 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23545
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:25, 07 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | O.K. napisał: | To że ci co najwięcej gadają o dumie, patriotyzmie, suwerenności, wymachują flagą, później sobie tą flaga podcierają tyłek, to też wiadomo. . |
Mnie nic o tym nie wiadomo. Masz coś na poparcie tej tezy czy tylko chciałeś się dowartościować? |
W artykule jest przykład Kanady jako państwa jednocześnie uniwersalistycznego i z tendencjami nacjonalistycznych. Kanada nie jest dobrym krajem do porównywania z naszym kochanym grajdołkiem.
Edward Carr:
"mówię o pesymizmie, nie mam na myśli jedynie wskaźników gospodarczych – i Polska jest tego dobrym przykładem. Nie ma prostego przełożenia między stanem gospodarki, a poziomem nastrojów nacjonalistycznych. Nawet w dobrze prosperującej gospodarce część ludzi może się czuć pozostawiona sama sobie czy stracić poczucie sensu. I właśnie te dwie emocje odegrały moim zdaniem najważniejszą rolę w przypadku Polski."
Nie jestem pewna też, że gospodarka Polski tak świetnie funkcjonuje.....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:27, 07 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Jak się selektywnie dobiera przykłady, to wszystko w końcu da się "wykazać". Selektywność spojrzenia, brak zdolności do obiektywnej oceny to w mojej ocenie bardzo silny znak rozpoznawczy wszystkich nacjonalistów.
|
I przy okazji Michała Dyszyńskiego, który wybrał selektywnie przykłady, żeby wykazać "obiektywnie", jacy to WSZYSCY nacjonaliści są źli
Niczym się od tych nacjonalistów nie różnisz pod tym względem, pod którym ich krytykujesz. Tak jak oni nie potrafią być obiektywni w ocenie obcokrajowców (być może podobnie jak Ty mają negatywne doświadczenia), tak Ty nie potrafisz być obiektywny w ocenie nacjonalistów. |
Gołosłownie to mi brzmi. Po prostu stwierdziłaś, że tak jest. Ja przynajmniej podałem jakiś przykład. Ty po prostu stwierdziłaś. |
Ja też podałam przykład, zacytowałam fragment, w którym sam przejawiasz skrajny brak obiektywizmu, który zarzucasz WSZYSTKIM nacjonalistom na podstawie wybranych przykładów.
Cytat: | Staram się właśnie być obiektywnym względem wszystkich. Stawiając na równi wszystkich, niejako z automatu wypadają mi ideologie, które wyróżniają coś arbitralnie. |
Problem w tym, że Twój własny brak obiektywizmu Ci umyka.
Cytat: |
A czy czasem nie jest tak, że nacjonalizm Z ZAŁOŻENIA wręcz DEKLARUJE podejście nierówne do swoich vs obcy?
Widziałaś kiedyś nacjonalistę, który by zadeklarował, że chce tak samo traktować własny naród, jak inne narody? |
Oczywiście, że deklaruje tak samo jak każdy rodzic deklaruje nierówne traktowanie swoich dzieci i obcych. Widzisz w tym coś złego?
Cytat: | Uważam, że wszyscy wywyższający własny naród, a poniżający inne narody nie są prawdziwymi chrześcijanami. |
A ja uważam, że wszyscy wywyższające własne dzieci, mężów, żony, rodziny nie są prawdziwymi chrześcijanami. Nawet Ci którzy własne ciało i życie wywyższają nie są prawdziwymi chrześcijanami.
Prawdziwy chrześcijanin z definicji jest samobójcą!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9228
Przeczytał: 48 tematów
|
Wysłany: Pon 21:30, 07 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Może nie trzeba posługiwać się kategoriami dobry/zły tylko szukać źródeł. |
a co jeśli okazuje się, że źródłem wszelkiego zła jest Dyszyński?
Czy człowiek może wtedy milczeć !?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34444
Przeczytał: 82 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:23, 07 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Jak się selektywnie dobiera przykłady, to wszystko w końcu da się "wykazać". Selektywność spojrzenia, brak zdolności do obiektywnej oceny to w mojej ocenie bardzo silny znak rozpoznawczy wszystkich nacjonalistów.
|
I przy okazji Michała Dyszyńskiego, który wybrał selektywnie przykłady, żeby wykazać "obiektywnie", jacy to WSZYSCY nacjonaliści są źli
Niczym się od tych nacjonalistów nie różnisz pod tym względem, pod którym ich krytykujesz. Tak jak oni nie potrafią być obiektywni w ocenie obcokrajowców (być może podobnie jak Ty mają negatywne doświadczenia), tak Ty nie potrafisz być obiektywny w ocenie nacjonalistów. |
Czy pisałem, "wszyscy nacjonaliści są źli"?...
Nie przypominam sobie. Jeśli to napisałem, to proszę o linka, abym zrobił sprostowanie i przeprosił tych, których takim niefortunnym sformułowaniem dotknąłem.
Bo tak naprawdę nie uważam, że ŻADNA grupa jest "zła". A ten nacjonalista, o którym myślę też jest osobą gotową do poświęceń i wręcz heroiczną pod wieloma względami.
Myślałem, że wyrażam się precyzyjnie. Ale jeśli nie to spróbuję jeszcze raz - precyzyjniej.
Uważam, że nacjonaliści są
- nieobiektywni, selektywni w traktowaniu ludzi i świata (nie "źli").
- arbitralnie oceniający rzeczy po pozorach i potrzebie budowania emocji negatywnej względem obcych (to też nie oznacza, że nazwę ich "złymi").
Uważam, że nacjonaliści (nieświadomie) wstępują na bardzo niebezpieczną ścieżkę mentalną, rozpoczynają ze swoimi emocjami grę, na końcu której jest nienawiść, pogarda, a także własne nieszczęśliwe życie, w którym świat zostanie zredukowany do oblężonej twierdzy, w której heroicznie trzeba bronić czegoś, co dla mnie w istocie jest iluzją zmontowaną przez pierwotne emocje. Ludzie wokół będą żyli, będą życzliwie nawzajem się traktowali, wspomagali, handlowali, mieli całe bogactwo odniesień i emocji, a nacjonalista zredukuje sobie świat do swojej mentalnej wojny i wrogości do wielu ludzi. Biedny będzie....
Ludzie wokoło będą pukali się czoło, czemu ten ktoś tak sobie sam zafundował mentalną bańkę, w której żyje negatywnymi emocjami, ale będą musieli się pogodzić - skoro ów ktoś tak chce, tak lubi, inaczej nie potrafi, to cóż, nikt mu nie pomoże...
Biedny będzie. Nieszczęśliwy ostatecznie będzie. Choć wcale nie musi być zły (ale wielu do zła, a nawet wielkiego zła, rzeczywiście nacjonalizm doprowadzi).
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 22:37, 07 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:42, 07 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Jak się selektywnie dobiera przykłady, to wszystko w końcu da się "wykazać". Selektywność spojrzenia, brak zdolności do obiektywnej oceny to w mojej ocenie bardzo silny znak rozpoznawczy wszystkich nacjonalistów.
|
I przy okazji Michała Dyszyńskiego, który wybrał selektywnie przykłady, żeby wykazać "obiektywnie", jacy to WSZYSCY nacjonaliści są źli
Niczym się od tych nacjonalistów nie różnisz pod tym względem, pod którym ich krytykujesz. Tak jak oni nie potrafią być obiektywni w ocenie obcokrajowców (być może podobnie jak Ty mają negatywne doświadczenia), tak Ty nie potrafisz być obiektywny w ocenie nacjonalistów. |
Czy pisałem, "wszyscy nacjonaliści są źli"?...
Nie przypominam sobie. Jeśli to napisałem, to proszę o linka, abym zrobił sprostowanie i przeprosił tych, których takim niefortunnym sformułowaniem dotknąłem.
Bo tak naprawdę nie uważam, że ŻADNA grupa jest "zła". A ten nacjonalista, o którym myślę też jest osobą gotową do poświęceń i wręcz heroiczną pod wieloma względami.
Myślałem, że wyrażam się precyzyjnie. Ale jeśli nie to spróbuję jeszcze raz - precyzyjniej.
Uważam, że nacjonaliści są
- nieobiektywni, selektywni w traktowaniu ludzi i świata (nie "źli").
- arbitralnie oceniający rzeczy po pozorach i potrzebie budowania emocji negatywnej względem obcych (to też nie oznacza, że nazwę ich "złymi". . |
I miałeś rację, że wyrażasz się precyzyjnie, właśnie to miałam na myśli przez "zło". Niepotrzebnie się produkujesz.
