Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spekulacja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:52, 20 Mar 2012    Temat postu: Spekulacja

Typowe wolnorynkowe podejście do zjawiska spekulacji traktuje to zjawisko jako wymysł socjalistów. Faktycznie, za komuny braki towarów na rynku (jakże częste) były tłumaczone wykupowaniem tych towarów przez spekulantów, którzy później z zyskiem odsprzedawać mieli je dalej. Warto tu dodać, że ceny w PRL były urzędowe, więc towary miały być sprzedawane tylko w tej konkretnej cenie, a nie wyższej, czy niższej. Z punktu widzenia socjalistycznej gospodarki kupienie czegoś, w celu odsprzedaży po wyższej cenie, było traktowane jako przestępstwo.
Z punktu widzenia gospodarki wolnorynkowej kupowanie taniej, w celu sprzedania tego drożej jest normalną praktyką. W końcu jak inaczej osiągnąć zysk?...
Stąd tylko krok do stwierdzenia, że nie ma czegoś takiego jak spekulacja, bo każde kupno czegoś z zamiarem odsprzedawania drożej, jest normalnym trybem działalności handlowej. A im drożej to sprzedamy, im więcej zarobimy tym lepiej dla nas, co jednocześnie świadczy o naszej przedsiębiorczości i zdrowym rozsądku. Można by powiedzieć wręcz, że nie ma żadnej spekulacji. Przecież jeśli ktoś kupił czegoś za dużo, to cena pewnie wzrosłą, ten ktoś zostaje z nadmiarem towaru, więc potem będzie sam płacił za swoją głupotę. Rynek wszystko wyrówna.

Ten prosty obraz wydaje się być całkiem logiczny. Problem w tym, że rzeczywistość teoretyczną prostotę poddaje wielu próbom. bo do owego obrazu, niestety, trzeba dodać nowe, nieuwzględnione wcześniej, elementy znacząco wpływające na ostateczna ocenę spekulacji.

Element zakładu, umowy o charakterze typowo spekulacyjnym.
Na współczesnych rynkach kupowanie czegoś po to, aby to wykorzystać w normalny sposób, czy zarobić na tradycyjnej odsprzedaży, zaczyna być w mniejszości. Rynki ropy, czy innych surowców podlegają wielu wahaniom wynikającym nie tyle z rzeczywistego zapotrzebowania na dany towar, ale z polityki wielkich funduszy, instytucji finansowych.
Dziś towary kupuje się wirtualnie. Duża cześć kupujących nigdy nie będzie chciała odbierać zakupionego towaru, a zainwestowane pieniądze służą tu jako lokata kapitału, czy inne narzędzie biznesowe. Do tego dochodzi rynek opcji, zabezpieczeń różnego rodzaju, czy zakładów o cenę.
Jeśli gdzieś wielka instytucja finansowa zawarła umowę, której efektem będzie wypłata, bądź zainkasowanie wielkich kwot, jeśli cena jakiegoś towaru przekroczy jakiś tam zakres ceny, to powstaje naturalna potrzeba takiego manipulowania ceną surowca, aby osiągnąć zysk (jak największy) z takiej operacji. Efektem są wielkie wahania na rynku surowcowym.
Mozna zadać pytanie: czy to daje dobry, czy zły efekt?
Odpowiedź jest jak zwykle - zależy dla kogo?
Z jednej strony napompowanie jakiegoś rynku surowcowego nowymi funduszami może rozruszać wydobycie. Z drugiej jednak strony takie zachowania instytucji finansowych zniekształcają przesłanki do podejmowania decyzji biznesowych. Bo typową będzie sytuacja, gdy na jakiś czas wzrasta cena jakiegoś surowca. Spowodowane jest to arbitralną decyzją jakiegoś funduszu, który chce dany surowiec potraktować jako lokatę kapitału, a do tego zarobić na zwyżce ceny. Wtedy powstają nowe kopalnie. Potem cena gwałtownie spada. Kopalnie bankrutują, bo nie są w stanie spłacić kredytów na ich budowę. Potem często niszczeją, bo przez następne lata nie ma zapotrzebowania na surowiec, którego cena była sztucznie nadmuchana.
Efekt się jeszcze nasila, jeśli jakaś instytucja finansowa nazbiera sobie opcji na jakąś tam cenę towaru w określonym czasie. Wtedy na pewno stanie na głowie, żeby tylko w tym dniu, czy miesiącu cena była jak najbardziej wyżyłowana. To wszystko mocno zniekształca sytuację, bo biliony dolarów powiązane z instytucjami finansowymi, a nie producentami i konsumentami tworzą na rynku istne tornada - przy tak wielkich zasobach i tak wielkim skomplikowaniu zależności finansowych, mogą miotać rynkiem w sposób nieadekwatny do realiów wynikających z rzeczywistego zapotrzebowania.
Spekulacja w tym ujęciu psuje rynek, bo generuje lokowanie ludzkiej pracy i środków finansowych w nieadekwatne przedsięwzięcia.

Opisany mechanizm - mimo że też bardzo prosty, ukazujący drobny pojedynczy aspekt spekulacji dobrze pokazuje jak bardzo proste modele, leżące u podstaw pewnych obiegowych opinii o gospodarce okazują się nieaktualne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin