ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Zastanawiam się nieraz, jak bym zareagował, gdybym był Niemcem za czasów Hitlera (podobnie Rosjaninem za czasów Putina) - czy, w obliczu tego, że widziałbym, iż moje państwo dokonuje wielu przerażających zbrodni, czułbym się z tym państwem dalej związany, identyfikował się z nim, uważał za swoje?...
To jest pytanie o to KIM JESTEM? Albo też: kim BARDZIEJ jestem - człowiekiem, istotą etyczną, mającą sumienie, czy też lojalnym członkiem jakiejś społeczności?...
Jeśli te rzeczy się skonfliktują ze sobą, to przyjdzie czas wyboru. Jak wybrać?... Kim jestem? :think:

Michał Dyszyński

Wyprzeć się związków ze swoim stadem, czy wyprzeć się swoich etyczno - moralnych wartości?...
Niektórych życia stawia przed takim dramatycznym wyborem.
Choć...
Kto wie, czy właściwie nie KAŻDEGO WIELOKROTNIE stawia przed takim wyborem - w pracy, w rodzinie, w polityce. Oportuniści wybierają bez wahania swoje stado.

Michał Dyszyński

Z moją aktualną świadomością, gdyby moje państwo napadło na inne państwo (tak jak Rosja na Ukrainę), to bym swoim państwem wzgardził, wyparłbym się go. Gdybym był Rosjaninem, to właśnie uczyłbym się jakiegoś obcego języka, starałby się o możliwość wyemigrowania, a potem zrzeczenie obywatelstwa rosyjskiego, aby stać się obywatelem państwa, które nie dopuszcza się zorganizowanej, napastliwej formy masowego krzywdzenia ludzi.

Organizacja państwowa, która dopuszcza się morderstw jest obrzydliwa, budzi głęboki mentalny wstręt, podobnie jak wstrętni są wszyscy krzywdziciele.

Michał Dyszyński