Cytat: |
Uważam, że nacjonaliści (nieświadomie) wstępują na bardzo niebezpieczną ścieżkę mentalną, rozpoczynają ze swoimi emocjami grę, na końcu której jest nienawiść, pogarda, a także własne nieszczęśliwe życie, w którym świat zostanie zredukowany do oblężonej twierdzy, w której heroicznie trzeba bronić czegoś, co dla mnie w istocie jest iluzją zmontowaną przez pierwotne emocje. Ludzie wokół będą żyli, będą życzliwie nawzajem się traktowali, wspomagali, handlowali, mieli całe bogactwo odniesień i emocji, a nacjonalista zredukuje sobie świat do swojej mentalnej wojny i wrogości do wielu ludzi. Biedny będzie....
Ludzie wokoło będą pukali się czoło, czemu ten ktoś tak sobie sam zafundował mentalną bańkę, w której żyje negatywnymi emocjami, ale będą musieli się pogodzić - skoro ów ktoś tak chce, tak lubi, inaczej nie potrafi, to cóż, nikt mu nie pomoże...
Biedny będzie. Nieszczęśliwy ostatecznie będzie. Choć wcale nie musi być zły (ale wielu do zła, a nawet wielkiego zła, rzeczywiście nacjonalizm doprowadzi). |
Ale już wszyscy wiedzą co Ty SUBIEKTYWNIE uważasz. W dalszym ciągu nie odniosłeś się do zarzuty o brak OBIEKTYWNOŚCI.
Wygłaszasz diagnozę obejmującą WSZYSTKICH nacjonalistów na podstawie jakichś Twoich wybranych doświadczeń, gdzie nie wiemy, ilu tych nacjonalistów spotkałeś, w ilu sytuacjach, żeby uprawniało Cię do do stawiania takich diagnoz i czy w ogóle oni byli nacjonalistami... No chyba, że sobie zdefiniowałeś nacjonalistę jako człowieka, który arbitralnie ocenia rzeczy po pozorach i ma potrzebę budowania emocji negatywnej względem obcych.
Tak samo ja mogę sobie zdefiniować katolika jako twardogłowy beton pozbawiony obiektywizmu i umiejętności logicznego myślenia. I teraz będę pisać elaboraty na forum o WSZYSTKICH katolikach. Ci biedni katolicy. Biedni ludzie...
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Pon 22:44, 07 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9228
Przeczytał: 48 tematów
|
Wysłany: Pon 23:01, 07 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
MD napisał: | Czy pisałem, "wszyscy nacjonaliści są źli"?...  |
MD napisał: | Myślałem, że wyrażam się precyzyjnie. Ale jeśli nie to spróbuję jeszcze raz - precyzyjniej.
Uważam, że nacjonaliści są
- nieobiektywni, selektywni w traktowaniu ludzi i świata (nie "źli").
- arbitralnie oceniający rzeczy po pozorach i potrzebie budowania emocji negatywnej względem obcych (to też nie oznacza, że nazwę ich "złymi"). |
Michał zdaje się rozumie słowo "zły" poprzez jakieś swoje mentalne/emocjonalne nie rozpoznane rozumem (którego w ogóle mu brakuje) wrażenia.
tymczasem "zły" racjonalnie rzecz ujmując to tyle co niepożądany, cechy jakie w drugim cytacie podał to cechy niepożądane i wspólne nacjonalistów.
I zdziwiony, przecież nie napisał "wszyscy nacjonaliści są źli"
i to już mój ostatni komentarz Michała, bo to już byłoby kopanie leżącego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34444
Przeczytał: 82 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:46, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Jak się selektywnie dobiera przykłady, to wszystko w końcu da się "wykazać". Selektywność spojrzenia, brak zdolności do obiektywnej oceny to w mojej ocenie bardzo silny znak rozpoznawczy wszystkich nacjonalistów.
|
I przy okazji Michała Dyszyńskiego, który wybrał selektywnie przykłady, żeby wykazać "obiektywnie", jacy to WSZYSCY nacjonaliści są źli
Niczym się od tych nacjonalistów nie różnisz pod tym względem, pod którym ich krytykujesz. Tak jak oni nie potrafią być obiektywni w ocenie obcokrajowców (być może podobnie jak Ty mają negatywne doświadczenia), tak Ty nie potrafisz być obiektywny w ocenie nacjonalistów. |
Czy pisałem, "wszyscy nacjonaliści są źli"?...
Nie przypominam sobie. Jeśli to napisałem, to proszę o linka, abym zrobił sprostowanie i przeprosił tych, których takim niefortunnym sformułowaniem dotknąłem.
Bo tak naprawdę nie uważam, że ŻADNA grupa jest "zła". A ten nacjonalista, o którym myślę też jest osobą gotową do poświęceń i wręcz heroiczną pod wieloma względami.
Myślałem, że wyrażam się precyzyjnie. Ale jeśli nie to spróbuję jeszcze raz - precyzyjniej.
Uważam, że nacjonaliści są
- nieobiektywni, selektywni w traktowaniu ludzi i świata (nie "źli").
- arbitralnie oceniający rzeczy po pozorach i potrzebie budowania emocji negatywnej względem obcych (to też nie oznacza, że nazwę ich "złymi". . |
I miałeś rację, że wyrażasz się precyzyjnie, właśnie to miałam na myśli przez "zło". Niepotrzebnie się produkujesz. |
Zło domyślnie chyba się rozumie przez aspekty moralne, a nie błędną konstrukcję rozumowania. Jeśli zaś Tobie chodzilo o "zło" w znaczeniu "błąd", czy nawet "głupota", to w tym znaczeniu gotów byłbym to określenie przyjąć. Ale ja NIE O TYM MYŚLAŁEM.
Jest pytanie, czy stawiając zarzut mi, odnosisz się do mojej intencji, czy - chyba jednak nie tej domyślnej, a zmienionej - swojej?...
Ja bym słowo "zły" w tym znaczeniu nie użył domyślnie. Ty ostatecznie na to się zgodziłaś. Według mnie w ten sposób budujesz mylne komunikaty, bo znaczenie drugorzędne postawiłaś jako coś na pierwszym miejscu w dyskursie.
towarzyski.pelikan napisał: | Cytat: |
Uważam, że nacjonaliści (nieświadomie) wstępują na bardzo niebezpieczną ścieżkę mentalną, rozpoczynają ze swoimi emocjami grę, na końcu której jest nienawiść, pogarda, a także własne nieszczęśliwe życie, w którym świat zostanie zredukowany do oblężonej twierdzy, w której heroicznie trzeba bronić czegoś, co dla mnie w istocie jest iluzją zmontowaną przez pierwotne emocje. Ludzie wokół będą żyli, będą życzliwie nawzajem się traktowali, wspomagali, handlowali, mieli całe bogactwo odniesień i emocji, a nacjonalista zredukuje sobie świat do swojej mentalnej wojny i wrogości do wielu ludzi. Biedny będzie....
Ludzie wokoło będą pukali się czoło, czemu ten ktoś tak sobie sam zafundował mentalną bańkę, w której żyje negatywnymi emocjami, ale będą musieli się pogodzić - skoro ów ktoś tak chce, tak lubi, inaczej nie potrafi, to cóż, nikt mu nie pomoże...
Biedny będzie. Nieszczęśliwy ostatecznie będzie. Choć wcale nie musi być zły (ale wielu do zła, a nawet wielkiego zła, rzeczywiście nacjonalizm doprowadzi). |
Ale już wszyscy wiedzą co Ty SUBIEKTYWNIE uważasz. W dalszym ciągu nie odniosłeś się do zarzuty o brak OBIEKTYWNOŚCI.
Wygłaszasz diagnozę obejmującą WSZYSTKICH nacjonalistów na podstawie jakichś Twoich wybranych doświadczeń, gdzie nie wiemy, ilu tych nacjonalistów spotkałeś, w ilu sytuacjach, żeby uprawniało Cię do do stawiania takich diagnoz i czy w ogóle oni byli nacjonalistami... No chyba, że sobie zdefiniowałeś nacjonalistę jako człowieka, który arbitralnie ocenia rzeczy po pozorach i ma potrzebę budowania emocji negatywnej względem obcych.
Tak samo ja mogę sobie zdefiniować katolika jako twardogłowy beton pozbawiony obiektywizmu i umiejętności logicznego myślenia. I teraz będę pisać elaboraty na forum o WSZYSTKICH katolikach. Ci biedni katolicy. Biedni ludzie... |
Nie głoszę o "wszystkich" nacjonalistach swoich tez. Po pierwsze sformułowania "wszyscy nacjonaliści" nie użyłem. Po drugie świadectwem tego, że nie myślę o wszystkich jest choćby mój tekst skierowany do Ciebie, w którym napisałem, że cieszę się z (ściślej jestem zaciekawiony, co w moich ustach brzmi jak radość):
MD wcześniej w odpowiedzi Towarzyskiemu Pelikanowi napisał: | Ciebie nie brałem pod uwagę. Skądinąd uważam, że masz całkiem zdrowe spojrzenie na większość spraw, tak więc może ciekawe byłoby dla mnie spotkanie z pierwszym rozsądnym nacjonalistą. |
Jak widać z tego, nie zakładam, że wszyscy nacjonaliści są jednakowi (tego nie zakładam właściwie z mojego osobistego postanowienia na temat ŻADNEJ grupy ludzi).
Zgadzam się, że to co tu pisałem BYŁO SUBIEKTYWNE.
Nie poparłem swoich tez niezależnymi badaniami, nie wdrożyłem procedury obiektywizującej mniemania o nacjonalizmie. Uważam, że tutaj - na forum sfinia - ponad 99% wypowiedzi ma charakter subiektywny. Twoje wypowiedzi też.
I nie jest to zarzut. Jest to stwierdzenie tej prostej okoliczności, że nie stać nas w filozofii na obiektywizację. Poza tym obiektywizacja w luźnych rozmowach opiniujących raczej w ogóle nie jest oczekiwana. A to jest chyba tego rodzaju rozmowa.
Zwracam jednak uwagę na to, że choć subiektywnie się wypowiadamy, to
- można do jakiejś (minimalnej) postaci obiektywizmu, uwolnienia się od tyranii emocji, od zależności od wzorców narzuconych kulturą, czy biologią DĄŻYĆ.
- można do obiektywizmu w żadnej postaci nie dążyć. A wręcz go banować, nie lubić, stawiać na subiektywizm, widzimisiostwo totalne, grę sił personalnych, które mocą swojego uporu i manipulacji ostatecznie wcisną innym swoją wersję.
Nie będę ukrywał, że (subiektywnie, a jakże!) uważam dążenie do jakiejś tam (choćby minimalnej) rozsądnie rozumianej postaci obiektywizacji DĄŻYĆ. To, że do obiektywizacji się DĄŻY, nie oznacza, że się ją ma. Ja też jej nie mam. Ale do niej dążę, oczekuję, że może inni dyskutanci też - choć trochę - będą do niej dążyć (na ile sytuacja pozwoli). Uważam, że - zakładając pewien rozsądek i celowość działania - ktoś, kto do obiektywizacji dąży, nawet jeśli jej nie osiągnie w pełnej postaci, to będzie miał jej WIĘKSZY UDZIAŁ w rozumowaniu (uważam, że obiektywizacja nie jest zerojedynkowa, a stopniowalna).
Zarzucam więc nacjonalistom to, że NIE DĄŻĄ (a nie to, że nie osiągnęli) do obiektywizacji, że swoje pragnienie wywyższania siebie samego z tytułu (dla mnie kompletnie niemerytorycznego, a wręcz śmiesznego) należenia do jakiegoś narodu (każdy do jakiegoś należy, więc tu nie jest żadna zasługa osoby), czynią powód do wywyższania.
Jako chrześcijanin (to też jest moje SUBIEKTYWNE zdanie) wysoce cenię sobie to, aby się nie wywyższać. Ale jeszcze mogę zrozumieć kogoś, kto się wywyższa, bo rzeczywiście coś niezwykłego zrobił, zapracował sobie, został jakoś obiektywnie uznany, wybrany. To by było pół biedy. Wywyższanie się z powodu tego, na co się nie miało wpływu, co się dostaje z urodzeniem, odbieram (subiektywnie!) jako postawę kogoś, kto naprawdę nie miał już czym się poszczycić, czyli jako postawę kogoś, kto sam się - jako on, jako człowiek, hie myląc z tym, co na niego spadło samo - uznaje za mało wartościowego.
Tak, oceniam taką postawę arbitralnego wywyższania się niżej, a dodatkowo wywyższania się bez jakichś swoich zasług, wywyższania się nie znając osób, które chce się traktować niżej (bo jedyne co się o nich wie, to to, że są z innej nacji), czyli totalnie uznaniowo, "robiąc dobrze" swoim emocjom, ulegając zwyczajnie uczuciu pychy i lekceważąc postulat oparcia swoich przekonań na czymś więcej, niż to "robienie dobrze emocjom". Tak (subiektywnie! wciąż się do tego przyznaję), taka postawa wydaje mi się mało budząca szacunek, widzę ją jako coś niskiego.
Oczekuję DĄŻENIA do obiektywizmu, dlatego że tylko dzięki aspektom obiektywnym W OGÓLE MOŻNA SIĘ POROZUMIEĆ. Z człowiekiem, który wszystko widzi zawsze po swojemu, który absolutyzuje własne przekonania, używa własnych definicji słów, nie dbając w ogóle o społeczne umowy i kontekst, kto po prostu w komunikacji żąda władzy absolutnej, a nie równości, nie sposób jest się POROZUMIEĆ. Bo takiemu człowiekowi mówisz coś tam, a on to rozumie zupełnie prywatnie po swojemu, może odwrotnie do Twojej intencji, czasem stawiając Ci zarzuty, których zupełnie nie rozumiesz, bo pisząc masz zupełnie inne intencje, których jednak zarzucający w ogóle nie zamierza brać pod uwagę. DĄŻENIE do obiektywizmu jest według mnie wymogiem pewnej UCZCIWOŚCI w komunikowaniu się, RACJONALNOŚCI polegającej na tym, że jednak w ten sposób realizujemy cel POROZUMIEWANIA SIĘ, a nie tylko przekrzykiwania.
Tak więc, mimo że wypowiadam się subiektywnie, to jednak do obiektywizmu dążę, traktuję go jako wartość, staram się w oparciu o to dążenie interpretować (pewnie nie zawsze poprawnie, bo błędy popełniam) słowa innych ludzi.
Bo
zakładam, że w komunikacji i życiu warto jest mieć aspekt wspólny i nienaruszalny, którego nie chcielibyśmy zniszczyć widzimisiostwem totalnym i przemocą mentalną tego, który głośniej drze mordę, że to on ma rację.
Uważam takie daleko posunięte arbitralne traktowanie wartości ludzi, poprzez przypisywanie ich do narodów, a potem wyciąganiu z tego przypisania "nie wiadomo czego", jest błędem tej osoby, jest odejściem od tego, co buduje w człowieku ład i zrozumienie świata, na rzecz tego, co tylko zaspokaja emocje. Uważam to za błąd, ale też i za SŁABOŚĆ MENTALNĄ. Słabość w tym znaczeniu, że taki człowiek, który daje pierwszeństwo emocjonalnemu widzimisiostwu, opartemu o pragnienie wywyższenia i dominacji ostatecznie BĘDZIE WADLIWIE OCENIAŁ rzeczywistość. Bo opiera się nie o to co (obiektywnie) jest, co jest trwałe na tyle, że emocje tym nie miotają, lecz właśnie opiera się o nietrwałość pochodzącą z nieuporządkowanych pragnień. To spowoduje, że taki człowiek będzie tworzył błędne (nieobiektywne) oceny, z nich będzie wyciągał z dużym prawdopodobieństwem błędne wnioski, a na koniec podejmował błędne decyzje. W końcu to on - ten sam człowiek - od życia dostane w dupę. Tak go dopadnie karma, albo tak się skończy opieranie swojego rozumowania na czymś, co nietrwałe, zamiast na tym, co "na skale wybudowane", czyli na (obiektywnej w stopniu możliwie najwyższym, choć może nie absolutnym) PRAWDZIE.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 1:36, 08 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23545
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 4:19, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Semele napisał: | Może nie trzeba posługiwać się kategoriami dobry/zły tylko szukać źródeł. |
a co jeśli okazuje się, że źródłem wszelkiego zła jest Dyszyński?
Czy człowiek może wtedy milczeć !? |
Brakuje nam tu jeszcze Dyskurs, która by nas pouczyła.
W polskim nacjonalizmie jest ten aspekt historyczny wynikający z sytuacji geopolitycznej strefa zgniotu :-) i tego, że Polska ileś tam lat była pod zaborami.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tylko mały fragment:
Wobec Wzrostu wpływów narodowców – ich poglądy stały się przedmiotem krytyki Kościoła katolickiego. U Balickiego (Egoizm narodowy wobec etyki) negatywnie oceniano relatywizm moralny, u Dmowskiego (Myśli nowoczesnego Polaka) elementy darwinizmu społecznego czy koncepcję etyki narodowej niezależnej od etyki chrześcijańskiej. Negatywnie oceniano instrumentalne traktowanie Kościoła i religii katolickiej. Z czasem – wobec roli i znaczenia Kościoła w społeczeństwie polskim – nacjonaliści polscy zaczęli się zbliżać do nauki katolickiej. Sam nacjonalizm miał charakter obronny, bez haseł szowinistycznych.
Dla Balickiego i Dmowskiego naród był wspólnotą o charakterze cywilizacyjnym i kulturowym, w związku z czym w ich poglądach nie było miejsca na wątki rasistowskie
W XVII wieku była mocarstwem.
