbo i losem lampy.
[anbo, z którym stało się X] jest różny od [lampy, z którą stało się X], tak samo jak [filiżanka, z którą stało się X] jest różna od [lampy, z którą się stało X]. Pewnie właśnie dlatego, że los anbo jest różny od losu lampy, tak jak los filiżanki jest różny od losu lampy, oraz: stosunek emocjonalny do losu anbo jest różny od stosunku emocjonalnego do losu lampy, tak jak różny jest stosunek emocjonalny do losu filiżanki od stosunku emocjonalnego do losu lampy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:23, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem. Przypominam, ze cytowane rozumowanie dotyczy przypadku, w ktorym mowa jest odrebnosci okreslajacej w dostateczny sposob indywidualnosc kazdego z tych obiektow. Wobec tego jesli [anbo, ktoremu obrywa sie ucho] rozni sie od [filizanki, ktorej obrywa sie ucho] tym samym, co [filizanka, ktorej obrywa sie ucho] rozni sie od [kubka, ktoremu obrywa sie ucho], to akt urywania ucha jest dla indywidualnosci anbo tym samym, co akt urywania ucha jest dla indywidualnosci filizanki lub kubka.
Jak mowilem, paradoks znika, gdy zaczynamy mowic o innej odrebnosci. Na przyklad o odrebnosci rozumianej fizycznie, czyli jako "brak przeplywu informacji z jednego obiektu do drugiego".
Tak czy owak, czas spac...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Sob 9:51, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Przypominam, ze cytowane rozumowanie dotyczy przypadku, w ktorym mowa jest odrebnosci okreslajacej w dostateczny sposob indywidualnosc kazdego z tych obiektow. |
A ja przypominam, że moja odpowiedź "odrębność" padła po pytaniu co odczuwam, gdy odczuwam to, co nazywam swoim "ja", a nie po pytaniu o "okreslenie w dostateczny sposób indywidualności każdego z tych obiektów". Przypominam też, że "określić w dostateczny sposób" można, gdy zna się cel i można rozpoznać, że się go osiągnęło, albo przynajmniej do niego zbliżyło. Jeżeli celem określenia indywidualności ma być określenie stosunku do losów obiektów, to oczywistym jest, że najpierw trzeba te obiekty wyodrębnić, ale trzeba też znać emocjonalny stosunek do tych wyodrębnionych obiektów, bez czego stosunku do losów tych obiektów nie da się ustalić.
wuj napisał: | co w dostateczny sposob okresla ciebie dla ciebie |
W jakim celu mam sobie siebie określić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Sob 9:52, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | odrebnosci rozumianej fizycznie, czyli jako "brak przeplywu informacji z jednego obiektu do drugiego". |
To znaczy, że jak przepływ jest, to odrębności nie ma???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Genkaku
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodzą te myśli?
|
Wysłany: Sob 15:21, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wujzboj napisał: | Wobec tego jesli [anbo, ktoremu obrywa sie ucho] rozni sie od [filizanki, ktorej obrywa sie ucho] tym samym, co [filizanka, ktorej obrywa sie ucho] rozni sie od [kubka, ktoremu obrywa sie ucho], to akt urywania ucha jest dla indywidualnosci anbo tym samym, co akt urywania ucha jest dla indywidualnosci filizanki lub kubka. | Problem w tym, że Twoje rozumowanie jest osadzone na błędzie "anbo różni się od filiżanki tym samym, czym filiżanka różni się od kubka", co nie jest prawdą.
Rzeczy są odrębne od siebie, to nie znaczy, że różnią się tym samym.
Jabłko od drugiego jabłka różni się pewnymi rzeczami, ale jabłko od myszy różni się innymi rzeczami. Są od siebie tak samo odrębne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:53, 03 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | moja odpowiedź "odrębność" padła po pytaniu co odczuwam, gdy odczuwam to, co nazywam swoim "ja" |
Jak rozumiem, nie wyczułeś kontekstu
anbo napisał: | "określić w dostateczny sposób" można, gdy zna się cel i można rozpoznać, że się go osiągnęło, albo przynajmniej do niego zbliżyło. |
W tej rozmowie mówimy o sposobie wskazania na swoje "ja", anbo...
I jest to problem, który podniosłeś TY, nie ja. Moim zdaniem każdy z nas dostatecznie dobrze wie, co znaczy, gdy mówi "ja". I więcej nie potrzeba, by zdefiniować istnienie ontologiczne jako to istnienie, które występuje w "ja istnieję".
Genkaku napisał: | Jabłko od drugiego jabłka różni się pewnymi rzeczami, ale jabłko od myszy różni się innymi rzeczami. Są od siebie tak samo odrębne. |
Rozni sie rzeczami tej samej klasy, rzeczami wyznaczajacymi odrebnosc w tym samym sensie tego slowa. Ale sam problem dowodu juz sie rozwiazal, bo anbo najwidoczniej uzyl slowa "odrebnosc" w znaczeniu wylacznie cech fizycznych. W tym przypadku emocje zwiazane z losem w ogole nie maja znaczenia, operrator "f" je pomija, i wyrazenie f(anbo)-f(lampa) = f(kubek)-f(lampa) ma jak najbardziej sens: obiekty w kazdej parze roznia sie tym samym, mianowicie cechami fizycznymi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pon 16:56, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Jak rozumiem, nie wyczułeś kontekstu |
Powinienem wyczuć i strzelając na oślep trafić w cel, który ty masz na myśli? Zaczęło się od mojego pytania o to, co "istnienie" znaczy w wyrazeniu "ja istnieję", którym definiujesz "istnienie". Poprzez szerego twoich pytań doszliśmy do miejsca, w którym mówię, że gdy odczuwam swoje "ja", to odczuwam odrębność. Nie moja wina, że nie potrafisz nic sensownego z tym zrobić w konekście swojej definicji. Za to dobrze to pokazuje, ile ona jest warta.
wuj napisał: | W tej rozmowie mówimy o sposobie wskazania na swoje "ja", anbo... |
Mówimy o twojej definicji "istnienia", a konkretnie próbujemy ustalić co znaczy "ja istnieję". Starałeś się to wyjaśnić poprzez zadawanie pytań. Cały czas jesteśmy w miejscu, w którym na pytanie co odczuwam, gdy odczuwam swoje ja, odpowiedziełem, że odrębność.
wuj napisał: | I jest to problem, który podniosłeś TY, nie ja. |
Ja podniosłem problem sensowności definiowania "istnienie" poprzez "ja istnieję". Ty zadałes pytanie, z odpowiedzią nie umiesz sobie poradzić.
wuj napisał: | Moim zdaniem każdy z nas dostatecznie dobrze wie, co znaczy, gdy mówi "ja". |
Możliwe.
wuj napisał: | I więcej nie potrzeba, by zdefiniować istnienie ontologiczne jako to istnienie, które występuje w "ja istnieję". |
Z "każdy z nas dostatecznie dobrze wie, co znaczy, gdy mówi "ja" , wynika, że każdy dostatecznie dobrze wie, co znaczy "istnienie" w "ja istnieję"? Kolejny królik z wujowego kapelusza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pon 17:05, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Ale sam problem dowodu juz sie rozwiazal, bo anbo najwidoczniej uzyl slowa "odrebnosc" w znaczeniu wylacznie cech fizycznych. |
A skąd. Chociażby: Kiedy czuję odrębność, to bez związku z cechami fizycznymi. Oraz: obserwuję odrębność bez wiedzy o cechach fizycznych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:55, 06 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | Powinienem wyczuć i strzelając na oślep trafić w cel, który ty masz na myśli? |
O ile wiem, rozmawiamy o tym, jak wskazac na "ja". Cel jest jasno postawiony.
anbo napisał: | Poprzez szerego twoich pytań doszliśmy do miejsca, w którym mówię, że gdy odczuwam swoje "ja", to odczuwam odrębność. |
Wobec tego jednak mowisz o takim odczuciu, ktore w dostateczny sposob okresla ciebie dla ciebie?
Zdecyduj sie proszę. Z resztą wypadnie poczekać na twoja jednoznaczną decyzje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pią 17:31, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | O ile wiem, rozmawiamy o tym, jak wskazac na "ja". |
Chciałbyś. Rozmawiamy o tym, co w twoim personalizmie znaczy "ja istnieję". Dużo czasu minęło, a ty wciąż nie potrafisz tego wyjaśnić.
wuj napisał: | Wobec tego jednak mowisz o takim odczuciu, ktore w dostateczny sposob okresla ciebie dla ciebie? |
Nie. Mówię co odczuwam, gdy odczuwam swoje "ja". Przyjmiesz wreszcie fakty jakimi są, czy dalej będzie je przekręcał?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:35, 09 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Wobec tego jednak mowisz o takim odczuciu, ktore w dostateczny sposob okresla ciebie dla ciebie? | anbo napisał: | Nie. Mówię co odczuwam, gdy odczuwam swoje "ja". |
I okazuje się, że to odczucie nie określa ciebie dla ciebie... To racz wyjaśnić wreszcie, jakież to odczucie określa ciebie dla ciebie. Podobno przecież wiesz, że od dawna rozmawiamy o tym właśnie i nawet wytykasz mi, że tak długo trwa ta rozmowa na ten temat.
Wiesz, co znaczy "ja, anbo, istnieję", czy nie wiesz? Zdecyduj sie wreszcie. Skoro wiesz i uważasz, ze możesz to znaczenie opisać, to opisze je raz autorytatywnie, żeby - jeśli znów wyjdzie z twojego opisu jakiś absurd lub coś nie na temat - nie było potem, ze "chodziło ci o coś innego, a wuj marnuje czas i nie umie mi wytłumaczyć".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Sob 21:50, 09 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | I okazuje się, że to odczucie nie określa ciebie dla ciebie... |
I okazuje się, że nie masz co z tym zrobić w kontekście wyjaśniania co to znaczy "ja istnieję". Poza tym: a gdzie to ci się okazało?
wuj napisał: | To racz wyjaśnić wreszcie, jakież to odczucie określa ciebie dla ciebie. |
Wreszcie? A cóż to za brzydka insynuacja. Pytanie o odczucie określające mnie dla mnie pojawiło się całkiem niedawno.
wuj napisał: | Wiesz, co znaczy "ja, anbo, istnieję", czy nie wiesz? |
Wiem co to znaczy w anboizmie; a co znaczy u ciebie, to ja się pytam. Dowiem się wreszcie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:20, 09 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To jak to w końcu jest z tobą? Czy twoja "odrębność od filiżanki" określa twoje odczucie istnienia, czy nie określa? Skoro nie określa, to skąd twoje zdziwienie, że nie nadaje się ona do zdefiniowania istnienia?
A jeśli WIESZ, co znaczy "ja istnieję", to nie masz trudności ze zdefiniowaniem istnienia w sensie "ja istnieję". Masz jednak taką trudność? To wytłumacz, na czym to twoje "ja istnieje" polega skąd się wobec tego bierze trudność.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Nie 10:20, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | To jak to w końcu jest z tobą? Czy twoja "odrębność od filiżanki" określa twoje odczucie istnienia, czy nie określa? |
Gdzie mówiliśmy o odrębności w kontekście odczucia istnienia, że pytasz "To jak to w końcu jest z tobą?"?
wuj napisał: | Skoro nie określa, to skąd twoje zdziwienie, że nie nadaje się ona do zdefiniowania istnienia? |
Jakie moje słowa masz na myśli?
wuj napisał: | A jeśli WIESZ, co znaczy "ja istnieję", to nie masz trudności ze zdefiniowaniem istnienia w sensie "ja istnieję". |
To już było. Przypomnę:
Cytat: | MOJE rozumienie wyrazenia "istnieję" jest mi oczywiście znane, ale jest to rozumienie w anboizmie (co powtarzam kolejny raz), bo jest związne z rozumieniem w anboizmie pojęcia "istnienie". Nic mi to rozumienie nie pomaga w rozumieniu "istnieję" w twoim personalizmie, bo wciąz nie wiem do czego to moje rozumienie mam odnieść. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:12, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Twoje rozumienie wlasnego istnienia jest okreslone przez twoje rozumienie slowa istnienie?
Kim jestes, anbo? Czy w ogole czujesz sie osoba, czy raczej automatem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Nie 19:59, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Twoje rozumienie wlasnego istnienia jest okreslone przez twoje rozumienie slowa istnienie? |
A co w tym dziwnego?
wuj napisał: | Czy w ogole czujesz sie osoba, czy raczej automatem? |
Osobą. Ma to jakiś związek z twoimi próbami wyjaśnienia co w twojej definicji istnienia znaczy "ja istnieję"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pon 8:36, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
anbo napisał: | MOJE rozumienie wyrazenia "istnieję" |
wuj napisał: | Twoje rozumienie wlasnego istnienia |
Bez komentarza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:35, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Twoje rozumienie wlasnego istnienia jest okreslone przez twoje rozumienie slowa istnienie? | anbo napisał: | A co w tym dziwnego? |
To, ze w obu częściach zdania słowo "istnieje" występuje w całkowicie innym kontekście poznawczym. W pierwszej części znaczy jego kontekst jest subiektywny i znaczy ono "jestem" (i to nie "jestem w pokoju" albo "jestem głodny", ale po prostu "jestem"). W drugiej części znaczy ono... właśnie, czy mógłbyś wyjaśnić, co znaczy ono w drugiej części zdania? Wiem, że to odciągnie nas od tematu rozmowy na długo, ale trudno - skoro masz fundamentalne problemy ze zrozumieniem, o co pytam, gdy pytam cie, co znaczy dla ciebie, że istniejesz, to będziemy musieli przejść przez to po raz kolejny.
wuj napisał: | Czy w ogole czujesz sie osoba, czy raczej automatem? | anbo napisał: | Osobą. Ma to jakiś związek z twoimi próbami wyjaśnienia co w twojej definicji istnienia znaczy "ja istnieję"? |
Bezpośredni. Na razie odpowiadasz tak, jakbyś rzeczywiście niczym istotnym nie różnił się od filiżanki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Wto 10:13, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | To, ze w obu częściach zdania słowo "istnieje" występuje w całkowicie innym kontekście poznawczym. |
A co do tego ma kontekst poznawczy? Ważne, że występuje w tym samym znaczeniu.
wuj napisał: | W pierwszej części znaczy jego kontekst jest subiektywny i znaczy ono "jestem" (i to nie "jestem w pokoju" albo "jestem głodny", ale po prostu "jestem"). |
To "jestem" znaczy to samo co "jest" coś/ktoś inny/innego, co znaczy "jest" cokolwiek.
wuj napisał: | W drugiej części znaczy ono... właśnie, czy mógłbyś wyjaśnić, co znaczy ono w drugiej części zdania? |
To samo wujek. A co konkretnie, to wyjaśnić bym nie mógł.
wuj napisał: | Wiem, że to odciągnie nas od tematu rozmowy na długo, |
Nie odciągnie, bo nie mam zamiaru w to wchodzić.
wuj napisał: | ale trudno - skoro masz fundamentalne problemy ze zrozumieniem, o co pytam, gdy pytam cie, co znaczy dla ciebie, że istniejesz, |
A po czym wnosisz, że mam taki problem? I: może problem wynika z źle zadawanego pytania?
wuj napisał: | to będziemy musieli przejść przez to po raz kolejny. |
A proszę bardzo. Czas działa na twoją niekorzyść, bo pokazuje jak beznadziejna jest twoja definicja "istnienia". Ciekaw jestem jak chcesz to zrobić bez definicji "istnienia". Bez, bo rozmowa dotyczy właśnie definicji "istnienia". Definiując "istnienie" chcesz się odwoływać do "istnienia" - bez komentarza. Chyba, że odwołujesz się do czego innego. Pomogę ci: do czucia się istniejącym?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:24, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Twoje rozumienie wlasnego istnienia jest okreslone przez twoje rozumienie slowa istnienie? | anbo napisał: | A co w tym dziwnego? | wuj napisał: | To, ze w obu częściach zdania słowo "istnieje" występuje w całkowicie innym kontekście poznawczym. | anbo napisał: | A co do tego ma kontekst poznawczy? Ważne, że występuje w tym samym znaczeniu. |
Rożny kontekst poznawczy znaczy, ze znaczenia te są ROŻNE. Ewentualnej ich równoważności należy ewentualnie DOWIEŚĆ. Potrafisz?
