Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33384
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:53, 27 Mar 2023 Temat postu: Skromność kontra nie wychylanie się |
|
|
Widzę dość podstawowy problem ludzi skromnych - tendencję do siedzenia cicho nawet wtedy, gdy trzeba jasno postawić sprawę, gdy postawa nie wychylania się jest tchórzostwem, zaniechaniem.
Problem tkwi w tym, że człowiek, który stawia sobie bardzo wysokie wymagania sprawdzenia czegoś, zanim się wypowie, nie chce być napastliwy, agresywny, będzie miał odruch, aby - nawet w sytuacji, gdy ma podstawy do zbuntowania się przeciw złym układam między ludźmi - znajdować wiele powodów do bierności. Wszak nie jest pewien (do końca) czy czasem na przykład po stronie agresora nie było jakiejś racji. W licznych sytuacjach osoby arogancko pewne siebie zwyczajnie lepiej zadziałają, sprawdzą się.
Bo do wielu działań trzeba jednak tej pewności siebie, nawet jakiejś formy ryzykanctwa. Rozwaga zaś jest zaprzeczeniem postawy ryzykanta.
Dodatkowo introwertyków i osoby stawiające sobie wysoko poprzeczkę w zakresie odpowiedzialności, będzie blokowało zastanawianie się nad najbardziej zasadną postacią potencjalnej reakcji - czy ma być ostrzejsza, czy raczej stonowana. Będą myśleli, rozkminiali bojąc się popełnić błąd, a tymczasem sprawa się nieraz przedawni, nie będzie w ogóle sensu reagować.
Problem ten jest przypadkiem szczególnym bardziej ogólnego zagadnienia - tego, że nasze świadome decyzje są efektem mieszania się wpływu rozumu z emocjami, nastawieniami. Reakcje emocjonalne są z zasady szybkie, ale też najczęściej związane z powierzchownym osądem, skupieniem się jednym głównym czynniku. Reakcje z udziałem rozważającego rozumu wymagają z kolei więcej czasu, przygotowania, zasobów, a także obfitują w dodatkowe konsekwencje, związane z kontrolą po wdrożeniu w życie.
Decyzje emocjonalne podejmuje się zatem szybciej i łatwiej. Problem w tym, że jakże często się okazuje po czasie, że były to mocno nietrafione decyzje. Decyzje wypracowane rozumem z kolei, choć mają większe prawdopodobieństwo poprawności, będą za to miały tę wadę, nie uruchomią tych pokładów energii, jakie daje emocjonalne nastawienie, będą wolniejsze, czasem dla otoczenia mniej zrozumiale.
Skromność, nie narzucanie się jest po stronie postaw wyważonych, odpowiedzialnych, próbujących tonować szybkie emocje, daje większy udziału rozumu. Problem w tym, że bez tej energii, jaką dają emocje, czasem owa skromność okazuje się zwyczajnie mało skuteczna.
I nie bardzo widzę z tego dylematu wyjście...
|
|