Ciekawy artykuł o polskich narodowych:
Świetnym przykładem będzie wydarzenie sprzed kilku miesięcy, gdy młodzi działacze, postanowili spalić kukłę Ryszarda Petru. Powód? Chcieli udowodnić, że Petru jest politykiem niepoważnym... Rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl przekonywał, że „czasami trzeba ludzi zszokować”, by zwrócili uwagę na dany temat. W tej wypowiedzi tkwi chyba sedno problemu. Współcześni narodowcy noszą na sztandarach Dmowskiego, ale tak naprawdę odwołują się do małych ugrupowań narodowo-katolickich z lat 30.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jan Fiedorczuk piszę jeszcze: Oczywiście można stwierdzić, że np. taki eks-ksiądz Międlar to margines marginesu. Czy można jednak powiedzieć to samo o Marianie Kowalskim, który przez miesiące zarzynał resztki swojej wiarygodności w cyrku „pastora” Chojeckiego, a który w ostatnich wyborach był przecież kandydatem całego Ruchu Narodowego na stanowisko prezydenta? A co z (byłym już) rzecznikiem Młodzieży Wszechpolskiej głoszącym separatyzm rasowy? Co z rasistowskimi hasłami na Marszu Niepodległości? Nie mówiąc o (byłym już) rzeczniku (!) ONR-u, który swego czasu chwalił się zdjęciem Leona Degrelle’a? Przecież ostatnia „wtopa” lubelskiego ONR-u to nie był żaden incydent tylko powtórką z rozrywki.
Bardzo ciekawie:Przyjmijmy na wstępie, że nacjonalizm to pogląd, postawa i dążenie bazujące na uznaniu narodu za szczególny, podstawowy i zobowiązujący poszczególne jednostki oraz mniejsze grupy do lojalności rodzaj więzi społecznej oraz przybierające w swoich dojrzałych i samoświadomych formach postać doktryny (niekiedy nawet ideologii) społeczno-politycznej. Doktryna ta stawia sobie za cel wzbudzenie (lub tam, gdzie ona już istnieje – podtrzymywanie i rozwój) świadomości i solidarności narodowej oraz nakazuje traktowanie narodu jako głównego punktu odniesienia dla polityki (zobligowanej do kierowania się interesem lub dobrem narodu), co zazwyczaj oznacza opowiadanie się za istnieniem tzw. (różnie wszelako rozumianego) państwa narodowego, polemicznie zaś przeciwstawia się tym poglądom, ideologiom i ruchom politycznym, które istnienie lub powinny charakter więzi narodowej negują lub przeciwstawiają poglądom nacjonalistycznym koncepcje uniwersalistyczne (np. tradycyjny konserwatyzm), kosmopolityczne (np. światopogląd masoński), indywidualistyczne (liberalizm) lub klasowo-antagonistyczne (socjalizm).
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 7:38, 08 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:26, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Zło domyślnie chyba się rozumie przez aspekty moralne, a nie błędną konstrukcję rozumowania. Jeśli zaś Tobie chodzilo o "zło" w znaczeniu "błąd", czy nawet "głupota", to w tym znaczeniu gotów byłbym to określenie przyjąć. Ale ja NIE O TYM MYŚLAŁEM.
Jest pytanie, czy stawiając zarzut mi, odnosisz się do mojej intencji, czy - chyba jednak nie tej domyślnej, a zmienionej - swojej?...
Ja bym słowo "zły" w tym znaczeniu nie użył domyślnie. Ty ostatecznie na to się zgodziłaś. Według mnie w ten sposób budujesz mylne komunikaty, bo znaczenie drugorzędne postawiłaś jako coś na pierwszym miejscu w dyskursie. |
Ubolewam nad tym, ze swoim brakim precyzji wprowadziłam Cię błąd. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że do głowy mi nie przyszło, że w kontekście naszej dyskusji można było zinterpretować "zły" w znaczeniu moralnym. Dobrą praktyką w dyskusji jest kierowanie się zasadą życzliwości, która polega z grubsza na tym, że jeżeli nie jesteśmy pewni, co rozmówca miał na myśli, wybieramy taką interpretację jego wypowiedzi, która stawia naszego rozmówcę w najlepszym świetle. Nie mam zamiaru przypisywać Ci odejścia od tej zasady, więc życzliwie zakładam, że naprawdę nie przyszła Ci do głowy żadna inna interpretacja.
Cytat: | Nie głoszę o "wszystkich" nacjonalistach swoich tez. Po pierwsze sformułowania "wszyscy nacjonaliści" nie użyłem. |
Cytat: | Jak się selektywnie dobiera przykłady, to wszystko w końcu da się "wykazać". Selektywność spojrzenia, brak zdolności do obiektywnej oceny to w mojej ocenie bardzo silny znak rozpoznawczy wszystkich nacjonalistów. |
Masz rację, nie użyłeś sformułowania "wszyscy najconaliści", a jedynie "wszystkich nacjonalistów". Jak rozumiem, jest to szalenie istotna różnica? Czy może autorem powyższej wypowiedzi nie jesteś Ty, tylko ktoś, kto dorwał Ci się wczoraj do komputera? Jeśli to drugie, to przepraszam, że pochopnie osądziłam Cię o użycie takiego sformułowania. Na swoje usprawiedlienie mam to, że myślę, że mam prawo zakładać, że posty wysłane z nicka Michał Dyszyński są pisane przez jedną i tą samą osobę.
Cytat: | Po drugie świadectwem tego, że nie myślę o wszystkich jest choćby mój tekst skierowany do Ciebie, w którym napisałem, że cieszę się z (ściślej jestem zaciekawiony, co w moich ustach brzmi jak radość):
MD wcześniej w odpowiedzi Towarzyskiemu Pelikanowi napisał: |
Ciebie nie brałem pod uwagę. Skądinąd uważam, że masz całkiem zdrowe spojrzenie na większość spraw, tak więc może ciekawe byłoby dla mnie spotkanie z pierwszym rozsądnym nacjonalistą. |
Jak widać z tego, nie zakładam, że wszyscy nacjonaliści są jednakowi (tego nie zakładam właściwie z mojego osobistego postanowienia na temat ŻADNEJ grupy ludzi)
|
Cóż, w takim razie jestem zmuszona zarzucić Ci brak spójności, ponieważ wysyłasz sprzeczne komunikaty. W jednym miejscu sugerujesz, że nie masz na myśli wszystkich, żeby parę postów dalej napisać, że jednak wszystkich. Oczywiście, to przy założeniu, że to Ty jesteś autorem tej nieszczęsnej wypowiedzi.
Cytat: | Zgadzam się, że to co tu pisałem BYŁO SUBIEKTYWNE.
Nie poparłem swoich tez niezależnymi badaniami, nie wdrożyłem procedury obiektywizującej mniemania o nacjonalizmie. Uważam, że tutaj - na forum sfinia - ponad 99% wypowiedzi ma charakter subiektywny. Twoje wypowiedzi też.
I nie jest to zarzut. Jest to stwierdzenie tej prostej okoliczności, że nie stać nas w filozofii na obiektywizację. Poza tym obiektywizacja w luźnych rozmowach opiniujących raczej w ogóle nie jest oczekiwana. A to jest chyba tego rodzaju rozmowa. |
Przede wszystkim to nie jest dział filozoficzny ani kawiarniany, tylko naukowy, więc pomimo że nikt nie oczekuje, że na forum internetowym dyskutanci będą się trzymać ściśle metody naukowej i argumentów naukowych, to jednak wypadałoby, żeby osoby biorące udział w dyskusji nie porzucały rzeczowej wymiany argumentów na rzecz spekulacji i fantazji.
Cytat: | Zarzucam więc nacjonalistom to, że NIE DĄŻĄ (a nie to, że nie osiągnęli) do obiektywizacji, że swoje pragnienie wywyższania siebie samego z tytułu (dla mnie kompletnie niemerytorycznego, a wręcz śmiesznego) należenia do jakiegoś narodu (każdy do jakiegoś należy, więc tu nie jest żadna zasługa osoby), czynią powód do wywyższania.
Jako chrześcijanin (to też jest moje SUBIEKTYWNE zdanie) wysoce cenię sobie to, aby się nie wywyższać. Ale jeszcze mogę zrozumieć kogoś, kto się wywyższa, bo rzeczywiście coś niezwykłego zrobił, zapracował sobie, został jakoś obiektywnie uznany, wybrany. To by było pół biedy. Wywyższanie się z powodu tego, na co się nie miało wpływu, co się dostaje z urodzeniem, odbieram (subiektywnie!) jako postawę kogoś, kto naprawdę nie miał już czym się poszczycić, czyli jako postawę kogoś, kto sam się - jako on, jako człowiek, hie myląc z tym, co na niego spadło samo - uznaje za mało wartościowego.
Tak, oceniam taką postawę arbitralnego wywyższania się niżej, a dodatkowo wywyższania się bez jakichś swoich zasług, wywyższania się nie znając osób, które chce się traktować niżej (bo jedyne co się o nich wie, to to, że są z innej nacji), czyli totalnie uznaniowo, "robiąc dobrze" swoim emocjom, ulegając zwyczajnie uczuciu pychy i lekceważąc postulat oparcia swoich przekonań na czymś więcej, niż to "robienie dobrze emocjom". Tak (subiektywnie! wciąż się do tego przyznaję), taka postawa wydaje mi się mało budząca szacunek, widzę ją jako coś niskiego. |
Racja zarzucasz, a jednocześnie nie sposób wyciągnąć od Ciebie sensownego uzasadnienia dla tego zarzutu. Nacjonaliści w takim sensie "wywyższają" swój naród w jakim rodzice wywyżaszają swoje dzieci,mężowie swoje żony. A jeśli masz na myśli innego rodzaju wywyższanie (a najprawdopodobniej tak, sądząc po powyższym wpisie) to bardzo proszę o uzasadnienie, że jest ono cechą charakterystyczną dla nacjonalistów.
Cytat: | Oczekuję DĄŻENIA do obiektywizmu, dlatego że tylko dzięki aspektom obiektywnym W OGÓLE MOŻNA SIĘ POROZUMIEĆ. Z człowiekiem, który wszystko widzi zawsze po swojemu, który absolutyzuje własne przekonania, używa własnych definicji słów, nie dbając w ogóle o społeczne umowy i kontekst, kto po prostu w komunikacji żąda władzy absolutnej, a nie równości, nie sposób jest się POROZUMIEĆ. Bo takiemu człowiekowi mówisz coś tam, a on to rozumie zupełnie prywatnie po swojemu, może odwrotnie do Twojej intencji, czasem stawiając Ci zarzuty, których zupełnie nie rozumiesz, bo pisząc masz zupełnie inne intencje, których jednak zarzucający w ogóle nie zamierza brać pod uwagę. DĄŻENIE do obiektywizmu jest według mnie wymogiem pewnej UCZCIWOŚCI w komunikowaniu się, RACJONALNOŚCI polegającej na tym, że jednak w ten sposób realizujemy cel POROZUMIEWANIA SIĘ, a nie tylko przekrzykiwania.
Tak więc, mimo że wypowiadam się subiektywnie, to jednak do obiektywizmu dążę, traktuję go jako wartość, staram się w oparciu o to dążenie interpretować (pewnie nie zawsze poprawnie, bo błędy popełniam) słowa innych ludzi.
|
Deklarujesz, że dążysz do obiektywizmu, a i owszem. Jednak sposób, w jaki wypowiadasz się w tym temacie o nacjonalistach, jak skrzywiony i stereotypowy obraz tych ludzi masz w głowie, ewidentnie świadczy o tym, że nie stać się na obiektywną ich ocenę.
Nawet nie masz pojęcia, ilu nacjonalistów miałoby do Ciebie taki zarzut:
Cytat: | Bo takiemu człowiekowi mówisz coś tam, a on to rozumie zupełnie prywatnie po swojemu, może odwrotnie do Twojej intencji, czasem stawiając Ci zarzuty, których zupełnie nie rozumiesz, bo pisząc masz zupełnie inne intencje, których jednak zarzucający w ogóle nie zamierza brać pod uwagę |
Pół biedy, gdybyś kierował się takim stereotypem, ale gdyby ktoś Ci zwrócił uwagę, że masz bardzo myle wyborażenie nacjonalistów, to zadałabyś sobie trud, żeby skonfrontować swoje wyobrażenia z rzeczywistością. Kiedy ja i fedor zwróciliśmy Ci uwagę na to, że Twoje mniemanie o nacjonalistach jest błędne, to Ty w ogóle nawet nie wziąłeś tych uwag pod uwagę, nie zadeklarowałeś w żaden sposób chęci zrewidowania swoich poglądów, tylko postanowiłeś dalej brnąć w zaparte, smarując natchnione teksty o "złych" nacjonalistach.
Cytat: | Bo
zakładam, że w komunikacji i życiu warto jest mieć aspekt wspólny i nienaruszalny, którego nie chcielibyśmy zniszczyć widzimisiostwem totalnym i przemocą mentalną tego, który głośniej drze mordę, że to on ma rację. |
Popieram i zachęcam do zaprzestania darcia mordy i większej otwartości na Innego.
Cytat: | Uważam takie daleko posunięte arbitralne traktowanie wartości ludzi, poprzez przypisywanie ich do narodów, a potem wyciąganiu z tego przypisania "nie wiadomo czego", jest błędem tej osoby, jest odejściem od tego, co buduje w człowieku ład i zrozumienie świata, na rzecz tego, co tylko zaspokaja emocje. Uważam to za błąd, ale też i za SŁABOŚĆ MENTALNĄ. Słabość w tym znaczeniu, że taki człowiek, który daje pierwszeństwo emocjonalnemu widzimisiostwu, opartemu o pragnienie wywyższenia i dominacji ostatecznie BĘDZIE WADLIWIE OCENIAŁ rzeczywistość.
Bo opiera się nie o to co (obiektywnie) jest, co jest trwałe na tyle, że emocje tym nie miotają, lecz właśnie opiera się o nietrwałość pochodzącą z nieuporządkowanych pragnień. To spowoduje, że taki człowiek będzie tworzył błędne (nieobiektywne) oceny, z nich będzie wyciągał z dużym prawdopodobieństwem błędne wnioski, a na koniec podejmował błędne decyzje. W końcu to on - ten sam człowiek - od życia dostane w dupę. Tak go dopadnie karma, albo tak się skończy opieranie swojego rozumowania na czymś, co nietrwałe, zamiast na tym, co "na skale wybudowane", czyli na (obiektywnej w stopniu możliwie najwyższym, choć może nie absolutnym) PRAWDZIE.
|
Zgadzam się. Tylko, że to samo dotyczy wartościowania ludzi poprzez przypisywanie ich do pewnych ideologii, światopoglądów, a potem wyciąganiu z tego przypisywania nie wiadomo czego. Słabeuszem jest tak antysemita, który twierdzi, że WSZYSCY Żydzi są chciwcami, jak antynacjonalista, który twierdzi, że WSZYSCY nacjonalisci mają emocjonalną potrzebę szukania sobie wroga. Jak sam widzisz, taki słabeusz będzie wadliwie oceniał rzeczywistość. To teraz widzisz, jaką laurkę sam sobie wystawiasz. Czy warto być słabeuszem? Przemyśl to, proszę.
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Wto 9:33, 08 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9228
Przeczytał: 48 tematów
|
Wysłany: Wto 15:16, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | W polskim nacjonalizmie jest ten aspekt historyczny wynikający z sytuacji geopolitycznej strefa zgniotu :-) i tego, że Polska ileś tam lat była pod zaborami.
....
Sam nacjonalizm miał charakter obronny, bez haseł szowinistycznych. |
nie mam nic mądrego do dodania, a w szczegóły nie wnikam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34444
Przeczytał: 82 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:53, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Zło domyślnie chyba się rozumie przez aspekty moralne, a nie błędną konstrukcję rozumowania. Jeśli zaś Tobie chodzilo o "zło" w znaczeniu "błąd", czy nawet "głupota", to w tym znaczeniu gotów byłbym to określenie przyjąć. Ale ja NIE O TYM MYŚLAŁEM.
Jest pytanie, czy stawiając zarzut mi, odnosisz się do mojej intencji, czy - chyba jednak nie tej domyślnej, a zmienionej - swojej?...
Ja bym słowo "zły" w tym znaczeniu nie użył domyślnie. Ty ostatecznie na to się zgodziłaś. Według mnie w ten sposób budujesz mylne komunikaty, bo znaczenie drugorzędne postawiłaś jako coś na pierwszym miejscu w dyskursie. |
Ubolewam nad tym, ze swoim brakim precyzji wprowadziłam Cię błąd. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że do głowy mi nie przyszło, że w kontekście naszej dyskusji można było zinterpretować "zły" w znaczeniu moralnym. Dobrą praktyką w dyskusji jest kierowanie się zasadą życzliwości, która polega z grubsza na tym, że jeżeli nie jesteśmy pewni, co rozmówca miał na myśli, wybieramy taką interpretację jego wypowiedzi, która stawia naszego rozmówcę w najlepszym świetle. Nie mam zamiaru przypisywać Ci odejścia od tej zasady, więc życzliwie zakładam, że naprawdę nie przyszła Ci do głowy żadna inna interpretacja.