anbo napisał: | To "jestem" znaczy to samo co "jest" coś/ktoś inny/innego, co znaczy "jest" cokolwiek. |
Innymi słowy, anbo rożni się tym od manekina, czym manekin od pianina: materiałem, instrukcją obsługi i miejscem, w którym w tej chwili stoją. Interesujące, do jakich absurdów musi odwoływać się materialista, by odsunąć od siebie prosty i powszechnie znany fakt, który teraz okazał się niepokojący...
Pamiętasz li ten wierszyk:"Skąd, materialisto, ego w twojej pale?
Wszak materia nie ma świadomości wcale..."
Rzekł materialista: "Ego? Bez histerii.
Ja jestem świadomym złudzeniem materii!" Ech, anbo drogi...
wuj napisał: | czy mógłbyś wyjaśnić, co znaczy [istnienie] w drugiej części zdania ["twoje rozumienie własnego istnienia jest określone przez twoje rozumienie słowa istnienie"]? Wiem, że to odciągnie nas od tematu rozmowy na długo, ale trudno - skoro masz fundamentalne problemy ze zrozumieniem, o co pytam, gdy pytam cie, co znaczy dla ciebie, że istniejesz, to będziemy musieli przejść przez to po raz kolejny. | anbo napisał: | nie mam zamiaru w to wchodzić. /.../ proszę bardzo |
To w końcu jak: masz zamiar w to wchodzić, czy nie?
anbo napisał: | Czas działa na twoją niekorzyść, bo pokazuje jak beznadziejna jest twoja definicja "istnienia". |
No patrz, a na moje oko to pokazuje, jak absurdalnych pomysłów musi sie chwytać materialista, by bronić się przed niebezpiecznym dla całości jego światopoglądu zastąpieniem jego pustej "definicji" istnienia czymś konkretnym i bezpośrednio uchwytnym doświadczalnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6481
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 10:30, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Rożny kontekst poznawczy znaczy, ze znaczenia te są ROŻNE. |
Potrafisz to udowodnić? Bo ja nie widzę powodu, by różny sposób dowiedzenia się o czymś wykluczał, by była to wiedza o tym samym.
Ale, co ważniejsze, jeśli wiedza o swoim istnieniu jest wiedzą o innym istnieniu niż istnienie czegokolwiek innego niż "ja", to twoja definicja zawiera błąd, bo celem objaśnienia znaczenia "istnienia" wskazujesz wyrażenie o innym znaczeniu ("ja istnieję").
wuj napisał: | Ewentualnej ich równoważności należy ewentualnie DOWIEŚĆ. Potrafisz? |
Nie wiem za bardzo czego ode mnie chcesz. Znaczenia są takie, jakie się przypisało danemu wyrażeniu. Uważasz, że znaczenie wyrażenia jest zależne od rodzaju wiedzy o czymś? Cytryna na zdjęciu jest innym owocem niż cytryna w mojej lodówce?
wuj napisał: | anbo rożni się tym od manekina, czym manekin od pianina: materiałem, instrukcją obsługi i miejscem, w którym w tej chwili stoją. |
Mało wiesz o anbo, pianienie i manekinie.
wuj napisał: | "Wszak materia nie ma świadomości wcale" |
Być z materii, a być materią, to co innego, zdajesz się tego nie rozumieć.
wuj napisał: | To w końcu jak: masz zamiar w to wchodzić, czy nie? |
Przeczytaj sobie uważnie w co mam zamiar wchodzić, a w co nie.
wuj napisał: | No patrz, a na moje oko to pokazuje, jak absurdalnych pomysłów musi sie chwytać materialista, by bronić się przed niebezpiecznym dla całości jego światopoglądu zastąpieniem jego pustej "definicji" istnienia czymś konkretnym i bezpośrednio uchwytnym doświadczalnie. |
A skąd ty wziąłeś tę "pustą definicję istnienia materialisty"? I: jaki absurdalny pomysł masz na myśli?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|