Cytat: | Nie głoszę o "wszystkich" nacjonalistach swoich tez. Po pierwsze sformułowania "wszyscy nacjonaliści" nie użyłem. |
Cytat: | Jak się selektywnie dobiera przykłady, to wszystko w końcu da się "wykazać". Selektywność spojrzenia, brak zdolności do obiektywnej oceny to w mojej ocenie bardzo silny znak rozpoznawczy wszystkich nacjonalistów. |
Masz rację, nie użyłeś sformułowania "wszyscy najconaliści", a jedynie "wszystkich nacjonalistów". Jak rozumiem, jest to szalenie istotna różnica? Czy może autorem powyższej wypowiedzi nie jesteś Ty, tylko ktoś, kto dorwał Ci się wczoraj do komputera? Jeśli to drugie, to przepraszam, że pochopnie osądziłam Cię o użycie takiego sformułowania. Na swoje usprawiedlienie mam to, że myślę, że mam prawo zakładać, że posty wysłane z nicka Michał Dyszyński są pisane przez jedną i tą samą osobę. |
Teraz ja Ci przyznam rację - nieprawidłowo się wyraziłem. Rozpędziłem się i myśląc tak naprawdę "wszystkich ZNANYCH MI nacjonalistów" określiłem jako "wszystkich nacjonalistów".
Niniejszym uznaję ten swój błąd.
Już poprawiam wcześniejszy mój tekst, dodając adnotację o poprawce...
... edycji dokonałem - poszło.
Wracając zaś do sprawy.
Pewnie jest wiele jeszcze mi do zarzucenia. I na pewno jeszcze nie jeden błąd popełnię, a nawet nie uda mi się spełnić mojego ideału - obiektywizmu spojrzenia. Jak do tej pory jednak z Twojej strony doczekałem się obrony nacjonalizmu w jednej postaci - ZARZUCANIA MICHAŁOWI, jaki to on personalnie jest. Może taki, może inny. Nie pojawił się z Twojej strony argument za nacjonalizmem jako takim.
Ułatwmy sobie tę dyskusję. Przyjmijmy, że Michał jest mocno niedoskonałą osobą. Postacią, która popełnia błędy - czasem ważne, nawet liczne. Jestem otwarty na krytykę i chętnie się dowiem o swoich wadliwościach rozumowania (choć wolałbym aby akurat w tym temacie tak nie offtopować). Proponuję zatem uznać, że w tym względzie zostałem pokonany - wykazano mi moje liczne błędy i wady (tak aktualnie występujące, jak i w przyszłości), a ja to przyznałem. Jednak...
... wciąż mamy nie rozwiązane pytanie - problem: czy da się jakoś sensownie nacjonalizm bronić?
Znamy już bowiem argumenty, że może Ci co atakują nacjonalizm są może błędni, może wadliwi, może omylni, może coś tam jeszcze negatywnego. Ale wciąż mamy pytanie: PO CO miałby sam nacjonalizm być?
Czy coś za nim przemawia?
Próbowałem Cię naciągnąć na jakieś przemyślenia w tym względzie, ale skończyło się na tym, że obroną nacjonalizmu jest krytyka Michała. Przyznam, że fedor coś tu zaproponował. Jak czytałem, to na marszu niepodległości pojawiają się rodziny z dziećmi. Zaliczmy więc to nacjonalizmowi na plus:
- dzięki nacjonalizmowi rodziny mają okazję do spaceru, do integrowania się na świeżym powietrzu. To jest na pewno jakaś zaleta.
Jest coś więcej?...
Bo na drugiej wadze szali naszego sądu mamy miliony istnień, które zostały w wyniku propagowania i działania ideologii nacjonalistycznej unicestwione.
Czyli - dokonując bilansu -
tu mamy spacer, integrację rodzin, plus możliwość wykazania błędu osobiście jakiemuś tam konkretnemu Michałowi
a na drugiej szali
nienawiść, ludobójstwa, wojny, okrucieństwa.
Zostawiamy tak ten bilans?
- A może nie da się nic tu na korzyść nacjonalizmu powiedzieć, więc wrócimy do kwestii jakie to Michał ma jeszcze inne błędy?...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:22, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Próbowałem Cię naciągnąć na jakieś przemyślenia w tym względzie, ale skończyło się na tym, że obroną nacjonalizmu jest krytyka Michała. Przyznam, że fedor coś tu zaproponował. Jak czytałem, to na marszu niepodległości pojawiają się rodziny z dziećmi. Zaliczmy więc to nacjonalizmowi na plus:
- dzięki nacjonalizmowi rodziny mają okazję do spaceru, do integrowania się na świeżym powietrzu. To jest na pewno jakaś zaleta.
|
Podawałam argumenty, lucek podawał, fedor podawał. To nie jest tak, że Twoi oponenci nie podają argumentów, tylko jedyne co Ty widzisz to krytyka Michała. Najwyraźniej jesteś tak zaabsorbowany swoją osobą, że tylko Ty siebie interesujesz i Twoje zdanie.
Nie będę ani powtarzać argumentów, które już padły, ani podawać tych, które mogłyby paść, bo nie jesteś nimi w najmniejszym stopniu zainteresowany.
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Wto 18:24, 08 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34444
Przeczytał: 82 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:18, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Próbowałem Cię naciągnąć na jakieś przemyślenia w tym względzie, ale skończyło się na tym, że obroną nacjonalizmu jest krytyka Michała. Przyznam, że fedor coś tu zaproponował. Jak czytałem, to na marszu niepodległości pojawiają się rodziny z dziećmi. Zaliczmy więc to nacjonalizmowi na plus:
- dzięki nacjonalizmowi rodziny mają okazję do spaceru, do integrowania się na świeżym powietrzu. To jest na pewno jakaś zaleta.
|
Podawałam argumenty, lucek podawał, fedor podawał. To nie jest tak, że Twoi oponenci nie podają argumentów, tylko jedyne co Ty widzisz to krytyka Michała. Najwyraźniej jesteś tak zaabsorbowany swoją osobą, że tylko Ty siebie interesujesz i Twoje zdanie.
Nie będę ani powtarzać argumentów, które już padły, ani podawać tych, które mogłyby paść, bo nie jesteś nimi w najmniejszym stopniu zainteresowany. |
Przejrzałem jeszcze raz Twoje teksty w tym wątku. Może za argument uważasz rozróżnienie nacjonalizm - szowinizm. Też kiedyś próbowałem tak sobie ułożyć tę kwestię uczuć narodowych. Nacjonalizm dobry, a tylko szowinizm zły. W moich uczuciach i myślach to po prostu nie zagrało. Po pierwsze nie widzę żadnej wyraźnej granicy pomiędzy nacjonalizmem, a szowinizmem. Jest płynne przejście. Po drugie, jakkolwiek bym nie zwrócił swojego umysłu w stronę nacjonalizmu, czuję w sobie coś w rodzaju duchowej demolki. Nie umiem w sobie wtedy skonfigurować wewnętrznie poczucia miłości i życzliwości. Robię się rozdrażniony, zły, poszukuję powodów (choć widzę jak bardzo są uznaniowe, nieraz absurdalne) aby uzasadnić, że oto jakiegoś człowieka zza granicy mam potraktować inaczej, niż sąsiada zza miedzy. Ale to ten sąsiad zwykle zalazł mi za skórę, a nie ten ktoś, kto jest za granicą, którego nie znam. Jako nacjonalista miałbym sobie zacząć teraz wymyślać powód, dla którego tego podziału moich bliźnich powinienem dokonać. W oparciu o jaki argument?...
- Nie rozumiem tego, nie czuję. Gdy to próbuję wdrożyć, to czuję się tylko kłamcą i świnią, bo oto, z nieokreślonych powodów, do moich myśli wprowadzam jakiś paradygmat wrogości do kogoś mi nieznanego; nawet jeśli to tylko miałby być postulat wyraźnej podejrzliwości i domyślnej niechęci. Ja miałbym w swoje uczucia wmontowywać ten podział, aby... Dlaczego?...
Po co? W imię czego?....
Totalnie tego nie rozumiem!
I żaden nacjonalista tego mi nie wytłumaczył, choć różnych o to pytałem.
Może to pragnienie wrogości do nieznanych sobie ludzi trzeba mieć po prostu w sercu?...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 20:58, 08 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9228
Przeczytał: 48 tematów
|
Wysłany: Wto 19:38, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
albo w tradycji, np. Niemcy mają w hymnie: "Niemcy, Niemcy ponad wszystko", i "Bóg jest z Nami", nacjonalistyczni Polacy "Bóg, honor, ojczyzna"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23545
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:23, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | albo w tradycji, np. Niemcy mają w hymnie: "Niemcy, Niemcy ponad wszystko", i "Bóg jest z Nami", nacjonalistyczni Polacy "Bóg, honor, ojczyzna"  |
A my mamy: jeszcze Polska nie zginęła .....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9228
Przeczytał: 48 tematów
|
Wysłany: Wto 20:32, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
tak, wszędzie ten polski nacjonalizm i ksenofobia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:53, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | albo w tradycji, np. Niemcy mają w hymnie: "Niemcy, Niemcy ponad wszystko", i "Bóg jest z Nami", nacjonalistyczni Polacy "Bóg, honor, ojczyzna"  |
Dlatego to imperialiści wywołują wojny, a nie nacjonaliści. A podbijają tereny przeznaczone do podporządkowania poprzez wynaradawianie zamieszkującej je ludności. Najlepiej się do tego nadaje antynarodowa propaganda. Chcesz podbić świat? Zrób tak, żeby narody znienawidziły własną tożsamość, żeby się wstydziły wszystkiego co narodowe, żeby same z siebie pragnęły zniesienia granic, z własnej woli władowały się pod but imperialisty.
Dywersja ideologiczna przeciw Polsce - Nacjonalizm a imperializm napisał: | Istnieją trzy zasadnicze modele organizacji ładu światowego. Pierwszy, propagowany przez nacjokratyzm, opiera się na suwerennych państwach narodowych, które podpisują różnego rodzaju umowy z zakresu prawa międzynarodowego. Drugi, opiera się na idei państwa uniwersalnego, które będzie posiadało centralną władzę, tworzącą normy prawne dla całej ludzkości. Trzeci model zawiera elementy obydwu poprzednich i postuluje redukcję podmiotów prawa międzynarodowego do kilku zaledwie wielkoobszarowych tworów politycznych. |
[link widoczny dla zalogowanych]
Alternatywą dla państw narodowych są imperia albo rząd światowy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34444
Przeczytał: 82 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:08, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Dlatego to imperialiści wywołują wojny, a nie nacjonaliści. A podbijają tereny przeznaczone do podporządkowania poprzez wynaradawianie zamieszkującej je ludności. Najlepiej się do tego nadaje antynarodowa propaganda. Chcesz podbić świat? Zrób tak, żeby narody znienawidziły własną tożsamość, żeby się wstydziły wszystkiego co narodowe, żeby same z siebie pragnęły zniesienia granic, z własnej woli władowały się pod but imperialisty. |
Ja mam chyba bardziej skuteczną radę dla podbijacza świata: napuść jedne narody na drugie, wzmacniając w nich potrzebę tryumfu jednych narodów nad innymi. Niech zaczną ze sobą walczyć, niech się wykrwawią. Dodatkowo podporządkuj sobie jeden z narodów - najlepiej ten najsilniejszy. Stłamś opozycję oskarżeniami o zdradę ojczyzny, wprowadź prawa jak na wojnie (wtedy "usprawiedliwione" stają się drastyczne środki przy minimalnych wymogach wykazania ich potrzeby) - w sumie zrób z grubsza to, co robił Hitler.
Gdy już inne państwa się wykrwawią, gdy wojny spowodują, iż będą słabe ogłoś się ich wybawcą...
... pod warunkiem, że bezwarunkowo się tobie podporządkują. Ten, kto się nie podporządkuje zostanie okrzyknięty oczywiście zdrajcą narodu. I świat zdobyty.
Najtrudniej jest zmobilizować ludzi do pójścia za jakimś wodzem, gdy nie wskaże się wroga i celu w postaci podboju. Wiedział o tym Hitler, wiedział Stalin, dlatego poszukiwanie wroga (obcego, choć często "perfidnie ukrytego") uczynili podstawą swojej polityki wewnętrznej. Człowiek, który po prostu chce pracować, żyć, wychowywać swoje dzieci, cieszyć się z nadejścia świąt, uprawiać ogródki, hobby, uczyć się i doskonalić, jest dla tyrana bezużyteczny, bo taki człowiek puknie się w czoło, gdy mu się zaprezentuje cel "idź, walcz, morduj w imię swojego narodu i jego wodza".
Nie wiem skąd ten pomysł, że ludzie muszą się gromadzić wokół jakiejś nacjonalistycznej idei, zamiast po prostu żyć w pokoju?...
Imperialiści i nacjonaliści to bardzo często ci sami ludzie. To dufnością w wyższe prawa własnego narodu nad innymi napędzane są podboje, a przynajmniej tym mobilizuje się ludzi, mających ginąć w walkach. Htler był nacjonalistą i imperialistą, podboje Hiszpanów, Brytyjczyków silnie były podszyte nacjonalizmem. Jedynie Stalinizm tu się nieco wyłamuje, swoim propagowaniem internacjonalizmu zamiast jednego nacjonalizmu, co zapewne wynikało z zaszłości historycznych (wypadało być innym, niż carat, który na nacjonalizmie wiele rozgrywał), a częściowo chyba z kalkulacji, że gdy trzeba zdobywać świat, to dobrze jest mieć piątą kolumnę w zdobywanych krajach - czyli ludzi, którym się nie mówi, że są gorsi. Potem doszedł motyw odróżniania się od hitlerowców, którzy byli jawnymi nacjonalistami.
Teraz nacjonalizm w Polsce wydaje się być używany przez obce, wrogie nam mocarstwa, do skłócania Polski z sojusznikami w Unii. Jak zostaniemy sami, bo wszystkich sobie do siebie zrazimy, będziemy łatwym kąskiem...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 21:26, 08 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9228
Przeczytał: 48 tematów
|
Wysłany: Wto 21:58, 08 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Dlatego to imperialiści wywołują wojny |
imperializmu państwowego, dziś raczej się nie obawiam, przynajmniej ze strony państw europejskich, przede wszystkim dlatego, że prócz zapędów imperialistycznych (zbrojnych przynajmniej) trzeba mieć jeszcze przewagę, a w ekonomicznym, też u podstaw i w założeniu imperializm nie leży, raczej chęć pozbycia się innego hegemona ... który, akurat Polsce gwarantuje bezpieczeństwo, bo w jego interesie jest nie skumanie się Niemców z Rosją, ale dla których Polska partnerem nie jest, a nawet przeszkodą.
Cytat: | Alternatywą dla państw narodowych są imperia albo rząd światowy. |
Interesy państw europejskich nie koniecznie są zbieżne z interesami USA, a do rządu światowego jeszcze dalej .... są zasadnicze różnice kulturowe, coś co jest realne to właśnie państwa narodowe (lub kulturowe), ale stosunki międzynarodowe na uczciwości się nie opierają, to raczej stosunki mafijne .... w dodatku "biały człowiek" ma się czego obawiać, tracą technologiczną przewagę ....
zapędów imperialistycznych państwa raczej już nie mają, jest chyba nowe zjawisko "imperializmu ideologicznego" czy innego, o podobnej naturze, ale poza robieniem zamieszania, myślę, że takie pomysły nie mają jednak szans powodzenia.
PS
dla mniej kumatego, oczywiście cały "polski nacjonalizm" sprowadza się do tego, żeby Tusk nie "zreprywatyzował" Polaków, jak Waltz kamienice w Warszawie.
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Wto 22:13, 08 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:00, 09 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: |
zapędów imperialistycznych państwa raczej już nie mają, jest chyba nowe zjawisko "imperializmu ideologicznego" czy innego, o podobnej naturze, ale poza robieniem zamieszania, myślę, że takie pomysły nie mają jednak szans powodzenia. |
Czemu myślisz, że nie mają szans?
Cytat: | PS
dla mniej kumatego, oczywiście cały "polski nacjonalizm" sprowadza się do tego, żeby Tusk nie "zreprywatyzował" Polaków, jak Waltz kamienice w Warszawie. |
Dobrze, że podkreślasz "polski nacjonalizm", bo to też jest częścią propagandy, żeby zrównywać ze sobą wszystkie nacjonalizmy, podczas gdy różne narody maja różne nacjonalizmy i ten nacjonalizm danego narodu równiez ewoluuje w czasie. Wszystko po to, by w społeczeństwie zaszcepic odruch warunkowy nacjonalizm->Hitler->zło, antynacjonalizm->antyHitler->dobro.
To samo oczywiscie dziala w drugą stronę. Na prawicy dużo się mówi o "marksizmie kulturowym" albo sprowadza się tendencje internacjonalistyczne/globalistyczne do komunizmu. Internacjonalizm->marksizm/komunizm-> zło, nacjonalizm->antykomunizm->dobro.
Takie posługiwanie się prostymi schematami osłabia krytyczne myślenie i czyni społeczeństwo łatwym łupem dla różnych imperialistów, ideologów i inżynierów społecznych.
Problemem Polski jest brak elity odpornej na propagandę. A ryba się psuje od głowy.
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Śro 11:04, 09 Gru 2020, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9228
Przeczytał: 48 tematów
|
Wysłany: Śro 11:52, 09 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
tp napisał: | Problemem Polski jest brak elity odpornej na propagandę. A ryba się psuje od głowy. |
"odpornej" w sensie nie ulegającej, nie brakuje, inna sprawa to osobisty interes elit. Wprost przeciwnie nawet, właśnie problem w tym, że "elity" (i nie tylko) są bezideowe i tym bardziej odporne na propagandę.
Cytat: | Dobrze, że podkreślasz "polski nacjonalizm", bo to też jest częścią propagandy, żeby zrównywać ze sobą wszystkie nacjonalizmy, podczas gdy różne narody maja różne nacjonalizmy i ten nacjonalizm danego narodu równiez ewoluuje w czasie. Wszystko po to, by w społeczeństwie zaszcepic odruch warunkowy nacjonalizm->Hitler->zło, antynacjonalizm->antyHitler->dobro.
To samo oczywiscie dziala w drugą stronę. Na prawicy dużo się mówi o "marksizmie kulturowym" albo sprowadza się tendencje internacjonalistyczne/globalistyczne do komunizmu. Internacjonalizm->marksizm/komunizm-> zło, nacjonalizm->antykomunizm->dobro.
Takie posługiwanie się prostymi schematami osłabia krytyczne myślenie i czyni społeczeństwo łatwym łupem dla różnych imperialistów, ideologów i inżynierów społecznych. |
tak, bo źródła nazizmu czy komunizmu, nie zostały zidentyfikowane, co więcej są obowiązującym przekonaniem, co do zasad funkcjonowania społeczeństwa stąd właśnie istnienie inżynierii społecznych i ich skuteczność, bo
człowiek jako istota (samo)świadoma funkcjonuje na takich zasadach, na jakich jest przekonana, że funkcjonuje świat .... czyli działa w zgodzie z tym, co sobie nawet tylko wymyśli, ubzdura, na zasadzie "co odpuścicie, będzie odpuszczone, co zatrzymacie, będzie zatrzymane", o ile skutki tej ubzduranej rzeczywistości, nie dotkną osobiście jednostki ale te "dotknięte" będą zawsze marginesem społecznikostwa, w którą rządzi "ubzdurana" rzeczywistość, w krótkiej perspektywie, bo w dłuższe,j jeśli nie czynniki zewnętrzne, to autodestrukcja i tak doprowadzi do upadku "ubzduranej" rzeczywistości.
Cytat: | Czemu myślisz, że nie mają szans? |
bo to co miałem na myśli, pisząc co napisałem, szans raczej nie ma .... ale w ogóle, to nie pomyślałem o wszystkim .... owszem, niektóre idee mają szansę, te które są obiektywnie prawdziwe i prędzej czy później rzeczywiście wygrają .... ale na tę chwilę, nawet najszlachetniejsze idee i tak zostaną, póki co, wykorzystane przez socjotechników do realizacji celów ich mocodawców. prędzej czy później ludzie zmądrzeją
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23545
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:28, 09 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | tp napisał: | Problemem Polski jest brak elity odpornej na propagandę. A ryba się psuje od głowy. |
"odpornej" w sensie nie ulegającej, nie brakuje, inna sprawa to osobisty interes elit. Wprost przeciwnie nawet, właśnie problem w tym, że "elity" (i nie tylko) są bezideowe i tym bardziej odporne na propagandę.
Cytat: | Dobrze, że podkreślasz "polski nacjonalizm", bo to też jest częścią propagandy, żeby zrównywać ze sobą wszystkie nacjonalizmy, podczas gdy różne narody maja różne nacjonalizmy i ten nacjonalizm danego narodu równiez ewoluuje w czasie. Wszystko po to, by w społeczeństwie zaszcepic odruch warunkowy nacjonalizm->Hitler->zło, antynacjonalizm->antyHitler->dobro.
To samo oczywiscie dziala w drugą stronę. Na prawicy dużo się mówi o "marksizmie kulturowym" albo sprowadza się tendencje internacjonalistyczne/globalistyczne do komunizmu. Internacjonalizm->marksizm/komunizm-> zło, nacjonalizm->antykomunizm->dobro.
Takie posługiwanie się prostymi schematami osłabia krytyczne myślenie i czyni społeczeństwo łatwym łupem dla różnych imperialistów, ideologów i inżynierów społecznych. |
tak, bo źródła nazizmu czy komunizmu, nie zostały zidentyfikowane, co więcej są obowiązującym przekonaniem, co do zasad funkcjonowania społeczeństwa stąd właśnie istnienie inżynierii społecznych i ich skuteczność, bo
człowiek jako istota (samo)świadoma funkcjonuje na takich zasadach, na jakich jest przekonana, że funkcjonuje świat .... czyli działa w zgodzie z tym, co sobie nawet tylko wymyśli, ubzdura, na zasadzie "co odpuścicie, będzie odpuszczone, co zatrzymacie, będzie zatrzymane", o ile skutki tej ubzduranej rzeczywistości, nie dotkną osobiście jednostki ale te "dotknięte" będą zawsze marginesem społecznikostwa, w którą rządzi "ubzdurana" rzeczywistość, w krótkiej perspektywie, bo w dłuższe,j jeśli nie czynniki zewnętrzne, to autodestrukcja i tak doprowadzi do upadku "ubzduranej" rzeczywistości.
Cytat: | Czemu myślisz, że nie mają szans? |
bo to co miałem na myśli, pisząc co napisałem, szans raczej nie ma .... ale w ogóle, to nie pomyślałem o wszystkim .... owszem, niektóre idee mają szansę, te które są obiektywnie prawdziwe i prędzej czy później rzeczywiście wygrają .... ale na tę chwilę, nawet najszlachetniejsze idee i tak zostaną, póki co, wykorzystane przez socjotechników do realizacji celów ich mocodawców. prędzej czy później ludzie zmądrzeją  |
Źródła nazizmu zostały rozpoznane.
Należy podkreślić, że nazizm nie był doktryną samodzielną. A. Hitler twórczo rozwinął inne idee polityczne, gospodarcze, społeczne, prawne, militarne, tworząc zlepek koncepcji wspieranych przez rozbudowany aparat propagandy. Na przestrzeni lat naziści zdobyli dominującą pozycję na niemieckiej scenie politycznej, co pozwoliło im na doprowadzenie do dyktatury i stworzenie zbrodniczego systemu opartego na rasizmie, antysemityzmie i militaryzacji. Niewielkie struktury opozycyjne musiały zejść do podziemia i nie były w stanie przeciwstawić się masom, które wsparły NSDAP i Hitlera. Totalitarny system szybko objął wszystkie aspekty życia, skutecznie indoktrynując społeczeństwo.
W Polsce jest to niemożliwe, z wielu względów.
Wymienię dzisiaj tylko jeden. Polacy są indywidualistami. Wymienię też drugi: nie ufają władzy.
Z tego względu być może całkowite wyszczepienie się nie uda...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9228
Przeczytał: 48 tematów
|
Wysłany: Śro 12:39, 09 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Źródła nazizmu zostały rozpoznane. |
tak ci się wydaje, źródłem nazizmu i nie tylko, bo i lewactwa jest "darwinizm społeczny" i relatywizacja prawdy ;) i te idee obowiązują nadal .... to o czym napisałaś, to nieistotne preteksty - racjonalizacje ....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:01, 09 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | tp napisał: | Problemem Polski jest brak elity odpornej na propagandę. A ryba się psuje od głowy. |
"odpornej" w sensie nie ulegającej, nie brakuje, inna sprawa to osobisty interes elit. Wprost przeciwnie nawet, właśnie problem w tym, że "elity" (i nie tylko) są bezideowe i tym bardziej odporne na propagandę.. |
Miałam na myśli brak odporności na cudzą propagandę
A brak własnej ideologii własnie czyni ich podatnymi na cudzą, bo oni nie mając własnej ideologii, nie mają świadomości tego, że inni się kierują ideologiami
Cytat: |
Cytat: | Czemu myślisz, że nie mają szans? |
bo to co miałem na myśli, pisząc co napisałem, szans raczej nie ma .... ale w ogóle, to nie pomyślałem o wszystkim .... owszem, niektóre idee mają szansę, te które są obiektywnie prawdziwe i prędzej czy później rzeczywiście wygrają .... ale na tę chwilę, nawet najszlachetniejsze idee i tak zostaną, póki co, wykorzystane przez socjotechników do realizacji celów ich mocodawców. prędzej czy później ludzie zmądrzeją  |
Jesteś w takim razie optymistą antropologicznym
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:08, 09 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Semele napisał: | Źródła nazizmu zostały rozpoznane. |
tak ci się wydaje, źródłem nazizmu i nie tylko, bo i lewactwa jest "darwinizm społeczny" i relatywizacja prawdy ;) i te idee obowiązują nadal .... to o czym napisałaś, to nieistotne preteksty - racjonalizacje .... |
Nie wiem, czy lucek poprawnie zidentyfikował źródło nazizmu i lewactwa , ale z pewnościa ma rację w tym, że zwalanie winy na rasizmy, antysemityzmy itp. jest myleniem przyczyn z pretekstami. To, co okaże sie pretekstem będzie zależne od okoliczności, w hitlerowskich nadał się do tego rasizm i antysemityzm, w innych może to być coś zupełnie innego, czy wręcz ideologicznie odwrotnego. Przyczyn trzeba szukać głębiej, a nie w zmiennych historycznie i kulturowo okolicznościach
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Śro 13:09, 09 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|